Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Gość Holly _36
I bardzo dziekuje,ze o mnie pamietałyscie:) jak ja tam lezałam pół zywa,brrrr..... dwa dni z zyciorysu wyciete....no i jestem taka zaprawiona,ze morfina na mnie mało działala.....::P:P Wy tez zdrowiejcie i Asik niech sie szybko rozprawi z porodem....Mam nadzieje,ze juz tuli swoja córeczkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaja se robicie nie? aaa zapomnialam ze u was nadal majowka u nas w koncu szkola sie zaczela i mam ciut spokoju :P Zaraz ide odebrac Anete ze szkoly :) Pogoda w miare slonce i wiatr Adasia palec nie ropieje juz na tam maly strupek a jutro szczepionka brrr oby nie plakunial. Holly - kochana 👄 braku bolu ci zycze z calego serca 🌼 Barylkko no wypad super szybko skonczycie domek i bedziecie juz razem :) natalka daje ci w kosc? przejdzie jej ja to mam teraz jazde :P no i maly placze musze leciec odezwijcie sie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Holly mialam nadzieje, ze napiszesz i oby teraz bylo tylko lepiej, sciskam mocno :) Asik no obys juz miala swoja niunie przy sobie :) Kessi ale masz dzielnego synka:) Chlop jak sie patrzy:) Berylkooo no to teraz juz prawie jedna noga w nowym domku super:) Mamuniu a Tobie zycze zeby Was w koncu spotkalo szczescie i obys znalazla pracke i wszytsko sie ulozylo... U nas jakos leci. Wlasnie nastraszyli mnie ze powinnam juz dawno zapiac malego do szkoly bo teraz to chyba sie nie dostanie (zwlaszcza ze ta u nas na wiosce jest najlepsza w okolicy i wszyscy chca tu dzieci wozic). No nic to idziemy jutro rano sie spytac co i jak :( porabani ja myslalam ze jak juz do przedszkola sie dostanie to ze szkola nie ma problemu ale nie tu porabane zasady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! Czyżbyście nadal na majówce ??? u nas pogoda nie dopisała :-( Holly teraz to może być tylko lepiej ... i na pewno będzie !!! Trzymaj się !!! U mnie jak zwykle ostatnimi czasy ... ucho przechodzi ... ale w perspektywie mam ... ospę wietrzną - moja mama ma półpaśca i na 99% Ania załapie ospę bo ten sam wirus wywołuje te choroby... więc czekam jak na bombie :-( przeraża mnie ta perspektywa :-( Ścianę mam zamiar dokończyć w tym tygodniu ... gips musi wyschnąć później malowanko :-) Baryłko super że wypad udany i bateryjki naładowane :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka.... juz nie lapie sie w tych swietach ! Czy majowka ciagnie sie przez caly maj ? Znaczy, ze spotkamy sie dopiero w czerwcu ? Albo od razu po wakacjach ? Zeby sie nie skonczylo skladaniem zyczen na Swieta Bozego Narodzenia, bo oznaczac by to mialo koniec naszego topiku :-( Coprawda widzialam juz Grudniowki 2011, no ale przeciez sie do nich nie przeniose ! Holly - jak z bolem i jak sobie radzisz ? Mam na mysli technicznie ? Przejal ktos Twoje obowiazki ? Gumi_Aga - nie martw sie na zapas. Pamietam co prawda zdjecia Tomka jak mial ospe ale czesto jest tak ( u mnie bylo ), ze im mniejsze dziecko tym lagodnie przez nia przechodzi. Powiem Ci, ze im wczesniej tym lepiej - my z mezem przechodzilismy jako dorosli i bylam bliska rozpaczy a syn , ktory mial wtedy roczek mial zaledwie kilk babli (bombli :-) ) . Izu - jak to sie Kuba nie dostanie do szkoly jak go nie zapiszesz za wczasu ? Chodzi o jakas konkretna szkole ? Jak ja bym nie zapisala dziecka, to by sie juz sami o mnie upomnieli i pewnie wlepili jakas grzywne....:-P Kessi - tak sobie mysle, czy to nie wlasnie nakleiki sa przyczyna takich akcji ? Moze ma Marta za duzo rzeczy w pokoju i to ja rozstraja ? Macie czesto wlaczony TV ? Nie wiem za bardzo co Ci podpowiedziec bo nigdy tego nie przerabialam. mamuniu - haha, moj boharer Pascal beczy jak sie tylko na niego popatrze spod byka. Do tego Ksiecia to tylko mozna z usmiechem bo inaczej robi podkowke i krzywda mu sie dzieje ! Jest wrazliwy jak panienka. Kiedys nas gryzl i nic nie pomoglo, wiec jak ugryzl mnie po raz kolejny w du-pe to wzielam jego reke i ....ugryzlam ! Do dzisiaj mi wypomina ! Potrafi z nienacka powiedziec , ze mu zrobilam "ala" , pokazac gdzie i w dodatku jak ! Oczywiscie pania w przedszkolu tez zademonstrowal i co najgorsze mowi o tym ciagle a te mysla, ze go ciagle podgryzam....:-( Jeden plus, ze od tej pory juz nikogo nie ugryzl. meaaa - mysle sobie, ze sie zaraz zjawisz i opowiesz gdzie wyjechaliscie na majowke , bo inaczej zacznie mnie martwic Twoje milczenie....:-( Twoj ostatni wpis byl i Pit-ach....:-( Tomaszkowa - swietnie, ze ze smokiem tak prosto i szybko sie zalatwilo. Moze terzeba bylo tez zostawic pieluchy....:-) Asik - pochwal sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem Pia jestem u nas wszystko ok. wszyscy zdrowi. Dusia kochana. jakis taki mam spadek formy... psychicznej chyba. mysle o sobie, o moim związku, mysle o tym czego nie ma, co mogłoby byc (nie chodzi mi o rzeczy materialne) czego mi brakuje, co tracę tkwiąc w miejscu. taki dupiaty okres mam. głupie mysli o motylach, których juz nigdy nie bedzie nie mam weny do pisania, bo i o czym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamelduje sie i ja :P zostal nam jeszcze miesiac w dwupaku, niby tylko miesiac ale mam nadzieje, ze szybko minie, bo robi sie ciezko, pod kazdym wzgledem. poza tym u nas psychicznie nieciekawie, zmarl tragicznie moj tesc i ost 1,5 tygodnia spedzilismy w PL. od tej pory wszystko jest takie przytlaczajace i nie moge odpedzic od siebie czarnych mysli. zrobilam sie bojaca, placzliwa i boje sie ze po porodzie wpadne w depresje :( ehhhh Erys to taki zywiol, ze z trudem za nim nadazam, doslownie wulkan energii z wlasnym, w 99% odmiennym od mojego, zdaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Ewciu wyrazy współczucia-nagła smiec jest ogromnym wstrząsem dla rodziny,jak Twoj mąz??Bedszie dobrze,zobaczysz:)) Mea ja tak mam od..dawna..ehhh:-P NUDA:(( Pia pamietliwy synek:)) Za oknem..armagedon!!deszc,snieg,grad+wicher!!!masakra!!!Zosia spi,wrociłysmy od logopedy..ehhh jak ta kobieta nam nie pomoze to juz nie wiem gdzie szukac pomocy:((najgorsze jest to,ze mała u niej sie drze wnieboglosy:((na sam jej widok:((nie daje sie dotknąć-choc niczego jej tam nie robi,nawet odezwac sie do siebie nie da,ryk i nic wiecej:((boje sie,ze powie mi,ze mamy nie przychodzic,bo dziecko płacze,nie chce współpracowac..mam ochote usiasc i ryczec Holly witaj wsrod zywch!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewciu współczuję :( Mamuniu - trzymam za Zosie kciuki! a co do tamtego... wiem, ze pewnie większość tak ma... tylko co jakis czas łapie mnie dół. przetrawię go i mi przejdzie na jakis czas... ;) musze sobie wyznaczyć cel, do którego chce dązyć bo tak jakos mi sie bez sensu wszystko wydaje, musze sie na czyms skupic by nie myslec o pierdołach ;) Holly wracaj do zdrowia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha Dusia oczywiscie nie dostała sie do przedszkola :o złożylismy papiery w czterech!! nie dostąła sie nigdzie!!! w tym co nam najbardziej zależało jest na 84 miejscu na liście rezerwowej!! przegięcie totalne :( przez to, ze musza przyjąć wszystkie 5-cio latki otworzyli tylko jedną grupę dla 3 latków... niestety od września czeka nas przedszkole prywatne i co za tym idzie wydatki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mea jeju!!!u nas tez jest zawsze duzo dzieci,ale nie az tyle!!!a ile u Was kosztuje prywatne?u nas teraz 350-400zl,a jest tylko jedno panstwowe i tam ok 200zl i jest oczywiscie najwiecej podań:-P I jak rozmawialam z kolezanką to sie dostaja dzieci..zamożnych rodzicow:(( np z wojskowosci,urzedu miasta itp-wiadomo mają chody:-P,A przecietny Kowalski niech buli za prywatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakos sie ruch zaczal :) w koncu !!! Ewciu - jeszcze raz wyrazy wspolczucia i duzo sily Ci zycze i zero komplikacji 🌼 Pia - oj Ty nie krakaj nie krakaj!! to forum pociagniemy do 18tki naszych dzieci :P a pozniej one do nas dolacza :P i zaloza topik dzieci grudnia 2008 :D nie wiem skad te leki ale wczoraj wracalam ze szkoly z marta owinieta na okolo mojej nogi :o w domu ryczy o kazda much itd ehhh Anetka miala podobnie nawet jak auto przejechalo po ulicy a my bylysmy na chodniku to sie darla :o GumiAga niekoniecznie z ta ospa ja mialam polpasiec jak Anetka nie miala roczku (11m-cy prawie) i ona nie zlapala a wszystko przy niej robilam a ospe miala pozniej 2 latka skonczyla i masakra byla bo miala wszedzie! Jak juz tak marudzicie to sie dolacze :) Meaaa - ja ostatnio psychicznie wysiadam bo tu Adas malutki potrzebujacy mnie na kazdym kroku tu Marta ze swoimi lekami ostatnio i Aneta z fochami pyskowaniem itp itd ehhh psychika mi siada jeszcze dochodzi moja tarczyca i tutejsi lekarze i jest komplet :( A jestem z tym wszystkim sama bo maz reperuje budzet domowy czyli caly swiateczny urlop spedzil w pracy i teraz wolne dopiero bedzie mial weekend i znow maraton :o Adas placze (bylismy dzis na szczepieniu) zaraz bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewciu bardzo mi przykro... Ale mam nadzieje ze porod pojdzie Ci szybko i bedziecie potem tylko szczesliwi:) Pia nie jest tak ze nie odstanie szkoly wo gole ale bym musiala go pewnie wozic do miesta i do najgorszej jakiejs:/ A ta mam pod nosem jako jedyna u nas na wiosce i jest baaardzo renomowana no i katolicka... Kurcze patrze dzisiaj w lustro i nie mam dziasla na jednym zebie patrze dalej a ja mam wsztystkie osuniete zeby zaczely mi reagowac jakis czas temu mocno... :( a teraz te osuniete dziosla:( pochlastam sie chyba jak nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izu - nie chlastaj sie tylko idz do dentysty :-P W naszej wsi tez jest katolicka szkola ( tu jest wiekszosc ewangelikow ) i ma najlepsza opinie ze wszystkich ale zapewniaja kazdemu dziecku z katolickiej rodziny w niej miejsce. Moze u Ciebie jest podobnie ? meaaa - no coz Ci napisac ? Pewnie kazda zna ten stan i moge Ci tylko zyczyc, zebys sie szybko pozbierala. U siebie zauwazylam, ze wlasnie w maju jestem skora do podobnych przemyslen, wtedy tez mam najwieksze pretensje do meza bo przeciez mialo byc zupelnie inaczej - wyjatkowo - a jest jak u wszystkich - byle jak. Oj, jak mi wtedy zle ! Do czasu az sie pojawi jakis .....maly motyl :-P U ciebie tez juz pewnie wkrotce sie pojawi , najpozniej jak pojedziecie we dwoje na Urlop. Z przedszkolem to paranoja ! Mam wrazenie, ze w PL latwiej zostac lekarzem jak przedszkolakiem :-( Z drugiej strony mysle sobie, ze skoro jest mozliwosc zapisania dziecka w kilku przedszkolach to moze sa dzieciaki co dostaly po kilka miejsc i jeszcze nic nie przesadzone bo kto bedzie posylam dziecko w cztery miejsca....:-) mamuniu - no tak, Pascal nie dosc, ze wrazliwy jak panienka to jeszcze pamietliwy jak kazda baba ! :-P Uparty za to jak chlop :-( U logopedy to mozna i kilka lat przesiedziec, Julka potrzebowala trzech...:-( Jaka jest ta babka, nadaje sie do pracy z dziecmi ? Moze to w niej lezy, ze Zosia placze ? Placze Zosia tez przy innych obcych osobach ? Przeciez te zajecia to tylko zabawa, wiec moze kobieta nie ma podejscia do dzieci.... A co tam u Twojego brata ? Naprawde jestem ciekawa. Moj w grudniu wrocil do swojej panny a w ub. tygodniu juz znowu stal mi przed drzwiami twierdzac, ze teraz definitywnie od niej odchodzi. Po raz kolejny zrobila go rogaczem , po raz kolejny z tym samym fa-ga-sem. Jak rzadko kiedy slow mi zabraklo :-( Ewcia - ciezki czas za Wami , bardzo wspolczuje Wam wszystkim. Chyba niczego sie w zyciu tak nie boje jak smierci z nienacka kogos z bliskich. Kessi - nie wiem jak Cie podtrzymywac na duchu bo czuje, ze nie raz dochodzisz do granic wlasnych mozliwosci. To tylko poczatek taki trudny a dzieciaki Ci wszystko wynagrodza. I wiem, ze w tej chwili to kiepskie pocieszenie ale to dobrze, ze maz ucieka do pracy ...:-) Moja kuzynka - trojka dzieci w wieku od 2 do 8 lat - wlasnie zostala sama. Jej facet nie podolal wyzwaniu i najpierw uciekl w alkohol a teraz do innej baby....:-( Jestem w szoku bo wyobrazam sobie co to znaczy byc w Pl samotnie wychowujaca matka trojke dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No to się chwalę :) Gabrysia urodziła się 1 maja o 22.20. Poród był iście ekspresowy. Pierwsze skurcze zaczęły się o 19.30, byliśmy wtedy z Krzysiem u znajomych, więc opuściliśmy imprezę nie wyjawiając przyczyny, Krzysia odstawiliśmy do dziadków, ja jeszcze się wykąpałam i o 21 do szpitala bo skurcze były już co 2 minuty. Tam czekałam chyba kwadrans na izbie przyjęć, a gdy wreszcie lekarka mnie obejrzała i uznała, że trzeba iść na porodówkę, to zaczęły się skurcze parte. Więc "biegiem" na salę porodową :) A tam od razu faza druga, która trwała 10 minut i Gabrysia już była na świecie. Mąż nie zdążył nawet założyć fartucha ;) Mała dostała 10 punktów, miała 3310 i 54 cm. Ja niestety trochę popękałam bo nie zdążyli mnie naciąć, ale formę mam dużo lepszą niż po pierwszym porodzie. Nic dziwnego, bo nie zdążyłam się nawet za bardzo zmęczyć ;) Dziś wyszłam ze szpitala. Krzyś był bardzo nieswój, to było nasze pierwsze takie długie rozstanie, a że nie lubi czułości, to nawet nie zgodził się przytulić choć wiem że chciał. W domu wariował, robił sceny o nic, ale jestem dla niego wyrozumiała, bo wiem, że to jest dla niego wielkie przeżycie i musi jakoś to odreagować. Ale siostrzyczka bardzo mu się podoba, chętnie się jej przygląda i ciągle chciałby ją głaskać. Malutka póki co jest bardzo grzeczna. Od kiedy przyjechaliśmy do domu to grzecznie śpi z przerwami na karmienie. Zobaczymy, co będzie dalej :) Dzięki za ciepłe słowa i zainteresowanie. Kochane jesteście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik - gratuluje , spisalyscie sie obie na medal ! W dodatku ta data - 1 maja - bedziecie miec zawsze wolny dzien do swietowania. Jak fajnie, ze juz masz wszystko za soba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik gratulacje :) Super super super :) Pia no z dentysta to jest tak, ze dopiero w pl bo tu to jeszcze gorzej mi namodza, wiec musze czekac do konca lipca:( A ze szkola bylams ie pytac i pani dala mi podanie, ale nie ejst tak zle jak mnie nastraszyli i powinien sie dostac bez problemu chyba ze sie wyprowadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo dzieki Pia ;) będę czekac na mojego motyla ;) dzisiaj biorę los w swoje ręce i... mąż sie kąpie niczego nie świadom, na stole stoi Kadarka, kolacja jeszcze w piecu, ja mam na sobie... to zostawię dla siebie :P ciekawa jestem jego reakcji ;) ciekawa jestem czy będą motyle. ciekawa jestem co będzie potem... nie dzis wieczór :P bo dziś to wiem co będzie ;) tylko co bedzie po dzisiejszej nocy... czy domyśli się czego mi brak i za czym tęsknię?? się okaże... Kessi, ja nawet nie próbuję sobie wyobrażac jaki masz sajgon ;) za cienka jestem, ja bym nie dala rady. Ciebie podziwiam całym sercem i bardzo Wam kibicuję ;) u mnie nie chodzi o to, ze brak czasu, zmęczenie czy cuś takiego. ja mam lekką, przyjemną pracę, jedno niewymagające dziecko, praktycznie brak kłopotów. to ja jestem kłopotem :( wymyslam sobie cuda na kiju i potem mam :o doły... Asik gratuluję serdecznie!!! 🌼 🌼 :) bardzo się cieszę, że wszystko sprawnie i szczęsliwie poszło :) Mamuniu u nas w miescie są 44 przedszkola państwowe (sic!!) i guzik z tego :o no ale nic to... aaa to przedszkole kosztuje w pełnym wymiarze, a więc od 7.30 do 17 stej 800 zł z wyżywieniem. Puścimy Nadię na ten rok na 6 godzin, od 8.00 do 14.00 w tej opcji z wyzywieniem będzie nas kosztowac 580 zł :o spadam bo Dżordż kończy :D paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik - gratuluje serdecznie kochana ale porod WOW :) zdrowka dla malutkiej i wszystkiego naj dla was wszystkich 🌼 Pia - ja wiem, wiem.. ale.... chyba mam jak Meaaa :P wymyslam cuda na kiju :o No to teraz juz tak ogolnie... jak Pia napisala kazda ma czasem takie chwile... moj malzon jest coraz to bardziej nerwowy i czasem se mysle ze ucieka od nas... ale pozniej sa takie chwile ze np wezmie dzieci na podworko pogra w pilke czy sadzi kwiatki z anetka albo upatrzy fajna zabawke zeby mialy frajde i takiego wlasnie go uwielbiam ogladac bo wtedy widze ze je kocha a nie tylko wymaga i krzyczy... choc ostatnio ja chyba wiecej krzycze... Jeszcze pare lat temu byly takie chwile ze zastanawialam sie co ja robie tu i teraz z nim... jak by bylo jakbym z kim innym byla itp itd... ale teraz juz takich mysli nei ma :) chyba sie starzeje... ale brak mi tego ''czegos'' jakiejs spontanicznosci i zaczynam miec dosyc ze o wszystko ja sie starac musze... a to chyba nie o to chodzi... temat rzeka - same wiecie choc nie moge powiedziec ze nie czuje ze mnie kocha i ze mu zalezy ale.... to nie do konca jakbym chciala No nic.. ide spac bo znow dolka zlapie milej nocy wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewciu współczuję :-( Asik spisałyście się na medal dobrze, że Gabrysia już z Wami :-) Meaaa mam nadzieję że humorek już dopisuje... z tymi przedszkolami to aż przerażenie bierze , ja też złożyłam do państwowego zobaczymy z jakim wynikiem .... Mamuniu ja też pomyślałam, że to może z tą logopedą jest coś nie tak, że Zosia tak reaguje.... Izu dopiero w lipcu dentysta szkoda, że będziesz się tak męczyć... ostatnio zauważyłam że niefajnie zaczynają wyglądać Andzi zęby i czeka nas wizyta u pani doktor :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się po dłuuuugim weekendzie:D Asik >> ogromne gratulacje!!! Spisałaś się super i tylko pozazdrościć tak szybkiego porodu. A dla Krzysia to faktycznie nowa sytuacja, nie dość, że mu mama zniknęła na kilka dni, to jeszcze wróciła z nowym członkiem rodziny, wokół którego teraz świat się kręci - musi się z tym oswoić, ale jestem pewna, że przy Tobie niczego mu nie zabraknie;) Nie zdążyłam jeszcze nadrobić zaległości w czytaniu, tylko przeleciałam przez 2 strony lotem błyskawicy. Zaraz po świętach wysiadłam, padło mi gardło, napuchły migdały, czułam sie jakby mnie świnka atakowała. Od czwartku byłam na zwolnieniu, a w piątek z samego rana wyjeżdżaliśmy na Kaszuby na majówkę. Podróż minęła nam jakbyśmy co najmniej na koniec Europy jechali bo zajechaliśmy po ... 8h! Ale Lena na miejscu na widok kóz i tego starego domu w którym mieliśmy mieszkać dostała takiego powera, że nam też zmęczenie minęło. Majówka udała sie super, pozwiedzaliśmy wszystko dookoła, byliśmy na spływie kajakowym, a zdjęcia postaram sie dodać wieczorem. No a od wczoraj Lenka zaczęła przedszkole w pełnym wymiarze godzin. Rano było ok, zawiozłam ją o 7:30, zaraz przejęła ją opiekunka i nie było problemu. Ale jak przyjechałam po nią o 14:00 to na mój widok broda jej sie zatrzęsła i normalnie widziałam jak walczy sama ze sobą żeby sie nie rozpłakać. Uwiesiła mi sie tylko na szyi i dzielnie powiedziała, że chce już do domku. Z relacji opiekunek okazało się, że było nieźle, ale nie mogła bidulka zasnąc w porze leżakowania, wtedy zaczęła lekko popłakiwać, że chce swojego misia i że chce do domku, no i nie chciała jeść obiadu. Ale dzisiaj z uśmiechem na ustach sama chciała jechać do przedszkola, więc spakowałam tylko jej 2 misie z domowego łóżeczka, na miejscu mi pomachała, dała buziaka i bez problemu została i mam nadzieję, że tak już będzie:) Meaaa >> szkoda, że nie udało się z przedszkolem publicznym:( Nam dyrektorka wprost powiedziała, że w normalnej wrześniowej rekrutacji Lenka nie ma szans, bo teraz jest bardzo mało miejsc w przedszkolach, po minionym niżu wiele placówek pozamykali, no a dzieci znów przybywa. A nasze dzieciaczki są z końca roku i przed nimi pierwszeństwo mają te urodzone od początku 2008 roku, dlatego załatwiałam jak się da i stąd Lenka zaczęła przedszkole od maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, że na ta majówkę wybrałam się m.in. z teściami i już pierwszego dnia miałabym na sumieniu morderstwo własnej teściowej:o Na szczęście później było już lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kimizi kryteria przyjmowania dzieci do przedszkola są dziwne :-( u nas nie ma opcji przyjmowania dzieci w ciągu roku tylko jest jedno w miesiącu wrześniu :-( a urodzeni na początku czy końcu roku to bez sensu :-( szkoda strzępić języka .... a super że Lenka się wdraża - moja Andzia na początku chętnie chodziła - później było gorzej teraz robi podkówkę jak wychodzę rano :-( i wymyśla, że ją boli brzusiek i jest choła :-) , ale mam nadzieję że będzie lepiej bo wychodzą na podwórko do piaskownicy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamunia >> pisałaś o tych rosnących cenach w sklepach - mnie to też przeraża:( Jakiś czas temu zaczęliśmy robić zakupy zaraz na początku miesiąca w ilościach hurtowych na cały miesiąc, bo stwierdziłam, że dużo oszczędniej jest wydać raz i dużo, niż jeździć do sklepu co kilka dni i za każdym razem oprócz potrzebnych produktów kupować jeszcze inne, które "mogą się przydać". A tak robię listę na początku i trzymam sie tylko listy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Mamuśki! Asik - gratulacje!! super, że wszystko tak szybko poszło, a Krzysiu za kilka dni się przyzwyczai i wszystko wróci do normy:) czekamy na fotki! Meaa - no to lipa z przedszkolem, ale wychodzi na to, ze im wieksze miasto, tym wiekszy problem - paranoja ;/ u nas sa dwa przedszkola panstwowe i jedno (od niedawna i chyba tylko dla 2 grup) prowadzone przy kosciele, dwa razy droższe niż normalne. cale szczescie Tomek dostal miejsce, w zasadzie odpadło tylko kilkoro dzieci rodziców niepracujących. a co do dołków.... też mnie nie raz nachodzi jakiś taki dziwny lęk, że juz wszystko co najlepsze za mną... dzien do dnia podobny, scenariusz na zycie tak przewidywalny, że aż nudny.... mam wrażenie, że stoje w miejscu, a relacjach z dżordżem nawet gorzej... z drugiej strony pomysłu na zmiany brak;/ Kimizi - fajnie, że wyjazd udany. po naszym wypadzie światecznym masz ode mnie medal za wyjazd z teściową;P Mamuniu - masz rację, ceny w sklepach to skandal... nawet sobie nie zdawalam sprawy, bo najczęściej po prostu i tak kupuję to co jest potrzebne, niekoniecznie sprawdzając, czy podrozało w ostatnim czasie. oboje zarabiamy z mężem dosyć nieźle, nie żyjemy absolutnie ponad stan, nie wyjeżdżamy, nie balujemy, nie latamy po sklepach, nie szastamy forsą a od kilku miesięcy nie udaje nam się nic zaoszczędzić. najgorsze jest to że te tysiace złotych po prostu są "przeżerane".... a tu zblizaja sie wakacje i jakos by sie chcialo pozyc, chociaz przez chwile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciag dalszy...:): Ewciu - bardzo Wam współczuję Pia - jak patrzę na mojego Tomka to nie mogę znaleźć klucza... z jednej strony chlopaczysko - kopary, tiry, dźwigi i silny charakterek - jak nie to nie i koniec, z drugiej strony synuś mamusi jakich mało.... w nocy mamunia, w dzień mamunia, ubierac mamunia, karmic mamunia - no chyba ze mamuni nie ma w domu - wtedy problemu nie ma. boi sie much, os itd., buczy jak go ugryzie komar, jak na niego krzykne lub warkne, ostatnio sie popłakał ze "mamunia ma kuku" i ma gips na nodze. i tak sobie myślę, że przez ta jego wrazliwosc tak niespokojnie spi, bo widze ze przez sen przezywa wszystkie emocje z dnia. mam nadzieje, ze kiedys z tego wyrosnie, chociaz troche, bo ludzie z miekkim sercem musza miec bardzo twarda d-u-p-e. nie chcialabym, zeby byl takim wrazliwcem, bo takim ludziom zyje sie trudniej. a w sprawie mojej nogi...poszłam wczoraj do chirurga i kazałam sobie zdjac szynę, bo bardziej mi dokuczala juz niz pomagała. teraz mam elastyczna ortezę, dalej mam nie obciazac nogi, ale jest o niebo lepiej. no i zwolnienie mam do 17 maja, wiec sie wybycze za wszystkie czasy. powinnam sie troche pouczyc, bo w sobote mam egzamin na podyplomowce... nie moge sie zabrac.. nie mowiac juz o pisaniu pracy dyplomowej, najchetniej bym komus zlecila;/ ide powiesic pranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyne co mi się ciśnie na usta to to: miało być tak pięknie a było jak... zwykle :o wsio w temacie :o musze zacząć myśleć o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumi_aga >> masz rację z tymi przedszkolami. Niestety jak wszędzie, tak i tam najbardziej liczą się chyba znajomości. U nas niby też nie ma opcji z przyjmowaniem w ciągu roku, tylko to wygląda tak, że we wrześniu wszystkie miejsca są obsadzone, a potem dzieci sie wykruszają, niektóre chorują, inne tak to przeżywają, że rodzice rezygnują z przedszkola i wtedy w te wolne miejsca dyrektorka już sama bez komisji może zdecydować czy przyjąć jakieś dziecko, bo np. niania zrezygnowała z pracy, albo mama dostała pracę i nagle powstał problem z opieką i tak właśnie do przedszkola trafiła Lenka. Mamatomka >> moja teściowa to straszna trujka, ale ja mam mocny charakter i niestety, ale jak mi zaczyna działać na nerwy to jej mówię w czym problem (nie da sie wtedy nie zauważyć, że mam pioruny w oczach), ona się nie obraża (to jej ogromny plus), mi przechodzi i atmosfera wraca do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do kryzysów w życiu, to ja tak miałam jak zaczęłam teraz pracę w szkole średniej. Normalnie złapał mnie kryzys wieku. Przed tymi dzieciakami cały świat, życie stoi otworem, a ja codziennie to samo, dom, praca, mąż i dziecko, nagle zatęskniłam za naszymi kawalerskimi wypadami na koncerty, do kina, za spontanicznymi wyjazdami nocnymi. Meaaa >> Tobie by sie chyba przydało jakieś nowe zajęcie:) Wtedy nie miałabyś czasu na rozmyślanie. Ale to co piszesz daje mi dużo do myślenia, bo właśnie przejrzałam na oczy, że mój mąż przeżywa chyba właśnie to co Ty. Ja pochłonięta milionem obowiązków, nie bardzo mam czas i nastrój na to co było między nami jakiś czas temu, a on mi daje to do zrozumienia od jakiegoś czasu ... dobrze, że o tym piszesz, bo czas zastanowić się nad tym, co w życiu najważniejsze:) No a ja starym zwyczajem, zamiast odpoczywać w maju, bo połowa godzin mi odeszła to zobowiązałam sie napisać po 2 rozdziały do 2 prac mgr (te z częścią badawczą i tzw. "pracą własną"):o Ale mam na to 2 tyg., więc kolejne 2 zostają mi na odpoczywanie:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kimizi no własnie... i Ty to rozumiesz bo jestes kobietą :o a mój mąż jest z innej planety :o dlaczego ja sie nie związałam z jakąś kobitką? nie dość że by mnie rozumiała i dbała o nasz związek jak ja to jeszcze mozna by sie do jakiegoś fajnego cycka przytulic ;) ale masz racje. zajęcie sobie musze znaleźć! natychmiast!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×