Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Helou! Ja juz po wizycie. Wszystko dobrze. Dostałam MagneB6 na skurcze łydek, poza tym żelazo i witaminki bez zmian. Brzuszek ładnie rośnie (98cm - zatem już ze 22cm na plus). Serduszka miło było posłuchac, bo biło cudnie. hihi Nastepna wizyta za 5 tyg - ginka na urlop jedzie i w miedzyczasie muszę zrobić 3 USG - w 32 tyg., czyli między 10 a 16 września. Ejmi - super, że juz wróciłaś i cieszę się,ze przynosisz tak dobre wieści. Co do tego pepka to raczej starać się go nie moczyć. Ale żeby kilka dni nie myć dziecka to nie słyszałam! Pepek rzeczywiście może odpaść nawet po miesiącu, kumpela mi mówiła ze u jej córy dokładnie po 23 dniach. Znacznie później niż u synka. Co do tego body to pytałam się dziś siostry i mówiła, zeby zakładac bodziaki i się nie przejmowac, dziecku nic nie bedzie, pepkowi nic nie bedzie :-). I mówi,żeby sobie te wszystkie kaftaniki podarowac, bo bez sensu są. Bodziak lub pajacyk, a jak zimno jakiś sweterek do tego i już. Dziecku nic się nie podwija i nie marznie. Wygoda, komfort i lepiej dla małego człowieka. Alex - dziecina Twoja jeszcze spokojnie się przekręci kilka razy w brzuchu. Zatem nie martw się zawczasu. Iwusia - dzięki za rady! Z tymi podkładami na łózko to super pomysł, bo wiem,ze z pewnoscią przecieknie. Mnie dziewczyny mówiły, ze w naszym szpitalu nie wolno majtek (nawet siatkowych) zakładac, bo krocze się musi wietrzyc i dziewczyny chodzą jak pingwiny ściskając podpaski wielgachne miedzy nogami. Ale średnio mi się to podoba. Co do koszuli, to przez Wasze nagłe pobyty w szpitalach uświadomiłam sobie ,ze ja nie mam zadnej koszuli. Mam cudna polarkowa pizamę na zimę,a latem spię w podkoszulkach lub atłasowej krótkiej haleczce/koszuli - i żadna z tych rzeczy ewidentnie nie nadaje się do szpitala jakby co... dlatego zamówiłam sobie na allegro taką http://www.allegro.pl/item712437413_muzzy_kopertowa_do_karmienia_rozowa_l.html Choc do porodu i po,lepiej kupic na bazarku najzwyklejszą zapinana, bo się i tak poplami od krwi. Ale w razie czego bedę mieć, chociaż taką. Olagd - dobrze ,ze byłas u lekarza. Niby mamy już z górki,ale lepiej dmuchać na zimne niż się niepotrzebnie nakrecać i stresować. Ani nam ani dzidzi to na zdrowie nie wyjdzie. Mi dziś pani powiedziała,ze 6 ruchów na dobe wystarczy.I trzeba wyczekac na te momenty aktywnosci, bo im wieksze dziecko tym mniej się bedzie ruszać. I smiała się jak powiedziałam,ze moje to chyba ze 100 robi na dobe, bo wierzga nieustannie. Miłego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po dwóch godzinach czekania właśnie wróciłam od lekarza :) Powiedział, że ja w 35tc będzie mała tak usytuowana to mam się zamartwiać, a nie teraz :) Po za tym - wg badań glukozy małe prawdopodobieństwo cukrzycy ciążowej prawie nikłe; - wg morfologii i badania moczu wkradła mi się mała anemia ale dostałam tabletki "bomba witaminowa" i powinno być dobrze :) - na pajączki dostałam też jakiś zestaw witamin. Po za tym od dawien dawna dziś siedziałam na lotniku :) No i niestety mam bardzo brzydką infekcję w pochwie na która dostałam globulki. Po za tym jestem happy, bo mój gin obiecał, że jak nie będzie miał dyżuru to i tak przyjedzie do mnie na poród :) mycha z tego co wiem to 3d robi się między 30 a 34 tc. Po za tym BARDZO Wam dziękuję za miłe słowa otuchy :) PS. No i zmiana stopki, bo kilosek doszedł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz alex nie ma sie czym martwic do 35tc jeszcze troche czasu wiec Marcelinka na pewno sie przekreci:) no i leki masz przepisane wiec infekcje tez zwalczysz... a ja dzis zrobilam rentgena w komodzie i znalazlam 3koszulki nocne w ktorych w ogole nie chodzilam nawet nie wiedzialam ze takie mam, jak ja moglam takie worki kupic:o wiec zakup koszul do szpitala odpada bo te na brzuszek pasuja jak ulal, jedna bawelniana na ramiaczka z ktorej cycek swobodnie wychodzi:) druga tez bawelniana na krotki rekawek tylko taka pod szyjke wiec mysle rozciac ja, ladnie przeszyc na maszynie zrobic ze 3dziurki i guziczki a trzecia to taka sexowa troche, satynowa czerwien na ramiaczka, z ktorej tez cycek swobodnie wychodzi ale tu sie wlasnie zastanawiam czy nie lepiej dokupic jeszcze jednej bawelnianej zamiast tej satynowej...slyszalam, ze czasem te koszulki sa juz do wyrzucenia...wiec nie kupuje nowych, a zreszta te sa praktycznie nowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i mamy 26 tydzien, mecze sie okropnie, najchetniej bym przelezala caly dzien ale jak wiadomo i maz i dziecko musza cos jesc:) a niestety moj maz gotowac nie umie i po prostu stanie przy garach nieuniknione. no ale jakos musze to przetrwac. a teraz to po rpostu jakis glod mnie dopadl zjadlam 3 tosty!!!!!!!!!!!!! i to takie ze jeden z 2 kromek , w srodku szynka, pieczarki, cebula i serek zolty. no a dupka rosnie ale z tym bede po porodzie walczyla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana! Na 10 ruszamy dziś na zajęcia do szkoły rodzenia. Olaboga! Potem Wam opowiem co i zaś i z czym to zjeść. ;-) Mam nadzieję,ze zajęcia nie trwają nazbyt długo, bo moj się dziś z pracy urywa,ale co tydzień to nie da rady. Niestety! Alex - no widzisz po co się zamartwiac, kiedy wszystko jest super! Wiecej wiary i optymizmu! Hihi. mili - ja też mam taką koszulke satynową(jedyną zresztą), krótka na ramiaczkach ,ale raczej się nie nadaje na porodówke :-) nazbyt sexi! ;-) Miłego dnia! Ściskam! :-) Lece na sniadanko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry 🖐️ :) Jak miło obudzić się we własnym łóżku ;) Właśnie zaniosłam mocz do labolatorium i cholerka jestem jak słoń, jednak muszę leżeć bo brzuch mnie ciągnie, nie jest twardy ale czuje że wszystko mi się rozciąga i muszę uważać. A poza tym wydaje mi się że jeszcze po tym szpitalu jestem osłabiona :O Za tydzień mam wizytę u gina i jestem ciekawa jak to w środku wszystko wygląda, znowu stres :O Gawit - czytałam, że zdarzyło Ci się zasłabnięcie w sklepie! Kochana nawet jak jesteś najedzona to może się to zdarzyć więc noś w torebce zawsze mały soczek pomarańczowy i jakiś batonik, bo w takim wypadku to trzeba sobie podnieść cukier i szybciej wrócisz do równowagi. Ja batonika zawsze mam przy sobie! Alexandrunia - na ostatnim usg mój mały na początku badania miał układ poprzeczny a za chwilę pośladkowy, tak więc kręcą się nam te małe bąki ile wlezie! mają jeszcze miejsce i czas żeby przybrać odpowiednią pozycje :) Się nie martw :) I powodzenia w leczeniu infekcji! Agulinia - Ciociu Ago owocnego pobytu w szkole rodzenia :) Ja w takim wypadku to chyba będę musiała z niej zrezygnować albo będe chodzić na same wykłady bez ćwiczeń, bo raczej już mi gin nie pozwoli na wygibasy :) Wiecie co ten pobyt w szpitalu dał mi sporo do myślenia. Bo tam każdy uważa napięcie brzucha za skurcz i ładują każdej pacjentce nospę ile wlezie. Tymczasem ja ciągnięcia brzucha i napięcia to mam od początku ciąży i wydaje mi się że to jest normalne bo związane z rośnięciem macicy! Skurcze B-H uważają też za zagrożenie a wszędzie w książkach piszą że one są objawem normalnym :O I ja już jestem totalnie zakręcona i nie wiem co mam myśleć. Wiem że najgorszy jest ból miesiączkowy, to na pewno nie oznacza niczego dobrego natomiast napięcie brzucha nie uznałabym za zagrożenie! Muszę o tym pogadać z ginem. Kiedyś pisałyście że jak się kładziecie na wznak to czujecie taki ciężar na brzuszku...to też tam uważają za coś niedobrego :O Wychodzi na to że najlepiej jest wtedy kiedy się nic nie odczuwa! Myślę że na nospie będę już do końca ciąży...i chyba lepiej brać nospę niż fenoterol :O Sorki..tak mnie na takie rozważania wzięło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ejmi ło matko! wychodzi na to, że moja ciąża to zagrożenie ;) bo ja mam i ciągnięcia brzucha (nie zawsze i krótko trwają, ale są), i skurcze B-H i ten ciężar na brzuszku ;) powinnam non stop na nospie jechać, ale ja to wszystko mam od dawna, w badaniu nic złego się nie dzieje, więc i nospy nie biorę :D aczkolwiek mam ją zawsze przy sobie :D a z tym batonikiem to wiem :) zawsze miałam przy sobie, tylko nie wtedy 😠 jak potrzebny był, to go nie było :D Agulinia daj znac koniecznie po szkole rodzenia :) Ja do swojej idę 3 września :) i mam przynieść zaświadczenie od ginki, że mogę wykonywać ćwiczenia! w sumie na ćwiczeniach to mi aż tak bardzo nie zależy. wszystkie znajome mamuśki mówią mi, że w trakcie porodu i tak pozapominały o tych oddechach :D mi zależy bardziej na uświadomieniu chłopa co go czeka, bo póki co, to mam wrażenie, że on myśli, że dziecko to sama przyjemność ;) niech chociaż na lalkach poćwiczy przewijanie ;), niech posłucha co położne mówią o pielęgnacji :D oczywiście mi się też to przyda, bo to w końcu nasze pierwsze dzieciątko :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku - no właśnie, ja też nie zawsze brałam nospę jakoś dawałam radę mimo że i brzuszek ciągnął, jak mnie bolał to brałam ale to też był ból charakterystyczny dla rozciągania! Przypomniało mi się też że położne mówiły, że jak się czuje że ma się ciężki brzuch to też nie dobrze, bo brzuszka nie powinno się wcale czuć. Kuźwa jak go nie czuć jak nosi się z przodu kilku kilogramowy klocek? Ja w ogóle mam wrażenie że u mnie jest taki przełom, weszłam w 3 trymestr no i dolegliwości się pojawiły, ale myślę, że to jest normalne! W końcu dziecko teraz będzie bardzo szybko przybierało na wadze - mój zaledwie w 3 tygodnie przybrał prawie pół kilo! No to musi mieć jakieś odbicie w organizmie. Najważniejsze że szyjka trzyma, nie skraca się i nie ma rozwarcia...to jest dla mnie najważniejsze, a z resztą dam radę, tylko trzeba będzie dużo wypoczywać. Nospę też postaram się ograniczyć do minimum, nie uśmiecha mi się ćpać ciągle prochy. i jeszcze napiszę apropo brzuszków - w szpitalu widziałam przeróżne, od ślicznych typowo okrąglutkich do bardzo dziwnych, spiczastych i mocno wysuniętych - normalnie pełna różnorodność! No i u mnie jedne położne mówiły że brzuszek jest spory a inne że malutki...tak więc równowaga utrzymana :) No i jednak spore brzuchy maja dziewczyny które sporo tyją, ja mało przybieram na wadze (6 kg do tej pory) i mnie tak nie rozdyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spa_cja ja się zapisałam na Broniewskiego do Centrum Pomocy Rodzinie, bo tam mają zajęcia po południu! wolałabym do szpitala w którym chcę rodzić, ale mają zajęcia tylko od rana, a mój mąż nie może się co tydzień wyrywać z pracy, albo brać wolne na ten dzień :( a ja koniecznie chcę z nim chodzić do szkoły rodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh zapomniałam ;) Ejmi co do brzuszków, to jak byłam u mojej przyjaciółki w szpitalu, to też się napatrzyłam :D były przeróżniaste :D najbardziej "dziwny" (jak dla mnie, bo nigdy wcześniej takiego nie widziałam), to był taki bardzo szpiczasty :D podobny bardziej kształtem do trójkąta :D niż do koła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do szkoły rodzenia pójdę w czwartek z mężem oczywiście :) niech się chłopak uczy ;) Czasami mnie śmieszy taka naiwność facetów, oni kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego jak zmienia się życie po urodzeniu dziecka :) ja swojego nie mam zamiaru oszczędzać i będzie robił przy dziecku wszystko :) Gawit - oj ja też widziałam jeden dziwny brzuszek, bardzo mocno spiczasty i do tego taki totalnie nieforemny! no i laska w pasie to miała ponad 1.5 metra jak nic, a sama szczupła nogi jak patyki...to komicznie to wyglądało :) mój po tym jak się obniżył jest w kształcie trójkąta, nie wiem czy pójdzie znowu do góry, zobaczymy, no ale cm mi przybywa...już 109 w pasie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja powoli tez juz czuje ciezkosc brzuszka, a co do kształtow to Gawit ja mam taki szpiczasty :). Wiele osob mi mowi ze jeszcze takiego nie widzialo, a co by bylo smieszniej to mam jeszcze wystajacy pepek - taki dziubek sie z niego zrobil wiec juz wogole wyglada jak szpic :). Wytrwalam juz 5dni bez slodyczy, jestem z siebie dumna :). Lekarz ze szpitala powiedzial ze nie mam cukrzycy bo moje wyniki sa bliskie normie wiec mam odstawic tylko slodycze, białe pieczywo i soki. Ale ja postanowilam ze bede na diecie takiej dla cukrzykow, lepiej dmuchac na zimne, bo jesli mi skacze cukier to mojemu skarbkowi rowniez. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się tu dzieje!!! Nie było mnie na forum od soboty i tak sie rozpisałyście że musiałam chyba z godzine nadrabiac zaległości;-) Ejmi jak dorze że juz jesteś z nami i skończyło sie tylko na starchu!!! Co do wyprawki to ja mam tylko 2 pary bodów a resztę kupie za jednym razem w październiku... A mój syneczek (jesli chodzi o ruchy) to ma charakterek tausia;-) Jak ma ochote to bryka tak że brzuch mi się cały wygina i skacze a czasem proszę, błagam, przekupuje słodkościami zeby choć raz się ruszył i nic!!! Wiczorem natomiast jak się kładę na boku to on urzadza sobie disco... A tak wogóle to w sobotę poszłam sobie to koscioła i dobrze ze był przy mnie mąz bo zaliczyłam omdlenie:-( Pierwszy raz w życiu mnie to spotakło... Wyprowadził mnie z kościoła i do domu od razu wróciliśmy... położyłam się przespałam i wszystko minęło jak ręką odjął... w niedziele bylismy u teścia na sadzie i przywiozłam sobie malin, borówek, nektarynek... ech mam teraz ucztę:-)) Wczoraj natomiast pojechałm sobie do Sandomierza... Nie był to najlepszy pomysł bo to ponad 200 km od nas a i upał był taki... a wzystkie muzea i inne aktakcje do zwiedzania pozamykane...w poniedziałki maja wolne...pochodzilismy z mężem po rynku( piękny!!!) i w ogóle stasznie mi sie spodobał klimat tego miata... Treaz jestem sam w domu i czekam na męża. Pojechał zawieśc moja siostrę do Cieszyna na szkolenie...Znalazła swoja pierwsza prace(tegoroczna maturzystka)i musiała na przyuczenie aż do Cieszyna jechać... Dla rodziców to wielkie przeżytcie bo sobie uświadomili ze my juz dorosłe a oni wchodzą teraz w rolę dzidków... Musze powiedziec że ja mam cudownych rodziców... Zawsze byli i są dla nas oparciem i pomagaja nam w miare swoich mozliwości ale przede wszystkim są naszymi przyjaciólmi...Ja też chciałbym miec ze swom dzickiem taki kontakt jak maja moi rodzice z nami... Mykam bo obiadek musze ugotowac dla mojego ślubnego i na wizytę u gin się przygotwać na 16..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Mamuśki :) Ejmi ciesze się, ze nadal podchodzisz do tego wszystkiego zdroworozsądkowo :) Bo jakby tak na serio słuchać tego co mówią lekarze i położne to powinnyśmy tu już dostać świra ze stresów. Oczywiście ich wszystkie rady i zalecenia są słuszne, w końcu to oni są ekspertami w tej dziedzinie... ale nie wszystko naraz. Ale jak do cholery można nie odczuwać tego brzuchola ;) jak się pochodzi trochę. No przecież to jest jakaś masa, coś co ciągnie w dół... Organizm nie jest przyzwyczajony do takiego obciążenia, to nie jest nadwaga, która zbiera się latami :O Ja jak siedzie grzecznie w domku i trochę poleguję to nie czuję żadnego dyskomfortu, nic nie ciągnie, nie przykurcza się... Ale jak troszkę pochodzę, czy do sklepu, czy na spacer to normalne, ze jestem zmęczona a brzuszek trochę ciągnie.Wtedy troszkę poleżę, a jak dokucza bardziej to wezmę nospę i jest OK. Z prochów systematycznie biorę tylko magnez (2xdziennie) i witaminki wieczorem :) Najważniejsze, ze Twoja szyjka jest OK. 33 mm to wcale nie jest mało, ja od samego początku miałam 36mm :) Teraz też jest tyle tylko to cholerne rozszczelnienie w środku nie wiadomo skąd.... Wszytsko będzie dobrze. MUSI BYĆ u każdej z nas!! :D Deseo, nie bądź taka restrykcyjna ;) Jak zjesz coś słodkiego od czasu do czasu to nic się nie stanie. Tylko nie cały czas :D Ale w sumie zyczę nadal tak silnej woli ;) Sroczka, zgadzam się! Sandomierz jest przepiękny! Uwielbiam tam jeździć, ale mój mężu już zaczyna się lekko buntować "Znowu do Sandomierza?? Juz tam byliśmy tyle razy..." Ale najczęściej daje się przekonać maruda jedna :D My mamy jednak troszkę bliżej, bo "tylko" 130 km. Pozdrówka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzialińska - a nie miałaś wcześniej problemów z szyjką np leczonej nadżerki? albo jakieś zabiegi ginekologiczne? Bo właśnie po czymś takim często w ciąży są problemy z szyjką. To rozszczelnienie od środka to nazywa się fachowo - ujście wewnętrzne otwarte lub lejkowate i u nas w szpitalu od razu dają fenoterol :O Widzę że Twój Gin też jest ostrożny z lekami i idzie po najmniejszej linii oporu - ja uważam, że to jest zdrowe podejście bo jednak w ciąży najlepiej to łykać tylko witaminy i to też z umiarem :) Ja pomyślałam, że strach strachem ale nie mogę dać się zwariować! Wiadomo nie od dziś że w ciąży trzeba się oszczędzać. Myślę że ja przegięłam z podróżami i chodzeniem i wyszło..... postanowiliśmy z mężem że póki co nigdzie dalej nie będziemy jeździć...na pewno nie teraz. Trochę mi przykro ale wolę siedzieć spokojnie w domu niż leżeć w szpitalu z zagrażającym porodem przedwczesnym. Deseo - gdybyś miała typową cukrzycę to cukier miałabyś o wiele wyższy, dlatego myślę że rozsądna dieta załatwi sprawę..na prawdę nie ma tragedii :) czytam swój wypis ze szpitala no i jestem pod wrażeniem...napisali wszystko, każdy szczegół w rozpoznaniu. Nie wiedziałam, że porobili mi tyle badań, miałam pobraną krew (ale nie mówili po co) i wymaz z pochwy na posiew. I niestety w posiewie wyszedł mi paciorkowiec :O miałam go jeszcze przed ciążą ale muszę wypytać jakie jest prawdopodobieństwo że dziecko może się zarazić. To nie jest paciorkowiec z grupy B a te są najgorsze, mój odpowiada za ropnie na dziąsłach - przez to mam często afty. Mam nadzieję że to nie groźne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kochane laseczki :) Ja dziś od samego rana po za domem. A to na ryneczku, a to Biedronka, musiałam wpaść do pracy oddać zwolnienie. Wiecie co... może powiecie, że jestem chora na głowę, bo ubranek dla noworodka nie mam, a wiecie co kupiłam w Biedronce...Nocniczek Disneya różowy ZAPACHOWY :))) Nie mogłam się oprzeć zwłaszcza, za tak niską cenę 9,99zł ;) Ja mam dziś dzień świstaka, czyli ochotę na zrobienie dużo i wszystkiego na raz :) Na obiadek pichcę knedelki ze śliweczką :) Mam zamiar ogarnąć moje nie okrzesane okna ale nie wszystkie, bo nie dam rady :/ Może tylko balkonowe :/ i mam ambitny plan posegregowania rzeczy w garderobie i zrobić jakieś miejsce dla mojej małej księżniczki :) mili dziękuje za miłe słowa :* Co do koszulki nocnej to myślę, że odpuść sobie tą satynową na rzecz tych bawełnianych. Agulinia czekamy na recenzję po szkole rodzenia :) Dziękuję za miłe słowa :) Ejmi dziękuje :* Co do NoSpy to jestem za aby ją ograniczyć:) Ja też przytyłam 6kg, a jestem w 26tc. Moja teściowa mówi, że mam bardzo ładną ciążę, bo tylko brzuszek mi rośnie, a nigdzie w boczki mi nie wchodzi :) deseo podziwiam, bardzo ambitne postanowienie z tymi słodyczami. Ja chociaż mam cukier OK to i tak ograniczam słodycze, bo po czekoladzie mam grzybki w pochwie :( Czytam u Was o tych odruchach maluszków i szyjkach, a u mnie to jest tak...mój gin wczoraj po raz pierwszy badał mi szyjkę i stan pochwy i co do szyjki to powiedział, że rewelacja, zaś stan pochwy no wiecie grzybki :( A co do ruchów to od momentu jak mała się przekręciła nóżkami do dołu to chyba ma tiki jak śpi po tatusiu :) Jak śpi to ma takie odruchy nóżkami i jak mi zapierdzieli w pęcherz to w 1 sekundę muszę iść do WC, bo nie wytrzymuję, a tam poleci 2-3 krople :/ Głupie uczucie :( Mąż się śmieje, że mam ciążową prostatę :))) Uciekam kleić knedelki :* Wpadnę później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi co do zabiegów ginekologicznych to nie przypominam sobie. Nadżerkę owszem kiedyś miałam, ale była tylko zasmarowana jakimś lekarstwem i tyle... No chyba ze weźmiemy pod uwagę badanie drożności... wtedy przez szyjkę wprowadzają cienki cewniczek. Jakoś muszą wpuścić ten kontrast do macicy i jajowodów. Zgadza się mój lekarz jest ostrożny z lekami. Jak to mówi o sobie "Znam wszystkie wskazania dla leków, ale zawsze sprawdzam też przeciwwskazania" I ja akurat bardzo się z tego powodu cieszę :) Oj żebyś wiedziała jak mi jest ciężko siedzieć w domku... ja to jestem taki wędrowniczek po tacie. W każdy weekend to bym gdzieś pojechała, połaziła, pozwiedzała... a tu kicha... Trzeb siedzieć w domku. Ale odbijemy to sobie za rok. Przynajmniej tak mnie mężu pociesza :) W sumie jak tak myślę to i tak sporo łażę :O Co do tego paciorkowca to podpytaj swojego lekarza. masz jeden porządny plus pobytu w szpitalu - przebadali Cie od góry do dołu :D Agusia, jak wrócisz to zaraz się nam tu pochwal jak tam dzidzia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex - oj powiem Ci że wracają mi siły i też mam ochotę wysprzątać mieszkanie na błysk :) ale niestety nie mogę przeginać, okien nie myje bo nie ma sensu, mam drzewa blisko i ciągle te okna są brudne czy je myje co tydzień czy co miesiąc ;) dziś tylko ogarnęłam mieszkanie - bo nie mogę inaczej, pościerałam kurze i część łazienki umyłam a reszta czeka na męża - niestety on musi przejąć teraz większość obowiązków. No i czekamy na wieści od gina :) Madzialińska - wiesz..możliwe że podrażnili i szyjkę podczas tej drożności :O ale równie dobrze może nie być żadnej konkretnej przyczyny...po prostu musiało być lekkie parcie na szyjkę skoro się rozwarła - może siedzenie 8 h w pracy? Mój gin mówi że pozycja siedząca dla ciężarnej nie jest najlepsza, raz że przepływy krwi są kiepskie i nogi puchną a po drugie ucisk na macicę.... ja teraz jak siedzę to zawsze staram się w odchyleniu do tyłu żeby sam tyłek obciążać i gnieść brzucha. zauważyłam u siebie zmianę.... otóż widzę już bardzo konkretnie ruchy dziecka pod skórą, wczoraj mąż mi zwrócił na to uwagę bo jakoś wcześniej tego nie widziałam, owszem były zdrowe kopnięcia i drgania, czułam wszystko wyraźnie w środku, ale teraz widać jak on się przemieszcza :) mam małego wędrowniczka w brzuszku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja tez zauwazylam u siebie zmiane co do sily kopniec mojego Maluszka i co do jego ruchow:) Bardzo wyraznie go czuje i bardzo czesto czuje go pod skora. Smieszne uczucie. I w nocy budzi mnie czesto, bo tak sie rusza, ze nie wiem co on tam robi w tym, brzuszku. Tylko dlaczego jest najbardziej aktywny wlasnie w nocy, kiedy jego mamuska chce sie wyspac:) Od piatku mam pod opieka yorka przyjaciolki mojego taty. Kochana jest suczka, spi oczywiscie z nami w lozeku:) Wtula sie tak slodko:) Kochany piesek. Odkad mieszkamy razem chcialam miec swojego pieska, zwlaszcza,ze mieszkamy w domu, ale niestety nasza praca na to nie pozwala,bo pracujemy od rana do wieczora praktycznie. Tak to jest jak ma sie swoj interes;) No i nie zdecydowalismy sie na zakup zadnej psinki, moze jak juz sie dzidzia urodzi i troche podrosnie to sie zdecydujemy. Zawsze podobaly mi sie dogi niemiecki i labradorki. Kto wie, moze kiedys. Poki co mam malego yoreczka jeszcze do konca tygodnia pod opieka. Dobra lece na zakupy. Milego dnia wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Ja po wizycie u lekarza. Po badaniu stwierdził że stan szyjki się nie pogorszył, ale nadal króciutka :( Pokazałam mu wyniki posiewu z pochwy i powiedział, że nie są one złe, ale dla mojego spokoju i męczących upławów przepisał mi Lactovaginal 1x1, miejmy nadzieje że upławy się zmniejszą, tylko nie zapytałam kiedy brać, chyba na noc? Dodatkowo byłam w innej aptece niż zawsze, nie u mojej cioci i tak jak zawsze jej słuchałam już nie będę, bo lekarz przepisywał mi Magne B6 ,a ona dawała mi Magnum B6 bo to jest to samo tylko sporo tańszy. Dziś facet w aptece wyprowadził mnie z błędu i powiedział, że właśnie Magne B6 jest bardziej polecany dla kobiet w ciąży, lepiej działa i lepiej się wchłania, więc kupiłam i w sumie na leki dziś 50 zł. Lekarz oczywiście nakazał leżenie, ale naprawdę mam leżeć i ja tego nie bagatelizuje bo leżę i śmiał się że za tydzień sprawdzi czy mam czerwone plecy od leżenia :D Dziś było moje pierwsze wyjście po tygodniu z domu i trochę pochodziłam i powiem wam, że teraz czuje tego efekty, bo bolą mnie plecy i ogólnie jakoś mi źle, chyba przyzwyczaiłam się do tego leżenia. Wiem że pogoda ładna i żal że nie można wstawać z łóżka, ale dla maleństwa warto :) Pozdrawiam mamuśki i czekam na wieści po wizytach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! My juz po. Było całkiem miło! 10dziewczyn, 4 panów. Jak oni z pracą w tych godzinach dają radę? Moj po godzinie przebierał już nogami! Dziś na początek było lekko, trochę cwiczeń na oddychanie przeponą, na rozluźnienie mieśni rąk i na pupę, krocze i coś tam (;-)) Moj kochany był zachwycony, gdy siedział za mną na krzesełku,a ja z wypietą do niego pupką ruszałam bioderkami - niby na zrelaksowanie się - na porodówce jakoby takie ćwiczenie czesto polecają kobietom. Moj mówi,ze on się nijak odpreżyć nie potrafił, wrecz przeciwnie i musimy poćwiczyc to jeszcze w domku,ale bez dresika! HIhi. Ogólnie mnie tam rozbawiał. Potem pani pusciła nam film o rozwoju dziecka od zapłodnienia do 36 tyg i 2 godziny minęły szybciutko.Podobało mi się,ze czesto było podkreslane jaki to wysiłek dla organizmy kobiety i to nawet gdy jeszcze ciazy nie widać! I super pokazane było jak od ok. 24-28 tyg macica idąc do góry przygniata inne narządy i one biedne nie mają miejsca. Przez to się tak meczymy i troche dolegliwosci mamy. Kto chciał pytał o różne rzeczy. Pani tylko zaleciła mamom kierowcom, by najpóxniej w 34-36 tc przesiadły się na miejsce pasażera, dla własnego bezpieczeństwa i by koniecznie zapinac pasy! I po 30 tyg nie podrózować powyżej godziny bez przerwy, tylko co godz zrobic sobie 15-20min na rozprostowanie nóg i kości. Zapowiedziała łacznie 6 spotkań po 2godz. Ufff. Damy radę! Jedyne co mi się nie podobało (moze ja jakaś stara ciotka - dewota jestem, hihi), to ze niektóre dziewczyny miały bardzo krótkie koszulki, odsłaniające cały wielki brzuchol. Mnie się nie podoba takie publiczne obnoszenie się z "wdziekami" i rozstępami. Co innego w domku. Tu sobie pozwalam na taki luz. Ale każdy ubiera się w taki strój sportowy jaki lubi i już! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki, ja obiadek juz robilam pomidoroweczke z makaronem, i spagetti z kurczaczkiem. jakis dzien pomidorowy mam:) u mnie jest zmiana w kopaniu ale cos mi sie chyba niuniu przekrecil i tak czuje kopanie ale tylko na wysokosci miednicy, sa duzo delikatniejsze niz tydzien temu bo wtedy to caly czas do lazienki latalam, a ja jak trochu przecholuje z chodzeniem to od razu czuje bo brzuch w dole boli. wiec staram sie lezec, Ola popoludniami jezdzi do tesciow wiec mam chwile wytchnienia, bo mimo iz ma 4,5 roku to tysiac problemow na minute i kto jak kto ale mama musi je rozwiazywac. na szczescie od 1 wrzesnia zacznie sie przedszkole i tak do 3 bede miala czas na odpoczynek, jakis obiad skrobne i moge lezec. a od listopada sie zacznie ,wiec wole korzystac ze spokoju i spac bede do woli:) mialam dzis rano jechac na badania ale znowu wymioty wrocily wiec jakbym jeszcze ta glukoze wypila to musialabym z workiem na uszach tam siedziec. a sprawdzalam dzis cukier na czczo glukometrem i mam 91 wiec chyba zle nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulina no to super...nie jestes zadna dewotka bo ja tez bym nie zalozyla bluzki zeby mi brzuch wystawal a nie mowie juz o rozstepach:o no i u mnie tez zauwazylam zmiany w ruchach, to juz nie tylko kopniaczki, ale dokladnie widoczne przesuniecia pod skora a czasami to tak wypycha jakby juz mial wysjsc przez brzuszek, uwielbiam to, a nie lubie jak maly ma dni kiedy sobie leniuchuje i dlugo go nie czuje wtedy zaczynaja sie shizy... no i chyba w koncu i ja mam juz jakis konkretny typ wozka http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?manufacturers_id=29&products_id=1508&osCsid=850cbf4d59488caaaf7442f7739fe2ba fotelik tez w kolorze limonki a spacerowka kolor roccoon ewentualnie taki http://www.allegro.pl/item710662735_wozek_makulu_4_spacerowka_gondola_fotelik_torba.html tez tylko fotelik i spacerowka...ale nie slyszalam nigdy o tej firmie i musialabym go zobaczyc na zywo... a co do tego quinny to bardzo mi sie podoba tylko nie wiem jak z ta spacerowka bo siedzisko jest do 18mcy nie wiem czy mi dziecko za szybko z niej nie wyrosnie, a nie wiecie do ilu mcy sa przecietne spacerowki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś - mi się to też nie podoba - jak te laski chodzą z tymi balonami odkrytymi. Nie wiem może to jakiś szpan, ja uważam, że kobieta w ciąży powinna wyglądać kwitnąco a nie wyzywająco, może przyzwyczaiły się że kiedyś nosiły pępki na wierzchu i im tak zostało ;) Według mnie to niestosowne a już zwłaszcza jak są rozstępy, bo tu akurat nie ma czym się chwalić. Widziałam jedną dziewczynę która miała totalnie zorany cały brzuch - fioletowe ogromne pręgi z rozstępów...no ale ona miała kolosalną nadwagę i plus jeszcze 23 kg w ciąży, nogi to miała jak balerony tak spuchnięte :O Niektórym na prawdę ciąża robi rujnacje z organizmu :O Natalia 86- oszczędzaj się ile możesz! i to prawda że jak się ciągle leży to potem ciężko jest się ruszyć, ja poleżałam 3 dni w szpitalu i wyszłam osłabiona jak diabli! Natalie 82 - też bardzo chciałam mieć psa, długo się nad tym zastanawialiśmy z mężem no ale w końcu wyszło na to że jak małe dziecko to nie szczeniak..bo to jednak byłoby dodatkowe utrudnienie. Poza tym jednak pies w bloku to nie jest dobry pomysł. Ja poleguje, znowu strzeliłam drzemkę ;) poleniuchuje jeszcze troszkę i trzeba będzie jakiś obiad trzasnąć. Chyba fasolka szparagowa pójdzie w ruch i cycki kurczaka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chodzi o mojego to nie zamierzam mu odpuszczać i chcę żeby przy dziecku umiał zrobić wszystko może z wyjątkiem karmienia piersią:) Rozmawialiśmy i po porodzie jak wrócę do domu ma sobie wziąć kilka dni wolnego żeby mi pomóc. Chodzi mi tu zwłaszcza o nawiązanie więzi z taty z córką. Ja w domu też pozwalam sobie na paradowanie z brzuchem na wierzchu ale w miejscach publicznych uważam to za niesmaczne. Ja też już widzę jak moja mała przemieszcza się pod skórą. Niesamowite uczucie i to chyba dobry znak że mała rośnie i jest coraz większa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś od rana strasznie chce mi się pić. Mam normalnie takie uczucie jakbym miała kaca. Czy wy też tak macie? To normalne? Nie pierwszy raz mi się to zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sroczka ja tez zaliczylam omdlenie w kosciele :( to byla w lipce. stalam sobie i nagle oblam mnie pot z zrobilo mi sie strasznie goraco, stalam w lawce i czulam jak nogi sie pode mne uginaja a woda cieknie mi po twarzy. szeptnelam do taty ze siadam. ledwo zdazylam. zaszumialo w uszach i tak juz spedzilam reszte mszy siedzac _swoja droga niezla siara ;) zwlaszcza jak sie jest na mszy w malej miejscowosci gdzie cie kazdy znam :(((( jade zaraz do szpitala na wizyte w zwiazku ze tym podejrzeniem do cesarki- sprawa plecow. niop i mam nadzieje ze sie dowiem dlaczego moj maly sie juz tak nie rusza mocno... milego dnia ps. przyszla do mnie dzis WANIENKA ta skladana, summer. jest leciutka strasznie i wyglada slodko. wymiary ma male - zlozona wyglada jak klapa od kibelka ;) pozniej wam wkleje linka jesli chcecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×