Dużo czytam i mysle na temat teorii Z zniecierpliwionego

bo?

widze to tak myśle ze alimenty byly by stawką juz i na wakacje, bez zadnych wyszczególnień. Popsrostu jedna stawka na 10 latka powiedzmy 700 czy 1000zl ile tam by ci wyzej ustalili i skonczylo by sie kłapanie dziobami. Przepraszam ale nie umiem inaczej tego okreslic tego jak kobiety sie ponizaja w sadach byle by 50zl wiecej wyszarpac. Przykre to jest. Gdyby taka tabela byla to kazdy by wiedizal ILE kosztuje dziecko, i jedna z druga decydujac sie na dziecko wiedziala by w razie ewentulanego rozwodu czego sie spodziewac jaki bedzie zastrzyk pienieżny miesięcznie. BYlo by jasne i przejrzyste dla wszystkich, ze córka ma 6 lat to bedzie miala co miesiac 400zl alimentów. easy? easy!!

rozumiem więc,ze dziecko ojca zarabiajacego 1200 zł dostanie 400 zł i dziecko ojca zarabiajacego 5 , tys też dostanie 400 zł ?

Ostatni mój wpis na topiku zniecierpliwionego Chcesz mi powiedzieć, że tabela ma ograniczać zakupy dla mojego dziecka?. Nie pochodzę sorry z nizin społecznych. Moim zamiarem nie jest nikogo obrażać, wiem, że życie jest różne i przewrotne. Udzielam się tylko dlatego na topikach o alimentach, bo podkreślam jeszcze raz, darzę wszystkie kobiety empatią, które same wychowują dzieci i jak słyszę, że alimenty wynoszą 300zł dla tych kobiet, "to mi się nóż w kieszeni otwiera." Niejednokrotnie zresztą pomagam takim kobietom.

bella, owszem. A czy dziecko jednego i drugie ojca zje wiecej lub wyda wiecej na ubrania ktore na polskim rybku sa dostepne te same? :)

kobiety nie podniecajcie sie, to sa przykładowe sumy. Wiadomo ze 400zł nie wiele zxałatwi.Ale powiedzmy startujac od 800zł mozna juz co s z tym zrobic.ja bym chciała wiedziec co jest wpisane w tę nimmiecka tablekę, zeby tak ktos potarfił to przetłumaczyć, to wiele by mówiło nam tutaj i okazałoby sie czy w warunkach polskich mozna by to zrobic. teraz znalzałam takie stwierdzenie ,że "Odnośnie wysokości alimentw rodzicielskich zajmuje Niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości jasne stanowisko. Wysokość alimentw nie oblicza się na podstawie dochodw byłego partnera, tylko na podstawie poziomu życiowego osoby sprawujacej opiekę nad dzieckiem, czyli w przypadku braku wcześniejszego ślubu na podstawie ich wysokość do dochodw matki przed narodzinami dziecka."tu jest linkhttp://zrwd.wordpress.com/tag/nowe-prawo-alimentacyjne/.

a tu znalazłam chyba te tabelke po polsku http://alimenty.wieszjak.pl/alimenty-za-granica/265554,Ile-wynosza-alimenty-dla-dziecka-w-Niemczech-.html

Ktos do mnie pisał, ze matka powinna odłozyć na wakacje z alimentów. To samo napisałam chwilę wcześniej. Ludzie, litości, jak prowadzić dyskusję, skoro nie czytacie, co jest napisane, tylko dyskutujecie z własnymi fantazjami. Napisałam wyraźnie, ze alimenty powinny być o ok. 120 zł miesięcznie wyższe na wakacje czy to z matką czy na kolonie. Jeżeli chodzi o mój styl spędzania wakacji, to nie siedzę przed telewizorem, ale wyjeżdżam 3 razy do roku, a syn jeszcze dodatkowo na kolonie i obóz narciarski. Ale nie to było tematem dyskusji. Policzyłam właśnie, że na samo jedzenie dla syna wydaję ponad 300 zł. Do tego dochodzą ubrania, zajęcia dodatkowe, środki czystości, lekarstwa, lekarz, książki do szkoły i setki innych rzeczy, które trudno tu wymieniać. Więc chyba same przyznacie, że wymieniona przez Mayor suma 280 zl jest śmieszna. Co do oderwania kwoty alimentów od zarobków rodziców, co nie zgadzam się z tym. Rzeczy sa różnej jakości, jedne dla biedniejszych, drugie dla bogatszych. Rodzice lepiej zarabiają - dziecko ma się lepiej (tak w skrócie). Zakładam, że te wyliczone odgórnie alimenty opierałyby się na produktach średniej jakości. Czyli co - dla siebie kupuję wędlinę po 40 zł, a dla dziecka po 20 zł? Albo jadę na narty do Austrii, a syn zostaje w tym czasie w domu dziecka, bo alimenty tego typu" luksusów" nie obejmują?

A tak dla rozrywki i rozzłoszczenia niektórych piszących tu osób, to ciocia mi opowiadała, ze ostatnio walnęła facetowi 1100 zł alimentów, choć zasłaniał się zaświadczeniem o rencie w takiej właśnie wysokości. :D Ona jest szczególnie cięta na ojców fabrykujących lewe zaświadczenia o dochodach, więc czasami nie warto tego robić. ;)

Widzę to tak proponuje wyjście od kwoty 800 zł. I znów kłaniają się dochody rodzica. Trudno facetowi zarabiającemu najnizszą krajową proponować takie alimenty, bo jemu samemu starczyłoby chyba tylko kasy na upicie się z rozpaczy. Nie będe nikomu proponować szukania dodatkowej pracy, bo w zeszły roku byłam na Mazurach, gdzie zetknęłam się z prawdziwą biedą i naprawdę olbrzymim bezrobociem.

moj byly ma lewe zaswiadczenie od konkubiny. Czy to mozna jkos udowodnic?

[zgłoś do usunięcia] Anna Zniecierpliwiona bella, owszem. A czy dziecko jednego i drugie ojca zje wiecej lub wyda wiecej na ubrania ktore na polskim rybku sa dostepne te same? 21:04 [zgłoś do usunięcia] widze to tak kobiety nie podniecajcie sie, to sa przykładowe sumy. Wiadomo ze 400zł nie wiele zxałatwi.Ale powiedzmy startujac od 800zł mozna juz co s z tym zrobic.ja bym chciała wiedziec co jest wpisane w tę nimmiecka tablekę, zeby tak ktos potarfił to przetłumaczyć, to wiele by mówiło nam tutaj i okazałoby sie czy w warunkach polskich mozna by to zrobic. teraz znalzałam takie stwierdzenie ,że "Odnośnie wysokości alimentw rodzicielskich zajmuje Niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości jasne stanowisko. Wysokość alimentw nie oblicza się na podstawie dochodw byłego partnera, tylko na podstawie poziomu życiowego osoby sprawujacej opiekę nad dzieckiem, czyli w przypadku braku wcześniejszego ślubu na podstawie ich wysokość do dochodw matki przed narodzinami dziecka."tu jest linkhttp://zrwd.wordpress.com/tag/nowe-prawo-alim enta I na tej odpowiedzi widać, że zniecierpliwiony już ma kilka promili we krwi:P Jara się sam ze sobą:P Te same byki, aż człowieka w oczy kolą:P Zniecierpliwiony weź tam kilka książek przeczytaj i wróć:P Można podupaść ze wszystkim jednak język polski był językiem obowiązkowym jest nam powszednie znany. To, że my matki same wychowujące dzieci i płacące za j. angielski miesięcznie od 200zł do..... zniecierpliwiony nie ogarnie. Miał być wtedy mój ostatni wpis:P Nie doczytałam tego, ze może zniecieprpliwiony jest ............ Buhahaha:p Kiepska bardzo kiepska prowokacja:P

Widze, ze kogos tu juz bardzo zabolaly moje posty i zarzucil mi, ze sypiam z czarnoskorym facetem chcac tym samym mi dosrac. Raz: Nie udalo sie, mam poglad i wyrobione zdanie na takich ludzi, ktorzy nie umiejac skomentowac wpisu lub poprzec sie argumentami probuja atakowac druga osobe. Wspolczucie. Dwa: moj facet nie jest czarnoskory. Trzy: Nawet jesli by byl, to co z tego? Zal Ci?

Mayor of London. Takiego niecierpliwego nawet czarnoskóry nie chciał posuwać bo się gównem brzydził.

Mayor, niestety, tak tu juz jest. Kiedy brakuje argumentów, to robi się osobiste wycieczki. Dla mnie to jest śmieszne, ale niektóre osóbki o bardzo małym rozumku nic mądrzejszego nie potrafią. :D Mnie ktoś zarzucił, ze spędzam wakacje siedząc przed telewizorem. Ciekawa jestem bardzo, skąd się komuś wziął taki pomysł, skoro telewizję oglądam sporadycznie, gdy jest jakiś fajny turniej tenisowy. Ale niktórzy myślą, ze jak oni tak robią, to inni tez muszą. :D Więc nie warto się wkurzać, tylko trzeba spojrzeć na takch ludzi z przymrużeniem oka. To w końcu nie ich wina, że Bozia poskąpiła im inteligencji. :D

Dzieki. :) Odpowiedzialam 'Annie Zniecierpliwionej' na jej zarzuty pod moim adresem i w ogole sie nie ustosunkowala do tego, co napisalam. Po prostu olala i znowu zaczela te swoje wywody na temat alimentow. No coz, brak argumentow...

to styl zniecierpliwionego- omijanie niewygodnych pytań- wydaje mu sie, że jak usunie swoje słynne wielokropki to nie da się go rozpoznac .Koleś jest chory chyba niestety. A, zniecierpliwiony- kropla wydrążyła skałę ? jak tam- dokopałeś się do jakiegoś posła ?;) bo taki miałeś plan - pospolite ruszenie w sprawie nie płacenia alimentów:-)

Szkoda, że Gosiewski nie żyje, on byłby idealny do tej roli. :o

A tak w ogóle to po drodze do pracy zastanawiałam się, dlaczego wy tak walczycie o kasę facetów, jednocześnie fundując swoim dzieciom bylejakość. Wszystko tandetne, najtańsze, stare. Czy wasze dzieci nie zasługują na nic lepszego? Na wyjazd nad morze, pobieganie za piłką w klubie, kupienie w sklepie nowych spodni? Ja rozumiem, jak kogos nie stać, ale wy cały czas postulujecie zniesienie lub obniżenie alimentów w imię czego? Jaka idea prześwieca waszym działaniom? Kiedy przypomnę sobie jak syn wychodzi z treningu szczęśliwy, bo rozegrał dobry mecz, kiedy zdobywa następny szczyt, kiedy dzwoni z koloni, ze jest "fajosko", to żal mi tych waszych dzieci. Pewnie pojawi się argument, ze robię z dziecka materialistę, ze pienądze nie zastąpią miłości itd. Więc uprzedzam, że spędzamy razem dużo czasu, chodzimy na wycieczki, jeździmy razem na rolkach czy rowerze. Ale życie nie obranicza się do tego, aby chodzić z mamą za rączkę. O ile dwulatkowi starczy zbieranie z mamą kolorowych liści w parku, o tyle starsze dziecko chce już czegoś więcej.

no to Anna vel zniecierpliwiony pojechałaś po bandzie, swoim stwierdzeniem że proponujesz nie brac pod uwagę dochodów eks partnera/partnerki :D:D Juz dawno nie słyszałam większej bzdury.

Dlaczego nie brac pod uwage dochodow w tej tabelce??Przeciez jesli rodzic zarabia wiecej,to i wieksze alimenty go nie zabola,a w sumie fakt,ze gdyby ten rodzic mieszkal z dzieckiem,to i dziecko mialoby wiecej.

nie brać tabelki bo: - to że rodzic więcej zarabia nie oznacza, że dziecko będzie miało więcej rodzic moze chciec oszczedzać - z alimentów zaczynają zyć matki , bo za mało zarabiają - kazde dziecko potrzebuje tyle samo, nie ma lepszych lub gorszych

I znów to samo. Przeciez w pełnych rodzinach dzieci (w większosci przypadków) też żyją na poziomie uzależnionym od zarobków rodziców. Czyli dziecko z pełnej rodziny ma prawo do lepszego życia, z niepełnej już nie? Przed rozwodem kurtka z nexa a po rozwodzie z targu lub lumpeksu?

to kwestia wyboru rodzica, moje dzieci żyją skromniej niż ja.

jak ktos kupuje dziecku kurtkę z nexa to oznacza zbytek rozumiesz? Jak ktos ma kaprysy to niech sam na to pracuje.

podam Ci przykład fajnie wydawanych alimentów: 10 latek ma 3 pary butów do biegania :D Czy to normalne????? Po trawie, po tartanie i po sali.

Jeżeli trenuje bieganie, to chyba normalne? Syn też ma korki i halówki, widziałam, że niektórzy chlopcy oprócz zwykłych lanek mają jeszcze dodatkowo korki na sztuczną nawierzchnię. To normalne, że jak ktoś trenuje sport, to ma do tego odpowiednie sprzęty oraz odzież. W czym dziecko ma biegać? W papciach, w których chodzi po szkole ? :D

Ci mężowie wasi czy ojcowie waszych dzieci nie chcą z wami żyć ?

nie trenuje....to ciekawe, że dziecko czesto ma wiecej par butów niż dorosły, który musi zarabiać i wygladać w pracy. Dziecko nie potrzebuje 3 par butów do grania w piłkę. Bo oprócz tego ma inne buty sportowe.

Moje dzieci potrzebują wiecej niż 3 pary :)