Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ErnoErno

Implantacja zarodka - jakie miałyście objawy???????????

Polecane posty

Widzisz Gabi to zależy od osoby. Ja panicznie bałam się zabiegu. Nie chciałam też żeby mi naruszyli dzieciaka w trakcie, jakoś wolałam, żeby sam wyszedł, ale to kwestia indywidualna. I po zabiegu faktycznie warto czekać trochę z kolejną ciążą bo nie wiadomo ile tej błony śluzowej uszkodzili lekarze. Ale jak jest dobry lekarz i fachowiec to faktycznie szybko wraca się do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia0789
Dziewczyny poradźcie, jaka powinna być temp w pochwie podczas implantacji. To mój pierwszy cykl starań i nie wiem o czy świadczy temp 37,1*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia jeśli nie wiesz jaką miałaś wcześniej to Twoja temp o niczym nie świadczy. Niektórym w trakcie implantacji spada, niektórym nie. A każda kobieta normalną temperaturę ma na trochę innym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniula22
Ja poronilam 5 maja miałam lyzeczkowanie a 1 czerwca miałam już ostatnia mies bo znowu zaszlam w ciąże. I teraz wzorowo . Także nie ma reguły. Mi lekarz przepisał acard jak tylko zaszlam w ciąże po to żeby lepiej krew krążyła co miało zapobiec obumarciu dzieciątka. I brałam po jednej rabletce dziennie tak do 10 tc. Może coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak acard to ta aspiryna kardiologiczna. No nie ma reguły, jednak takie zalecenia dają lekarze, chyba na wszelki wypadek. Słyszałam, że niektórzy biorą acard do końca 3 mc dopóki wykształca się łożysko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Crunczips ja też trafiłam kiedyś na takiego lekarza i uciekaj od niego gdzie pieprz rośnie. Nie potrzebujemy takich, którzy robią coś mechanicznie tylko dlatego, że są. Polecam Ci poszukać opinii o lekarzach w necie a potem umawiać się na wizytę. Ja tak zrobiłam z medicoverem, bo też tam trafiłam na taką jedną babę... x x x Gabi ja mam bardzo nieprzyjemne doświadczenia ginekologiczne z poprzednim szpitalem. Na przyjęcie czekałam długo, potem Państwo sobie urządzili debatę nade mną o jakiejś innej pacjentce gdy się wykrwawiałam na fotelu. Lekarz zajrzał do mnie 2x i to tyle. W nocy w ogóle była jakaś masakra, a rano po słowach za chwilę Panią wypiszemy, czekałam na kwitek z wypisem chyba 2 godziny, na sam wypis 2 tygodnie(w dodatku odbiór od `10-14) po czym okazało się, że na wypisie dali mi ciąże utrzymaną. A jak im zwróciłam na to uwagę to zrobili oczy i całkiem zmienili wypis z poronienia samoistnego na podejrzenie ciąży i to tyle... Ordynator radośnie stwierdził, że to było biochemiczne, a lekarz w odpowiedzi na pytanie o l4 żeby się pozbierać powiedział: "Tylko niech Pani poda jakiś rozsądny czas"... Tak naprawdę moja gin która prowadziła 1 i 2 ciążę jest jedynym lekarzem do którego mam zaufanie. I w moim przypadku to też kwestia emocji - nie chcę mieć tej świadomości, że sama sobie wyrwałam moją małą istotkę. Wiem, że jest martwa, ale dam szansę organizmowi, chyba że będzie konieczność. Boleśniejsze będzie dla mnie wyskrobanie niż świadomość, że jednak ciągle noszę to martwe maleństwo i biologia sama może dokona tego co trzeba. To jest czas dla mnie na pożegnanie. Ale rozumiem jeśli Ty potrzebowałaś inaczej. x x x Iczozord ja wierzę, że jest niebo i istnieje życie po śmierci i nic nie dzieje się bez powodu. Mam taka teorię, że nasze życie ma zapisane tylko kamienie milowe(wydarzenia/osoby), które muszą mieć miejsce bez znaczenia jakich wyborów dokonamy, a resztą kierujemy my. I nie możemy być tylko tu i teraz. Nasze małe kropki są z nami, w naszych myślach, uczuciach w miłości którą sobie ofiarujemy i to jest coś ponad to co mamy tutaj. Z każdym maleństwem się wiązałam, snuliśmy plany o płci, o wychowaniu, o czasie dla siebie, przedszkolach, trudnościach itd. To wszystko było realne już za parę miesięcy. Serduszko, które słyszałam i byłam zdumiona jak szybko takie maleństwo może się rozwijać, jak takie kilkumilimetrowy berbeć może wyglądac jak berbeć. Wy to wszystko wiecie... Chcę tylko powiedzieć, że dla mnie po 29letnim życiu z trudnymi doświadczeniami, rwanym a włąściwie żadnym dzieciństwie, po terapii dda i ddd za każdym razem gdy zdarza się coś dobrego to jest ciągle zaskoczenie choć na ogół jestem pogodna, a gdy chodzi o założenie rodziny ( w której się nigdy nie widziałam, do 28rż.) i cud poczęcia... przeszłam bardzo długą drogę od "żadnego męża i dzieci" przez "no dobra może mąż" po "chcę być mamą"i miec te pieluchy. Przysięgłam sobie, że w moim życiu zrobię dla siebie wszystko, aby moje dzieci były szczęśliwe, a to oznacza, że muszą mieć szczęśliwa mamę i rodzinę. Parę lat mi zajęło dojście do ładu z sobą, nie wchodzenie w toksyczne związki z dziwnymi ludźmi, w tym roczna terapia dla dda i ddd, ale jestem i mam przy swoim boku cudownego człowieka i kilku oddanych przyjaciół. Miałam tylko nadzieję, że chociaż teraz będzie łatwiej. Ale najwyraźniej ktoś na górze chce abym jeszcze bardziej pragnęła dzidziołka i pamiętała o najważniejszych w życiu wartościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baletka dlatego pisałam o odpowiednim szpitalu. Mój doktor jest zast. Ordynatora i dobrze się mną zaopiekowal ale najwięcej zawdzięczam położnym. Ja na krążenie dostałam zastrzyki clexane w tej ciąży. Ale chyba też dlatego, że w mojej rodzinie zakrzepica jest dość powszechna. W poniedziałek zobaczymy jak tam sytuacja bo mam wizytę... Izoczord, dokładnie. Wszystko zależy od osoby. Każdy ma inne priorytety oraz oczekiwania. A jaaa mam tak okropny katar, że nie mogę sobie z nim poradzić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zazdroszczę Gabi, bo nic nie.można na niego brać... Cd zakrzepicy to u mnie Moja babcia od strony mamy i mój tata mieli.straszną miazdzyce. Tata miał wycinane żylaki a jego ojciec a moj dziadek w ogóle był w szpitalu w związku z nogami i już z niego nię wrócił. Więc wywiad jest obciążony i jestem pewna ze to podawałam. Och teraz zaczynam myśleć ze może mogło być inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iczozord podziwiam siłę.. prawdę mówiąc ją nawet nie chce.iść do szpitala, gdy zacznę.krwawic. Chcę to przeleżeć w domu i nie tęsknić przynajmniej za moim M. Przepraszam, ze tak straszliwie się.rozpisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baletka nie przepraszaj nas prze iż musisz się komuś wyglądać tak trzeba. Czy ktoś testuje jutro razem ze mną? Czy ktoś ma podobnie bo juz sie polubiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baletka po to tu jestesmy zebys sie rozpisywala :-) pisz jak najwiecej... ja niestety nie moge nic sensownego powiedziec,nie przezylam takiej tragedi i nic na ten temat nie wiem, ale bardzo Wan wspolczuje, i bede sledzic dalszy rozwoj sytuacji u Ciebie :-* Aga ktos chyba jeszcze testuje jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Crunczips to mnie teraz nastraszyłaś, ciekawe co mój gin powie tego 27-go :) Aga ja również trzymam kciuki za jutrzejsze dwie krechy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś tak się stresuje kolejnego rozczarowania Boże tak bym chciała żeby w końcu się udało :) dziewczyny mam strach ogarnia mnie panika eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus nie stresuj sie :-) bedzie dobrze :-) nie ma @ i nic nie wskazuje na to zeby sie miala pojawic :-D wiec jak nic beda 2 kreski :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki blondyneczka a zatem nie dużo do rana zostało oh został mi tylko ten jeden ostatni test musi być pozytywny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crunczips
Madzia my idziemy równo wiec 27 na pewno juz wszystko bedzie jasne, mi ten "przemiły" doktor kazał przyjsc 23go i bedzie szukał.. Baletka dziękuje Ci mam zamiar isc do niego po raz ostatni w przyszłym tyg, mam innego gina (świetnego) do którego mam zamiar chodzic z ciaza (jezeli taka w ogole jest bo dzis mnie tak zdepresjonowal ze straciłam cała dotychczasowa radość :/ ) Aga za Ciebie trzymam mocno kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wróciłam dziś od endo i stwierdzam że pięknie mi TSH spada. Zaczynałam od 7,8 TSH a dziś w 28tc mam 1.05 TSH. Bardziej się obawiam bo odebrałam wyniki posiewu. Na wydruku jest grubo oznaczone ze są wykryte dwie bakterie w dużym stężeniu. W tym jedna e. Coli. Kurcze wizytę u gina mam dopiero na 20.01.2015 ale chyba jutro zadzwonie i się dowiem czy to nie wymaga jakiś antybiotykówi wcześniejszej wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caroline koniecznie zadzwoń bo bakteria w moczu to nie żarty później rzuci ci sie na pęcherz a ciężko to wyleczyć jak nie można brać podstawowych leków no i nieprzyjemne jest. To don jutra rana dziewczyny dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nitka_25
Evi mam nadzieje ze wypatrzysz owulke na jutrzejszym monitoringu! Daj znać co i jak! Aga ja tez rano do pracy wiec z samego rana bede zaglądać ciekawa informacji o Twoim teście! Trzymam kciuki dziewczęta! Dobrej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam test jedna kreska. Test był z allegro ale wydaje mi się ze one są ok. Wiec chyba pozostaje mi czekać na @. Tylko czemu się spóźnia? Temperatura na poziomie podobnym nie spada do temp pierwszej fazy. Co jest grane myślę że od owulacji minelo 12 lub 13 dni wiec jak było coś na rzeczy to by już pokazało. Pozostaje mi czekać i jak nie dostane do pon to kolejny test.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nitka_25
Znowu wisi????!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga jak najbardziej test jeszcze moze nic nie pokazac bo owulka mogla byc pozniej albo implantacja mogla byc pozno i jeszcze nie ma wystarczajacego stezenia,zeby test wykryl :-) poki nie ma @ jest nadzieja :-) ja juz tez na nogach, w nocy spac nie moglam bo najpierw,pol nocy meczyla mnie zgaga a nast pol cycki mnie tak bolaly ze nie wiedzialam jak mam sie ulozyc... teraz tylko troszke bola ale doszedl lekki bol podbrzusza i jakby lekkie skurcze... moze sie wczoraj nadwyrezylam bo mylam okna i pralam firanki... Agus pamietaj, poki nie ma @ jest nadzieja :-) tym bardziej ze u Ciebie to naprawde obiecujaco wyglada :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×