Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość cholipa
chyba zebrane tu panie powinny zaczac sie zglaszac na terapie z powodu toskycznych zwiazkow na caffe dlaczego? bo oprocz pomocy niektore przeteoretyzowane panie przejawiaja zachowania typowe dla toksykow w relacjach ze slabsza "ofiara". To co napisala consekwencja do vansy jest paskudne i wlasnie w takim wlasnie stylu, tlumaczac sie z lekka troszeczke pozniej. Takie ataki, bo to sa ataki, nic nie wnosza, oprocz odruchu obronnego. to ze sie jest kilka mostow dalej nie znaczy ze sie juz wszystko wie i wszytsko zna, i ze mozna na forum publicznym w taki sposob zwracac do drugiej osoby. tak samo jak zlosliwosci pod adresem ewy. kazdy czerpie z tego forum to co dla niego jest w danym momencie potrzebne, a jak juz ktos sie otwiera to takze po to by czasami dostac kubel zimnej wody, ale nie by go zdzielac obuchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholipa ... Ja tez cie kocham ❤️ :D :D A co bys powiedziala na to gdybym stwierdzila, ze to Ty jestes toksyczna ... przeciez mnie zaatakowalas powyzej i bylas dla mnie niemila.. Pewnie bys odpowiedziala, ze ty tylko mowilas prawde i dzielilas sie swoimi obserwacjami.. Otoz kochana, te moje ostre wpisy to tez mowienie prawdy z pozycji \"mojego mostu\".. oraz dzielenie sie moimi obserwacjami... Do zobaczenia kilka mostow dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem psychiczny facet
od długiego czasu jestem z pewnym chłopakiem.zawsze mogłam na niego liczyć, był przy mnie.było dobrze chociaż parę razy się pokłóciliśmy ale nigdy nie na długo. w zeszłym roku odeszłam od niego na jakiś czas bo z jakiegoś powodu przestało mi zależeć tzn. zdałam sobie sprawę że nie mamy tematu do rozmowy, nie czuje się z nim sobą, duszę się z nim i chciałam trochę odpocząć o czym mu ogólnie powiedziałam. potem wszystko wróciło do normy. znów byliśmy razem, znowu mi pomagał, dzwonił co chwilę gdzie jestem, jak się czuję itp. tzn. zaczął mnie kontrolować powiedzmy.na początku tego roku poznałam fajnego mężczyznę.jest on zupełnie inny od mojego chłopaka.interesuje się wieloma rzeczami, jest towarzyski, ma inne-zdrowe-podejście do wielu spraw, czuję się przy nim swobodna, mamy wiele tematów do rozmów, mogę mu powiedzieć coś nawet przykrego, to się zapyta czemu tak myślę i dojdziemy powoli do porozumienia, nie tak jak z moim chłopakiem który wszystko bierze na poważnie i potrafi mi zrobić awanturę że np. zostawiłam w łazience cień do powiek i co sobie jego brat pomyśli o mnie, -a mieszkamy z jego bratem-a kiedyś zostawiłam maszynkę do golenia to już cały tydzień mi to wyrzucał. dzwoni do mnie co chwilę, nie podoba mu się kiedy wychodzę gdzieś z koleżankami bo potem się pyta i mi zarzuca że byłam się spotkać z jakimś mężczyzną.mój nowy kolega jest inny, zostawia mi swobodę, nie wydzwania co pięć minut i jak już się spotykamy to spędzamy naprawdę miło czas.no i w końcu doszło do tego że oddaliłam się od mojego chłopaka, on nic z tym nie starał się zrobić ale formalnie nadal z nim byłam, chociaż widział że znikam z domu, nie odbieram co chwilę jego telefonów itp. i w końcu zdradziłam go z tym kolegą. nie zrobiłam tego dla żartu, czy z głupoty. tak wyszło. mój chłopak natychmiast kazał mi się wyprowadzić i że możemy być tylko przyjaciółmi i oczywiście jak tylko znajdę pokój to się wyniosę z wielką ulgą, ja powiedziałam, że jest mi przykro ale się tak stało i się tego nie wróci. problem w tym, że ten mój w dalszym ciągu zdradzony chłopak nagle stwierdził, że za to co mu zrobiłam muszę z nim teraz mieszkać kolejne trzy miesiące. zabronił mi rozmawiać z rodzicami o tym co się stało-oczywiście już z nimi rozmawiałam-, kazał mi się zwolnić z pracy-tam gdzie pracowałam z tym moim kolegą, ponadto kazał mi do niego zadzwonić i powiedzieć że więcej go nie chcę widzieć itp., do tego stwierdził że jak sobie znajdę inną pracę to muszę mu powiedzieć o której będę wracać do domu i że przez najbliższe parę tygodni muszę "uważać" jak to określił bo inaczej mogę mieć problemy i mój kolega także. to już jest szantaż. jestem w stanie go zrozumieć, naprawdę.ale nie ma prawa mnie szantażować bo nie jestem jego własnością chociaż wiem że źle postąpiłam.a on mi teraz stawia warunki. jak mam teraz z nim być te 3 miesiące? dziękuję wszystkim którzy dobrnęli do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem psychiczny.. Pomimo, ze zaplatalas ta twoja opowiesc... juz nie bardzo wiem kto w kim sie kocha i dlaczego nie jestes z chlopakiem/ kochankiem z ktorym sie dobrze czujesz ... a mieszkasz z chlopakiem, z ktorym sie zle czujesz.... to jednak wyciagnelas poprawne wnioski ... nikt nie ma prawa cie szantazowac i nie jestes niczyja wlasnoscia !!! Zakochalas sie w nowym chlopaku - odchodzisz do nowego chlopaka ..uczciwie i bez kombinowania jak kon pod gorke.. Prawdziwa milosc zasluguje na uczciwosc. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem psychiczny... consekfencja 🌻 ma rację i tez tak uważam. Jesteś nieszczęśliwa tu gdzie jesteś, to to zmień. Nikt nikogo do niczego nie ma prawa zmuszać... jakieś \"odpracowywanie\" czy nie wiem jak to nazwac 3-miesięczne? A co Ty jesteś ubezwłasnowolniona? Wyprowadź się jak najszybciej. Nawet \"na chwilę\" gdzieś u rodziny dopóki nie znajdziesz pokoju, jak piszesz. Po co się męczyć i wchodzić w jeszcze gorsze, chore relację. Życzę Ci Kochanie, żebyś szybko rozwiązała swoje problemy, bo Ty sama dla siebie możesz i powinnas to zrobić. Pozdrawiam ciepło 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"zapytaj mnie wprost, co Ci nie gra w mojej historii, a odpowiem\" Vacancy - nie wiem :(, bo gdybym wiedziała napisałabym. Ale mam wrażenei, że wypeirasz chorobę brata - niby wiesz, niby piszesz, że jest alksoholikeim, ale tak naprawdę to karmisz jego alkoholizm - opieprzajac jego żonę, że go nie chce wpuścić do domu. A Twój brat zdaje sobie sprawę ze swojego problemu? Być może jest inaczej niż opisujesz, ale ja tak Twoją wypoweidz odbieram. Pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vacancy ❤️ baaardzo mi się podoba Twoje spokojne podejście to naszych wypowiedzi. Stanowisz dla mnie doskonały przykład osoby, która bierze z tego forum i naszych wypowiedzi to co jej się przydaje, nie roztrząsając potencjalnie złych intencji wypowiadającego. A najbardziej spodobało mi się, że UZNAJESZ prawo innych do pomyłki. W ocenie sytuacji, Twojej osoby itd... Jesteś naprawdę niesamowitą osobą - bierzmy z niej przykład :) Życzę Ci wyprostowania wszystkich ścieżek i szczęśliwego, spokojnego życia. Z Twoją umiejętnością słuchania i analizowania NA PEWNO Ci się uda 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vacancy - ale trzymajac sie tematu topiku - czyli abstrah..u..j..ac (sorry ale zawsze to slowo automat wygwiazdkuje) od problemu Twojego brata. Czy nie sadzisz ze troska o niego to jakies \"niewprost\" zalatwianie Twoich wlasnych spraw? Bo nie potrafisz (jako DDD) mowic nawet wobec siebie wprost czego Ci trzeba, jakie masz pragnienia? Czy to nie jest - oprocz zrozumialej rodzinnej troski o bliska osobe - proba zaspokojenia wlasnej potrzeby \"bycia potrzebna \"? My, DDD/DDA mamy to na wyposazeniu. Pomysl czego TOBIE trzeba. Postaraj sie za wszelka cene wobec SIEBIE byc szczera - nie wazne co i za jakimi zachowaniami sie pojawi. Jestes OK. Wszystko co czujesz jest OK. Ale moze byc lepiej, moze byc bezposrednio potrzeba i dzialanie - bo masz prawo tak czuc jak czujesz. Masz prawo pragnac tego czego pragniesz bez \"parasola\" z innych. Czy zajmujac sie problemem brata czujesz sie mniej egoistyczna? A jaka jest bratowa - ano taka jaka sobie Twoj brat wybral. I on ponosi konsekwencje potencjalnie toksycznego zwiazku, i on - jako dorosly czlowiek - jest odpowiedzialny za swoje zycie. I za to czy w tym zwiazku tkwi czy nie. I za to ze pije tez. Nie pije przez zone, dzieci, rodzicow czy wojne w Iraku. Pije bo inaczej nie umie sobie radzic z zyciem - nikt mu tej gorzaly nie wlewa do gardla! I jesli chcesz mu pomoc - to pomoz mu to uswiadomic. Ze pije bo tak wybral - z jakichs tam powodow. A do tych powodow niech dojdzie sam - nikt inny za niego zycia nie przezyje. A Ty zajmij sie soba i tym co w Tobie siedzi - a nie uprawiaj eskapizmu w postaci zajmowania sie cudzym zyciem. Bo jakos tak mi to zabrzmialo - jak ucieczka przed zajmowaniem sie wlasnym problemem. Oczywiscie moge sie mylic. I nie jestem autorytatywna - nie mam rodzenstwa ani bliskiej rodziny procz dzieci i dlatego te wywody sa dosc teoretyczne, oparte wylacznie na spekulacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaa. I spaliłam się, w samym środku słońca. Ciąg dalszy kretyńskiej historii. Mąż porozmawiał ze mną. Rozwód, ale proponuje bez orzekania o winie. Jest od stycznia w związku z tamtą kobietą. Sam nie wie, co to jest, bo nie jest to miłość ani romans. Nie mieszkają razem. Ona ma męża i dziecko. Na moje pytanie, czy koniecznie poza własnym musi rozwalać czyjś związek, stwierdził, że tam nie ma co rozwalać. Twierdzi, że dokonuje w sobie zmian. Nie chce już żyć w kłamstwie, więc powiedział mi szczerze co i jak. Szanuje mnie , hmmm kocha (można to tak nazwać), ale nie możemy być razem. Poczułam się jakby znów ktoś moimi posiusianymi majtkami wytarł mi twarz. Jakie kurwa zmiany ja się pytam! No jakie! Przecież dalej zdradza, kłamie, kombinuje! Dalej krzywdzi! Kolejny pomysł. Prosi o zgodę, żeby mogł wziąć córkę w piątek na plac zabaw. Zaskoczona byłam, bo do tej pory nie prosił o zgodę. To naturalne było dla mnie, że po prostu bierze dzieci na spacer. Nienaturalne, że o synu zapomniał. Po wielkich bojach, wydusił, że na spotkaniu nie będą sami. Będzie jeszcze jakiś koklega, tamta kobieta i jej syn. Masakra. Nie wyraziłam zgody na to. Mała jest super inteligentna i nie będę pozwalała na jawne jej krzywdzenie. Kolejne ciekawe zagranie. Pytanie o kontakty między nami. Bo on uważa, że powinniśmy dalej wspólnie chadzać na spacery. Ja się pytam po cholerę, skoro się rozwodzimy. Odpowiedż: No przecież, miliony małżeństw się rozwodzą i wspolnie wychowują dzieci. Ja na to: Owszem, wychowują, znaczy uzgadniają pewne decyzje co do dzieci, ale nie idą już wspólnie do kina, na spacer, nie jadą razem na wakacje! Nasze drogi się rozchodzą/. Ja chodzę na spacery z dziećmi osobno, ty osobno. Nie można nikomu robić mętlika we łbie. Zwłaszcza dzieciom. Do diabła. Co się dzieje z moim życiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cztery umowy, Ty z nim już nie rozmawiaj, po prostu wnieś sprawę o rozwód, rozwiedź się i żyj szczęśliwie. Ja jak z 3 lata temu byłam tu na forum Ty byłaś w tym samym miejscu. Jak chcesz się wyleczyć gdy ciągle i ciągle tkwisz w tym samym. Pamiętam, ze wtedy Twój M. miał kochankę. To jest straszne tak żyć. A Twoja córeczka jest już taka rozumna i widzi co jej mama robi se swoim życiem, jak ona sobie poukłada życie w przyszłości? Tuptusia nie tup już, zrób krok naprzód. Ktoś tu dobrze napisał, że żebyśmy my się wyleczyły musimy pożyć trochę same, to jest b. ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cztery umowy 🖐️ Jakie k**wa zmiany ja się pytam! No jakie! Przecież dalej zdradza, kłamie, kombinuje! Dalej krzywdzi! Ile tego jeszcze wytrzymasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
optym15 - pewnie nie zasluguje na tyle uznania, ale jestem raczej tego \"glodna\", wiec z wdziecznoscia przyjmuje i dziekuje❤️; Oneil😍 - nie jest przeciez zadna tajemnica, ze na forum zjawilam sie nie \"w intencji\" brata, ale swojej wlasnej; ja szukalam pomocy dla siebie, a ten \"watek\" z bratem, tak przy okazji wynikl; przeciez kazdy tu pisze, co mu akurat \"na sercu lezy\"; nie widzialam przeciwskazan, zeby sie z Wami tym podzielic; ja doskonale rozumiem, ze to sobie w pierwszej kolejnosci musze pomoc; ja przeciez tej \"awantury\" nie planowalam; dzwonilam rano i uprzedzilam, ze przyjade, wtedy mogla powiedziec, ze nie zyczy sobie; ja wiem, ze oni sa juz na takim \"poziomie\", ze nie potrafia ze soba rozmawiac; chcialam pomoc obojgu, bo uwazam, ze poki jest nadzieja, to trzeba walczyc, zeby nigdy czlowiek sobie nie zarzucil, ze czegos zaniedbal; yeez - a ja juz dawno zapomnialam, ze mnie \"wkurzylas\"; przeciez to calkiem zdrowy odruch - wkurzyc sie, miec odmienne zdanie; chodzi o to, zeby te \"odmiennosc\" uszanowac, wysluchac argumentacji, pozwolic drugiemu byc soba; W sprawie Al anon zrobilam tyle, ze zebralam kilka telefonow; teraz kolej, zeby zadzwonic i umowic sie; ale to juz po swietach; Dziekuje Wam wszystkim🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholipa - splacam niniejszym moje zobowiazanie wobec Ciebie❤️; Ewa - a Ty mazurki wypiekasz, czy jak:)😘 Wierna... - co z Toba? odezwij sie❤️ Niebo... - dosc juz tej nerwowki przedswiatecznej; wyluzuj😘 yeez - tak, masz racje, przez bardzo dlugi czas nie wolno mi bylo sie zloscic, na tyle dlugi, ze zapomnialam jak to sie robi; ale ucze sie, wierz mi; nie masz racji zas, co do nieuznawania przeze mnie praw innych do wlasnego zdania; zawsze to respektowalam, co nie znaczy, ze zmienie swoje pod presja, a jedynie w sytuacji kiedy ktos zdola mnie przekonac; have a nice fun🌻;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez - ten fun ma byc by the see; zeby Ci nie przyszlo do glowy nasmiewac sie ze mnie 😘; A teraz sobie poczytam o DDD, bo ile z DDA juz sie pogodzilam, tak ta druga "przypadlosc" mnie przeraza; Fajnie Wam, juz spicie, a przede mna jeszcze co najmniej trzy godziny aktywnosci; dobranoc😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej.... Cztery umowy... subiektywnie, jak dla mnie i na moje oko...manipuluje jak cholera. Coś chce ugrać dla siebie. Myślę... rozwód na zasadach, jakich on chce. Tyle. Rozwód z jego winy masz w kieszeni. Pomijamy wszytskie inne aspekty, ale...zdrada za zdradą zdradą pogania! I to jest podstawa, aby taki rozwód uzyskać. Ja taki mam, tylko mój mąż nie owijał w bawelnę. Zdradził, odszedł do innej. Nie rozmawiałam, nie próbowałam, a miałam 22 lata i dwuletnie dziecko, brak pracy i była jeszcze komuna... złozyłam pozew, na pierwszej sprawie powiedział, że to jego wina, przynajmniej tu miał jaja. Koniec. Syncio dorosły, ale wie, że rozwód z winy ojca, a ja... zawsze mogłabym wystapić o alimenty dla siebie, ale dzięki Bogu jakoś okazało się, że jestem w zyciu bardziej starowna od niego i źle mi nie było i nie jest. Owszem, rozumiem cofki, ale... trzeba iść na przód. Cztery umowy... życzę Ci duzo siły i samozaparcia ❤️. Ratuj siebie...bo szkoda życia. Nie żyjemy...na próbę 🌻 Vacancy ❤️ widzę, że paradoksalnie ta sytuacja z bratową może obrócić się na Twoją korzyść. A to dlatego, że może więcej napisałaś, więcej tutaj dostałaś wsparcia (nawet jak było negatywne) i... zacząłas drążyć temat. takie mam wrażenie, że mógł być to swego rodzaju imperatyw do działania na swoją rzecz. Powodzenia Kochanie Ci życzę w pracy nad sobą przede wszytskim. Całus ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vacancy: \" zeby nigdy czlowiek sobie nie zarzucil, ze czegos zaniedbal; \" Wyjelam celowo z kontekstu bo to byl moj wieloletni koszmar: zaj*b sie czlowieku ale zeby ci nie zarzucono (sic!) ze cos zaniedbales! Zeby NIE ZARZUCONO - czyli znow opinia zewnetrzna a nie to co ja naprawde mysle i chce. Jestem klinicznym przykladem DDD ale sie lecze ;) Potem to juz sama staralam sie aby nie miec sobie nic do zarzucenia w kontekscie innych jak wyzej - ale bylo to juz rozbudowane i zaklamane w stylu: robie dla siebie a w rzeczywistosci nadal robilam dla \"innych\" (ich opinii). Juz ten etap mam za soba, przekonuje sie o tym czesto. Moj maz jest wlasnie na tym etapie (zaczyna wierzyc ze robi dla siebie podczas gdy nadal robi \"dla ludzkiego oka\") ale zawszec jakis postep ;) Postanowilam sobie kiedys ze nie bede siebie oszukiwac i bede dazyla do prawdy za wszelka cene - niewazne jak bolesna bedzie. Tzn bolesna to byla na poczatku jak sie uczylam przedzierac przez gaszcz samozaklamania i fasade ktora miala ukrywac moja beznadziejnosc i malosc. Potem to juz z gorki - w koncu stanie sie nawykiem :) I przyjelam, ze jesli czegos nie zrobilam w danej chwili - to widocznie nie moglam. Za to wierze ze cokolwiek zrobilam - zrobilam wszystko co moglam na dany czas i mozliwosci. Nie wyrzucam sobie i nie gdybam. Cieszy mnie rowniez to ze przestalam przywiazywac wage do doopereli zyciowych, nie zawracam sobie tym glowy po prostu. No dobra, trzymcie sie cieplo a ja lece do miasta po kawalek ciasta (doslownie!). Cztery umowy - to kiedy na te kawe sie zgadamy? 🌻 - to jest zonkil tylko tekstury na portalu nawalaja ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Kobietki, życze Wam przede wszsytkim spokoju w okresie Świąt Wilkeij Nocy , wytchnienia i daru wiary w siebi, abyście doznały natchnienia, że jestescie najważniejsze:) Radosnych Świat🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z okazji Świąt życzę Wam wszystkim pokoju, wiary przede wszystkim w siebie ale także w ludzi oraz umiejętności dostrzegania piękna tego świata. Życzę Wam takiego odpoczynku i takich Świąt jakich najbardziej pragniecie! Słoneczne pozdrowienia! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Kochane ❤️ Pięknych wspaniałaych i pełnych radości (nawet jak czasem trudno) Świąt, mokrego, ale tylko trochę dyngusa i dużo, duzo pogody ducha. Oraz pyszności na stole, ale beż urobienia się po uszy ;-) --(\(\---------/)/) --(=':')-------(':'=) 0(..(")(")..(")(")..)0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Jezus bardzo umiłował swoich uczniów. Pragnął, aby przyjęli Jego miłość i okazywali ją sobie nawzajem.\" Życzę Wam, abyście wciąż doświadczali Jego przeogromnej miłości i życzliwości ludzi... Życzę Wam siły do podnoszenia się z upadków i słabości oraz pokory aby pogodzić się z tymi, których nie da się naprawić. Życzę Wam gotowości i odwagi, abyście w swoim życiu wypełniali Jego wolę... Życzę Wam umiejętności przezwyciężania uproszczeń, obiegowych opinii, abyście dostrzegli Boga działającego pośród ludzkich absurdów. Jezus przez swoje zmartwychwstanie dał nam nadzieję. Życzę, aby w Waszych sercach nigdy jej nie zabrakło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHANE ❤️ Życzę Wam, żeby Wasze Święta nigdy się nie kończyły - rozumiane jako dzień uśmiechu, miłości, życzliwości, dobrych rozmów, zaangażowania, zadowolenia, relaksu, odpoczynku. Ściskam Świątecznie ❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek.weroniki
życzenia wesołych zajączków.dla wszystkich dziewczyn. uwaga : rozpocząłem pracę z emocjami. co tydzień 2 godziny.już nie ,,żyję,, zmiany nastepują lawinowo.polecam.pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,co jakis czas zbieram sily,zeby zaczac od nowa,dzieki temu co piszecie mam nadzieje,ze nie jestem do konca stracona,ze to normalne ,ze wam tez zdarzaja sie chwile slabosci i pozwalacie wrocic do siebie waszym oprawcom.Dla kogos z zewnatrz,nawet dla najblizszych jestem szmata,nikt nie jest w stanie pojac jak mozna z potworem,idiota i zwyklym prymitywem ciagle utrzymywac kontakt a co gorsza ulegac mu. To co halsik napisala o swojej wizycie u psychologa...no coz chyba wlasnie po to nie wydam 100 euro na wizyte,bo uslysze dokladnie to samo,wiec wole sobie kupic jakies ciuchy ,chumor mi sie przynajmniej poprawi,a wizyta i tak nie wniesie nic nowego poza ym co sama juz wiem.Moj oprawca dostal oferte pracy w stolicy,mysle ze Bog sie nademna widocznie juz ulitowal i wzial ,widzac moja glupote i bezczynnosc,wzial sprawy w swoje rece:) Pozdrawiam,zycze Wam spokojnych Swiat w zjednoczeniu z Chrystusem ukrzyzowanym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny Montia
ŻYCZĘ WSZYSTKIM SPOKOJNYCH RADOSNYCH ŚWIĄT I DUŻO SŁONECZKA NAD WASZYMI DOMAMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra dziewczynka
Wszystkiego naaaaaaaaaajlepszego, smacznego dyngusa, mokrego jajka... albo jakos tak podobnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również dołączam się do życzeń świątecznych i życzę spokoju, ciszy, spędzenia tych świąt wśród przyjaciół i zapachu wiosny :) Pozdrawiam z nowego miejsca mojego zycia :) Jestem już z dala od nerwów i szarpaniny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak rozpoznawać jak się bronić
Żywienie się poprzez kontakt niebezpośredni Istnieją dwa rodzaje energii, którymi możemy żywić się poprzez kontakt niebezpośredni. Energia życiowa (praniczna) oraz energia emocjonalna. Silniejszym typem jest energia życiowa. Energia emocjonalna zajmuje tu drugie miejsce. Gdy osoba odczuwa emocje takie jak gniew, obawa, nienawiść lub strach, transmisja energii jest silna i łatwo dostrzegalna. Można to porównać do takiej sytuacji: gdy ktoś pije wodę, a ty jesteś spragniony, musisz go poprosić o szklankę tej wody. Gdy natomiast osoba odczuwa emocje wtedy jest tak, jak gdybyście stali razem w deszczu z którego możesz łatwo skorzystać. Energia nie znajduje się wewnątrz, tylko wylewa się na zewnątrz. Kiedy żywisz się energią emocjonalną prawdopodobne jest, że będziesz odczuwać to, co ofiara. Przelewasz na siebie jej energię, przejmujesz ją. Można by w ten sposób powstrzymać kogoś od bycia zdenerwowanym czy złym. Niestety, żywienie się negatywnymi emocjami jest dla ciebie niebezpieczne i może doprowadzić do szkody emocjonalnej np. depresji. Aby powstrzymać czyjeś negatywne emocje musisz dać energię, a nie ją brać. Depresja jest brakiem energii. To wyjaśnia dlaczego klinicznie chora osoba jest zmęczona. Jeśli będziemy żywić się od kogoś zbyt często, możemy sprowadzić na niego chorobę czy depresję. Dlatego też wampir psi w odróżnieniu od sang utrzymuje wiecej niż jednego dawcę. Energią emocjonalną powinny żywić sie osoby początkujące, ponieważ jest to zasób wyczerpywalny. Energia życiowa natomiast jest jak odkręcony kran z którego cały czas leci woda. Energia emocjonalna jest także łatwiejsza do pobierania, co jest wielkim plusem dla początkującego wampira.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak rozpoznawać jak się bronić
Typ osobowości wampira PSI Niektórzy umieją pobierać energię życiową od ludzi, nie potrafiących się dobrze przed tym ochronić. Często są oni kojarzeni z ofiarą, która niejako wystawia się na drenowanie, dając ku temu wyraźne znaki. Ogólne osłabienie, brak motywacji i energii, wychudzenie, blada cera i ogólnie osłabione zmysły są typowymi objawami drenowania z energii życiowej. Ofiary na ogół są także wysoko podatne na sugestię. Większość wampirów są to osoby całkowicie normalne, o dobrych intencjach. Jednak są oni nieszczęśliwi i atakują poprzez telepatyczne drenowanie zasobów energii swej ofiary. Separacja od wampira z reguły przynosi ofierze natychmiastową niemal poprawę samopoczucia. W moim biurze w L.A. uczę ludzi sztuki duchowej obrony i technik eliminowania syndromów drenowania.Tam gdzie drenowanie energii jest mimowolne i podświadome używam terminu 'psychicznego pasożytnictwa'. Jeśli jest to wynik przemyślanego działania, opisuję to jako wampiryzm energetyczny. Dynamika psychologiczna reprezentowana przez osoby, które nieuważnie mianuje się jako psychicznych napastników (wampiry energetyczne) podpada pod pięć większych kategorii. Te typy personalne akumulują się w doświadczeniach jednostki w zarówno aktualnym jak i poprzednich życiach. Obawa jest wspólnym mianownikiem w tych osobowościach, i musisz nauczyć się chronić siebie przed ich negatywnymi wpływami. TYP PARANOIDALNY Główną kwestią przewodnią w typie paranoidalnym jest zdrada. Karma z przeszłych żyć była zapewne karmą wojowniczą,z cechami samopoświęcenia, i zwycięstwa w bitwie. Jako rezultat doświadczeń ludzie z taką karmą nauczyli się, że istnieją na świecie wrogowie, zdrajcy i prawdopodobnie unicestwiali ich prze kilka wcieleń. Typem paranoidalnym są żołnierze próbujący wygrać bitwę mimo iż nie istnieją już realni nieprzyjaciele. Nie zaufają nikomu. Każdy jest wrogiem a życie jest polem bitwy. Obawa jest wszędzie i jest integralną częścią ich osobowości. Ich pole energetyczne musi być wciąż mocno naładowane. Specjalnie straszną i stwarzają nieufność u członków płci przeciwnej. Częstą odpowiedzią typu paranoidalnego jest agresja. Przybiera ona formę pobierania energii. Typ paranoidalny stale walczy. Ludzie tacy kuszą ale nie są zdolni do długotrwałych związków, ponieważ oczekują prędzej czy później zdrady. Mogą oni sami tę zdradę inicjować. Przegraną dla tego typu jest usłyszenie, że jest się w czymś złym. Jest to nieznośne, ponieważ ci ludzie muszą wygrywać za wszelką cenę. Są twardymi pracownikami, obsesyjnymi i zdrowymi fizycznie. Ten typ nalega, byś się z nim zgodził. Chce byś wraz z nim argumentował nawet najbardziej niedorzeczne rzeczy, które on przyjmuje za prawdę. W ten sposób zmusza cię do zmiany zdania, a tym samym przyznania, że ty się mylisz a nie on. Nigdy więc nie wdawaj się w poważną dysputę z taką osobą. Unikaj kontaktu wzrokowego. Zniżaj i zmiękczaj swój głos w rozmowie i zmieniaj temat na coś przyjemniejszego. TYP ETERYCZNY Dla tego typu dominujący jest egzystencjalny terror.W większości te dusze były w poprzednich życiach torturowane na śmierć z powodu ich metafizycznej wiary lub praktyk religijnych. Jedyną ucieczką było opuszczenie ciała, tak więc OOBE jest normalne w ich tymczasowym życiu. Ci osobnicy unikają kontaktu z innymi. Boją się 'inkarnować' w swe obecne życie i pokazują ten strach poprzez bycie niechętnymi aby całkowicie wcielić swą świadomość w swe fizyczne ciało. Opuszczają często ciało, gdy mają do czynienia z problemami. W ten sposób odganiają je. Jak najwięcej czasu spędzają w duchowych rzeczywistościach. Ciężko jest przyzwyczaić im się do czasu linearnego. Rezultatem jest agresja i wycofywanie się. Stają się agresywni i źli gdy muszą działać na ziemskiej płaszczyźnie. Ich atak rzadko jest obmyślony, ale niemniej należy się przed nim chronić. TYP NIEPEWNY W tym typie dominuje wątek odżywiania. Te dusze w przeszłych wcieleniach nie miały wystarczająco wiele pożywienia lub miłości. Z reguły byli porzuceni i teraz boją się, że zdarzy im się to ponownie. Typ niepewny czuje, że każdy wokół niego drenuje jego energię; jego odpowiedzią jest drenowanie innych w rekompensacie. Osoby te, mogą angażować nas w długie, nudne konwersacje i mówić bardzo miękko i cicho tak, że musiałbyś wytężyć słuch, by usłyszeć co mówią. Ci ludzie na ogół są grubszej budowy i wykazują tendencje do wszelkich nałogów. Te dusze kontynuują poprzednie doświadczenia udowadniając, że nie są godni uwagi, a ich potrzeba energii i wymagania żywieniowe nigdy nie będą zaspokojone. By rozwiązać ten brak drenują energię od innych, tworząc z tego cały cykl. Typ niepewny zawsze prosi o pomoc. Prosi byś coś dla niego zrobił i oczekuje, że weźmiesz go w opiekę kiedy tylko cię poprosi. Nie zna kompromisu. Umie tylko brać. Nigdy nie stój z przodu takiej osoby. Unikaj kontaktu wzrokowego. Nie oferuj pomocy. Pamiętaj, że żyją w ciągłej obawie porzucenia. Nie pozwól by ogarnęła cię litość, bo staniesz się następną ofiarą. TYP PASYWNO-AGRESYWNY W typie pasywno-agresywnym dominuje inwazja i kontrola . Podczas kilku przeszłych wcieleń ludzie tego typu doświadczali kontroli i zostawali złapani w pułapkę w różnych sytuacjach, nie mogąc wyrazić siebie. Mogli być niewolnikami, więźniami, ofiarami prześladowań religijnych czy rządowych. Te dusze za wszelką cenę życzą sobie wolności, ale obawa przeszkadza im w spełnieniu pragnienia. Są źli, że nie czują się wolnymi i nie mogą rozwiązać tego problemu. Ich odpowiedzią jest cofnięcie się ze świata, ale z podświadomym pragnieniem powrotu do niego za pozwoleniem innych ludzi. Typ ten charakteryzuje się brakiem autonomii. Stale dąży do wplątywania innych ludzi w swoje życie. W tym samym czasie żąda i opiera się jeśli sprawy idą w stronę celu, którego dążył. Żyją chwilą, nie planują czy myślą o przyszłości. Nieznane jest im samo wyrażanie. Często przeszkadzają innym w rozwoju, biorą ich słowa za przesadzone. Ten typ tworzy sobie wewnętrzny świat niejasnych i niezróżnicowanych fantazji. Więzi siebie w samotności, desperacji i urazie ku tym, z którymi się kontaktuje. Nie umie wyrażać gniewu. Kiedy z nim rozmawiasz, prosi o twoją radę. Ale wszystkie twoje sugestie są złe i nie jesteś żadną pomocą. Ci ludzie pytają ale odrzucają cokolwiek, co im ofiarujesz. Klasyczną odpowiedzią dla nich jest :"tak, ale...". TYP ROBOTA W tym typie dominuje brak autentyczności. Ludzie ci zaprzeczają swemu prawdziwemu ja. Podczas poprzednich żyć musieli podtrzymywać wizerunek bycia doskonałym aby utrzymać się przy życiu. Ich zewnętrzny świat jest doskonały, wewnętrzny jest pełny sprzeczności. Nieustannie boją się utracić coś w życiu, a życie biegnie naprzód bez nich. Typ ten stara się być coraz bardziej doskonałym. Ma dobrą pracę, świetną reputację, małżonka, rodzinę, zdrowie. Im mniej autentyczny jest, tym bardziej świat wydaje mu się bez znaczenia. Inni zazdroszczą mu stylu życia. Ludzie przychodzą do nich z problemami. Ten typ nie ma jednak satysfakcji z życia, ale nie skarży się głośno. Jest po prostu 'poprawny'. Te pięć typów pasożytów psychicznych powinny być rozpoznane i traktowane odpowiednio albo ich atak będzie nieunikniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×