Kolejny facet okazał się dupkiem

Ja zaluje ze nie mialam chlopaka w liceum o wiele bardziej niz ze teraz nie mam. Zaluje ze nie przezylam slodkiej licealnej milosci , chodzenia za raczke i t p Trudno

Zachowania dranskie sa oznaka niedojrzalosci ;-) Pociag pewnie tez no aaaale on byl taaaaki przystojny :-p

to mogłaś iść do technikum:D

Ja też tego żałuję. A moi starsi nie dość, że poznali się za małolata, mają wiele fajnych wspólnych wspomnień z młodości, to jeszcze są do dziś razem. Jak te papużki nierozłączki, normalnie. Takim, to dobrze.

no cóż.Więc skoro poleciałaś tylko na miesko to nie jestes lepsza od niego;)Jak wiadomo każde mięsko po pewnym czasie sie psuje i trzeba je wyrzucić bo mozna się zatruć;)

Jaka znowu niedojrzałość? No chyba, że brak panowania nad pierwotnymi instynktami, nazwiemy niedojrzałością. Matka natura niezbyt chce, żeby słabsi się mnożyli, taki ma projekt i nic nam do tego.

Hahah takie chwilowe zabladzenie. A tak w ogole to wiem kolezanek co mnie koniecznie namawialy bym sie z nim spotkala, tak o mnie dbaly, a ja mialam przeczucie ze to sie ze skonczy ;-)

dobrze prawisz gościów tyle, że to juz nie jest dobór naturalny a raczej hodowla.Tak się składa, ze cywilizacja pomimo niewątpliwych zalet osłabia populacje pod względem genów kompensując to lekami, technika itd.Ale to już inny temat.Wybacz ale twoja konkluzja choć słuszna nie ma zastosowania do zwyczajów seksualnych, które panują w obecnym świecie;)

No nie ale pamietam ze jak marudzilam o nim to kolezanka mnie zapytala "Stop czy jest cos co ci sie w nim podoba poza wygladem?" I ja po chwili milczenia stwierdzilam ze owszem, glos. Heheh no to skoro mimo to bylam nim zainteresowana , to nie byla dojrzalosc i wiecej taka historia mi sie nie zdarzyla .

Jesteśmy zakotwiczeni w systemie, który od milionów lat promował wspólnotę/grupę, docelowo populację/gatunek. Owszem wspólnotę promował także poprzez szczególną promocję silnych jednostek i niestety także poprzez degradację słabszych. Gdyby było na odwrót, pewnie dziś jako gatunek byśmy nie istnieli. Na piedestale zawsze jest dobro gatunku, a nie jednostki. Jednostkowe szczęścia są niczym wobec dobra ogółu - oczywiście wedle zamysłu systemowego.

nie ma żadnego zamysłu ani idei. to sie weryfikuje samo i w odpowiednich okolicznosciach każde rozwiązanie jest dobre.Bredzisz bez sensu.Ewolucja nie ma żadnego planu

I nie chodzi tu o parametr siły akurat.gdzies ty sie naczytał takich bzdetów.Możesz być mega silny ale mieć problemy z potencją np.siła wymaga mięśni a te trzeba nakarmic. tak samo jak z mózgiem.Myślenie to bardzo energochłonne zajęcie. Z "punktu widzenia" ewolucji prawie nie opłacalne. Gdyby ewolucja zachodziła w stabilnych przez miliony lat ekosystemach nigdy nie doszłoby do takiej ekspansji "mózgowców";)

skoro kolejny facet okazał się dupkiem znaczy to, że ktoś tu ma skłonności to takich panów

Nazwiecie mnie może bezwzględnym eugenikiem, ale jestem zdania, że ludziom powinno się jakoś kulturalnie uzmysławiać, kto bardziej się nadaje by przekazać geny, kto mniej. I nie poprzez chamskie faworyzowanie ładnych buziek i zgrabnych tyłków zawsze i wszędzie, bo to zawsze będzie prymitywne, niesprawiedliwe i po prostu wkurfiające. A poprzez racjonalne argumenty i empatyczne podejście względem potencjalnych karzełków, brzydalków i innych takich, którym z gruntu trudniej się odnaleźć na świecie, także bardzo ubogich materialnie (jak kogoś na dzieci nie stać, niech ich nie powołuje na świat).

Nie wiem czy ma plan, ale czasem mam wrażenie, że Matka Natura bardzo ale to bardzo żałuje, że niektórzy ludzie są bardziej inteligentni, bo to jej nie do końca na rękę...

ale tak się składa, że to nie ty o tym decydujesz (na szczęście) kto się rozmnaża i kto na to zasługuje.Tak jak mówiłem. Eugenika to hodowla a nie dobór naturalny, którego ponoc jesteś piewcą.nie możesz wiedzieć co będzie dobre za 10 tysięcy lat.Może właśnie karzełki zdominuja populacje bo warunki życia będą "faworyzowały" własnie takie osobniki.Jesteś głupi i masz wszy na płucach;)POzdrawiam

Zauważcie, że wykształcenie się u ludzi świadomośc****onadprzeciętnej inteligencji dało człowiekowi możliwość ujarzmiania natury. Jaki więc natura ma byznes w tym by takich geniuszy intelektualnych promować? Nie macie wrażenie, że matka natura faworyzuje ludzi, którzy delikatnie mówiąc, nie grzeszą inteligencją? Czemu przystojny troglodyta, może zaliczać co dzień inną panienkę, a mniej przystojny inteligent, może nie mieć przez całe życie żadnej, o ile nie skorzysta z usług kurtyzan? Taką mam rozkminę, nie musicie się ze mną zgadzać. :)

Głupia jeśli już, bo jestem płci żeńskiej. :)

jestes pechowa zatem szukaj dupka a trafisz na niedupka AJAKIE CECHY MA D**EK A JAKIE NIED**EK???

po pierwsze natura nie ma rąk a po drugie człowiek to część natury dlatego ujarzmić ją moze tylko wykańczając samego siebie co zresztą poniekąd robi w wyniku takich sztucznych podziałów.cywilizacja bez natury nie ma sensu ani szans na przetrwanie.To sztuczny problem wynikający z błednych definicji człowieka a krótko mówiąc z homocentryzmu

No dobrze, ale zauważ jak tu niektórzy starają się odeprzeć myśli, że jesteśmy w naturze zakotwiczeni, że mimo wysokiego stopnia rozwoju cywilizacji większość kieruje się jaskiniowymi instynktami, które jakoś nie dały rady się przystosować do obecnych warunków.

Doopek ma seksowny tylek a niedoopek nie ma. Ja nie widze tego w taki sposob ;-) ludzie maja zdolnosc do samodecydowania. Jesli kobieta wiaze sie na cale zycie z glupolem dlatego ze glupol jest przystojny , to jest jej glupia jednostkowa decyzja a nie zaden ewolucyjny plan ;-) ten moj przystojniak byl przynajmniej najlepszym studentem na roku ;-) wiec dzieci i tak by wyszly madre ;-P

dobra póki co

W dziwny sposób na to patrzysz. Jeżeli kobieta wybiera faceta zgodnie ze swoimi instynktami, to uważam że ona jest wtedy ,,zakładniczką" ewolucji. Owszem jeżeli jest z jakimś facetem, pomimo tego że nie odczuwa prądu w pachwinach (czy jakoś tak), to można wtedy mówić, że jest to jej świadomy wybór albo dała się ugiąć presji społecznej (instynkt stadny). Ja tak to widzę.

Jesli potomstwo byloby tak genetycznie przewidywalne ze dwoje pieknych rodzicow DA zdrowe i jeszcze piekniejsze dziecko to mogloby tak byc. Ale genetyka plata figle i dziecko moze miec chorobe Downa. Znajoma znajomej jest karlica i urodzila ze zdrowym mezczyzna zdrowe dziecko. Przyklad przecietnych albo nieladnych rodzicow ktorzy dali piekne dziecko rowniez czesty. Gdyby nie bylo zadnej jak to nazywasz promocji genow madrosci to bylibysmy dzis dalej w epoce jaskiniowej. Ja sie nie czuje zadna zakladniczka ewolucji i dobjerajac partnera bede myslala o moim zyciu z nim w co najmniej takim stopniu jak to by odpowiadal mi seksualnie. Zreszta ostatnio podobal mi sie ten grubszy mega przecietny ale za to bardzo Madry kolega. Wyglad jego mnie nie pociaga ale odkad go znam to autentycznie czuje ze chcialabym sie z nim kochac. Tak ja to widze .

i co myslisz, że jak spłodzisz z jakimś samcem bachora to znaczy, że odniosłaś ewolucyjny sukces?No to sie sporo mylisz.I nie to nie twoje wybory decydują o przyszłym kształcie populacji.Takie tylko masz wrażenie.W ogóle wychodzić z założenia że twoja c**a to światynia ewolucji zakrawa na głupotę a przede wszystkim świadczy o ignorancji i niewedzy.Poducz się trochę, poczytaj o propagacji genów, policz sobie jaki wkład możesz wnieść do ogólnej puli i jakimi zasadami matematycznymi taka pula dzieli się z kolejnym pokoleniem.Nie mam czasu na pierdoły.Narazie:)

no i przede wszystkim ewolucja to oprócz epigenetyki głównie historia bardziej lub mniej udanych błędów w przekazywaniu kodu więc eugenika z samego założenia jest nauka bzdurna i narzędziem niepraktycznym przy opisie ewolucji

A w ogóle to pozdrawiam cie tradycyjnym zig hail卐

No wlasnie Hitler czul sie pionkiem w ewolucji. Czul potrzebe bycia podleglym ewolucji i biologii. Wiem bo mialam ostatnio watpliwa przyjemnosc studiowania o psychologii hitleryzmu ;-)

fajnie ale mało mnie interesują twoje tytuły naukowe:)