Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

balbiina - wszystko OK :) Myślę że jesteś jak najbardziej odpowiednią osobą do tej "funkcji". Przecież to właśnie Ty założyłaś nasz topik :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to nazwalyscie mnei szefem zgrupowania hahhahaha wlasnie odwarzyla sie osoba zaczasc mnie obrzucac blotem bylam ciekawa naprawde kiedy sie zacznie takie obrzucanie błotem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co tak pomyslalam, ze zadziwiajace sa te pomaranczowki, czasem mam wrazenie ze ludzie to nie maja co do roboty w domu, biorac pod uwage fakt jak sprawnie i szybko potrafia wyczuc sytuacje i wtracic komentarz, ktos pytal np jak to jest z macierzynskim z tego co tu czytalam, i odpowiedzial dzuczek i juz nagonka..tak jakby ktos stale nas czytal i cos wcinal co jakis czas. Ja tez mysle o tym by zrobic sobie jakas sesje ale pogoda do bani, prosilam o ochlodzenie by nie puchnac a tu leje ze szok ;p wiec chociaz zrobie sobie jakies zdjecia z brzuszkiem w domu,bo nie mam zadnego. Co do skurczow to np ja zastanawiam sie jak to u mnie bedzie o na ktg skurcze byly a ja ich nie czulam, choc doktor na do widzenia powiedzial mi tylko tyle ze skurczy nie da sie przespac.. morelka-3mam kciuki za udana wizyte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż. Wpis wyżej tylko utwierdza w słuszność decyzję o ograniczeniu dostępu. Mało tego tez będę wredna i życzę tym złośliwcom aby ich życzenia i "tytuły" wróciły do nich samych. Nawet ze zdwojona mocą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, wlasnie i wilk z lasu sie ukazal, az chce sie wyrazic nieladnie, ale powstrzymam sie, bo jestem osoba kulturalna. Naprawde wnerwilam sie i, sorry, ale wykasowalam z maila wszystkie swoje zdjecia. Po to wlasnie nie trzymam facebooka i innych NK. Mam maile do wszystkich dziewczyn tego forum, ktore mi sa mniej wiecej znane i sympatyczne, to z nimi personalnie powymieniam sie zdjeciami, a innym nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zwracajcie uwagi na te pomaranczowe wyzwiska , po co sie stresowac i denerwowac. niech sobie popisza , ulzy im a co . a i tak takie zachowanie kiedys obróci sie przeciwko im

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinówka - no to wychodzi, że masz zaczarowaną szyjkę :D A co do pomiarów z USG to myślę, że nawet o więcej niż 0,5 kg mogą się mylić. U mnie to było aż 700 gram, a u dziewczyny, która rodziła w ten sam dzień nawet więcej. Ona była bardzo drobna, z USG wychodziło, że dziecko ma ponad 4 kg, dlatego zrobili jej cc no i się okazało, że w rzeczywistości Mały miał 3,2 kg i pewnie spokojnie urodziłaby go siłami natury. Morelka - 10 skurczów w godzinę? To chyba coś zaczyna się dziać :) Mi lekarz powiedział, że do 4 na godzinę to norma. No ale skoro skurcze ustały to widocznie tylko ćwiczenia próbne były ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana ;-) Pogoda masakryczna po prostu... U nas poprawiają wały przeciwpowodziowe chyba się spodziewają akcji powodziowej z zeszłego roku. Oby nie teraz bo jak sytuacja się powtórzy to będę odcięta od świata i na porodówkę będę musiała wpław się dostać. Dobrze, że bratowa zostawiła ogromną dmuchaną orkę którą kupiła swojemu maluchowi ostatnio w biedronce. Bo ja to nawet nie mam pontonu w pogotowiu jak by co ;-) Żarty żartami a ja jestem w ciemnej dupie bo nie mam nic poprane ;-) Jak teraz wypiorę to przy takiej pogodzie mogę, tylko sobie porozkładać w domu pranie i czekać do usranej śmierci zanim wyschnie i będę mogła poprasować ;-) A masz babo za swoje jak Ci się wszystko zachciało zostawiać na ostatnią chwilę ! Balbinko dziękuję za hasło. Bardzo dobrze, że zostało zmienione. też uważam, że to nie fair, że dostają je osoby, które dopiero co zaczęły udzielać się na forum. Co do usunięcia zdjęć Twojego synka Balbinko, to coś mi świta, że któraś z dziewczyn przepraszała za to na forum, bo przez pomyłkę usunęła i prosiła, żeby się nie gniewać tylko przesłać zdjęcia jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Moja julcia dzis bardzo wygodna w nocy nie dala mamie spac a teraz sie wyleguje:) mam nadzieje ze po porodzie bedzie inaczej:) W ogole to bardzo dziwny dzien dzis jakbym mogla to bym w ogole z lozka nie wychodzila taki smentny:) malinówka376- jak piszesz o tym pecherzuto ja mam cos podobnego tylko ze mnie boli prawie caly czas i przy siusianiu tez:( podobno dzidzia gdzies tam uciska czy cos:) gdzies widzialam temat z karmieniem piersia. Ja tez jestem jak najbardziej ZA!:) i sama mam zamiar karmic , tylko ze ja po macierzynskim zaraz musze wrócic do prace bo niestety mam jeszcze praktyke i mogli by mi nie zaliczyc ostatniego semestru a szkoda by bylo:( wiec nie pokarmie zbyt dlugo . kolezanka mi doradzala zebym nie przyzwyczajala malej tylko do cyca bo potem bedzie ciezko z oduczeniem ze moge sobie odciagnac raz i np. w nocy podawac butle. Bo ona sobie tak zrobila ze teraz maly nawet sie herbatki nie napije bo mu przeszkadza smok z butelko bo nie przyzwyczajony:) A tak z innej beczki to mialam robione wczoraj badanie krwi i wyszla mi niewielka anemia... z czego? Miala ktos cos podobnego? Moj lekarz stwierdzil ze przed ciaza musialam miec male zapasy czegos tam a w ciazy potrzeba wiecej i to z tego sie wzielo:( fakt przed ciaza mialam niegowage o bo przy wzroscie 165cz wazylam 48-49:( ale myslalam ze juz to nadrobilam. Mam nadzieje ze to nic nie zaszkodzi dzidzi. Nie wiem o co chodzi z tymi hasłami i narazie mnie to nie interela wiem tylko ze macie racje ze MY nowe nie musimy miec wgladu do waszych prywatnych zdjec czy co tam jeszcze macie:) Moze kiedys tez bede mogla sie tu pochwalic moim szkrabem:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczarowana - oczyma wyobraźni widzę, jak płyniesz na dmuchanej orce na porodówkę :D:D:D Od razu humor mi się poprawił :) A co do pogody to koszmar... nie sądziłam, że w licpu będę dziecku zakładała polar i kurtkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak zaczyna sie robic niemilo. Ja rowniez pokasowalam swoje maile z naszej poczty, kto zagladal ten widzial zdjecia i czytal maile ode mnie wiec je skasowalam. Poza tym zrobi sie miejsce. Mam w sumie jeszcze jeden pomysl i jest on taki by skasowac konto to ktore Balbino zalozylas, wyczyszczajac ja cala,a skoro juz stworzyla sie lista osob zaufanych to przeslac nowe konto z haslem do tych osob na ich adresy i bedzie po klopocie. asia-lipcowka- ja jestem nadzieji ze mala bedzie troszke mniejsza, bo jakbym miala jeszcze 0,5kg do przodu to szok. Ja mam 11,5kg na plusie i 110cm. CO ciekawe w szpitalu mialam 70kg,a wczesniej 72 jak bylam u swojej gin. Do osob ktore mialy ktg- jak silne wyszly Wasze skurcze- bo ja mialam na poziomie 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia-lipcówka no możne przesadziłam ale myślę ze z 6 było na pewno tak mi brzuch twardniał ze szok ale później w końcu zasnęłam i chyba przeszło:)Ja się panicznie boje ze nie rozpoznam kiedy się zacznie chociaż ponoć nie da się tego przeoczyć cóż najwyżej urodzę w domku hihi:) Mnie to denerwuje jak ktoś się zacznie wymądrzać,ale sztuka jest się wymądrzać z zaczernionym nickiem a nie pomarańczowym chamstwo nie zna granic. Nie wiem czy ja się zaliczam do aktywnych czy nie aktywnych na tym forum ale w razie czego zostawiam mój adres emka10@vp.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam was w ogole ale uwazam ze komentarz o balbiinie jest co najmniej nie na miejscy i nie ma w ogole zwiazku z tematem... hmmmm Mozna go zglosic do usuniecia bo jakos psuje wyglad maszych racjonalnych wypowiedzi:)) (ale tekstem pojechalam az sie sama dziwie:)) haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczarowana hhihihi a sie usmialam najwyzej bedzie porod w wodzie (zarcik) ja tez wiecie co nie spakowałam torby wiem wiem do poniedzialku nie daleko ale nei moge sie zebrac. jade jeszcze dokupic sobie z 2 pary kaftanikow+spiochy bo raczej mam wiekszosc rampersow , czy pajacy a tu sie u mnei tak ochlodzilo i caly nastepny tydzien co bede w szpitalu po 15 stopni i ma padac masakra jakas . moj synus nauczony codziennie po 2 razy na dwor wychodzic najpierw rano zakupy, plac zabaw pozniej wizyta u tesciow na ogrodku i ganianka z rodzinka . sa tam dzieciaczki wieku 2 , 2,5 , 4 , 12 i 12 wiec maja dzieci co robic hhihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) Oczarowana, ja też wyobraziłam sobie Ciebie na tej orce:D Balbina, miło mi, że też trafiłam na listę:) mojego maila też powinnaś miec, bo pisałam do Ciebie, ale jak nie znajdziesz to jeszcze raz napiszę to mi prześlesz nowe hasło i tak samo jak Ela, pochwalę się jakimiś fotkami jak się sytuacja troszkę unormuje. A co do tej pomarańczowej to uważam, że to musi byc dziewczyna, której nie uwzględniłaś na liście i teraz się chce jakoś odegrac...:o ja idę się zbierac. zajrzę wieczorakiem. 3majcie kciuki, żeby ściągnięcie kążka gładko poszło i żeby Maleńka nie miała darmowych biletów autobusowych:D miłego, chłodnego dzionka życzę:) buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinowka masz rację najlepiej byłoby wyczyścić do zera nasze konto albo usunąć ale chyba usunąć się nie da i założyć nowe dla wtajemniczonych. cała ta sytuacja zaczęła mnie niepokoić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt pogoda boska u nas tez wszystko zalane.Mam nadzieje ze się to unormuje bo nie chciałabym urodzić i przewozić dzidzi w jakieś powodzie. Jade z moim dekoderem a co tam powiem ze nie idzie przecież jest gwarancja a czy faktycznie się coś zepsuło przez burze to nie wiem ale spróbować zawsze można:)możne dadzą jakiś zastępczy bo powiem wam ze bez tv i wiadomości czuje się jak ciemnogrodzie tym bardziej ze zalewa moje tereny i chciałabym być na bieżąco z wiadomościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omka jesli nie chcesz aby nowe dziewczyny oglądały Twoje zdjęcia to zawsze mozesz wejsc na poczte i je skasowac :) My juz obejrzałyśmy wiec chyba sie nie obrazimy jesli kazda z nas bedzie chciał sie czyms pochwalić a potem najzwyczajniej w świecie je skasowac :) i dodatkowo moze faktycznie nie podawać naszym nowym koleżankom :) Atenko tak to już jest z tymi porodami ...ale pocieszam sie faktem ze moje dwie kolezanki ktore rodzily w tym roku rowniez urodzily zdrowe piekne dzieci i maja sie teraz wszyscy dobrze a mimo to przy samym porodzie jedna sie wykrwawiała i miala straszna anemie i na dodatek musieli ja przewiesc z jednego szpitala do drugiego bo jak sie okazalo nie byli przygotowani na taka ewentualnosc bo nie mieli potrzebnych aparatur... troche dziwnie no ale trudno...a druga miala podobna syt ze tez lezala potem w szpitalu jesszcze 2 tyg bo miala anemie bo za duzo krwi utracila...ale z tym sie trzeba liczyc no trudno....Niby kazdy porod jest taki sam...a jednym sie to przytrafi a drugim nie...a i jeszcze ta trzecia kolezanka ktora nie wstala z lozka po znieczuleniu zewnatrzoponowym -to juz wogole byl przypał bo nikt jej nie informowal co dalej...i bala sie ze bedzie na wózku do konca zycia...i tez ja do jastrzębia musieli gdzies wywieść i mąż biedny sam musial sie opiekowac tym dzieckiem.... Mysle ze to sie ma prawo zdarzac bo przeciez idziemy do szpitala a nie na plaze sie wylegiwac zatem nie panikujmy bo przeciez to oczywiste ze jedne z nas beda mialy operacje a drugie mimo ze silami natury to i tak moze sie cos w parze wydarzyc...tak to juz jest ze jstesmy organizmami zywymi i czasami nas sytuacja zasakuje.... Ja wczoraj zapytalam mojego chlopaka czy chcialby abym juz urodzila Nataszke..na co on bez chwili zastanwoienia odpowiedzial ze absolutnie nie. On jest nastawiony na konkretny termin i tego sie trzyma :) a nie ze ja mu wyskocze z dzieckiem z zaskoczenia :) I powiedzial mi ze dla niego to by bylo za wczesnie...bo bardzo sie tym stresuje i nie chce przyblizac tego co i tak zbliza sie siłą rzeczy :) Potem rozmawialm z kolezanką ktora ma teraz 2.5letnia coreczke i ona tez sie mnie pyta czy juz bym chcial urodzic a ja jej mowie ze bardzo :) ze teraz to juz bez znaczenia bo termin na 21 wiec wiem ze to tuż tuż..na co ona mi powiedziala ze nie doceniam tego ze jestem teraz niezależna od nikogo...ze moge sobie siedziec kiedy chce i jak dlugo chce przed kompem i pisac na kafeterii...potem to bede musiala wtedy kiedy mała mi na to pozwoli :) nie bede mogla sie stroic przed lustrem jak do tej pory przez godzine i malowac do wyjscia,...bo bede miaal na to 5 minut :) Nawet na wakacjach jak bedziemy to bedziemy musieli isc do morza kąpać sie wszyscy razem i to tezz tylko przy brzegu bo przecie nie zostawie nataszki na piasku :) a sama przeciez tez nie bede sie pluskac :) ...I powiedziala mi ze mimo ze nie cofnęła by czasu bo kocha swoja coreczke nad zycie to wie i dopiero teraz docenia to jak cudnownie bylo zec sobie tylko z męzem, chodzic do pracy a po pracy prowadzic zycie towarzyskie, w zimie na narty ze znajomymi a w lato na wczasy tylko we dwoje :) Teraz ustawia ich dziecko i musza robic wszystko to na co moga sobie pozwolic przy małym dziecku... I tak sobie to wszystko na spokojnie przemyslalam i powiedzialam ze faktycznie nie doceniam tego spokoju....tego ze mysle tylko o sobie i moim chlopaku...ze leze do 10 rano...i slucham muzyki , ogladam tv do nocy...wychodzimy do znajomych na grila o 22 bo nam sie zachce...No naprawde jest tyle zalet ze bez wahania powiedzialam ze chce urodzic najwczesniej w terminie albo i nawet w sierpniu :) A co Wy o tym myslicie o tym jak bylo do tej pory a jak bedzie juz do 18stki naszego dziecka :D? Ela przczytalam ten artykuł o karmieniu piersią i faktycznie dobry z tym ze ja osobiscie nie wiem czy potrafi sobie chocby "wyobrazic" ze moglabym karmic piersia 2 letnie dziecko...takie 12 kilowe trzymac na rekach i karmic a co dopiero 4 letnie i starsze... Malinowka tak mi sie teraz przypomnialo bo 2 dni temu dzwonila chrzestna mojego chlopaka zapytac sie czy bedziemy na slubie jej syna czyli kuzyna od mojego chlopaka, Odpowiedzielismy ze to jest chyba oczywiste ze nie bo ja mam termin porodu na 21 lub 27, 28, 29 :D i nie wyobrazam sobie potem isc z dzieckiem ktorego karmie co 2h na slub ktory bedzie gdzies w innej miejscowosci a date maja chyba na polowe sierpnia czy jakos tak..dlatego moj chlopak mowil jasno i bez owijki ze nie ma takie mozliwosci bo nie damy rady i koniec. Na co ciostka sie pyta "a to nie mozecie komus zostawic tego dziecka" ? no myslalam ze ja rozszarpie....co za baba...bardziej interesuje sie slubem swojego syna i w sumie to rozumiem wazny dzien ...ale to nie znaczy ze dla ich syna ja oleje moje dziecko bo bedzie mniej wazne od ich slubu ...jakas paranoja.. Ja paliłam ok 9 lat tzn zaczelam gdzies tma w okolicach 15 roku zycia...ale to przez dlugi czas paczka fajek wystarczala mi na min tydzien :) pod koniec paliłam paczke ...ale ze moj chlopak nie pali papierochów to pomyslalm sobie ze moge z tym skonczyc..ale nie spieszylo mi sie zwlaszcza ze on mnie wcale do tego nie namawial :) zawsze mowil ze to moja decyzja...chce to pale nie chce to nie pale i dobrze. Az tu pewnego dnia skonczyly mi sie fajki a niedziela byla i wszystko pozamykane...wiec powiedzialam sobie koniec z paleniem...i na gorąco pochwalilam sie tym calemu swiatu :) a co za tym idzie nie moglam sie juz z tego wycofac :D wtedy zalowalam ze sie tym pochwalilam wszystkim bo glupio mi bylo robic z siebie idiotke ze mowie jedno a tak naprawde moje slowa sa nic nie warte ...dlatego trzymalam sie tego co powiedzialam i najgorszy byl pierwszy tydzien ...potem sobie myslalam ze najgorszy byl pierwszy miesiac :) Ale teraz wiem ze mimo iz lecial miesiac za miesiacem gdzie nie palilam to wolna poczulam sie dopiero po poł roku -wtedy przestalam myslec o papierosach w 100%. Potem jeszcz na imprezie sprobowalam sie zaciangac zeby zobaczyc czy bedzie mi to nadal smakowac...zaciagnelam sie i zalowalam przez cala noc bo nie moglam sie pozbyc tego smaku z ust.... Zanim rzuciłam palenie mowilam wszystkim ze ja to bym chciala zajsc w ciaze tak zeby nie palic juz z pol roku ...bo wtedy organizm bedzie juz taki w miare czysty od fajek...i okazalo sie ze rowne pol roku po tym jak przestalam palic "wpadlismy" -dlatego to bylo dla mnie tak wazne ze bedziemy mieli dziecko i sie wstrzeliłam nieswiadomie w to co sobie kiedys obiecalam ...ze nie bede palic pol roku i wtedy spokojnie moge zajsc w ciaze z czystym sumieniem ze nie pale :) Ale mam i takie kolezanki ktore pala papierosy w ciazy - ja osobiscie tego nie popieram i nawet sie nie wypowiadam na ten temat bo mnie to drazni. Wiem ze mozna rzucic palenie i jesli sie nie mysli tylko o swoich uzaleznieniach i przyjemnosciach a o dziecku czyli ma sie choc troszke odpowiedzialnosci schowanej w główce to można rzucic palenie z korzyscia dla siebie i dziecka :) Jestem z siebie bardzo dumna :) Dziewczyny czy pod pajaca ubiera sie body ? ja to myslalm ze na pampersa bezposrednio ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Uważam, że dobrze robicie z pocztą. Lepiej uważać, bo ludzie są różni. A to są jednak Wasze prywatne dane czy zdjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze nie ma co usuwac bo mamy nowe haslo wiec na to stare juz sie nei wejdzie , a zrobicie jak uwazacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a jak Wy macie z mówieniem do swoich maleństw? mówicie do brzuszków? opowiadacie czy czytacie im bajki? czy raczej jesteście powściągliwe? czasami się zastanawiam czy nie za mało się odzywam do Antka :) doświadczone mamy pewnie powiedzą co się sprawdza z ubrań w karmieniu i połogu? pewnie jakieś sukienki czy bluzki z dużym dekoltem żeby maleństwa syzbko dostały się do cyca, bo jak myślę, że całe dni będę skazana na koszule do karmienia to aż mnie trzęsie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
freuline ja bym nie zakladala body pod pajaca jakos by mi nie pasowalo:) i tez mi sie wydaje ze na samego pampersiaka sie zaklada ale hmmm moze jakby bylo bardzo zimno to bym tak zalozyla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. U mnie ostatnia noc to raczej mało fajna była, prawie zero snu, natomiast wszedł mi wczoraj wieczorem jakiś paskudny ból pleców i praktycznie sama chodzić nie potrafię (przy pomocy zresztą też nie za bardzo, 3 metry do toalety pokonuję w 10 minut). Poczekam jeszcze troszkę, jak nie przejdzie to muszę tutaj sobie jakiegoś lekarza ściągnąć do domu, żeby to sprawdził, bo sama nigdzie nie dojdę, tym bardziej że musiałabym sama zejść z 4 piętra - w tym momencie jest to nierealne. Zresztą gdyby teraz mi przyszło rodzić, to pozostaje mi zadzwonić po karetkę i niech oni kombinują, jak takiego wielkiego wieloryba znieść z tego 4 piętra, może najlepszy byłby dźwig i przez okno ;) Zresztą porodu z tym bólem też nie widzę, bo lewą nogą ruszyć nie potrafię. Dopiero co wstałam (zasnęłam łaskawie po 8 rano) i teraz muszę wymyślić jakiś plan działania. Wasze zdjęcia bardzo piękne :) oczarowana, ja z racji na mało miejsca w mieszkaniu, jak i na kochanego Pana Ciapka, z którego sypie się futerko i pełno go wszędzie, to wszystkie większe rzeczy dla dzidziusia, typu wózek, koszyk do spania, materace do łóżeczka i takie tam, to to wszystko mam u mamy (w sumie to cały jeden pokój jej zagraciłam i się tam to wszystko wietrzy :) ). No i na razie nic nie rozkładam u siebie, bo raz że miejsce, dwa, że po co ma mi się to kurzyć. Wszystko jest już przygotowane, poprane, wyprasowane, zaplanowane, kosmetyku kupione, jak pójdę do szpitala to tylko mi to przywiozą (a daleko nie maja bo z 2 km) i postawią na wyznaczonych miejscach, skręcą komodę kąpielową, wyjmą kosmetyki z szuflad i będzie gotowe. Mnie nie będzie minimum 4 dni, więc dają radę, wytyczne mają podane, a nawet gdyby mój był ze mną cały czas w szpitalu, to moja mama jak ją znam sama zrobi to w dwie godziny. malinówka, super że już jesteś w domu :) A hasło że "jeszcze się toczę" to ja słyszę codziennie przynajmniej 5 razy, a to od sąsiadki jednej czy drugiej, a to od pani w sklepie itp. Już reaguję na to uśmiechem i odpowiadam, że jak najbardziej i że już nie długo. Mała929, wkręcaj, się wkręcaj :) Mów co u Ciebie, zapewniam że czytamy :) i odpowiadamy, gdy mamy coś do powiedzenia :) Co do dziecka przy mnie zaraz po porodzie, to choć z jednej strony przeraża mnie to czy i jak dam sobie z nim od razu radę, jeszcze jeśli będę wykończona porodem i pewnie cała obolała, boję się tego czy sobie poradzę, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie tego by mogło być inaczej i żeby mi Go mogli nagle zabrać na dłużej. Co prawda nie wykluczam tego, że jeśli będę naprawdę nieprzytomna ze zmęczenia bez sił na cokolwiek, to że nie poproszę żeby choć na chwilkę się Nim zajęli, ale bardzo bym chciała tego uniknąć. Zresztą mam nadzieję, że jeśli będę naprawdę w bardzo kiepskiej formie pierwsze godziny po porodzie, to że świeżo upieczony tatuś będzie przy nas i wówczas w trójkę jakoś damy rade te pierwsze godziny przetrwać i że będzie mógł pomóc przytrzymać czy coś. No chyba, że urodzę w środku nocy, wówczas u nas w szpitalu chyba nie pozwolą by został na noc i będzie mógł wrócić dopiero rano, wtedy będę musiała sobie radzić sama. Zobaczymy. Na ten moment staram się być dobrej myśli :) freuline, a jaki termin porodu podawali Ci według pierwszych USG? Podobno ten pierwszy wg USG bywa najpewniejszy, a potem te wszystkie inne wyliczane na podstawie USG to jak wróżenie z fusów, bo w późniejszym terminie to dzieciaczki już każdy indywidualnie się rozwija. Co do brzuchola, to ja mam 122 cm :D Atena, aż mi łezki poleciały jak napisałaś o siostrze, ale trzeba być dobrej myśli i nie zakładać, że nam też się mogą przydarzyć komplikacje. Staraj się o tym nie myśleć i grunt, to że z nimi już wszystko w porządku. anik, a jak to jest z tymi 2 tygodniami opieki męża nad Tobą? Na jakiej podstawie i takie tam się to należy? Tak pytam, bo nie wiem nawet jak to jest a nie mam dziś siły googlować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny wczoraj jakoś nie miałam czasu i siły żeby napisać coś. Popracowałam troszke w ogródku, opieliłam kwiatki - normalnie zajęło by mi to 2 godziny a tak to spędziłam 3/4 dnia na tym. Kolejne 2 prarlki ubranek wyprane i wysuszone - dzisiaj prasowanko i kolejne ze 2 wstawie, tylko ta pogoda jakaś taka niewyraźna i nie wiem czy mi to wyschnie. Wczoraj cały dzionek sama byłam bo mąż rano pojechał zawieźć tate swojego do Warszawy na operacje serca i wrócił o północy. Teraz będzie miał częste wyjazdy a ja całe dnie sama w domku- ciekawe czy nie urodze w tym czasie, a on nie przegapi narodzin syna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala929-a na jakim poziomie masz hb? akurat tak to jest ze dziecko wysysa z mamusi co najlepsze :-) mnie np boli jak dluzej poleze i pozniej wstaje.a po szpitalu kazali na maxa wypoczywac i czekac az malenstwo zechce przjsc na swiat.Jutro jade na ktg. freuline-Twoja znajoma ma racje, ja tez mam takie odczucie i powtarzam to mezowi ze poki Ola sie nie urodzila cieszmy sie soba. Moj ciagle mowi ze mogla by sie juz urodzic,a ja mu na to ze niech sobie siedzi jak jej wygodnie i w koncu przyjdzie odpowiedni dzien, a my korzystajmy poki jestesmy niezalezni., bo jak Olenka pojawi sie na swiecie to wszystko bedzie pod dziecko. Jesli chodzi o slub to slub jest jakby nie bylo mojego brata i chcielibysmy na nim byc,ale to juz nie zalezy od nas. Czas pokaze. Z kolei kuzynka meza ma slub 6 sierpnia i posnatnowilismy ze bedziemy,zdaze sie ogarnac do tego czasu, a przeciez nie musimy bawic sie do samego rana i wrocic mozemy wczesniej. balbina- jak uwazasz, to bylo tylko moje zdanie. Z racji ze mail byl podawany na forum i moze nie obejsc sie bez komenatrzy od mailowych pomaranczowek pomyslalam ze lepszy bylby nowy w zaufanym kregu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ebudka ja wcale nie mowie do Nataszki ... mimo ze nie wolno to jedynie co robie to głaszcze czasami brzuszek :) i ogolnie dotykam tam gdzie sie mi wypnie :) ale zebym miala z nia rozmawiac to niiiiiii :) bo jak jestem w domu na gorze sama to boje sie ze reszta domownikow co sa na dole pomysla sobie ze mi odbilo ze mowie do siebie :) a jak jest moj chlopak to znowu sobie mysle...ze nataszka i tak nas slyszy wiec obojetnie czy bede mowila do niej bezposrednio czy do chlopaka i moge sobie wkrecic ze mowie do niej mimo ze mowie do chlopaka :D wiem głupie hehe :) ale tak jak mowie..nie rozmawiam z nia wcale :) bajek rowniez nie czytam choc babcia zaleca mi stale co jest tylko okazja jak jej sie przypomni ze zaraz mi wyciagnie jakies stare bajki co ona jeszcze miala dla swojego syna czyli mojego tescia :) Ja jednak poczekam az sie dziecko urodzi i wtedy przypomne babci ze jak chce niech sobie sama jej czyta jak jej sie nudzi :) bo przeczytac raz to nie sztuka...a dziecko starsze i starsze a Ty jako pzykladny rodzic powinnac kazdego dnia czytac swojemu dziecku...dlatego na dluzsza mete mi sie "juz" nie chce :) i pocisne ten pomysł babci a ona na pewno sie ucieszy ze bedzie mogla sprawowac jakas funkcje :) Balbiina no ja to pisalam duzo wczesniej zanim ustanowilyscie ze bedzie nowe haslo ...ale pozniej to wysłałam :) Moge poprsic rowniez o nowe hasło ? b.b.kowalska@gmail.com Odnosnie tych bodziaków no to wlsnie mi tak kolezanka powiedziala ze tak sie ubiera...i nie wiem teraz no...no bo mysle o takim bodziaku z krotkim rekawkiem...no bo w takim wypadku do czego sluza bodziaki ? jedynie pod "cos" ale pod co ? ebudka ja tam sobie kupie pare koszulek rozpinanych na guziki zeby móc karmic dziecko ...nie bede przeciez jak ostatni wiesniak w tych szerokich kieckach latac co teraz :) zwlaszcza ze one wcale nie sa przystosowane do karmienia a tylko do brzucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ebudka- ja tez mam wrazenie ze malo rozmawiam z Ola, np moja mama czytala ciagle mlodemu bajki jak byla w ciazy i dalej to robia, a wczoraj to np mlody czytal ulotke z biedronki mojemu mezowi takie to slodkie bylo patrzec na nich. Ja puszczam Oli ciagle muzyke, w szczegolnosci piosenke sylwii grzeszczak-male rzeczy. i chyba jej pasuje. :) Ja znow musze popakowac sie raz jeszcze do tego szpitala,ciagle sie zbieralam,ale jak zaczelam wypisywac mamie co ma mi jeszcze dopakowac gdybym miala zostac do porodu to dobrze ze wrocilam ;p a jesli chodzi o przygotwanie domu na powrot ze szpitala to zostawie mezowi kartke co gdzie i jak,a w razie gdyby byl w pracy to zajmie sie tym mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×