Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

My tu teraz śmichy chichy a jak nas złapią właściwe skurcze porodowe to już nam nie będzie tak bardzo do śmiechu :p W ogóle od 2 czy 3 dni taka głupawa-śmiechawa mnie ogarnia że szok... To chyba ten zbliżający się poród tak na mnie działa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zenek mamy podobne terminy i ja z jednej strony już bym chciała zobaczyć małą policzyć paluszki itp a z drugiej cały czas jej mówię że ma się nie spieszyć i spokojnie czekać do co najmniej 12.11 bo wtedy idę na pierwsze ktg. na razie nie daje żadnych oznak że chce wychodzić- chyba ma to po tatusiu który urodził się 2 tygodnie po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja tam juz nie wiem, z jednej strony się słyszy, że dziewczynki szybciej się pchają na świat a tu dupa, będzie co ma być i poród nas nie ominie ale to czekanie jest okropne co do głupawki to ja też od jakiegoś czasu mam i do tego nagły przypływ energii :) co chwile coś bym robiła - a to sprzątanie, a to pranie, a to zakupy (wczoraj nawet sukienki mierzyłam w sklepach aż mój się dziwił że tyle sił mam pod koniec ciąży). Najgorsze jest jak teściowa dzwoni, kiedyś dzwoniła na tel męża a teraz już do mnie a mnie to denerwuje bo ileż razy można mówić że się jeszcze nie urodziło. A jakoś tak nie umiem nie odbierac telefonów albo napisać że jak w sprawie porodu to bez zmian :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nic idę trochę posprzątać, bo mi się nudzi, a do tego pogoda paskudna i nie ma gdzie pójść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nudy straszne:( ja sobie ugotowalam mase do wafla i czekam az mi wystygnie to posmaruje dla moich lasuchow:) a ze szybko sie robi to czesto im dogadzam:) moja niunia zaraz wroci z przedszkola i sie zacznie zabawa, puzzle kolorowanie itp:) za malego sie nie wybawilam to teraz odrabiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poniedziałkowo:) tyle się napisałam i wszystko mi wcięło:( natworzyłyscie tych stron tyle przez weekend że troszkę zajęło mi zanim wszystko przeczytałam:) a ile mamuś sie nowych pojawiło:) GRATULUJĘ WSZYSTKIM🌼🌼🌼 ucałujcie swoje bąbelki kochane:) jak patrzę na zdjęcia waszych skarbków które są takie śliczne to mam tak jak Ela i Alex....tak juz bym chciała mieć swoje słoneczko przy sobie:) ale chyba troszke sobie jeszcze poczekam:)najważniejsze że w listopadzie urodze:Ptak obiecał lekarz:) Spacja kochana ty się brzuszkiem nie przejmuj...ja też mam 104 cm w brzuszku...i też wszyscy mówią żę jakis taki mały mam ten brzuch...od początku mi tak mówili....i powiem szczerze że był taki okres ze faktycznie zaczęłam sie tym martwic i męćzyć swojego lekarza czy napewno wszystko jest ok...za każdym razem obiecywał żę wszystko jest ok więc tego się trzymam i straram się już o tym nie myselc...a oni niech sobie dalej gadaja...co zrobie:O Elacia....ja w domu też mam nieciekawą sytuacje, tylko z tesciami:Oa najgorsze jest to że na razie większych perspektyw na cos swojego nie widac:Ooprucz tesciów w tym samym domu jest jeszcze jeden brat męża z żona i 2 dzieci i drugi brat z żoną i 2 dzieci....onina ich szczęscie mają swoje piętra...a my najmłodsi z tesciami zostalismy:O a jak wiadomo wszyscy do dziadków przychodza....i jak lubie dzieci to te które tu przychodza codziennie i sie drą zwyczajnie zaczeły mnie drażnic...wszyscy tu czuja sie jak u siebie:O ale obicałam sobie że jak dzidziul sie urodzi i to wszystko się nie zmieni po prostu zrobimy tu taka aferę jakiej nie było... i to wszystko własnie sprawiło....że jak zawsze bylismy przeciwnikami kredytów tak teraz powaznie sie nad tym zastanawiamy... Ejmi ja swojego męża jak był w wojsku to namawiałam na zostanie własnie ze wzg na to służbowe mieszkanie:)mogłabym nawet do innego miasta isc:Pale nie chciał zostac:):P:P i jak tam twój humorek??mam nadzieje ze dużo lepszy🌼 i jak humorek Gawit??oby był już całkiem dobry:)nr tel do niej nie posiadam...więc tutaj pozdrawiam ją cieplutko:) Madzia...a łóżeczko jest śliczne strasznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no ja nareszcie w domu eh mam doscy lezenia wszystko mnie boli ale jeszcze 2 w 1 i to bez wypisu bo ordynator nie mial czasu i jutro mi ktos podjedzie eh szpital to katastrofa tylko badania i nic nie chca powiedziec lece sie rozpakowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia super że juz w domku...:)ja w szpitalu leżalam na samym początku ciąży więc wiem jak to jest...nic ciekawego:Oi pomimo że leżysz cały dzień wracasz do domu zmęczona jakbys nie wiem co robila:) ale juz jestescie w domku i extra że 2 w 1:)bo do terminu jeszcze troszke:) buźka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za pochwały Zuzi i łóżeczka :D Dziadek na pewno się ucieszy z pochwał ;) Laski nie przejmujcie się wielkością brzuszka i tym co ludziska gadają. Ludzie są beznadziejni i chlapią co im ślina na język przyniesie nawet się nie zastanawiając. Wielkość brzuszka to sprawa indywidualna i nie ma co ich porównywać. A ja się chciałam pochwalić, że dziś rano ważyłam o 6kg mniej niż przed ciążą :D Teściowa się śmieje, że z ta wagą w ciąży to pobiłam jakiś rekord hihihi I wlazłam w spodnie sprzed ciazy bez problemu, a nawet z zapasem :D Co do mieszkania z rodzicami to w sumie podziwiam ludzi, którzy się na to decydują. Ale rozumiem, ze czasem jest jakaś siła wyższa i po prostu trzeba się jakiś czas przemęczyć. Tak więc dziewczyny zaciskajcie zęby jeszcze jakiś czas, a niedługo będziecie na swoim i będziecie sobie spokojnie żyli bez stresów ;) Michaaa gratulacje dla koleżanki. Teraz czekamy na Ciebie :D Nadia, fajnie, że jesteś z nami :) A malutka niech jeszcze w brzuszku chwilkę posiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia z tą wagą to faktycznie jakiś rekord:)super:)też tak chce:Ptyle że ja chcę ważyc tyle ile ważyłam...mniej juz nie bo mnie widac nie będzie:P:Pwystarczy że mała jestem:P a co do mieszkana żyję marzeniem że kiedys sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia, zdjęcia Zuzi są na wcześniejszej stronie. Wrzuciłam liki na photobucketa :D Kurna mleko mi samo z piersi lecie :O Wcześniej nie chciało, a teraz samo zasuwa... i bądź tu mądry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no Zuzia śliczna az zazdroszcze ja chce miec juz moja w domu eh wszyscy tylko gdzie mam dzidzie jak przyjechalam ze szpitala a tu nic tam robilam sajgon ze chce rodzic a mi nie daja i ordynator mial mnie dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Ja jeszcze nierozpakowana,maly jest juz nisko,bo czuje,ale cos mi sie wydaje,ze nie ma jeszcze ochoty wyjsc. No jasne,ze ja tez sie niecierpliwie,szczegolnie jak ogladam maluszki naszych forumowych kolezanek. Juz bym chciala miec mojego przy sobie,przytulic,powitac na tym swiecie,a jemu chyba najlepiej jest w brzuchu ;-) Madzialinska,poplakalam sie,ogladajac twoja coreczke. Podobnie wyobrazam sobie mojego synka-z czarnymi wloskami i tlusciutkimi paluszkami. Jest slodziutka,ucaluj ja od nas :-) Ela25,wpolczuje sytuacji w domu. TO chyba najgorsze,jak sie nie ma wsparcia wsrod bliskich,a szczegolnie rodzicow. Pociesze cie,ze ja przez 1,5 roku mieszkalam z moimi tesciami,zanim wprowadzilismy sie do naszego domu. Na poczatku bylo ok,ale potem zaczely sie pretensje,ze np.nie mowimy z mezem,gdzie wychodzimy itd. Ogolnie bardzo ingerowali w nasze zycie,ze czasami czulam sie jak mala dziewczynka. Teraz mamy swoj wlasny dom i mimo ze jestesmy sasiadami z tesciami,to musze przyznac ze nasze zycie odmienilo sie o 180 stopni.My z mezem od razu po wyprowadzce odcielismy pepowine i jasno postawilismy sprawe,ze nie zyczymy sobie niezapowiedzianych wizyt, "dobrych"rad,wpieprzania sie w nasze zycie. I nasze stosunki sa teraz duzo bardziej przyjacielskie. Mam wiec nadzieje,ze i u was sytuacja zmieni sie na lepsze. Po prostu zacisnijcie zeby i przetrzymajcie jakos te kilka miesiecy. Piszecie obwodach brzucha...Ja mam 116 cm w pasie i coz,czuje sie jak napompowany balon. Butow zalozyc nie moge,skarpetek tym bardziej. W nocy ciezko mi sie podniesc z lozka,poza tym nie przyzwyczailam sie jeszcze,ze mam taki wielki brzuch lub zapominam o tym i czesto lapie sie na tym,ze przegladajac sie np. w wystawie sklepowej,nie poznaje siebie..A brzuch wydaje mi sie monstrualnie wielki :-). Przed ciaza wazylam 56 kg przy wzroscie 168,a teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamuśki Tak jak przypuszczałam - ktg nie pokazało żadnych konkretnych skurczy i nic nie wskazuje na to żeby Mały chciał się wyprowadzić z brzucha. Mam cierpliwie czekać na rozwój sytuacji w domu. A 16tego do szpitala na oddizał. Pytałam położną o wywoływanie porodu i mówiła że u nich w szpitalu wywołuje sie żelem jakimś na szyjkę sosowanycm. Muszę sobie o tym poczytać na necie troszkę. Tą oksy cos tam raczej nie czy w oststeczności, jakoś tak powiedziała. Ogólnie to jak 16tego nic nie będzie jeszcze wskazywało na wyklucie się Maleństwa to ginka stwierdziła że nie ma sensu męczyć mnie i dziecko indukcją i będziemy obserwować i czekać. Agulina spieszę się tak z tym porodem bo mam 27.11 egzamin na uprawnienia budowlane. I kurcze strasznie mi zależy, najpierw bałam się że nie spiknie mi wpisów w dzienniku praktyk i mnie nie dopuszczą do egz. teraz się boję że nie zdąże na egzamin albo po prostu z marszu będe musiała iść. Od 2 tyg siedze nad rozporządzeniami i tym podobnym nudnym badziewiem ale zawziełam się już. Kasa wpłacona, nie chce się wycofywać, tym bardziej że kolejny egz dopiero w maju a wtedy napewno będzie mi trudniej się tego wszystkiego nauczyć bo będe wolała z Małym siedzieć jak z nosem w książkach :( No i do pracy jak wróce z takim papierkiem to moge rozmawiać o zmianie angazu i podwyżce, a tak to nie bardzo. Dobrze by było jeszcze tydzień w domu pobyć przed egz. żeby ochłonąc i się douczyć. Chociaż z moim zapedem teraz do nauki to i tak nie wiem czy zdam :( Sie nie chce się :P Miałam już te nakładki kupować ale jak mówicie że nie zdają egzaminu zawsze i że połozne odradzają to się wstrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Przed ciaza wazylam 56 kg przy wzroscie 168,a teraz..." Widzicie:( Te same niemalże parametry, a ja mam 103 w brzuchu:( Chyba skoczę na USG w czwartek, albo wczesniej do szpitala...choc przyjaciolka dzis mowila, ze nie mam malego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dajmy się zwariować wielkością brzucha :) Najważniejsze, że lokatorzy brzuszków mają się dobrze :) Ja też mam ponoć mały i z tego powodu nikt mnie nie przepuszcza w sklepie jak jest kolejka :)) A tu już jutro zacznie się 40 tydzień :) (wg obliczeń lekarza :) ) Wiecie ja już się pogubiłam - któraś dziś już urodziła? Czy to było wczoraj? bo ja już się zakręciłam :P A która na jutro się zapisuje? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) oto ja z patologii ciąży nadaję :P już jestem po oct i niestety jestem oporna, może jutro indukcja a może i nie... nikt nic nie wie oprócz tego, że zostaję na oddziale :( dodatkowo martwię się o kiki nie mam od niej żadnych info wysłałam już kilka sms'ów ale cisza :( no i nie wiem czy iść jej szukać?? poczekam może się jeszcze odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwusia trzymaj się :) Oby poród nadszedł szybko, w miarę bezboleśnie :) Trzymamy kciuki :* A Kiki pewnie ma się dobrze, tylko nie odpisuje bo może nie ma sił, albo coś. na pewno wszystko w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spacja...skoro lekarz nic nie mówi wszystko jest ok...wiem jak sie czujesz i rada tylko taka jednym uchem wpuszczać drugim wypuszczac...inaczej byśmy zwariowały z tego wszystkiego:O mi to w domu wiecznie czegos szukaja....a to że cisnienie za niskie, że wymiotuję a juz nie powinnam że brzuch mi sie nie ozniżył a juz powinien że jest mały że dziecko jest troche za małe itd...rodzinka niby a nikt mnie tak nie stresuje jak oni w tym domu:( kochana główka do góry i juz:) Iwusia...a Ty to niezła Agenciora jestes:)dzieciaczkowi ewidentnie u Ciebie w brzuszku jest wprost wspaniale:)trzymja sie na tej patologii i oby poszło szybko i w miare bezboleśnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia - fajnie że już jest wszystko ok i wróciłaś do domciu. Spacja - Ty się nie nakręcaj tym brzuchem bo wcale nie masz takiego małego :P a obwód w cm o niczym nie świadczy! Ja mam ok. 120cm a np. nie mam problemów ze schylaniem czy z zawiązywaniem butów ;) lepiej się przyznaj że na siłę chcesz się wcisnąć w kolejkę i dlatego wymyślasz cuda :D Iwusia - Ty to naprawdę jesteś giganciara! Ale od jutra zaczniemy trzymać kciuki z dziewczynami to nawet nie zdążysz dać nam znać że się zaczęło ;) Coś Agulinka nam umilkła... Czyżby i ją dosięgło? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwusiu, trzymam kciuki! I moim zdaniem u Kiki wszystko w porządku. Zdarzało się że mi bardzo długo nie odpisywała. :) Zenek, pozdrawiam serdecznie! :) (Dawno nie miałam okazji złapać cię na żywo, choćby na forum). A ja właśnie wróciłam do domu po wypadzie do USC w celu zarejestrowania Iwi. Z nią została moja mama. Poza tym byłam w przychodni i jeszcze w LeClerku po bon towarowy. Bo wiecie, dziewczyny z Gdańska, ten LeClerc z Przymorza (nie wiem czy dotyczy to całej sieci ale można pewnie sprawdzić z necie) ma dla świeżo upieczonych rodziców bon towarowy, sponsorowany przez Gazetę Wyborczą. W celu odebrania bonu trzeba się zgłosić z aktem urodzenia dziecka, dowodem osobistym rodzica i aktualnym wydaniem GW. Bon opiewa na kwotę 50 zł i można go zrealizować w ciągu miesiąca (!) na dziale z artykułami dla niemowląt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z powrotem. Mojego lekarza wogóle nie było dziś w spzitalu, zrobiłam sobie tylko ktg i wróciłam do domu. Nie wiem po jaką holerę kazał mi jechać 60km, tylko po to by zrobić ktg?? A telefon miał wyłączony. JEstem wściekła, poczytam co naskrobałyście i jak ochłonę odezwę się wieczorkiem albo jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po wizycie :) Pan dr przy badaniu ręcznym tak idealnie chciał mnie zbadać aż mi krew poszła :/ Na szczęście to nic strasznego :) Szyjka już lichutka, bo ma max.0,5cm, rozwarcie na 1 paluszek, gin pomacał główkę Niuni :) Do tego badał mi brzuch i stwierdził, że Niunia wcale nie jest taka wielka i żebym wzięła poprawkę na te wagi z USG :) Niestety nie potrafił określić kiedy mogę się spodziewać porodu :( Określił, że mogę rodzić zarówno w tym tygodniu jak i np. za 2 tygodnie :( Wszystko zależy od małej jak będzie się rwać na ten świat :) Oczywiście powiedział, że są możliwości wcześniejszego porodu (oxy.. itp.) ale mój gin nie jest zwolennikiem "przyśpieszaczy". Jak nic się nie będzie działo do 18.11 to mam się u niego pokazać tego 18.11 to mnie zbada i podłączy pod KTG. Ogólnie stwierdził, że wszystko jest w porządku i nie ma się czego obawiać :) Mam siedzieć grzecznie w domu i czekać jak moja mała córeczka zechce się z nami zobaczyć :) Więc moje dzisiejsze postanowienie po wizycie: "Siedzę w domku, odpoczywam i nie przejmuję się jak będzie 20.11 a ja będę jeszcze 2w1 :)" ela matko kochana uważaj na siebie... Co do terminu to mamy podobnie z OM mam na 27.11, a z USG na 15.11 :/ Agulinia dziękuję za wsparcie 👄 hanka oj nawet tak nie mów :( My po prostu już nie możemy się doczekać. Dla mnie to pierwsza ciąża i to jeszcze wymarzona córka dlatego chciałabym już ją mieć :) Po za tym chciałabym już wrócić do bliskości z moim mężem, bo strasznie mi tego brakuje :/ Dobrze, że u gawitka wszystko dobrze :) madzialiska no słodziak ten Twój bobas :) A łóżeczko zaj...bioza :) Sorki laseczki ale mój mąż tak nadaje, że nie wiem co czytam i BrzydUla się już zaczyna. Wpadnę później to Was poczytam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jesli chodzi o rozwarcie to jak one jest podawane w CM czy na palce bo sie pogubilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Gratulacje dla kolejnych mamusiek :) Ja dziś od rana w stresie żyję, ale od początku... Nie wiem od czego, ale od kilku dni, właściwie jeszcze w szpitalu mam takie problemy z żołądkiem że szok. Od soboty popołudnia już piersią nie karmię, bo mała też zaczęła mieć jakieś bóle brzuszka. Cały czas czuję jakby ktoś mi kamień na żołądek położył, nic nie mogę jeść i wogóle do d.. Od wczoraj biorę tabletki na żołądek i trochę lepiej, ale dziś skontrolowałam to u lekarza ogólnego. Baba tak mnie wystraszyła, że mogło mi się opuścić jelito, że myślałam oszaleje! Biegiem do chirurga, a on mówi że to nie wiadomo od czego boli, może z nerwów ( a było ich sporo przez karmienie), albo z odstawienia nagłego tak dużej ilości tabletek, może śluzówka żołądka jest podrażniona...jak mi nie przejdzie mam dostać skierowanie na gastroskopię:( Ale jest lepiej, biorę leki i się uspokoiło, nawet ładnie obiad zjadłam ze smakiem:), więc to pewnie od nerwów. A co do karmienia, to przez ten mój żołądek nie mogłam karmić, muszę brać leki i wogóle bardzo mało miałam pokarmu i "słabej jakości "-nawet położna tak stwierdziła. Dziś byłam u mojego gina i przepisał mi leki na zanik pokarmu i jakiś antybiotyk przeciw zapalny. Wczoraj miałam zdjęcie szwów.. i pytanie dla dziewczyn po cesarce, czy u was po zdjęciu szwów blizna-rana jakby stwardniała? Mnie się od wczoraj zrobiło takie zgrubienie na długość blizny, ale tu mi wszyscy mówią że to normalne. Dziś gin mi mówił że takie coś może się pojawić i powinno zejść w ciągu 2-3 tyg. Poza tym czuje się dobrze, jeśli chodzi o ranę, tylko i tak muszę na nią bardzo uważać, bo zrobiła mi się w czwartek mała dziurka, ale lekarze sądzą że powinna się zarosnąć - oby. A co do mojej kruszynki to super, po mleku modyfikowanym śpi minimum 3 godziny, w porywach do 4 a nawet więcej...jest spokojniejsza i pięknie się uśmiecha :) Może dziś wkleję zdjęcia na naszą klasę to ją zobaczycie :) Teraz muszę was poczytać, bo nieźle naskrobałyście... :) Pozdrawiam dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witamdziewczyny przepraszam ze wpycham sie w wasz topik. mam do was pytanie, tez jestem listopadowka mam termin na 24.11 do tej pory chyba zadnych objawow nie mam. pisze chyba bo juz sama niewiem jakie mam a jakie wydaje mi sie ze mam. wiem ze to jeszcze 2 tyg ale psychika mi siada. jak sobie radzicie z oczekiwaniem? ja niepotrafie juz o niczym innym liczyc. ciagle obserwuje siebie i czekam na objawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×