Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bretttchen

Wspominamy dziecinstwo

Polecane posty

Gość karooooooooooolinna
Telefon! No jasne. Do nas wprawdzie nie dzwonili, ale pamietam, ze sami korzystalismy z telefonu u sasiadow w "naglych przypadkach". Pamietam jak u nas zalozyli telefon-pierwszy nasz aparat to byl bratek. Strasznei bylam przejeta jak rozmawialam z ciocia -chyba jedna z moich pierwszych rozmow telefonicznych. Potem znalam na pamiec wszystkie numery rodziny, kolezanek-niektore do dzis pamietam... bo trzeba je bylo za kazdym razem wykrecac, a poza tym byly szesciocyfrowe. A wiecie co, teraz, po pol roku od zmiany nie pamietam mojego wlasnego tel komowkowego :-) no i zadnych innych-wszystko w pamieci telefonu, niestety nie w mojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna
mialam tez pocztowke dzwiekowa! z piosenka Gawedy. Czy one w ogole byly przeznaczone do wysylania? JA myslalm, ze te czarne plyty, co wtedy byly takie popularne, to sa winylowe, czy ja sie myle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pamietacie jak sie do szkoly nosilo obowiazkowo niebieskie fartuszki? Z bialym kolnierzykiem,ktory sie odpinal,mozna go bylo prac czesciej niz sam fartuszek:-) I tarcza z herbem szkoly tez musiala byc. A mieliscie tez czasem apele? I zawsze jakas inna klasa prowadzila ten apel,jakies odczyty...Wtedy trzeba bylo przyjsc na APELOWO do szkoly albo sie lecialo na przerwie przbrac,ale to byl stres :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhjhjhjhj
a zobaczcie,czym sie teraz zajmuje mlodziez :O www.fotka.tv dziewczyny pokazują cycki,gadają głupoty,piją piwo,a napalency im kibicują,namawiają do rozbierania,one sie podniecają,ogłaszają np. jak bedzie 600 osob to pokazuje cycki nudzi im sie niezle,zeby tak godzinami tam siedziec i nic nie robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do plyt to juz niepamietam... Ale Gaweda,wlasnie.Nie deptac stokrotek :-) A pamietacie taki zespol Konusy??? To byly same chlopaki.I spiewali na przyklad Zrobimy bitwe na sniezki albo Co moze maly czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhjhjhjhj
jeszcze myślą,że to szpan...to wina systemu,na cholere wymyslili takie cos,po co,po to,zeby szerzyc patologie?? najgorzej tam jest w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna
apelowo-biala bluzka, granatowa lub czarna spodniczka:-) Fartuszki przecudnej urody, jasnoniebieskie albo granatowe i jeszcze niektore dziewzcyny miala bordowe. W sumei te fartuszki tak samo wygladaly, jak u sprzataczek. A czasem rano dyrektor stawal w drzeiach wejsciowych i robil kontrole: uczniow bez tarcz wysylal do domu, albo tez bez fartuszkow.... ale byl stres:-D Ale za to nie bylo dola, ze kogos nei stac na markowe ciuchy. bo w sumie prawie nikt ich nie mial, ja dlugo nie wiedzialam, ze ADidas to konkretna marka, bo u nas tak sie na wszstkie sportowe buty mowilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna
nie znam konusow! Co za strata! Fakt, nam by do glowy nie przyszlo, zeby cycki pokazywac, bo po co, gdzie i komu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, za komunizmu byla dyscyplinka i to nam na dobre wyszlo :-) a dzisiaj sodoma i gomora gdzie nie spojrzysz, do szkoly laza w strapsach hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda, adidasy to bylo okreslenie na sportowe obuwie o grubej podeszwie :-) a propos tarczy, nasz dyrektor to jeszcze ciagnal czy dobrze przyszyta:-) A bron Boze na agrafce :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje za to
kojarzy mi sie z wredna matka ktora zatruwa zycie do dzis ,to nie dziecinstwo to koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna
ja nie wiem , czy to naprawde juz takie "zepsucie obyczajow" czy po prostu konflikt pokolen? Choc na pewno wszystko jest inaczej, przede wszystkim niesamowity dostep do informacji, szybkosc ich przekazu-internet... A moze my juz stare jestesmy i lecimy z tradycyjnym "za naszych czasow"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna
Za tarcze u nas tez dyrektor ciagnal... musiala byc przyszyta " na okretke" Meg, z ktorej czesci Polski jestes? Bo ja z Dolnego Slaska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to smutne, jezeli ktos ma tylko przykre wspomnienia z dziecinstwa...:-( Karolinka, Piosenka o mleku, o ktorej pisalam przdwoczoraj nazywa sie ,, Ballada o mleczarzu,, tekst znajdziesz na google :-) Ja nie uwazam zebysmy byly stare...po prostu kiedys byly jakies granice, dzisiaj nie ma prawie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem ze Szczecina...ale mieszkam w niemczech od 21 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna
no popatrz, drugi koniec Polski, widocznie wszedzie bylo podobnie.... fartuszki, apele, dyrektorzy ciagnacy za tarcze :-) Ja w Szwajcarii od 8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolnka Chyba w calej Polsce dyrektorzy mieli te same metody jezeli chodzi o tarcze :-) Wtedy mlodziez tyle miala ze soba wspolnego . Pamietacie jak sie ciuchy pozyczalo? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
Ale nawspominaliście.Chwilę mnie tu nie było.Szkolne obuwie nazywano Juniorki.Raz w tygodniu był dzień na kolorowo i można było przyjść bez fartuszka.Zresztą w starszych klasach i tak już każdy się wymigiwał od noszenia go.Ale w 7 lub 8 klasie chyba nie były już obowiązkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna
pewnie! i pierwsze proby makijazu. nam nie wolno bylo malowac sie w podstawowce, wiec robilo sie tak: na usta gruba warstwa kre mu nivea albo bambino, zeby wygladalo jak jasna szminka. i pod oko niebieska kredka, nie wiem skad, ale dziewczyny ja mialy, w szatni, wychodzac ze szkoly, prawie po ciemku. zmywalo sie jakos przed powrotem do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna
u nas fartuszki yly obowiazkowe do konca podstawowki, ale sadzac po wieku dzieci, to -123-musisz byc troche starsza. wiec pasowaloby... dzien kolorowy w piatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas bylo to samo, widocznie tak ustawa przewidziala :-)) Musze sie na razie pozegnac, do wieczorka !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
Szczytem techniki była szafa grająca. Stała w kawiarence do której chodziliśmy na krem Sułtański z bitą śmietaną lub galaretkę i polo koktę na spółkę z koleżanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna
ja tez powinnam robic cos zupelnie ineego:-S ale zajrze jeszcze wieczorem, moze troche popiszemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Aleście się rozpisali. Moja pierwsza pralka jaką pamiętam to ruska wiatka normalnie półautomat ale ręcznie trzeba było wodę nalewać. Z pierwszą automatyczną to u nas cyrk był. Z pierwszym praniem hihih. Sąsiedzi mieli wcześniej automat i sąsiad jako eksprert przyszedł moich rodziców uczyć i wszystkie rzeczy nam skurczył do wielkości ubranek dla lalek. My się z siostrą cieszyłyśmy jak najbardziej, rodzice nieco mniej :) Fartuszki owszem były i nikomu nie przeszkadzały. A nie teraz ten wybryk co Giertych wymyślił. Jak kiedyś zobaczyłam dzieci znajomej w takich workach pokutnych ( mundurkach w gim) to tylko współczuć. Zazdrościłam siostrze ( 3 lata młodsza) bo jak ona poszła do pierwszej klasy to mieli nazwy klas jakieś krasnalki, prosiaczki i pajacyki. Ona była z prosiaczków i miała naszywkę na fartuszku takiego fajnego różowego prosiaczka. A ja już za duża byłam i tylko zwykły fartuszek z tarczą oczywiście mocno przyszytą. A wyobrażacie sobie żeby dziewczynki nawet w ponadpodstawowej przychodziły do szkoły umalowane z pomalowanymi paznokciami albo długimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna
no wlasnie nie-to by nie przeszlo:-) Ale pamietam ze po osmej klasie byl taki jakby rytual przejscia-sporo dziwczyn scinalo wlosy i robilo trwala. wtedy byla morka wloszka modna-mnostwo zelu we wlosach do ramion. Ale trwala to byl jedyny wybryk akceptowany w szkole i to dopiero w liceum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspominanka 72
A robilyscie same takie broszki z modeliny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspominanka 72
Super disco z modern talking, sandra itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto lubial bardzo utwor Wodeckiego ,,Zacznij od Bacha,, i ta jego trabeczke? Do dzisiak bardzo mi sie kojarzy z dziecinstwem, beztroska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Modern Talking tez pamietam, jasne.Szczegolnie Jestes moim sercem,jestes moja dusza hihihi jak pierwszy raz to uslyszalam na dyscotece to mi ciarki przeszly po plecach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tak, adapter tez pamietam :D dzialalby do dzis gdyby nie zlamana igla :( te bajki/sluchowiska znalam na pamiec, o królu bólu, zlotej kaczce itp. mam gdzies cala szafe tych plyt winylowych, z przebojami i bajkami z tamtych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×