Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

hej dziewczyny daaawno....dawaawno nie pisałam...ale czytam na bieżąco.... ale widze ze z tabelki mnie usunęłyscie...no trudno... wczoraj byłam na połówkowym Synek waży 550gram (22 tydzień) i wsio jest OK :) glukoze z 0,75 bede robic w 28 tyg. co myslicie na temat tego łóżeczka? http://allegro.pl/kolyska-przystawka-lozeczko-3w1-filip-nowosc-i2218986117.html my mamy takie standardowe większe (mniej wiecej takei jak podawałyscie w linkach wczesniej) ale teraz chyba wolałabym miec na poczatku cos mneijszego bo dziecko byłoby z nami w pokoju i zalezy mi zeby łózeczko, i sprzety dla dziecka nie zabierały niepotrzebnie miejsca. A takie łózeczko to chyba posłuży do ok 5 - 6 miesiaca co? czy dłuzej? bo w takim normalnym szczebelkowym to moja starsza spało do 2 roku zycia. Podoba mi sie jeszcze cos takiego: http://allegro.pl/promocja-kolcraft-kolyska-lozeczko-wibracje-nowa-i2220759432.html ale to chyba tylko na 3-4 miesiace co.... szkoda bo cudne tylko drogie. Co do ciuszkó to nic nei kupuje, narazie tylko otrzymuję w darach. MAm juz kilka worków. Dostałam od szwagierki po córce....ale wiekszosc jest neutralnych wiec bedzie w czym wybierac. Dwa wózki tez juz mam i fotelik samochodowy, przewijak, mate edukacyjną, bujaczek, podgrzewacz do butelek, nianie elektroniczną. Laktator elektryczny mam tez dostac od kolezanki. Pozostaje mi kupić tylko sterylizator do mikrofalówki, pieluchy flanelowe i tetowe, kosmetyki, fride, i ubranka na 56 (takie na sam początek zeby miał nowiutkie). No i kilka innych drobiazgów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka z facetami to tak jest, że to jest uboższa wersja nas samych :-))). Ja bym próbowała zostać przyz swoim, ale wiem, że to nie łatwo. W najgorszym wypdku jedźcie razem i razem wróćcie, nieważne czy o 21 czy 24 czy o 2 rno. To Ty musisz dyktować warunki. Ale łatwo się radzi, a ja też byłam w takiej sytucji w Święta Bożego Narodzenia, bo M obieca i musimy jechać na 14. koniec kropka On tak chce ja muszę. Nieważne, że mnie mdliło, na żyganie brało, brzuch i głowa bolała. Oczywiście że pojechaliśmy na 15 a o 17 byliśmy w domu. Ja uważam do dziś, że jak się źle czuję to nigdzie nie jadę. Nawet mojemu nie wystarczył argument, że brzuch boli i nie mogę jechać, bo znowu może się coś stać (2 poronienia mam za sobą), więc też powinien inaczej. ALe oni nie majądo końca rozwiniętej części mózgowej hehehe :-)))). A Efciaczek dobrze radzi, jak coś będzie nie tak to udawaj, przecież nie jest lekarzem (tak obstawiam, ale nie wiem), że Ci słabo albo co... I że musi wrócić z Tobą, w dodatku narzeczonym postwcie też warunek, ok ale jk ja się źle poczuję świadek wraca razem ze mną nawet jak to będzie o 18.00 Ola Fasola jak jesteśna badaniach i masz potwierdzenie, to nie mogą Ci nic zrobić, przecież labolatorium czy lekarz nie przyjedzie do Ciebie. Tym bardziej, że na L4 masz napisane jak wół, że możesz chodzić. co do kontroli z ZUS to mogą wezwać i może być lekarz orzecznik czy faktycznie jest podstawa do tego, abyś była na zwolnieniu. Ale ciężarna ma prawo odmówić badania takiemu jakiemuś lekarzowi z Zus-u i mówi, że przyniesie od swojego lekarza, bo nie życzy sobie badania przez innego lekarza. A wiem, że na L4 można być 6m więc po tym czasie często wzywają na kontrolę. Ja tak miałam przyz pierwszym dziecku, ale pojechałm do mojego gin ona wypisała dlaczego jestem na L4 i mąż oddał to i ani nie mrukli. No to tyle co wiem. Ja nie umiem krótko i zwięźle pisać więc przepraszam, że znowu tk dużo :-)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e nadia cos ty.. napewno jakas stara tabelka odkopana albo blad kopiowania.. nie mysle ze ktos usuwa specjalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efciaczek, łóżeczko super. Właśnie je wcześniej oglądałam, jak przeglądałam kołyski. I jak zachwalasz, to już mam jedno z głowy ;) Marka, tak czekałam, kiedy pękniesz. I dobrze zrobiłaś, bo oni myślą, że jak jeszcze dziecka nie ma na świecie, to wszystko może być po staremu, nie liczą się z naszym złym samopoczuciem i że nie zawsze mamy siłę i ochotę gdzieś wyjść. Jak czytam Twoją wypowiedź to mam ochotę obić Twojego męża, tak porządnie, bo wiem jak to boli. Mój też dba o nas, stara się, lata i wszystko załatwia ale.. czasem mam wrażenie, że łatwiej mu przychodzi powiedzenie drobnej złośliwości w moim kierunku niż jakieś miłe, ciepłe słowo. Może faktycznie oni nie potrafią w tym wszystkim się odnaleźć i się cofają? A jak ten Twój się uprze, to ooo.. znając moje nastroje w ciąży, pewnie płakała bym i powtarzała jak katarynka, że mnie nie kocha i po co mu te dziecko, skoro w ogóle o nie nie dba. A nie możecie się dogadać tak, że jesteście tam, dopóki Ty się dobrze czujesz, a jak już będziesz miała dość to wracacie do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta i Ewcia dobrze napisały. Już od teraz mów mu o wszystkich swoich dolegliwościach, niech wie, że to nie Twoje wymysły tylko tak na prawdę jest i musisz bardzo uważać, bo to Ty i Synek jesteście teraz najważniejsi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka postaraj się pogadać z mężem może na spokojnie bo faktycznie jeżeli ty masz termin na koniec czerwca to miesiąc przed to ja nie wierze żebyś wytrzymałą do końca wesela. Faceci tacy są że nie przewidują, myśla że jak teraz się dobrze czujemy to tak będzie do końca ciąży, a tego to nikt nie wie. Ale wierze że twój mąż zmądrzeje. A ty broń boże mu nie ulegaj. Nadia to poprostu wpisz się spowrotem do tabelki A co do tego podgrzewacza muszę się zastanaowić, ja co prawda mam mikrofale zabudowaną i nie wiem czy taki podgrzewacz będzie mi potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam teochę inne podejście bo uważam, że jak się czuję dobrze, ale jestem zmęczona i nie mam ochoty się bawić to nie jest powód, aby mój mąż siedział ze mną w domu. Kilkakrotnie tak było, że szedł na imprezę sam, ale telefon miał przy tyłku i sprawdzał czy ze mną wszystko ok. Szczerze mówiąc to nie widzę powodu, dla którego on nie może się pobawić tylko dlatego że ja nie dam rady. Inna sprawa jest taka, że nie możesz przwidzieć czy będziesz tylko zmęczona czy rzeczywiście (odpukać) cośtam się zadzieje. Wtedy wyjście z wesela świadka i fakt, że on nie wróci byłby przede wszystkim nie fair w stosunku do państwa młodych więc ponieważ nie da się tego wykluczyć, nie powinien przystawać na propozycję świadkowania. Powinien być po prostu gościem, gościem bez zobowiązań wobec pary młodej. Tyle tylko, że to nie powinno być tak, że dla niego to oczywiste że może być świadkiem i Ciebie w tej kalkulacji nie uwzględnia. Powinniście porozmawiać i ustalić co w jakim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka, ja mojemu też pozwalałam wyjść czy zostać, jak ja już nie dawałam rady. Tyle, że mój i tak nigdy nie chciał z tego korzystać. A jak zaczęły się u mnie komplikacje, to już w ogóle nawet ja sama czułam/czuję się bezpieczniej jak on jest obok. Przykład to sytuacja z początku marca, godzina 23 a na karetkę u mnie czeka się z pół godziny co najmniej, gdyby nie zawiózł mnie tak szybko do szpitala to nawet nie chcę myśleć co by było.. A to jakby nie było, to już będzie 8 miesiąc. I chodzi tu także o sam komfort psychiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toteż mówię, że ponieważ nie da się wykluczyć czy nic się nie zadzieje to nie powinien mieć zobowiązań do nikogo oprócz samej Marki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka ja też nie mam nic przeciwko wyjść męża na imprezy, ale wesele to jednak coś poważniejszego niż zwykłe koleżeńskie spotkanie. A świadkowanie do czegoś zobowiązuje. Jeśli termin z USG się sprawdzi to 22.06 miałabym rodzić, a co jeśli wcześniej mnie położą do szpitala? Na takie sytuacje w końcówce ciąży też trzeba być przygotowanym. To nie jest 6 czy 7 miesiąc, że można spokojnie przesiedzieć. Cholera mam dosyć, niech sobie robi co chce, ja też zrobię jak zechcę i nie pójdę. Niech się bawi, PAN ŚWIADEK. Ja sobie poradzę, jak zawsze zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja wiem, i zgadzam się z Tobą. Tylko, że wiesz.. facet to takie dziwne myślenie ma. Kończę mój wywód, bo ja ostatnio to ogólnie jakoś negatywnie do mężczyzn jestem nastawiona. Nigdy tak nie miałam, a teraz to jak bym mogła to co niektórych bym wystrzelała :P Głodna jestem :P Mama bigos dzisiaj robi, pachnie na cały dom :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bigos to za mną chodzi już kilka dobrych tygodni. Też czekam na powrót mamy z Niemiec, od razu zamawiam bigos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka, nie denerwuj się :-) dlatego napisałam, że zobowiązany powinien być wtedy tylko wobec Ciebie. Faceci to głupki. Czasem w ogóle nie myślą. Nic nie rozumieją. A z drugiej strony, skąd mają wiedzieć? Skoro oni z czymś takim nigdy się nie spotkali i nie spotkają a tragedią dla nich jest katar. Nie wiem kto wymyślił że kobiety to słaba płeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :D Kuleje za Wami z czytaniem, bo normalnie jak się rozpiszecie to kilka stron mam zaległych.... ale super, że jesteście! U mnie kilka dni temu miałam sprzatanie wiosenne domu, tj. mycie okien, pranie firan, zasłon i ogólne generalne sprzątanie. Rzecz jasna ja nie myje, ani nie wieszam firanek, tylko mój mąż. Poz raz pierwszy w życiu myje okna... aż miło popatrzeć i usłyszeć, że jest roboty od groma, bo jednak w całym domu dwukondygnacyjnym jest troche tych okien. Ja w poniedziałek idę na badanie krzywej cukrowej, mam nadzieje, że wyjdzie mi wszystko dobrze. Poza tym przeglądam allegro, z myślą o kupnie łózeczka, butelek Avent, pieluszek flanelowych, wanienki, wózka ( mój typ Mutsy), itp. Zastanawiam się nad kołyską typu koszem mojżesza, ale nie wiem czy to nie zbędny wydatek. Mar_ka - facetom trudno zrozumieć kobietę. Ostatnio tez mam nerwa na mojego męża (czasami to bez powodu). A ostatnio mnie kurzył jak mu pokazałam wóżek to mi mówi co taki drogi???? Nie ma tańszych??? No niby są... ale zalezy mi na wygodzie i dla siebie i dla dziecka. A dziś do mnie zadzwonił z pracy, żebyśmy sobie huśtawkę ogrodową kupili za 1.400 zł... noz się wkurzyłam, bo na byle pierdoły, które nie są teraz potrzebne to by wydawał kasę... ehhhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się zastanawiam kto to wymyślił. Odkąd jestem w ciąży, to jestem pewna coraz bardziej, że kobieta to wszystko da radę wytrzymać, ze wszystkim sobie poradzi. Faceci to super-twardziele ale tylko w filmach takich jak Superman :P Za mną bigos też właśnie chodził, mama ma urlop to się zlitowała. Dwa tygodnie w domu będzie, ale ją w kuchni wykorzystam, bo to Mistrzyni jest w gotowaniu :D Marka, szkoda, że przez łącza się nie da, bo przesłała bym Ci chociaż trochę tego bigosu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalla, mój mówi, że wszystko notuje, każdy wydatek na Malucha i na 18-nastkę rachunek wystawi :P Ja też w poniedziałek mam to badanie z glukozą. Nawet nie chcę o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa_789 - w poniedziałek damy rade z te glukozą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJKA:) ale dzis pogoda, az sie z łóżka nie chciało wstać. Jako, że wieczorem idę do szpitala na jakies badnie więc chciałąm sie wczoraj ogolić. jeju nogi jeszcze spoko ale cip* :( udałomi sie połowę i jak sobie pomyślę, ze dziś reszta to mi sie odechciewa. I nie wiem czy znajdę siłe. Po raz kolejny tęsknię za wanną. Dziś mój siostrzeniec był na badaniu ( 3 godziny 600 zł ) ale psycholog wstępnie wykluczył autyzm:)) Stwierdził, ze jest troszkę opóźniony w stosunku do swych rówieśników ale odpowiednie ćwiczenia powinny wszytsko wyrównać. Więc kamień z serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No baa, pewnie, że damy :D Ja się pocieszam, że to tylko raz i po kłopocie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa_789 - hihi... dobre z tym rachunkiem... to do 18-stki się troche tysiąców się nazbiera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalla, moja mama bardzo polecala kosz wiklinowy. Mówi, że ona przez pierwsze 3 miesiace moją siostrę w nim trzymala bo lożeczka nie mogla wstawic do pokoju. Jednak na pewno nie nowy bo to wiecej niz lożeczko wyjdzie a lozeczko i tak musisz w koncu miec :-) sama stwierdzila, że mi taki kupi bo to wygodnie a my łożeczka do sypialni na bank nie wstawimy bo nie ma miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I rodzice już będą mogli przejść na zasłużoną emeryturę, tylko fajnie by było jakby dziecko miało jakiś mega talent, bo inaczej ciężko będzie mu ten rachunek spłacić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny chcialam was podpytac kiedy poczylescie takie mocne kopniaki??ja jestem w 19(prawie 20) tygodniu i od 1,5 tygodnia czuje kopniaki ale sa one dosc slabe dlatego zastanawiam sie ile jeszcze musze czekac na takiego "konkretnego"? \ Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna0207 hehe ja wlasnie bylam pod prysznicem i powiem Ci ze nie tylko Ty masz takie kłopoty z goleniem ;) jestem posiadaczka sporego juz brzuszka ( a co bede małej żałować miejsca w brzuszku ) :) i szczerze to juz prawie swojej ci..ki nie widze :) maaaasakra zeby ogolic krocze to pol godziny :) i niezla gimnastyka. Nogi to rach ciach ciach :) niestety bedzie coraz gorzej ;p Ja takie przewracanie czułam gdzies kolo 16-17 tydzien, a od okolo 19 czulam juz ze to kopniaki. taki solidniejsze to kolo 22 a teraz jestem w 26 tc i jak mnie mała czasem kopnie to az podskocze, nie wiem ale jak kopnie w jedno takie czulsze miejsce to troche bolesne, ale cudownie jest czuc te kopniaczki, najmilsze dla mnie to jak sie mala przeciaga i na chwile zostaje w takiej pozycji i moge ja popukac po nozce, czy raczce :) Jak bylam w pon na usg u mojej ginki, to tak ladnie byla ulozona ze miala buzke odwrocona do aparatu i widzialam caaaala buzie , nosek oczka, nawet usteczka, bylam zdziwiona jakoscia tego usg ( chodze prywatnie) ale to nie bylo 3d :) az sie lezka w oku kreci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za odpowiedz, OLAFASOLA czyli mowsz ze takie mocne juz wkrotxe powinny nadejsc:)ale sie ciesze, czuje ze juz sa coraz mocniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marti884 ja nawet nie wiem kiedy z takich leciusienkich ruchow przeistoczyly sie w solidne kopniaki :) tak szybko ten czas leci , ani sie obejrzysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku jak wy nawalacie tymi postami ;p jeden dzien czlowieka nie ma i dwie godz czytania :) okienka mam juz obrobione, jesczez tylko jutro zostalo drugi raz gladz polozyc i parapety zewnetrzne i gotowe :) w koncu po robocie :) moj maly tez cos wczoraj slabo kopal, dzisiaj troszke wiecej, a ja sie chyba zaraz wybiore do miasta pochodzic za jakims eleganckim ciuszkiem na swieta zeby choc przez dzien wygladac slicznie a nie w powyciaganych dresach tylko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×