Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

a u mnie wczoraj była koleżanka z 6 miesięczną córeczką .... fajniusia leciutka słodka :-) tylko, że oni wychowują ją w ciszy i nie ma kontaktu z innymi dziećmi :-( więc się Ani wystraszyła i w płacz :-( taki głośny że szok. Ania myślała, że to zabawa i głośno jej odpowiadała jak echo.... więc zbytnio nie pogadałyśmy.... Do tego tej małej chyba wyrzynają sie dolne jedynki.... i było głośno :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GumiAga 🖐️ Twoim znajomi pewno sami na siebie bata kręcą. No chyba że mają bardzo spokojne dziecko które nie potrzebuje atrakcji. A tak serio to te nasze szkraby czasami są tak nieprzewidywalne, jednego dnia do ręki przyłóż po to aby na drugi dzień pokazać na co tak naprawdę je stać. Jeszcze sobie odbijesz pogaduszki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno sobie odbijemy, ale podejrzewam, że na spacerku :-) Anulka sobie wczoraj zdrapała strupka z noska - podejrzewam, że ją swędział, i nie wygląda już tak hardkorowo :-) ostatnio byłam w sklepie i mija mnie babka i tak stanęła jak wryta przed Andzią gapi się na nią ( na jej zdarty nosek ) ..... i później z taką pogardą wbija we mnie wzrok.... a mnie się po prostu zachciało śmiać jeszcze chwila a wybuchłabym śmiechem .....co za babsztyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Samadama - Pascal tez od niedawna chodzi na palcach. Najbardziej rzuca mi sie to w oczy jak jest rozebrany, wyglada wtedy bardzo pedziowato ale badz pewna, ze to przechodzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej A ja własnie siedze i patrze jak Zuzu trenuje zchdzenie z fotela przodem i odrazu Start z biegu do szafek. Kessi chyba owocuje przebywanie z taoba:) własnie spaliłam czajnik na gazie:) az sie czerwony zrobił, bo pusty nastawiłam:) Noc fatalna oboje sie cos wiercili, moze cos zjedli i brzuszki bolały czy co, no nie wiem! Zuzi chodzenie wychodzi coraz lepiej juz mniej jest pacniec na dupe ale czasem przewage bierze dupsko:D poszła do akwarium rybka piszczy:) i zapali gasi swiatło:) maja disco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej U nas masakra-Zoska ma albo jelitowke albo grype żoładkową:((na 10:30 idziemy do lekarza,w nocy nie zmruzyłam oka,mała spala z nami,bo sie bałam,ze bedzie zwracac,o 1 dostała wysoka goraczkę-38,2,nic nie je od wczoraj od 12,tylko pije,daje jej herbate ze smectą,no i ma biegunkę:((kuzwa!!!ciagle cos:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana. Ales Cie naskrobaly. Moze wieczorem uda mi sie nadrobic. Przelecialam tylko ostatnia stronke. Barylkooo jak ja wiem jak to jest sie rozstawac. Nie dziwie sie ze juz chcecie byc razem:) Mam nadzieje, ze uda Wam sie podjac decyzje i juz nie bedziecie musieli sie rozstawac :) Co do lotu to mam leciec 4 maja na tydzien. Kuzynka obiecala mi wydrukowac moja prace mgr bo do konca kwietnia mialam oddac. A jak ja przyjade to tylko poprawki drobne (mam nadzieje ze drobne :p) i juz chce pozamykac wszystkie sprawy. Potem w czerwcu obrona i juz zaczynam sie stresowac. No a z kasa to Pani powiedziala i znalazlam na necie ze powinni mi za darmo przebukowac, ale Pani stwierdzial, ze bylo za duzo takich sytuacji i zaczeli w pewnym momencie kasowac za zmiany lotow co dla mnie jest niedopuszczalne, albo dziala prawo ogolne i mowi ze za darmo a nie ze zaczynaja kasowac bo maja straty. Napisalam skarge ale moge sie zalozyc ze mi nie oddadza tej kasy i mnie zleja :( Powiedzialam Dzordzowi mojemu, ze jak juz skoncze studia i nie bede musiala latac to Pl odwiedzamy tylko raz. dwa razy w roku i to autem bo mi sie nie chce latac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuniu- duzo zdrowka dla Zosi, oby chorobsko szybko poszlo precz, Zosi wrocil apetyt, a calej rodzince spokojny sen 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuniu oby Zosi szybko przeszlo. Duzo zdrowka Wam zycze🌼 A my ogladamy teletubisie :) Musimy jechac dzisiaj kupic jakis jednorazowy grill bo w niedziele Dzordz po pracy nie kladzie sie spac tylko jedziemy nad morze :) kimnie sie na plazy a my zdrobimy karkoweczke na grillu i udka mniammm Kubal sie pobawi w piachu i bedzie super :) Oby bylo cieplo jak zapowiadaja :) Troche mi sie na ta mysl nastroj poprawil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Baryłko - a kysz z tą trójką! rany boskie, toż to ja bym chyba zwariowała. Z dwójką czasem sobie rady dać nie mogę:) A w ciąży to ja moja droga byłam już z 8 razy z czego z 6 w urojonej :P a teraz cbya zaszłam w 9, bo jakaś senna jestem od rana i sikać gonię. a swoją drogą wcześniej były tabletki+gumki+krem plemnikobójczy+stosunek przerywany, a teraz tylko Nuva ring - więc wszystko możliwe:) Jak Ty to robisz kochana, że masz TAKĄ figurę!!!???? acha piękną masz sukienkę tą srebrną - miodzio - Ja mam wesele w maju i szukam czegoś takiego - tylko ja ważę pewno z 10 kg więcej od Ciebie i cierpię na totalny brak cycków, więc pewno nie będę już w takiej sukience wyglądać tak dobrze, jak Ty:) aaaa ale masz przystojnego Dżordża;) Meaaa Nadulek mnie wciąż zadziwia - ona na prawdę jest taka duża I "DOROSŁA", że szok:) znam ten ból zbierania dzieci z podwórka (bo ja je muszę zbierać i siłą zaciągać do domu). twój Dżordż też taki fajny:) dobra już tych waszych Dżordżysk nie chwalę, bo sobie coś pomyślicie:P no ale ja sobie lubię ciaca pooglądać:) Kessi - zdecydowanie ładniej Ci w blond niż w ciemniejszych, ja też myślę o blondzie ale z moich prawie czarnych to zajmie mi pewno z rok - a marzy mi się fryzurka Gosi z M jak miłość (Joanna koroniewska) u nas sypał dziś śnieg - to są jaja dopiero:) a teraz świeci słońce. jeju Maciek chyba ma jakieś zaczątki ADHD - goni od psoty do psoty - dziś - wysypał mąkę z szuflady, gdy ją odkurzałam standardowo wywalił jednym ruchem i z prędkością światła wszystko z komody, gdy wkładałam przyciągnął sobie kszesło na kółkach do drugiego pokoju, wyspindrał się na nie i zwalił mi muszelki takie maleńkie z komody w salonie. Zbierałam - poleciał wywalić kosz na śmeci, ale speedem zdołałam go powstrzymać, potem poszedł pogrzebać w kiblu, stwierdziłam "a rób co chcesz" i grzeebał w tej muszli 10 min - a ja miałam 10 min spokoju - wiem jestem wyrodną matką narażającą dzieci na bakterie, fekalia, uryny i chooj wie co jeszcze....potem próbował czesać się szczotką do kibelka, ale już zareagowałam...teraz zbieram siły na kolejne starcie,które nastąpi po drzemce. jeju dziewczyny, czasem myślę, że to jest rogaty diabeł - on się ani sekundy nie zastanawia, tylko leci, otwiera szuflade i od razu wyciąga jakąś rzecz, bez zastanowienia i czepie nią żeby ją rozwalić, rozsypać itd. - zero oglądania, lizania, macania. niemówię, już o gryzieniu, szczypaniu, ciągnięciu za włosy....wariat normalnie mamuniu a tak sobie jeszcze pomyślałaś - robiłaś Zosi badania na obecność lambii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ nie bylo mnie kilka dni troche zawirowan bylo.... przede wszytskim... Babeczko- sto lat w zdrowku, szybkiego wybudowania wymarzonego domku i zamieszkania w nim, mnostwa radosci z dzieciaszkow i Dzordzyka i wszytskiego co naj🌼:D Pia- sto lat dla mezyka🌼 Mamuniu- biedulka Zosienka, aby smecta jak najszybciej zadzialala. wiem co przechodzicie bo do dzis pamietam ta biegunke jak Kubunia mial. mam nadzieje, ze szybko minie, zdrowka dla Zosienki👄 Barylko- wspoluczuje tych rozstan i podziwiam naparwde. ja to chyba bym zaryczalabym sie. ja to w ogole jestem taka straszna tesknocha za wszytskimi. W PL tesknie za mezem jak jestesmy i chcialabym razem z nim cieszyc sie pobytem w Pl a tutaj tesknie za bliskimi w Pl. aaa sa przeceny w New Looku... bylam i nic sobie nie kupilam:O Gumiago- ost bylam u kolezanki kt mieszkaja w parka co maja 6 miesieczna coreczke. ta dziewczynka tylko zobaczyla Kubusia i zaczela plakac... no takie grochy... bo ona boi sie dzieci. wiem, ze kazde dziecko jest inne i ma swoje jakies przyzwyczajenia itd ale oni kreca na siebie tez bata bo to jakie cyrki musza odstawiac z nia w ciagu dnia to szok. nawet jak malutka lezy w lozeczku i bawi sie to jej mama musi nad lozeczkiem byc w zasiegu jej wzroku bo juz malutka za nia placze. ta mama tej dziewczynki odslownie mowi, ze wykonczona jest. a wczoraj byla u mnie koleznka ze swoja prawie 7 miesieczna coreczka. wiecie Kubus ma zapedy na starszego brata;) zeby miec siostrzyczke bo koleznka wsadzila ta malutka do kojca a Kubus kolo niej usiadl tzn kolo kojca jakby jej pilnowal i ksiazeczke "czytal" :) i nie jest zazdrosny jak ja mialam malutka na raczkach, podchodzil i chcial ja jakby na raczki wziasc, glaskal hehehe no nie moglam z niego:) a co do pomyslow naszych pociech to pociesze Was, Kubus tez jak tyko widzi ze zmywarka otworzona to leci do niej. oczywscie wlacza i wylacza, tez wchodzi mi nogami na klape:O. z zabawek to kroluje teraz robot kuchenny, miarka kuchenna, podstawka od blendera, same takie pojemniki kuchenne, lyzeczki, przejsciowki, ladowarki.... jednym slowem wszytsko tylko nie zabawki.:P kwiatka co stoi w pokoju pare razy na dzien chcialby podlewac jak tylko rzuci mu sie w oczy ta butelka kt podlewam lapie ja i leci do kwiatka i mi pokazuje, ze tu sie podlewa i leci pod zlew zeby wody nalac no bo butelka pusta:P a my jutro idziemy na ogladanie mieszkania, ponoc tam "takie fajne" tereny do spacerow itd no z opowiadan i z tego co w necie na fotkach to naparwde fajne okolice moga tam byc no ale to sie okaze jutro:) Izu- no z tymi lotami to szok byl, jak czytalam w necie, ze ten wulkan nawet 2 lata ma byc aktywny, jakby utzrymywaloby sie to tak nie wiem co by to bylo. dobrze, ze juz lataja i oby udalo sie z tym zwrotem, odwoluj sie moze da rade, trzeba probowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuniu- jeszcze co do jedzenia, kiedys na allegro takie cos znazlam moze to Zosi pomoglo by w nauce jedzonka http://www.allegro.pl/item999816952_gryzak_do_podawania_owocow_nuby_super_promocja.html aaa i jeszcze sie pochwale:) wczoraj siostra zdawala prawko tutaj i zdala to byl jej pierwszy raz:) jak na serio bysmy sie zdecydwali na jakies auto tutaj chce zapisac sie i tez sprobowac nie ma co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusiu oby Zosience szybko przeszloJakis wirus w powietrzu musi byc bo strasznie duzo ludzi choruje.Moj tato juz 3 dzien walczy z ta jelitowka. Goniu dziekuje za mile slowa.Moze Ci wykracze 3 synka:) A gdzie TY masz zla figure? Taka laska z Ciebie ze szok.I ja tez mam malutkie cycuchy tylko te weselne sukienki maja takie wkladki w biuscie usztywniane i sie ladnie trzymaja nawet na takich malych jak my mamy:) Babeczko gratulacje dla Zuzu ze tak ladnie daje sobie rade z chodzeniem. Izu wlasnie mialam Ci pytac jak wyglada taka jazda z dzieckiem samochodzem na wyspy?Bo tak sobie mysle gdybym miala wyjechcac z mala to lepiej samochodem czy samolotem.Zaznaczam ze ja boje sie latac:) i ja przechodze katorgi w powietrzu. TY jestes z moich okolic w POlsce i jezdzisz w okolice Londynu to podobna trasa.Jak maly znosi trase i czy robicie jakies przerwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barylkooo nie wiem jak Natalka w aucie sie zachowuje, bo Kubus to jest maly podroznik od urodzenia, i w samolocie i w aucie jest ok, zalezy oczywiscie od dnia bo jak jest chory czy zle sie czuje to i w domu jest zle a co dopiero w trasie. Ale my nie mamy problemu w aucie. Wyjezdzamy sobie tak zeby na promie byc na rano kolo 6, 8 bo tak sa promy i maly spi cala noc w autku :) Musimy wtedy wyjezdzac kolo 17, 18 z domku :) Potem na promie jemy sniadanko bawimy sie, jest tam miejsce do zabaw dla dzieci i on sie podmeczy a potem juz z promu 2 godzinki i jestesmy w domku wiec w aucie wytrzymuje, najczesciej kima jeszcze :) A ja nie lubie latac samolotem bo uwielbiam autem podrozowac :) Niby samolotem raz dwa i jestes ale na lotnisko musi mnie ktos odwiezc, z lotniska odebrac na lotnisku siedzisz jakies opoznienia czy cos i tez jestem padnieta a tak pakujemy sie do auta i gites. A co do przerwy to robimy tylko przed granica niemiecka jak maly nie spi a jak juz spi to tylko tankowanie a potem juz na promie :) bo to noc i maly spi calutka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuniu - niech sie Zosia uwinie szybciutko z ta zaraza ! Nawet jak spadnie z wagi, to przy Twojej pomocy szybciutko nadrobi, nie martw sie ( wiem, glupie gadanie ) Amorku - a to Ci Kubus ! Pamietam jak zawsze zazdroscilam, ze masz takie grzeczne i poukladane dziecko a tu psotnik sie w nim odzywa. Ma bardzo fajne zabawki :-P U mnie w domu pod wzgledem zabawkowym wyglada w sumie jakby miesszkali tu sami dorosli, bo nie ma zadnych swedajacych sie zabawek .Wszystko pochowane bo tylko sie kurz na nich zbieral. Goniu - buziole dla Macka ! Uwielbiam takie historie bo wtedy mi razniej, ze nie tylko moje ma takie szatanskie pomysly. Dzisiaj wyciagnal slomke i przez nia dmuchal mi po nogach jak mylam glowe nad wanna. W pewnym momencie otwrocil sie to kibla (!) , otworzyl ( zabezbiecznie otwiera w mgnieniu oka ) i zrobil z ta slomka nura do srodka !!! Nawet nie chce wiedziec czy zdarzylam doskoczyc, czy sobie popil :-( ( tak naprawde to sie wstydze czasami pisac o jego pomyslach ) Barylkooo - powiem Ci, ze za kazdym razem te pozegnania meza z Natalka beda coraz to bardziej bolesne. Tak dla niego jak i dla Natalki. Twoj maz jedzi samochodem na wyspy ? Pewnie przejezdza przez Hannover ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny:))my po lekarzu,mam ja nawadniac smecta,orsalitem i lacido baby,ok 15 speoowac podac kleik.I zbijac gorączkę...oby nie wymiotowała,bo na naszym oddziale brak miejsc i wysylaja dzieci do szpitala 70km od nas:((teraz malenka spi w wozku,tak juz płakała u pediatry,bo spiaca byla,normalnie na rekach zasypiała.Mowiłam ,ze martwie sie ,ze Zosia nie chodzi,mam czekac:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuniu oby Zosi pomoglo i bylo lepiej biedna malenka :( Tak strasznie nie lubie jak dzici choruja :( Pia napewno przejezdza przez tzn obok Hannoveru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kupiłam ten sok hipp ors 200-zobaczymy...brak słów:co juz trochę nadgonimy wage to jakies cholerstwo sie przywlecze:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baryłko - ja Cię błagam wypluj tego trzeciego faceta! jak juz co to dziewczynkę i to za 15 lat najwcześniej:) mój okres rozrodu na ten czas się skończył:) a no i pocieszyłaś mnie, że nie jestem sama z tymi moimi cyckami:) a co do mojej figury, to zawsze sie ubieram tak, żeby nie było widać boczków i brzucha:P stąd pozór zgrabnej sylwetki:P Pia - ja tez nie piszę wszystkiego bo byście na policję zadzwoniły, że dziecko narażam - ale ile razy kosz przegrzebał w celu zjedzenia wszystkiego, co jeszcze jadalne 9włącznie z obierkami ziemnieków) to moje.... mamuniu - zdrówka dla Zosi, nie przejmuj sie, że nie je, najważniejsze żeby teraz duuużo piła,choć po łyżeczce, ale co cwilka najlepiej. wiem, co przechodzisz, bo i przy jednym i przy drugim bez jelitówki sie nie obyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goniu nie robiłam tych badan.Kiedys naet rozmawiałam o tym z pediatra,ale ona mowi,ze objawy przy lambii sa inne,np czeste bole bruszka itp,a Zosia nie płacze. Amorku maialm ten gryzak-o knat tyłka moge go sobie rzobic:-O Moja Zosia jest anty gryząca. Lekarak do mnie mowi dzis-prosze dac jej sucha bułeczkę-ja w smiech...i mowie,ze nie chce gryzc- pediatra patrzyła na mnie zdziwiona...czasem czuje sie jak kosmitka w takich sytaucjach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuniu, jak ja chodziłam z Wojtkiem do lekarza przy jelitówce i słyszałam,proszę podać bułeczkę a na obiadek już może być troszkę ziemniaczków z marchewka i gotowane mięsko to też się gorzko smiałam. bo on to dostawał,ale zmiksowane - inaszej - nieeet! i co? samo przeszło:) fakt, że na początku w przedszkolu też bunt - nie chciał jeść kanapek - to mu panie nie dawały - nie to nie - to obiad podobno tak szamał, że sie mu uszy trzęsły. zobaczysz - samo minie - podawaj coraz to nowe dania, oczywiście, jak zosia wyzdrowieje - daj obiad niezmiksowany - nie zje - trudno - do kolacji tak zgłodnieje, że nawet orzechy schrupie:) a co do lambii - nie znam się za bardzo, ale mojej koleżanki synek - nie chciał jeść , miał niedowgę i czasem odruch wymiotny (nie wymiotował) ale jak chcieli mu dać łyzeczke więcej albo coś, czego on nie lubi, czasem zwracał, ale przeważnie to był tylko taki odruch wymiotny, z tego co wiem, to brzuś go nie bolał, bo on zawsze taki roześmiany, radosny, nie płakał. lekarka nic jej nie powiedziała o lambii tylko ona poczytała w necie i na własna rękę zrobiła badania i okazało się, że grzes ją miał! każde dziecko może reagować inaczej tak myślę, ale powtarzam nie znam się cholera jasna.... muszelki poszły,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa no i wrzuciłam fotki wyczynów maćka wraz z dokładnym opisem jego postępowania - do analizy psychologicznej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć mam całą masę zajęć, wieczorem napiszę więcej mamusiu, tak wiele chciałałabym ci napisać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia chlopcy super,bardzo podobni do siebie:)widac,ze bracia:),ale widze tez,ze podobni do taty:))Ty za to laska jakich mało!!kurde,miód -malina:)) Dziekuje Ci z ainformację,u nas niedowaga jesy efektem uczulenia na białko zwierzęce,bardzo długo podawałam Zosi mleko meodyfikowane ,a okazało sie,ze nie mozna-teraz mamy isomil2-produkt bezmleczny z białkiem roslinnym i Zosia nadrabia slicznie wagę,do teraz.... Tak mi płakała z głodu,ze najpierw dałam jej pół chrupka kukurydzianego-wsuwała jak najlepszy rarytas:))odczekałam troche i zjadła sloiczek marchewkowej z ryzem,popiła lacido baby,teraz slicznie sie bawi-kupek nie ma od rana-oby tylko tak łagodnie poszło. I gotuję jej marchwiankę-snic mi sie bedzie po nocach,miesiac temu gotowałam ją litrami:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia co do wybryków:mozesz ubezpieczyc mieszkanie od szkód wyrządzonych przez własne dzieci;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonko ale strasznie zimno i wieje :( siedzimy w domu Mamusiu oby lagodnie przeszlo Zosi. Pia tak bo nie lubi latac samolotem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuniu - trzymam kciuki żeby Zosi szysbko przeszło to dziadostwo i żeby ładnie dalej przybiera. ja nie jestem żadna laska dziewczyny chowam tłuszcze pod tunikami:P a dupsko i nogi w za małe spodnie wciskam co daje efekt wypłaszczenia. swoją drogą - przypomniało mi się. ostatnio jakiś czas temu kupiłam sobie spodnie rozmiar 36. w sumie fajne coć tylko za 29 zł w jucie ( taka sieciówka, a dżinsy naprawdę porządne mają) no w każdym razie wcisnęłam się w nie ledwo ledwo,zapiełam na wdechu i dumna jak paw przychodze do domu i mówię "kupiłam sobie spodnie - TRZYDZIEŚCI SZEŚĆ. " Gniotły niemiłosiernie....no ale jak wyszczupłały ----mmmm miodzio :) Pewnego pięknego dnia ubrałam sobie te moje super spodnie do kościoła. póki stałam było oki, ale jak siadłam słyszę tylko "bzdink, ciup ciup ciup ciiurururur cip" patrzę na środek kościoła imyślę "o pieniążek" potem patrzę w krocze i dochodzę do wniosku "nie nie pieniążek - mój guziczek" do tego rozporek też się rozsunął bo tylko ten pipeprzony guziczek trzymał te spodnie na moich fałdkach. jeszcze do tego miałam taki króciutki płaszczyk do pasa....burak , płomienny, no bo jak przeparaduję przez kościół z rozwartym rozporkiem a zostać też nie mogę z tym rozporkiem. siedział jakiś brząd koło mnje i szturcm go i mówię "podaj mi bardzo Cie proszę ten guziczek - od różańca świętego"podał ale dziwnie go oglądał. no dobra guzki mam - ale jak go wmontować....brzdąc poszedł do komunii a ja bzding - zmontowałam guziczek - bo to taki na wcisk. wyszłam dumna z kościoła i znowu bzdink ciur ciur ciur - poszedł w krzaki - dobrze, że do domu mam niedaleko i nikt nie szedł w pobliżu jak sobie trzymałam ten rozjechany rozpór. JUŻ NIGDY WIĘCEJ ROZMIARU 36....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze muszę przytoczyć wam rozmowę z pielęgniarka w przychodni przez telefon, bo myslałam że się zesikam:) - alo, przychodnia rejonowa, słuuum? - dzień dobry, małgorzata N. z tej strony, mama macieja n. - a maciej miał na szczepienie przyjść dzisiaj moja miła panno i nie przyszet jak ja to mam rozmieć psze pani? - właśnie dzwonie z tego powodu - Maciuś ma katar , a pani doktor mówiła ,że lepiej żeby przy dawce przypominającej był całkiem zdrowy! - psze pani no ale co ja mam w statystyki wpisać? - no, że Maciek jest chory, moja pediatra poleciła zaczekać ze szczepieniem tydzień lub dwa. - psze pani , ja ni moge w statystyki wpisać, że chory , bo pani w tych statystykach sie nie pisze nic - no , ale pytała pani, co ma pani wpisać w statystyki... - no bo co ja mam psze pani wpisać , no co? nie dość , że dzieci sie mało rodzi to sie jeszcze mniej szczepi (trudno, żeby sie szczepiło więcej) i mi psze pani sie statystyki zaniżają.. - no , ale to nie jest moja wina proszę pani, ze synek ma katar - JAK NIE JES PANI WINA PSZE PANI? JAK NIE PANI? TO MOJA JES WINA???pani pewno przegrzewała albo wyziębiła i teraz dziecko chore. i co ja wpiszę w statystyki. - proszę pani, tak nie będziemy rozmawiać - - Pani N.? - no tak, przecież się przedstawiałam. - Pani mo przecież Infariksa u nos w lodówce. - no tak,mam. Pani Zosia S. pozwoliła ja tam przecować - no to pani kochano, pani musi przyjść, pani mi podpisik da. - ale jaki podpisik? - no,że przechowujemy. - ale ja zawsze wcześniej wykupywałam szczepionki wcześniej i dawałam do lodówki w przychodni do przechowania i nigdy nic nie podpisywałam. - prze pani bo wtedy my mieli pana prezydenta, rzond my mieli a teraz anarchia, panie boże co się to porobiło.pani przyjdzie, da podpisik i będzie dobrze. - no dobrzę, będę do godziny, do widzenia. pojechałam do tej zasranej przychodni, a tam inna pani bardzo zaskoczona,mówi - "wystarczyło zadzwonić , że synuś chory", mówię, że dzwoniłam i pani na recepcji kazała przyjechać podpisać zgodę na dalsze przechowywanie leku. babka oczy wytrzestrzyła , patrzy na mnie jak na wariatkę i mówi, że nie ma żadnych zgód. idę na recepcję spieprzyć babsztyla starego, ale tam już jakaś młoda babeczka siedziała, pewno zmianę miały....niepotrzebnie jechałam , ale z tej baby to się uśmiałam , bo ona taki głos miała, jak ta babica w reklamach z ikei co "na rogu przysiadłwszy łyk do ust wziąwszy...kropka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×