Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już_mamusiaa

czy jesteście za tym aby 6-latki szły do szkoły ?

Polecane posty

Gość polskie matki są nienormalne
wcale nie mysle, ze te 4 czy 5 latki wkuwaja godzinami material. Chodzi ogolnie o rutyne codzienna, podporzadkowanie sie zasadom. A przez pewnien okres zycia maly czlowiek moglbny byc od tego wolny, od obowiazku wstawania rano o 6, czy 7, jedzenia o okreslonych godzinach, a nie kiedy ma ochote, siedzenia cicho, czy mowienia na zawolanie itp. Bo akurat w tym wieku to szkola nie nauczy dziecka wiecej niz mogloby sie nauczyc w domu xxx o przepraszam, już nawet 3 latki w przedszkolu jedzą o okreśłonych godzinach a nie wtedy kiedy mają na to ochote!! tak samo jest z mówieniem i siedzeniem cicho. Taka jestes expertka od siedmiu boleści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale skoro tak to nie
"moje dziecko jest cywilizowane i chodzilo do przedszkola wiec tak czy siak wstawac musialo. Ale jesli ty nie prowadzasz dziecka do przedszkola tylko pozwalsz spac do ktorej chce, bez zadnych zasad to nie zdziw sie jak bedziesz miala histerie w momencie jak sprobujesz je zaprowadzic do zerowki" To teraz wyznacznikiem ucywilizowania jest chodzenie do przedszkola? Oczywiscie, ze pozwalam dziecku spac do ktorej chce. Nie chodzi do przedszkola to po co mam je budzic o 5, jak wstaje do pracy? :D Przeciez moze sobie pospac jeszcze, sama bym pospala jakbym nie musiala isc :P Ja tez do przedszkola nie chodzilam, w wieku 6 lat poslam do zerowki i nie bylo zadnej histerii. Jak przyszedl czas na szkole do do niej poszlam. A Wam sie wydaje, ze ja jestem przeciwna w ogole szkole, czy co? Mi chodzi tylko o niepotrzebne przyspieszanie tego etapu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero co napisałam, że 6-latki nie siedzą non stop w ławkach (po te 45 minut), tylko mają przerwy na zabawy na dywanie. Jak widzę nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczę w grupie 6 latków
i powiem, że jestem za tym aby 6latki szły do szkoły. To są duże, bardzo dobrze rozwijające się dzieci w przedszkole wyrabia w nich nawyk lenistwa. Większosc tylko by się bawiła i szalała, jak któres ma isc na dodatkowe zajęcia ang czy logopedii, które trwają poł godz to od razu jest ryk, najgorzej jak się go odciąga od zabawy z kolegami czy koleżankami. I teksty typu:"napisz do mnie na facebooku". "spadaj świnio", "twoja stara". Wierzcie lub nie, takie teksty słyszę z ust 6latków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty jesteś rocznik
...84...a mój synek jest rocznik 2005 i ma taką głupią panią,która chciałaby żeby dzieci wszystko same umiały,siedziały spokojnie w ławce i jeszcze potrafi powiedzieć,że: "jak pierwszoklasista "duka" to jej się chce śmiać,ale ona jest nauczycielem "starej daty" i mamy pecha ,że na nią trafiliśmy"Dyrektor niestety nie daje sobie powiedzieć,ze kobieta ma nierówno pod sufitem,a mój synek jest nadpobudliwy i nawet nie potrafi zrozumieć o co pani ma wciąż do niego pretensje:(Aaaa,opinię z poradni ped.-psych. pani ma w duuupie!bo" ma za duża grupę,żeby podejść do dziecka indywidualnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty jesteś rocznik
" Dopiero co napisałam, że 6-latki nie siedzą non stop w ławkach (po te 45 minut), tylko mają przerwy na zabawy na dywanie. Jak widzę nie dociera." \I Zapomniałaś dodać,że u Ciebie tak jest;bo u nas:NIE!!Pani mówi,że nie potrafi się nagiąć do nowej podstawy programowej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyżej::::
Jak nie chcesz wychować ciotowatego aspołecznika, lenia to lepiej pośłij go do tego przedszkola, krzywda się tam dzieciom nie dzieje, uwierz. I nie pisz mi tutaj, że ty też szłas dopiero do zerówki i nie miało to żadnych konskewencji. Po pierwsze kiedys byly inne czasy i większość dzieci szła prosto do zerówka bez chodzenia wcześniej do przedszkola. Po drugie wysyłac dziecko do przedszkola ułatwiasz mu start i przystosowanie się do nowej roli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gthhgtrfhgrfthrtfhtrfhtrfhtrht
W obecnych czasach wiekszosc dzieci chodzi do przedszkola od lat 3, wszystkie sie potem znaja, a twoj dzieciak jak dolaczy do nich w wieku 5 lat (bo taki jest obowiazek szkolny) to sie z grupa tak latwo nie zasymiluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale skoro tak to nie
Nie uwazam, zeby pojscie do przedszkola bylo ulatwieniem startu w zyciu. Poza tym czemu nie. Ale na wszystko przyjdzie pora. Po co przyspieszac? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez przedszkole to cos
innego niz szkola. Mieszkam w duzym miescie. Tu jest duzo przedszkoli i szkol. Nie ma rejonizacji. Po przedszkolu kazde dziecko idzie w swoja strone ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam możliwości pójść jako dziecko do przedszkola i to było dla mnie niedobre, dlatego powiedziałam sobie: nie zafunduję tego samego memu dziecku. Już tłumaczę: gdy poszłam do zerówki, byłam tak zalękniona, nieśmiała i wystraszona, że chyba cały pierwszy rok jak nie dłużej byłam odludkiem. Nie umiałam się odezwać, zawalczyć o swoje etc. Rozwój społeczny jest bardzo ważny dla małego dziecka. Dziecko musi uczyć się życia w grupie i w pewnym rytmie. To ustalone zasady a nie samowolka dają dziecku poczucie bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhjjuyhuyh
ty to masz tylko jeden argument: po co przyspieszac? pewnie jakby obowiazek szkolny byl od 15 lat to twoj dzieciak by wtedy poszedl. jak dla mnie jestes poschizowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po pierwsze to dzieci
tak przedszkole to swego rodzaju ucywilizowanie. Normalny rozwoj dziecka w spoleczenstwie, dziecko jak na swoj wiek uczy sie zycia w spoleczenstwie, w grupie, ma wpajane juz zasady, ktorych sie tak niektore mamusie boja. Dziecko wychowywane bez zasad jest jak kaleka emocjonalna i spoleczna. Potem wlasnie takie dzieci to mazgaje w szkole, placza i tesknia za mamusia, ktora pozwala na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez przedszkole to cos
Ja tez poszlam do zerowki, a nie chodzilam wczesniej do przedszkola i nie byla to dla mnie zadna trauma. Widocznie lepiej mnie w domu wychowali, bo jakos zaden etap w moim zyciu nie stanowil dla mnie az takiego zaskoczenia, czy buntu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez przedszkole to cos
przeciez na nauke w grupie tez jest cza. Ale po co przyspieszac? W zyciu jest czas na wszystko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po pierwsze to dzieci
widzialam dzieci nie przedszkolne w zerowce, nie umialy kutki same zapiac, plakaly, nie potrafily odnalezc sie w grupie, ciezko im bylo sie przystosowac, nie potrafily zrozumiec, ze nie moga bawic sie caly czas, ze trzeba sie dzielic, ze cos jest robione wedlug zasad, o ktorych one 6 letnie dzieci pojecia nie maja:O To jest dopiero szok i stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez przedszkole to cos
Ja widzialam takie odludki, co zachowywaly sie jeszcze mniej dojrzalej, a byly grubo po 30...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez przedszkole to cos
dojrzale - mialo byc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A potem w szkole takie nadopiekuńcze mamuśki, które nie pozwalają się dzieciom usamodzielnić, biegają za nimi do szatni po wf-ie czy tańcach, by pomóc im się ubrać i buty zawiązać. Widuję takie, serio. W szkole mojej córki rodzice mają zakaz wychodzenia poza dyżurkę po to, by nie plątać się po szkole - tam są dzieci przyprowadzane przez panią - ale te się wciskają gdy woźna nie patrzy i pędem do szatni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeatka
Mala_Owieczka ----> mam tylko jedno pytanie: czy Twoje dziecko chodzi do prywatnej szkoły ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bozena M
6latki tak, ale 5 latki zdecydowanie nie. O mysle, ze nauczyciele sa swietnie przygotowani. Szkola sie juz kilka lat. To bedzie taka nauka w formie zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje kazde dziecko w PL od 1 kl. mialo bite 45 min lekcji, nie mialo zabaw na dywanie czy innych rozrywek oprocz siedzenia na tylku przed lawką, ale zgadzam sie z malą owieczką co do przedszkolu i przewrazliowonyuch rodzicow w niektorych sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez przedszkole to cos
Jeden raz bylam w szkole z dzieckiem, jak pierwszy raz szlo do 1 klasy. Zreszta tak samo i moja mama. Kazdy sadzi po sobie. Widocznie Wasze mamy biegaly i Wam pupcie podcierac musialy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak na marginesie?
"ToksycznaKobita Nawiązując do ilosci materialu jakie dzieci mają do nauki, to hm...szkoda,ze akurat nikt rabanu nie wnosi, ile dzieci komunijne mają do nauki modeł,ile to im czasu pochłania, i odrywa od czasu wolnego po lekcjach,zamiast latac sobie po podworku gdy odrobi sie lekcje to jest albo jazda do koscila ,albo kucie sterty modeł Widze u znajomych, ze np lekcje w 2 kl. zajmują dziecku, lacznie z nauka ok 2. h, a same molitwy,przykazania dobre 3 h W PL jest szal na tak odrobną skale nakladanie pamieciowy dzieicom, w innym kraju u dzieic komunijnych nawet 1/4 tylenie bylo do nauki Jakos nie widze bojkotu,ze jest to zabieranie dziecinstwa,gdy dziecko slęczy nad modlitewnikiem po lekcjach,piszecie sie na to ,i DOBROWoLNIE dziecko pchacie w tą sieczke,zapychając jemu wolny czas" Dlaczego ty niemal w każdym temacie czepiasz sie osób wierzących ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piramidin,
moje słodkie dzieciństwo skończyło sie, gdy posłano mnie do szkoły. od tamtej pory szkoła praca - kierat. człowiek jest wolny tylko wtedy, gdy nic nie musi. to sie kończy wraz z pójściem do szkoły. tyle naszej wolności - do momentu, gdy nas do szkoły poślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po pierwsze to dzieci
zycie raczej zaczyna sie od kiedy idzie sie do szkoly, pierwsze przyjaznie, milosci, rozrywki. Wtedy dopiero czlowiek sie naprawde uczy zycia. Trzeba byc aspolecznym leniem by szkole uwazac za meczarnie i koniec wolnosci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×