Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość sulserio
Dolaczam sie do tzw. "next" nad ktorymi pastwia sie byle zony i ich dzieci! Moj partner ma 19,5 letnia corke, ktora juz tyle krwi mi w zylach zepsula, ze trudno mi zachowac spokoj. Mieszkam we Wloszech(przeprowadzilam sie wlasnie ze wzgledu na zwiazek) i sposob wychowania dzieci jest dla mnie nie do pojecia! Dodam iz poznalam sie z obecnym moim partnerem 2 lata temu - kiedy to minelo juz 14 lat od kiedy on i jego eks nie sa razem. Jego byla odeszla od niego i zaraz potem zaszla ponownie w ciaze z innym. od razu gdy sie pojawilam zaczely sie szykanowania, szantaze, obelgi. Znalazlam dobra prace po 2 miesiacach bycia we Wloszech(co jest nie lada wyczynem, biorac pod uwage ich sytuacje ekonomiczna i wrogosc wobec obcokrakowcow, a zwlaszcza wobec "dziewczyn ze wschodu" do ktorych mnie zaliczyli) - ale juz wtedy zdazylam uslyszec, ze jestem pasozytem, zlodziejka, naciagaczka itd itp. Nie bede wspominac o wulgaryzmach. Mam dosyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tym wieku kazdy tak mysli
Martaa 33 lata Ja jestem macochą 18 nastolatki od niecałego roku . Tak że niedługo . I nie powiem że jest różowo, młoda wyprawia takie rzeczy że ręce mi się załamują. Skończyła w tym roku szkołę, bo poszła do 1 klasy w wieku 6 lat. Myśli że jest dorosła i może Bóg wie co wyprawiać, szlajać się po imprezach co kilka dni, a teraz ma wakacje już długie, od początku maja bo matura była, to teraz co dziennie prawie do domu wraca o 1 lub 2, z imprez o 3-4. Ja teraz mam urlop, więc jestem w domu cały czas z nią, a mąż często wyjeżdża bo prowadzi firmę budowlaną. Na 18 nastke dostała auto, nie żałuje jej przecież, ale jak jesteśmy same to porsze tylko żeby wracała o tej godzinie co mówi, ale nie spóźnia się po 2 godziny i wraca w środku nocy, czasem nawet nie napisze, ani nie odpiera ode mnie telefonu, a ja przez tą gówniarę z siebie wychodzę. Jak wróci to słowo powiem że nie odbiera telefonu, i co sobie myśli, to oczywiście słyszę że jest dorosła, ja nie jestem jej matką, jestem za młoda, i żebym żyła swoim życiem... Jak mam żyć swoim, jak ona częścią mojego jest. Albo ja jestem przewrażliwiona albo tak jest, przeciez niech się jej coś stanie jak jej ojca nie ma, a zemną jest, to a za to odpowiadam, to że ma 18 naście lat to nic nie znaczy jeszcze, tym bardziej że wszędzie się autem wybiera na imprezy. Raz mnie tak wkurzyłą tym, że jej schowałam kluczyki od auta, i siedziała na chwile w domu na tyłku, to stwierdziła że się znęcam jestem niedowytrzymania, i nie powinnam tego robić. Niestety prośby po dobroci nie działają. Chociaż przyznam że ostatnio jak jest na mnie skazana na cały dzień, to zdaży się jej być miłą, ostatnio mnie tak zaskoczyła . Marta myśle że twój mąż za bardzo, rozpieszcza córkę. Dostać auto w wieku 18 nastu lat na własność?! Rozumiem zdała na prawo jazdy niech jeździ sobie gdzieś czasem, ale już mieć własne auto? Żeby na nie zapracowała to ok... moim zdaniem cholernie ją rozpieszczacie. Myśli sobie że jak może kupić w kiosku papierosy to jest dorosła.. niestety ja to przechodziłam z moim synem. Teraz ma 25 lat już :) Śmieje sie z tej swojej dorosłości o ktorej mysl w wieku 18-19 lat. eh. to sa jescze dzieciaki, ktore dopeiro wchodza w doroslosc, ale nie maja o niej pojecia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaa 33 lata
Mąż nie traktuje poważnie tego jej wymysłu zbytniego o dorosłości. Auto nie ma nic do rzeczy. Po prostu niestety obiecali jej dziadkowie i mąż że zamiast hucznej imprezy, nie będzie lepsze prawo jazdy i jakiś samochód. Młodej sie udało zdać zaraz po 18 nastych urodzinach za pierwszym razem, więc obietnice jej spełnili. Ja nie mam nic przeciwko w sumie, dziadkowie są zamożni, jedną wnuczkę mają, my też nie narzekamy, w szczególności mąż, i dlatego jakoś tak. No niestety, ona czasem przegina ze wszystkim, jeśli ojciec jej czegoś zabroni, i jest zgodny ze mną, to mówi dziadkom, że ojciec się odwraca od niej, i popiera tylko mnie. Przez to ja źle wypadam w oczach teściów, przez tą małą ;/ Ale też jej nie rozumiem, bo dla mnie potrafi być wredna, a dla moich rodziców znów jest miła... nie rozumiem tego, czemu tak robi może mi ktoś to wytłumaczyć? jak przyjeżdżają do nas moi rodzice to się zachowuje bardzo miło dla nich, opowiada im różne rzeczy te dobre, a potem moi rodzice się dziwują czemu tak narzekam czasem, że przecież 'Julcia jest taką miłą i dobrą młodą osobą ' eh.. A widzisz, jest tak że nie dostanie kasy na paliwo jak przeholuje, potem namowi ojca i tyle ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marty
i tak jako 18 latka świetnie wami manipuluje. i to jest wasz wspólny problem. ty znowu pokazujesz ze obawiasz się reakcji dziadków a młoda to czuje i wie. przed twoimi rodzicami świetnie gra. i wyszło na to ze to wszystko twoja wina. musicie sami. zdecydować czy zależy wam na sorki ale to napisze na ciągłym przepływie kasy od dziadków dla młodej czy na niej samej. za dużo w tym wszystkim kasy,a jak wiesz ona potrafi wypaczyc charakter nie tylko 18 latce. samochod sam w sobie nie jest zły,tylko należy uświadomić pannie ze na trzeba pracować. paliwo,oc,warsztat,badania techniczne. pogadajcie z dziadkami, ze nie mogą jej tak rozpieszczac bo jest jedyną ich wnuczką. niech młoda zarobi na utrzymanie auta. wtedy rzeczywiście będą z niej dumni i wy też. szykuje się wam poważną rozmowa z nią i ustalenie daleszej drogi. inaczej będziecie mieli pod górkę. nie można wszystkiego dawać na talerzu bo młodym zbraknie motywacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sulserio
A ja uwazam, iz sytuacja Marty nie jest anormalna. Ot- nastolatka, ktora zaczyna dokazywac. Pewnie wobec wlasnych matek dziewczyny w tym wieku zachowuja sie podobnie(np. przychodza pozno z dyskoteki bez uprzedzenia itp.). Pieniadze nie sa u was problemem - zatem jest kupuje jej sie wszystko co chce. To tez nie przeciez zdarza sie w rodzinach, w ktorych rodzicami biologicznymi sa oboje: mama i tata. Moim skromnym zdaniem problem nie jest duzy - a dziewczyna nie taka zla. Ja mam 31 lat - corka mojego partnera 19,5(powtarzam zawsze partnera, a nie meza - jego byla po 18 latach nie chce dac mu rozwodu i wymusza aby zapisal tej corce juz teraz jego mieszkanie na wlasnosc ). Cytajac wypowiedzi Marty - zyczylabym sobie szczerze takich sytuacji jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie mi...
czemu wy, młode kobiety bierzecie sobie za partnerow tych obrzydliwych starzejących się chłopów którzy odeszli od starzejących się żon? Przecież tacy mężczyźni to najgorszy sort. Ja zdecydowanie wolałabym młodego, dobrze rokującego faceta z górnej półki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sulserio
.. ja chyba nie zdawalam sobie sprawy z tego co mnie czeka.. Gdybym wiedziala to wczesniej, pewnie nigdy bym sie nie zdecydowala na taki zwiazek. Moj facet ma 40 lat i wyglada bardzo mlodo - we Wloszech maja bzika na punkcie dbania o siebie, wlasciwego odzywiania itd. Wiec raczej do kategorii podstarzalych bym go nie zaliczyla. Na poczatku oczywiscie o moim wyborze zdecydowaly uczucia, ale teraz widze - ze uczucia swoja droga a moje zycie to tylko nerwy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakobs kawa.....00
a ja zjuz jakis czas spotykam sie z facetem ktory lada moment bedzie rozwodnikiem,poznalismy sie jak juz sprawa byla w toku i tak sie zaczelo,zakochalam siekocham go bardzo ,uwazam ze jest wspanialym facetem i ojcem(ma 2 dzieci-14 i 6 lat),a jego narazie zona jeszcze to ciagle ma roznych kochankow,z czym sie zreszta nie kryje...problem w tm,ze wszyscy mi odradzaja ta znajomosc,mowia ze jestem mloda(kolo 30),niezalezna,samodzielna,wyksztalcona,wiec po co mam sie pchac w starszego rozwodnika z 2 dzieci,malo zarabiajacego itp..tyle ze mi na nim bardzo zalezy,bylam w dluzszym zwiazku ale to nie bylo to co teraz czuje i jestem w kropce..co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaa 33 lata
No akurat to że wyszłam za starzejącego się faceta to nie prawda. Ja mam 33 lata, a mąż ma 42, więc to nie jest jakaś duża różnica. Tym bardziej że mój mąż, jest przystojny, dobrze zbudowany, zadbany i naprawdę cudowny, pod każdym względem, więc nie sposób było i zrezygnować z takiego faceta. Wracając do tematu, niestety tak przypuszczałam że to że miła jest dla moich rodziców, to tylko po to żeby mnie postawić w złym świetle. Niestety, bardzo jest rozpieszczona, a od śmierci jej matki, to wszyscy skakali wokół niej, i tak zostało. Mówimy, jej wszystko żeby szanowała to co ma, i w zamian za to była uczciwa, i w [porządku chociaż wobec mnie, zeby wykazywała tyle, że skoro już ją wszędzie puszczamy, ze znajomymi na imprezy samochodem, to zeby dzwoniła że później przyjedzie żebyśmy się nie martwili, a tym bardziej akurat jak ja jestem tylko, mówi ze wie wie, i tak tego nie robi, sczególnie jak ja jestem, bo jak jest tata, to do niego zadzwoni. A jak mówie że jescze raz tak zrobi, to powiem w końcu ojcu, a ta mi wylatuje, że będę roziwązywać sprawy jak dziecko, skarżyć się. Nie chce robić tak, że nieraz po prostu musze chować klucze, zabronić kategorycznie, bo poźniej jest obrazona i jescze gorsza przez tydzień.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...do Jakobs...
Odpowiedź jest krótka. Poczytaj tutaj dokładnie co może się stać!? Nie musi być źle. Nikt też nie obieca Ci, że będzie dobrze. Jeśli jesteś silna i chcesz całe życie walczyć, możesz sie spełnić jako kobieta, żona, kochanka, matka i macocha ...to zrób TO. A jeśli zaś pomyślisz, że zanim demencja starcza Cię dopadnie nie zdążysz nacieszyć się życiem... no cóż? Nie można mieć w życiu wszystkiego. Decyzja należy do Ciebie. To jest najlepsza rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sulserio
.. dobrze powiedziane. To forum opisuje wiele podobnych scenariuszy i scale pektrum ewentualnosci. W wiekszosci negatywnych. Wygalda to dokladnie tak jak opisuja forumowicze. Jedna wielka "szarpaczka". I co tu daja dobre rady skoro i tak zrobisz jak uwazasz. Ja nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babette30
Jasne, jest szarpaczka (dobre słowo), są problemy, ale w zwykłych związkach tez jest ich mnóstwo, może i inne ale bywają nie-mniejsze. Na to nie ma reguły. No może jedna, nigdy nie jest idealnie... Każdy związek daje Ci rzeczy cudowne, dla których warto żyć i takie, których nie lubisz,a nawet nie cierpisz. Jeśli balans jest na plus to warto, jeśli na minus, to nie warto i nie ważne czy rozwodnik, czy kawaler, czy bezdzietny czy dzietny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakobs kawa.....00
dziekuje dziewczyny,zdania jak zawsze podzielone,ja jak dotad bylam zawsze z wolnymi facetami,a tu zakochalam sie i mam problem...on chcialby zebym byla jego zona ,zamieszkala z nim i jego dziecmi na wsi,nie wiem czy to dla mnie..jego kocham,ale cale zycie zyje w miescie,mam nie lada orzech do zgryzienia,a kocham go strasznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babette30
To, co piszesz trochę daje nowe światło na sprawę. Wyprowadzając się z miasta w środowisko, do którego nie jesteś przekonana, już robisz duży krok w jego stronę. Jeśli by, odpukać, miało wam nie wyjść, będziesz tą, która coś poświęciła i straciła... Im więcej z siebie oddajesz, im bardziej się naginasz, poświęcasz rzeczy ważne dla ciebie, tym więcej kładziesz na szali. To nie jest dobre, chyba że coś (oprócz mocnego zakochania bo ono niestety kiedyś przeminie) co tą szalę przeważa. Ludzie czasem odchodzą, nie dają rady, związki rozpadają się. Nikt nie chciałby wtedy przekonać się, że zrezygnował z pracy, domu, kontaktów z przyjaciółmi i sposobu życia który lubi i nie ma do czego wracać. Ty już dajesz dość aby wymagać bardzo dużo w zamian. Jesteś wolna, bez zobowiązań prawnych, finansowych, emocjonalnych wobec osób które jemu są obce - a on ma takie zobowiązania co do osób które są obce Tobie. Zmieniać całe życie, znajomych, sposób spędzania czasu to dodatkowe, bardzo duże ryzyko dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem cyz mam racje ale
Marto, twoja pasierbica, jest rozpieszczona, i trzeba ją troche ukrucić. Zmarła jej matka, nie wiem w jakim wieku była(napisz proszę) wtedy wszystkim jej było żal, starano się jakby jej to wynagrodzić to normalne, ale ona się przyzwyczaiła do tego że już będzie tak zawsze. Ona nie jest dorosła jeszcze mimo 18 nastu lat, to jeszce dzieciak, nie ma pojęcia o dorosłym zyciu jeszcze, dopiero wchodzi w dorosłość, ale w niej nie jest. Musicie pomóż jej, po prostu nie róbcie wszstkiego tak jak chce, w życiu nie ma nic za darmo, może się buntować ale przestańcie jej podawać wszystko na tacy, bo poźniej nie będzie bogatego taty i dziadków ktorzy jej wszystko kupią! A to ze może cię 'nie lubi' po prostu tak reaguje na nową sytuacje, nie jestes jeszce zbyt dlugo jej macocha, nie moze sie przyzwyczaic, to ze nie slucha ie to raczej normalne... przeciez dzieci swoich biologicznch rodzicow ie sluchaja wiec nie wymagaj tego od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakobs kawa.....00
Babette---dziekuje,ja ciagle mysle o tej sytuacji,boje sie zmian i tego,ze duzo strace...wszystko nas dzieli,wiek,pochodzenie,wyksztalcenie,wszystko,ale ciagnie nas do siebie,lubimy ze soba byc ,kochamy sie,tylko z kazdej strony ktos mi odradza i mam metlik:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babette30
Jacobs kawa daj maila do Ciebie, chciałabym Ci coś napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało roznie22
Marto33 wiesz ...za rowno moja machocha by tez mogla napisac o mnie tak jak ty o swojej pasierbicy, ale punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Ja mam relacje z moja "mamą" rozne , zalezy od dnia, ale lepsze niz wczesniej, gdy wkraczalam w wiek dojrzewania bylo gorezj lecz nie powiem ze wszeklkie konflikty byly tylko z mojej strony, ona tez duzo zawinila i mnie 2 latra temu preprosila o przykre wydarzenia , wiec kiedy ona byla karygodna i okrutna do mnie , ja takze do niej taka sama Wybaczylam jej wstredne zachowania do mnie, lecz nie zapomnialam, ale ją lubie, naprawde lubia tą kobiete bo jest bardzo dobrą zoną do mojego ojca A i jeszcze jedno:..nie chowaj jej kluczykow od samochodu bo to moze zachaczas o kradziez, jesli chciesz aby cie tak kiedys nazwala lub traktowala to rob to dalej, ale odradzam chowanie, zabieranie czegos co nie nalezy do ciebie bo tak samo jakbys jej portfel lub torebke z dokumentoami na tydzien zachomikowala , i wiesz pod co to podlega- pod kradziez czyjejs rzeczy. Porozmawiaj z ią na ten temat ,powiedz dlaczego tak cie to martwi ale odradzam jakies chowanie nie swojej wlasnoci bo to przyniesie odwrotny efekt od zamierzonego, ona kiedys w odwecie ci telefon takze moze sobie przywlaszczyc na iles tam godzin czy dni tak jak ty jej kluczyki od auta-na jedno wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakobs kawa.....00
Babette---napisz tutaj....bede wdzieczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babette30
nie chcę robić sobie tutaj prywaty i nie chcę się wywnętrzniać gdzieś gdzie mógłby to przeczytać ktoś, kto nie powinien ;-) napisz do mnie, to chętnie odpiszę che1979@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wole o 2
Marta, twoja pasierbica to rozpieszczona smarkula, widac do czego prowadzi uleganie dziecku, kupowanie nowinek, i zero obowizku! Moze by z mezem sie zastanowic nad tym, i powoli wprowadzic pewne obowiazki jej w domu? I moze wyciagnac konsekwencje za jej pyskowanie do ciebie? w koncu nie jestes jej kolezanka, tylko macocha, zona jej ojca... moze by sie mloda troche szacunku naucyzla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało roznie22
do... "a ja wole o2""" a moze szacunek by miala młoda gdyby Marta do niej miala szacunek?? skąd wiesz ze Marta dobrzez traktuje z szacunkiem swoja pasierbice? Na kazdą akcje jest reakcja i tak moze byw relacji pasirbicy do macochy, a pisząc tutaj ze to smarkula i nie wie co to szacunek to przesadzasz lub nie doczytalas ppoprzednich wpisow,bo z postow Mart wynika ze tylko ona widzi jejj zle cecy, same wady, inni tego nie potrafia dostrzec , troche to dziwne jest ze pozostali naprawde dziewczyne lubia, ona umie zachowac sie do reszty ludzi, do pozostalej rodziny, kazdy ją chwali a Marta narzeka wiec nie dziwie sie reakcji i dziwienia dziadkow , reszty ludzi, do slow Marty bo jak sama napisala tylko ona same wady i minusy dostrzega A szacunek widocznie moda ma, bo pozostali by o niej dobrze nie mowili tylko by jednoglosnie z Marta stwierdzila ze mloda rozpuszczona , bezczelna, i nie ma szacunku-a tak nie było,TEGO NIKT NIE STWIERDZIL TYLKO JAKOS SAMA MARTA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzma sie z o2
Marta napisała że, nieraz się zachowuje ok. Ale sory, napisała, że ją prosi by chociaż napisała smsa że się spóźni, a ta nawet tego nie ma zamiaru zrobić... i w koło powatrza jaka to ona dorosła? sory ale ja bym tez nie pzowolila sobie na takie traktowanie przez małolatę ;/ Ja mams ie martwic, a ona nawet nie potrafi zrobic rzcey trwajacej 2 skeundy?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało roznie22
to dlaczego młóda do pozostałych zachowuje sie jak najbraziejw w porządku i nikt na nią nie narzeka tylko Marta zawsze i wszedzie widzi w niej wady i złe czyny? moze jakby chciala kobieta w dziewczynie dostrzec choć pare pozytywnych cech lub nawet jedną pozytywną to by zmienila pogląd o dziewczynie a nie jak do tej pory JAKO JEDYNA marudzi i narzeka do wszystkich na pasierbice jak ionni nie mają powodu by źle mowic o dziewczynie wiec po co na dokladke szczuje Marta pozostalych na młodą? zeby ją znielubieli? no po co buntuje przeciwko dziewczynie pozostałą rodzine i inne osoby jak nic do niej nie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury pieprzysz
życie nie jest zero-jedynkowe a ty dla wszystkich jesteś jednakowo miła? czy możesz sobie wyobrazić, że człowiek sobie postanowi "tej pani nie lubię" i dla innych jest miły i fajny, ale tej jednej nie dzierży i miłe słowo przez gardło do niej nie przejdzie domyślam się że dziewczyna jest dla niej wredna, co więcej, mogę sobie wyobrazić że dla innych jest milusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widac ta mloda dobra jest
Nie pomyślałaś, ze takie zachowanie tej małolaty, to prawdziwa manipulacja innymi ludźmi? Moze jej nie pasuej maocha jako żona ojca, i po prostu obrała sobie genialna droge, by zrobic to co chce, zebyw szyscy sie odwrocili od marty . Widac ciebie tez by nabrala :) Nie mozna byc tak latwowiernym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaa 33 lata
Jej mama zmarła 5 lat temu. Nie widze w niej wszystkeigo złego. Po prostu zachowuje się tak nieznośnie. Nie słucha, pyskuje, ale to rozumiem. Ale tu opowiada, dziadką, i moim rodzicą, głupoty, że jest wszystko dobrze że się dogadujemy, co ejst nieprawdą, i dlatego się oni dziwą. Ale napiszę jeszcze raz... czasem zdaża sie jej być miłą, jak tylko chce... Np. dziś, była wporządku wobec mnie, co mnie zaskoczyło, w końcu odpowiedziała n moje pytanie'takie zwykłe codzienne' a nie typu 'co mnie to'. Dziwne ma humory i nastroje, wczoraj była nie do zniesienia, a dziś była bardzo miła i fajna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywało roznie 22
to dlaczego buntujesz dziadkow i pozostałą rodzine na nią jak ona nic im zlego nie zrobiła, przeciez widac ze oni ją lubia a ty tak narzekasz na nia, chcesz sklococ i tak zrobic aby jej nienawidzili? po jaką cholere non stop źle mowisz o swojej pasierbiocy jak oni ją lubią ,to ze ty jej nieznosisz to znaczy ze pzoostali tez mają jej nienawidziec bo jakim prawem ktoś może ja lubić? Nie buntuj wszystkiej rodziny na dziewczyne, dązysz do tego cały czas , Lubią ją i mają prawo, po co szczujesz i narzekasz ? chcesz aby zmienili zdanie na gorsze bo nie mozesz przetrawic tego ze rodzina ją bardzo lubi??jestem hipokrytka buntując i źle wyrażając sie o młodej , to jest sabotarz z twoje strony i usilne dązenie do skłocenia całej rodziny z młodą. Ona ma fajne relacje z nimi no ale ty Marta nie potrafisz tego zaakceptowac. Pokazalas w tych wpisach prawidziwą swoją twarz i do czego dązysz- do skłócenia wszystkich z paserbica tak napierdalając ciagle na nią do pozostałych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babette30
Ostre słowa, ale jest w nich trochę racji. Ja bym powiedziała tak: swoje problemy załatwia się w swojej rodzinie, bez angażowania ciotek, wujków, teściów i innych krewnych i znajomych królika. Masz coś do człowieka to to z nim wyjaśniaj - tak jest najlepiej, bo potem w ostatecznym rozrachunku taka osoba która szuka zewsząd posłuchu, wychodzi na tą najgorszą. Mnie wkurza bardzo, że dzieci całej rodzinie od strony męża sprzedają historyjki o swojej biedzie i złym ojcu. W przeszłości ta rodzina podchodziła do mnie z dużymi oczami i pytała "jak to możliwe, przecież cię znam i lubię, a one tak na ciebie narzekają..." chcieli drążyć temat, ale ja ucinałam takie rozmowy jakimś zdawkowym komentarzem, to są nasze problemy a nie babci i dziadka. Osoby trzecie i tak nie pomogą, zwykle szukają tylko sensacyjnego tematu, aby się pożalić czy kogoś obgadać, im więcej emocji, tym lepiej się rozmawia, im bardziej koś kogośnie lubi tym większe wypieki na twarzy, taka ludzka natura, każdy lubi się bawić w domowego psychologa, ale nie będąc w mojej skórze i tak nie ma trafnych spostrzeżeń. Dystans. Dystans. Dystans. Dla własnego spokoju i dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywało roznie 22
sama piszesz ze pasierbica bardzo dobrze o tobie mowi, wypowiada sie pozytywnie , nie skarzy sie, nie nadaje na ciebie, nie pokazuje jak ja denerwujesz, naprawde wporząu sie zachowuje do dalszej rodziny nie ropiepszając histori jak wam trudno ze soba, za to ty non stop nadajesz jakie macie konflikty , jaka ona jest do ciebie paskudna, Twoja pasiebica nigdy takiego swinstwa w twoją strone nie zrobila, konflikty miedzy wami sa tylko i wyłącznie miedzy wami a nie doklada takich inf do pozostalych, patrz jak ona ciebie w dobrym swietle stawia , mowi ze fajnie sie dogadujecie, nawet kryje ciebie, za to ty caly czas mieszasz w wasze nieporozumienia niepotrzebnie pozostalych członkow rodziny, zyplenie nie wiem po jaką cholere ty to robic, młoda w dobrym polozeniu ciebie obrazuje do innych choc mogla by tez nie jedno powiedziec co sie dzieje miedzy wami a patrz co ty kobieto wyrabiasz , jaki ty jej obraz wystawiasz, wiec kto tu jest ten niedobry i poprostu chamski i zawistny Ona tak na ciebie dobrze mowi, no ale oczywiscie ty musisz przenosis wasze nieporozumienia do calej rodziny jaka ona jest okropna , pyskata i niewdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×