Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czarnula007

DDA czyli dorosłe dzieci alkoholika. Czy jest tu ktoś taki???

Polecane posty

Gość Blowwww ;)
czarnula007 - dziękuję , również życzę Tobie jak i wszystkim tutaj wszystkiego najlepszego 🌼 Ja również miałam(teraz już sie tak nie objawiają) jakiś czas zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (coś okropnego ) :( ale teraz z czasem mija , z tym , że ja się nie leczyłam . Właściwie brak mi motywacji myślę sobie 'po co ? ' skoro i tak będę nikim i to jest straszne , nawet może wydawać się żałosne , ale tak właśnie jest . Nawet nie mam z kim iśc do ginekologa ( u mnie w przychodni samemu można od 18 lat ) nie mam od 3 miesięcy miesiączki [podejrzewam ,że z nerwów] ale moja matka ma to szeroko w dupie , ona woli sobie chlać . :O Żebyście widzieli ile jest wszędzie puszek po piwie , coś okropnego. Kiedyś nawet była skierowana na przymusowe leczenie AA ale spieprzyła stamtąd . Nie wiem co im nagadała , ale po prostu już nie chodziła . Pamiętam , że jak byłam mała (bo mój dziadek zawsze zgłaszał na policje itd ) przychodzili do nas do domu kuratorzy , babki z opieki społecznej , zdarzało się , że policja również . :( Istna patologia po prostu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blowwww jak milo ze zajrzalas:) nie demotywuj sie tak!!! Chcesz byc innym czlowiekiem niz Twoja matka? to rob wszystko by tak bylo, to Twoje zycie i nikt za ciebie nim nie poprowadzi!!!! Jestesmy tu po to by Ci pomoc. Z ta miesiaczka dziwna sprawa, a mozliwa jest tu ciaza? A nie mozesz pojsc z ciocia lub jakas starsza dobra kolezanka? aaa nie mozesz napisac zaswiadczenia za matke ze godzi sie na badanie?? a tak poza tym co za polityka, ze ginekolog od 18stu lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blowwww ;)
No niestety w niektórych przychodniach jeszcze tak jest :) Tu w moim mieście nie mam za bardzo rodziny , tzn w ogóle jej tu nie mam . Ciąża nie wchodzi w grę :) Spróbuję z tym zaświadczeniem , tzn sama sobie podpiszę - trudno :( Tylko właśnie nie wiem czy ona się zgodzi (ginekolog) . A demotywuję się tak bo od małego mi to wmawiano . Ja tu nie chcę pisać jak jestem pokrzywdzona przez los , bo prawda taka ,że jakbym się uczyła (a nie uczyłam się bo chciałam się buntować , zaczełam pić , palić żeby mama zwróciła na mnie uwagę , lecz na moje nieszczęście Ona zawsze ją zwracała jak była trzeźwa a wtedy obrywałam za wszystko )to bym do czegoś doszła a teraz to liceum zaoczne - czuję się jak przegraniec . Mama mi to ciągle powtarza , bo sobie nie poradziłam w poprzedniej szkole [ technikum] no bo po prostu miałam mieć komisa z matmy a , że panicznie uciekam od tego przedmiotu - nie poszłam na egzamin . I teraz boję się , że nie zdam matury z matematyki . A ja chciałam iść bardzo na studia :( To wszystko jest tak przytłaczające , że nie widzę sensu mojego istnienia . Ona by tylko brała wszystkie możliwe zasiłki , alimenty i piła . Jest na mnie teraz wściekła i nie opłaca mi szkoły głównie przez to ,że w tej szkole jestem słuchaczem a nie uczniem , i gdybym była w innej szkole to dostawałabym jakieś stypendium z MOPS-u i ją to boli,że tego nie będzie i sie na mnie jeszcze bardziej wyżywa, czasem mam wrażenie , że trzyma mnie tylko dla pieniędzy . Przepraszam , że tak duzo , z góry dziękuję za zainteresowanie się moją sprawą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze blowww jak czytam Twoja historie to jakbym czytala o sobie tylko, ze ja pewnego dnia postanowilam wziac sie za siebie przestalam palic, odeszlam od kolezanek z ktorymi chodzilam na imprezy zaczelam pracowac nad soba poprawilam sie w szkole i jakos poszlo napisz to zaswiadczenie powiedz ze mama pracuje do 16 lub ze wyjechala gdzies probuj musisz sie zbadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blowwww ;)
Dziękuję Ci za wsparcie 🌼 Jesteś kochana . Powiem Ci szczerze , ja popalam do dziś , na imprezy już nie chodzę , zerwałam kontakt ze ' złym' towarzystwem . Staram się z tą nauką , ale wiesz - teraz cokolwiek nie zrobię - to i tak będzie ' jesteś nieukiem , matołem , pasożytem .. itp itd ' Z resztą zawsze tak było , zawsze tekst w stylu ' nie podoba ci sie ? to wypierdalaj do ojca' albo ,że jestem taka jak on , że niby on brał sterydy i dlatego jestem taka jebnięta . Kurcze ,ja sie na świat nie prosiłam , to w końcu ich wpadka i ich obowiązek póki co . Czasem myślę , że moja mama po prostu nie dojrzała do tej roli i kompletnie nie potrafi ze mną postępować jak należy . Dziękuję Ci jeszcze raz czarnula , życzę Ci naprawdę szczęścia , zasługujesz na to ;) Oczywiście temat nie może upaść , co wcale nie znaczy , że chcę żeby takich osób przybywało (nie tutaj , lecz w ogóle ) Pozdrawiam wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja długo nie nazywałam mojego ojca alkoholikiem. Uważałam, że alkoholik to ktoś, kto upija się do nieprzytomności, chodzi non stop pijany i awanturuje się pod sklepem. U mnie w domu nigdy nic takiego nie było i nie ma. Naprawdę pijanego ojca widziałam tylko raz w życiu, po jakiś imieninach, może gdy miałam 10 lat. Nic takiego, w końcu każdemu chyba raz w życiu się zdarzyło tak spić. Gdy byłam dzieckiem nie odczuwałam tego, że ojciec pije chociaż teraz wiem, że to robił. Zaczęło się gdy miałam jakieś 12-13 lat. Ojciec pracował w firmie transportowej, dużo jeździł po Polsce. Zasnął za kierownicą, nic mu się nie stało, ale okazało się, że miał alkohol we krwi. Zabrano mu prawo jazdy na rok. Wtedy zaczęły się kłótnie z mamą, tzn mama robiła mu awantury i wyrzuty, tata zawsze wtedy milczy. Trudno było znaleźć mu pracę, mieliśmy problemy finansowe. Potem gdy dostał prawo jazdy z powrotem, po niedługim czasie stracił je drugi raz. Wtedy mógł powtórzyć egzamin dopiero za dwa lata, oczywiście wiązało się to z karami finansowymi, a budżet i tak mieliśmy skromny. Tata tracił pracę co chwilę. Był parę miesięcy na bezrobociu, mama wtedy robiła mu wyrzuty, że nie stara się i nie szuka. Dostawał pracę a po krótkim czasie znów ją tracił. I tak w kółko. Obecnie znów jest bezrobotny. Mama bierze dużo nadgodzin, zaharowuję się fizycznie byśmy ja i dwójka młodszego rodzeństwa mieli jak najlepsze warunki. Ojca jakby to nie obchodziło. Niedawno trafił do szpitala z ogromnymi bólami. Podejrzenie marskości wątroby. To był straszny okres, ojciec przejął się bardzo, modlił się i obiecywał, że nie będzie pił. Po szczegółowych badaniach okazało się, że to tylko jakieś zapalenie, a wyniki mogą się szybko poprawić po odstawieniu rzeczy, które wątrobę zatruwają. Przez jakiś miesiąc nie pił i był z tego dumny, leczył się na wątrobę, zapisał się do psychiatry. A potem odebrał wyniki, które znacznie się poprawiły. I znowu to samo. Tata nigdy nie jest pijany tak, żeby utrudniało to jakiś kontakt z nim. Nie zatacza się, nie awanturuje. Ale musi wypić codziennie, co drugi dzień. Mam dość tego, że mama płacze przez niego. Ja mam 18 lat, w tym roku zdaję maturę. Mam cudownego chłopaka, który zna sytuację i mnie wspiera. Oboje marzymy, by po maturze zamieszkać razem. On obiecał mi, że weźmie jakąkolwiek pracę, by było nas stać na wynajem mieszkania i na bycie razem. Pragnę tego jak niczego innego, jednak żal mi zostawiać tu mamy. Co do syndromów DDA, nie wiem czy jest ich wiele. Na pewno jestem zakompleksiona. Bardzo boję się krytyki, wyśmiania. Jestem płaczliwa, szybko się denerwuję, trudno mnie uspokoić. Łapie doły zupełnie bez powodu. Potrzebuje częstych zapewnień miłości i tego, że jestem atrakcyjna. Problemów z nauką niby nie mam, jednak bardzo trudno mi się na niej skupić, gdyż w głowie mam tylko problemy związane z alkoholem. Brzydzę się i boje tzw żuli. Nienawidzę pijanych ludzi. Boje się stworzyć związek małżeński, bo mam wrażenie, że mój mąż, idealny na początku po latach zacznie pić i olewać moje zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada na patyku
Moja mama urodzila nas, bo chciala miec kogos, kto by ja pokochal... Czyli juz od narodzin narzucila na nasze barki ogromna odpowiedzialnosc. Teraz ja wiem, ze zanim sama bede miala dzieci, musze przejsc doglebna terapie, abym nie szukala w dziecku opiekuna, obroncy. Ona traktowala mnie jak doroslego, plakala, zbyc wczesnie dzielila sie opowiesciami o ojcu, czy innych facetach (bo ona byla dorosla, ona mogla miec facetow), a gdy ja zaczelam interesowac sie chlopcami, wysmiewala sie ze mnie (A tobie seks w glowie, wstydz sie, swinio; a ty skad o takich rzeczach wiesz?!). Do ginekologa tez ze mna nie poszla, gdy mialam 18 lat, bo "chce sie pewnie pieprzyc i mi potrzebne tabletki" - zaniedbalam sprawe, ciagle mialam jakies uplawy, a w wieku 25 lat dowiedzialam sie, ze mam cyt. gr. III, potem dwa zabiegi na szyjce, itd. Wstydze sie seksu, mam wrazenie, ze moja mama wie, ze nie jestem dziewica, ze sie mnie wstydzi i traktuje jak dziwke. Wzbudzila u mnie poczucie winy. Nie moge przy niej przytulic sie do meza, bo mi zwyczajnie wstyd i szkoda jej, bo jest samotna, a ja mam kogos. Zreszta daje mi do zrozumienia, ze mi zazdrosci, bo poplakuje po katach, ze ja mam kogos, a ona nie. Czy to tez ma zwiazek z DDA? Dlaczego moja mama sie tak zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
blowww - wiem, że to trudne, ale musisz się oprzeć na sobie - nie zdaniu kogoś z zewnątrz - nie ma osoby, która bylaby nic nie warta! Jesteś dużo warta, musisz tylko siebie do tego przekonać i pracować codziennie, efekty może nie będą szybkie i spektakularne, ale nie rób czegoś dla kogoś - TYLKO DLA SIEBIE! Podobnie jeśli otoczysz się świetnymi ludźmi, albo chłopakiem - nie pomoże Ci to jeśli nie odbudujesz poczucia własnej wartości w sobie... jak to zrobić to już by pewnie psycholog, albo grupy wsparcia mogły pomóc. Nie jestem DDA, jestem DDS - jeśli coś takiego istnieje, bo problemy, którymi się zmagamy są niemal identyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada na patyku
a co to DDS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
dorosłe dzieci schizofreników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blowwww ;)
dds - -||- schizofreników ? dobrze rozszyfrowałam ? :( Kochana dziękuję Ci za odpowiedź ,dużo mi pomagacie , bo nie mam praktycznie nikogo .. tzn mam kliku przyjaciół i znajomych , ale nigdy nikomu tak mocno się nie zwierzałam .:( Dziękuję z całego serca , oraz życzę wytrwałości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blowwww ;)
o nie zauważyłam , że napisałaś :) Teraz to wygląda jakbym powtórzyła . Wspołczuję Ci ale widzę , że masz dużo optymizmu w sobie a to najważniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
bo ja juz stara dupa jestem i dużą część problemów przepracowałam, a z częścią "zniszczeń" pogodziłam się, bo wrażliwości jaką miałam odbudować się nie da, kochać czy rozumieć nigdy mnie wszyscy nie będą ani ja wszystkich - trudno... wiem kim jestem, skąd przyszłam, czego dokonałam, nie mam żalu, że ktoś miał łatwiej, bo nigdy nie wiadomo co jeszcze komu pisane... z czasem zbudowało się kilka przyjaźni, ze związkami było ciężej, ale też można coś wartościowego z kimś innym stworzyć - to nie jest tak, że coś jest dane raz na zawsze - czasem jakieś wspomnienia wracają, pojawia się jakiś problem, odkrywasz, że reagujesz jak rodzic, choć tego nie chcesz i znowu wątpisz w siebie... jeszcze nie wiem, czy praca nad sobą kiedyś się kończy, ale możesz mieć dobre życie - uwierz mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie niestety
Hmm możliwe że ja też to mam.. Tylko że moja mama nie pije codziennie tylko od czasu do czasu.. Czasem zdarza się że jak zacznie pić to pije tydzień ale potem jest przerwa miesiąc czy dwa.. Ja sie ciesze że już nie mieszkam z nią aż tak bardzo się nie przejmuje.. Tylko że ja mam inny problem.. Nie dość że czasem pije to jeszcze o siebie nie dba.. Ma już swoje lata więc powinna zadbać chociaz troche o siebie a tu nawet nie może włosow pofarbować.. Jest mi bardzoo przykro bo ja teraz spodziewam się dziecka.. A wiadomo jak będzie dziecko to przyszła teściowa będzie chciała poznać moją mame.. Wiem wiem głupie to że wstydze sie własnej matki.. Ale nie wiecie jakie to uczucie .. nie wiem co mam zrobić jak zacznie gadac o spotkaniu zapoznawczym.. Bardzo się tego boje.. Może ktoś miał/ ma podobnie?? Jakieś może rady.. Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blowwww ;)
Ja też wstydzę się matki , nic na to nie poradzę . :( Najlepiej to powiedz chłopakowi /mężowi o co chodzi , a On jakoś odpowiednio wytłumaczy mamie . Bo sama to co zrobisz ? powiesz , że jest chora ? nie ma sensu wymyślać .. ale prawdę też ciężko powiedzieć , myślę ,ze jesli to fajna babka to zrozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie niestety
On wie.. Mówiłam mu.. Rozumie to.. Chciałabym żeby to było takie łatwe.. Tylko że ona to taka plotkara ehh... Ja nie mam z kim o tym nawet pogadac.. Bo nikt nie rozumie jak to jest.. Chociaz tu można wylać troche z siebie.. No to pewnie wiesz jak to jest wstydzić się matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie niestety
Nie chce żeby się poznawały ehh.. Moj A powiedział że przecież nie muszą.. Ale to takie dziewne, w sumie nienormalne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaffka83
Cześc dziewczyny :) BLOWW - najpierw kilka słów do Ciebie :) musisz bardzo chciec i starac się, aby uwolnic sie od matki. To jedyny sposób i szansa na normalne życie. Inaczej pociągnie Cię za sobą, a Tobie może nie starczyc sił. Skąd jesteś? Wiesz, jeśli jesteś niepełnoletnia, a chcesz się wyprowadzic - idź do opieki społecznej. Niech Ci pomogą - przydzielą opiekuna albo kuratora, jeśli renta rodzinna jest dla Ciebie, niech przejmie ją kurator i wypłaca Tobie. Sąd rodzinny może ograniczyc Twojej matce władzę rodzicielską, wtedy nie będziesz tak od niej uzależniona. Póki co zamieszkaj w schronisku czy domu dla młodzieży, jeśli będziesz dostawac rentę poodkladaj sobie. Może jakaś praca? Po 18, wynajmij jakiś pokój i działaj dalej... Zawsze możesz iśc na studia, na naukę nigdy nie jest za późno! Wiem, że może to tak wyglądac jak mądrzenie się, ale uwierzcie mi, że przynajmniej pod względem finansowym można sobie poradzic.... moja matka jest alkoholiczką, ojciec chyba już też. Co przeżyłam, nie muszę opowiadac...ale do tego doszła okropna bieda. Taka, że więcej niż połowę miesiąca nie było nawet na zwykły chleb. Jedliśmy ziemniaki, albo do babci na obiady w mróz i śnieg...Mam straszne wspomnienia...jak matka szyby wybijała zimą, a nie było pieniędzy na nowe...Pamiętam, że nieraz płakałam, że mi nie zależy na tym, żeby rodzice byli bogaci, tylko żeby było normalnie, jak u innych...Chodziłam brudna i zaniedbana, bo nikt na to nie zwracał uwagi, w szkole się ze mnie śmiali, nie miałam przyjaciół, bałam się że w końcu wszyscy się dowiedzą. Na nic nie było pieniędzy, na wakacje, ubrania, książki... Byłam bardzo nieszczęśliwym dzieckiem i nastolatką, taką zalęknioną, brzydką, nieśmiałą i zahukaną. Przerażały mnie zwykłe sprawy, nowe rzeczy, zmiany. I zawsze czułam, wiedziałam, że muszę od tego uciec. Że moje życie MUSI byc inne. I udało mi się, pod względem finansowym. I ciężka praca, i szczęście - mam pracę i nieźle zarabiam, na tym polu sobie radzę. Wydawało mi się, że można samemu poradzic sobie z alkoholizmem rodziców. Dziś wiem, że zawsze będę miała cechy DDA. Czuję się gorsza, niewiele osób wie o tym problemie, na co dzień udaję...Zakochuję się w "nieodpowiednich" facetach, bo bardzo pragnę uczucia, obsesyjnie przywiązuję się do tych, z którymi nie mogę byc. Marzę o tym, by mnie ktoś pokochał ;( a jestem i brzydka, i mam nadwagę, nie podobam się facetom... Mam znajomych, przyjaciół. "Nauczyłam" się takich zachowań, by normalnie funkcjonowac z ludźmi. Ale nie mam normalnej, zdrowej psychiki, i może czas pomyślec o terapii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie ze zalozylam ten top, fajnie jest wysluchac czyjejs takiej samej lub podobnej historiii... czytajac wasze wszystkie historie i sytuacje zdaje sobie sprawe jak wiele daje starsza siostra i chlopak - ich wsparcie, wsparcie ludzi normalnych zycze kazdej z Was by Nam dda zycie ulozylo sie tak jak sobie wymarzymy badzmy DDA -bohaterami mam nadzieje ze ten top wspolnie bedzie dodawal nam wsparcia! Wyprowadzka z takiego domu to drzwi do nowego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie zycie niestety mysle ze nie musisz przejmowac sie co pomysli tesciowa o Twojej mamie bo jezeli Twoj maz akceptuje to i rozumie to to jest najwazniejsze w koncu to z nim spedzisz reszte zycia, a ona albo to zaakceptuje albo nie Ja tez wstydze sie swojej matki jestem z M 9miesiesy a on nawet jej nie poznal i nie spieszy nam sie do poznawania jakiegokolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie niestety
Widze ze nie jestem sama :) czarnula007 Ajj doskonale Cie rozumiem.. Mój moja matke poznał.. Bo moja matka jak jest trzezwa to jest normalna tyle tylko ze o siebie nie dba.. Wgl to moj chlopak, nie maz.. tylko ze dziecko będziemy mieć dlatego zapewne przyszła teściowa będzie chciała poznać.. Ciesze się że moj mnie rozumie, bo jakby nie patrzac niewiele jest takich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falling down
czarnula007 tez coraz czesciej placze, choc sa dni ze jestem szczesliwa - tzn tak czuje ze jest ok wszystko ale to jest ulotne bo wlasnie ta obawa ze nie potrwa to dlugo wszystko mi rujnuje... ja czuje ze alkoholizm mamy (narazie nie pije juz dlugi czas) i opuszczenie przez ojca(tez alkoholik) dalo mi sie najbardziej we znaki. najgorsze jest to ze ma to przelozenie w zyciu pozniejszym. od razu tego sie nie zauwazy. trzeba do tego dorosnac aby zrozumiec i dlatego zal mi wczesniejszych lat kiedy zylam w niewiedzy. mam dobra przyjaciolke z ktora o tym rozmawia i tez jest w podobnej sytuacji. jak myslicie dziewczyny czy samemu da sie pokonac te wszystkie dreczace nas demony? czy koniecznie trzeba isc na terapie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falling down
czarnula007 pytalas ile mam lat - 23 czasem mysle ze za malo na to co przezywam ale za duzo na to abym niegla sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijemtego
Mój ojciec jest teraz niepijącym alkoholikiem, ale fakt, faktem miałam trudne dzieciństwo. Z mamą kontakt mam świetny od zawsze, mogę nawet powiedzieć, że jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Wiem, jednak, że alkoholizm taty ciągnie za sobą pewne skutki. Nie wiem czym jest syndrom DDA, ale sama choruje na nerwicę lękową, mam trudności w budowaniu zaufania, podobnie mam często doły, wobec obcych jestem strasznie nieśmiała i nie umiem się otworzyć, unikam dużych imprez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falling down
Czytam was dziewczyny i co chwilę się wzruszam.... :( Bardzo mi przykro przez to wszystko co przeszłyśmy wszystkie. Nasz pierwszy krok to ten topik. dla Ciebie czarnulko za zalozenie 🌻 i dla was wszystkie dziewczyny na mala poprawe humoru 🌻 nie cieszy mnie fakt tego ze macie to samo co ja ale ze rozumiecie przez co przechodze. mysle ze taka rozmowa z wami da mi juz duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie niestety
Chociaż jest z kim o tym pogadać.. Wiecie jak to jest.. Bo Ci co pochodza z normalnych domów tego nie rozumieją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×