Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Dziewczyny na odparzenia dobre jest osuszanie tych miejsc suszarką do włosów, z dużej odległości, oczywiście po myciu. Z szyją może być problem.... ja dostałam ten patent na okropne odparzenia pupy mojego syna od położnej, kazała też wywalić chusteczki i myć dziecko przy każdym przewijaniu (chusteczek używać tylko w wyjątkowych sytuacjach). Zaglądam do Was szukając wieści od Agniesiulki... Mam nadzieję, że sytuacja u Nich się normuje... Agniesiulko ❤️ 👄 Chciałam Wam tez "sprzedać" fajny, dietetyczny przepis: Sakiewki 2 piersi z kurczaka ok 11 średniej wielkości ziemniaków mrożonka warzywna lub świeże warzywa: marchewka, pietruszka, por, brokuł, w przepisie jest też kalafior ale dla karmiących nie bardzo na początku wskazany sól, pieprz i przyprawa do ziemniaków (ja stosuję Prymat) cebula Wszystko pokroić w kostkę, wymieszać, doprawić, dodać 3 łyżki oleju. Kilka łyżek potrawy nakladać na kwadratowy kawałek folii aluminiowej, złączyć rogi folii na górze i skręcić tak by powstała "sakiewka". Układać na blaszce i piec w piekarniku ok 45-60min (w zależności od wielkości sakiewek) w temp 180C w termoobiegu. Ja podaję do tego sos czosnkowy. Osoba, od której dostałam ten przepis używa mrożonych kawałków ziemniaków, ja wolę surowe. Pozdrawiam wszystkie Mamusie i Wasze Bobasy :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście ten przepis należy dostosować do tego co możecie jeść przy karmieniu ;) można stosować różne warzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisa - ja na sapkę zakrapiam nosek solą fizjologiczną, trzy razy dziennie po kropelce do każdej dziurki. Po kilku minutach sprawdzam fridą, czy jest coś do wyciągnięcia. Niestety wydzielina zalega głęboko w nozdrzach i nie chce za szybko schodzić. A składają się na nią resztki ulanego pokarmu głównie (tak mi położna powiedziała). Co do chrzcin - koniec kwietnia lub początek maja, w lokalu, już wybraliśmy miejsce, tylko trzeba dopiąć szczegóły. Znalazłam też strój dla Hanki, ale zanim się zdecyduję, jeszcze trochę poszukam. Chociaż sukieneczka śliczna, skromna i w starym stylu, taka jak lubię :). Odgłosy przy karmieniu - różne :) I niestety świadczą o złej technice ssania, nie umiem tego skorygować, uparta bestia cmoka, mlaszcze i maltretuje brodawkę... ;) Laktator mam Medeli, elektroniczny, jestem z niego zadowolona, ale właściwie go nie używam, bo póki co pokarm jest, a z domu nie wychodzę (chociaż może jutro się wybiorę na pierwsze zakupy). Ściągałam jak wyszłam ze szpitala trochę, bo myślałam, że będę musiała dokarmiać. Smeffetka - czym się przejmujesz, skoro tak ładnie przybiera? Pokarmu musisz mieć, ile trzeba :) A że często lubi się przytulać - za kilka czy kilkanaście lat będzie nam tej potrzeby bliskości dziecka brakowało. Powiedzą, mama nie rób obciachu! :) Kręgosłup i łapy bolą, oczy na zapałki, ale kiedyś zatęsknimy za tą harówą... Hanka w ciągu dnia zaczęła od wczoraj częściej cyca wołać, już nie 3 godziny, ale 1,5 wytrzymuje bez jedzenia, ale póki co bardzo się z tego cieszę :), przestałam schizować że tak mało/rzadko je. Ale z powodu złej techniki ssania brodawki bolą jak diabli :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smeffetka a pomyślałaś o najprostszym rozwiązaniu- kryzys laktacyjny :) Mała ma teraz skok wzrostowy więc potrzebuje dużo pokarmu :) weź się nie przejmuj jak ładnie przybiera bo stres to najgorsze co może być dla Karmiącej Mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś p. dr powiedziała, że jest ciutkę stabilniej... jutro będzie miał kolejne zdjęcie rtg oraz konsultację radiologów i chirurga (m.in. czy można mu dren wyciągnąć). osłuchowo dziś lepiej niż w piątek, jednak to jeszcze za mało wg lekarzy, by mówić coś więcej... p. ordynator kolejny raz mówiła nam, ze to była poważna wada, poważna operacja i trzeba mu dać duzo czasu. ile? tego nikt nie wie, trzeba czekać, a to czekanie jest wiecznością... synuś dostaje już moje mleczko - odciągam, zawożę porcyjki do szpitala i tam mu podają przez sondę. dziś naoliwkowałam mu nóżki, bo miał bardzo suche, pan pielęgniarz pozwolił też ściągnąć mu skarpetki... Boże jak cudownie było masować jego cieplutkie, mięciutkie nóżki... tak mi tego brakuje :( dostał też dziś od nas buziaczki, bo przełożyli go do takiego specjalnego inkubatora i mieliśmy lepszy dostęp niż w łóżeczku. pan pielęgniarz (wiele nam wyjaśnia każdego dnia, za co jesteśmy mu bardzo wdzieczni) pokazał nam też dziś jak nikos jest rozcięty. myślałam, ze nacięli go przez środek i łamali kości, okazało sie, ze ma naciecie z boczku, sam pielegniarz nie wiedział, czy łamali mu kosci, mówił, ze może wystarczyła im przestrzeń miedzy żebrami, dopytam jutro chirurga. dziś też był bardzo aktywny, ruszał nóżkami (jak go oliwkowałam), raczkami, główką i otworzył też na chwilunię oczka (jak mu śpiewałam). ale to tylko odruchy :( ile ja bym dała, by wrócił już do zdrowia, by móc go wziąć w ramiona, przytulić, ukołysać... jest mi strasznie smutno ;( przypominam sobie nasze wspólne dni i noce spędzone na karmieniu, wpatrywaniu sie w siebie, tuleniu gdy płakał, kąpielach... przypominam sobie ciągle jak wygladał gdy sie uśmiechał i gdy sie denerwował, gdy pospał zbyt długo i wybudzony z drzemki musiał poczekać na jedzonko, aż go przewinę... niebawem miną 2 m-ce od porodu... tęsknię za nim... moja mała żabka... dziś cały kosciół modlił się o jego uzdrowienie, mamy wspaniałego proboszcza, podczas mszy dziecięcej kilkakrotnie nawiązał do prośby uzdrowienia nikosia... najbardziej wzruszyłam się, gdy kazał dzieciom wstać, spojrzeć w oczy Matce Bozej w głównym obrazie i modlić się za nikosia, gdy rozbrzmiała modlitwa "aniele Bozy" wypowiadana przez dziesiatki dzieci i setki dorosłych to łzy popłynęły mi po policzkach strumieniem... wiara trzyma nas przy nadziei, dzieki wierze jesteśmy też spokojniejsi... tyle osób zapewnia nas o modlitwie w jego intencji i naszej oraz lekarzy... ta modlitewna spirala rozkręca się coraz bardziej i bardziej... po ludzku jesteśmy bezsilni, bo cóż możemy zrobić? zostaje nam jedynie modlitwa, o którą cięgle was prosimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ira u mnie był taki czas że wydawało mi się że mam mało mleka to było jakieś 2 tyg temu nawet pisałam Wam o tym. przez 2 dni pół godziny po każdym karmieniu w dzień ( bo w nocy mi się nie chciało) ściągałam laktatorem.Rzeczywiście piersi były pełniejsze,mała najadała się z jednego cyca.przestałam ściągać, piersi znowu nie takie pełne, ale o dziwo mała się najada. Chyba jakoś te nasze piersi przystosowują się do potrzeb maluszka a nam się wydaje że mamy mało mleka i panikujemy. Tak samo jak z tym że pokarm jakiś lichy :-) i mało treściwy. No i laktator tyle nie ściągnie co mały ssak :-) Próbuję Waszego (tzn. niektórych dziewczyn) sposobu z myciem pupy wodą i wacikami. Mnie najbardziej denerwowało w chusteczkach to ze musiałam je za każdym razem ogrzewać w rękach, bo nie chciałam takimi zimnymi wycierać tyłka małej bo to raczej nieprzyjemne, a tutaj jest ten + że woda zawsze ciepła na kaloryferze. Na razie się sprawdza :-), gorzej będzie jak przestaną grzać. No i co do grzania to musieliśmy wczoraj interweniować w naszej spółdzielni, bo mieliśmy w nocy 18 stopni Dziewczynki ocieplenie idzie więc może wreszcie będziemy mogły z maluszkami wyjść, u mnie dzisiaj jeszcze było w ciągu dnia - 10 stopni. tylko żeby się nie okazało że zamiast mrozów będzie plucha i wiatr i znowu będziemy siedzieć. Nosek wcześniej zakrapiałam solą fizjologiczną, teraz kupiłam sterimar i fridą odciągam, ale i tak wszystkiego się nie da, Zdarzyło się nam 2 razy że mała kichała kilkanaście razy i to co wykichała to była masakra. Nie myślałam że w takim malutkim nosku tyle może się zmieścić :-) Ja mam ręczny laktator z canpola, jak na razie działa i szybko ściąga mleczko, także póki co jestem zadowolona. Do dziewczyn które karmią tylko piersią, czy kupki Waszych dzieciaczków są wodniste?. U mnie od początku sama woda wszystko wsiąka w pieluszkę, zastanawiam się czy aż tak powinno być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka- przytulam Cię mocno... tyle tylko mogę teraz napisać ...a o zdrowie dla Nikosia co dzień modlę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka jestesmy myslami z Wami. Dzisiaj ponownie poplakalam sie czytajac Twoj wpis. Wierze, ze wszystko dobrze sie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka nie powiem nic wiecej oprócz modlimy sie za małego by jak najszybciej wrócił do zdrowia i widział radosna mamusie,trzymajcie sie dzielnie ,potrzebujecie teraz czasu , i cierpliwosci a bedzie coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka Jestem z Wami. I ciągle wierzę, że wszystko skończy się dobrze,a Nikoś codziennie dostarcza mi powodów, żeby tak myśleć. Przytulam mocno i przesyłam buziaki w czółka dla Was! Zuzia Chyba ty pytałas o wyjście do znajomych nie? My byliśmy wczoraj u teściów, a tam pełna chata ludzi. Byliśmy tak z 1,5h. Najbardziej bałam się podróży chociaż to niecałe 20 km. Ale ja go karmie tylko piersią i on bardzo często chce jeść, no a jak go tu nakarmić po drodze w tych kurtkach, kombinezonach itp. A niestety nie mam tyle pokarmu żeby ściągnąć, bo mały wypija wszystko na bieżąco. Ale nakarmilam go tuż przed.wyjazdem, w aucie spał. Później jakieś 15 min po przyjezdzie i tuż przed wyjazdem. I w aucie znowu spał. Także ją myślę, że jeżeli znajomi zdrowi to można odwiedzić. Tylko weźcie ze sobą wszystko co potrzebne i będzie git! Kurcze ale mnie zaskakuje ten okap. Synek naprawdę się bardzo przy nim uspokaja i najczęściej zasypia :-) np. teraz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z samego rana agniesiulka przeszlas juz sporo, wiem jeszcze troszke was czeka, ale zobacz jaka zrobilas sie silna, a sile ta przekazujesz Nikosiowi. Modlitwa robi swoje, wiec nadal modle sie w waszej intencji. Super, ze dajesz malemu swoje mleko, i masz juz z nim kontakt. Personel w szpitalu pewnie tez chce jak najwiecej wam pomoc. Przytulam mocno i buziaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betinka masz racje, tylko czasami sa takie dni ze malutka duzo i czesto pije ale krotko, zobaczymy jak to dalej bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fasolka z tego co wiem to plesniawki to male wypukle pechezyki , moga wystepowac na jezyku, dziaslach takze na wewnetrznych stronach policzkow, jezeli dziecko ma to najprawdopodobniej mama tez. Moja malutka wlasnie ma bialy nalot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisabell dziekuje za odpowiedz. Zdecydowalismy sie na wyjscie z maluchem do znajomych. Bylo symaptycznie, urodziny sie udaly a synus zachowywal sie idealnie. Tez balam sie drogi, bo je tylko piers, ale w sanmochodxie zachowuje sie super. Dodtkowo wieczorami lubi kaprysic a tam cisza i spokoj. Zjadl, zmienilam mu pieluche i poszedl spac. Na spiocha go ubralismy i wrocilismy do domu. U znajomych bylismy 3 godziny i bylo to moje 3 wyjscie z domu od urodzenia malusza ( pierwszy byl spacer 15 min i wyjscie do urzedu 4 godz.). Z niecierpliwoscia czekam na poprawe pogody i spacery. W tym tygodniu przyjedzie do nas na kilka dni moja mama poznac nasza kruszynke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka będzie dobrze, popłakałam się, wspaniały ksiądz i lekarze nie wiele mogę napisać a Nikoś leży na Krysiewicza czy gdzie? bo jak dobrze kojarzę jesteś z Pń.... Fasolka nie wiem ale Mała ma biały języczek ale o taki nalot i mama moja mówi że to nie są pleśniawki... Betinka zjedz gotowaną ale gotowaną a nie surową marchew i wypij mocną herbatę powinno pomóc- mi to poradziła położna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Agniesiulka, jesteśmy z Wami! Ogromne przytulasy dla Nikosia, zobaczysz wszystko będzie dobrze! Dziewczyny, ile Wasze dzieci przybrały na wadze? Moja Mała chyba za mało przybiera, choć pokarm mam.. Ale je rzadko i długo... Czasami w ciągu dnia tylklo 5 razy ale za to po godzinie aktywnego ssania... A tak to z 6- 7 razy... Jutro idziemy do pediatry na wizyte, martwie sie... Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
była właśnei u mnie polozna no i to nie pleśniawki tylko nalot po mleczku, na odparzenia pupy poleca tormentil a na szyjke sudokream Filip waży 5,6 kg - szok !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fasolka 99
w tormentil ktory polecila ci polozna jest kwas borowy,a to jest niebezpieczne dla dzieci.nie podaje sie tego specyfiku dzieciom ponizej 12 r.ż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kizia_Mizia my Małą wazymy zawsze w czwartek, ogólnie przez 5 tygodni licząc od najniższej wagi zważonej w szpitalu 3050 (28 godzin po porodzie więc pewnie i tak spadło jeszcze- urodzeniowa 3200) to teraz w czwartek miała 4300 czyli 1250g co daje 250 gram na tydzień mniej więcej tzn na początku przybierała 150-200 teraz przybiera więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pomarańcza dobrze gada, to Wasz wybór z tym tormentiolem, ale jego nie powinno się stosować u takich niemowląt, mi pediatra zakazała go stosować. Lepiej posmarować Sudocremem, on też jest silny a przystosowany do małych dzieci. Chociaż cienka warstwa tormentiolu pewnie nie zaszkodzi, ale po co ryzykować. Agniesiulka - jesteście bardzo silni.. Oby Nikoś szybko doszedł do siebie po tej operacji. Całe nasze forum jest myslmi z Wami.. Ja jutro ide na szczepienie to zobaczę ile ważą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane :) Ja tylko na chwilkę :) nie mam zbyt wiele czasu na pisanie na forum ) mała zajmuje mój cały czas ,a teraz śpi wiec się wyrwałam na chwilkę :) Więc tak mała rośnie rośnie :)Potrafi przespać 4 godziny czasem 5 miedzy posiłkami :) nie wiem czy to dobrze ?? poza tym krosteczki jej wyskoczyły na brodzie .. i nie wiem od czego ?? jutro wielkie ważenie małej jestem ciekawa ile przytył?? Mała tyje mamusia chudnie mamy już - 13 kg ... poza tym w małej jesteśmy zakochani po uszy!!! :) to tyle może potem zajrzę jeszcze buziaki dla was agniesiulka w szczególności dla was kochana niech wszystko się ułoży dobrze .. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka ja również modlę się stale za Was. Bądźcie dzielni. Co do tormentilu to ja też się zgadzam z pomarańczką. Lepiej najpierw spróbować innych metod, a to już niech będzie ostateczność. Dziewczyny co macie wyjazd z dzieckiem przed sobą: Nic się nie martwcie, u nas Maluch budził się tylko na czerwonych światłach, a tak mi przespał całą 2,5h drogę mimo że w domu zwykle budzi się co godzina. Widzę po wpisie Lisy i Zuzi że to norma u niemowląt. A my się właśnie szykujemy do powrotu do domku, na razie Hrabia śpi więc czekam aż się obudzi nakarmię go i w drogę. A jak któraś ma problem z odbiciem to powiem Wam co poradziła mi kuzynka i od wczoraj stosujemy. Jak przez 3 min nie odbije to położyć do łóżeczka i za 5-10 min wziąć jeszcze raz do odbicia. U mnie działa :-) Kizia mój Hrabia ma 3,5 tyg i przybrał już jakieś 1 kg, ale sporo miał do nadrobienia bo przy wypisie ze szpitala ważył 2970g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka-99- na odparzenia używamy pudru nivei jest genialny, i tani, wzzystko z tlenkiem cynku na odparzenia, aczkolwiek pudry sa chyba najlepsze bo wysuszają.:) Cama-85- te krostki to mogą być potówki, lub uczulenie na proszek wasz:) nie martw się kizia-mizia- ja to mam prawdziwego grubaska, mała ma 6 tygodni, urodziła się 3300, a teraz waży już 5 kg:) rośnie w siłę:) lisa- zakraplam solą fizjologiczną, mam też fride ale jeszcze jej nie uzywalam jakos sie boje:P eheh Chrzciny planujemy jak bedzie ciepło, może maj? albo jakoś w lato:) agniesiulka- cały czas o Tobie myśle i modlę się, musi być dobrze! A my wczoraj byliśmy w szpitalu z małą tak się przestraszylismy , wymiotowała, jakoś dziwnie przelykała, martwilam sie. ale na szczescie na strachu się skonczyło, Lekarka powiedziala ze refluks ma 95 % noworodków, i mam sie tego nie bać, na kolki nie ma cudownego środka, i trzeba to przetrwać, mala została zważona i już 5 kilosów waży:) mój pulpecik, do tego miala zbadany mocz i wszystko oki, polecila mi tez ze warto takiemu malemu brzdącowi zrobić usg brzuszka i główki poki jest małe, wiec skorzystamy z propozycji, lekarka byla po prostu przemila aż bylam w szoku:) Ja od dziś zaczynam dietę! co prawda wszystkie kg mi zlecialy ale wczesniej przed porodem sporo przytylam a no i zaczynam walke z paskudnymi rozstępami!!! dziś zamierzam zrobić sobie peealing ze swiezej kawy:D moze cos da a i podobno maść mocznikowa działa cuda, ale ile w tym prawdy to nie wiem, ale zaryzykuje:) Swoją droga mogło by być już cieplej, takie siedzenie w domu przytłacza, Chcę już wiosne!:) Zaraz wrzucę nowe zdjecia Oliwki na pocztę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika 79, zauwazyłam kochana ze Twój synuś ma matę edukacyjną powiedz mi jak się ona sprawdza? chętnie na niej leży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez styczniowka
dziewczyny jestem 5 tygodniu po porodzie cc i od 3 dni wróciły krwiste odchody, nie jest ich dużo, ale już zanikały a tu klops. Pomóżcie, to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka, nikoś dzielni jesteście! dzięki dziewczyny za wsparcie z tym pokarmem:) ja tak myślałam, że nie mam słabego pokarmu, ale jak nad Tobą wisi mąż i cały czas powtarza, że mały płacze bo się nie najada to już sama nie wiedziałam co myśleć. Wczoraj kupiłam mleko nestle nan pro i spróbowałam podać. Pił ale widać że cyc lepszy:) my walczymy z odparzeniem na dupce. Byliśmy już u pani doktor. Powiedziała, że jest już stan zapalny i mamy smarować gencjaną wodną i przemywać wodą z rywanolem albo z nadmanganianem potasu. A za tydzień mamy smarować jakąś specjalnie zamówioną maścią. Prowdopodobnie to od pieluch albo chusteczek nawilżanych. Tylko, że teraz mam wszystko wymazane tym fioletem. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do poprawy bo Kubuś strasznie płacze przy zmianie pieluch. Bardzo go to boli:( A te krostki na twarzy i główce to od hormonów. Przynajmniej tu mi nikt juz nie wmówi, że to od tego co jem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smeffetka wiem o co chodzi bo mój też jak Mała płacze i się nie uspokaja u niego od razu to mówi że głodna jest na bank :D i ogólnie to mnie czasem wkurza takimi tekstami ale cóż oboje chcemy dobrze dla Małej i jak jest z nią coś nie tak to się oboje denerwujemy... teraz mamy inny powód bo Mała ma katar i on mi stale mówi że ma zapchany nosek ale On się boi robić czy fridą czy gruszką więc tylko mi marudzi i mnie wkurza ale cóż trzeba się dystansować choć nie jest łatwo :) Na pupę używam na zmianę bepanthenu i kremu nivea przeciw odparzeniom- mąki bardzo rzadko bo jej można jak jest czysta pupka a mi się wydaje że zawsze jest lekko zaczerwieniona/zaróżowiona :P Ehh czekam na wieczór bo wizyta u lekarza- robię listę pytań ale nie pamiętam o co miałam się pytać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,hej! Duża spi, Mała jak zwykle udaje,ze przysypia,ale póki cicho jest, to nie przeszkadzam jej :-) Musze się pochwalic,ze wczoraj odbylismy godzinny spacer po lesie. Biedną Kindziulę tak wytrząsło,bo skonczyła się ściezka i musieliśmy brodzić w śniegu,by do auta wrócić. Ale Młoda chyba kocha wyjścia,bo spała potem 4 godz. Lisa- moje też je co chwila w dzien,ale jak wsiadamy do auta to odpływa i spi jak suseł, to samo na spacerze. zatem nie mam problemu z karmieniem,choć na droge do dziadków zapakowałam mleko i wode gorącą, by byc przygotowana w razie awarii,ale Młoda spała cudnie. Zatem ahoj przygodo! Odwagi! Smeffetka - o matko, TY masz samo oleum w tych cyckach, Fasolka tez. :-) MOja przybrała po 2,5tyg 420 gram i ja wniebowzięta jestem. Z tym,ze uroda moich córek to mała waga (za mała moim zdaniem) i spory wzrost. Przynajmniej nie bedę się musiały wiecznie odchudzać jak mamusia :-( Ale dziś konczy Kinga miesiąc i warto było by ją zważyc,ale jak? Może spytam polozną jak bedzie w tym tyg wizytowac, czy może wagę przynieść, bo szczepienia dopiero za 2 tyg mam w planie. Kizia-mizia- jutro zważysz córcię i bedziesz spokojniejsz,bo naprawdę trudno samemu ocenić jak dziecko przybiera. Przynajmniej ja nie potrafię. My też walczymy z katarem i to nie takim wodnistym,tylko raczej gorszym. I powiem Wam,ze nienawidzę psikać do noska tą wodą w sprayu, zawsze się boje,ze córkę utopię ;-). Sama sobie próbowałam psiknac i to jest cholernie nieprzyjemne. i zawsze mnie serce boli jak to musze robić. co do oczyszczania,to my robimy taki świderek z wacika zmoczonego i tym czyścimy, nie mam odwagi patyczkiem tam gmyrac. Youstta - hihi, też miałam o to zapytać. U nas Kini nie ma w ogóle w użyciu :-), mąż mówi Kinga, ja i córka: Kindziul, Kindziolek, Kindzia. ew Kingusia,bo odmiany tworzymy w miarę potrzeb hihih Aguś - trzymajcie się! :-) Kika - super ten komplet na chrzciny:-) My mamy już strój po starszej córce :-) tego typu, tylko butki i czapka inne. http://allegro.pl/chrzest-zestaw-68-4-cz-sweterki-malgosia-i2111869140.html Fasolka mam nadzieje,że już się uporalaś z odparzeniami. Moja córcia z tych chudszych a i tak ma fałdki pod szyja. staram się tylko dobrze osuszać po kapieli, wacikiem suchym wycieram i to wszystko. na pupę też staram się nic nie dawać. Na początku miała zaczerwieniona i na zmianę szła maka i bepanthen i tormentiol,ale już jest ok i teraz niczym nie smaruję. Kindze też wyskoczyły krosteczki, takie pojedyncze na buzi, skroniach,ale moim zdaniem to wszystko sprawy hormonalne. I tak uważam,ze jakos spokojnie młoda przechodzi ten okres, bo starsza miała dość spore sutki i z wyciekiem,a ta tylko krostki na buzi. I a propos krostek, to Aniela Kochana, nie gniewaj się,ale ja nie moge patrzeć na te Twoje "chrostki" ;-) do też styczniówka, do 6 tyg normalne są krwawienia, może coś podniosłaś, jakiś wysiłek, lub zbyt intensywne działania, ruch. to wszystko może spowodować nawrót krwawień lub plamień. I moja córcia jedzac też dziwnie przełyka, nie pamiętam,by starsza tak miała. Czasem się zastanawiam,czy ona czegoś z przełykiem nie ma. tak jakby się dławiła,ale tylko na początku picia mleka, może za szybko leci? jednak martwi mnie to. Połozna pewnie stwierdzi,ze normalne. hehe, bo wszystko tak kwituje, o co bym nie spytała. I oczywiście wydaje dziwne dźwięki, piski, jeki,stęki. co do odbijania i ulewania,to też zupełnie inaczej teraz mamy, maszykowałam się z "milionem ' małych ściereczek z pieluszek, by wycierać buzke jak uleje,a córa nie ulewa wcale, czasem gdy dużo zje i nie odbije to coś tam jej z buźki wyleci,ale malutko. Kurcze, co dziecko to inna historia. Cama - jak córcia ładnie rożnie, to może spać do woli. Nic w tym złego. Dobrze - uciekam, naleśniory musze umażyc i może zdążę nim córa wstanie. Miłego dziewczyny! Trzymajcie się! Lada dzień plusowe temp. bedą to ruszymy zbiorowo na spacery! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×