Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Hej dziewczynki:) gapp- my również używamy fridy-cudo. Ebel- U nas w Głogowie dają znieczulenie, ale dają je jak rozwarcie jest na 3,4cm, a ja jak dotarłam do szpitala , to miałam już 8cm- wiec było za późno:P ehh A co do porodu przez CC- to co to za różnica? przestań:) Cama- boże jakie ja miałam brodawki! tragicznie pogryzione- płakałam przy karmieniu, krew leciała... smarowałam własnym mlekiem i wietrzyłam piersi często- teraz nauczyliśmy się karmić i jeść:P karmienie jest super przyjemne:) Dzisiaj byliśmy w poradni neonatologicznej- synek ma 62cm i waży 4100(bardzo spadła mu waga w szpitalu), więc bardzo ładnie przybiera... Muszę dokarmiać małego, bo mam za mało mleczka:( dzisiaj opróżnił 2piersi i jeszcze 60ml z butli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamuski, cama ja tez mialam poranione brodawki juz na drugi dzien karmienia, krew mi leciala a potem mialam strupy gdzie musialam je zrywac bo zapychaly mi kanaliki, wiec bylo troszke trudno. Tak jak dziwczyny radza smaruj wlasnym mlekiem i wietrz jezeli jest to mozlie ja po kazdym karmieniu jak mialam mala do odbicia na ramieniu to piersi wietrzylam, dodatkowo smarowalam lanolina. No i zwracaj uwage czy malutka dobrze zassala jak nie to przerwij karmienie i przystaw malutka jeszcze raz, bo sutki szybko idzie poranic, u mnie jak mala juz zassala co strasznie bolalozaciskalam zeby to potem juz bulu nie czuc. Cama Wiktoria jest sliczna.....) Mi dzis malutka plakala i sie prezyla, wiec podalam jej sab simplex i podzialalo teraz sobie spi, nareszcie Dziewczyny a co z nasza skrzynka pocztowa,chcialabym wrzucic fotki mojej malej , ale nie wiem gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ira przesyłałyśmy swoje maile do Mufi (jej mail jest na 573 str) ona odesłała listę mailową i teraz rozsyłamy sobie z prywatnych kont.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny na te brodawki pomógł mi tez bepanthen, jak sie strupy pojawiły na 304 dzień po porodzie to na 8 juz było ok, najgorsze bylo na poczatku karmienia a potem juz lepiej, zaciskałam zeby lzy leciały ale wytrwalismy ja tez mam tak ze kuba rwie piers czasem i sie przeciaga pewnie to te wzdęcia, ostatnio zaczełam go dawac wtedy do odbicia, potem chce znowu jesc, i tak z 3 razy czasem poza tym nie mam czasu popisac ale u mnie jest ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro Mąż odbiera fridę :) dziś byliśmy na USG bioderek i wszystko ok więc kolejna kontrolna wizyta za dwa miesiące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikoś w trybie pilnym - zagrażajacym życiu - miał dziś operację. przebiegła prawidłowo. usunęli mu cały górny płat lewego płuca, podwiązali jakieś naczynia. leży teraz na oiomie w śpiączce farmakologicznej. wygląda to dramatycznie... jednak jesteśmy dobrej myśli. pan docent, który go operował (złoty człowiek o złotych rękach) powiedział, ze była to bardzo skomplikowana wada i dziwił się, ze z taką wadą przezył samodzielnie (bez wspomagania) 7 tygodni... ta nocka była najgorszą w naszym życiu :( nikoś praktycznie sie juz dusił :( nad ranem było już nami 3 lekarzy w tym anestezjolog z tubą do resuscytacji, takie miał kiepskie parametry :( patrzyliśmy na swoje dziecko, z którego z każdym oddechem zdawało się uchodzić zycie :( lekarze zachęcali go, by dał z siebie jeszcze troszkę wysiłku, gdyż ranna operacja przedłużała się (w sumie przesunęła naszą operację o 1,5h) a nikoś wychodził już z siebie, bo był przecież od 7-dmiu godzin na czczo, do tego te dodatkowe 1,5h :( na koniec nie miał już czym płakać ani oddychać :( jego charczenia i syczenie tlenu zapamiętam do końca życia :( wszystkim dziękujemy za wsparcie, będzie nam ono jeszcze potrzebne, gdyż czeka teraz nikosia trudna rehabilitacja. niestety miał rozcinaną klatkę piersiową, do tego przyplątało się zapalenie płuc :( strasznie boję sie najbliższych dni :( cały czas myślę, ze leży tam sam na oiomie, podtrzymywany przy życiu aparaturą :( wiem, ze to dla jego dobra, tak w tej chwili musi być, tak jest najlepiej, jednak widok dziecka w takim stanie jest po prostu nie do opisania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wróciłam do domu, na kila dni, póki jest na oiomie, jak stamtad wyjdzie to wracam znów do kliniki, by być przy nim dzień i noc... bardzo mi go brakuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulko cała moja rodzina jest myślami z Tobą. Trzymaj się kochana i nie poddawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka trzymaj sie dzielnie ,musi być dobrze ,za małego sie modlimy aby jak najszybciej odzyskał siły i wrócił do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus,teraz juz wszystko bedzie dobrze.jestesmy sercem i myslami z Wami.trzymaj sie,sprobuj odpoczac i nabrac sil.Nikos to dzielny chlopak.sciskam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiuńka mnie sie serce kraja jak mysle o Twoim dzielnym Nikosiu. Tobie musi pękac z bólu, życze Wam duzo siły.I oczywiscie zdrowia dla Nikosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka serce boli, ale wyzdrowieje, modle sie za naszego silacza na forum, a ty kochana odpocznij, i nabierz sil, aby przekazac synkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektóre z was pisza o dzieciach co jedza 10-15 minut moj je 1,5 godziny i czasem sama wysiadam bo je sobie z 15 -20 minut potem sie prezy puszcza znowu je to go odbijam, w miedzyczasie prezenia kupka, przebieranie, potem placz to dalej glodny znowu je 15-20 potem znowu je puszcza i znowu odbijam i potem mysle ze ok z on znowu placz to mu jeszcze daje i 5 minut dojada wczoraj jak zaczełam karmic o 21.30 skończyłam po 23 nie mam pojecia kiedy on ma dosc ale jak po odbiciu dalej czuka i zaczyna jesc piastki to chyba dalej glodny :( ale potem jak zasnał po 23 to wstał o 6, wiec pokarm go nasycił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka, nasze serca są z Tobą i Nikosiem. Łzy same płyną, lecz wiem że będzie wszystko dobrze. Przytulamy Was w modlitwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka Całym sercem jestem przy Tobie. I nieustannie wierzę, że wszystko zakończy się dobrze. Podziwiam, że chce Ci się zdawać nam relacje i jednocześnie za nie dziękuję, bo bardzo często myślę o Was. Tradycyjnie caluję w czolko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry mamuski jagodka masz malego zarloczka, a moja dziewczyny od wczoraj ulewa nonstop, nawet po odbiciu, staram sie jej nie ruszac ale w nocy to samo. Co w takiej sytuacji robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko ale sie splakalam,czytajac posta Agniesiulki.Kochana codziennie modle sie za zdrowie wszystkich dzieciaczkow,mam nadzieje ze Nikoś szybko dojdzie do zdrowia,to silny chlopczyk.Musicie to przetrwać.Buziaki dla was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka dużo siły dla Was rodziców i Nikosia. Musi być dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka- nie odzywałam się ostatnio ale cały czas o Was myślę ... Bóg nad Wami czuwa, Nikoś szybko wróci do zdrowia, mocno za to trzymam kciuki i modlę się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka - ira1 ma rację.. Nikoś to mały siłacz. Życzę Wam dużo wytrwałości i siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka będzie dobrze, myślę o Was codziennie i łącze się w modlitwie. Trzymaj się kochana :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuję dziewczynki za wszystkie słowa otuchy. to naprawdę bardzo dla mnie trudne, a napisanie wam o tym mi pomaga, bo wyrzucam z siebie to wszystko. nie jest łatwo. martwie się bardzo, bo do osiagnięcia stanu choćby dobrego jeszcze długa droga. cieszę się, ze nikos ma taką wolę życia. od początku miał, od pierwszego krwawienia w 5 tc, przez wszystkie przejścia w ciąży, przedwczesny poród z infekcją no i teraz po samodzielne życie z taka wadą i dzielne zniesienie bardzo trudnej operacji. teraz znów czeka go walka, przed nim wybudzenie ze spiączki, gojenie się ran, zwalczenie zapalenia płuc i prawidłowy rozwój płucek (a ma na to duze szanse, znaczy, że pozostałe płaty - dolny i środkowy - przejmą zadanie górnego usuniętego płata płucnego). wiem w 100%, że to moje dziecko jest wymodlone na maxa (jeśli tak mozna powiedzieć). dowiaduję się nawet od ludzi, którym nic o tej naszej tragedii nie mówiłam, że też się modlą i oni i ich rodziny. istna spirala, która się rozpędziła i rozwija sie w coraz większym kręgu. czasem mam wrażenie, że modlitwą nikoś jest wyrywany co chwilę śmierci... (tylu specjalistów już sie dziwiło z jego siły). tyle osób wierzy, ze wszystko bedzie dobrze, nawet gdy ja zaczynam już opadać z tej wiary inni mnie podtrzymują (takze wy) na duchu i pomagają znów wierzyć, że bedzie ok. pewnie jeszcze długo tak bedzie. ale tak jak wam kiedyś pisałam nie odpuszczę i do końca bedę o niego walczyć. mój mały synuś... tyle juz przeszedł... jakże bym chciała wziąć na siebie te jego cierpienia :( ale nie mozna, człowiek jest taki bezradny... wczoraj pani ordynator wciągnęła mnie do swojego gabinetu i powiedziała, ze cofnęli sie w swojej dokumentacji medycznej i znaleźli 5 przypadków rozedmy płuc u dzieci. ostatni miał miejsce 10 lat temu, a żaden z nich nie był aż tak poważny. stad nasza wielka radość, ze mimo tak poważnej wady i jej nikłości występowania - a co za tym idzie i operowania (zbierania doswiadczenia) przez chirurgów - operacja udała się. dalej prosimy o modlitwę 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane! Na wstępie Gratuluję nowym mamom, i cieszę się ze tabelka się zamknęła:) Mnie to po prostu prześladuję jakiś pech;/ najpierw szpital masakryczne problemy z jelitem, angina, a w finale zalałam laptopa i go spaliłam;/ tak więc byłam bez komputera i internetu, mialam tylko w komórce ale on chodził jak by chciał a nie mógł,;/ wczoraj kupiliśmy nowego lapka:) oczywiście mialam dobrze suszoną glowę że spalilam itd:p no prawda taka ze to kolejny koszt zupełnie niepotrzebny;/ No ale dość zrzędzenia z mojej strony, :) Nadrobiłam zaległości w czytaniu Was, trochę się zeszło nie powiem:), ale mam przynajmniej rozeznanie co u Was, :) Oliwia nie daję nam zbytnio popalić, w nocy ładnie spi, usypia ok 20-21, i spi do 8-9 rano, z dwoma pobudkami o 1-2, i ok. 5:) cała akcja nocna trwa max 25 min, zjada i idzie dalej spać:), także chodzimy wyspani, w dzień jest bardzo aktywna także nie mam zbytnio czasu na nic, do tego ma okropne kolki albo bóle brzucha, byliśmy u pediatry, ale on stwierdził że z malą wszystko dobrze, i zalecil krople na kolki Delicol, a po nich jest jeszcze gorzej niż było, więc je odstawilismy, i zobacze jak bedzie. Chyba najlepiej mala się czuła na zwykłej wodzie koperkowej. Co do papmpersów, używamy póki co pampers premium care 2, ale wydaje mi się ze powoli wyrasta już z nich i bedziemy musieli sie przestawić na 3:) Co do ciepłej wody przy przewijaniu, w nocy jak jestem zaspala to myje ją zimnymi chusteczkami, ale w dzień staram się mieć ciepłą wodę:) Czy wam też tak szybko idą te chusteczki? Do pupy używamy pudru nivea:) jak dla mnie rewelacja:) Jutro jedziemy na usg bioderek mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze, bo jednak mala była ułożona pośladkowo o może być coś nie tak ale mam nadzieje ze bedzie dobrze wszystko!:) 16 idziemy na szczepienie, bierzemy tą szepionkę 5 in 1:) na razie podstawowe tak polecił nam pediatra a potem te zalecane pneumokoki itd:) Oliwka Robi poki co zielone kupki, ale pediatra powiedział ze jak nie ma czerownych nitek krwi w kupie lub czarnych to normalne:) uff Co do karmienia , jak czytam jakie macie problemy z karmieniem piersią chodzi mi głównie o te pogryzione prodawki to ciesze się ze karmie butelką, :) szczęśliwa mama szczęśliwa dziecko a to podstawa. ale Trzymam za Was kciuki ze się nie poddacie!:) Nie podawajcie herbatek Hippa, pediatra mi powiedział ze to zabójstwo, u nas wywyoływały ogromne gazy i wzdęcia, teraz też są ale po odtawieniu herbatek zdecydowanie mniej. Dziewczynki oglądałam wszystkie zdjęcia na poczcie sliczne macie te dzieciaczki aż miło sobie pooglądać:) Ja też dorzuciłam Oliwki:) Wybaczcie że nie odniosłam się do każdej imiennie, ale tak ogólnie do tego co było mowione;) teraz będe na bierząco to bedzie łatwiej, agniesiulka- strasznie mi przykro to czytać, modlę się za Nikosia, na pewno bedzie wszystko dobrze, to silny maluch da radę zobaczysz, dużo pozytywnej energi i myśli Ci przesyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka trzymaj się Kochana ja wierzę, że wszystko będzie dobrze- tak jak piszesz od samego początku Nikoś walczył o życie i był silny i da sobie radę, zapalenie płuc minie- chrześnica Męża też miała plus dwójkę w Apgarze a ma się super dobrze jest w 4 klasie podstawówki ;) co do operacji to żal że takie Maleństwo musi przechodzić takie rzeczy ale ciesz się ze wada była stwierdzona, zoperowana teraz będzie już tylko lepiej- Mały z każdym dniem będzie nabierał sił i będzie zdrowieć :) ma rodziców którzy Go kochają bardzo mocno i dużo cioć i wujków którzy się za niego modlą :) Bóg nad nim czuwa od samego początku tak jak nad moją Malutką więc wierzę że wszystko będzie ok :) jak będziesz chciała pogadać to pisz- czasem to na prawdę pomaga :) Trzymaj się Słońce :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka kochana dołączam się do słów dziewczyn:* odpoczywaj i nabieraj sił! my tu martwimy się o karmienie, o kupki... a Ty..biedna... nasze problemy to kropla w oceanie w porównaniu do Waszych. Kropla? i to jest za dużo! Trzymajcie się i pisz do nas jak najczęściej! jagódka - moim marzeniem jest żeby mój Kubuś przespał choć 3 godziny po rząd:) dziś w nocy coś mu się odmieniło i budził się co godzinę! a jak wstał o 5 to do 7 grasował:( jak czytam że wasze pociechy śpią ponad 5 godzin to Wam strasznie zazdroszczę. madzia_mi - ty mówisz o podawaniu tej herbatki koperkowej hippa ale dzieciaczkom? a co jeśli ja ją piję? też powoduje wzdęcia? Mój też robi czasami zielone kupki. dziś przychodzi do nas położna to wypytam sie o szczepionki bo jeszcze nie wiem jakie wybierzemy kiedy robicie chrzciny i na ile osób? Bo my zastanawiamy się nad świętami albo w marcu, albo na 15 osób albo na 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie raczej chrzest w święta.Jak zaczęłam liczyć to osób też mi się nazbiera, nawet nie wiem czy w 30 się zamknę. Jak chrzciłam starszą to chrzestnych wzięliśmy z najbliższej rodziny i pomieściliśmy się w mieszkaniu, a teraz będą kuzyni więc automatycznie ich rodziców też by trzeba prosić(bo oni nie mają jeszcze własnych rodzin) więc grono się powiększa. A jak myślicie na ile przed trzeba dać zaproszenia 2-3 tyg wystarczą? Madzia_mi sama obrabiasz zdjęcia w jakimś programie? to czarno białe jest śliczne. Zresztą mnie rozbrajają zdjęcia naszych śpiących dzieciaczków. Słodziaki takie :-) ira1 mojej małej zdarzyło się 2 razy że ulewała więcej niż zazwyczaj i było to związane z tym co jadłam, bo jak wyeliminowałam to na następny dzień było już dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrrrrrr, zaraz pogryzę laptopa , tyle się spisała, ładnie opisałam co u nas przez te ostatnie tygodnie i sobie skasowałam .... Nie dam rady tego powtórzyć więc tak w skrócie tym razem . Najpierw gratulacje dla ostatnich mam , nawet nie sądziłam że tyle nas tu jest bo tabelka pokaźna :) Mufi, Kokosznel , Aguniek - dziękuję za pamięć , podczytywałam Was od czasu do czasu , ale z pisaniem gorzej, mam nadzieję że wreszcie to nadrobię , ciężki mieliśmy czas . Może pamiętacie , że najpierw Kajtuś od urodzenia bardzo ulewał, dostawał mleko zagęszczone ale zaczęły się wtedy problemy z kupkami, trzeba było zmienić mleko , w końcu ulewanie z dnia na dzień skończyło się ale pojawił się wtedy problem z niejedzeniem i dopadły nas wzdęcia. Moje dziecko nie jadło wcale albo ok 30-60 ml , tyle co noworodek. Byliśmy prywatnie u bardzo znanego i cenionego u nas lekarza ale potwierdził to co nasza lekarka że ma bardzo zagazowany brzuszek , Espumisan był za słaby , próbowaliśmy Bobotic - było lepiej , a Sab Simplex u nas w ogóle się nie sprawdził , robiłam dwa podchody i za każdym razem było tylko gorzej . Dostaliśmy nawet receptę na mleko lecznicze, Humannę SL, w ostatecznośći mieliśmy spróbować i wreszcie się zdecydowaliśmy ale też nic nie pomogło . Delicol- w naszym przypadku to też totalna porażka , lekarka kazała podawać ale po dwóch opakowaniach zrezygnowaliśmy. Jak u Zuzi fajnie sprawdził się Bebilon Comfort to u nas działał bardzo źle , przez czas jego podawania mieliśmy tydzień wyjęty z życia , fakt że troszkę lepiej jadł , smakował mu ten gorzki smak , ale bóle brzuszka były jeszcze większe i był bardzo rozdrażniony, płakał całymi dniami , bardzo mało i rzadko spał, a do tego robił zielone , cuchnące kupki. W końcu postanowiliśmy że zaczynamy od początku , czyli od pierwszego mleka jakie dostawał , zwykłego NAN i po każdym jedzonku Bobotic , postanowiłam że już nie dam mu zmienić mleka bo ile można , no i jest lepiej , wzdęcia są mniejsze ale z niejedzeniem w dalszym ciągu nie ma poprawy . Najwiecej do tej pory udało mu się zjeść ok 90ml , jak czytam ile Wasze dzieci jedzą to się tylko dołuję. Po kilku łykach jedzenia jest przeraźliwy płacz , prężenie , wywijanie , w brzuszku bulgotanie , wtedy musi się uspokoić, znowu kilka łyków, płacz i tak w koło, strasznie się męczy on i my z tym karmieniem. Prawdopodobnie też ma rewluks, najpierw ulewał a teraz te kwasy dochodzą tylko do pewnej wysokości i nie "wywala" ich na zewnątrz , czasem widać jak coś przełyka, jak się łączą z mlekiem to to bardzo boli i piecze , ponoć to ma się unormować i przejść z czasem , zobaczymy , na razie nie chce mu podawać żadnych leków bo już dostał trochę tych różnych kropelek itp. Kajtek skończył już dwa miesiące, 7 ważył 5300 g, czyli od najniższej wagi przybrał ok 1600 g więc na to co on je to i tak dużo, coś mi się wydaje że będę miała niejadka . A jak jest wyspany, nic go nie boli, troszkę zje to jest cudny, strzela uśmiechami na wszystkie strony i guga do wszystkiego co się da :)jest taki słodki jak coś strasznie chce "powiedzieć" a cieżko wydobyć głosik z gardła :) W nocy śpi bardzo ładnie, chociaż tyle że sie można wyspać , po kąpaniu budzi się ok 1-2 , potem ok 4 i następna pobudka ok6-7, zjada ile może i śpi. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka - ryczę jak bóbr, ale jednocześnie jestem pewna, że wszystko dobrze się skończy. Cały czas sercem jestem z Wami i kibicuję, byście byli ciągle tak dzielni. Nikoś jest wyjątkowy, że tak wspaniale znosi chorobę i walczy. Przesyłam Wam mnóstwo pozytywnej energii i gorące uściski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka - ryczę jak bóbr, ale jednocześnie jestem pewna, że wszystko dobrze się skończy. Cały czas sercem jestem z Wami i kibicuję, byście byli ciągle tak dzielni. Nikoś jest wyjątkowy, że tak wspaniale znosi chorobę i walczy. Przesyłam Wam mnóstwo pozytywnej energii i gorące uściski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×