Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Gawitku u mnie to teraz wyglada jakos identycznie jak tu http://www.swierzb.strefa.pl/badania.html ponoc trudno odroznic egzeme od swierzba. u mnie mam to tylko ja. wiec pewnie alergia..wczesniej wygladalo na bank na egzeme ale tera zjak popatrze to juz zaczynam watpic! bo co mnie moze dalej uczulac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasiu u moich pacjentów wygląda to zupełnie inaczej. te krostki nie są czerwone, tylko takie brązowe. no i jakbyś miała świerzba to pewnie mielibyście wszyscy bo tym jest się cholernie łatwo zarazić. my mamy w pracy takie specjalne fartuchy jednorazowe (jak w szpitalu) rękawiczki na rękach długie no ochrona jest maksymalna, ale ja i tak się boję, że się zaraże, mimo, że mój kontakt z pacjentami ograniczony jest do minimum. gorzej na pewno mają pielęgniarki i opiekunki, bo one muszą się z tymi pacjentami stykać czasem bezpośrednio :o a u moich pacjentów to dziadostwo wygląda tak : http://www.swierzb.info/wp-content/uploads/2011/07/swierzb08.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku bylam dzis 2 razy w przychodni znowu, raz u pielegniarki a pozniej u lekarza. w sumie upewnili mnie ze to na bank nie swierzb. to na pewno egzema. ale nic sensownego mi sie powiedzieli na razie- mam nawilzac skore, brac jakies silniejsze leki na alergie i przyjsc 18tego na normalna wizyte i wtedy beda robic mi krew i alergeny moze. faktycznie swierzb jest inny, sa bardziej takie plamki iw doac te brazowe uklucia. u mnie bardziej jak na tej fotce co podalam- ktos musial zle wkleic fotke, choc one na prawde dla zwyklego czlowieka podobnie wygaldaja. zreszta tak jak mowisz- to mam tylko ja. a jak u was?? to Tysia ma tez?? naczytalam sie trszoek o tym. dziadostwo straszne. ja juz chcialam uciekac z domu na kilka dni - no ale na szczescie to nie swierzb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pusto tu bardzo...szkoda... Ja jednak mam antybiotyk, niby było lepiej, ale od wczoraj mam wszystko zawalone flegmą, a nic mi nie chce schodzić, troszkę spływa gardłem, a tak to zapchana się czuję, oczy bolą, nos boli, tak więc lekarz zdecydował że lepiej wziąść antybiotyk żeby nie było gorzej i nie zeszło na płuca...ehh nie lubię brać antybiotyków, ale jak mus to mus :( Emi narazie ok, zdrowa...mam nadzieje że tak zostanie...daję jej od 2 miesięcy tran codziennie i może to działa, chyba sama zacznę go pić :) Straszne takie wysypki o których piszecie, ja miałam po porodzie zmiany przyłuszczycowe i wyglądało to strasznie i cholernie swędziało, więc rozumię mękę swędzawki...najgorsze że dermatolog mi powiedziała że jakbym tak urodziła drugie dziecko to na 90% znów łuszczyca sie pojawi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Thekasiu u mnie w domu na szczęście nikt tego nie ma. ja mam wysypkę, ale taką drobną na plecach tylko, wczoraj miała jeszcze na brzuchu, ale u mnie to jest uczuleniowe. pije wapno i znika. na szczęście to nie świerzb, bo też bym z domu na pare dni uciekała ;) Listku w wolne dni zazwyczaj na forum bywa pusto. miejmy nadzieję, że od poniedziałku się coś ruszy. i szkoda, że znów źle się czujesz! zdrowiej szybko Znikam, bo zaraz idziemy na urodziny do synka mojego kuzyna. fajnie, bo będzie sporo dzieci, więc Martysia będzie miała radochę. jutro planujemy dinopark, ale zobaczymy jak z pogodą będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku znowu cie cos dopadlo. brrr. zeby szybko przeszlo!zycze ci duzo zdrowka! i jak pomysle o tej luszczycy co ci przeiwduja to az pewnie ci sie 2 dziecka odechciewa co? moze tylko tak mowia..ale nigdy nie wiadomo Gawitku a to dobrze. niech was ominie. ja wlasnie lykam cos na alergie mocniejszego i powalilo mnie na lopatki. spac mi sie chce tylko! psu na bude takie leki :(((( i to 3 razy dziennie musze brac - jakby raz to jeszcze pol biedy bo mozna wziasc na noc..a tak bede sobie senna chodzic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Weekend i po weekendzie. Ależ było leniwie. hihi, wypoczelismy za wszystkie czasy. Tatuś wykorzystany został maksymalnie w kuchni. Śniadanka ,obiadki i nawet naczynia dał radę pomyć. A mamusia wypoczywała. Deseo - tak, jednak jak się wie co i jak,to się podchodzi bardziej na luzie. Z tym,ze jestem pewna,ze jak już przyjdzie co do czego to znów się zdenerwuje,ze to już i tak nagle i co teraz hihi.. I szkoda,ze jeszcze nie wiecie do konca na czym stoicie, można by się już zacząć przygotowywać psychicznie na daną okolice. Moja siostra też zmienia miejsce zamieszkania, pracę, wszystko. I też na szczęście całą rodziną się przepieszczją i zaczynją nowe życie w nowym miejscu. Na szczeście już dużo bliżej mnie. I się ladnie wymienimy, ja urodze w dni robocze,a TY w weekend,żeby nie było :-) Listku, TY to jesteś biedulka, nie zdążysz się zregenerować po jednej chorobie i już masz następna. Musisz jakieś sanatorium chyba zaliczyc i się pokurować. A co do pytania o pieluchy to tak, na wyjścia zakładamy. Nie wyobrażam sobie , przy temp 2stopnie rozebrać w lesie Maniusi,by zrobiłą siku. Sama bym nie zrobiła. A taką sytuację mielismy np. w pt, bo wybraliśmy się na wycieczkę nad jezioro. Z pewnoscią do póxniej wiosny pampki u nas będą w użyciu na dłuższe wyjścia,gdzie brak dostępu do toalety. A co do nocy, to póki dziecko budzi się z pełnym pampkiem nie ma opcji by go zdjąc. to oczywiste. :-) U nas już od tak dawna pampek był suchy,ze odpuściłam sobie najpierw zakładanie na dzienną drzemkę, a potem na noc. bo to i tak sensu nie miało,Karola jak chce siku to się budzi w nocy, nie chce sikać w pampka,bo próbowalismy zakłądac znów i trzeba ją wysadzać. Znaczy sama już się rozbierze i sama siada i robi,ale trzeba mimo wszystko wstać i dopilnować. i potem sprzątnac tego wyjca grającego hihi. Ale co mnie cieszy,wreszcie nauczyła się rozbierać i nie musi nas wołać,bo jak chce to sama się rozbierze, wysika i ja słyszę tylko ,ze nocnik gra, znaczy zrobiła siku. Wygoda ogromna. Poza noca, bo jednak wolałabym sobie pospać,a czasem i 2 razy musimy wstać na nocnik. na szczęście nie codziennie. Ejmi - racja - tylko,ze ja też z tych leniwców, co się ruchu boja. hihih,ale przed powrotem do pracy znów trzeba będzie diętę lub inne sposoby wdrożyc, by wyglądać jak człowiek,bo mnie dzieci moje nie poznają,. Gawit - bardzo rozsądna decyzja - popieram ;-) I zobacz jak Tobie niewiele trzeba do szczęścia! :-) Mam nadzieję,ze dinusie odwiedzone, bo to nawet przy takiej aurze atrakcja dla Maluchów nieziemska. Thekasia - nie wygłupiaj się z tym świerzbem. :-) już bys całarodzinę dawno zaraziła,masz uczulenie i tyle. szkoda,ze tak długo się trzyma. Miłego dnia dziewczyny, umykam. spac, spać, spać! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, U nas weekend tez leniwy. Adasce wyszla 3ka wiec katar sie przypaletal. Wlasnie piore ostatnia partie ciuszkow i mam suszarke malenstw do wyprasowania, wiec moze w tym tyg spakuje torbe :) Agulinia Ty Kochana uwazaj bo dzis w nocy pelnia :) Ja rodzilam Adaske w pelnie i byl mega wysyp kobitek. I ja w takim razie rezerwuje ostatni weekend stycznia :) Listku Ty to sie masz z tymi chorobami. Kurcze moze jak przyjdzie zima to wymrozi troche tych bakterii. Ja wlasnie slyszalam ze zima ma przyjsc pod koniec stycznia czyli akurat jak bede rodzic :) Gawit rany jak czytam o tym swierzbie to normalnie mnie wzdryga. Wogole to podziwiam Twoja prace! pomagasz chorym ludziom. No i dobrze ze u Ciebie to tylko alergia. Kasia ciekawe te badania Tomka, dobrze ze wszystko okazalo sie ok. No i tez biedna borykasz sie z ta egzema. Ejmi no u nas te zeby tez pozno sie pojawily i wogole mam wrazenie ze jesli dziecko ma spore zabki to zabkowanie to katorga. A jesli zabki sa jak igielki to zabkowanie przechodzi bez echa. Przynajmniej sprawdza sie wsrod moich znajomych. Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh to moje zdrowie to kiepskie jest, ale ja to już nawet przyzwyczajona do tego jestem że ciągle coś, od dziecka choruję co chwilę, jak nie anginy to biegunki były i bóle brzucha, pełno badań przeszłam, bo ciągle coś było, ale wyniki zawsze były dobre i pediatrzy twierdzili że poprostu jestem mało odporna i jak będę dorosła to napewno mi to minie...niestety mylili się w tym aspekcie bo niestety nie minęło... Jutro idę do mojego gastrologa bo od jakiegoś czasu znów mam bóle brzucha, a teraz jeszcze te zatoki...poza tym musze powtórzyć USG piersi a on akurat jest też radilogiem i za jednym zamachem to załatwię, no i to USG tarczycy też zrobię, bo internista przez te wyniki złe z tarczycy kazał mi zrobić. To aż śmieszne ile rzeczy mi dolega, ale ja czuję że winą jest jedno "coś" co powoduje wszystkie inne objawy się pojawiają, tylko co to jest ? tego i ja niewiem i żaden lekarz... Agulinia eee to fajny miałaś weekend :) przynajmniej sobie dobrze odpoczęłaś, a to teraz dla Ciebie najważniejsze :) Myślałam już kiedyś o sanatorium, ale niestety narazie nie wchodzi to w grę, bo jak z Emilką, narazie mi pozostaje jakoś kurować się w domu... Ja pytałam o te pieluszki bo koleżanka ma syna któremu nie zakłada na wyjścia pieluszki (chłopczyk w wieku naszych dzieci) i ściąga mu gacie właśnie na takim zimnie jak są w parku, albo jak jadą samochodem to zatrzymują się na poboczu...a ja własnie tak bym nie umiała zrobić i chciałam wiedzieć czy tylko ja mam o tym takie negatywne zdanie, ale miło słyszeć że nie tylko ja tak do tego podchodzę :) Emi ma czasem suchy pampek po drzemce dziennej, ale nie zawsze, więc narazie nadal zostawię i w dzień, bo w nocy napewno długo zostaniemy przy pampku. Masz rację wygoda ogromna jak dziecko samo umie się "wysadzić" na nocniku, Emi też od dłużeszgo czasu sama sobie siada na nocnik, ściaga majtki, rajstopki i sika, potem się ubiera i biegnie mnie poinformować że siku zrobiła (nie mamy grającego nocnika), cieszę się że jakos tak dobrze nam ten nocnik poszedł, bałam sie że będzie gorzej... deseo nam się też wkońcu jedna trójka wybiła na dole, a resztę też juz widać prawie na wierzchu ale nie czuć na zewnątrz ostrego, dzisiaj rano mieliśmy biegunkową, brzydką kupkę więc napewno to wina ząbków... Przydałoby się troszkę mrozu na zlikwidowanie tych bakterii...choć teraz to i tak spoko, najgorzej będzie marzec-kwiecień wtedy strasznie dużo takich biegunkowych bakterii jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wystukałam drugą trójkę :) a najśmieszniejsze że wyszła prawa na dole, a ta druga to lewa u góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej. U nas pogoda paskudna i siedzimy w domu :O Ja już tak się przyzwyczaiłam do spacerów z Krzysiem, że jak nie wyjdziemy to mam humor do bani. Zresztą on też, bo nie wie co w domu ma ze sobą zrobić :O Weekend minął nam jakoś tak bezpłciowo właściwie. Ja trochę posprzątałam, zakupy zrobiliśmy i resztę się leniliśmy. Właściwie o nie lubię takiego nic nie robienia bo mnie to przymula, wolę coś działać, ale niestety mój mąż nie bardzo. Ale tak to jest jak się ekstrawertyk zwiąże z introwertykiem :) Listku - jak przeczytałam Twojego posta to przypomniał mi się program, który obejrzałam wczoraj, o ludziach którzy mieli niezdiagnozowane choroby przez długi czas i się męczyli z licznymi dolegliwościami. Było parę historii różnych i za każdym razem padało stwierdzenie, żeby zawsze temat drążyć i walczyć z lekarzami o swoje zdrowie. Bo przecież przyczyna jakaś być musi. Tylko, że pamiętam, że Ty pisałaś, że jesteś dzieckiem z konfliktu serologicznego, a to też uważam ma duży związek. Możesz być właśnie mało odporna i to wystarczy, żeby co chwilę walczyć z jakąś infekcją. Nasi znajomi też mają konflikt i niby mówią, że w tych czasach to nie problem, a ja uważam, że jednak to jest problem. Bo skoro kilka ciąż poronionych było a potem dziecko rodzi się z poważną wadą serca, to jednak jest coś na rzeczy. Tylko u jednych te problemy są większe, a u innych mniejsze... Zdrówka! Agulinia - Też bym chciała naszego tatusia wykorzystać w kuchni w weekend, ale mój nie daje się absolutnie w to wrobić ;) A co do odchudzania to powtarzam, przy dwójce małych dzieci żadna dieta Ci nie będzie potrzebna :) Tak dziś pełnia, więc uważaj ;)))) Deseo - zgadzam się z tą tezą, że im większe ząbków tym boleśniejsze ząbkowanie. Ja ostatnio zrobiłam przegląd buzi mojej bratanicy :) Bo chciałam zobaczyć jak te 5-tki wyglądają (młoda ma 3.5 roku) no i się trochę przeraziłam. Po pierwsze to mała ma identyczny układ ząbków jak mój Krzyś (jednak geny robią swoje) a po drugie te 5-tki są ogromniaste! I już mi się ciepło zrobiło jak pomyślałam co to będzie. Wczoraj udało mi się zajrzeć z latarą Krzyśkowi w paszczę no i na górze są już krwiaki i ładne białe prześwity, jednak dziąsło jeszcze nie pękło, a na dole lekka opuchlizna...paluchy są pakowane do samego gardła :O I ja pojęcia nie wiem jakim cudem niektóre mamy mówią, że u nich ząbki wychodzą bezobjawowo! Bo u nas to nie do przejścia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki i Dzieciaczki! Pamiętamy o Was i mam nadzieje, że i Wy o nas pamiętacie ;) U nas ogólnie już jest dobrze. Mala nam się rozłożyła totalnie, zatem żłobek się opóźnił. Trochę my z nią posiedzieliśmy, trochę Magda. Żeby było ciekawiej to wirusisko i nas dopadło :O Mnie głos odjęło, mężowina się zasmarkał ;) Ale wychodzimy na prostą. Zuza była dziś w żłobku. Oczywiście pani została ostrzeżona, że może jeszcze pokasływać i lekko nosem pociągać, ale już nie zaraża. Przetestowaliśmy bo była moja mama na cały długi weekend i niczego nie złapała :D Odebrałam pannę po 12 i oczywiście był płacz, że ja zabieram. Zatem jutro zostaje do 15. Zobaczymy jak sobie z tym poradzi ;) Mam nadzieje, że zwalczy te pozostałości przeziębienia i nic nowego nie złapie. W przyszły wtorek mamy zapisane szczepienie przecie pneumokokom. A weekend u nas do niczego, bo nie dość że chorzy to jeszcze pogoda totalnie do pipla :( nawet na krotki spacer nie dało się wyjść 😠. jedyny plus to taki, ze babcia się wnusia nacieszyła. Wczoraj myślałam że z okazji WOŚP miasto jakąś fajną imprezkę zrobi, a tu kicha. Niby miasto bogate i rozwojowe, a pod tym względem daleko w tyle za murzynami.... jak to się mówi :( Ejmi, niestety te piątki są duże, i ja też jakoś nie dowierzam, że dziecko może przejść bezobjawowo ich wyrastanie. Zuza niby jakoś mocno nie przezywała tych wcześniejszych ząbków, ale widzę, ze teraz będzie problem. Mam wrażenie, ze to całe nasze przeziębienie jest efektem zaczynających się piątek :O Ciesze sie, że sywester u Ciebie udany! Listku, zdrówka dla ciebie. Badaj sie Kochana, w końcu an pewno jakaś przyczyna wyjdzie. Domyslam sie, że nie mas zjuz ochoty na zadne badania, ale trzeba :) Deseo, tak koniec stycznia to dobry czas i znak! Wodnikczi są bardzo fajne ;) Agulinia, a Ty jeszcze nie porodówce? ;) Trzymaj się Kobieto! Gawit, Kasia, jak poczytałam o tych świerzbach i wysypkach to normalnie wszystko zaczęło mnie swędzieć :O Gawit cieszę się, że to tylko wysypka! Ocho, Zuzalina chyba się wyspała. jak przyszłyśmy do domu to tylko kocyka zażądała i padła jak kawka hihihih A jeszcze dziś mam księdza po kolędzie, trzeba szybko trochę chałupę ogarnąć :O Milego dziewczyny, odezwę się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie! U nas był bardzo udany mimo, że dino park zamknięty się okazał 😠 a na ich stronie internetowej żadnej informacji nie było 😠 Martysia taka zawiedziona była. mówi do mnie "pań zamknąl dźwi na tiucz" (pan zamknął drzwi na klucz) a potem do Pawła "tatusiu otwóź dźwi swoim tiuczem" (tatusiu otwórz drzwi swoim kluczem) ależ się musiliśmy jej natłumaczyć :( szkoda mi było dziecka :( i chyba facetowi, który tam do nas wyszedł, też, bo za tydzień zaprosił nas do krainy Świętego Mikołaja i mamy wejście gratis, więc za tydzień będziemy żegnać Świętego :) na szczęście ten dino park nie jest jakoś daleko od Łodzi, więc możemy i za tydzień tam jechać :) potem zabraliśmy Martysię i znajomych z córkami na salę zabaw do manufaktury, ale wczoraj tam były główne uroczystości WOŚP, więc ludzi od cholery :( no i w końcu zawinęliśmy się do nas do domu :) i tez było fajnie. dziewczyny szalały, my sobie mogliśmy w spokoju pogadać :) więc ja weekend zaliczam do udanych! Kurde współczuje Wam z tymi ząbkami :( dobrze, że u nas już wszystkie wyszły i 3 ostatnie piątki wyszły nam zupełnie bezobjawowo, a też się bałam jak cholercia. któregoś dnia zajrzałam młodej do pyszczka, a tam były już wszystkie ząbki :) oho! to popisałam ;) młoda się obudziła :) a właśnie śpią jeszcze Wasze maluchy w dzień? Martysi śpi przeważnie od 14 do 15.30 i widać, że ta drzemka jej potrzebna :) aczkolwiek wczoraj miała tyle wrażeń, że zapomnij o spaniu :) i szalała do 21 :) więc jak ma co robić, to spać nie musi ;) Agulinia no dziś pełnia, więc ciekawe czy coś się u Ciebie ruszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi ja na własnym przykładzie wiem, że z konfliktem serologicznym to różnie jest i niestety nie jest tak kolorowo, a tak jak piszesz o poronieniach swojej koleżanki i teraz że jest chore to napewno jak mają konflikt to wszystko z tego powodu. Czasem już mam ochotę całkowicie się pogodzić z tą moją słabością odporności i nie robić żadnych badań więcej...ale mój mąż się wkurza wtedy i mówi że przyczyna jakaś napewno jest i że mam iść do lekarza bez gadania...no to idę jutro i tyle byle się nie kłócić... madzialinska dobrze że u Was lepiej, hihi to widać Zuza zachwycona żłobkiem :) super :) ciekawe jak u nas będzie, choć raczej myślę że spokojnie pójdzie do przedszkola bez żadnych ceregieli, Emi lubi dzieci więc nie powinno być większych problemów gawit o super taka kraina świętego mikołaja, a w jakim mieście to jest, w Łodzi ? Aż zazdroszczę wszystkich ząbków na wierzchu...u nas piątki przed nami... Emi śpi z wielką chęcią w dzień, a śpi tak od 12-14, raczej jeszcze długi czas będzie spała bo widzę że spanie jej bardzo potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam tylko poczytać ale o spaniu było... Czy śpią w dzień nasze maluchy a konkretnie czy Iwa śpi? A śpi! Właśnie ją budzę. Serio. Chyba będzie zwierzęciem nocnym jak mama. W związku z powyższym w Sylwestra bawiła się jak dorośli, do drugiej w nocy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Chciałam tylko napisac,ze ta pełnia przereklamowana i nie liczyłam na nią. Zwłaszcza,ze z Maliną miałam już 3cm rozwarcia i żadna pełnia mnie nie ruszyła,to teraz tym bardziej. Deseo - a Ty rodziłaś po prostu w terminie i pełni już nie była Tobie potrzebna do szcześcia hihi Gawit - no kicha wielka z parkiem dinusiów. Ale są profity :-) dobre i to. I Manuela też spi w dzień- nie wiem jak jej,ale mnie to jest bardzo potrzebne hihih w złobku to ok 1-1,5godz. (po obiedzie,czyli 12.30-14) w domu 2-3godz. ok. 13.30-14.30. wczesniej się nie da. Ejmi - e tam, gadanie, jak maż będzie musiał to się nauczy... tylko mu trzeba tak to ładnie dać do zrozumienia,zeby on sam zechciał. Ale czy U Was się to uda.. hihih chyba nie ;-) I ja też się tych 5-tek boje. Madzia - fajnie,ze Zuzka zadowolona ze złoba. Ale to nic fajnego,ze dziecko nie chce do domu wracać, bo to znaczy,ze tam fajniej niż w domu hihi.(zartuję) Moja Karola jakby cudnie się nie bawiła,to jak przychodzi mama grzecznie wraca do domku. :-) i to ja rozumiem. Ale na serio,to nie dziwię się,bo i dzieci i nowe zabawki i pewnie zabawy i atrakcje, któych wczesniej w domu nie miała to musi działac pozytywnie! Listku - powodzenia na badaniach. No to ja się zameldowałam i idę piec jabłecznik. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, U nas ostatnio jakas cofka nastapila - znowu mam ze 3 pary spodni i majtek zasikanych na dzien, niby nie duzo ale juz przez dluzszy czas obywalo sie bez siurania w majty. No nic oby bardziej sie nie cofnal przy Hance. Listku jak tam wizyta i badania? A jakie masz wyniki tarczycy? (jesli juz pytalam o to, to przepraszam :) ) Ja na tarczyce lecze sie od ponad 10 lat. A co do konfliktu serologicznego to ja tez znam takiego maluszka co sie urodzil z takiej ciazy, wlasciwie cud ze zyje i mimo ze ma juz prawie 3 lata to prawie non stop na antybiotyku jest. Gawit Adas spi w przedszkolu w ok. 1,5h w godzinach 12-14, ale w domu jest hardcore by go uspic. Poza tym u nas ostatnio jakos sie posypaly godziny funkcjonowania bo Adas chodzi spac 22-22.30 (masakra) i wstaje ok 9-9.30. Jak probuje go przetrzymac by nie spal, to od godz. 15 jest dramat, marudzi, denerwuje sie przy kazdej zabawie. Eh musze cos wymyslec w tym temacie, pewnie zaczne go budzic wczesniej. Agulinia juz myslalam ze przeczytam informacje ze tulisz juz kruszynke :) A Ty jablecznik pieczesz :) Milego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deseo TSH wyszło mi 4,47 przy normie 4,20 oraz mam FT3 podwyższone 4,60 a norma jest 4,40, niby wszystko nie dużo, ale internista kazał mi zrobić USG szyji żeby sprawdzić czy jakiś woli tam niema czy czegoś takiego. Konsultowałam się już telefonicznie z endokrynologiem i powiedział że jak zrobię to USG to mam przyjśc do niego bo przy tarczycy nawet takie małe odchylenia od normy trzeba leczyć minimalną dawką leku, ale ja już sama niewiem bo jak powtórzyłam znów te badania to wyszły dobrze, no ale objawów tej niedoczynności mam dosyć dużo. A Ty na co się leczysz na niedo czy nadczynność ? No nic pójdę dziś do tego lekarza, zrobi mi USG może też coś jeszcze poradzi i potem zobaczę co dalej. Ja też właśnie co chwilkę antybiotyki miałam i mam i zawsze było widać że byłam słabsza od rówieśników, bo zawsze chudziutka, schorowana, inne dzieci latały bez czapek i szalików, a ja mnie raz troszkę przewiało i już w łózku lądowałam z wysoką gorączką. My też mieliśmy jakiś czas temu taki kryzys z nocnikiem, zlane majtki były co chwilę, teraz znów jest dobrze, mam nadzieję, że się już to nie powtórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo! No i chyba wczoraj zapeszyłam tym chwaleniem zdrowia Zuzki :O Jak wstała z drzemki to taki suchy kaszel ja męczył chyba 2h. W nocy tez dychała i dopiero drugi syrop zadziałał i usnęła. A dziś rano znowu gile ehhh... Do roboty nie poszłam i na 14 idziemy do pani doktor. Niech ja tam osłucha i zobaczy. kaszel już co prawda nie taki suchy, ale przecież nie puszczę takiego zagilonego i zakaszlanego dziecka do żłoba. Kurna jeszcze dobrze nie zaczęłyśmy tego żłobka a już chorujemy ;) Tyle, że tym razem jestem pewna, ze to nie jest wina przedszkola, później będzie pewnie gorzej. Zatem jak mi doktórka da zwolnienie to biorę do końca tygodnia, trzeba małą doprowadzić do pionu. W sumie to i ja dycham, więc się przyda. Co do spania to u nas nadal w dzień jest drzemka tak około 2h. Godziny różne, zależnie od stopnia zmęczenia materiału. W żłobku spanie jest od 12:30 do 14:00. No i właśnie mamy dzieci przedszkolnych powiedzcie mi, czy teraz nadal dzieciaczki sa przebierane na drzemkę w pidżamki?? Bo dziś naszykowałam, ale nie wiedziałam w sumie. Deseo, myślę że to chwilowy dołek Adasia z tym sikaniem w majtki :) Zaraz mu minie :D Agulinia, Zuza pewnie za czas jakiś tez będzie grzecznie do domku wracała. na razie jest właśnie zachwycona dziećmi, zabawkami i innością od dotychczasowej codzienności :) Ty to jednak jesteś niezniszczalna, 2 dni po terminie, a ona idzie jabłecznik piec hihihihi Listku, na tarczycy się nie znam, ale jak doktor kazał robić prześwietlenie to zrób i mu zanieś :) Myslę, że Emi też spokojnie do przedszkola pójdzie :D Gawit szkoda, że się wypad do dinozaurów nie udał, ale za to za tydzień na pewno będzie przednia zabawa! No i super, że z e znajomymi milo spędziliście czas! Znikam, wpadnę później i skrobnę co nam tam pani doktor powiedziała. trzymajcie się! A mała dycha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Moje chlopaki ogarniaja sie do przedszkola i pracy a ja rozlozylam sie na kanapie :) Niby sielanka, ale wczoraj po odstawieniu lekow caly dzien mialam skurcze. Podejrzewam ze przede mna 2-3 tyg meczarni, tak przynajmniej bylo z Adaska. Listku ja chyba mam najgorsza przypadlosc jesli chodzi o tarczyce a mianowicie chorobe Hashimoto czyli skacze z niedoczynnosci w nadczynnosc, wieczna sinusoida. Jest to choroba rowniez ukladu autoimmunologicznego. Generalnie stan stabilny nie jest mozliwy, wieczne wahania hormonow. Lecze sie od 10 lat wiec po swoim organizmie wiem kiedy poziomy hormonow sie zmieniaja. Najlepsze jest to ze w obu ciazach mam super wyniki - moja endokrynolog sie smieje ze ciaza mi sluzy. Ale po urodzeniu znowu czeka mnie hustawka. A co lekarz powiedzial? dal Ci leki? Ja aktualnie biore 175ug lewotyroksyny czyli sporo. Madzia czyli Was jednak dopadlo. Zdrowka! A co do przebierania to u nas dzieci nie sa przebierane na drzemke. Dopiero w grupie 3latkow, jak dzieci juz potrafia sie same przebrac to kaza przynosic pizamki. My narazie potrafimy wlozyc majtki, spodnie i skarpety :) Agulinia jak tam jablecznik? :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam wczoraj u lekarza, naprawdę zajął się mną super, zrobił mi USG brzucha, piersi i tarczycy, dostałam skierowania na szczegółowe badania. Pierś ok, torbiel dalej jest, ale nie powiększa sie i nic sie z nią nie dzieje, więc jedynie to mam raz na rok iść na USG i kontrolować. Z koleji z USG brzucha wyszedł stan zapalny, mam jakieś złogi, gazy i dostałam leki na unormowanie ich pracy, za dwa tygodnie powtórkowe USG i jak leki nie pomogą to niewiem czy mnie na kolonoskopię nie weźmie...blee mam nadzieję, że nie. A tarczyca ehh kiepsko, z USG wynika że mam ją hypoechogeniczną i z obrazu wynika że jest nadczynna, z koleji wyniki TSH wskazują na niedoczynność, dostałam dużo szczegółowych badań krwi do wykonania i za dwa tygodnie kontrola... deseo kurcze ja właśnie też mam teraz podejrzenie Hashimoto :( bo z USG wynika nadczynność i hypoechogeniczny miąsz a z badań krwi niedoczynność, miałam powtarzane badania TSH i ciągle jest inaczej ze skrajności w skrajność...leków narazie nie dostałam bo jeszcze do końca nie jestem zdiagnozowana, dostałam kilka badań dodatkowych z krwi między innymi antyTPO i TRAB. W sumie jak sobie poczytałam o tym Hashimoto to dużo do mnie pasuje, bo właśnie jako że to choroba powodująca zaburzenia immunologiczne, a ja ciągle choruję na różne infekcje, poza tym mam takie jazdy z humorem, jeden dzień czuję się kiepsko, ale tak że z łózka wstać nie umię a w inny dzień czuję się super, że góry bym przenosiła... A powiedz mi czy chorujesz często ? masz też tak że czasem samopoczucie Twoje sięga dna, a czasem nie ? madzialinska jak tam Zuzia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) No i tak jak przewidziałam siedzimy w domu do końca tygodnia. Dobrze i dal mnie bo sie też wykuruję. Pani doktor Zuze osłuchała obejrzała i jak zobaczyła wodnisty kaszel i suchy kaszel to orzekła, ze jak nic złapaliśmy kolejnego wirusa :O Jesteśmy nadal na samych syropkach (lipomal, wapno i prawoślaz) i to powinno pomóc. mam obserwować i jakby coś mnie niepokoiło to przychodzić i da nam skierowanie na prześwietlenie, ale raczej takiej opcji nie przewiduje. Szczepienie na pneumo kazała zostawić na przyszły wtorek, bo wirusowka temu nie przeszkadza. No i bardzo usilnie namawia nas na ospę, która jest już teraz darmowa (nie wiem jak było wcześniej) dla dzieci żłobkowych. Zatem siedzimy w domu i kaszlemy obydwie na przemian ;) Planowałam sobie załatwić już wszystkie sprawy z samochodem jutro, ale okazało się, że nie mamy karty pojazdu i guzik załatwimy z rejestracją :O mam już szuka w domu, bo po tej przeprowadzce i remoncie to może to być ciężka sprawa. Mężu jutro urlop bierze to polecę i załatwię sobie urząd skarbowy i paszport :) a oni posiedzą w domciu. Listku ciesze się, że trafiłaś na tego fajnego lekarza! jak lekarz podejdzie do sprawy profesjonalnie i zapałem to od razu się człowiekowi lepiej na duszy robi. Rob wszystkie badania i na pewno uda się ten twój organizm do jakiegoś pionu ustawić :) trzymam kciuki! Deseo, mam nadzieje, ze Hania się tam uspokoi i da mamie w spokoju dotrwać do terminu :) a co do ubierania się to u nas podobnie: na pupę wchodzą spodenki rajstopy (choć z oporami) i skarpety czasem piętą do góry hihihh Z Bluzkami sobie jeszcze Zuza nie radzi :) To miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, Niestety i do nas zawitało choróbsko. Od wczoraj Krzyś ma katar i stan podgorączkowy. Noc koszmarna i dla niego i dla mnie, a dzisiejszy ranek to już przypominał armagedon, bo mały nie chciał ani wypić mleka, ani połknąć syropu i nawet zmierzyć temperatury sobie nie dał. Ale powoli sytuacje opanowałam i po śniadaniu już było lepiej. Myślę, że wirus nam się przyplątał, bo sąsiadka dzwoniła z pytaniem jak Krzyś, bo jej mały choruje, no i wyszło, że obaj o tej samej porze wczoraj zaczęli smarkać i pozostałe objawy takie same... O tyle dobrze, że mój je, na śniadanie zjadł kanapki i zupę też wciągnął, ale mleka i jogurtu nie chciał, zatem coś mu nabiał nie podchodzi. Umęczona dziś jestem, położyłam małego spać i sama chyba zaraz się położę na drzemkę, bo ledwo daje rade. Do tego pogoda dziś przepaskudna i tylko człowiekowi spać się chce :O Tak więc w grupie chorowitych my się jednoczymy 🖐️ z Zuzią 🌻 Madzialińska - ja myślę, że Krzyś też złapał gile przez te piątki. A krwiaki są coraz większe, pewnie odporność mu siadła, a że pogodę mamy jaką mamy to bardzo łatwo o choróbsko. No ale cóż, oby tylko na tym się skończyło. Zdrówka dla Was! Gawit - dziękuję za fotki :) Widać, że Martynka to czpiotka, no i towarzystwo uwielbia :) Listku - dobrze, że trafiłaś na porządnego lekarza, który zlecił tyle badań. Powodzenia w diagnozowaniu i leczeniu! Przepraszam, że tylko tak po "łebkach", ale głowa mi pęka, a szatan nie chce zasnąć na dodatek, więc muszę go spacyfikować. Nie wiem, pół nocy nie spał i jeszcze wcale nie kwapi się do drzemki, cyborg! Uciekam, do miłego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej zdrówka życzę chorym dzieciaczkom :( U nas te dwie trójki nie umią się przebić, mamy nadal biegunkę, a przed spaniem jakaś ciepła Emi była, wyszło że ma 37.00 mam nadzieję, że na tym pozostanie i nic nam się nie wykluje...Ale to wszystko wina tej pogody, ogólnie ciepło jest, więc wszystkie wirusy w natarciu są...Pocieszam sie że jeszcze tak około 3 miesiące i znów zawita wiosna...oby jak najszybciej bo ta szarówka za oknem do depresji człowieka doprowadza... Wkurzam się jeszcze tym, że dzwoniłam do labolatorium i te badania TRAB kosztuje 74zł, czyli za wszystko zapłacę gdzieś 150zł jak nie więcej...zadzwoniłam potem do przychodni zapytać czy dostanę skierowanie na te badania, to oczywiście co usłyszałam ? że na te hormony niema dofinansowania i trzeba sobie to wykonać na własną rękę :( no wiecie co, człowiek płaci na służbę zdrowia a jeszcze za badania sobie musi płacić...paranoja jakaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! Ech... i u nas chorobowo dlatego się nie odzywam :(. Szymuś jednak od mamy złapał katar i kaszel. Na szczęście bez gorączki więc kurujemy się póki co sami syropkami :( ale nocki kiepskie i apetyt też. Niech już przyjdzie wkońcu ta zima i wymrozi całe te zarazki i wirusy bo oszaleć można. Ja prawie codziennie aptekę odwiedzam , no ile można :(... Do tego te piątki go męczą, strasznie długo one wychodzą. Juz kiedy tam białe punkty miał... i stoi to dalej wszystko i puchnie i on palce tak głęboko wkłada, że ostatnio całe łóżeczko do prania miałam, bo zwymiotował przez to na co się dało tylko... A ja póki co chwilowo mam się dobrze. Moze dlatego że trafiłam wkońcu na sensownego laryngologa (prywatnego oczywiscie, bo jakże by inaczej) i mam dopasowane leki choć nie obyło się i bez przebojów bo do dziś schodzi mi wysypka z brzucha i dekoltu. Taką końską dawkę leków dostałam, ale widzę że pomagają a to najważniejsze. I niestety pozostaje mi się tylko pogodzić z tym ze z zatokami będę już walczyć zawsze. A przy dzieciach niestety się tylko wszystko pogłębia. Ale teraz w tym wieku kolejnych studiów niema zamiaru kończyć i pracy zmieniać więc plus tego jest taki ze mam wkońcu dobrego lekarza... Madziu, Zuziu, Krzysiu łączymy się w zasmarkaniu i oby wszystkim szybko przeszło!!! Madziu u nas dzieci "przebierają się" w piżamki do drzemek. A Zuzia na fotkach śliczniutka blondyneczka. Listku grunt ze dobrego lekarza znalazłaś, to ponad połowa sukcesu. Oby pomógł. Co do spania w dzień to u nas jest dalej i dalej 3godzinne z zegarkiem w ręce, jedynie co to później Szymuś usypia wieczorem późno bo 21.30-22 i wstaje około 8. Ale jak próbowałam go budzić z drzemki wcześniej to marudny był później i nie wyspany a i tak wcześniej wieczorem nie zasnął. Mieliśmy też dni bez drzemkowe i masakra istna bo o 19 nam w kąpieli zasypiał a później w środku nocy się bawić chciał. Wiec póki co u nas drzemka jest w dzień bardzo potrzebna. I jemu i mnie ;)... żeby się zrestartować... Gawit, Marysia to widać istny wulkan energii. Skąd my to znamy... hihi. Urosła bardzo i już na takiego fajnego przedszkolaka wygląda. I widać ze uwielbia dzieci :). Aguś, jak tam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Ja się tylko zamelduje. Nadal 2w1, ale jak to samo zycie kieruje róznymi sprawami,jako,ze mam teraz inne problemy na głowie,to poród zostawiam sobie na poxniej. Na szczęście mogę :-) Deseo - jabłecznik był boski, pisze był, bo już wczoraj na ciepło połowe wszamałam. :-)brakowało tylko lodów waniliowych jako dodatku. Dziękuję za fotki. Listku ,podziwiam,ze Emilka tak pozuje do fotek. Karola jest tak ruchliwą istotą,ze fotek już prawie nie robimy, bo mało kiedy uda się ją złapac. Tyska się wybawiła, to widac, fajne macie to miejsce w Manufakturze i super ma spodenki, podobają mi się. Kiedyś Karola takie miała, ale jak jeszcze nie chodziła :-) Agus - no trzymam się jakos! I cieszę się,ze Tobie już lepiej. Cudną macie tą wspólną foteczkę przy choince :-) I widze,ze Szymuś działa plastycznie i kluchowy maniak jak Karola :-) Mam pytanie : Dziewczyny jak przemycacie jajka w posiłkach? o ile musicie. Karola nie lubi i nie zje pod żadną postacia jajek. Choć pasty jeszcze nie próbowałam podać! o to jest mysl. Jedynie omlety zajada z lubością i tam jaja moge swobodnie ładowac. Madzia - u nas w złobku nie przebiera się dzieci do spania, w klubie malucha też nie było takich wariacji. Myślę,ze to dobrze, bo my nigdy w domu tego nie robilismy. Ejmi - trzymajcie się! :-) Dobrej nocki życze. Troszkę mi dziś humor siadł. Ale pewnie jutro znów będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie oglądam rodzinkę.pl, nieźle się zawsze uhaham :) Agulinia no powiem Ci że Emilka uwielbia pozować do zdjęć, jak tylko wyciągam aparat to strzela wielki uśmiech i chętnie robi co jej powiem :) Co do jajka to nie mamy problemu bo Emi jajko musi zjeść każdy dzień i obojętnie w jakiej postaci, jak tylko zobaczy w lodówce jajko to woła jajo jajo i nie daj Boże jej nie zrobić bo lament wtedy wielki, już nawet sie pytałam lekarza czy mogę jej dawać każdy dzień jajko, no ale w sumie nie powinno jej zaszkodzić. Najbardziej lubi gotowane na miękko takie lejące dosłownie. mmm jabłecznik chętke mi zrobiłaś, chyba jutro coś stworzę, albo na weekend :) Agulinko dobrze że antybiotyk działa, a jaki dostałaś ? ja też mam często problemy z zatokami, nawet teraz biorę augumentin, wiem jak to potrafi uprzykrzyć życie...w sumie najważniejsza jest czapka w zimię, a cały rok przy wietrznej pogodzie. Na ból głowy zatokowy pomaga posmarownie czoła amolem. No niestety w Twojej pracy bardzo narażona jesteś na różne infekcje wow 3h spania u nas nigdy takich drzemek nie było, max dwie godzinki, a jak raz spała 3h to byliśmy przerażeni że się coś dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia jeszcze w dwupaku :) jak cie czujesz, ciezko juz? co do jajek to nie pomoge bo tomek lubi jajka. zwlaszcza jajecznice. mogly ja jej bez konca, po prostu polyka :)a najlepiej z keczupem. probowalas tej wersji? sprobuj :) Agulinka - ale ci ladnie Szynmus spi :) skoro spi ladnie w dzien to nie ma sensu go budzic. tomek nie zawsze spi w dzien. wtedy marudzi juz od 18. a ja spi w dzien to moze godzina, gora 2 a kaldziemy go i tak po 21. z zabkami u nas podobnie.tez sa gorki ale stoja w miejscu. slini sie jak niemowle ;) zdrowka dla ciebie i Szymonka kochana! oby was omijajly zarazki! sciskam was mocno :)) Listku czasem odnosze wraznie ze bez kasy to nie da sie chorowac! za wszystko cie kasuja. a jak nie chcesz placic to musisz czekac wieki...szkoda.. Madziu zdrowka dla Zuzi, bo widze ze i was nie ominely zarazki :( trzymajcie sie cieplutko! Deseo- jeszcze nie rodzisz?? spakowana? Ola moj spi czasem, a czasem nie. mial okres ze juz nie spal w dzien ale ostatnio kladzie sie jakos i spi ze 2 godzinki. za to w nocy budzi sie po pare razy nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×