Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gaja_86

Clostilbegyt-czy pomaga zajść w ciążę 2

Polecane posty

Dziewczyneczki moje Drogie kolejne moje głupie pytanie :D bolą Was jajniki w czasie brania clo?W poprzednim cyklu prawie od początku brania leku bolały a w tym już 3 dzień z clo i cisza.Czy to może znaczyć że lek nie pobudził jajników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc starajaca sie - mysle ze jesli jestem w ciazy to napewno tak bylo. w sumie co zauwazylam oprocz boli brzucha to to ze mam zgage. a jyz chwile mialan spokój ze zgaga. Zrobie jutro rano test i wtedy zobacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iva_82
Bezchmurne jak nic druga krecha! Gratulację! Gin umówił mnie wczoraj na hsg w szpitalu w Lublinie na 10.03 ale chciałabym uniknąć tego zabiegu, może leki męża szybko zadziałają i nie będzie takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćstarająca się
Bezchmurne może idz na bete bo ja mialam podobnie bladą kreche a beta była270 i jak później ginmówł to ja byłamz tychco testy wychodzą późno albo wcale.Zgaga może być objawem ciąży ja natomiast nie mogłam wejść do sklepu mięsnego bo mnie mdliło i dlatego zrobiłam test a cykl uważałamza stracony. Niestety mnie się nie udało miałam niski progesteron i sie skończyło w 6tyg. Tobie życze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinguś89
Bezchmurne ja też widzę bladzioszka :) Gratuluję :) super ale się cieszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pierwszej ciazy tez poronilam w 6 tyg. nie chce sie cieszyc. ale moj juz szajby dostaje. jutro zrobie test i pojde ewentualnie na bete. kto jescze cos widzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćstarająca się
Bezchmurne wiem co czujesz, a bierzeszcoś duphaston albo luteine bo ja teraz odrazu jak nie będzie @ to na bete i duphaston i oczywiście kwas foliowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że moje motto ma powodzenie :D Kachan muszę Ci powiedzieć, że ja też myślałam fejsie... :) X Bezchmurne jak nic druga krecha :D Biegiem na betę! Wydaje mi się, czy miałaś teraz cykl bez wspomagaczy? I myślę, że powinnaś zacząć łykać progesteron no i oczywiście kwas foliowy, jak to już ktoś wyżej pisał ;) X Anna ja miałam podobnie do Ciebie, tzn. w pierwszym cyklu jajniki bolały jak byk a w drugim już kompletnie nic. Zobaczymy jak będzie teraz... Może w tym pierwszym cyklu one się rozkręcają a potem to już tak z rozpędu dają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BezchmurneNiebo ja widzę jak najbardziej drugą kreseczkę. Tinka90 I jak nie bolało to leki i tak działały :D? Przyzwyczaiłam się że bolą wtedy mi się wydaje że chodzą jajniki że tak powiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny mam pytanie czy po duphastonie tez bola was piersi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po duphastonie właśnie nic mnie nie bolało a okres zupełnie inny, zero bólu i troszkę skąpszy krótszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna no ja też się właśnie przyzwyczaiłam i miałam dokładnie takie samo odczucie jak Ty :) U mnie w drugim cyklu pęcherzyk urósł nawet szybciej niż w pierwszym (może dlatego, że w pierwszym były dwa), ale niestety nie pękł mimo podania pregnylu... No ale był, czyli wydaje mi się, że clo zadziałało :) X Gość oj bolą, bolą, chociaż ja biorę luteinę, ale jak przychodzi @ to przestają nawet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tinka. cykl jest bez wspomagaczy. luteine mam w donu ale jak cos to od jutra zacznę brac. teraz robilam test bo maz mi trul d**e i wyszedł negatyw ale zobacze rano. maz leży i po brzuchu mnie głaszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w pierwszym cyklu była lipa więc nie zadziałało, w środę idę na monitoring i zobaczymy :) Jutro piątek oj weekend wolny macie ?Ja niestety w sobotę do 16 w pracy tak mi się nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kachnaaaa - trzymaj się dzielnie:) jak zbliża się @ to różne nastroje dopadają.....jedne dni sa lepsze inne gorsze. Czasem po prostu tak jest:) Najważniejsze, że masz wsparcie w swojej drugiej połówce:)i na pewno Cię kocha skoro stara się pomóc i dzielnie wszystko przyjmuje:) xxxxx Mashula - dokładnie tak jak piszesz - musimy walczyć i nie możemy się poddawać :) xxxx BezchmurneNiebo - według mnie widać 2 :)) najlepiej powtórz sobie teścik albo biegnij na bete:):) i oczywiście daj znać!!!!:):):):) ja niestety mam przykre wspomnienia z bladziutką drugą kreseczką....ale mam nadzieje, że u Ciebie będzie inaczej i że za kilka dni będą dwie grube krechy!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezchmurne ja też dołączam do widzących :-D jest blada ale jest! więc najlepiej zrób sobie betę i wtedy nie będzie żadnych wątpliwości! trzymam kciuki, kochana! :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na temat zamkniętej grupy jestem jak najbardziej na tak :-D tylko pytanie jest takie: czy chcemy zachować ten skład bez nowych osób, czy chcemy służyć pomocą dla innych dziewczyn w podobnej sytuacji? bo jak "zamkniemy się" to nikt już chyba do nas nie dołączy... chyba że się mylę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis nie mam spania. brzuch n*******la tak ze nie moge usnac. xxx jakie zle wspomnienia masz z blada kreseczka? xxx poszlam spac kolo 21 dwa razy sie przebudzilam. teraz nie mogę usnac no i bylam w wc. mysle i mysle i nic wymyslec nie moge. xxx z ta zamknieta grupa to niezla sprawa tyle że faktycznie inne dziewczyny nie beda mogły dojsc, choc i tak mozna założyć grupe i ewentualnie udzielać sie tu i tu. i zapraszac nowe na fb (z czasem ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BezchmurneNiebo a ja myślę że za 9 miesięcy będziesz szczęśliwą mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulla85
Cześć dziewczyny, Przepraszam za ciszę ale złapałam takie przeziębienie że praktycznie tydzień nie wychodziłam z łóżka, wróciłam dzisiaj do pracy bo musze badania zrobić i od razu się odzywam. Nie wiem co się dzieje z moim kompem ale nie mogę nic pisać z domu na forum, tylko w pracy działa mi jako tako:/ BezchmurneNiebo ja również tak miałam, widziałam cień drugiej kreski - wmówiłam sobie że mi się na pewno wydaje, ale już po 2 dniach kreska była dużo wyraźniejsza i beta potwierdziła:) Także trzymam kciuki żeby tym razem wszystko było dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna223 ja również odczuwałam badziej jajniki, clo tak podobno działa:) a i przy @ praktycznie nie miałam żadnych dolegliwości. Tinka90 co u Ciebie? jak zapowiada się luty? U mnie wszystko dobrze, oprócz oczywiście tego przeziębienia, chciałam jutro się dostac do lekarza, więc jak się uda to coś wtedy naskrobię bo na tą chwilę nic u mnie nie wiadomo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezchmurne beta to jedyne rozsądne działanie w tej chwili :) xxx strasznie się dzisiaj nie wyspałam, po pracy prosto do domu i śpię do poniedziałku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BezchmurneNiebo a test który zamieściłaś wczoraj to kiedy robiłaś, rano czy po południu? Który masz dzień cyklu? praczetta to jak najberdziej wskazane w Twoim wstanie, wysypiaj się bo jak dzieciaczke bedzie na świecie to możesz o tym zapomnieć;) hehe przynajmniej ja tak miałam:) jak się czujesz? Miałam Cie zapytać, czy Ty brałas duphaston? Bo gdzieś wyczytałam ze właśnie duphaston ma wpływ na to że nie odczuwa się objawów ciązowych, tzn że je łagodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
]Od maja 2014 nie biorę tabletek anty i wtedy zaczęły się starania o potomka. Jeździłam trzy razy na ocenę a gdy nie pojawiała się @ to duphaston. Teraz od listopada 2014 nowy lekarz i w grudniu miałam wziąć clo ale oczywiście w swiatecznej krzataninie zapomniałam. Teraz czekam na @ ale spóźnia się trzy dni więcej chyba czas na femoston hormony na wywołanie i potem szybko pakiet badań hormonalnych i kolejna ocena. Takie mały skrót co u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbinkowee
Przepraszam ale nie przedstawiłam się. Witam wszystkich :) Pozwolilam sobie dołączyć do grona starających się o Ukochane Dziecko Jestem kobietą przed 30 i od maja 2014 nie biorę tabletek anty i wtedy zaczęły się starania o potomka. Jeździłam trzy razy na ocenę a gdy nie pojawiała się @ to duphaston. Teraz od listopada 2014 nowy lekarz i w grudniu miałam wziąć clo ale oczywiście w swiatecznej krzataninie zapomniałam. Czekam na @ ale spóźnila się trzy dni więc czas na femoston hormony na wywołanie i potem szybko pakiet badań hormonalnych i kolejna ocena. Takie mały skrót co u mnie. czytam od dłuższego ten temat i mam wrażenie że znamy się. Trzymam kciuki za Nas wszystkie i gratuluję tym które miały już okazję zobaczyć dwie kreseczki. Musimy być wytrwale w dążeniu do celu. Mam nadzieję że zostane przyjęta do Waszego grona pomimo tego że są plany odnośnie utworzenia zamkniętej grupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny, dawno dawno temu pisałam w tym wątku, tzn. w tym starym. Chciałabym opowiedzieć Wam moją historię. Sama wiem po sobie, że często potrzebowałam nadziei i pocieszenia od innych. Tak więc... Staraliśmy się o dzidziusia 2,5 roku. W pierwszą ciążę zaszłam w czerwcu 2013 niestety w 6tc poroniłam, potem 3 m-ce przerwy w staraniach. Zaczęłam brać clo z duphastonem, pierwszy cykl 1x1 - nie podziałało, od kolejnego 2x1 - potwierdzona owulacja, ciąży brak i tak przez kolejnych 5 cykli z clo, z tym że nie wiem nic na temat dalszych owulacji bo lekarz nie chciał mnie monitorować. Stwierdził żebym sobie nie zawracała głowy pęcherzykami. Następnym krokiem była laparoskopia, tochę się to rozciągnęło w czasie bo od sierpnia do października, przez stan zapalny, potem wesele brata a jeszcze później przez zwykłe przeziębienie. Laparoskopię miałam 15 października 2014 dokładnie w połowie cyklu. Jeden jajowód niedrożny, widoczne ślady po przewlekłym zapaleniu przydatków (o dziwo bez żadnych objawów). Na szczęście wykluczyliśmy endometriozę. Pierwszy cykl po laparo od razu z clo 2x1 (druga kuracja), pęcherzyk po niedrożnej stronie, podany pregnyl, niestety nie pękł i zrobiła się torbiel, która wchłonęła się w czasie kolejnej @. Następnie przymusowa przerwa w stymulacji, wizyta w 9dc, pęcherzyki naturalnie nie urosły, lekarz zalecił duphaston, żeby cykl się nie rozregulował skoro brak owulacji. W międzyczasie zatrucie pokarmowe i angina z antybiotykami. Po odstawieniu duphastonu czekałam ok 10 dni na okres, zrobiłam test ciążowy i zobaczyłam zupełnie niespodziewanie dwie grube kreski. Od razu pobiegłam na usg, lekarz jeszcze nic nie widział, kazał brać duphaston 3x2 (ze względu na poprzednie poronienie). Zrobiłam bhcg = 1878 następne po 66h (tak wyszło bo nie miałam czasu żeby było równo 48h lub 72h) wynosiła 4509. Kolejne usg po trzech dniach, widoczny pęcherzyk ciążowy 7,4mm. Teraz idę na kolejne w poniedziałek. Wszystkie wizyty były z zalecenia lekarza, bo bał się o pozamaciczną ze względu na ten niedrożny jajaowód. Wg OM byłby to początek 8tc ale owu się przesunęła mniej więcej o tydzień. Mam nadzieję że zobaczę serduszko. Strasznie się boję ale jestem dobrej myśli. Trzymam za Was kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×