My nieatrakcyjne kobiety...

Mało facetom tematów w tsylu jakie powinny być cycki, twarze, sylwetki kobiet, to zakładają jeszcze takie w stylu ,,brzydkie kobiety są gorsze z charakteru". No jak dana kobieta po latach bycia dręczoną, olewaną, traktowaną jak najgorsze s****wo z powodu braku atrakcyjności seksualnej się zbuntowała i pozwoliła sobie (tak, ona brzydka) na bycie niemiłą wobec buca jednego z drugim, to może być kiepska z charakteru. Nie każda chce NADRABIAĆ, jak to się ładnie określa. I bardzo dobrze.

Widzieliscie temat czterdziestki na rowzwodnikach? Bylo to samo. Za kazdym razem gdy ktos mowil cos co nie pasowalo do jej z gory uznanego pogladu to zaczynala ludzi wyzywac. Bardzo niesympatyczna osoba, tylko ze wcale nie fizyczniie a moze raczej nie tylko fizycznie.

Też mam ładne piersi, tylko małe. Sęk w tym, że dla typowego faceta małe piersi nie mogą być ładne, bo są małe. Błędne koło. :o

nieprawda. Male piersi sa piekne. Uwielbiam male piersi!

Czterdziecha, na faccie który załóżmy x lat był z kobieta o małym biuscie, poza tym wielkie cycki widywal w internecie widok naturalnego dużego biustu robi często negatywne wrażenie. Wyobrażają sobie ze duże to sterczace pod brodę balony z p****la

wszystko co wychodzi ponad rozmiar B jest dla mnie obrzydliwe :( A jest idealne i sliczne.

,,A jest idealne i sliczne" - cha cha cha, a świstak siedzi... :D

Ale dlaczego mężczyźni skupiają się tak na atrakcyjności fizycznej, dal mnie osobiście wygląd mężczyzny nie jest tak istotny jak inteligencja.

Wiele razy wypominano mi, że jestem złośliwa, opryskliwa, niemiła, że marudzę.A jaka mam być po tych wszystkich afronatach.Swego czasu byłam miłym , nieśmiałym , romantycznym dziewczątkiem.Miałam większe powodzenie - ależ absolutnie NIE.Za to spotykała mnie cała masa afrontów, obelg, żali, pretensji o to, że wyglądam jak wyglądam.Dla pięciu palantów byłam idealną, ciepła, wyrozumiałą partnerką.Dostałam kopa.Faceci gardzą brzydkimi kobietami.Nawet jeśli są aniołami.Ja na pogardę sobie nie pozwolę.Nie pozwolę, by jakiś guby, łysy , bezzębny knur i burak uważał się za lepszego ode mnie.

slabsza genetycznie vel. czterdiecha Tak juz jest, ze jednemu podobaja sie dudze innemu male. Akurat nie cierpie duzych bo sa oblesnie. Fajna kobietka ze sterczacymi malymi cycuszkami to jest to :) Ale ty mi nie wygladasz na fajna kobietke. raczej na zgorzkniala zrzedziare.

Co mi po pięknisiu, gdy pusto w baniaku, albo jest chamem i egocentrykiem.

Gostku malinowski, potwierdzasz jeszcze raz prawdę znaną mi od zarania dziejów, faceci z reguły wolą eteryczne, maleńkie istotki, niezależnie od wieku.

,,Faceci gardzą brzydkimi kobietami." - niezaprzeczalnie. Obawiam się, że oni mają to we krwi. To się ładnie i fachowo nazywa eliminacja słabszego materiału genetycznego z obiegu rozrodczego. I wszystko się zgadza odnośnie nieadekwatnego postrzegania swojej i kobiecej atrakcyjności przez mężczyzn...

Ruciu kochana, a ja wolę przystojniaka.Bo przynajmniej ładny i oczy można pocieszyć.

Jesteś wielka ciezka i zwalista, nie przypominasz w niczym kobiety. Mężczyźni chcą lekkich, wiotkich zgrabnych istot które mogą oburacz objąć w talii

Nie wiem czy tamten wątek już skasowali? bo ta chora kobieta znowu kwęka. I to w dwóch odsłonach, żeby mieć z kim gadać. Wymyśla durnoty o facetach, którzy wolą lalki... Jak by tak było to by tylko modelki miały facetów a a tymczasem prawie wszystkie mają. Trochę żyje na tym świecie i jak widziałam samotne to raczej właśnie atrakcyjne wizualnie. No i czasem zapuszczone ale to sprawa położenia lachy na własnym wyglądzie. A że was traktują jak g...o to tylko wasza własna wina, ze na to pozwalacie. Masz to na co się godzisz. proste równanie. No i czterdziecha, wykształcona wielce osobo: "kojarzyć" pisze się przez RZ (jak ci się udało to napisać, bo mnie po próbie błędnego napisania, edytor sam zmienia :O)

Wiecie, co, przez chwilę chciałam uwolnić się od dego duszącego wręcz, megapesymistycznego stricte BIOLOGICZNEGO podejścia do rzeczywistości, ale niestety nie mogę. Czytam to wszystko i tylko utwierdzam się w tym ponurym mrocznym defetyzmie i determinizmie biologicznym. Jesteśmy tylko zwierzątkami, sterowanymi przez instynkty i hotmonki. :(

Kiedyś zadurzyłam się w tak szpetnym, starszym o jedenaście lat ode mnie mężczyźnie, że szok. Największym afrodyzjakiem była dla mnie rozmowa przy kawach i herbatach trwająca 5 godzin, wspólne zainteresowania i poczucie bycia bezpieczna u jego boku.

W ogóle nie podobają mi się bardzo przystojni faceci.

Temat jest bezsensowny i kompletnie nieprawdziwy. Ja jestem ładna, zgrabna, duży biust, talia, ładna buzia, nic mi nie brakuje i co? Spotykam się z facetami i jakoś i tak żaden nie chce się ze mną żenić. I żeby nie było, nie jestem jakaś puszczalska, bo zawsze się szanowałam, żadnych seks przygód. A faceci z którymi się spotykam to tez porządni goście, żadni babiarze, żadni imprezowicze. I co i jakoś żaden nie chce być ze mną na stałe, ożenić się ze mną. Natomiast na ulicach czy wśród znajomych widzę dużo kobiet bardzo nieatrakcyjnych, grubych, brzydkich, które jednak bardzo szybko wychodzą za mąż, na palcu obrączki, pierścionki zaręczynowe, jakże im zazdroszczę. A podobno faceci to wzrokowcy... No cóż, ja uważam, że to zależy od szczęścia w życiu. Ja niestety mam pecha. Nawet moja matka się śmieje, że jakiś tam znajomy pasztet wychodzi za mąż, a ja ładna, a nikt ze mną żenić się nie chce. Więc to kwestia tylko i wyłącznie SZCZESCIA, możesz być ładna, zgrabna a i tak żaden cię nie będzie chciał za żonę. Jestem przed 30tką. Z facetami się spotykam, ale żeby któryś mi powiedział: Czy wyjdziesz za mnie? to chyba się tego do śmierci nie doczekam. Przykre to jest ale co mam zrobić, chyba ktoś rzucił na mnie klatwę.

a mnie sie podobaja przystojni :) nie lubie facetow grubasow, z brzuchem, ohyda !!

nie ma nikogo z Puław:( jak żyć,powiedzcie,jak żyć?

Też mam pecha do facetów. I nie nazywaj proszę nieatrakcyjnych kobiet pasztetami. Nigdy nie wiesz czy i Ty z jakichś losowych nieprzewidzianych przyczyn nie przeobrazisz się kiedyś w takiego paszteta. Czasem wystarczy do tego ułamek sekundy.

za bardzo oczekujesz tej propozycji slubu:) daj na luz, nie czekaj, nie staraj sie, badz soba ;)

widocznie TYLKO ladna jestes :D

Masz racje, jak najbardziej przepraszam. Ja tak wcale nie myślę, nie oceniam ludzi po wyglądzie. Chciałam tylko nakreślić sytuację. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, mnie puszyste kobiety naprawdę nie przeszkadzają, szanuję je. Zresztą sama mam zaburzenia odżywiania, bo jak mam gorszy nastrój to potrafię zjeść pól lodówki z nerwów, ale na szczęście jestem szczupła. I masz racje każdy może nagle stać się 'pasztetem', mieć jakiś wypadek i już po urodzie. Więc każdego trzeba szanować.

Moim zdaniem powinnaś spróbować z polityką koniecznie Pis, z wolontariatem niekoniecznie Caritas/

Ja kiedy byłam nawet bardzo szczupła, to miałam jedynie adoratorów seksualnych a nie kandydatów na partnerow życiowych. Nie chcę być dla mężczyzny jedynie obiektem seksualnym.

Uważam, że bycie kochaną za wygląd jest upokarzające i uprzedmiotowiające dla każdej kobiety. Tak, ja rzekla Słabsza, urodę czy figurę mozna w każdej chwili starcić.

To fakt chyba za bardzo chcę, jak się za bardzo czegoś chce, to się to coraz bardziej oddala, nie powinnam się tak spinać, ale jednak ciężko, w tym roku skończę 30 i w rodzinie już gadają, że stara panna, nie jest to miłe. Najlepsza moja matka, po każdej randce z jakimś chłopakiem mi się pyta, i co oświadczył ci się? Więc dramat.