Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość czarna macocha 4
wiesz, pewne rzeczy jednak się przewidziec da, np jak w rodzinie jest już jedno dziecko i ma się urodzic drugie to bierze się pod uwagę to że trzeba będzie sobie dac radę z jego emocjami i zazdrością. dlaczego nie jeśli tą rodziną są dzieci męża z pierwszego małżeństwa? to nie kukiełki, małpki w zoo które się muszą tylko szczerzyc na twój widok, one czują, przeżywają emocje, strach, lęk, zazdrośc, niepewnośc. są dziecmi. a my jesteśmy dorośli. ja też nie jestem za tym żeby dzieciaki traktowac jak święte krowy, ale jednak nie da się nie brac ich pod uwagę. a jak sie nie biertze to są tego konsekwencje. tyle. nikt nie lubi jak się go traktuje jak powietrze. ja pytam "naszych" o zdanie w ważnych sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
a osobiście uważam że tym "pierwszym" dzieciom jest dużo trudniej w sytuacji kiedy tacie się rodzi dziecko w drugiej rodzinie.\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiKA 72 - ta druga
Słusznie, masz racje, że dzieciom z pierwszego małżeństwa nie jest komfortowo. Ale często to dzieci uśmiechają sie do Ciebie żeby wyłudzić kolejne zabawki i zachciewajki od Tatusia, bo on chc mieć nową, cudowną rodzinkę : nową mamę i on z dwójką cudownych synów. Dzieci z pierwszego małżeństwa mają u nas non stop Dzień Dziecka.Mimo że kocham te dzieci (znam je od 4 lat) to nie umiem zgodzic się na to że kiedy są u nas wszystko dzieje się pod ich dyktadno. Im Tatuś nie odmawia, i ok, ale przy okazji mnie totalnie olewa i wymaga żebym z nimi dzieliła czas. Jestem wtedy ciocią - która ma robić co sobie oni zażyczą. Nie umiem tak żyć ....i szczerze mówiąc to nie wiedziałam że będzie tak beznadziejnie. Z mojego punktu widzenia, odradzam pakowanie się w zwiazki z Nadgorliwymi Tatuśiami z poczuciem winy.... Samotnosć w domu zapewniona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rakako
jak mozna pisac takie głupoty dzieci z poprzednich zwiazków beda dla ojca zawsze wazne jezeli on jest normalnym człowiekiem a nie draniem ojciec wziął rozwod z ich matką a nie z nimi jak ktos podchodzi do sprawy inaczej to jest głupi to w takich rozbitych związkach one cierpią a nie wy wiąząc sie z osobą po przejsciach trzeba to wiedzieć ,zrozumiecie to miłe panie jak wasza rodzina sie rozpadnie a wasze dzieci beda cierpieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sytacji kiedy jest nowy partner z dziecmi da sie przewidziec wszystko .nawet chore zachowanie ex.Natomiast nie da się przewidzieć zachowania partnera/partnerki.Swojego znałam 26 lat .Nie wiem kiedy miałam usiąść ,zeby nie upaść ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rakako
to prawda byłe robia wszystko żeby zatruć sobie i innym życiem moja nie chciała być ze mną niezgodność charakterów podała o rozwód teraz żałuje utrudnia kontakty z dzieckiem dziecko boi sie powiedziec ze chce widzieć sie ze mną/ ma 7 lat/ i tak dalej i mysle ze nie mam szans na nowy zwiazek do chwili kiedy ona nie ułoży sobie życia albo nie zrozumie ze dziecko ma 2 rodziców nawet nie myśle o nowym związku bo była by to katastrofa dla wszystkich .......kobiety dlaczego w was jest tyle jadu nie chcecie byc z nami bo nie dajemy co dziennie kwiatów nie zapraszamy do restauracji bo nas po prostu nie stać czasami mało mówimy bo jesteśmy zmęczeni ,może nie doceniamy waszej pracy w domu ale taka juz jest natura męska ale nie robimy tego ze złości aby wam było przykro a wy sączycie jad bo często wydaje sie wam ze życie to film który przerywacie by zmienic fabułe a potem jest otrzezwienie ale fabuła została zmieniona i nie ma powrotu choc ja wrócił bym dla dobra dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam dlugi post .żeżarło :)Konkluzja była jedna .Pakujecie się w takie związki na własne życzenie .I nie tylko prawa Was dotyczą ,ale i obowiązki . Kindzia jeżeli chodzi o kasę to ex żona ma rację ,życie kosztuje drożej teraz ,więc zupełnie noormalne jest oczekiwanie od. ex męża .że będzie płacił więcej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kindzia jest jednak rożnica .Ja nie wiedzialam ,że po tylu latach okaże się dupkiem .Ty wiedzialaś ,że (ok niiech ma swoją szansę )jemu nie wyszło w pierwszym związku i że ma dziecko/dzieci .Nie porównuj sytuacji ..Powtarzam na własne życzenie ładujecie się w takie układy ,a póżniej płaczecie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do byłych w większości
zgadzam się z KINDZIĄ w 100% też nie rozumiem jakie to niby "obowiązki" bierze na siebie kobieta wiążąc się z facetem po rozwodzie? ma obowiązek dbania o męża, opiekowania się i bycia z nim na dobre i na złe, ale z NIM a nie z jego całą rodziną, w dodatku byłą...:o dla mnie to absurd, że obecne żony mają rezygnować z własnego życia, ze spokoju własnej rodziny, żeby zaspokajać potrzeby obcych dla nich dzieci - każdy niech się troszczy o własne dzieci i o własną rodzinę - gdyby drogie ex tak się przykładały do ingerencji w życie ojca ich dzieci to nei byłyby ex a ich dzieci miałyby pełną rodzinę trudno, konsekwencje rozwodu ponoszą Ci, co się rowiedli oraz ich dzieci, chyba o tym wiedziałyście, byłe żony, prawda? a wy byście chciały, żeby wasze dzieci były chronione magiczną barierą i na nich się nic nie odbiło, za to cała reszta świata, z rodziną byłego męża powinna odpokutować za WASZE błędy :o każdy ma prawo do ułożenia sobie życia tak jak mu się podoba, to że wam się nie powiodło z jakimś facetem, nie znaczy, że innej się też nie powiedzie, może poprostu nie byliście dla siebie stworzeni - zdarza się ale największą bzdurą jest oczekiwanie, że były mąż w momencie założenia rodziny wpisze was i wasze dzieci jako jej członków - wasze rodzina już nie istnieje, przykro mi, ale w mojej rodzinie jest tylko mój mąż, ja i nasze dziecko, nasze wspólne dziecko - podobnie jak mnie ani moich dzieci nie ma w Waszej rodzinie, tak ani was ani waszych dzieci nie ma w mojej wspólną częścią jest tylko ten mężczyzna, ale jeśli on woli się odciąć dla świętego spokoju to widać nie zależy mu na was ani na dzieciach, to ja nie rozumiem, dlaczego ma się to odbijać na nas - dla nas wasze dzieci są tak samo bliskie jak nasze dzieci dla was - i jakoś żadna z was się nie kwapi, żeby uwzględniać nasze dzieci albo nas same przy jakichkolwiek planach czy to czasowych czy to budżetowych to działa w obie strony, moje drogie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kindziu o zdrowie psychiczne dzieci powinni troszczyć się i matka i ojciek. Jednakowo. W opisywanym przez Ciebie przypadku żadne z nich się nie wykazało odpowiedzialnością. Matka - bo wykorzystywała dzieci do walki z ex. Ojciec - bo dla własnej wygody olał swoje dzieci. Sorki kindziu ale masz bardzo nieodpowiedzialnego faceta za małżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliminacjaaaa
był taki film przyrodniczy o życiu lwów lwice zabijały lwiątka należące do innego stada, eliminacja obcych genów, ale broniły i karmiły lwiątka z własnego stada taki mechanizm eliminacji nie dziwi mnie że te następne kobiety starają się w jakiś sposób wyeliminować obce im dzieci które chętnie by zlikwidowały (obce geny)...a te dzieci ich partnera z poprzedniego związku maja same minusy, zabierają kasę , czas , uwagę i uczucia faceta....za co one mają kochać te wrogie obce geny? kiedyś macochy pozbywały się takich dzieci, wyganiały, goniły do ciężkiej roboty, głodziły a nawet truły...a co teraz taka druga może zrobić by usunąć takie dzieci-wrzody z życia pozyskanego partnera? Może wiele, co możecie wyczytać z przytoczonych wypowiedzi takich drugich, a to ile może, zależy od jej siły przebicia rozporkowego, faceta da się zmanipulować i przekonać jeśli jest rozporkowo uzależniony, on poświęci własne dzieci a nawet wyrzuci je ze swojego życia jeśli jest uzależniony od takiej kobiety Na tym temacie poznajecie egoistyczne powody którymi kierują się te drugie aby wyeliminować dzieci faceta i jego przeszłość, i właściwie niewiele jest tych drugich które zachowują ludzkie uczucia do dzieci z pierwszego związku partnera, zwykle jakoś eliminują obce geny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliminacja sracja
następna się odezwała, dla której facet jest tylko rozporkiem i tym co ma w środku a za wszystko odpowiedzialne są kobiety, drugie żony, lwice - nie przesadzasz trochę? nikt nikogo nie eliminuje ani nie zagryza, my tylko chcemy wyegzekwować odrobine spokoju we WŁASNYM domu, odrobinę kultury od ludzi, którzy uważają się za część naszego życia tyle a iftar powiedziała bardzo słuszną rzecz, za dzieci odpowiedzialni są RODZICE, nie obce kobiety, nie cała rodzina waszego byłego męża - tylko WY i ON SAM więc jak on sie nie poczuwa, to wine na niego i do niego pretensje, a nie on biedny rozporek, a jego żona lwica, tak prościej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kindzia Ciebie nalezy pierwszą
wyeliminować , chociaz nie bo zabić i po sprawie to nie da zamierzonego celu.....nelzezy Cie w klatce zamknać z lwem i czekac co lew zrobi,....tobie nalzezy sie meczenska smierc za to co wypisujesz , istoto pozbawiona ludzkich cech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe no Kindzia
Kindzia po prostu jest poszkodowana najbardziej jak zauwazam i moze stad jad -> bo wszystkie byle jej akurat zatruwaja zycie :D przeciez pisze w liczbie mnogiej o wszystkich bylych, a nie o jednej jej aktualnego partnera :] wiec naprawde wspolczuje miec na garbie tyle kobiet ktore jej dokuczaja, a ile dzieci musi miec na glowie hehe nie wrzucaj wszystkich do jednego wora kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe obserwacje
Przyjrzałam się znajomym, którzy są po rozwodzie. Wnioski nasuwają się same. Małżeństwa, które rozeszły się z innych powodów niż "ta druga" lub "ten drugi" potrafiły sobie po jakimś czasie na nowo ułożyć życie z innymi partnerami. Między tymi ludźmi nie ma zawiści, a ich dzieci w nowych związkach też nie stanowią problemu. Inaczej sprawa wygląda w związkach w których on lub ona znaleźli sobie kochanków. Tam przepychanki, wzajemne oskarżenia, wyzwiska trwają bardzo długo.Obie strony walczą i Ex i Next, chłop zazwyczaj chowa głowę w piasek, a cierpią dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie dzieci po rozwodzie
często ucza sie manipulacji, poniewaz dorosli mówia " O jakie te dzieci biedne" i one doskonale wiedzą, ze mogą znacznie wiecej wydobyc od takiego tatusia niż dziecko żyjące w pełnej rodzinie. Widze to po dzieciach swojego partnera. Ja CHETNIE bym je wyelimionowała , przeszkadzja mi ale wiem ze tata je kocha więc schodzę z drogi.....i staram sie nie wtrącać, chociaz przychodzi mi to z trudem. I dziwo te dzieci mnie lubia a ja ich nie cierpię:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwacje sracje
a ty nie wrzucasz przypadkiem wszystkich do jednego wora? bo z moich obserwacji wynika, że jak ktoś ma na uwadze dobro dzieci i ma troche oleju w głowie, to potrafi schować dume do kieszeni i obojętnie jaki był powód rozstania robi wszystko, żeby to się na dzieciach nie odbiło a jak ktoś myśli cipą/penisem to bez względu na to, czy facet odszedł dla innej, czy poprostu juz nie mógł dłużej wytrzymać to i tak będą winni wszyscy inni, to i tak największa krzywda się stała biednej porzuconej i cały świat z byłym i jego rodzina na czele maja teraz za to pokutować a dzieci? a co tam dzieci, prawda, zdradzone? przecież to wasza duma ucierpiała, przecież to wy zostałyście zranione, to chuj z dziećmi, niech cierpią, byle tylko cały świat wiedział przez kogo sie was związek rozpadł :o rzygać się chce na to co niektóre byłe wyprawiają, a potem pretensje do wszystkich, że ojcice się od dzieci odsuwa, żeby zapewnic rodzinie święty spokój swoją drogą, analogicznie, jak komuś rodzice zatruwają życie, jak są toksyczni, to poprostu się od nich odcina to samo robi się z dziećmi, niestety trzeba mieć trochę ojelu w głowie i przestać wynosić własną dupę na piedestały, zwłaszcza, że cóź to za powód? że Cię facet zostawił, zdradził, że jest mu dobrze z kimś innym? to taki powód do dumy i chwalenia się przed całym światem? zero klasy, zero godności, w takich przypadkach nikogo nie dziwi, że zostałyście same każdy to widzi, ludzie przytakują wysłuchają, ale potem się uśmiechają za plecami i szepczą, wcale nie po waszej myśli... :o rozejrzyjcie się trochę, bo takie są właśnie obserwacje środowisk porozwodowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kindziu ale ona ten list to
napisała chyba bardzo dawno temu. Ty ciagle to wałkujesz, aż nudne. Niby jestes dorosla, ale jak te dzieci. Jak opisywałaś ich weekend u was, to nic tylko sprzątanie, mycie okien, a przeciez one przyszly pobyc z ojcem, a nie na harówkę. Niby dlaczego mają ciagle sprzatac jak bywały u was raz na dwa tygodnie? Jak idziesz gdzies w gosci to dostajesz ścierę do ręki i od razu robota? Jak kiedys się rozwiedziecie (nigdy nie mów nigdy, zwłaszcza, ze juz raz sie rozwiódł) i twoj facet ozeni sie jeszcze raz,a twoj syn ich odwiedzi raz na dwa tygodnie, a tamta kobieta od razu go zapędzi do roboty, to co o niej napiszesz, pomyslisz? To dziala w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubella
mój mąż jest odpowiedzialnym facetem. i nigdy z tamtą Panią życia nie planował. został w to wrobiony emocjonalnymi szantażami, a wcześniej podstępem, żeby go złapać na ciążę. bo się lasce wydawało, że dziecko to już gwarancja, że ma go na zawsze. a wiecie, czemu jej się tak wydawało? bo wiedziała, że jest on niezwykle odpowiedzialnym facetem. ale przejechała się, bo mój m uznał, że i owszem za dziecko jest odpowiedzialny, ale prawo do własnego życia też ma. a co do postów pt. "wiedziałyście w co się pchacie",to ja i wiedziałam i wiem. i żadnych zaskoczeń u nas nie ma, bo od początku było jasne, że dziecko pojawiać się będzie, ale nie jako członek NASZEJ rodziny. i że pojawiać się będzie w życiu m, a nie naszym. a ja czasem do nich dołączę, a czasem pozwolę na przyjazd do naszego domu. ja do mojego męża nie mam o nic żalu, bo niczego nie ukrywał i nic się nie zmienia. dziecko widuje od początku z taką samą częstotliwością czyli raz na miesiąc, nie ma mowy o świętach czy wakacjach. żyję z nim spokojnie i szczęśliwie. a on ze mną. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opinia taka jedna
No przydao by sie za glupote wystawic mu ten poimnik. One powinny w zyciu dojsc do czegos same a nie tylko jak psozyty zerowac na kims

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubella
dlaczego akurat mojemu facetowi chcesz za głupotę wystawiać pomnik? jedyna jego wina to taka, że uległ i dał się w ten ślub wmanewrować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kindzia a ja i tak cie
nie rozumiem, twoj mąż, ich ojciec trochę z nimi mieszkał, skoro zdążył spłodzić dwie córki, bo nie wierzę, że dał się wrobić w dwoje dzieci, może i tę ex kochał skoro dwójkę sobie sprawili, on nic nie wniósł w wychowanie tych dzieci? Nic ich nie uczył, nie rozwiązywał z nimi problemów, nie wychowywał? Taki facet teraz nagle stanie sie odpowiedzialnym ojcem dla waszego dziecka? A jak ciebie zostawi i znajdzie inną będziesz wtedy tę "wredną ex" a twoje dziecko bedzie tak nękane jak teraz te dwie dziewczyny. Podobałoby ci się takie podejście twojego męża do ciebie i waszego dziecka po waszym rozwodzie? Po twoich wypowiedziach myślałam, ze jestes bardzo młoda... niestety pomyliłam się. Jesteś bardzo podobna jak ta jego ex... tylko tego nie widzisz, dwie skrajności.. Szkoda tych dziewczyn, nie są niczemu winne. A ojciec powinien włączyć się w ich wychowanie, ojciec nie ty. To tez ojciec twojego dziecka, je też tak traktuje jak córki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj sie Kindzia
masz rację:) popieram w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubella
jeszcze wam powiem, że całe to chrzanienie, że odchodzi się od żony, a od dzieci nie to mydlenie oczu. zostawia się i ją i dziecko/ dzieci. bo wyprowadza się z domu, gdzie one mieszkają, bo planuje się nową rodzinę, bo mieszka się gdzie indziej. bo chce się zmienić swoje życie. więc nie cudujmy z wymyślaniem, że trzeba żyć tak, żeby dzieci nie odczuły , że się wychowują w niepełnej rodzinie. bo odczują: bo nie mają rodziców, ale matkę i ojca. i albo jedno albo drugie mieszka osobno. i zakłada rodzinę, w której z czasem ma inne dzieci. i trudno , żeby rozpieprzał życie tym dzieciom , żeby inne nie odczuły, że go nie ma z nimi na codzień. dzielenie weekendami czy wakacjami na pół to paranoja. nowa rodzina, na którą się decyduje ma prawo żyć normalnie. a poprzednia rodzina niestety odczuwa skutki tego, że facet (a czasem kobieta) odszedł. takie jest życie. i przestańmy biadolić nad tymi eks (uprzedzam, że jestem i eks i next), użalać się nad dzieciaczkami. bo będzie im gorzej i tyle. a w imię tego, żeby im było "mniej źle" rozwalać zycie innej rodzinie, to według mnie jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ol szit
ja tylko mam nadzieje ze to sklonowana zalozycielka tematu na spolke z niejaka Kindzia zasuwaja na tym temacie nie chce mi sie wierzyc ze takie bezduszne istoty sa pozniej matkami to ze ich faceci to palanci pierwszej wody no coz tak wybraly, ale to ze odgrywaja sie na DZIECIACH to juz jakas masakra to sa te mamuski z cyklu .. nie kop pana bo sie spocisz i z cyklu ciezarnym i staruszkom nie ustapuje w tramwaju i w szytsko byloby git, gdyby nie to ze zbiorowo i zaocznie strasznie mi zal tych waszych- cudzych czyli mezowskich dzieci ol szit masakra.. z akcentem na a:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kindziu to Ty sama
wydałaś opinię o swoim mężu - niestety fatalną!!! Okazał się człowiekiem o niezbyt ciekawym obliczu, ale do Ciebie jak najbardziej pasuje!!! Oboje jesteście sobie warci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bujną wyobraźnię
ma Kindzia - dawno już takich pierdoł nie czytałam. Wyluzuj dziewczyno, bo dostaniesz apopleksji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kindzia a jak sie rozwiedziesz
Facet juz ma doswiadczenie w zostawianiu rodziny. Zastanów się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubella
ol szit, rozumiem, że najważniejsze jest dbać o dobro dzieci. ale jeśli dotyczy to dzieci z pierwszego związku. żenua. bo tak naprawdę, to chodzi o to , żeby nextom i ich dzieciom jak najbardziej dopieprzyć. tak właśnie eksy pojmują sprawiedliwość: żeby wszystkim było sprawiedliwie źle. ale świat tak nie działa niestety. choćbyście zawaliły swoimi jękami wszystkie fora w internecie to nie zmieni faktu, że wy i wasze dzieci jesteście zostawione albo same zostawiłyście. i wy nie jesteście już z tym mężem/ facetem, a wasze dzieci wychowują się bez ojca. bo mieć kontakt a wychowywać to dwie zupełnie różne rzeczy. i oczywiste jest , że dzieci z aktualnego związku są dla niego ważniejsze, bo po to żeby je móc mieć zostawił poprzednie. mój facet utrzymuje swojego syna, widuje go regularnie, ale przyznaje, że zostawiając go zdecydował o tym, że dziecko będzie miało gorzej. bo zostawiał go z pełną swiadomością, że nigdy nie będzie poświęcał mu tyle czasu, uwagi, troski, a pewnie i miłości, ile dzieciom, które my będziemy mieli. a jeśli kiedyś mnie/ nas zostawi, to najważniejsze staną się dla niego dzieci z tamtego związku. bolesne, trudne, ale najprawdziwsze na świecie. uwielbiam mojego męża bo nie ukrywa, że jest odpowiedzialny za określone rzeczy. zaraz mi jakieś wariatki wyskoczą, że jest fiutem, bo swoje dziecko zostawił, ale babki: on został okłamany, że laska się zabezpiecza. on tego dziecka nie chciał, tak samo jak nie chciał być z jego matką. wymusiła na nim seks podczas jednego z ostatnich spotkań kiedy czuła, że to koniec. mój mąż ma jaja , że postanowił się nie poświęcać do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×