Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

basia jak masz taka zwykla kaszke manne blyskawiczna to sie gotuje ok 2min... a jak jakas np z nestele czy bobowita to sie je chyba tylko dosypyje do mleka czy wody ale nie wiem bo ja mam zwykla manne blyskawiczna...na 150ml wody sypie jedna plaska lyzeczke do herbaty gotuje 2min mieszajac studze, dodaje do tego 5miarek mleka i taki posilek maly je raz dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia zasypia! Troszkę stęka sobie. :-) Basia - Mili wszystko opisała. Ja mam mannę z mm i nie trzeba jej gotować, tylko do wody wsypać. Ejmi - lepiej się sto razy zapytac niż potem ochrzan dostać hihi. Ale już o takie szczególiki musi dopytać, perfekcjonista! ;-) Mili - skoro tak fajnie podeszła zupka Nikosiowi- to Mama nie ma wyjścia i musi gotować! :-) My dziś dalismy zupkę jarzynową z hippa,ale Mała nawet połowy słoika nie zjadła - mnie w ogóle ta zupa się nie podoba, bo tam groszek zielony, kalafior. Po co? Prosty skład jest najlepszy dla maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguliniu, ja córeczce też akurat dziś dałam jarzynki Hippa (zwykle dostaje Bobovitę) i mała się zajadała. Buzię trzymała otwartą jak tylko zanurzałam łyżeczkę po kolejną porcję. Też mnie dziwił ten groszek i co tam jeszcze ale skoro dziecko zadowolone to OK. Ale zajrzałam tu z zbulwersowana i z przestrogą. To też dotyczy słoiczków. Dostałam właśnie od babci Iwi kupiony dziś słoiczek z zupką. Ponieważ jest od 8 miesiąca, to zerknęłam na datę przydatności do spożycia. Zszokowało mnie co znalazłam. Dziś kupione danie zostało wyprodukowane w lutym ubiegłego roku a data przydatności minęła w lutym tego roku. A dziś ten produkt jest jeszcze na półce w sklepie!!! A myślałam że takie rzeczy to w miejskich legendach tylko... Jutro dopytam teściową gdzie kupiła i w poniedziałek zrobię zadymę, z Sanepidem w roli głównej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili, gratuluję! A ja dopiero się przymierzam do samodzielnego przygotowania jedzenia dla małej. Wciąż mam masę obaw, o składniki, proporcje, skąd dostać najlepsze warzywa itd itp. No i nie mam miksera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i moja też dziś narzekała na brzuszek. Teraz udało jej się zasnąć. Podejrzewam że to dlatego że ta zupkę Hippa zbyt łapczywie zjadła (narzuciła szalone tempo jedzenia a ja zrobiłam błąd (teraz to widzę) że się dostosowałam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny nigdy was nie nadrobie eh przylecielismy z Londynu ale niestety Amelka chyba zle zniosla zmiane klimatu stracila glos eh meczy sie cos ma w gardelku strasznie chrapi lekarz przepisal nam inchalacje fegamine i inne syropy zobaczymy bo we wtorek szczepienie :( jak przylecielismy w nocy to ja mialam prawie 43 stopnie goraczki masakra trzeslo mnie masakrycznie :( ale juz lepiej w uk cale swieta plakala w niedziele obudzila sie z rykiem i goraczka o 4 rano i tak ciagle dobrze ze wzielam czopki przewciwgoraczkowe i masc na zeby kuzynka mowi ze to juz cos ruszylo po raz kolejny i takie akcje moga sie powtarzac przez 2 miesiace az cos wyjdzie moja kuzynka urodzila syna 2 kwietnia ale ma cos z nozkami podobno to niewyleczalna choroba genetyczna stópki Tomus ma opuchniente tzn takie jak z gumy bez czucia to sie nazywa jakis zespol cos na M musze sobie przypomniec i niewiadomo czy bedzie chodzic eh biedaczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny m ajestem skonana, matko pol dnia przeplakalam przez ta tragedie:( normalnie chodzialm i same mi lzy lecialy, nie wyobrazam sobie nawet co czuja teraz te rodziny, Matko a ta biedna Marta kaczynska jedna chwila i obydwoje rodzicow stracila!!!! kruche to zycie!!!! u nas niestety jazda trwa, nie wiem czy nie napiszemy jakiegos pisma do sanepidu zebysmy mogli nie szczepic Michala, jestem wykonczona!!!! w nocy nawet na pol minuty nie zmruzylam oka, siedzialam przy nim bo sie budzil z takim placzem ze az sie zachodzil....... dobija mnie to wszystko, za duzo naraz a te lzy dzis normalnie chyba cos we mnie peklo, ta niemoc i wogole ta tragedia dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, to straszne z tymi nóżkami. Nawet nie chcę czytać o tym więcej w necie ale po wygooglowaniu widziałam hasła o tym że to ustępuje samoistnie, że rehabilitację się przeprowadza... To może wcale nie jest źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Co prawda już jesteśmy na nogach ale noc w porównaniu do ostatnich dni - SUPER. Myszka jadła tylko 3 razy i ogólnie spała dość grzecznie. Może po tym, że wczoraj wieczorem już usypiała i znów złapała ją twarda kupka ale poradziła sobie sama - poszłam ją przebrać i widzę, że się jeszcze napina ale nie może zrobić więc wsadziłam jej czopka i jak poszła fala 3 zielonych kupek od razu inne dziecko. mili ja już dawno tu "trąbię" na forum, że domowe jedzonka są najlepsze! elunia nie zazdroszczę :( Biedactwo :* My dziś mamy dwie opcje dnia 1.jedziemy na obiad i popołudnie do teściów albo 2. jedziemy na zakupy do galerii :/ hmmm z chęcią bym pojechała do Galerii ale wczoraj jak jechaliśmy do brata to Myska nie mogła wysiedzieć w foteliku i ciągle się kręciła i kwękała a mamy raptem ok.7km do niego :/ Zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł, ale wy duuuzo piszecie:) znów 2 dni nie zagladałam a tu tyle stron, nie macie litości nad tymi co nie moga zajrzec codziennie:) cały czas nie moge uwerzyc w ta wczorajsza tragedie. jeszcze to do mnie nie dociera. Powiem Wam ze mieszkam bardzo blisko Okecia i w piątek bedac na spacerze z Basia widziałam rzadowego Tu154 jak podchodził do lądowania i nawet sobie pomyslałam ze dawno go nie widziałam i ze to pewnie Prezydent skądś wraca i ze jakos nawet nie byl go słychac, bo czasami jak stratuje Tu to go u mnie słychac:) A tu prosze... Wczesniej pracowałam w linii lotnczej,mialam okno na pas startowy wiec widziałam ten samolot codziennie, az szyby drżały jak starował. Eh.. tragedia, brak słów. AlexandruniaK - tez mielismy w planach dzis zakupy ale podobno dzis sklepy mają byc zamkniete. Nadia1987 - nie wiem nic na temat tej choroby, ale mam chrześniaka z choroba genetyczną - zanikiem mięśni. I powiem Ci ze zanim postawili lekarze prawidlową diagnozę to minelo 6 mies ( choroba była widoczna tuz po urodzneiu, przez kilka miesiecy lekarze błednie podejrzewali kilkanascie innych schorzen - jak miał 7 miesiecy zdiagnozowali ostatecznie rdzeniowy zanik miesni). Wiec moze jezcze to nie przesądzone ze to akurat ta choroba? Trzeba wierzyc ze wszystko bedzie dobrze,ja widze po moim chrzesniaku ze rehabilitacja naprawde czyni cuda, chociaz on niestety nigdy nie bedzie chodził i nigdy nie bedzie samodzielny :(:(:( trzymam kciuki za tego maluszka bo wiem jaki to stres dla rodziny. poczytam co u Was i skrobnę jeszcze cos pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewuszki Straszna tragedia wczoraj sie stała ale trudno takie życie dziś jesteś jutro cie nie ma, a dla mnei wczorajszy dzień szczęśliwy oddałam pracę !!!! dostałam 5 od promotorki, obrona 20stego kwietnia !!!! trzymajcie kciuki. No i wczoraj były moje 24te urodziny, także stara dupa już ze mnie :P Z Maja byłam na szczepieniu, waży 5900g. mierzy 66 cm, główka 40 brzuszek 40, ciemiączko 1x1. Nie pisałam wcześniej o problemach skórnych Mai, więc piszę teraz. Maja jakiś miesiąc temu dostała pare plamek na brzuszku i rączkach, takie małe liszaje, z każdym tygodniem powiększały się, w ostatnim tygodniu były już mocno czerwone, suche i objęły brzuch, plecy, ręce. Lekarka chcąc wykluczyć AZC, przepisała Seboderm, lipokrem, kąpiel we fiolecie, - po 2 dniach problem zniknął!! Jestem zadowolona. Poza tym lekarka zauważyła w dużych palcach u stóp zaczerwienienie, najprawdopodobniej paznokcie wrastają, mamy moczyć je w żelu rivanol i masować paluszki. Maja urodziła się z nie wykształconymi paznokciami u stópek. nie wiem może poradzicie coś w tej sprawie, wiecie jak ciężko zakładac opatrunek takiemu maluchowi :/ Aha zapomniała bym :) Maja jest dalej na mleku bebilon bo pomimo że nie biorę już sterydów to Maja nie chce widzieć cycka, ryczy jak opętana gdy próbuję ją przystawić, co prawda nie wiele już mleka mam, może z 20 ml by się zebrało ale szkoda że nie chce cyca bo takie miałam przeboje z tymi sutkami bolącymi wywalczyłam, że jednak udało się karmić naturalnie a teraz muszę skończyć, jak dla mnie 3,5 msc karmienia cyckiem to jednak trochę mało, miałam plany do 6 miesiąca karmić. Ale mówi się trudno, wiem, że mleko modyfikowane też jest dobre dla mojej kruszynki i dlatego nie stresuje jej juz tym cycem. :) Pozdrowionka i buziaki ślę :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki No i okazalo sie,ze to ja zlapalam jelitowke, wczoraj popludniu to juz mnie tak mdlilo,ze masakra ,nic jesc nie moglam, bo na sam widok jedzenia mi niedobrze, wieczorem dostalam rozwolnienia i goraczki. Cala noc mialam goraczke, obudzilam sie dzis bardzo slaba nadal z goraczka, na szczescie juz nie mam rozwolnienia i mnie nie mdli. A PAtryczek wczpraj ok i w nocy tez,ale od rana ma biegunke biedaczek, dzis juz 3 razy zrobil bardzo rzadko kupke i w ogole bezwonna. Dzwonilam do lekarki kazala mu dawac difeclor i taki napoj nawadniajacy z hippa, no mowi ze ewidentnie go jelitowka dorwala. Dobrze ze chociaz juz nie wymiotuje i mu apetyt wrocil,banana mam mu dawac,ale on skubany nie chce mi go jesc w ogole, woli mleczko i herbatke. Ogolnie nie jest marudny, cieszy sie od rana, ale boje sie zeby mi sie nie odwodnil. Mam nadzieje.ze ta biegunka mu szybko minie.Moja mama jest u nas od wczoraj bo ja nawet nie mam sily sie nim zajmowac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Poczytalam co u Was ale jakos nie mam checi na cokolwiek.. Na kazdym kanale leci to samo, az zoladek mam scisniety - tak mi szkoda tych rodzin, tych dzieci co stracily rodzicow czy dziadkow. Ja w piatkowy wieczor spedzilam u przyjaciolki w gronie znajomych a potem pojechalysmy do klubu. Czulam sie dziwnie bo tak dlugo nie bylam w takim miejscu - duzo ludzi, glosna muzyka, ale bylo fajnie. W sobote dopadl mnie kac bo wypilam troche kolorowego alkoholu. No i moj zaserwowal mi sobote w biegu bo a to zakupy a to urodziny tesciowej i jeszcze wizyta u rodziny by dac zaproszenia, myslalam ze umre :) Teraz ugotowalismy obiad i czekamy na znajomych. Natalie co do parasolki to ja wyjelam z szafy ale wlasnie sie zastanawialam gdzie sie ja umieszcza. I nie doszlam do tego, postanowilam ze mojego wykorzystam by cos wymyslil ale on wiecznie czasu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny U mnie niedziela bardzo intensywna, dopiero teraz mam chwilkę żeby usiąść na chwilkę ehh... Wczorajsze zakupy Tomka są rewelacyjne, kupił dużo fajnych rzeczy małemu, jestem zachwycona między innymi serdaczkiem polarowym czy ręcznikami do kąpieli. Krzyś ma też kilka nowych zabawek ale na razie je schowaliśmy i pokażemy mu jak mu się stare kompletnie znudzą. No ale T wrócił dopiero po 18-sej i ja z małym cały dzień sama.... A dziś od rana ciągle coś jest do zrobienia, zrobiłam porządek w szafach, Krzysia ciuszki te za małe posegregowałam i popakowałam, potem wyszliśmy na spacerek do lasu, potem obiad...ot i taki zakręcony dzionek na maxa. I jeszcze Krzysiek przechodzi z rąk do rąk bo sam nie posiedzi ufff. Nie wiem co jest grane ale Krzyś jest bardzo nieznośny ostatnio. Usypianie w dzień to istny dramat, wózek nie, łóżeczko nie, ręce nie! Pół godziny/godzina wycia i jakoś usypia ale ile muszę się nagimnastykować to coś strasznego. Nie wiem skąd się to u niego wzięło.... Poza tym to cały czas trzeba się nim zajmować, sam się pobawi 5 minut zaraz potem jest płacz, non stop potrzebuje czyjejś obecności, a przez to ja w ogóle nic nie mogę zrobić w domu ani na chwile od niego odsapnąć. Poza tym zrobił się bardzo strachliwy, jakiś niespodziewany ruch czy dźwięk i zaraz buzia w podkówkę i ryk....no po prostu jeden wielki sajgon. Modle się tylko żeby to wszystko szybko minęło bo nas to wykończy, teraz T zmaga się z nim żeby go uśpić...od 15 minut słyszę płacz :O I to wszystko przeplata się z jego uśmiechami, zaczepkami, świetnym humorkiem....widzę że popada ze skrajności w skrajność....i takie humorki ma niezwykłe..... Pamiętam, że jak miał 5-7 tygodni to też mieliśmy ciężki czas z nim kiedy dużo płakał, potem przeszło, mam nadzieję, że to tylko jakiś kolejny etap rozwoju i to minie, bo takiego dziecka rozdrażnionego to nie chcę mieć :O Dziś Krzyś dostał marchewkę, zjadł parę łyżeczek, zbytnio zachwycony nie był, ale coś tam memłał, trochę był poddenerwowany bo był bardzo głodny i chciał mleka, mam nadzieję, że jutro marchewkowanie pójdzie nam lepiej. Ale najważniejsze że nie pluł, bo myślałam, że tak będzie. Póki co kupy są prawidłowe, kleik dostaje codziennie, po 2 łyżeczki na 150 ml i na razie odpukać nic się nie dzieje... może z czasem zwiększę mu dawkę, ale na spokojnie, niech mu się brzuszek przyzwyczai. Uciekam bo słyszę, że ktoś jest ze skóry obdzierany....boże..to usypianie do drzemek jest koszmarne...teraz potrafi nie spać 3 h a i tak nie chce zasnąć, zmęczony, oczy jak ziarenka ryżu a tylko łe i łe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi kurcze u nas to samo, usypianie Miska w dzien istny koszmar!!!!!!!!!! darcie i to w momencie takie ze az sie zachodzi, najlepiej jak ma dobry humor to wlkadam go do lozeczka, suszarka w ruch i mleko w dziubek bo inaczej nie usnie nie ma szans. a tez jest taki strachliwy ale to od szczepienia, kurcze dzis byl taki w miare normalny dzien. bo piatek, sobota to nie wiedzialam jak sie nazywam non stop na rekach z placzem i takim strasznym bolem w oczkach. wkurwiaja mnie te szczepienia, to jest porabane ze to jest przymusowe, to czy szczepie dziecko czy nie powinno nalezec do rodzicow. a tak to ja co poltora mca przechodze gehenne i normalnie oczywiscie nikt mi nie potrafi pomoc. jak sie wkurwie to bede pisac do sanepidu bo przeciez jak juz zadne czopki nie pomagaja to co ja mam zrobic w takiej sytuacji????? dobija mnie ta cala sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez intensywnie - byli znajomi z 2ka dzieci wiec tornado przeszlo przez mieszkanie. Dochodze do wniosku ze przy 3latku to sprzatac nie warto bo robi taka rozpierduche dookola ze nie ma co :) Potem przyjechali rodzice, ale Adas byl juz marudny wiec duzo sie nim nie nacieszyli bo poszedl spac. Ejmi wspolczuje, moze to jakis slawny skok, pamietam jak ok 12 tyg wszystkie narzekalysmy na skok :). U nas odpukac jest dobrze, a wrecz ostatnio Adas nawet mnie zadziwia bo nie musze tyle razy chodzic i smoka mu wsadzac. Tyle ze ja staram sie byc konsekwentna - usypia w lozeczku i koniec! nie na rekach, nie w wozku! czasem placze ale wiem ze nic zlego mu sie nie dzieje wiec nie popuszczam i mysle ze w tym tkwi sukces ladnego zasypiania mojego syna. Ela wiem ze przechodzisz gehenne po tych szczepieniach ale choroby na ktore sie szczepi dzieci sa naprawde powazne i mysle ze warto jest szczepic, przemeczyc sie, przeczekac niz potem bujac sie po szpitalach z zakaznymi chorobami. A sanepid pilnuje szczepien bo taka jego rola, gdyby zostawic wybor rodzicom to zaraz znalezli by sie tacy co by nie chcieli szczepic albo tacy co by zapominali. I nie daj boze rozwinelaby sie jakas epidemia. Dla takich malych organizmow mogloby to sie skonczyc tragicznie.. My jutro mamy wizyte ekipy z tv, maja byc ok 14. Ale musze jeszcze troche ogarnac mieszkanie, wiec moze odezwe sie dopiero pod koniec dnia. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej z rana Nie wiem ile razy wstawałam w nocy do Krzysia, powoli to wchodzi już w rytuał :O Od rana jakoś nie mogę się pozbierać ehhh.. Deseo - to nie chodzi tylko o usypianie, odkąd wróciliśmy ze szpitala mam inne dziecko w domu, albo przeoczyliśmy przez te szpitale to, że on się tam zmienił, albo leczenie spowodowało na nim zmianę...nie mam pojęcia. Jest po prostu bardziej nerwowy, niecierpliwy i częściej płacze niż wcześniej. Może to wina zębów, bo ślini sięznacznie więcej niż wcześniej, no i gryzie wszystko....może te wahania nastrojów to przez to... A wracając jeszcze do usypiania, owszem łóżeczko jest chyba najlepsze, ale moim zdaniem ważne jest też to, żeby dziecko umiało spać w wózku, dzięki temu spacery nie są kłopotliwe. Jak sama wiesz Adaś w wózku, który stoi nie potrafi spać, gdybyś usypiała go w domu w gondoli to na pewno by to potrafił, dla niego wózek wiążę się głównie z jazdą i dlatego spokojnie nie posiedzisz na ławce w parku z gazetą...Tak wiec wszystko ma swoje plusy i minusy. Na szczęście mój Krzyś przesypia całe noce w swoim łóżeczku a to było dla mnie priorytetem. Powodzenia na nagraniu 🌻 Ela - podzielam zdanie Deseo - jednak szczepić trzeba, bo to są za poważne choroby, żeby tego nie robić. Ja też, jeśli byłoby to możliwe to bym wcale nie szczepiła, ale trzeba....dlatego my zdecydowaliśmy się na te podstawowe szczepienia, żadnych dodatkowych. Przykro mi że Michaś tak źle znosi szczepienia, widać po prostu musicie w tym czasie jechać na czopkach. A może nie na wszystkie rodzaje szczepionek on tak reaguje? może powinniście od razu zacząć od Infanrixu....zdecydowana większość z nas na forum tymi szczepi i jakoś nie było słychać o większych problemach poza krótką gorączką... Ja na pewno będe odwlekała w czasie tą szczepionkę MMR w 13 miesiącu życia, odra, świnka i różyczka bo tej boje sie najbardziej :O A teraz i tak musimy szczepienie o miesiąc przesunąć i będziemy do tyłu....ale akurat to myślę w niczym nie zaszkodzi.. Dziewczyny kiedy dziecko powinno zacząć pić to drugie mleko? Wczoraj Krzyś skończył 5 miesięcy, może już powinniśmy przejść na bebilon pepti 2? Próbowałam porozmawiać z pediatrą ale oczywiście pacjenci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! A ja się witam i zmykam,bo Mała (moje cudo 5-cio miesięczne 🌼 )wstała :-) Ale wróce! Adriankowi i Juleczce najlepszego! I Krzysiowi - z okazji wczorajszej 5-ci miesięcznicy też najlepszego! Ale gapa! Zapomniałam. A to przez to ze się wczoraj z moim troszkę pokłóciłam i jakoś mi przykro jest jak diabli. Ale widział,ze przegiął, bo milutki był wieczorem jak diabli, naczynia umył, herbatki robił co chwila i kolacje przygotował i nawet chciał Małą wykąpać sam! E tam niewazne, takiego sobie wybrałam i takiego musze znosić! ;-) Miłego dnia Dziewczyny! U nas Słonce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Noc do pipla - nie będę pisać, bo szkoda czasu. Powinnam się przyzwyczaić do Marci, że taka jest ale jakoś nie mogę :( Budzi mi sie po 5 razy :( Masakra :( Nie mogę jej odzwyczaić, bo płacze. A wczoraj u teściów jak dałam jej deserek (kupny) to tak ją rozbolał brzuszek, płacz był okropny i dopiero cycek ją uspokoił, a potem zwymiotowała ten deserek i wtuliła się we mnie i poszła spać. Biedactwo moje... NIGDY WIĘCEJ KUPNYCH SŁOIKÓW! Ejmi moja Marci już od tygodnia piję Bebilon Pepti 2 :) Wypijam kawkę i jadę z Myszką kupić sukieneczkę na chrzciny :) może już sobie coś kupię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowka i radosci dla solenizantow Karolka Krzys Juleczka i Adrianek🌼 🌼 🌼 🌼 ela ja szczepie pentaxim, chcialam infanrixem ale nikt mi nie powiedzialm ze to pentaxim dopiuero na 2 szczepieniu sie dowiedzialam no ale juz trudno...malemu nigdy nic nie bylo ani goraczki ani nic..ciekawe dlaczego Michas tak to znosi:( Ejmi wydaje mi sie ze zachowanie Krzysia to nie wina szpitala, po prostu dziecko wam rosnie, to samo z moim nikosiem, nasze dzieci sa coraz wieksze coraz bardziej kumate a nawet cwane, umia sie dopominac o to co chca a jak sie im tego nie da to sie wkurzaja... moj nikos tez taki niecierpliwy sie zrobil gdzies sie go posadzi tylko mnie zobaczy i juz nerwy krzyki bo na raczki by chcial, teraz to nie to co na poczatku jak dzieci byly malenkie tylko jadly i spaly...;) nikodem jak tylko widzi ze cos jem to sie tak na mnie patrzy i wyciaga raczki zeby mu dac np wczoraj na kielbache smazona:D cos trzymam to sie wygina bo on tez chce.... co do mleka to wydaje mi sie ze nr2 jest po 6miesiacu...jeszcze miesiac i na pewno pani dr wam powie ze mozecie przejsc na nastepne... a co z ta szczepionka MMR?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi u nas 2 ostatnie szcepienia sa juz te platne ale to nie zmienia faktu ze ma taki niutulony placz kilku godzinny a pepti 2 dziecko pije 6 mcy pozniej dopiero 2. pytalam pediatre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Ja tez wysylam spoznione buziaki dla Krzysia :* i dla Manueli vel Maliny :), Julci i Adrianka :) U nas nocka taka jak poprzednie, 19 kimono, 23 karmienie na spiocha, 6rano spiewy, 7.30 sily opadly i spalismy do 9. Ale oczywiscie juz z mamcia w lozeczku. Takze przez 1,5h dostawalam caly czas lapkami po twarzy bo co sie odsuwam to ten maly dziabag sie przysuwa :) Ejmi masz kochana racje co to mojego Adaska i naszych spacerow - nie jest przyzwyczajony do spania w wozku i dlatego caly czas musze uprawiac wyscigi :) choc jak gdzies jedziemy to potrafi pospac w wozku ale to wyjatki. A co do zachowania Krzysia to napewno szpital dal Wam popalic, ale wierze ze Krzys zapomnial juz o tej traumie i moze poprostu ma wlasnie skok rozwojowy. W kazdym razie napewno to chwilowe. Co do mleka to ja tak jak mili i ela slyszalam ze 2ke daje sie po ukonczeniu 6miesiaca. Na opakowaniach jest napisane powyzej 6miesiaca a my jeszcze nie skonczylismy 6miesiecy. Kiedys 2ke dawalo sie wczesniej. Alex szkoda mi Marci ze tak reaguje na sloiczki bo zawsze to wygoda jak gdzies sie wyjezdza czy rusza z domu, ale Ty swietnie dajesz sobie rade z gotowaniem :) Mili o MMR kraza niesamowite historie, m.in ze po tym szczepieniu dziecko moze nabawic sie autyzmu. Kiedys juz pisalam ze dla mnie to sa bzdury bo autyzm jest choroba zapisana w genach a nie indukowana zewnetrznymi bodzcami. Tyle ze poczatki autyzmu sa obserwowane wlasnie w okolicach 13-14miesiecy i niektorzy rodzice uwazaja ze to po szczepieniu dzieci nabawily sie tej choroby. Nic sie nie boj :) ogarnelam juz chalupke bo moj mi pomogl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała drzemie! A mamusia zaraz Ineczkę sobie strzeli. :-) Mleko nastepne jest po 6 miesiącu. Ale czasem lekarz zaleca podawać wcześniej i to chyba najczęściej przy Bebilonie Pepti, bo już kolejna z Was podaje je szybciej. Toszi chyba też. Zatem Ejmi - dopytaj się pediatry, jak znajdzie czas ;-) ale nic się nie stanie jak Krzyś dostanie po 6 miesiącu. :-) No własnie co do zachowania to Mała tez grzeczna zawsze była,a teraz co tatuś musi się naskakac i nacudować, by Mała zabawić, by nie jeczała, stekała. Ale zagubiłam gdzieś mojego cudnego linka ze skokami rozwojowymi i nie wiem jak jest na tym etapie, pamiętam,ze do 19 mógł trwac ten ostatni. A teraz to nie wiem,. poszperam, poczytam! Bądź dzielna! :-) Mili vel Mimi ;-) MMr to szczepiona na odrę, rózyczke, świnkę 3w1 - tak jak Ejmi napisała i ją dzieci najgorzej ponoć znoszą. jestem w stanie zapłacić, gdyby tylko mogli podac ją w trzech osobnych, pojedynczych dawkach. ehhh.. Dziękujemy za życzonka! :-) Deseo - udanego nagrania! Alex - udanych zakupów! Widać,że Marci jednak ma wrażliwy brzuszek. Nie wszystko jej pasuje do jedzonka. A jaki to był deserek? Jabłko? To raczej nic nie powinno się zadziac. Ja tez bym, chętnie gotowała dziecku,ale mam dostep tylko do marketowych jarzyn, choć w warzywniaku tez czasem nie mam pewności skąd to maja. Zatem bardziej ufam słoiczkom. Ale za niedługo, to bedę musiała gotować marketówki i Karolcia chcac nie chcą bedzie musiała to jeść. Ela u nas też czasem suszarka to wybawienie. I ostatnio jak kumpele u mnie były, to tak głosno gadały,ze Mała nijak zasnąc nie mogła, choć powieki jej opadały i tez wsadziłam w wózek, wywiozłam do drugiego pokoju podłaczyłam suszarkę i odpłynęła. A kumpela mówi - ale jaja, ja mojego synka tylko przy suszarce usypiałam! hihih No nic, lece zrobić sobie kawkę i ogarnąc troszkę dom i jak Mała wstanie to na spacer pojdziemy,ale czuje,ze mimo słońca to zimnica jest niezła. Wczoraj tez zimno było. I w ogóle mam doła małego - egzystencjalnego. Ale nie jest on wynikiem katastrofy,tylko przemyśleń co do mojego zycia w związku z wczorajszą "awantura" domową. Normalnie szkoda mi strasznie, że człowiek na wiele rzeczy nie ma wpływu. Zwłaszcza teraz! Idę pić kawkę i płakać! ;-) Miłego! I jeszcze tzw P.S.: Natalie - jak tam zdrówko!? Uporałas się już odrobine? Agus,a chata już wymalowana? Hanka - jak tam u Was? Budowa rusza? A Małgoś grzeczna jak zawsze? Ktoś taki! 100lat! Staruszko! Szybkiej i miłej obrony - taka bedzie ,bo 20.04 to cudna data! I ewidentnie Majeczka poszła teraz na długość, bo 66cm to nieźle! A i waga też super! Nadia - dobrze,ze już z powrotem i zdrowiej! Młoda mamuska,a co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo - no ja myslałam,ze Ty na szmacie,a TY już na posterunku! hihih Dziekujemy! Malyna jeszcze śpi! Choć marudna z rana była! Oby jej przeszło, bo dziś nie mam nastroju na humorki hihi. Zatem zarządzam,by była grzeczna jak Anioł! A w ogóle to chyba z wieczora musi się pojawić znów zarządzenie Matki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie ciezko z czasem teraz mala spi juz lepiej sie czuje jutro mamy szczepienie bedzie jazda :/ jade dzis kupic krzeselko do karmienia i bedziemy zaczynac od nowa uczyc sie jesc |:) pogoda dzis lepsza ale na spacer nie ildde lenia mam heh sto lat dla solenizantow -tek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×