Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Akif super, że się odezwałaś :) Dobrze wiedzieć, że u Was wszystko w porządku!!! I widać, że taką super pozytywną energią tryskasz :) A ja kochane nie mogę spać. I to jest najgorsze bo przez to w dzień jestem rozdrażniona i zaczynam jakieś doły łapać... Tak mnie pachwiny napierdzielają i kość chyba udowa, sama nie wiem co to, że czuję się przy każdym najmniejszym ruchu w nocy jakby mi nogi na żywca wyrywali. Masakra jakaś. Wiem, że nie powinnam narzekać bo cały okres ciąży był dla mnie mega łaskawy, ale jednak coraz ciężej jest. Wczoraj do tego jakaś mnie lekka panika złapała, że w sumie to jak mi się uda na tą cc wcześniej zapisać to jakieś niecałe 3 tyg do porodu. I tu zaś stres, że jeszcze tyle do zrobienia, że jestem zupełnie nieprzygotowana psychicznie na dziecko i jak ja sobie poradzę??? Bo nie wiem nawet jak dziecko na spacer ubrać - ile warstw i w co żeby ani nie zaziębić ani nie przegrzać. No i w ogóle tak jakoś wszystko się zbiera... A ja ani nie czytam żadnych książek, poradników czy czasopism... Nawet skryptu ze szkoły rodzenia nie przeczytałam. Od poniedziałku muszę się za to konkretnie zabrać bo znam siebie i wiem że zaraz zacznę na maksa świrować. No ale taka zmiana w życiu ogromna, a wiadomo każdy chce jak najlepiej się przygotować do opieki nad maluszkiem. Tylko zakupy ciuchowe (dla mnie rzecz jasna ;) ) mnie pocieszają i mąż zaczyna się wściekać. Ale się Wam wyżaliłam z rana! Sorki za taki podły nastrój! Idę się położyć to może uda mi się jeszcze zdrzemnąć. Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu kochana... Brak mi słów. Tak mi przykro, że znów Cię to spotkało... Ale wiem, że jesteś bardzo silna i mocno wierzę w to że tym razem uda się i urodzisz zdrową, śliczną dzidzię. Jestem z Tobą myślami. Życzę Ci dużo sił, wytrwałości i zdrówka także dla Zuzki, by jak najszybciej pomyślnie zakończyły się jej sprawy zdrowotne. Trzymaj się ciepluteńko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif- super, ze napisałaś, no tak 2 msc jeszcze:) ale zleciało,teraz oby ta końcówka była też taka, upałów nie ma co sie spodziewać więc powinno byc dobrze:) Tak wózio jest-a Ty jaki kolorek maxi cosi wybrałaś? My we wrześniu malowanie pokoiku, wczoraj przyszła paczka z allegro z kosmetykami nivea, butelkami TT, pieluchami- hmm sa nie obszyte z 4 a z 2 stron tez tak macie ?ale ogólnie zakupy udane, podam linka Akif jak szukasz butelek jeszcze. http://allegro.pl/butelka-antykolkowa-260ml-tommee-tippee-2szt-0-bpa-i1731284851.html Emmi znalazłaś materacyk??? Myślę żeby prac w proszku Jelp, czy mozna dodac coś do płukania? czy lovella ? Gosia jak pisze Akif jeśli tylko może Ci ulżyć pisz smiało Kochana:) A powiedz Jesteście u Twojej mamy czy u teściowej? może tez stąd konflikty- tyle tam byliście sami , razem. Pierwsze małżeństwo mojego M- krótkie i bez dzieci, rozpadło się przez teściowa, bo mieszkali u niej a ex nie chciała za żadne skarby opuścić mamy, opowiadał ze czuł się tam fatalnie i uciekał w prace żeby tylko tam nie być. Moj M dziś będzie- był w Chorwacji i pisała ze 26 stopni tam..hmm Marze tak sobie o wakacjach za rok, plaży i raczkującym maluszkiem:))) Jejku czasem aż trudno mi pojąc ze za chwilę tak zmieni się nasze życie, ale ola rozumnie doskonale co czujesz, lekkie przerażenie że to wkrótce:) I nie wyobrażam sobie miec dziecka 10lat temu..teraz czuję sie dojrzała i gotowa. Kasia napisała o komórkach macierzystych, czyżby pomogły Zuzi, hmm, nie mogę przestać o Tobie myśleć Kasiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ines,Akif-wiem ze zawsze moge wyzalic sie wam ,klopoty z M spowodowane sa tym ze wszystko spadlo na nas w jednym roku powrot do Pl,remont i ta nieszczesna firma ktora pochlania duzo czasu M i przez to niemamy czasu nawet spokojnie porozmawiac i wyjasnic sobie co nam lezy na sercu , a mieszkamy u tesciowej ale z nia niemam wiekszych problemow czasem wkurzy ale ona zawsze staje po mojej stronie jak juz cos ale mam nadzieje ze sie jakos ulozy . A ja jakos niemoge sie zabrac za szykowanie wyprawki dla niuni kopilam tylko butelki wiekszosc rzeczy mam po Sabince ale chce aby malutka tez miala swoje rzeczy kupione wylacznie dla niej moze wkrutce wyrusze bo wiem ze potem bedzie ciezej. Ines-juz niedglugo bedziesz tulic synusia czas szybko leci i bedziesz stawiac domki z piasku nam zostal jeszcze miesiac do ukonczenia roczku przez Sabincie a jeszcze niedawno byla taka malutka. Akif -wspolczuje remontu bo to nic milego w naszym stanie,a obawy sa i juz beda zawsze ale insynkt ci podpowie jak masz zaopiekowac sie swoim maluszkiem jak ubrac kiedy nakarmic itp;ja tez miala te obawy ale potem czlowiek wie co dla jego szczescia jest dobre a co nie Wiecie ja tez ciagle mysle o Kasi jak ona se z tym wszystkim radzi jestem pelna podziwu dla niej Kasienko jestem z toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :-) Ja dalej w dwupaku, chociaż wczoraj myślałam, że się zaczeło, ale przeszło. Brzuch mam bardzo często twardy i bóle okresowe. Mamuśki napiszcie jak to było u Was? Jak się zaczął poród, jakie miałyście symptomy i kiedy jechałyście do szpitala? Skąd wiadomo, że to poród.... Moje pytania są może głupie, ale panikuję... Acha i jeszcze, czy lekarz na usg dobrze określił wagę dziecka, czy była większa, czy mniejsza? Będę wdzięczna za odpowiedzi. Później napiszę coś więcej. Pozdrawiam, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwi ja nie miala wczesniej zadnym symptomow zapowiadajacych porod,czulam sie jak zawsze,wieczorem umalowalam sobie paznokcie na niebiesko hihi i tak na porodowke pojechalam,ale skad mialam wiedziec,a wiedzialam ze to juz bo wody mi odeszly przed 4 rano,skurczy jeszcze nie bylo a juz mialam 9 cm rozwarcia o czym nie wiedzialam bo nic nie czulam zbytnio,umylam sie z recznikiem miedzy nogami lazilam,bo ciagle cos jeszcze lecialo hehe,dopakowalam torbe z m na skypie pogadalam i czekalam na karetke.w drodze mnie pierwsze skurcze zlapaly. co do wagi to tydzien wczesniej jak bylam na patologii to maly wazyl okolo 3600,lekarka mowila ze moze byc wikszy z doladnie nie sprawdzi,i waga urodzeniowa to 3800,takze raczej dobrze mowila.jak masz jakies pytania to pisz smialo Kasiu tule cie mocniutko do serduszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idea, a czyściło Cię, mam tu na mysli biegunkę, czy wymioty? Jak sie zachowywał Mały w ten dzień, pamiętasz? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwi,tak od razu po odejsciu wod parcie bylo na kal,i mimo ze sporo zalatwilam sie w domu przy porodzie dostalam basen,maly z tego co pamietam bez zmian,nic nie przeczuwalam ze to juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwi trzymam za Ciebie kciuki z całych sił!!! Za szybki i bezbolesny poród! I mam nadzieję, że jak już nadejdzie ta chwila to nie będziesz miała wątpliwości bo wyobrażam sobie jaki to musi być stres... Gośka, Ines dzięki za słowa otuchy :) W dzień strachy są troszkę mniejsze, ale czuję, że zaczynam już powoli się stresować. Ines to Ty myślałaś o sesji brzuszkowej? Powiedz kochana jak to u Ciebie wygląda cenowo? Bo szukam czegoś i tak się zastanawiam ile to trza kaski dać. Magia kochana potrzebuję Twojej pomocy. Jako świeża mamusia po cc poradzisz mi jak to jest z połogiem po cięciu? Bo w sumie nie wiem co dla siebie kupić... Zastanawia mnie to czy mocno krwawisz. Bo po porodzie naturalnym to wiadomo, że masakra, ale podobno podczas cesarki ładnie czyszczą macicę i może mniej krwawić. I tak się zastanawiam czy kupować podkłady higieniczne czy zwykła podpaska sobie poradzi i czy potrzeba mi będzie podkładów poporodowych do łóżka? To w sumie nie jest droga inwestycja, ale po co ma leżeć i się marnować nieużywane... I jak to jest przy ranie na brzuchu? Da się jakiekolwiek majteczki na tyłek naciągnąć czy ciężko jest? Bo też się zastanawiam nad tymi majtusami jednorazowymi z siateczki. Miałam to wszystko kupować jak myślałam, że będzie naturalny i teraz to już zgłupiałam... No i może jest coś co powinnam mieć po cc a o tym nie wiem? Będę Ci ogromnie wdzięczna za radę!!! Dziewczyny czy któraś z Was ma może zamontowane moskitiery? Bo my z mężem planujemy się w to cudo zaopatrzyć (nie wyobrażam sobie żeby jakaś wstrętna mucha obsiadująca psie kupki mi się koło małej kręciła, czy komary, a już tym bardziej osy...) i się tak zastanawiam bo takie solidne zdejmowane na zimę są dosyć drogie - ok 500zł by nas wyniosły, ale słyszałam też o takich co się montuje na rzepy (można kupić w Castoramie) i są o niebo tańsze! Tylko właśnie nie wiem jak to jest z ich "solidnością" i pomyślałam, że może Wy, albo ktoś w Waszych bliskich ma jakieś doświadczenie w tym temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ola tak mam za 3 tygodnie sesje- to Ty się spiesz:) A cena 370 zł za 20 zdjęc +potem jakbym chciała to w promocji za 200 zł sesja z noworodkiem( jeszcze chyba nie robiła żadnemu maluchowi stad ta cena) Ona dojezdza 50 km za darmo, a jest bliżej Ciebie niż mnie:)a Ty z W. do niej byś miała 60 km to link . W samym W. może być drożnej. http://www.magdalenajakubowska.pl/ a jej sesja ciażowa jest tu: http://magdajakubovska.blogspot.com/search/label/sesja%20z%20brzuszkiem Moim zdaniem warto zrobic sobie taką pamiątkę dla maluszka- a kaskę możesz potem ze chrztu odebrac :) w ramach prezentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na 4 pietrze żadnych much nie mam:) serio, chyba nie dolatują, także nie mamy tego , ale teściowa i rodzice na 1 pietrze to maskara z muchami. Ta dziewczyna od sesji w tygodniu ma czasu dużo-gorzej z weekendem tak na ostatnią chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale_ola - pytanie bylo skierowane do Magii, ale tez mialam cc, wiec sie wypowiem:) Ja baaardzo krwawilam i zwykla podpaska nie wystarczylaby przez pierwsza lub dwie doby. Potem bylo troche lepiej i zaczelam nosic te jednorazowe majteczki. Ale na poczatku to byla istna masakra, wiec u mnie podpaski nie mialy szans sie sprawdzic. Potem majteczki siatkowe bardzo sie przydaja, bo sa przewiewne i nie zakrywasz tak rany po cieciu. Iwi - u mnie dzien przed porodem pojawilo sie sporo takiego przejrzystego sluzu. Domyslilam sie, ze to czop sluzowy odchodzi. Porod moze byc dobe lub nawet 2 tygodnie po odejsciu. U mnie nastepnego dnia odeszly wody. Skurczy nie bylo, dopiero w szpitalu pojawil sie mocny bol taki jak na @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu - brakuje mi słów... tak strasznie mi przykro ze spotkało Cie kolejne nieszczescie:( tule z całego serduszka. trzymaj sie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ines dzięki za info! U nas to właśnie raczej weekendy wchodzą w grę bo mąż pracuje do późna raczej. A że zaczyna nową pracę od poniedziałku to tak głupio się zwalniać od razu... Ale przynajmniej cenowo będę kumać co i jak. No i zazdroszczę braku owadów latających!!! Ja na pierwszym piętrze mieszkam, a do tego obok park i rzeka więc tego tałatajstwa to tutaj od groma! I tak w tym roku mało komarów. Wesoła dzięki serdeczne za radę :) Nie wiedziałam, że jesteś po cesarce! A nie znam nikogo kto by mi mógł doradzić. W takim razie kupuję podkłady poporodowe i gatki siateczkowe. Na allegro nawet nie jest tak strasznie drogo bo za 14 szt 13zł. Jeszcze raz dzięki!!! I jakby Ci się coś przypomniało, jakieś cenne uwagi i wskazówki to będę ogromnie wdzięczna :) Emmi weszłam dzisiaj na stronę naszego szpitala i było tam napisane, żeby wziąć ze sobą kosmetyki dla dziecka więc ja chyba jednak wezmę. Takie jakieś podstawowe tylko, a jak coś to mąż dowiezie. Bo zdaje mi się, że ostatnio o to pytałaś. Baw się dobrze jutro na weselu :) Ja już dzisiaj zrobiłam resztę zakupów. W sumie większość dla mnie (choć pewnie i tak zapomniałam o połowie rzeczy...), ale kupiłam też pieluszki. Wzięłam Pampers New Baby 2 3-6kg bo były w promocji. Mam nadzieję, że będą OK. Założyłam na próbę misiowi pluszowemu i całkiem to sprytne w obsłudze :) Mam nadzieję tylko, że takie testowanie na pluszaku nie przynosi pecha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juka26
ale ola jeśli chodzi o moskitery to my mamy właśnie takie,powiem Ci ze jest super sprawa,na zime je ściągamy,a na wiosne myje i zakładamy!Bardzo są przydatne nawet teraz robie ogórki w domu duszno,wszystkie okna szeroko pootwierane i zadnego owada,wieczorami mozana posiedziec przy swietle i zadnego komara!Super sprawa-warto my mamy już 3 sezon i są jak nowe.Mam nadzieje ze pomogłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale_ola-na pewno mniej się krwawi po cesarce, nawet położne tak mówiły. U mnie było tak: Przez pierwszą noc po cesarce miałam takie podkłady z ligniny zakładane przez położną, bo po znieczuleniu w kręgosłup przez 12 godzin nie wolno głowy podnosić. Potem jeszcze dzień używałam tych ligninowych pieluch i przeszłam na podkłady. (drugiego dnia wieczorem). Podkładów (czyli mega wielkich podpasek) użyłam 12- 10 dostałam w szpitalu i dwa z dokupionej paczki podkładów belli, tak więc według mnie spokojnie paczka starczy. Ja nakupowałam i bez sensu.... bo teraz spokojnie zwykłe podpaski z tych bardziej chłonnych mi wystarczają tylko często zmieniam zatem to w dużej ilości:) Jeżeli chodzi o majtki to nie widzę sensu siateczkowych, ja swoich nie użyłam. Mąż mi przywiózł kilka par takich kończących się kawałek pod raną co by jej nie dotykały i był luz. Ogólnie po cesarce można nosić majtki tylko na wizytę zdejmujesz... Na pewno w domu przyda się oktanisept bo codziennie ja przynajmniej swoją ranę psikam. I taka rada weź sobie do szpitala czopek glicerynowy, bo musisz się po cesarce chyba w ciągu 2 lub 3 dni załatwić a ciężko jest. Mi podali jakiś czopek który był tak przeczyszczający, że mnie mega umęczył- zatem kochana lepiej weź sobie zwykły ( nie zaszkodzi wrzucić do torby). A i wodę z dziubkiem co by się napić a z normalnej na leżąco nie dasz rady... Zresztą u nas w szpitalu jest tak, że wstajesz następnego dnia rano i musisz się wykąpać a potem już wszystko dookoła siebie i dziecka robisz sama. Nie ukrywam jest ciężko szczególnie, że dostajesz tylko paracetamol przeciwbólowo jak karmisz... ale dla malucha wszystko się zniesie. Jak jeszcze coś pytaj- bo mi nic innego na myśl nie przychodzi:) I nie bój się moja droga, nie jest tak źle. No fakt my trochę dłużej do siebie dochodzimy po porodzie, ale bez przesady. A jakie będziesz miała znieczulenie? Ogólne czy w kręgosłup? Jeżeli chodzi o moskitiery to my mamy w więkoszści pokoi w tym u dziecka takie całoroczne- fantastyczny wynalazek i na pewno warto go mieć:) Nie martwisz się, że coś wleci typu mucha czy komar i można mieć okno otwarte. Nie zastanawiaj się tylko kupuj:)) Z tym stresem czy sobie poradzisz= według mnie po porodzie jak się nie ma czasu na zastanawianie to też stres mniejszy:) Ja się chwilę obawiałam, ale zawsze można mamy czy teściowej zapytać i zakładam, że dam sobie radę- jak my wszystkie:) IWI- nie stresuj się skarbie, będziesz na pewno wiedziała co i jak... zobaczysz. Bóle okresowe to ja miałam już sporo czasu wcześniej zatem tym się raczej nie sugeruj.... będzie dobrze i już niedługo też będziesz tulić swoją księżniczkę:) U mnie mała była sporo lżejsza od szacowanej wagi... zatem to nie zawsze dobrze określa. A badało mnie dwóch lekarzy:) Ines- chyba nie ma co dodawać czegoś do płukania, sam jelp wystarczy. Lepiej dla malucha jak rzeczy niczym nie pachną... Fajne te sesję, na pewno wasza też będzie piękna:) Akif- z perspektywy czasu ze szkoły rodzenia to najwięcej się wynosi o noworodkach i ich pielęgnacji. I ewentualnie nauka oddychania bo to akurat mi się przydało jak miałam skurcze a panie krzyczały: oddychać...:) Oj tam poradzisz sobie bo nie będziesz miała wyjścia- ale ja nie ukrywam dla mnie te prawie 9 godzin było mordęgą i nie wiem ile jeszcze bym dała radę... wymęczyłam się nie z tej ziemi przy tych skurczach. Za to obok była laska co po niecałych 2 godzinach miała malucha ze sobą- nie ma reguł:) juka26- u nas były podane 2 zarodki, a koszta około 13 tysięcy. U nas jakoś leci... każdy dzień pokazuje coś nowego:) Niestety nie czuję się dobrze, ale mam nadzieję że to przejdzie. Mam trochę problemów z rozregulowanym organizmem a i rana nie ukrywajmy potrafi dokuczyć szczególnie jak się maluszka nosi. No ale pocieszam się, że to dopiero tydzień minął i musi być już tylko lepiej i lepiej:) Dziś byłam w urzędzie i zarejestrowałam moją królewnę, jeszcze w poniedziałek przychodnia i za miesiąc pesel.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale_ola-na pewno mniej się krwawi po cesarce, nawet położne tak mówiły. U mnie było tak: Przez pierwszą noc po cesarce miałam takie podkłady z ligniny zakładane przez położną, bo po znieczuleniu w kręgosłup przez 12 godzin nie wolno głowy podnosić. Potem jeszcze dzień używałam tych ligninowych pieluch i przeszłam na podkłady. (drugiego dnia wieczorem). Podkładów (czyli mega wielkich podpasek) użyłam 12- 10 dostałam w szpitalu i dwa z dokupionej paczki podkładów belli, tak więc według mnie spokojnie paczka starczy. Ja nakupowałam i bez sensu.... bo teraz spokojnie zwykłe podpaski z tych bardziej chłonnych mi wystarczają tylko często zmieniam zatem to w dużej ilości:) Jeżeli chodzi o majtki to nie widzę sensu siateczkowych, ja swoich nie użyłam. Mąż mi przywiózł kilka par takich kończących się kawałek pod raną co by jej nie dotykały i był luz. Ogólnie po cesarce można nosić majtki tylko na wizytę zdejmujesz... Na pewno w domu przyda się oktanisept bo codziennie ja przynajmniej swoją ranę psikam. I taka rada weź sobie do szpitala czopek glicerynowy, bo musisz się po cesarce chyba w ciągu 2 lub 3 dni załatwić a ciężko jest. Mi podali jakiś czopek który był tak przeczyszczający, że mnie mega umęczył- zatem kochana lepiej weź sobie zwykły ( nie zaszkodzi wrzucić do torby). A i wodę z dziubkiem co by się napić a z normalnej na leżąco nie dasz rady... Zresztą u nas w szpitalu jest tak, że wstajesz następnego dnia rano i musisz się wykąpać a potem już wszystko dookoła siebie i dziecka robisz sama. Nie ukrywam jest ciężko szczególnie, że dostajesz tylko paracetamol przeciwbólowo jak karmisz... ale dla malucha wszystko się zniesie. Jak jeszcze coś pytaj- bo mi nic innego na myśl nie przychodzi:) I nie bój się moja droga, nie jest tak źle. No fakt my trochę dłużej do siebie dochodzimy po porodzie, ale bez przesady. A jakie będziesz miała znieczulenie? Ogólne czy w kręgosłup? Jeżeli chodzi o moskitiery to my mamy w więkoszści pokoi w tym u dziecka takie całoroczne- fantastyczny wynalazek i na pewno warto go mieć:) Nie martwisz się, że coś wleci typu mucha czy komar i można mieć okno otwarte. Nie zastanawiaj się tylko kupuj:)) Z tym stresem czy sobie poradzisz= według mnie po porodzie jak się nie ma czasu na zastanawianie to też stres mniejszy:) Ja się chwilę obawiałam, ale zawsze można mamy czy teściowej zapytać i zakładam, że dam sobie radę- jak my wszystkie:) IWI- nie stresuj się skarbie, będziesz na pewno wiedziała co i jak... zobaczysz. Bóle okresowe to ja miałam już sporo czasu wcześniej zatem tym się raczej nie sugeruj.... będzie dobrze i już niedługo też będziesz tulić swoją księżniczkę:) U mnie mała była sporo lżejsza od szacowanej wagi... zatem to nie zawsze dobrze określa. A badało mnie dwóch lekarzy:) Ines- chyba nie ma co dodawać czegoś do płukania, sam jelp wystarczy. Lepiej dla malucha jak rzeczy niczym nie pachną... Fajne te sesję, na pewno wasza też będzie piękna:) Akif- z perspektywy czasu ze szkoły rodzenia to najwięcej się wynosi o noworodkach i ich pielęgnacji. I ewentualnie nauka oddychania bo to akurat mi się przydało jak miałam skurcze a panie krzyczały: oddychać...:) Oj tam poradzisz sobie bo nie będziesz miała wyjścia- ale ja nie ukrywam dla mnie te prawie 9 godzin było mordęgą i nie wiem ile jeszcze bym dała radę... wymęczyłam się nie z tej ziemi przy tych skurczach. Za to obok była laska co po niecałych 2 godzinach miała malucha ze sobą- nie ma reguł:) juka26- u nas były podane 2 zarodki, a koszta około 13 tysięcy. U nas jakoś leci... każdy dzień pokazuje coś nowego:) Niestety nie czuję się dobrze, ale mam nadzieję że to przejdzie. Mam trochę problemów z rozregulowanym organizmem a i rana nie ukrywajmy potrafi dokuczyć szczególnie jak się maluszka nosi. No ale pocieszam się, że to dopiero tydzień minął i musi być już tylko lepiej i lepiej:) Dziś byłam w urzędzie i zarejestrowałam moją królewnę, jeszcze w poniedziałek przychodnia i za miesiąc pesel.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale-ola= na moją córę 2 za duże pampersa, musiałam kupić 1- zatem może na wszelki wypadek warto mieć kilka 1:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny Nie pisałam ostatnio, bo po smsie od KAsi jakoś mi się wszystkiego odechciało. Nie mogę przestać o niej myśleć. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego życie niektórych tak okrutnie doświadcza...Tym bardziej nie mogę przestać o tym wszystkim myśleć, bo niedawno mojej przyjaciółki siostra usunęła dziecko w 11 tc bo po 9 latach zostawił ją chłopak i nie chciała go sama wychowywać...brak słów doprawdy. Popłakałam się jak się o tym dowiedziałam, a potem śniły mi się koszmary... ale_ola - widzę, że już stresik Cię ogarnął:) Ja jakoś dziwnie czuję wewnętrzny spokój. Wszyscy znajomi sie mnie pytają czy się boję, a do mnie to chyba jeszcze nie dociera...Może też to, że prawie wszystko mam gotowe mi pomaga. Fakt, że nie mam pomrożonego jedzenia, ale liczę że może siostra wpadnie w któryś dzień i mi z tym pomoże. Dziś kupiłam drugie prześcieradełko i drugi rożek, aby w razie czego mieć na zmianę. Moja kicia też ostatnio po długich poszukiwaniach znalazła się w łóżeczku pod czystą pościelą...Nistety, koty uwielbiają czyste ubrania, pościele. Jeśli chodzi o moskitiery, to ja miałam kiedyś te na rzepy jeszcze u rodziców i szczerze mówiąc nie polecam. Przede wszystkim jak przykleisz te rzepy, to w nie wchodzi brud i naokoło nich i b. ciężko to wymyć. Poza tym jak będziesz chciała je usunąć to masakra bo klej jest strasznie mocny i nie ma tam dostępu. Poza tym same siatki raczej ciężko umyś a kurz chwytają. Teraz mamy te na ramach i są o niebo lepsze. Bez problemu się je ściąga, myje prysznicem w wannie i zakłada. Jest wiele firm, kór je robią więc myślę, że możesz znaleźć jakąś tańszą, a to się nie zuzywa wiec inwestycja na lata. Poza tym polecam Ci zamontować tylko w tych oknach, które faktycznie często otwieracie, albo np na początku tylko w pokoju dziecka. My mamy tylko w 4 na 16 okien i póki co wystarcza. co do ubierania malucha na dwór to pediatra mówił, ze zawsze zakładasz jedną warstwę więcej niż na siebie + sprawdzasz na karku czy ma ciepło nie po rączkach bo te są ciągle zimne. No zabiesz się za czytanie:) Ja kupuję m jak mama i od sąsiadki mam mamo to ja:) Ines- materacyk kupiliśmy ten co polecała ale_ola - lateksowy firmy Havea naprawdę bardzo porządny. Czytałam, że nie powinno się stosować płynów do płukania. Ja piorę w jelpie. Akif, emka - to dziękujcie Bogu za takie teściowe. Jak widzicie u mnie masakra. Teraz np siedzi w domu bo ona generalnie nie pracowała całe życie tylko dziećmi się zajmowała, a potem mężowi w firmie pomagała i oczywiście nie zapyta nawet czy mi w czymś nie pomóc...mycie okien, ogródek - nie no to by ją przerosło. Iwi, Ewcia- piszcie do nas jak tylko coś tam sie u was zacznie. Trzymam kciuki żeby było jak najszybciej i jak najmniej bolało:) ona81- ten wózek co dałaś ostatnio linka wygląda bardzo soldnie. Ma duze dmuchane koła i z przodu skręcane a to jest super, bo dzięki temu skręcasz bez podnoszenia wózka, który przecież z dwójką będzie sporo ważył. niunia- będziemy z Tobą, nic się nie bój:) Gosiu- mam nadzieję, że wszystko się u Ciebie ułoży i jedyne Twoje zmartwienia to będą zakupy:) czarnulka, kamcikos, olafasola, Ewcia13- wychodźcie zza krzaków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane! Coś nam się pogoda na weekend psuje niestety... A Emmi dzisiaj wesele-grill mam nadzieję, że nie będzie padać i wszystko się fajnie uda! Cobyś się nie przeziębiła dziewczyno!!! Julka, Emmi, Magia dzięki za info odnośnie tych moskitier. Chyba jednak rzeczywiście się na nie zdecydujemy. Wybiorę takie okna co często je otwieram. Ja w ogóle bardzo lubię wietrzyć w domu i mam cały czas okna pouchylane, ale wiem, że przy małej to trzeba będzie uważać na przeciągi więc się jakoś ograniczę. Emmi kurde współczuję mycia 16 okien!!! Magia dziękuję za rady!!! Kupiłam w takim razie podkłady Hartmanna Midi i Mini na późniejszy okres jak będę mniej krwawić. One są duże, ale nie jakieś gigantyczne. I po jednym opakowaniu czyli najwyżej na siłę zużyję, a potem zwykłe podpaski :) Takie podkłady na łóżko i do przewijania też wzięłam bo może się przydadzą nawet w domu. I jednak się zdecydowałam na te majty z siatki bo toto tanie (1,79zł), a może się przyda. Będę teraz czekać na paczkę z allegro :) To z wodą to super pomysł - nie wpadłabym na to! Pamiętam jaka była masakra jak mi po wyrostku wracała perystaltyka jelit :( To mnie też mocno stresuje. Dziękuję Ci za słowa otuchy bo zaczynam się naprawdę bać troszkę :( A znieczulenie będzie chyba takie w kręgosłup. W przyszłym tyg jadę do szpitala to się dowiem! Pozdrowienia dla Lenki :) Ines jednak zrezygnujemy z sesji :( Po prostu kasy nam szkoda. Jeśli mamy się zdecydować na moskitiery to musimy odpuścić zdjęcia. Najwyżej mąż mi kilka pstryknie. Takie fajne nie będą no ale co zrobić... Będę podziwiać Twoje piękne zdjęcia na nk i Ci zazdrościć ;) Julka a u nas koszt in vitro wyszedł chyba 9400zł albo 9600zł (miałam ultrakrótki protokół więc mniej leków to i taniej) i też dwa zarodki jak Magia. Iwi, Ewcia trzymam kciuki za Was!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Magio, bardzo serdecznie Ci gratuluję!!!! Cudownie, że jesteś już z córcią w domu. Myślę, że to nie ma najmniejszego znaczenia jakim sposobem dziecko przychodzi na świat, najważniejsze, żeby przyszło na świat drogą dla niego bezpieczną i właściwą....;) Co do zwiększenia laktacji, to nic nie podpowiem, bo ja w tej sprawie nic nie zdziałałam, ale właśnie dziewczyny chwalą Hipp, a stare szkoły polecają bawarkę. Kasiu, bardzo mi przykro, już to kiedyś pisałam, ale napiszę jeszcze raz. Pomimo, ze mówisz, że nie chce Ci się żyć, to bardzo podziwiam Cię za hart ducha. Trzymam kciuki też za Twoją Zuzię. Oby u Was wreszcie zaświeciło trochę słońca... Malinko, dziękuję Ci. Po tym, co Ciebie spotkało bardzo długo myślałam o niesprawiedliwości tego świata. Będąc w 25 tc też o Was myslałam. Wierzę w powodzenie wrześniowe u Ciebie, a następnie w spokojne 9 miesięcy i szczęśliwe rozwiązanie. Iwi. Co do bóli rozmaitych, skurczów przepowiadających, stawiań macicy itd., to zgadzam się z dziewczynami, że są znacznie wcześniej. U mnie w pierwszej ciąży było przedwczesne skracanie się szyjki, więc pewno dodatkowo było ich więcej. U mnie też zaczęło się od wód. Ona 81, wiesz co do wózków bliźniaczych, to nigdy nie wertowałam i ich wszelkich cech, ale widziałam kiedyś na żywo Teutonię i wydawał mi się bajeczny. Prowadziła go jedną ręką dziewczynka wyglądająca na nastoletnią siostrę, był cudny, z tym, ze też okropnie drogi... Ines, gratuluję wyboru wózka, to ważny zakup, fajnie już się zdecydować;) A co do fotelika to ja mam dla najmniejszego bąka właśnie maxi cosi cabrio fix. Jest ok, choć ogólnie nie jestem entuzjastką fotelików. Myślę, że im mniejsze dziecko tym lepiej, żeby krócej w tych wynalazkach przebywało;) Gosiu, trzymam kciuki za poprawę relacji z Twoim mężem. Muszę nadrobić resztę wypowiedzi dziewczyn, bo tylko chwilkę nie zaglądałam, a tu kilka stron;) Acha, jedna z dziewczyn zapytała mnie, co sądzę o mleku krowim dla malucha. Wszak ja nie dietetyk;), ale skoro zostałam zapytana, to przyznam się, ze ja jestem na nie. Moje akurat miało skazę białkową, więc może tym bardziej jestem nastawiona negatywnie do tego pomysłu, ale i tak mleko modyfikowane zostało stworzone właśnie jako alternatywa dla mleka krowiego. My mieliśmy takie podawane jako dzieci, bo dopiero jakaś Humana pojawiała się na rynku, a tak to nie było co dziecku dać, jeśli naturalne karmienie nie wchodziło w grę. Myślę, że na wszystko przychodzi czas, na "normalne" mleko też, nie ma co przyspieszać pewnych spraw. A teraz dwa słowa o mnie. Nie odzywałam się chwilę, bo wraz z urlopem mojego męża nadeszły zmiany;) Zamówiliśmy dwie szafki, zeby mieć gdzie pomieścić graty:), mąż pomalował jeden pokój, mieliśmy gości przez dwa dni i z czego jestem bardzo dumna, odchwaściliśmy dość poważnie mieszkanie. Wyćwika była niezła:), ale cieszę się, ze to zrobiliśmy:) Superburek pisze o wadze i ja się właśnie tak nad tym wszystkim zastanawiam.... Mam na plusie 8 kg. Pewnie mogłoby być lepiej, no ale chyba najtragiczniej też nie jest. A tu położna i gin jakoś mnie lekko terroryzują, że to spory przyrost. W sumie mogę się zgodzić, bo z małym w całej ciąży miałam na plusie 9 kg, ale za to na starcie sporo kg więcej. Dziewczyny mam 168 cm, obecnie 65 kg, na plusie 8 kg i leci 27 tc. Czy naprawdę jest tak fatalnie ze mną?? Najwięcej o dziwo przytyłam jakoś między 15, a 20 tc... A z drugiej strony jak pytam, czy powinnam stosować dietę, to usłyszałam, że należy okrraniczyć słodycze, ale diety nie potrzeba.... Acha, Kamcikos, piszesz o kłuciu, nie mam takiego, ale jak chwilę pochodzę, szczególnie nie na powietrzu, lub postooję, to muszę usiąść, najlepiej na powietrzu, bo czuję, ze mi słąbo i że serce bije coraz szybciej. Lekarz trochę mnie nastraszył, ze pod wpływem obciążeń ciążą może występować u mnie jakaś niewydolność serca i jeśli to nie przejdzie to będę musiała zdecydować się na echo serca. Bądź ostrożna, oszczędzaj się, jesli tylko możesz i opowiedz dokładnie ginowi co się dzieje. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo urwisa ja włąśnie sprawdziłam swoja książeczkę ciaży i pocieszę Ci ze ja mam 165cm wzrostu, jak zaszam w ciąże miałam52kg, schudłam 1kg na początku, w 26 tyg miałam 58kg wiec tez 7 na plusie a w 29 już 61, ja równiez dużo przytyłam miedzy 12 a 16 tyg aż 4 kg. łącznie w ciaży przytyłam 14kg ale nikt nigdy mi nie powiedział że za duzo, fakt mogło być mniej ale w ilościach hurtowych pochłaniałam ciastka, musiałam codziennie zjeść pare:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć ciężaróweczki no my po weselu. kurcze pogoda była fatalna - zimno i deszcz. Na szczęście był taki drewniany domek, w którym można było się skryć. Oczywiście młodzieży nie przeszkadzał deszcz i pościągali buty i tańczyli w deszczu na trafie i po błocie też:) my ciężarne w liczbie - 3 + 2 matki Polki siedziałyśmy w środu:) Ogólnie bylo sympatycznie, choć przyznam, że chyba wolałbym być na tradycyjnym weselu bo takie jedzenie grillowe jest jednak dość ciężkostrawne i potem mój żołądek się już buntował. a i deseru nie było:) Piszecie nadal o wadze. Ja czytałam, że to ile się powinno przytyć w ciąży zależy od wagi wyjściowej przed ciążą i od wskaźnika BMI. TZn jeśli przed ciążą miało się np lekką niedowagę, to można przytyć więcej, a jeśli miało się nadwagę to mniej. Waga książkowa czyli dla soób o prawidłowej wadze przed ciążą to 13,5-14 kg (te same normy podają w książce ciąża tydzień po tygodniu). Zatem chyba nie macie się co specjalnie martwić. Poza tym osobiście uważam, ze lepiej mieć 2-5 kg za dużo niż za mało, bo to chyba groźniejsze dla dziecka. Wczoraj właśnie była moja koleżanka w 28 tc i przytyła tylko 2,5 kg. Lekarz jej powiedział, że to bardzo groźne, a ona dużo je ale nie wiadomo właśnie dlaczego nie przybiera na wadze. Okazało się też że ma podwójne łożysko, co może powodować jakieś komplikacje. Sądzę, że zmniejszyć nieco wagę przez np niejedzenie słodyczy jest dużo łątwiej niż przybrać jeśli są takie problemy. Także nic się nie martwcie-potem będziemy sie wspólnie odchudzać:) Ja właśnie jadę do rodzicó na obiadek. ale_ola - zadzwonię w środę do tej mojej położnej to jeszcze ją popytam co musimy zabrać do szpitala, to potem napiszę. Troche mnie zdzwilło że nawet te podkłady na łóżko lepeij mieć. Ja akurat mam kupione, bo kupowałam je koteczce po operacji, ale sądziłam że takie rzeczy jak posciel, prześcieradło czy podkłady na łożko to już szpital zapewnia...no ale cóż:) W ogóle to koleżanka wczoraj mi powiedziała, która rodziła 8 miesięcy temu na Kamienskiego, ze w ogóle dziecka nie ubierali w ubranka, tylko pielucha, a potem zawijali golaska w pieluchę tetrową i becik. Ona mówi, że po cc nawet nie miała siły go rozwijać i ubierać więc przec cały pobyt w szpitalu nie zużyła ani jednego ubranka. Iwi- ja właśnie doczytałam w twojej stopce, że Tobie się udało zajść w ciążę naturalnie, to kurcze faktycznie cudek:) Trzymaj się dzielnie, na pewno dasz radę i wszystko będzie ok:) magiu- dużo zdrowia dla Was, ale Ci zazdroszczę już:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo urwisa- dzięki za gratulacje, jeszcze trochę i wasza olka też będzie z wami:) Z wagą nie pomogę bo ja przez ciążę przytyłam 7 kg w sumie, ale tez początkowo ważyłam więcej niż ty teraz przy wzroście 168 cm. Zatem nie ma reguły... no i już ważę ponad 10 mniej zatem nie ma co się tym martwić jak nie pojawią sie jakieś problemy typu cukrzyca. Akif- też słyszałam, że te pieluchy z biedronki są niezłe. Może nie na sam początek, ale potem jak najbardziej do używania. I dziewczyny na porodówce chwaliły chusteczki z Kauflandu- ale nie pamiętam jak sie nazywały. Ja niestety z dnia na dzień mam wrażenie, że czuję się coraz gorzej zamiast coraz lepiej. Po cesarce mam spore problemy z układem pokarmowym- cokolwiek zjem kończy się bólem żołądka a potem chyba jelit- masakra. Wiem, że to wraca do normy kilka dni bo wszystko musi się poprzesuwać- co nie zmienia faktu, że wesoło nie jest. A do tego problemy z pęcherzem, nie wiem tylko czy to jakieś powikłania po cewniku czy też może zapalenie. Ale sikanie teraz to dla mnie droga przez mękę, eh... Pamiętam, że kiedyś któraś kobietka pisała o problemach po cewniku- mamo urwisa to ty? Jeszcze, żebym wiedziała że samo przejdzie to spoko- ale tak to się człowiek martwi i w sumie to nie wiem gdzie iść, hmmm do urologa? Bo to dopiero 8 dni po cieciu. To Wam pomarudziłam...;) A jeszcze Wam napiszę, że moje dziecię nie przepada za butelkami Tomee Tippa- serio nie lubi z nich pić, bo chyba smoczek jej nie odpowiada. I zdarza się, że muszę przelać do innej bo nie wypije i już. Zatem ja przerzuciłam się na Avent i może nie kupujcie tego wiele na zapas bo zostaniecie z nieużywanymi jak ja:) Hehe- mam nadzieję, że jak podrośnie wrócę do nich na soczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi- ja tam ubierałam malucha w swoje ubranka, bo zawsze to fajniej jak ma coś dopasowanego do siebie a nie za duże i lekko zużyte:) U nas nawet namawiały do tego pielęgniarki. A i no bez przesady już 2 dnia znajdzie się siłę by malucha przebrać- bo jak się patrzy na taki skarb to prawie nic nie boli;) hehe- no prawie... U nas podkłady dawał szpital, ale nie dawał np. za dużo tetry i miałam swoją, pampersy i chusteczki też swoje- nie ma pewnie reguł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LAseczki- ja Wam chyba nie pisałam co mi zafundowano w szpitalu dzien przed wywyoływanym porodem- otóż było to coś o nazwie masaż szyjki macicy- ja pierniczę jakie nieprzyjemne:) Dobrze, że Pani doktor zrobiła to z zaskoczenia bo jeszcze bym sobie pomyślała, że będzie to coś miłego- a to raczej tortura przy pomocy masażu szyjki macicy... heheh a po tym kazała dużo chodzić po schodach np, to łaziłam z mężem an piąte piętro i z powrotem... nic nie dało akurat mi, ale kumpeli odeszły wody i urodziła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki. Napisałam post gigant i wszystko mi zniknęło... Magio, najpierw do Ciebie kochana. Bardzo Ci współczuję i życzę Ci dużo zdrowia, bo wiem, że Ci ciężko. Notabene, ja też przeszłam masaze szyjki, o czym pisałam i też uwazam, że to tortura i uwazam, że to niehumanitarna metoda... Słuchaj, co do cewnika, to też ja pisałam. Jeśli mogę Ci doradzic, to wyślij kogoś jak najszybciej po pojemnik wyjałowiony, nie taki do ogólnego badania moczu i daj do badania mocz na posiew z antybiogramem. Mam nadzieję, że u Ciebie to nie to, ale ja też w zasadzie pod względem ukł. moczowego czułam się zamiast coraz lepiej, to coraz gorzej, no i w 6 dobie miałam już zakażenie gigant z 40 st. gorączki. Skończyło się na dwóch antybiotykach. Jeśli wyjdzie coś w badaniu i zrobią antybiogram, to zwykły lekarz Ci pomoże. Nie jest potrzebny urolog. pozdrawiam Ciebie i malutką, bo wiem, że Ci teraz ciężko....zdrówka.... Magio, Emmi i Maju, dzięki za pocieszenie z wagą. Macie rację, nie będzie źle i będziemy się odchudzać razem:) Maju, napisz, jak tam Twoja maleńka, jak sobie radzicie?? Emmi, słuchaj, czy Twoja koleżanka, nie spodziewała się może bliźniąt?? Moja koleżanka opowiadała mi, że jej mąż pochodził z ciąży z dwoma łożyskami i że to ponoć jest z ciąży bliźniaczej, gdzie jedno dziecko przestało się rozwijać w bardzo wczesnym stadium, natomiast drugie łożysko rozwija się niejako "patologicznie" Masz rację, że lepiej być w normie i jakoś tam "niestety:)) fizjologicznie tyć, niż być wyjątkiem..... Magio, ja też w pierwszej ciąży miałam na plusie 9 kg, ale chyba też dlatego, że startowałam z wagi znacznie wyzszej niż teraz... Dziewczynki, co do pieluch to też dobre są happy. Ja miałam najpierw pampersy new born i pomimo, że synek miał wagę 3540g, to te 3 - 6 kg były dla niego za duże. Lepsze były na początek 2 - 5kg. Później miałam Huggiesy, a na koniec happy. W zasadzie wszystkie były fajne. Husteczki używam Nivea, Czasem można "upolować" fajną okazję hurtową na allegro:) Pozdrawiam Was cieplutko, choć pogoda listopadowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim w ten prześliczny deszczowy dzionek! Zrobiłam szpagat i jestem u Was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miholichol gratulacje i witamy mamo urwisa my jakoś sobie radzimy choć przyznam że jest mi coraz ciężej opanować małego urwiska, ciągle wyjmuje sondę, od tygodnia robi to namiętnie i nawet 3 razy w jednym dniu a mnie potem serce sie kraje że jej nie upilnuje i trzeba tyle razy ją zakładać a Maja wtedy przeraźliwie płacze:(, marze zeby już sie pozbyć tej znienawidzonej sondy bo czasem juz siedze i płacze z bezsilności. Może w tym tyg dowiem sie kiedy będzie operacja, choć przyznam że tez mnie to przeraża, taka mała istotka i już narkoza:(, martwie sie tez jak poradzimy sobie z jedzeniem no bo jednak ona nigdy do tej pory nie zjadła jednego posiłku w normalny sposób, eh ale przynudzam ale czasami człowiek musi sie komuś wygadać a raczej wypisać:) buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×