Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

hej deseo, listek trzymajcie się z dzieciakami. deseo wczoraj skierowanie a następnego dnia wizyta u specjalisty- co za terminy wy tam macie? pozazdrościć. gawit to trzymam kciuki żeby coś z tego wyszło. jeśli chodzi o nianię to płacę 5 zł za godzinę. jest od 6 do 16:30 bo ja kończę o 15 i tyle dojazd mi zajmuje. nic nie robi poza opieka nad Olgą. w tym miesiącu więcej wyszło po przeciętnie to 600-650 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo przed weekendem! Ciekawa jestem czy nam faktycznie taka pogoda jak zapowiadają dopisze. Oj chciałabym , chciała :D U nas nawet dobrze, Zuza zdrowo się trzyma. Choć coś w nocy pochrapywała i mam nadzieje, ze sie to katarem nie skończy. Ale nie ma co zapeszać. W ogóle to moje dziecko tak się za żłobkiem stęskniło, że jak po nia przychodzę to wcale nie jest zachwycona wizją wychodzenia do domu. Wczoraj to nawet płacz był, bo nie zdążyła jeszcze grzybków poukładać, co by to nie było ;) I coraz częściej słyszę tekst „Nie mam casu jak chcę, żeby cos tak zrobiła ;) Rozbraja mnie totalnie. Zabawy w doktora, łykanie syropków i osłuchiwanie stetoskopem tez mamy na porządku dziennym :D Michaa, troche Cię ta opiekunka kosztuje :O No ale jak nie ma wyjścia to nic się nie poradzi. W sumie stawkę godzinową masz spoko, ale ilość godzin dziennie robi swoje. U nas teraz pod koniec jak Magda miała pełny miesiąc to prawie 1000 zł jej musiałam zapłacić. Listku, jak tam Emilka? Mam nadzieję, że już zwalczyłyście temperaturę! No i faktycznie nie fajnie z tym samochodem :O A foty super! Zdecydowanie widać, że się nie nudzicie :D No i super wyglądasz! Gawitku, jedz te żurawiny i nie marudź! :D Jak innych leków nie można to trzeba to co można ;) Ale mi się filozofia udała hihih Co do ubierania, to my jeszcze chodziłyśmy w zimowej kurteczce, tyle że mniej warstw pod nia. Ale już kurtka wiosenna jest wyprana i czeka. Chyba w weekend sezon wiosenny rozpoczniemy :) albo i nie jak się panna zakatarzy Deseo, w sumie faktycznie te uszka to niespodzianka jak nie było żadnych objawów. U nas było wszytsko co opisałaś i dopiero ucho Zdrówka dla Adaśka! No i faktycznie szybko udało Ci się do neurologa dostać. U nas nie ma szans na takie szybkie działania :O No chyba, że prywatnie, ale w naszym mieście nie ma chyba neurologa dziecięcego Super, że udało ci się tez tak szybko rehabilitację załatwić. Ejmi, korzystajcie z pogody! I super, że Krzysio tak szybko się do nowego spania przyzwyczaił. W sumie wcale mu się nie dziwię, teraz tyle przestrzeni, jakieś szczebelki świata nie zasłaniają ;) Agulinia, Kinga jest Słodziak niesamowity. Kurna już normalnie zapomniałam, że takie maluchy mogą już tak ładnie główkę trzymać! Jak to się szybko z pamięci ulatnia. Oooo słonko się pokazało. A ja dis już wiosnę chyba poczułam bo wiosenny płaszczyk założyłam ;) A szczerze mówiąc to mi kurtka nie wyschła po wczorajszym praniu i nie miałam innej opcji hihihihih Zatem cieszę się, że jest jednak ciepło :) No to miłego dzionka i weekendu :) Buziole :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi dalej trochę gorączkuje niestety, w nocy wprawdzie gorączki nie było ale z rana zaś miała 38 stopni :( narazie do lekarza nie idę ale jeśli przez weekend jej nie przejdzie to chyba się do ciotki przejedziemy bo innego wyjścia nie będzie. A taka piękna pogoda a my we dwie będziemy się same kisiły przez weekend w domu:( jak sobie pomyślę to płakać mi chce :( może ktoś się zlituje i nas odwiedzi bo inaczej do łba dostanę :( Małż dopiero wróci 3.04 :( michaaa super cenę masz za niańkę, u nas minimum 7zł za godzinę biorą madzialinska narazie się nie nudzimy ale pomału brakuje mi pomysłów na zabawy, czekam teraz ze strachem na wyniki z przedszkola i żyję nadzieją że ja przyjmną bo jak nie to ja niewiem co my zrobimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ludziom
Gawit ,testowałaś? Mysle ,że mozesz być w ciazy bo tak sie składa ,ze ja miałam to samo .Tzn silny ból przy oddawaniu moczu tylko że ja wziełam Furagin bo nie myslałam ,że jestem w ciązy .Testowałam 09.03 i jest ciaża Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Pisze z tel wiec bedzie szybko. Bylixmy dzis we Wrocku na babci imprezie. Temperatura 22 stopnie :) martysia chodzila w samej bluzce a po poludniu nalozylam jej tylko sweterek. Cudna ta pogoda. W ciazy nie jestem niestety . Pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Niedzielnie :) u nas weekend dobiega końca. Bez przygód się nie obyło, a wszystko miało miejsce w piątek. Tatuś nam zrobił niespodziankę i pojawił się w domu kilka godzin wcześniej niż zwykle, słowem nie powiedział, że ma w piątek egzamin i w związku z tym będzie wcześniej w domu. Ale to miała być niespodzianka i była, bardzo miła :) Bo oboje z Krzysiem się bardzo ucieszyliśmy :D Krzyś w ogóle dostał takiego powera, że ciężko było go złapać i obaj z tatuśkiem tak wariowali, że niestety wieczorem był wypadek. Mnie w domu nie było bo byłam u dentysty i dzwonił mi telefon ciągle w torebce jak siedziałam na fotelu i czułam, że coś jest nie tak. T zadzwonił, żebym szybko wracała, w tle tylko słyszałam ryk Krzyśka. Po drodze do domu złamałam chyba wszystkie przepisy drogowe i myślałam co się stało, stawiałam na wybitego zęba albo rozwaloną wargę....wiele się nie pomyliłam, bo mały rozwalił sobie nos. Tak się ganiali z tatusiem, że mały się potknął i uderzył buzią w łóżko. Niby w miękką część, ale buziak porządnie zbity i z noska poleciało trochę krwi. Rozważaliśmy wyjazd na pogotowie, ale Krzysiek był tak zmordowany, że zasnął. Usiłowałam ściągnąć jakiegoś lekarza do domu, żeby go obejrzał, ale nie udało mi się nikogo załatwić :O Stwierdziliśmy, że przeczekamy noc i jeśli będzie coś nie tak rano, to pojedziemy do szpitala. Noc była w miarę spokojna, a rano mały obudził się w dobrym humorze, wymacałam mu ten nos, nie reagował, tylko opuchlizna niewielka była, więc stwierdziliśmy, że to pewnie stłuczenie :O Teraz Krzyśkowi wychodzi siniak pod oczami po jednej i drugiej stronie, wygląda to fatalnie, wygląda jak Gołota po walce, po jeszcze nosek spuchnięty troszkę....ale poza tym nic się nie dzieje. Już raz zaliczyliśmy stłuczenie łuku brwiowego, chodził z limem 2 tygodnie, teraz pewnie też to tyle potrwa, tyle, że tym razem to będzie wyglądał jak miś panda. No i sielskie humory nam jakoś przeszły, T miał wyrzuty sumienia, ja byłam trochę na niego zła, że tak zawsze się wściekają i potem mały poobijany. No ale było minęło, ważne, że nic poważnego się nie stało. Poza tym to pogoda była przepiękna i całą sobotę i dziś spędziliśmy na dworze. Krzysiek potem zasypiał na stojąco :) Ale i nam bardzo brakowało takich spacerków :) Tatuś już pojechał, kolejny weekend zaliczony...no i wracamy do stałego porządku i odliczamy dni do piątku. Uciekam, bo nadchodzi czas na kąpiel. Wpadnę jutro jak się da :) Paap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! My już w domu! Pogoda cudna! ja chcę takiej dalej, a tu mi coś gadają, że od jutra ma być zimniej 😠 Ejmi dobrze, ze nie stalo się nic poważniejszego! ja też się często na Pawła złoszczę, bo Martyna najczęściej obija się przy wygłupach z nim! i jak wariują to zazwyczaj kończy się to młodej płaczem i siniakami :o rozcięta warga, krew z nosa tu u nas bardzo częste przypadki :o Jak mi się uda pozmniejszać to powysyłam Wam jakieś zdjęcia z tej naszej podrózy do Wrocławia :) Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) Pogoda nas zdecydowanie rozpieszcza! Co mi jak najbardziej pasuje i chce żeby już tak zostało :D Dziś co prawda u nas lekko pochmurnie, ale ciepełko. Byliśmy w Łodzi w ten weekend. Zuza troche się smarkoli, ale przy tym żadnych innych objawów nie wykazuje. Ciekawa jestem czy nas w środę zaszczepią na te pneumokoki. Powiem Wam, że zaczynam się skłaniać do tej reakcji alergicznej mojego dziecka. Choć wołałabym, żeby jednak nie okazało się to prawdą ;) Dziś jak ją mężu zaprowadzał do żałoba, to kazałam mu powiedzieć pani, ze ona ma lekki katar i chusteczki wziąć. Ale potem do mnie zadzwonił, że nic nie mówił, bo jak usłyszał inne dziecko z jej grupy to mu sie słabo zrobiło. Mówił, ze tak szczekało pieskiem przy kaszlu i on słyszał, że grało w piersiach. Ja nie wiem jak rodzice mogą takie dzieciaczki puszczać do przedszkola :O W Łodzi troche po sklepach polataliśmy i się obkupiliśmy w buty i ciuchy. Nie wiem czy robicie zakupy w TAKKO, ale od 28 marca ma być chyba promocja na wszytsko 25% rabatu, jeśli się jest zarejestrowanym vipem ;) Chyba 4 dni takich cen. Gawit, Ty nie słuchaj co ma być jutro tylko zobacz co jest z oknem jak wstaniesz ;) ja już od dawna nie słucham prognoz pogody, bo sprawdzalnośc maja kiepską, a po co się denerwować ;) Super, że wypad do Wrocławia udany. Czekam na foty! Ejmi, dobrze że nic poważnego się nie stało. Ale Krzysio musi wyglądać niezbyt ładnie z takimi podsiniałymi oczkami. Mam nadzieje, że szybko mu to zejdzie. Niestety jeszcze pewnie nie raz zobaczymy jak nasze dzieciaczki w coś przyłożą. Moja panna tez ostatnio tak się tacie kręciła pod nogami, że przywaliła polikiem o kant szafy. Dobrze, że te mebelki u niej w pokoju maja kanty zaokrąglone, bo inaczej to chyba by sobie skóre rozcięła, a tak to tylko policzek siny jest. Listku, jak tam Wasz weekend? Emi już lepiej się czuje? No to trzymajcie się ciepło i miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) Pogoda nas zdecydowanie rozpieszcza! Co mi jak najbardziej pasuje i chce żeby już tak zostało :D Dziś co prawda u nas lekko pochmurnie, ale ciepełko. Byliśmy w Łodzi w ten weekend. Zuza troche się smarkoli, ale przy tym żadnych innych objawów nie wykazuje. Ciekawa jestem czy nas w środę zaszczepią na te pneumokoki. Powiem Wam, że zaczynam się skłaniać do tej reakcji alergicznej mojego dziecka. Choć wołałabym, żeby jednak nie okazało się to prawdą ;) Dziś jak ją mężu zaprowadzał do żałoba, to kazałam mu powiedzieć pani, ze ona ma lekki katar i chusteczki wziąć. Ale potem do mnie zadzwonił, że nic nie mówił, bo jak usłyszał inne dziecko z jej grupy to mu sie słabo zrobiło. Mówił, ze tak szczekało pieskiem przy kaszlu i on słyszał, że grało w piersiach. Ja nie wiem jak rodzice mogą takie dzieciaczki puszczać do przedszkola :O W Łodzi troche po sklepach polataliśmy i się obkupiliśmy w buty i ciuchy. Nie wiem czy robicie zakupy w TAKKO, ale od 28 marca ma być chyba promocja na wszytsko 25% rabatu, jeśli się jest zarejestrowanym vipem ;) Chyba 4 dni takich cen. Gawit, Ty nie słuchaj co ma być jutro tylko zobacz co jest z oknem jak wstaniesz ;) ja już od dawna nie słucham prognoz pogody, bo sprawdzalnośc maja kiepską, a po co się denerwować ;) Super, że wypad do Wrocławia udany. Czekam na foty! Ejmi, dobrze że nic poważnego się nie stało. Ale Krzysio musi wyglądać niezbyt ładnie z takimi podsiniałymi oczkami. Mam nadzieje, że szybko mu to zejdzie. Niestety jeszcze pewnie nie raz zobaczymy jak nasze dzieciaczki w coś przyłożą. Moja panna tez ostatnio tak się tacie kręciła pod nogami, że przywaliła polikiem o kant szafy. Dobrze, że te mebelki u niej w pokoju maja kanty zaokrąglone, bo inaczej to chyba by sobie skóre rozcięła, a tak to tylko policzek siny jest. Listku, jak tam Wasz weekend? Emi już lepiej się czuje? No to trzymajcie się ciepło i miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamuśki. U nas poniedziałek od rana pracowity, obiad zrobiony, posprzątane, zakupy też zaliczone i krótki spacer :) Krótki dlatego, że u nas dziś strasznie wieje, i niby ciepło, ale wiatr zimny...no to się nacieszyliśmy wiosną u nas :O Madzialińska - nie sądzę, żeby Zuzia była alergikiem, ona po prostu choruje bo weszła teraz w środowisko zarazków i wirusów i organizm nie nadąża się bronić. To naturalne. W domu jednak nie ma tyle bakterii i dzieci szybko się dostosowują do swojego środowiska, a przedszkola czy żłobek to niestety wylęgarnia...no i przechowalnia choróbsk. A rodzice przyprowadzają chore dzieci bo pewnie wolnego już nie mogą brać, takie są realia :O Krzyś wygląda nie ciekawie :O No ale trudno. Dziś z nim wyszłam to każdy kto nas spotkał to pytał co się stało :O I nas czekają zakupy na wiosnę, buty i jakieś kurki wypada kupić. Gawit - czekam na foty :) No i widzę, że wygłupy z tatusiem nie tylko u nas mają takie skutki :O Listku - co u Was? Jak Emilka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny po weekendzie... Emi pomalutku wychodzi na prostą, w sobotę z rana jeszcze jakieś 38 stopni sie przyplątało, ale naszczęście wczoraj i dzisiaj gorączki brak, kaszel nadal ją męczy, ale taki fajny wykrztuśny, katarek zelżał, ale ładnie smarka cały czas, przychodzi i mówi co chwilę mama śmarkać i normalnie smarka jak stara Niestety tę piękną pogodę weekendową przesiedzieliśmy w domu :( lekarka powiedziała że jeden dzien po gorączce mamy odczekać, no i planowałam dzisiaj wyjść ale od rana deszczyk pada. Teraz jakieś nieśmiałe słoneczko wyszło, ale akurat mój czort zasnął. Może jak sie obudzi to wyjdę z nią na pare minut. A w sobotę spała od 12-16 normalnie 4h, już chodziłam do niej i sprawdzałam czy oddycha bo aż dziwne to było ;) i co najlepsze że akurat wtedy zapomniałam jej założyć pieluszkę i sukces nie posikała sie :) teraz już na drzemkę nie mamy pieluszki :) Ejmi o kurcze a to wypadek miał Krzyś, mam nadzieję, że siniaki mu szybko zejdą, no i dobrze że nic więcej gorszego się nie stało...ale faktycznie jak chłopy się bawią z dziećmi to tak szaleją że potem różne wypadki sie zdarzają, Emi też przeważnie ma jakieś guzy i siniaki bo zabawach z tatusiem. gawit super że wyjazd taki udany, czekam na foteczki :) madzialinska ja też nie potrafię zrozumieć postepowania rodziców którzy chore dziecko do przedszkola posyłają...potem nie dziwota że epidemie panują ...no ale z drugiej strony tak jak pisze Ejmi takie czasy nastały że wolnego brać nie wolno bo grożą zwolnieniem z pracy a niema co z dzieckiem zrobić :(...gówniane czasu że tak brzydko powiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! No fotek nie zdążyłam pozmniejszać, bo przy Martysi to graniczy z cudem ;) mam nadzieję, że zrobię to w najbliższych dniach! Poza tym mam z mężem ciche dni! doszłam do wniosku, że straszny cham z niego i w ogóle za grosz nie ma wychowania! a niby pochodzi z rodziny nauczycielskiej :o już nie chce mi sie pisać, ale jego zachowanie w stosunku do mojej rodziny to po prostu mniej niż 0 :( cham i tyle! i wiecie, że poważnie zastanawiam się czy ja chcę z nim być? mieć drugie dziecko? nie wiem :( mam mętlik w głowie! tym bardziej, że nie pierwszy raz wywinął taki numer :( wszystkiego mi się odechciewa :( madzialinska niestety takie mamy w PL realia! ile razy w pracy słyszę, ze koleżanka posłała dzieci do przedszkola z gorączką :( bo nie mają nikogo kto by im z dzieckiem został, a nasza szefowa jest bardzo anty rodzinna (kobita ma 70 lat, ma jedną córkę i jedną wnuczke i wiecie jak mówi na córkę? nie inaczej jak BACHOR :o) i zapowiedziała nam, że żadnych zwolnień nie będzie honorować! ja to mam generalnie głęboko w doopie, bo 1. w razie co z Martyną zostanie mama, a po 2. mam taką sytuację, że nie muszę tam pracować! mam jeszcze drugą pracę w której , jeżeli tylko zechcę to dostanę etat (z tym , ze nie bardzo chcę, bo tamta praca wiąże się z pracą na popołudnia, ale w ostateczności coś mam) a dziewczyna się boi! dwójka dzieci, mąż, który też za wiele nie zarabia :( więc z jednej strony strasznie żal mi tych dzieciaczków, a z drugiej jestem wściekła, że mieszkamy w takim "pro rodzinnym" kraju 😠 listku dobrze, że Emi ma się lepiej! zdrówka! Pozdrowionka i uciekam do młodej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Wpadam na chwilke :-) Malina w złobku, już się wykurowała,ale za to złobek choruje i kadra też. W czwartek udało mi się zapisać Kinge na zaległe szczepienia, to bedziemy ją kuć. Biedulke. Weekend u nas też udany, bo spędzony u dziadków,a że przyjechałą siostra z córą to dziewczyny jak zwykle wariowały i to widac, bo Malina ma obdarty nos i czoło i wielką, spuchnięta wargę. hihih Moje dziecko nie chciało być gorsze od narzeczonoego Krzysia i też sobie buźkę obiło. Niedziela była dniem upadków. 4 razy Malinie się noga podwineła, raz nawet w kościele, bo to wariackie moje dziecko jest, uwiesiła się na kuzynce, chciałą od niej całusa i się obie przerwóciły i jeszcze Malina śmiała zawołać: Misia przeproś Karolcię! bezczelna! ;-) A w drodze powrotnej spotkała się, z tego wariactwa, z chodnikiem i efekt mamy jaki mamy :-) Dziś lecimy z Maliną do fryzjera obciachać na krótko, bo czesać się nie chce,a mnie jest szkoda, ją tak męczyc i na lato najlepiej skrócić włoski. Pewnie znów paziu wyjdzie jakiś. Listku, fajne fotki, kolor robiłaś? I super,ze choroba odpuściła, nie ząłuj weekendu, bo teraz idzie wiosna i bedzie ładna pogoda.. Gawit, ale nam tu zamieszanie robisz, my tu kciuki za test trzymamy (nawet pomarańczówki),a TY dzień po testowaniu piszesz, ze chyba wcale nie bedzie drugiego. Ty to lepiej przemysl, po co dziecku fundować życie bez taty! :-) Zrób porządek z tym męzem, szybko i konkretnie! znaczy lanie! ;-) Ejmi - no widzisz, jak swój do swego ciągnie? Karola nie chciaął być gorsza! I prosze usciskać śliwkowego Krzysiulka! I ten Tatuś zaplusował! Cholercia! Dziewczyny, czy któaś zapisała sobie moze linka do łózka jakie Martasek kupiła dla Miłosza? bo potrzebuję,a nie zapisałam. Madzia- wątpię,by Zuza alergiczna była, nie znam dziecka, kótre by pójście do żłobka, przedszkola nie odchorowało. NIE ZNAM! :-) A co u Agulki? Natalie, Deseo (jak Hania?) , Sroczki, Martaska, Thekasi, Toszi? Pozdrawiam, czytające i również te piszące :-) Ja też tylko na bieząco czytam,bo czasu by 2 zdania napisać brakuje. Ale raz na tydzień się mobilizuje. MOże w weekend znów się uda zajrzeć, bo same siedzimy przez sobotę i niedziele. Papapa, wiosna, wiosna.... idzie! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo, Ale u nas wiatrzysko :O Ale spacer zaliczony, Krzyś się wybiegał i wybeczał - tradycyjnie ;) ehhh nie wiem kiedy to moje dziecko przestanie beczeć...no ale na swoje usprawiedliwienie ma tylko to, że dwie ostatnie piątki w natarciu. W ogóle nos żeśmy przespali oboje jak susły. Zazwyczaj chociaż raz w nocy zaglądam do małego jak śpi, czy go trzeba przykryć, czy lepiej ułożyć....ale nie dałam rady ;) Obudziliśmy się o 6 i działamy od rana. Agulinia - miło z Karolci strony, że Krzysiowi udziela wsparcia hihi, ale nasza panda powoli już ginie :) Teraz wygląda jakby był po prostu brudny pod oczami ;) Cieszę się, że weekend udany, wreszcie trochę odetchnęłaś od murów domowych :) Piosenka ładna, słuchamy właśnie :) Linku do Martaskowo-Miłoszkowego łóżeczka niestety nie mam, ale mam fotki i czasami z zazdrością oglądam :) Listku - zapomniałam podziękować Ci za ostatnie fotki, gapa jestem, przepraszam! Słodką masz królewnę w domu nie ma co :) i fryzurka bardzo ładna :) Gawit - trzeba po prostu chłopem trochę potrząsnąć. Swoja drogą to nie wiedziałam, że z P taki dyktator jest i pyskol, raczej myślałam, że to jest śmieszek gawędziarz, a tu proszę ;) I zanim zdecydujesz się na drugie dziecko pomyśl, czy na pewno to jest dobry czas.. i dawca :P I powiedz mi, czy Ciebie sobotnia data nie dołuje? Bo mnie trochę zaczyna ;) Uciekam do swojego misia pandy...czas na zupkę się zbliża. Do miłego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Ale mam raj - dwojka spi w jednym czasie :) Ale to zasluga pomocy domowej jaka sobie sprawilam :) - a mianowicie zakupilam dla Hanki hustawke elektryczna i to super sprawa, nawet przy kolkach Hanka sie w niej uspokaja i zasypia. Poza tym na tyle przywyklam przez ten tydzien do tego ze mam dwojke w domu i ogarniam ja sama (T. w pracy nawet w weekend), ze jak sobie pomysle zeby Adasko poszedl do przedszkola to mi sie smutno robi. Wczoraj bylam u laryngologa na kontroli uszu i po zapaleniu nie ma sladu, takze super :) Ejmi ja tez sie zastanawiam kiedy Adas wyrosnie z tego beczenia, choc teraz jak jest ze mna w domu i nie ma T. to mam wrazenie ze nie wymusza tak placzem wielu rzeczy i nie placze jak tylko mu cos nie pasuje lub sie lekko uderzy. A wystarczy ze tatus jest i juz sie zaczyna. Moze to dlatego ze tatus to czasem miekka faja jest, a z mamusia nie ma tak latwo :) No i wspolczuje wypadku, dobrze ze nic powaznego sie nie stalo. Agulinia widze ze i Wy sie poobijaliscie :) ehh Co do linka to ja tez nie zapisalam wiec nie pomoge, a planujecie zmiane lozka dla Karoli? A Hanka dobrze, choc niedawno cieszylam sie ze mi ladnie przybiera na wadze a teraz juz przyrosty sa minimalne i wogole jakos krotko ciagnie cyca, nie zasypia przy nim wiec nie wiem co jest grane. Moze sprawiedliwosc mnie dopadla i bede miala 2gie dziecko niejadka.. My za tydzien idziemy na szczepienie na pneumokoki bo moja pediatra nie chciala zaszczepic pierwszy raz wszystkimi na raz. Takze za soba mamy infanrix i rotarix. A co do wizyty u neurologa i rehabilitacji to te szybkie terminy to zasluga tego ze mam abonament w medicoverze, ja nie chodze na wizyty na nfz. Gawit oj te chlopy, wierze ze to tylko chwilowe ciche dni. Listku jak tam Emi? Madzia ale sie usmialam z tego żałoba - tak nazywacie zlobek czy to literowka? :) Ja w weekend tez wybralam sie do sklepu by Adasce buty kupic i kurtke i nie pamietam bym kiedys takim sprintem po sklepach latala a to dlatego ze moja mama zostala z Hanka a moja cora nie toleruje butelki i sztucznego mleka - jedynie cyc, a ze je w miare czesto i nie ma regularnych przerw to latalam jak szalona. Wogole to musze popracowac nad mala by zaczela tolerowac butelke bo inaczej bede miala przechlapane :) Michaa nie bede pisac ile w warszawie kosztuje opiekunka.. choc wiem ze w warszawie tez sie inaczej zarabia ale tez duzo wiecej wydaje. Ja zastanawiam sie teraz czy obejdziemy sie bez opiekunki, no ale to wszystko zalezy od tego czy moja firma pozwoli mi pracowac w domu. Lece :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej w pierwszy dzień wiosny :) Szkoda tylko, że w pogodzie na wiosna się nie odzwierciedla :/ U nas pochmurno i pokrapuje deszczyk, ale na szczęście spacer zaliczyliśmy :) I nawet udało nam się podłączyć pod przedszkolaków i Marzannę widzieliśmy :D Nie wiem gdzie ją utopili bo u nas żadnego zbiornika wodnego nie ma, ale podjarka była na całego ;) Wzięłam dziś piłkę na dwór i ten mój piłkarz całe 1.5 godziny ganiał za tą piłką, przyszedł do domu mokry cały, ale jaki szczęśliwy :) Jednak ruch robi swoje :) Zachęcał inne dzieci do biegania z nim, ale większość niestety woli piaskownicę....a mój przez piaskownicę to przebiega jak torpeda, depcze tylko to co ktoś zbudował o tyle go widzieli ;) Dziewczyny ogłaszam wszem i wobec, że poczyniłam już pierwsze kroki odnośnie zjazdu i zarezerwowałam już dla nas pokój w hotelu I ja myślę, że dobrze by było, żeby każdy indywidualnie sam sobie te sprawy załatwił, nie obciażając Agulinki. Pokoi jest dużo, myślę, że każdy coś dla siebie odpowiedniego wybierze :) Można zrobić rezerwacje on-line, hotel nie wymaga zaliczki, więc w razie co można bez straty się wycofać. Zatem działajcie, bo czas leci :) Deseo - prawda jest taka, że czasami łatwiej jest zapanować nad dziećmi bez męża :) I super, że znalazłaś sposób na Hanie z tą huśtawką, zawsze to masz ręce wolne i więcej czasu na ogarnięcie mieszkania :) Trzymajcie się zdrowo :) Uciekam teraz do głodomorry bo już mnie szarpie za rękę....czas na zupę. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! U nas znowu dołek. Wczoraj przed 12 zadzwonili z przedszkola, ze Zuza już dwie rzadkie kupki zrobiła i przy obiadku zwymiotowała. Mezu ja szybko odbierał. Na szczęście jakiejś tragedii nie ma, wczoraj jeszcze była lekka biegunka. Wymiotów już nie, temperatura w normie. Nocka spokojna i przespana. Nie wiem czy to jakaś lekka jelitówka, czy od tego kataru, który ma od piątku. Niby nie jest mocny, ale może jej tam w środku spływa. No i w nocy jak się obudzi to widać, że ma strasznie gardło zaklejone ta flegmą, bo zaczyna niezbyt ładnie odkasływać. Wczoraj oczywiście do żadnego lekarza się nie dostałam, a dziewczyny mnie odwiodły od pójścia na dyżur, bo by mnie z małą do szpitala wysłali jeszcze. A za takie atrakcje to ja dziękuję. Dziś jesteśmy umówieni do lekarza na 17, więc zobaczymy co powie. Ale z rozmowy telefonicznej też przypuszcza, że to przez spływająca flegmę. Aara i jeszcze nam ostatnia piątka wyłazi Ja tez się jakoś nie za bardzo czuję. Ne wiem, czy dopadło mnie przesilenie czy od małej się zaraziłam :O Dziewczyny ja wiem, że ludziska mają różne sytuacje w domu i pracy i czasem muszą zaprowadzać podziębione dzieci do żłobka/przedszkola. Ale szczerze mówiąc, ja bym chyba się bała, że mi się dzieciak mocniej rozłoży i wtedy bym miała dopiero problem. No ale pewnie zrewiduję swoja opinie pod koniec roku jak mi zacznie brakować opieki i urlopu ;) Deseo, to była literówka, ale w sumie to czasem i tak się można poczuć jak się pomyśli o tych żłobkach ;) Super, że Adaś już zdrowy i że huśtawka pomaga Hani przy kolkach :) Agulinia, wiem, wiem. Musi swoje odchorować. Ale już by mogła się z tym uspokoić hihihi Jak tak opisujesz Malinę to pocieszam się, że nie tylko moje dziecko jest taka gapa i włazi na wszytsko co po drodze napotka ;) Bo ostatnio to co chwila obija się o futrynę albo ścianę, albo stół. Czasem mam wrażenie, że więcej niż jak była mniejsza :d Gawit, weź no Ty tego chłopa stuknij porządnie w głowę, może mu się klepki poustawiają odpowiednio :D Ale chłopy już to do siebie maja, że czasem musza nas powkurzać i tyle. A z rodzinami to niestety stara historia prawie u każdego cos jest na rzeczy :O Listku, cieszę się, że Emi już lepiej się czuje. Mam nadzieje, że jest już w pełni zdrowa. No dobra, szefowa cos chce. Muszę się ogarnąć, bo prawdopodobnie do końca tygodnia będę musiała wziąć opiekę na Zuzkę. I licze na to, że do niedzieli się wybierze :) Miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej w pierwszy dzień wiosny :) Szkoda tylko, że w pogodzie na wiosna się nie odzwierciedla :/ U nas pochmurno i pokrapuje deszczyk, ale na szczęście spacer zaliczyliśmy :) I nawet udało nam się podłączyć pod przedszkolaków i Marzannę widzieliśmy :D Nie wiem gdzie ją utopili bo u nas żadnego zbiornika wodnego nie ma, ale podjarka była na całego ;) Wzięłam dziś piłkę na dwór i ten mój piłkarz całe 1.5 godziny ganiał za tą piłką, przyszedł do domu mokry cały, ale jaki szczęśliwy :) Jednak ruch robi swoje :) Zachęcał inne dzieci do biegania z nim, ale większość niestety woli piaskownicę....a mój przez piaskownicę to przebiega jak torpeda, depcze tylko to co ktoś zbudował o tyle go widzieli ;) Dziewczyny ogłaszam wszem i wobec, że poczyniłam już pierwsze kroki odnośnie zjazdu i zarezerwowałam już dla nas pokój w hotelu I ja myślę, że dobrze by było, żeby każdy indywidualnie sam sobie te sprawy załatwił, nie obciażając Agulinki. Pokoi jest dużo, myślę, że każdy coś dla siebie odpowiedniego wybierze :) Można zrobić rezerwacje on-line, hotel nie wymaga zaliczki, więc w razie co można bez straty się wycofać. Zatem działajcie, bo czas leci :) Deseo - prawda jest taka, że czasami łatwiej jest zapanować nad dziećmi bez męża :) I super, że znalazłaś sposób na Hanie z tą huśtawką, zawsze to masz ręce wolne i więcej czasu na ogarnięcie mieszkania :) Trzymajcie się zdrowo :) Uciekam teraz do głodomorry bo już mnie szarpie za rękę....czas na zupę. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! U nas znowu dołek. Wczoraj przed 12 zadzwonili z przedszkola, ze Zuza już dwie rzadkie kupki zrobiła i przy obiadku zwymiotowała. Mezu ja szybko odbierał. Na szczęście jakiejś tragedii nie ma, wczoraj jeszcze była lekka biegunka. Wymiotów już nie, temperatura w normie. Nocka spokojna i przespana. Nie wiem czy to jakaś lekka jelitówka, czy od tego kataru, który ma od piątku. Niby nie jest mocny, ale może jej tam w środku spływa. No i w nocy jak się obudzi to widać, że ma strasznie gardło zaklejone ta flegmą, bo zaczyna niezbyt ładnie odkasływać. Wczoraj oczywiście do żadnego lekarza się nie dostałam, a dziewczyny mnie odwiodły od pójścia na dyżur, bo by mnie z małą do szpitala wysłali jeszcze. A za takie atrakcje to ja dziękuję. Dziś jesteśmy umówieni do lekarza na 17, więc zobaczymy co powie. Ale z rozmowy telefonicznej też przypuszcza, że to przez spływająca flegmę. Aara i jeszcze nam ostatnia piątka wyłazi Ja tez się jakoś nie za bardzo czuję. Ne wiem, czy dopadło mnie przesilenie czy od małej się zaraziłam :O Dziewczyny ja wiem, że ludziska mają różne sytuacje w domu i pracy i czasem muszą zaprowadzać podziębione dzieci do żłobka/przedszkola. Ale szczerze mówiąc, ja bym chyba się bała, że mi się dzieciak mocniej rozłoży i wtedy bym miała dopiero problem. No ale pewnie zrewiduję swoja opinie pod koniec roku jak mi zacznie brakować opieki i urlopu ;) Deseo, to była literówka, ale w sumie to czasem i tak się można poczuć jak się pomyśli o tych żłobkach ;) Super, że Adaś już zdrowy i że huśtawka pomaga Hani przy kolkach :) Agulinia, wiem, wiem. Musi swoje odchorować. Ale już by mogła się z tym uspokoić hihihi Jak tak opisujesz Malinę to pocieszam się, że nie tylko moje dziecko jest taka gapa i włazi na wszytsko co po drodze napotka ;) Bo ostatnio to co chwila obija się o futrynę albo ścianę, albo stół. Czasem mam wrażenie, że więcej niż jak była mniejsza :d Gawit, weź no Ty tego chłopa stuknij porządnie w głowę, może mu się klepki poustawiają odpowiednio :D Ale chłopy już to do siebie maja, że czasem musza nas powkurzać i tyle. A z rodzinami to niestety stara historia prawie u każdego cos jest na rzeczy :O Listku, cieszę się, że Emi już lepiej się czuje. Mam nadzieje, że jest już w pełni zdrowa. No dobra, szefowa cos chce. Muszę się ogarnąć, bo prawdopodobnie do końca tygodnia będę musiała wziąć opiekę na Zuzkę. I licze na to, że do niedzieli się wybierze :) Miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi lepiej, choć kaszel dalej się trzyma, no ale podobnoż do dwóch tygodni zanim tam sie wszystko oczyści to może taki być. Wychodzimy na krótkie spacerki żeby nie przesadzić. Wczoraj teściówka przyszła do Emi na chwilkę więc szybko skoczyłam jej jakieś buciki na wiosnę kupić w ccc, kupiłam śliczne fioletowe buciki za 49zł, do tego czapeczkę jej kupiłam bawełnianą. Reszty kupić nie musimy bo kurteczek mamy kilka a spodenek też. A dzisiaj miła data dla nas :) równe trzy lata temu ujrzeliśmy dwie kreseczki na teściku :D Pamiętam bo był to pierwszy dzień wiosny i w pierwszym momencie dziecko chciałam nazwać "wiosna" ;) gawit jak tam sytuacja z małżem ? wyklarowała się ? Agulinia odrosty z pasemek tylko robiłam, zastanawiam się na całym farbowaniem ale może na lato deseo dla mnie huśtawka elektryczna to było tez zbawienie :) napewno przy drugim dziecku zakupię też bo bez tego ani rusz :) a jaką macie ? Ejmi moja mała też za piaskownicą nie przepada, chwilkę pokopie, jedną babkę zrobi i heja rwie się do biegania :) całkiem by się dobrze Krzyś z Emi zgrali co do zabaw tak myślę Ja jeszcze musze poczekać z rezerwacją bo niewiem jaka sytuacja będzie z tym naszym nieszczęsnym autem a i poczekam aż małż wróci z delegacji madzialinska mam nadzieję, że to nie jakaś ciężka jelitówka i że na wczorajszej biegunce i wymiotach sie skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo dziewczęta :). Dla mnie doba powinna być zdecydowanie dłuższa. A teraz kiedy zrobiło się ciepło to już szczególnie. Bo dość ze praca, Szymuś, dom do ogarnięcia to jeszcze porządki wiosenne na placu trzeba zrobić i na kompa to ja już kompletnie czasu nie znajduje. Poza tym Szymus teraz coraz częściej odmawia spania w dzień i tak np cały weekend spędziliśmy na podwórku. Wracaliśmy praktycznie na noc tylko. Nawet obiad jedliśmy sobie na świeżym powietrzu. Szymuś ma raj na całego bo wybiega się i wybawi za cała zimę :). A od poniedziałku ja zabrałam się za okna bo święta tuż tuż a okienek do mycia naście. Dzisiaj mam zamiar skończyć. Mocy przybywaj... Poza tym w Święta mamy chrzciny Kubusia (P jest chrzestnym) więc wszyscy się starają żeby domek do ładu składu doprowadzić do tego czasu bo gościów trochę będzie. Co do spotkania to nie ukrywam ze pomysł Ejmi mi się podoba :). Każdy zamówi sobie pokój jaki będzie chciał na dwie czy trzy osoby wg uznania i na tyle nocy na ile będzie uważał. Ejmi zamówiła od soboty do poniedziałku. A jak reszcie pasuje??? Zjeżdżacie się w sobotę i zostajecie do pon? Czy ktoś woli od piątku do niedzieli??? Piszcie laseczki bo może fajnie byłoby się zgrać w tym temacie. Oczywiście ja jestem na miejscu do dyspozycji od piątku do poniedziałku :). Ejmi dzięki :). Biedny Krzysiu. Dobrze ze już since schodzą. Szymuś wczoraj przywitał się z kostką brukowa, na szczęście poza tym ze lekko polała się krew z wargi to śladu niema. Madzialinska tłumaczeń rodziców że tylko dzisiaj dziecko z gorączką przyszło, tylko wyjątkowo bo niema z kim zostać słyszałam już w swojej pracy naście... Mnie już nic nie zdziwi. Nawet dziecko które z ospą mi ewidentnie rano do sali wchodzi a rodzic trak szybko ucieka żeby tylko mnie nie spotkać. Tylko, ze co z tego ze ja zaraz o 9 rano lecę dzwonić ze to ospa, jak matka przychodzi o 15. To jest koszmar, działający w obie strony bo zgadzam się w zupełności z Gabi ze taki jest nasz polski prorodzinny kraj :(. Deseo super, że Hani huśtawka spasowała. Szymuś nawet w niej nie potrafił się uspokoić jak go kolki męczyły. U nas długooo suszarka była w użyciu. Gawitku oby sytuacja z mężem się szybko wyklarowała. Trzymam kciuki. Agus jestem, jestem... myślami z Wami... I też staram się mobilizować żeby choć raz w tygodniu zajrzeć, ale nie zawsze mi to wychodzi. Linka do łózka Miłoszka nie mam, ale cosik w tym stylu bardzo proszę. Takie mnie się bardzo widzą i posiadam w zakładkach na przyszłość; http://allegro.pl/lozko-barierki-2szuflady-materac-90x200-i2170433716.html http://allegro.pl/lozka-dzieciece-lozko-dla-dzieci-180-x-80-timi-i2163298687.html Listku ślicznie wyglądasz i widać ze z Emi się super w domciu bawicie. My też często z gazet coś robimy. Ostatnio byłam na warsztatach z tym związanych i Pan nas przekonywał, ze wszelkiego rodzaju zabawy z gazetami to najlepszy sposób na rozwijanie motoryki i koordynacji u dziecka. I super, ze z Emi już lepiej. Dobra, uciekam poskakać po oknach. Do następnego :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak na szybko! chcę zarezerwować hotel na zjazd, ale potrzebuje linka, bo nie mam :( no i jak byśmy jechali we 3 (ja , małż - choć nie wiem czy go wezmę i Martyna) to Martynę liczyć jako osobę? znaczy rezerwować pokój na 3 osoby? jak Wy robicie? ja jeszcze nie wiem, ale my chyba przyjedziemy w sobotę koło południa i w niedzielę będziemy odjeżdżać, bo każde z nas idzie w poniedziałek do pracy niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit - link do hotelu http://www.hotelanna.cba.pl/link_b/link_b.html Ja zarezerwowałam pokój dla 2 osób z tak zwaną dostawką, po powiedziałam pani, że będziemy z małym dzieckiem i taką opcję mi zaproponowała. Pokój gabarytowo odpowiada 3 osobowemu ale jest trochę tańszy. My przyjedziemy w sobotę - trudno powiedzieć o której ale pewnie popołudniem najwcześniej, a odjedziemy w poniedziałek :) Madzia - zdrówka dla Zuzi...biedulki 🌻 Uciekam, bo tak na szybko wpadam, Krzyś jeszcze potrzebuję wyniuńkania na wieczór, a dopiero co wróciłam z fitnessu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki a kiedy sie spotykacie? moze na wakacje tez cos sie uda zorganizowac, fajnie by bylo sie spotkac w lipcu :) Gawitku haha, rozbawilas mnie tym mezem-chamem - a nie wyglada! wydaje sie bardzo sympatyczny, niegorozny. zreszta moj tez na 1 rzut oka to spokojne ciele ale w domu jak nie raz warknie to hoho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! U nas dobrze. Po szczepieniu ok. Tylko tam gdzie miała to 5w1 to ma ogromniastą, twardą gule. Nie pamiętam,ale chyba trzeba okład z sody zrobić? No i Kingunia waży już 4410. zatem pomału do przodu. :-) własnie wróciłam od endokrynologa. Wszystkie wyniki Karoli są świetne i na dzień dzisiejszy wszystko jest w porządku. :-) Bardzo mnie to cieszy. sprawdzone wszystko i z głowy. Kamień z serca! :-) Pogoda,tak jak u Was, dopisuje i po złobku zawsze biegniemy na spacer nad rzekę. Kindziula uwielbia spac na dworze,a Karola się wybiega i spokój w domu mamy. Choć co do spokoju to nie dokońca,bo wczoraj tak szalała,ze uderzzyła broda w kant łózka i ma niezłego krwiaka pod brodą. Dobrze,ze zęby całe. Theksaia - spotkanie na koniec kwietnia mmay. W lipcu to my nie damy rady, bo mamy chrzciny i zero urlopu. Ja postaram się w pon zarezerwować hotel. Planujemy jechać z czw na pt rano i byc do południa w pt juz miejscu, a powrót w niedziele lub moze nawet w pon jak sie uda. w koncu to jednak kawał drogi. to trzeba skorzystac z wyjazdu :-) Kinga cudnie znosi podróze, gorzej z ruchliwa Karola hihi Agus, dzieki za linki. juz sobie wybralismy łozko.i mysle,ze kolacje mozesz łatwic na sobotni wieczór.bomwszystkie wtedy beda Deseo - tak, musimy Malinie zmienić.:-) oj, mnie sie marzy taka hustawka dla dziecka,ale to drogie diabelstwo. pisze jedna reka,zatem bardzo któtko bedzie. miłego weekendu, my znów same, tatus na wyjezdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam na szybko, bo oczywiście jak Emi wyszła z choroby to znów ja się pochorowałam...no ale ja to norma ;) mam alergiczne zapalenie zatok...no ale mam za swoje bo dwa tygodnie temu odstawiłam leki antyhistaminowe z myślą że jeszcze za szbko na ich branie, a tu zonk...mam antybiotyk bo poszło na zatoki, no i powrót do loratydyny, no i sudafed bo ściśnięte mam wszystko, od czoła, przez nos aż po uszy i gardło... Ehh ja to ciężki przypadek jestem...no ale to już wiecie i smęcić nie będę ;) My jeśli przyjedziemy to w sobotę i wracamy w niedzielę. Muszę małża dopytać, dzisiaj bedzie dzwonić to będę wiedziała mniej więcej co i jak z tym wyjazdem do Niemiec i jak z autem. Agulinka dobrze wiedzieć że takie gazetowe zabawy przynoszą wiele dobrego :) w takim razie będziemy więcej tworzyć :) Agulinia to może kupcie huśtawkę na allegro używaną ? one w sumie wszystkie są w dobrym stanie bo krótko używane. My mieliśmy fisher price za 400zł, ale sprzedałam go potem za 300zł bo była jak nowa i w sumie super to wyszło :) Z bright starts też podobno fajne są. Super że wyniki Karoli są dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam na szybko, bo oczywiście jak Emi wyszła z choroby to znów ja się pochorowałam...no ale ja to norma ;) mam alergiczne zapalenie zatok...no ale mam za swoje bo dwa tygodnie temu odstawiłam leki antyhistaminowe z myślą że jeszcze za szbko na ich branie, a tu zonk...mam antybiotyk bo poszło na zatoki, no i powrót do loratydyny, no i sudafed bo ściśnięte mam wszystko, od czoła, przez nos aż po uszy i gardło... Ehh ja to ciężki przypadek jestem...no ale to już wiecie i smęcić nie będę ;) My jeśli przyjedziemy to w sobotę i wracamy w niedzielę. Muszę małża dopytać, dzisiaj bedzie dzwonić to będę wiedziała mniej więcej co i jak z tym wyjazdem do Niemiec i jak z autem. Agulinka dobrze wiedzieć że takie gazetowe zabawy przynoszą wiele dobrego :) w takim razie będziemy więcej tworzyć :) Agulinia to może kupcie huśtawkę na allegro używaną ? one w sumie wszystkie są w dobrym stanie bo krótko używane. My mieliśmy fisher price za 400zł, ale sprzedałam go potem za 300zł bo była jak nowa i w sumie super to wyszło :) Z bright starts też podobno fajne są. Super że wyniki Karoli są dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Ja wpadam tylko na chwilunie z życzeniami dla Gawit :) Gawitku wszystkiego najpiękniejszego w tym dniu dla Ciebie, spełnienia marzeń, zadowolenia z małża i Tysi, dużo radości i lightu ;) Buziale 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) Wpadam na moment poinformować, że u nas już OK. Zuza miała jelitowke i infekcje górnych dróg oddechowych. Pani doktor zapodała zestaw taki zestaw lekarstw, żeby uniknąć antybiotyku :) Mała jeszcze trochę się smarcze i dycha, ale z brzuszkiem już jest dobrze. Mam nadzieje, że do poniedziałku dojdzie na tyle do siebie, że do żloba pójdzie. Jak nie to mężu z nią jeszcze zostanie z dzień czy dwa. Żeby było ciekawiej to i mnie przeziębienie dopadło. wczoraj miałam zgon totalny, ale dzis już jest o niebo lepiej :) Wyszły mi poranne spacery do pracy w wiosennym płaszczyku. Przez ten cholerny strajk u nas w firmie nie mamy wjazdów i chodziłyśmy na piechotę od bramy do budynku. A to 15 minut szybkim krokiem i najczęściej pod wiatr :O oby juz ten gl;upi strajk zakończyli 😠 Co do spotkanka, to my będziemy od piątku do niedzieli. Myślę, że najlepszym wieczorem na wspólną kolacje będzie sobota :D Po niedzieli zarezerwuje i dla nas pokoik :) A teraz wszystkie pozdrawiam i zmykam dalej ogarniać chałupę i wykorzystać to, ze mala dychawiczka śpi. Milego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×