kompulsy- jak sobie z nimi radze

a moj chlopak dokuczac juz mi zaczął nawet przy znajomych ... eeehh a ja to kupa sadła jestem i nic wiecej sobą nie prezentuje tak sie czuje

Kompulsywna ja mam ten sam problem:(moze wymienimy sie gg?moze jakos nam sie uda:(

6711496 PODAJE SWOJE gg JAK KTOś MA OCHOTE POGADAC WYGADAC SIE WSPOLNIE

dziewczyny ja nie mam gadu-gadu (wbo siedze w pracy) wiec napiszcie cos czasem) smutno mi samej na formu i ciężko(

weekend obżarstwa skonczył się pewnie ze 3 kg wiecej na wadze muszę sobie zrobić dziś taki dzien bez jedzenia naprawde tylko woda i soki... nigdzie nie wychodze z domu bo nie mam siły nawet. No moze pojde po poludniu na rowerek jak sił przybedzie bo ładna pogoda

wracam do was,,,,, ja po weekndzie mam podobnie ,,,,zarlam i zarlam i nie mialam umiaru, a pozniej w nocy plakalam i jaka ja bylam zla na sibie ,,,,,,chcialm nie wiem juz co zrobic ! anjalepiej to zamknac sie gdziez na cale yzice bez jedzenia i siedziec tam za kare,,, za to ze jestem taka glupia! taka gruba swinia i wogole ze jestem takim nieudacznikie ktora tylko co potrafi zto jesc i jesc bez konca,, apozniej glodzic sie i takk wkloko! zero normalnosci tylko jedzenie mna rzadzi, wszystko kreci sie wokol jedzenia ! chce z tym skonczyc, a jak nie to juz nie wiem jaki jest dlamnie ratunek !

ten days mamy podobne odczucia.... a ja glupia doprowadzilam sie do tego stanu i chcialabym schudnac szybko znowu ... a przeciez nauczylam sie na bledach ze najlepsza racjonalna dieta... ale nie po co lepiej sie poglodzic a pozniej rzucac sie na zarcie... musze z tym skonczyc .. bo jakiejs choroby sie nabawie ja czuje sie jak stara babcia ciagle zmeczona.

co tzreba zrobic aby wyjsc z tych kompulsow?? czy na prawde normalne jedzenie w tym pomaga??? bo ja sie obawiam ,ze jednak mi to juz nic nie jest w stanie pomoc :(

juz sie naczytalam ze osoby z kompulsami najpierw wlasnie powinny zaczac normalnie jesc i zdrowo ale nie obżerac sie... ja tak stwierdziłam jesc normalne sniadania troszke mniejsze obiady jakies przekaski w postaci warzyw... postanowiłam jesc chude serki.. jogurty twarożki jajka owsianki warzywa sałatki różnego rodzaju a z mięsa gotowany kurczak i ryby... zrezygnuję z pieczywa słodyczy .. łatwo mówi gorzej zrobić .u mnie apetyt rosnie w miare jedzenia

dziewczyny naperwno damy rade) słuchajcie ja tez przerabiałam to - głodówka- obzeranie sie "w nagrode" - głodówka itd narazie działa na mnie sport! może nie schudłam dużo wagowo bo tylko 4 kilo w 3 tygodnie ale widze po ciuchach i po ciele że jest mnie duzo mniej niz było i ciałko jest zbite i umięsnione a nie takie tłuste lejące się) poza tym mam taka teorie- jak sobie odmawiam jedzenia w sensie że czegos nie moge to mam na to jeszcze większą ochotę, więc nie robie żadnych diet a tylko staram się zdrowo odzywiac- warzywa , owoce i maslanka (od mięsa mnie narazie odrzucilo), mam jeszcze jedna teorie- jak mam ochote na slodycze albo chipsy albo jakies niezdrowe jedzenie to ide i to kupuje i wrzucam do szafki) czuje sie jakbym to zjadla- mózg juz się nie rzuca ze to chce- tak więc jak otworze szafke w pracy to widze nastepujace rzeczy:biszkopty, paluszki, prince polo duze pełnomleczne , kitkat, milkinis, krakersy, kawe 3 w 1 i paczke musli) a jak narazie zjadlam pol grahamki) poza tym musze dac rade i do 28.08 schudnąć jeszcze 5 kilo) ale nie planuje juz zadnych imprez więc mysle ze dam rade) piszcie o swoich sukcesach i porazkach bo to naprawde pomaga) trzymam za nas wszystkie kcióki)

no wlasnie, ja jak cos zjem to chce wiecej i wiecej,,, nie umiem sie kontrolowac! kiedys potrafilam zjesc dotad az czulam nasycenie, a teraz ja jem i jem i jem ,,,,,,nie zostawie niczego ! a jak mam w domu cala polke slodyczy to jem dotad az wszystk zjem,,,, to jest chore i na pewno tak nie powinno byc! tylko ja szukam jakiegos sposobu aby z tego wyjsc, ale szukam i szukam i nieczeo nie moge znalezc!

ten days............... tez tak miałam/mam jak zaczne jeść to bez końca- ale głodówka to żaden sposób bo tylko wyniszcza organizm a resultat marny( klucz do sukcesu to nie zjeść pierwszego cukierka/chipsa/paluszka/itp bo potem juz idzie cała paczka(

ewa jak narazie to tylko Tobie się tu udaje :)

mam kolejny pomysł jak pozbyć się kopulsów- ustalcie sobie jeden dzień w tygodniu (np sobotę) w którym będziecie jeść wszystko na co będziecie miały ochotę) a tak przez reszte tygodnia dieta- to działa! trzeba tylko wyjśc z tzw "ciągu" (((

j aniby w caly weekend jem na co tylko mam ochote a pozniej caly tydzien dieta,,, caly dzien moge wytrzymac o serku i kefirze malym, ajak przyjdzie ten weekend to ja sie nie umiem kontrolowac!!! jem choc wcale nie mam ochoty! na prawde ja nie chce a jem ! z reszta pewnie same wiecie jak to jest!

wiemy wiemy- niestety( ale damy rade- mysle nad dietą 5 kilo w 5 dni- co wy na to (topik jest na kafeteri) zaczynamy od jutra?

ja chetnie sie przyłącze do tej diety 5 dniowej podoba mi sie ona to co od jutra zaczynamy??

ok to od jutra) ciesze sie))

plan diety 10.00 kawa czarna 50 gr serka topionego 1 pomidor 12.00 1 jajko 1 pomidor 14.00 jabłko 16.00 200 gr twarogu z ziołami 1 pomidor wg moich obliczeń około 600 kcal / czyli tyle ile spale w godzinke na rowerze) brzmi obiecujaco)

to troche malo nie ewka?

mysle ze mozna dac rade- w pracy jest duzo do zjedzenia a w domu twarog i na rowerek- pozniej juz nic nie jem)

a tam było jeszcze miesko o 16 a o 18 serek

spróbuje bez mięska)

chcociaz nie wiem czy będę robiła ta dietkę- jak sobie o niej tak mysle to zaraz chce mi sie jeść nie wiem czemu) może zostane przy swoim żywieniu bo w sumie niezle mi idzie) a na jajka nie moge patrzec po tych wszystkich dietach kopenhaskich)) ble))

ja to mam tez troche strachu.... myslisz dieta i patrzysz o 10 musisz zjesc o 12 o myslisz o tym ze o tej bedziesz musiala zjesc myslisz o jedzeniu wtedy chce sie jesc...

jednak na razie nie robie tej dietki- powiedzialam sobie ze w ostatecznosci od nastepnego tygodnia -bo zaraz mi sie jesc zachcialo jak pomyslalam o tej diecie- naszczescie wczoraj sie skonczylo tylko na dwoch kluskach i kawalku czekolady ale moglo byc znacznie gorzej)))) waga narazie stoi- chcialabym zeby znowu ruszyla w dół( powoli zaczynam sie stresowac ze nie schudne tyle ile sobie zalozylam - mam jeszcze 9 dni na zrucenie 5 kilo( postaram sie ograniczyc jedzenie bo widze ze zaczynam podjadac( a co u was dziewczynki?)

zaczne prowadzic sobie dziennik tego co zjadlam)

ja znowu noc obżarstwa niedlugo to zdechne

kompulsywna co ty jesz noca- bo jak pare kanapek to nie jest tak zle przeciez) dasz rade tylko dzien sobie zaplanuj i zmecz sie przed pojsciem spac (moze z ukochanym?))) zawsze pomaga)

ja wlasnie kanapki jem jakies 4 - 5kanapek .. czasem mniej... budze sie co jakis czas i wcinam kanapke w półsnie na drugo dzien to nawet nie pamietam czy to byl sen czy naprawde... postanowiłam sobie cwiczyc wieczorami callanetics