Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CzarownicaDługożyca

35 kg mniej w 7 tygodni! Start!

Polecane posty

ja z tego co wymieniłaś pulpetowa dama jem tylko pieczywo....całe życie nie jem fast foodów, makaronów, słodyczy, ziemniaków, wędlin, żółtych serów, no i jeszcze tylko słodzę.....a waga jest jaka jest....wiem, że jedzenie ciemnego pieczywa zamiast białego bardzo dużo daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulpetowa dama
Ja nie jadam pieczywa w ogóle. Za to często jem płatki owsiane, pszenne, żytnie, orkiszowe... A jeśli chcę coś posłodzić - używam miodu. Ostatnio pojawiła się na rynku Stevia więc też czasem użyję. No i lukrecja, ale taka prawdziwa. Ususzony korzeń :) Mi wprowadzenie tych zmian pozwoliło zgubić 31 kg i cellulit. Po trzydziestce a mam ciało gładkie i bez pomarańczowej skórki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulpetowa dama
A tak jeszcze spytam z ciekawości - mieszkasz z facetem? Bo mi było na początku bardzo trudno. Mąż żarł wszystko a ja dietetycznie. Teraz się przyzwyczaiłam chociaż czasem kusi jak siada do ciasta czy ciastek. Zwłaszcza że sama mu najczęściej te łakocie piekę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kiedyś mieszkałam z facetem i właśnie nauczył mnie gotować dobrze, bo jego mama była z zawodu kucharka, jak Go poznałam ważyłam 64 kg przy 172 cm wzrostu jak się rozstawaliśmy po x latach ważyłam już 76 kg......no i tak mi zostało, że teraz mam problemy z wagą, gdy nie gotowałam było wszystko ok z wagą, a Ty mieszkasz z facetem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość germanistka86
Luluzhonolulu zdrowe odżywianie nie sprowadza się jedynie do jedzenia chleba razowego. Ja jem nie tylko pełnoziarniste pieczywo, ale też dużo warzyw, a jak wiadomo w nich jest błonnik, który jest niezbędny w czasie diety.Oprócz tego jem ryby, używam dużo oliwy z oliwek do sałatek, chude mięsko, piję zieloną herbatę itp. Rezygnacja ze słodyczy podczas diety jest niezbędna, ja trzymam wagę, dlatego od czasu do czasu sobie pozwalam. Jeśli chcesz ktoś chce schudnąć, a potem utrzymać wagę to musi po prostu wprowadzić pewne nawyki już na zawsze. A głodzenie się jest bez sensu i dalej to podtrzymuję, bo efekt jojo jest murowany. Lulu... jeśli masz problem z chudnięciem to powinnaś raczej się zbadać, sprawdzić poziom hormonów itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LuluzHonolulu
Z hormonami to napewno cos mam , a najbardziej z insulina bo mam insulinoopornosc ,stwierdzone PCOS. Teraz waze 105,4 kg .Od dziecka sie odchudzam (kolonie odchudzajace ) i jezdzilam po specjalistach - tyle sie dowiedzialam ze taka moja uroda .Ja moge cale zycie byc na niskoweglowodanowce ,zeby tylko zadzialala . Bez chleba umiem zyc ,slodycze moga dla mnie nie istniec , naprawde malo juz jest rzeczy ,ktore moge jesc a waga nic .Ostatnie pare dni sie przeglodzilam ,jadlam max 700 kg i waga spadla o 600 g .Kto nie wie jak to jest to nie zrozumie , kazdy kto mnie mija na ulicy w zyciu by nie uwierzyl jaka diete stosuje na codzien i mysli sobie ze napewno z MC Donalda nie wychodze .Tyje nawet po zupie jarzynowej ,nie wiem moze to marchewka (wysokie IG ) tak na mnie dziala .Czasami mam wrazenie ze tyje powietrza .Chociaz to nie jest tak ze tyje i tyje , waga mi wzrasta latami .Jak kiedys stala na 84 to tak stala czy sie odchudzalam czy nie , rocznie tyje jakies 2-3 kg . Teraz waga stala na 106 kilka lat i czy sie odchudzama czy sie objadam chlebem ( urlop w Polsce ) ziemniakami i pije piwo to po powrocie do codziennosci waga sama sie reguluje nawet jak sie nie zastanawiam co jem . Co robic ? Zostaje mi chyba tylko chodzic glodnym i jesc max dwa razy dziennie i nie wiecej jak 500-700 kcal ,bo na 1300 nie chudne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość germanistka86
Lulu to może idź do dietetyka. Głodówka na dłuższą metę narobi więcej szkód, bo przecież organizm potrzebuje różnych produktów, żeby normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LuluzHonolulu
Glodze sie ale madrze nie jak dziewczyny co sie odchudzaja z 48 na 43 .Zapewniam organizmowi zapotrzebowanie na bialko i witaminy ,jem tylko mieso (zadnych wedlin) ,ryby ,zoltka jaj i warzywa (brokuly ,pomidory ,kalafior ) , z owocow glownie maliny .Jedyne czego sie boje to niedoborow wapnia ,ale czasami jem sardynki lub kilka plastrow sera zoltego ,choc wiem ze to za malo .Nabialu sie boje bo zawiera duzo weglowodanow .Duzo czytalam o prawidlowym zywieniu , wiem z czego poinna sie skladac zdrowa dieta ,ile jesc bialka ,tluszczu .Wiem tez ile weglowodanow na dobe powinnam jesc maksymalnie ( i wiem ze bez nich tez da sie zyc jakis czas ) , wiec dietetyk u mnie cudow nie zdziala .Ale dietetycy ja najbardziej sa potrzebni dla tych co kapletnie nie maja pojecia o zywieniu .Ja wiem jak jesc ,problem w tym ze nie chudne mimo ze trzymam sie zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LuluzHonolulu a masz dużo ruchu lub jakiegoś wysiłku fizycznego?? bo to jest bardzo ważne.....ruch. Ja potrafię mieć go bardzo dużo, np. prawie "nie usiąść" tzn.chodzić po 8 godzin oczywiście nie co dziennie bo nie zawsze jest na to czas ale jak najczęściej, jeździć na rowerze po 5 godzin lub dłużej, wspinać się w górach, robić porządki przez siedem godzin z myciem okien, luster itd. biegać po parę kilometrów, kurcze bardzo ważny jest wysiłek fizyczny....raz wyjechałam w pewne miejsce gdzie miałam bardzo dużo wysiłku fizycznego i schudłam w ciągu dwóch tygodni 10 kg...wysiłek fizyczny czyni cuda i jest bardzo ważny, powinniśmy co dziennie coś robić w kierunku aktywności np. zamiast samochodem z pracy, spacerkiem teraz jest ładna pogoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktoś umie pływać powinien zapisać się na basen i dużo pływać, ale naprawdę dużo, jak ktoś lubi tańczyć może zapisać się gdzieś gdzie jest taniec...ja lubię taniec, bardzo dobra jest wspinaczka w górach, aktywność i jeszcze raz aktywność....bardzo dużo aktywności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulpetowa dama
A ja polecam na forum SFD odszukać artykuł na temat głodówek i diet o małej ilości kcal. Tam tłumaczą, dlaczego ludzie na takich dietach nie chudną. Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że przez jakiś czas utrzymujesz dietę a później się objadasz; znów dieta, objadanie... Może i masz wiedzę na temat żywienia, ale to, co robisz, to błędne koło. W ten sposób nigdy nie schudniesz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak robię albo bardzo chudnę albo znowu idzie waga mi w górę.....ok zajrzę na to forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulpetowa dama
Pisałam do LuluzHonolulu ;) Ale forum serdecznie polecam. Sama (lata temu) schudłam z nimi 30 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LuluzHonolulu
Do ananasek Tu sie zgadza mam malo ruchu ,choc do pracy dojezdzam autobusem a potem ide 20 minut szybkim marszem od przystanku i spowrotem tez ,ale wiem ze to za malo .Od wczoraj zaczelam spacery , dzisiaj rano 1,5 godziny szybkiego marszu . Do pulpetowa dama : Zle odczytalas troche moj wpis , to nie jest tak ze ja sie objadam a potem glodze , nigdy nie mialam kompulsji .Mieszkam za granica i tu chleb mi nie smakuje (slodki ) i latwiej jest mi go poprostu nie jesc nawet jak sie nie odchudzam .Normalnie jak sie nie odchudzam moja dieta nie przekracza 1800 kalorii. Do Polski jezdze raz w roku , a poniewaz bardzo tesknie za polskim jedzeniem ,to wtedy sobie pozwalam ,jem polski chleb (jem nie napycham sie ) , wedliny ( ktorych na codzien nie jem bo u mnie sa niejadalne ) , jakies pierogi , ziemniaki (ktorych tu na codzien nie jem) i ogolnie pozwalam sobie na wiecej , zjem jakiegos napoleonka czy pare michalkow , czesto wypije piwo jak to na urlopie .Wracam wiec po takim urlopie ( 3-4 tyg) 4-6 kg ciezsza .Ale po dwoch tygodniach jedzenia niskoweglowodanowego waga wraca spowrotem do 106 kg jak sprzed urlopu ,tyle ze 106 kg i stop , wiecej w dol nie drgnie ,tak jakby moj organizm byl zaprogramowany na te 106 kg .I chyba mi nie zamierzasz wyrzucac ze sobie pozwalam na urlopie ,skoro dla mnie to i tak bez roznicy czy sie odchudzam czy nie waga stoi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulpetowa dama
Ja ci nigdy niczego wyrzucała nie będę. To twoje ciało i twoja waga. Ja ustosunkowałam się do wpisu: "Teraz waga stala na 106 kilka lat i czy sie odchudzama czy sie objadam chlebem ( urlop w Polsce ) ziemniakami i pije piwo to po powrocie do codziennosci waga sama sie reguluje nawet jak sie nie zastanawiam co jem" Tak go zrozumiałam i tak odpowiedziałam. Skoro uściśliłaś, że te wariacje mają miejsce raz w roku - przyjmę pokornie i przyznam, że to nie od tego. Ale nadal twierdzę, że jedzenie w granicach poniżej 1500 kcal nie jest rozwiązaniem. To głodzenie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tyle w temacie LuluzHonolulu ....106 kg to nie jest wcale tak dużo, nie przesadzaj.......mężczyźni będą zwracać uwagę jakim jesteś człowiekiem a nie ile ważysz...myślisz, że ważąc 50 kg ale będąc wredną suką uważasz, że mężczyźni padają z zachwytu na widok takiej kobiety?? wątpię....może do zabawy tak ale nie do życia, nie przejmuj się wagą liczy się jakim jesteś człowiekiem, jedynie powinno się chudnąć dla zdrowia a nie dla mężczyzn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LuluzHonolulu nie przejmuj się wagą...a jeśli chcesz schudnąć to rób to tylko dla siebie, dla swojego zdrowia wtedy na pewno schudniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważyłyście, że kobiety które ważą 50 parę kilo to przeważnie bardzo wredne kobiety, traktujące mężczyzn przedmiotowo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulpetowa dama
Dobrze, że się nie łapię - ważę poniżej 50 kg :P 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak ważysz poniżej 50 to też się niestety łapiesz do bycia wredną żmiją dla facetów......tak od 75 kg są milsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pulpetowa dama
Ok - niech będzie. Idę obwieścić mężowi nowinę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LuluzHonolulu
Ananasek to milo z Twojej strony ze mnie pocieszasz ale ta teoria sie w zyciu nie sprawdza ,mam 37 lat i jestem sama .Juz dawno odpuscilabym sobie odchudzanie ,ale nie mam juz co na siebie wlozyc ,wiesz ile musze zdrowia stracic zeby znalezc na siebie spodnie czy wogole cokolwiek ( 106 kg ,ale jestem niska ) ,nawet lato mnie nie cieszy z tego powodu ,juz nie mam sily .Nie lubie glupich diet ani glodowek w stylu kopenhaska ale widze ze jak nie ogranicze bardzo kalori to guzik z odchudzania . Wiem ze moge schudnac jak przestane jesc ale przeciez jesc trzeba . Nie zrezygnuje z diety niskoweglowodanowej bo narazie na lepsza chyba nikt nie wpadl .Ostatnio czytalam o Intermittent Fasting czyli o okresowej glodowce i taka wlasnie stosuje ,tzn je sie miedzy godzina 12 a 20 a potem od 20 sie posic do godziny 12 dnia nastepnego i w sumie wychodzi 16 godzin postu .A w okienku jedzeniowym od 12 do 20 trzeba zapewnic organizmowi to czego mu potrzeba ,wiec chyba to nie jest taka straszna glodowka ,a chodzi o to by przedluzyc post nocny i o to by sie obnizyl poziom insuliny ( ktory w przypadku insulinoopornosci jest caly czas wysoki ) .To wlasnie insulina w moim przypadku chamuje odchudzanie (nie tylko w moim ,wiekszosc otylych ludzi cierpi na insulinoopornosc ).Ale dzieki za mile slowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 dni bez diety :) tylko kolacja o 18-19. 0.5 kg mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LuluzHonolulu rozumiem Twoje problemy......mówisz, że jesteś sama a masz 37 lat, no ok.....pewnie kiedyś z kimś byłaś nie zawsze byłaś sama....kiedyś słyszałam o Twojej chorobie, to jest cukrzyca???....wiem że cukrzyca jest bardzo niebezpieczna dla zdrowia.....masz problemy z noszeniem spodni??? ale po co jak jest tak ciepło nosisz spodnie, nie lepiej spódnice lub sukienki ubierać jak ma się nadwagę??? ta Twoja propozycja diety jedzenia między 12 do 20 jest naprawdę super.....zastosuje ją, wielkie dzięki że mi podsunęłaś taką propozycję, spróbuję od jutra ją stosować, mam rozumieć że TY ją stosujesz, tą dietę???? i ta Twoja choroba to cukrzyca???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fdfdf słyszalam że jeszcze lepsze efekty daje nie jedzenie kolacji wcale, wystarczy nie jeść kolacji i są duże efekty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesc do 12? Hmm Najwazniejsze jest sniadanie !!! O 12.00 Jem swoj trzeci posilek :) A pozniej jeszcze 3 Napiszcie jak efekty ale dziwne to jakies bo organizm zmagazynuje wszystko! Co zjecie wiec teoretycznie bezsensu Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LuluzHonolulu
Ananasek tak zaczelam stosowac ta metode z okresowa glodowka . Ja nie mam cukrzycy (jeszcze ) ale napewno jest w drodze . Ja mam insulinoopornosc czyli mam wysokie stezenia insuliny w organizmie ,weksze niz przecietny czlowiek .Konsekwensja tego ze organizm produkuje duze dawki insuliny ,jest to ze wkoncu sie to wyczerpuje i organizm przestaje produkowac insuline i wtedy wlasnie powstaje cukrzyca ,czyli ja jestem na prostej drodze do niej ,jesli nie bede na diecie niskoweglowodanowej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×