Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmanier

luska, ike, komis ?

Polecane posty

lusia a niech piszą co chcą nie widziałam nigdy osoby, która zapytałaby siebie cy chce kogoś kochać :) zakochanie jest początkiem miłości i nie można go lekceważyć- fakt ono dojrzewa zrzuca liście ślepoty a nabywa paczki zrozumienia dla mnie miłość jest konsekwencją późnej fazy zakochania ale nadal uważam, że "na zimno" z decyzjami i konsekwencjami miłości nie pociągniesz jeśli tak naprawdę nie będziesz jej czuć może partnerstwo, przywiązanie tak- ale nie miłość sorry myślę, że mylisz uczucie miłości z wprowadzaniem jej w życie- czyli tym wszystkim co z miłością się wiąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
Hej, Lusia. :) To też mi się podoba: http://www.sikora.art.pl/flz_definicja_milosci.php Za autorem: "Miłość to uczucie bliskości - wywołane wrażeniem bycia dla siebie wzajemnie kimś wyjątkowym - opartym na różnego rodzaju sprzężeniu emocjonalnym." "Stan zakochania to uczucie bliskości z powodu ekscytacji własnymi emocjami wobec obiektu adoracji." "Miłość to uczucie wkręcone sobie samemu." Z tym, że to "wkręcenie" to świadoma decyzja człowieka. Jeśli się jej trzyma, to kocha. Miłość to też emocje - ale nie beztroskie, a kontrolowane. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike, ale gdzie ja napisałam, ze na zimno ta decyzja? Chodzi mi bardziej o jakiś moment przełomowy, że w związku z tym zachwyceniem się obiektem, a następnie podsumowaniem zebranych o obiekcie informacji decydujesz. To nie jest tak hop siup i na zupełnie zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""Miłość to uczucie wkręcone sobie samemu." Z tym, że to "wkręcenie" to świadoma decyzja człowieka. Jeśli się jej trzyma, to kocha. Miłość to też emocje - ale nie beztroskie, a kontrolowane. " O właśnie, bardzo ładnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra muszę lecieć potem najwyżej wrócimy do rozmowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny zgadzam sie z Lusia i uzupelniam :D miłosc jest zachowaniem nie uczuciem.to okazywanie troski, czulosci, wspieranie sie, udzielanie pomocy to zaufanie i bezpieczenstwo, to godzenie sie na dobre i zle, to zgoda na sile i na slabosci. milosc to decyzja, gdy druga osoba jest dla nas na tyle wazna, ze potrafimy dla niej zrezygnowac z czesci swojego wolnego czasu , zmienic niektore przyzwyczajenia, kiedy zwracamy uwage na jej uczucia i potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Sami* ....
dla mnie miłość to czysta chemia i jednocześnie zakłócenia w mózgu ,które zniekształcają prawdziwy obraz obiektu zainteresowań :D:P spadam buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
He, widzę, że Komik nie stracił swojej "mocy" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłosc jest zachowaniem nie uczuciem.to okazywanie troski, czulosci, wspieranie sie, udzielanie pomocy to zaufanie i bezpieczenstwo dziewczyny:D skąd wy takie mądrości bierzecie??:D przecież to wszystko można robić bez miłości:) sorry dla mnie to jakaś masakra- w ten sposób postrzegać jedno z największych uczuć do jakich zdolny jest człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He, widzę, że Komik nie stracił swojej "mocy" tia chwalmy Pana naszego!!! wróć chwalmy Pena naszego!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
Ikuś :D :D A co do miłości, to dlaczego się z nami nie zgadzasz? Ja nie twierdzę, że czucie (uczucie) nie jest potrzebne. Jest niezbędne - to siła napędowa. To ono motywuje do takich czy innych czynów. A zachowanie to konsekwencja. Oba sa równie ważne. Potrzeba zarówno chęci, jak i działania - same chęci nie wystarczą, a działanie bez chęci będzie tylko jakąś tam bardziej lub mniej po czasie uciążliwą powinnością. Gdyby kierować się jedynie emocjami, to po pierwszej większej sprzeczce ludzie by się rozstawali. Albo zostawiali wieloletnich partnerów dla praktycznie nieznajomej osoby, przy której serce mocniej zabiło. I jak dla mnie, to ograniczanie miłości do uczucia ( w sensie - emocji, jakich dostarcza) jest ogromnym spłyceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaun ike
podałem podszywko podałem! k.urwa typowy pachołek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo rozmawiamy o miłości- nie związku gdybyśmy rozmawiały o związku to wtedy bym się częściowo z wami zgadzała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o proszę jest komik na forum to są już i pomarańczowe idiotki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
ike jestes bardzo niedojrzałym człowiekiem, bo mylisz miłość z namiętnością jesteś małą dziewczynką, dla której miłość ma być emocją, jak najsilniej odczuwalną tymczasem miłość dojrzałych emocjonalnie ludzi to właśnie DECYZJA, przemyślana : tę osobę wybieram, i będę ją kochać i nie pisz nic do mnie, bo tylko brodę sobie niepotrzebnie oplujesz dziecino :) a poza tym , chyba kto jak kto, ale TY w miłości ekspertką to raczej nie jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
i przeczytałam twój tekst o komiku nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz: gówno mnie jakiś komik obchodzi, a że ty masz jakieś urojenia to już problem twojej rodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
Związek jest konsekwencją miłości przecież. Uważam, że nie ma miłości bez możliwości okazywania i otrzymywania jej. Bo tak to można sobie wzdychać do jakiegoś aktora w tv, ale miłość jest to żadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie pisz nic do mnie, bo tylko brodę sobie niepotrzebnie oplujesz dziecino :D:D:D nie sadź mnie swoja miarą:) nie przeszkadzaj w kulturalnej dyskusji:) gówno mnie obchodzi czy jestem dla ciebie niedojrzała czy przejrzała czy co tam jeszcze na mój temat sobie wymyślisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaun ike
mlimlimli ale do kogo ty to piszesz ?:o chyba nie masz na uwadze tego czegoś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justys owszem ale to okazywanie, pielęgnowanie jest konsekwencja miłości- a nie odwrotnie rzeczy był skutek musi być przyczyna ja nie neguję tego, że z miłością wiąże się wiele rzeczy twierdzę i będę twierdzić, że miłość nie jest decyzją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
A mnie obchodzi, co masz, Ikuś, na myśli. Bo zdaje mi się, że podobnie miłość postrzegamy, tyle że ja (i Lusia, myślę) szerzej. Bo jak napisałaś "sorry myślę, że mylisz uczucie miłości z wprowadzaniem jej w życie- czyli tym wszystkim co z miłością się wiąże" Chciałam zapytać więc, dlaczego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
"twierdzę i będę twierdzić, że miłość nie jest decyzją" - czym zatem? motylkami w brzuszku małej ike? oj dziecko, z takim poglądem to ty i czwartego męża bedziesz miec :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyś owszem bo wy postrzegacie ją w kontekście związku a ja samego uczucia ja wierzę w miłość romantyczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
"twierdzę i będę twierdzić, że miłość nie jest decyzją" Masz prawo - i to szanuję. :) "ale to okazywanie, pielęgnowanie jest konsekwencja miłości- a nie odwrotnie rzeczy był skutek musi być przyczyna ja nie neguję tego, że z miłością wiąże się wiele rzeczy" Odwrotnie też. Jedno napędza drugie, występuje sprzężenie zwrotne. Uczucie sprawia, że chcemy dawać i otrzymywać "dowody" miłości, a one podsycają uczucie. Dlatego uważam je za nierozłączne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlimlimli czekaj nie zadeklarowałaś przed chwilą braku chęci do rozmowy ze mną ??:D trzymaj się tego czy mam pomilczeć i poczekasz aż nagromadzoną frustrację na mnie wystrzelasz???:D skoro tak- to nie ten adres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justys owszem zgadza się ale odwrotnie być raczej nie może jeśli będziesz pielęgnowała związek bez miłości- to ok- on będzie- ale to nie zmieni tego, że nie kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czy owak pomarańczarnio ponieważ nadajecie wciąż zdarte płyty i z premedytacją rozwalacie top sama osobiście będę wasze wpisy zgłaszać na śmietnik sorry tyle są warte warunkiem uczestnictwa na tym topie jest posiadanie chociaż odrobiny inteligencji idźcie wycierać mordy gdzie indziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśśka
Związku w sensie małżeństwa niekoniecznie. Ale jakaś relacja międzyludzka musi być, żeby można było mówić o miłości, dwoje ludzi musi na siebie w jakiś sposób wpływać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlimlimli
ike widzę, że merytoryczna rozmowa jest ci obcym zjawiskiem strasznie podnieca cie sam fakt forumowych potyczek słownych w stylu gimnazjalnym podlotkow napisalam o tym, zebys do mnie nie pisala , bo sie poplujesz i tylko tych slow sie uczepilas, a reszta? na reszte brak ci argumentow umiesz tylko odnosic sie do formy dyskusji, dlatego tak czesto mowisz o "pomaranczowych idiotkach" i ich rzekomym pojawianiu sie lacznie z postacia wielebnego komika, kompletnie zas pomijasz meritum mysli, którą ktoś ci przekazuje, robisz to pewnie, bo NIC nie masz w swoim arsenale argumentow z pustego i ..... itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyś dlaczego? bo tak nam wmówiono? pamiętasz epokę romantyzmu czystą postać miłości? bez codziennych do niej dodatków? ja w tą dzisiejszą definicję nie wierzę:) przynajmniej ja tak czuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×