Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmanier

luska, ike, komis ?

Polecane posty

Gość mlimlimli
ike bedziesz zglaszac wpisy "pomaranczarni", bo prawda w oczy kole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
Ikuś, to dlaczego zdarza się, że wieloletni przyjaciele nagle się w sobie zakochują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlimlimli- proste bo nie mam ochoty z tobą podjąć dyskusji- czego ty nie umiesz zrozumieć nie przyszłaś tu zresztą na dyskusje w pierwszym zdaniu od razu chciałaś mi dojebać- więc nie odwracaj kota ogonem dyskutantka nagle się znalazła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego , że zaczęli coś do siebie czuć na waszej zasadzie działałoby to na wszystkich wieloletnich przyjaciół- a jednak inni pozostają tylko przyjaciółmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
ano proste, jak cep

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
to wam coś powiem romantyczki zakochujecie się, sikacie w majtki na widok ukochanego, po kilku latach natomiast, gdy do związku wkrada się rutyna i problemy szarego, codziennego dnia wy zaczynacie odczuwać, że "związek się wali", i czujecie się nieszczęśliwe, bo on już mi nie mówi co 5 minut, że mnie kocha i zaczynacie się frustrować, zrzędzić, a facet to widzi i nie dziwne, że szuka innej źle pojmujecie miłość, mylicie ją z zauroczeniem, z biologicznym uniesieniem, z emocją i dlatego związki się rozpadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaun ike
proste bo nie mam ochoty z tobą podjąć dyskusji- czego ty nie umiesz zrozumieć nie przyszłaś tu zresztą na dyskusje w pierwszym zdaniu od razu chciałaś mi doj**ać- więc nie odwracaj kota ogonem dyskutantka nagle się znalazła ja p.ierdolę ale zaryłaś mule , chyba na Majnach udzielasz się i tak to zostało tobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
mi mała powiedz mi o coś miłości Leśmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
tzn nie musisz mówić, wklej wiersz Leśmiana o miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała i o dziwo przy naszym nastawieniu i kochamy i jesteśmy kochane:D justyś wiesz ja mam wrażenie że to wszystko o czym teraz się pisze- o decyzjach, konsekwencji, pielęgnowaniu i dupie maryni- to jest wiesz takie mydło na oczy dla tych, którzy TEJ miłości już nie czują, którzy sobie mówią- ok nie mam motyli w brzuchu ale przecież kocham - tylko mądrze i dojrzale kiedy patrzę na męża czuję, że go kocham kiedy mamy kryzys i brakuje chwilowo konsekwencji i wielu innych czynników określających tą waszą miłość to też czuje , że i tak go kocham i widzę po nim , że mimo, że by czasem mnie rozszarpał to mnie kocha i bynajmniej nie jest to już TA namiętność z początku związków- więc nie- nie mylę miłości z namiętnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała \"tez wierzę w miłość romantyczną, idealną, miłośc bezinteresowną i spadającą jak grom z jasnego nieba ba! wierze w miłość od pierwszego wejrzenia wierzę w miłość az po grób, wierzę w spontaniczne oddanie życia w imię miłości i...dobrze mi z tym\" To komiczne, ze ja takze wierze, ze chemia, ktora sie pojawia niespodziewanie moze byc okreslana jako milosc z jej wszystkimi \"zyciowymi\" dodatkami, o ktorych piszecie... Pewnie znacznie przyjemniej i latwiej byloby nie wierzyc w nic, oprocz seksu bez zobowiazan albo w czysta przyjazn damsko-meska., wzglednie w zwiazki z rozsadku. Zajebiscie sie ciesze, ze mnie to nie dopadlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
Ikuś, coś pamiętam. ;) I tego nie neguję, tylko uważam, że jest to aspekt miłości. Piszesz, że coś do siebie poczuli. No fakt. Ale skądś się to wzięło. Zresztą, podoba mi się, że nie ma jednoznacznej definicji miłości. :) Hej, Mi! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
taka miłość, jaką wy propagujecie , drogie romantyczki, Annę Kareninę wpędziła do grobu romantyczne uczucie(bo przecież o takim mówicie) bez dojrzałej decyzji o tym, że będę odpowiedzialna za tę osobę do końca, jest mrzonką właściwą małolatom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike "kiedy patrzę na męża czuję, że go kocham kiedy mamy kryzys i brakuje chwilowo konsekwencji i wielu innych czynników określających tą waszą miłość to też czuje , że i tak go kocham i widzę po nim , że mimo, że by czasem mnie rozszarpał to mnie kocha i bynajmniej nie jest to już TA namiętność z początku związków- więc nie- nie mylę miłości z namiętnością" Bardzo budujace slowa. To znaczy, ze warto czekac na taka osobe, ktora umie tak patrzec, dzieki milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
mi mała podajesz przykład miłości odpowiedzialnej, uczucia podbudowanego ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ, o której piszę myslę, że Twoich rodziców już nie łączy ta sama emocja, która była na początku związku, i nigdy mi tego nie wmówisz, to już jest INNY rodzaj miłości, a całowanie ręki lub trzymanie się za nią, to już jednak pewna forma rytuału i przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
Ikuś, nie twierdzę, że nie kochasz. Mniemam zaś, że gdyby nie ta cała "nasza" "otoczka" z Twojej i Twojego męża strony, Twoje uczucie mogłoby wyglądać inaczej. Dlatego jak pisałam - uczucie jest niezbędne. Tu się w pełni zgadzam. Ale nie istnieje samo z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrażam sobie związku gdzie panowałaby miłość na podstawie decyzji taka miłość jest wyrachowana wypaliłabym się w tym związku może zależy to od człowieka dla mnie uczucia, odczucia i emocje są wyjątkowo ważne dla innych może priorytetem jest spokojnie i szczęśliwie dożyć swoich dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
mi mała namiętność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyś ależ istnieje wiele ludzi kocha bez wzajemności i bez otoczki ok - może na zdrowy rozum są głupi- ale to krzywdzące odbierać im prawo do czucia miłości- można tylko współczuć, że źle jest ulokowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
miłość na podstawie decyzji: spotykam kogoś, podoba mi się, jestem zauroczona, stan trwa kilka miesięcy, poznaję go bliżej, wiem, że kocham i DECYDUJĘ, że chcę go zawsze kochać i być z nim i później się tej decyzji trzymam, jestem odpowiedzialna za tę osobę i żadne kolejne "motylki w brzuchu" tej decyzji nie zmienią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ju "Ikuś (...) gdyby nie ta cała "nasza" "otoczka" z Twojej i Twojego męża strony, Twoje uczucie mogłoby wyglądać inaczej." "Otoczka"..... :D Taki maly, niepotrzebny "dodatek", ktory zmienia wzajemna akceptacje w uczucie. Ju, gdyby nie ta cala parowka, to hot-dog moglby wygladac calkiem...wegetariansko:p Prawie robi wielka roznice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
Pocałunki, dawanie kwiatów, podarków bez okazji, spacery przy świetle księżyca i im podobne o romantyźnie nie świadczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
Szukający, właśnie o to mi chodzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Sami* ....
ech już 100 razy był wałkowany temat miłości,każda jest inna,każdy oczekuje czegoś innego. Miłość - przywiązanie do kogoś lub czegoś, które przejawia się w relacji do drugiej osoby (lub obiektu), połączone z wolą i nieraz silnym pragnieniem stałego obcowania z nią, czemu może towarzyszyć pociąg fizyczny do osoby będącej obiektem uczucia. Różne rodzaje okazywanej miłości * Agape (gr., łac. Caritas) - to typ miłości bezinteresownej, opierającej się na altruizmie i duchowej więzi, często motywowanej religijnie. * Philia (gr., łac. Amicitia) - miłość platoniczna, wolna od seksu i zmysłowości, przyjacielska, bezinteresowna, lojalna i wierna. * Eros (gr., łac. Amor) - miłość twórcza, kreatywna lub romantyczna, w której dominującą rolę odgrywa sentyment, tęsknota, oczarowanie, pragnienie coraz większej pełni. * Sexus - miłość zmysłowa, realizująca się w zbliżeniach płciowych, oparta na wzajemnym pożądaniu; najczęściej ma swój początek w zakochaniu. (źródło wikipedia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
chodzi o to, żeby tej OTOCZKI nie mylić z miłością jak i hot-doga nie utożsamiać tylko z parówką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlimlimli ty chyba nie czytasz tego o czym piszemy żadne z nas nie zanegowało że do pełni miłości potrzebna jest i otoczka stwierdzamy tylko, że sama otoczka bez uczucia jest nic nie warta to uczucie jest motorem napędzającym resztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlimlimli "miłość na podstawie decyzji: spotykam kogoś, podoba mi się, jestem zauroczona, stan trwa kilka miesięcy, poznaję go bliżej, wiem, że kocham i DECYDUJĘ, że chcę go zawsze kochać i być z nim i później się tej decyzji trzymam..." Stop. W chwili takiej decyzji czlowiek oczekuje, ze z tej drugiej strony bedzie tak samo. Jesli nie - popelnia sie samogwalt na wlasnej duszy. Continue "jestem odpowiedzialna za tę osobę i żadne kolejne "motylki w brzuchu" tej decyzji nie zmienią" To prawidlowa konsekwencja tej decyzji. Szkoda, ze ludzie sa "tylko" ludzmi i i czesto podejmuja ....NOWA DECYZJE, ze jestem odpowiedzialna przede wszsytkim za siebie i decyzja o odejsciu jest dopiero PRAWIDLOWA DECYZJA. Na szczescie - nie wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
"justyś ależ istnieje wiele ludzi kocha bez wzajemności i bez otoczki ok - może na zdrowy rozum są głupi- ale to krzywdzące odbierać im prawo do czucia miłości- można tylko współczuć, że źle jest ulokowana" Ikuś, pewnie, że jakieś uczucie wtedy jest. Tu nie ma czego negować. Ale nie jest to miłość, przynajmniej w moim rozumieniu. Bo ta szczęście nieść winna, nie cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
Czyli co? Kochać za kwiatki i świece? I przestać kochać dla innych kwiatków i świec? Trzeba mieć jakiś kręgosłup i się prosto trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Sami* ....
a ja podziwiam ludzi którzy wierzą ,że ich miłość bedzie trwać do grobowej deski.Z pełną świadomością deklarują ''ja Ciebie zawsze,nigdy'' brawa dla Nich na stojąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×