Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość sussanka
A moje dzieci nie chcą widywać ojca. Nie mogę ich do tego namówić. Starszy syn ma 14 lat i jest uparty jak osioł. Bardzo przeżył odejście ojca i nie może mu wybaczyć, że zostawił nas dla "przyjaciółki z pracy". Żadne tłumaczenia, prośby nie działają. Nie chce i koniec! Młodszy, 8-latek, wpatrzony w brata jak w obraz małpuje jego zachowanie i też odmawia spotykania się z ojcem. Oczywiście według Ex męża i jego nowej żony to ja manipuluję i buntuję dzieci. Ostatnio nawet usłyszałam, że nie będą mi płacić alimentów dopóki nie przestanę sterować dziećmi. Podkreślam ONI nie będą... kiedy Ona nawet nie pracuje tylko jest na utrzymaniu mojego Exa. Jakoś nie trafia do zakutych, zapatrzonych w siebie idiotów, że to Oni wyrządzili krzywdę dzieciom i to Oni powinni tę krzywdę naprawić a nie oglądać się na mnie i szukać winnych za swoje występki. A w szczególności On... O czymś świadczy, że dzieci wychodzą z pokoju jak On przychodzi, nie odzywają się do niego nawet jak zwraca się do nich bezpośrednio i nie chcą uznać ich wspólnego dziecka za swojego brata... nie chcą o nim rozmawiać i nawet nie widzieli go ani razu...nie mogę ich namówić. Ale to przecież wszystko MOJA wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
jak tłumaczenie nie pomaga ani inne metody typu odwoływanie się do uczuc itd to najlepszą metoda jest zrobic coś totalnie zaskakujacego, coś co zszokuje dzieciaka bardziej niz nas te teksty. jak wyladuje mu kubeł chłodnej wody na głowie to na pewno go zszokujemy, myślę ż na tyle, że powinien dojśc do wniosku że jestesmy wariatki i lepiej z nami nie zaczynac. moje zdanie jest takie że dzieciary czerpia swoje poczucie władzy z poczucia, że nic im nie możemy zrobic, bo straszenie czy tłumaczenie to pewnie takie "nic". a jak będą wiedziały że jestesmy nieprzewidywalne to wystopują. bo zauważyłam że jak widzą że stac cię na więcej niż ich to to budzi estymę. i może byc poczatkiem do normalnych kontaktów, bo spowoduje to, że się zatrzymają. oczywiście metoda była przykładowa, hehe. wszystko jest lepsze od znoszenia wyzwisk we własnym domu. a tu dajemy jasny i bardzo konkretny sygnał że my nie będziemy znosiły. oczywiście podkreslam nacisk na "jak tłumaczenie i inne metody nie działaja". twój sarkazm wynika z tego, że (jak zwykle zresztą) odpowiedziałaś na częśc z mojej wypowiedzi. zaczęłam od tego że wszystkie inne metody zostały wyczerpane i okazały się nieskuteczne, prawda? pozdrawiam kindzie i inne tak doświadczane przez dzieci, naprawde można sobie poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
susanko, dzieci to tylko dzieci. są w szoku, nie wiem jak się rozstaliście, ale na pierwszy rzut oka widac że oskarżają ojca o rozpad rodziny. oczywiście że nie zrobisz roboty za byłego, on ma o kontakt z dziecmi zabiegac i koniec, az do skutku. ale ty też możesz z nimi rozmawiac żeby było im łatwiej nową sytuację zaakceptowac, nie napisałaś jak przedstawiłaś powód rozstania, jak rozmawiasz z dziecmi. a na pocieszenie ci powiem że na poczatku to normalny "objaw" że za każde złe emocje dziecka z którymi rodzice sobie nie daja rady oskarżaja ta drugą stronę. cóż, z tego się wyrasta po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
i tak mnie jescze nurtuje, jaka krzywdę oni wyrzadzili twoim dzieciom? że razem mieszkaja czy jeszcze coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sussanka
Powód rozstania? Starszy syn widział ojca jak obściskiwał się w samochodzie z kobietą, która nie była mną. Powiedział mi o wszystkim, ja zażądałam wyjaśnień... najpierw się wypierał... oskarżał syna o kłamstwo albo, że mu się przewidziało... a później się przyznał bo okazało się, że ta kobieta jest w ciąży. Właściwie od momentu wyprowadzki exa starszy kategorycznie odmówił kontaktów z ojcem a tym bardziej z jego nową żoną. Sytuacji nie poprawił fakt, że zalewie miesiąc po rozwodzie urodziło się im dziecko. Doszły mnie słuchy, że synowi dogryzano, że tatuś zrobił dziecko obcej babie... że chodzi z wózeczkiem itp... Próbowałam rozmawiać... nawet u psychologa byłam z nim. Jest głuchy na wszytko. Mówi wprost, że nie ma ojca. Mówi o ojcu per "ten człowiek". "Nie chcę rozmawiać o tym człowieku". "Nie chcę mieć nic wspólnego z tym człowiekiem." A mały we wszystkim go naśladuje. A ja zbieram pretensje i oskarżenia od exa i jego nowej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zaraz najadą nexy
ze to nie ich WINA ze wlazły w czyjeś zycie zamiast szukać wolnego faceta. Ale zycie jest sprawiedliwe, prędzej czy później tego doswiadczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejne żony
potrafia sobie wszystko wytłumaczyć, nawet to, ze rozwód żadnej krzywdy dziecku nie wyrządza, ono musi szybko dorosnąc i najlepiej zacząć na siebie zarabiać, żeby tatuś mógł utrzymywać nową żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
susanko, daj dzieciom więcej czasu. rzeczywiscie po takich przezyciach trudno wymagac ze z euforią powitaja nowego brata. spróbuj porozmawiac jeszcze raz z byłym, w końcu to jego synowie i chyba nie jest fact z kamienia. powinien zrozumiec ze dzieci potrzebują dużo więcej czasu i jego uwagi i przekonywania ich o jego miłości żeby sie zaaklimatyzowac w nowej sytuacji, trudno ci cos doradzac bo tez masz pewnie do niego duzo żalu i nie jestes zainteresowana prostowaniem tego co były zepsuł. groźbami sie nie przejmuj, syn nawet na niego wściekły i obrażony jest synem. alimenty mu się należą. naprawdę wspólczuję. dzieci to nie zabawka. i rozumiem że staja po twojej stronie bo uważaja że ojciec cie skrzywdził. staraj sie normalnie życ po prostu, w pewnym momencie wszystko wróci do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
a do rozmówczyni powyżej: wiesz, ja rzeczywiscie naprawqdę uważam że rozwód nie wyrzadza dziecku krzywdy. rozwód jest zmianą w życiu i dziecka i rodziców, zmianą wcale niekoniecznie na gorsze, a wręcz często na lepsze. oczywiście nie mówię tu o takim przypadku jak susanki bo tu rzeczywiście zachowanie ojca mogło spowodowa c traumę. jak każda zmiana ta tez powoduje lęk. ale jesli dziecko po rozwodzie przekonuje się że jest w dalszym ciągu kochane przez oboje rodziców, w dalszym ciągu może na nich liczyc, w dalszym ciągu dbaja o jego rozwój i jego zdrowie i jego potrzeby, w dalszym ciągu jest dla obojga rodziców ważne i ma miejsce w nowych ukladach jakie sie tworzą jako ważny członek rodziny, to sam fakt że rodzice nie mieszkają juz razem nie jest aż taki straszny. natomiast krzywdę dziecku wyrządzają: po pierwsze ojcowie ktorzy po rozwodzie z matka dziecka przestaja się z dzieckiem kontaktowac, albo ograniczaja kontakt tylko do alimentów, albo odmawiaja płacenia alimentów, albo w jakikolwiek inny sposób wlewaja na dziecko swoja złośc na ich matkę po drugie matki które źle mówią o ojcach swoich dzieci, zabraniają dzieciom kontaktu z ojcami i ich nową rodziną, rywalizuja z ojcami o milośc dzieci, przelewaja na swoje dzieci swoje leki przed samotnością, nie są dla nich wsparciem, wylewaja na dzieci swoja złośc na byłego. DZIECI KRZYWDZĄ RODZICE A NIE ROZWODY! jeśli dziecko po rozwodzie rodziców czuje sie zagrożone w swej pozycji w rodzinie, to to jest krzywda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sussanka
Od rozwodu minęło 1,5 roku. A od wyprowadzki całe 2 lata. Nie sądzę, by starszemu przeszła ta nienawiść do ojca. Za długo w tym trwa. A mały stracił więź z ojcem i nie czuje potrzeby się z nim widywać. Poza tym starszy brat jest dla niego autorytetem i naśladuje go w tej nienawiści. Ja nie mam żalu. Już go nie mam. Było ciężko ale się już od tego odcięłam. W jednym masz rację. Nie czuję potrzeby brać na siebie odpowiedzialności za krzywdy wyrządzone przez exa i jego żonę. Mam dość oskarżeń o buntowanie i manipulowanie dziećmi. Mam dość, że oskarżają mnie o wszystkie nieszczęścia tego świata. Dlatego to ja jestem tą złą a oni poszkodowani i biedni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
bo tak jest najwygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sussanka
Jak wniosłam pozew o podniesienie alimentów to myślałam, że mi głowę urwą. Zaczęli mi zarzucać, że się mszczę. Że jestem zgorzkniała i zawistna itp. Jestem samotną matką. Zarabiam 1500 zł z głupiej nauczycielskiej pensji. Mam na wychowaniu dwóch chłopców w wieku szkolnym i rachunki do płacenia. Muszę ich nakarmić, ubrać (a rwie się na nich, że hej), książki do szkoły, komitety, wycieczki... nie mówiąc o zajęciach pozalekcjnych. A ex płaci mi śmieszne 250 zł na łebka. Tyle to ja płacę miesięcznie za korepetycje starszego i basen małego. No ale to przecież ja jestem matką. Powinnam pójść pod latarnię a od tatusia nawet złotówki więcej nie prosić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
a oskarżanie syna o kłamstwa jak go przyłapał z panna to juz napfrawde numer z przytupem. to straszne że sa tacy durni faceci. mógł mu po prosu wyjaśnic, szczderze ale jak dziecku. postapił najgorzej jak tylko mógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
ale wygrałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sussanka
Sprawa dopiero będzie. Ale nieprzyjemności z ich strony mam straszne. Ostatnio usłyszałam, że nawet tych 250 nie dostanę bo dzieci buntuję i, że mnie zniszczą w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
nie przejmuj sie chca cie po prostu nastraszyc. przedstawiaj swoje i tyle. w końcu na dzieci ma łóżyc czy są dla niego miłe czy nie. a co do tego "zniszczenia" starałas sie o rozwód z orzeczeniem winy? kłapac jadaczkami mogą ile chca to nic nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dora79
nie wyobrazam sobie jak mozna nie kochac dzieci czlowieka ktorego sie kocha!dla mnie dzieci sa rowne i wszystkie trzeba traktowac tak samo! bo niczym nie zawinily ze rodzica sie nieulozylo!trzeba sie starac zeby jak najmniej to odczuly!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziska
sussanko--sama widzisz ,ze potwierdza sie stwierdzenie ,ze nie wszytskie ex i next sa w poarządku.Tutaj kazdy pisze o swoich żalach i przejściach.I zarówno eks i next biora do siebie opinie/Ja np. jestem super eksa:-). Moj eks nigdy przenigdy nie usłyszał ode mnie albo naszych dzieci słów, które tu dziewczyny podaja za przykład.Ale eks mojego obecnego męza to kwintesencja wszytskich złych opinii o eks.A tym straszeniem Ciebie to aż tak sie nie przejmuj, wszytsko przelej na papier, kazdy wydatek i kazdy kontakt ojca z dziećmi i to w jaki sposób rozstal sie z wami. Pamietaj,ze tamta boi sie jeszcze bardziej od Ciebie.Zero pracy, małe dziecko i atakuje zamiast dośc do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
i spokojnie możesz napisac na podaniu co do ciebie mówią i czym cię straszą, sąd powinien wiedziec jakie jest podejście tatusia do synów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Czarna macocho, podoba mi się Twój sposób dyskusji, choć niekoniecznie się z Tobą zgadzam. Pisalaś, ze nie widzisz mozliwości, aby ojciec spotykał się z dzieckiem wyłącznie w domu ex. U mnie jest taka sytuacja. Nasz syn za nic się nie zgodzi, aby gdzieś iść z tatą. Może iść, ale ja też muszę. A spędzić razem czas w obcym domu z obcą kobietą - o tym można zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kindzia, witaj koleżanko ;) Czytałam twoje wpisy na macierzyństwie i tak myślałam, że to Ty :) Czemu zlikwidowałaś konto na interii? A jak tam reszta naszych? Trafka, Cathy, żyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
a-asko, to zależy w jakim wieku jest dziecko, jak się układało rozstawanie itd. skoro u ciebie to przesezło to by może w twoim wypadku jest to najlepsze na razie wyjście, a na pewno dużo lepsze od całkowitego zerwania kontektów z ojcem. szkoda że nie napisałaś dlaczego syn nie chce sie spotykac z ojcem sam i czemu nie chce chodzic do niego do domu. moje poglądy wynikaja z tego, że w bliskiej rodzinie miałam podobna sytuację jak opisuje kindzia, dzieci po rozwodzie rodziców traktowały macoche strasznie, wyzwiska i obelgi byly na porządku dziennym. ojciec wybrał więc spotkania poza swoim domem i dzieci nie miały tam wstepu. i uwierz mi że nic dobrego z tego nie wynikneło dla nikogo. i nie mam tu na myśli byłej żony tego pana, po prostu dzieci nie miały możliwości pogodzic się z macocha, nie znały swojego przyrodniego rodzeństwa itd. teraz ojciec juz nie żyje i dopiero teraz rozgrywa sie prawdziwa tragedia, gdzie te dzieci chca kontaktu z rodzeństwem bo już nie maja innej bliskiej rodziny a macocha się nie zgadza bo uważa że nie bedzie utrzymywała kontaktu z kims kto przez lata mówił do nie per"kurwo". gdyby miały szansę nawiązac normalne relacje teraz by też było normalnie. baba nie miałaby za co sie odgrywac i wiele rzeczy wygladałoby o wiele lepiej. ale jak juz powiedzxiałam historie i sytuacje sa różne. staram się nie generalizowac i nikogo nie potepiac. ale też dalej uważam że ja bym na cos takiego w mojej rodzinie nie poszła. na szczęścire nie muszę, bo po tylu latach naprawde udało nam się wypracowac dużo. to nie zmienia jednak faktu że sporo jako druga przeszłam i przekonałam sie wiele razy że dzieciaki często chciały miec w rodzinie i tej i matki pozycje kogos wyjatkowego, komu nalezy sie wiecej niż innym członkom rodzin. cóż, takie sa dzieciaki. oczywiscie nie mówie tu o twojej sytuacji anoi o twoim synu, ale jakbys mogła to napisz więcej jaką masz sytuacje i czemu syn sie tak zachowuje. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, wiem. Ja też :) Konto jest, ale puste, myślałyśmy, że to Ty skasowałaś mejle. Ja miałam kontakt z nimi do grudnia zeszłego roku, ciekawa jestem co u nich słychać. U nas lepiej, odpukać :) A ty jednak musiałaś zastosować radykalną metodę, szkoda, że się nie udało wam dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprowadzili fundusz
alimentacyjny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor topiku zgłąsza sie
bardzo współczuje kobiecie nauczycielce z dwoma synami, szkoda ze tak jej sie nie ułożyło w zyciu bo z tego co pisze to wynika ze porządna babka z niej i zasługuje na wiele wiele dobrego, czego jej zycze. ot trafiła na chłopa ktory uwielbia sex i najprawdopodobniej tak sie stało. babki często są tak zagonione i zapracowane i zaniańczane przez swoje dzieci ze zapominają ze my chłopy sex lubimy .....i tak dalej....a ze sie dziecie nowe narodziło....coz.....nowa babka chce tylko realizowac swoje zycie i tyle. fakt ze tatus powinien rozumiec ze 250 na chlopaka to bardzo malutko...oj skromnie...i w dodatku sie uczą.....no własnie - to jak to jest z tymi wyrokami alimentacyjnymi - jednym co sie uczą daja za mało a oszustom co wyłudzają nie dosc ze dają za duzo to jeszcze ciągle sie ich traktuje jako potencjalnie uczących sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
czarna macocho, mój syn traktuje swojego ojca jak obcego człowieka. Przykro jest mi to pisać, ale jeżeli ktos znajduje dla swojego dziecka średnio 2 godziny na 2 tygodnie, to czego można się spodziewać? Zresztą nawet jak bylismy razem, to on też nigdy nie miał czasu, więc syn nie był do niego bardzo przywiązany. Myślę, że również ma żal za te wszystkie sytuacje, kiedy się umawiał, że przyjdzie i nie przychodził. Rozumiem, co chciałaś napisać - dziecko z pierwszego małżeństwa powinno być częścią obecnej rodziny swojego ojca, a nie jakimś kłopotliwym dodatkiem "na boku". Niestety, nie zawsze jest to możliwe. Może być jeszcze inny powód - dziecko może bardzo nie lubić swojej macochy (stosuję to określenie dla uproszczenia). Niekoniecznie musi być nastawione negatywnie przez matke. Po prostu niektórych ludzi się nie lubi, czasami z zupełnie irracjonalnych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
może tak byc, ale równie dobrze może byc tak, że oskarża druga żonę ojca o to że ten nie dotrzymuje słowa, może uważa że gdyby jej nie było to ojciec by nie rezygnował ze spotkań. współczuje mu bo z tego co piszesz twój były za bardzo odpowiedzialny i dojrzały to nie jest a przebudzenia bywaja naprawde przykre. a może też jest tak, że syn myśli że jak będzie wszędzie chodził z toba to jeszcze się zejdziecie? rozmawiałaś z nim o tym dlaczego tak postepuje? bardzo mnie to ciekawi. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga olga olga 666
Mam tak samo . Starszy syn nigdy nie wybaczyl ,,ojcu,, temu czlowiekowi . a mlodszy wpatrzony w starszego jak w obraz zreszta zastepuje mu ojca, Od rozwodu minelo 6 lat i nic sie nie zmienilo. kochanka ,nowe dziecko -sposob odejscia od matki ! to glowne przyczyny. Obydwaj uwazaja ze nie maja ,,ojca,,mimo ze ich serca na pewno by chcialy ,milosc i nienawisc . Twoj EX sie staral od poczatku ,moj EX dopiero od 2 lat ale juz za pozno. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wierzę:-D donia clara!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!huraaaaaaaaaaaaa!!!!Kindzia i Ty sie pojawiłas!!!!!ło matko!!!! i z dzidziusiem!!!gratulacje kochana:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×