Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka32n

temat dla spóźnialskich 2reaktywacja zaczynamy od 7 stycznia

Polecane posty

Gość Nina4567
netoperek , to jest to chude nie znaczy ładne , rok temu zaszalałam i obcięłam węgle - zleciała ze mnie cała woda i mięśnie - został worek tłuszczu i gnaty - jak pojechaliśmy do rodziny to babcia mało na zawał nie zeszła , mama wysłała na badania a mąż pogratulował debilizmu wtórnego najpierw się obraziłam a później zrozumiałam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina właśnie to przerabiałam za pierwszym razem jak się odchudzałam i zabrnęło to za daleko. Te 3 kajzerki to zwykły brak czasu, chęci i pieniędzy na coś lepszego (bo dodatkowo jeszcze paliłam więc tu marnotrawiłam pieniądze) czasem doszły wspominane tu pierogi jak już z głodu nie mogłam zasnąć. No ale było minęło. Grunt że teraz pomimo chwilowo wyższej wagi wyglądam lepiej niż ten "suszek" pół roku temu:D Co do włosów- jakoś strasznie się nie ubrudziłam i są zafarbowane wreszcie, co za ulga:) idę teraz za ciosem i zrobię sobie peeling kawowy i nawet posmaruję się balsamem a co:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina4567
super ;) a co do postu powyżej to w 100 % się z Tobą zgadzam!!! ja też tak jadłam i do tego paliłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina ale jest tego dobra strona- obie wiemy że niejedzenie to nie klucz do ładnego ciała;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie chyba się przeniosę na temat prawdziwy grubas bo Wy przy mnie to chudzinki jesteście:-D a jak nie schudnę to wrócę do niemiec -tam jestem byłabym jedną ze szczuplejszych kobiet;-) Mam odwrotną sytuację niż Ty Nina bo to mój mnie tak pilnował z jedzeniem że jestem 15 kg do przodu.Teraz ma pewność że od Niego nie odejdę ale ...zapewniam go że nawet 100 kg jak będę chciała to se znajdę grubaska:-) Ja to taka zołza jestem .Netoperek a bułeczki też sama pieczesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina4567
olka a ile Ty ważysz i ile masz wzrostu ? netoperek , a Ty ? tak to prawda niejedzenie nie znaczy się ładne ciało , i to fakt że w niemcowie zgrabnych babek jak na lekarstwo ;) łoł jak ten dzień dzisiaj leci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bułeczek jeszcze nie robiłam ale może w ten weekend dam radę bo mam jakieś na oku;) nina 160cm 51kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina4567
o kurde , a ja mam 162 i 54 kg , to podobnie bardzo mamy :) a powiedz gdzie Ci się najbardziej odkłada tłuszczyk ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba brzuch najgorzej U mnie ciężko ocenić ale to on mnie najbardziej wkurza. W sumie ramiona też mam masywne, przynajmniej ja je tak widzę. Góra ud też trochę. W każdym razie jak byłam już całkiem wychudzona to brzuch "odstawal "od reszty. Ale ja nie umiem zbyt obiektywnie sie ocenic. Ob. Pierś w owsianych i warzywa z patelni podW. Brak Kol. póki co wino... Ale może zrobię sobie coś małego ćwiczenia zaliczone Wskocze jutro jak będę siedzieć w przepisach. Miłego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ważę już 77 kg wzrost 178 już po 1,5 miesiącach odchudzania a wcześniej było 84 czyli 2 kg więcej niż mój waży.(szkoda gadać)2 lata temu ważyłam 59 ale nie chcę wracać do tej wagi tylko do upragnionych 65 kg.Laski wspomóżcie dobrym słowem bo do lata 2040 będę wielorybkiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://natemat.pl/134829 ,za-30-groszy-napisze-pozytywny-komentarz-na-ceneo-jak-s ie-zarabia-na-handlu-internetowymi-opiniami?fb hahaha, ciekawe ile płacą temu osłowi co reklamuje slimcea? rzekomo 9-10 kilo chudnie na 3 miesięcznej kuracji. Te komentarze po 70 kg to widać, że ktoś jaja se robi, ale wszystkie inne pozytywy pisane za kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie z rana :) Niespodzianek ciąg dalszy, nie dość, że dostałam podwyżkę w pracy, to jeszcze wczoraj wygrałam sprawę w sądzie uchylającą niekorzystną dla mnie urzędniczą decyzję. Uff, radość i ulga :) W dodatku sąd zasądził mi zwrot kosztów sprawy. Co do wagi, zważyłam się, przez te 7 tygodni odchudzania ubyło mi 3,9 kilograma, naprawdę widzę, że zmienia mi się ciało, staje się bardziej proporcjonalne. Wczoraj trochę nagrzeszyłam: był hot dog , pizza oraz lody - ale jak mi powiedziała dietetyczka, raz na 3 tygodnie mogę sobie zaszaleć. Dziś powrót do diety, właśnie wstawiłam jajka na śniadanie dla siebie i dziecka, na obiadek pewnie dorsz bo mi jeszcze kawałek został. Mogę jeść dziennie tylko 300 gram warzyw, ale dziś rozważam zastąpienie warzyw sokiem marchewkowym bo mi stoi w kuchni i wzbudza mój apetyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina4567
Hej , hej :) Malinkaberry , świetnie że u Ciebie same dobre nowiny . Mnie się niestety Nowy Rok zaczął średnio , co i rusz spływają raczej słabe nowiny , no ale ... mam dwie ręce - dam radę :) 300 g warzyw to niewiele ... ja raczej wyznaję teorię że warzywa to bez ograniczeń , owoców trzeba pilnować , no ale pewnie fachowiec wie lepiej , na pewno :) a swoją drogą to ile kosztuje taki dietetyk ? Olka , nie załamuj się swoje trzeba zrobić a nie załamywać ręce , czas i tak upłynie a od Ciebie zależy jak go przeżyjesz i ile będziesz ważyć w 2040 r ;) netoperek mi zawsze ten brzuch też odstaje :P idę biegać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dzisiaj pospałam i dopiero piję kawę na pobudkę-więc zapraszam. Malinabery gratulacje i sama widzisz że wizualizacja działa.Też wybiorę się do dietetyka -nie ma to tamto. jakie macie plany na weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darija
160 i 57 kg ;/ czuje się przy was jak pulpet! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie przywiozłam dziecko z angielskiego, zrobiłam zakupy, popłaciłam przez internet rachunki bo okazało się, że miałam jeszcze styczniowe niepopłacone. Zjadłam II śn, dopijam kawkę i biorę się za porządki i przeglądnięcie ubrań. Dziś wyciągnęłam z szafy spodnie co mi wiszą (!) na tyłku i stwierdziłam, że tak nie może być, pora ubierać się w dopasowane, a nie jakieś workowate bezkształtne ciuchy. Chcę więc też dziś przejrzeć ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darija, ja mam 170 cm i dzisiaj 63,9 kilo. Moja najwyższa waga to bylo 72 kilo, wyglądałam jak słonica, zwłaszcza, że najbardziej odłożyło mi się na biodrach, dupce i udach- mam figurę gruszki. Moja mama już mnie nawołuje, żebym się więcej nie odchudzała, ale ja mam zamiar zrzucić jeszcze co najmniej 9 kilo. Mierzę się co tydzień centymetrem i jestem zadowolona, bo mi nie leci biust, tylko dalej ładnie wygląda, ciekawe czy ta tendencja się utrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina4567
a ja pobiegałam , zjadłam śniadanko , trochę poczytałam , wstawiłam obiad (papryka faszerowana mielonym cycem z kury z kaszą jaglaną , zapiekana w sosie pomidorowym ) Olka , moja waga cały czas pokazuje 54 kg , ani drgnęła od 2 miesięcy , mało tego pokazuje dokładnie 54,2 tak samo jak dwa miesiące temu ... natomiast mój małżonek powiedział mi rano - Nina, takiej ładnej d**y jeszcze nie miałaś , kwał mięsa zbudowałaś , boki masz o połowę mniejsze niż w grudniu ,plecy i ręce też , błagam - nie nażryj się tylko teraz bo znowu się cofniesz a jest już fajnie :D :D można ? można !! żeby jednak nie było tak do końca fajnie to brzuch nadal odstaje od reszty ;) no co zrobisz? nic nie zrobisz , trzeba biegać żeby go w końcu na milion którymś kilometrze zgubić :) przede mną dziś wyzwanie - rocznica u teściów - omomom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey rybki:) Na śniadanie był omlet owsiany z dżemem (nadal kupnym) teraz trochę z obsuwą drugie śniadanie- jabłko na obiad będzie pstrąg z pieca i sałatka z pekinki dalej nie wiem Ja już posprzątałam teraz kawka i chyba wezmę się za jakieś pieczenie i robienie past do chlebka:) Wczoraj na kolację skubnęłam bigosu ale wino wygrzmociłam caluteńkie:P rano miałam bańkę;P Później poczytam bo chwilowo jakoś się skupić nie mogę i zaraz zapominam co miałam napisać;) Miłego dnia🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina4567
nie jedz tych sklepowych dżemów , obierz kg jabłek pokrój wrzuć do garnka , słodziku w zależności od tego jak lubisz słodko , kilka goździków , cynamon , imbir , duś to wszystko na małym ogniu , na koniec zblenduj tylko goździki usuń , albo zrób truskawkowy z mrożonych truskawek , dodaj banana jak lubisz , tylko nie jedz tego świństwa ze sklepu , nawet te "słodzone sokiem " są masakryczne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założycielka temaciku
Hej w weekend. Mimo że weekend to piszecie. Eh... Chyba Nina tak na Was zadziałała :) Ale przyznam się, że na mnie też. Widzę w Tobie eksperta. Naprawdę, przekazujesz bardzo cenne informacje. No i o tym dżemie. Niby takie proste, ale ja na to nie wpadłam. Można w łatwy sposób zrobić samemu i przynajmniej się wie z czego. A niedługo już w ogóle będzie w czym wybierać, jeśli chodzi o owoce. W kwestii wagi: Olu - może i jesteś najcięższa, ale to ja jestem NAJGRUBSZA. Bo ważę 68 kg i mam 164 cm. No to możecie sobie wyobrazić jak wyglądam. I jak wyglądałam w styczniu - 77 kg. Tymczasem ja sobie wyobrażam jak będę wyglądała powiedzmy za... 15 kg. Czy to możliwe? Żebym ważyła 53? Po Was widzę, że jest to możliwe ale czy ja dam radę? I jak ja się będę z taką wagą czuła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana rano to ja ledwo stoję tak mi słabo póki nie zjem. Na samego omleta się czeka a co dopiero na jabłka. Zwyczajnie na to nie mam czasu. Latem jak będą tanie owoce zrobię swoje dżemory do słoików. Teraz omlet jest u mnie raz w tyg wiec nie opłaca mi się robić nawet jednego słoika bo się zepsuje. Z resztą skoro mogłam się żywić zupkami chińskimi, pierogami, pasztetem tyle czasu to od łyżeczki dżemu raz w tygodniu naprawdę mi się nic nie stanie. Nie dajmy się zwariować. Ortoreksja to też choroba:P Ja od obiadu cały czas w kuchni- ugotowałam psu jedzonko, zrobiłam 2 pasty do chleba, bułki rosną i zaraz zarobię chlebek, jabłka (właśnie takie o jakich pisze Nina) uprażone tylko wsadzić we francuza i też będzie do pieca. Już mi nogi do tyłka wchodzą a gdzie tam trening... znikam bo nie wyrobię:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jakie zaskoczenie weekend a Wy nie zapominacie o naszym temaciku:-) Dzisiaj przeleżałam prawie cały dzień bo słabo się czuje mam bardzo obfity@ i sił mi brak.Zjadałam pierś z kurczaka na obiad z warzywami z wody a na kolację 3 kromki wasa z serem białym,pomidorem .Nie ćwiczę dzisiaj mimo że chciałam bo chyba bym padła.Cieszę się dziewczynki że walczycie z o lepszą sylwetkę .Mamusiu my chyba z Muszą skończymy odchudzanie przed latem dopiero ale damy radę.Miłego wieczoru dziewczynki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina4567
jabłka e tesco kosztuja 1 zł masz z tego kilogram , nie musisz tego pasteryzować w słoikach wystarczy uprażyć zmiksowac i trzymać w lodówce , taka porcja z 1kg to równowartość 2 sklepowych słoiczków więc jest taniej i przede wszystkim ZDROWIEJ a co do tego że od łyżeczki dżemu nic Ci się nie stanie to prawda ale w skali tygodnia , miesiąca - tych łyżeczek robi się wiele i każda taka łyżeczka to krok w tył , jak już osiągniesz zamierzony efekt to możesz sobie na to pozwolić ale póki jesteś na "redukcji" no to musisz niestety eliminować takie "łyżeczki " , musisz , nie musisz - Twoja decyzja , ja w każdym razie tak robię ... no bo na logikę , nie chciałoby mi się fikać przez 15 min żeby spalić łyżeczkę cukru .... ale każdy działa według swoich zasad p.s - nie cierpię na ortoreksję ,mam po prostu dużą wiedzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam na poranną kawę:-) Dzisiaj dzień wolny ,pierwszy dzień marca i pogoda dopisuje-słoneczko i nawet cieplutko:-) Na śniadanie zjem dwa jaja gotowane i wypije zapewne następne 3 kawy;-) Na obiad szklanka rosołu a potem udko bez skóry i jakaś surówka . Nina napisz mi coś więcej o swojej diecie i jeżeli masz taką dużą wiedzę oświeć grubaskę jak szybko pozbyć się 15 kg;-)Będę wdzięczna. Miłego dnia dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina4567
Hej Olka :) Boże , nie chciałam nic jeść (poza galaretką z kurczaka) i teściowa uraczyła mnie winem , 3 lampki słodkiego białego wina = KATASTROFA dziś . no ale kawkę spróbuję wypić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana odpisze póki pamietam Nina jedna łyżeczka w Tygodniu dzemu to jest max jaki jem (Bo nie zawsze jem) Żaden słoik nie wytrzymuje az zuzyje i się potem wyrzuca. Jak potrzebuje to mam dzemiki w plastiku na 2 porcje jednia sztuka. Jak dostałam kiedyś słoik jabłek utartych prazonych takich do szarlotki to w 3tygodniu po otwarciu już było popsute. w moim przypadku robienie słoików będzie opłacalne dopiero jak będę miała co z tymi jabłkami potem robić żeby się nie zepsuło. Jak jedna osoba coś je to jest trudniej z takimi rzeczami utrafić z porcją której się potem nie wyrzuci. czas też kosztuje. A wiedza wiedzą ale nie można wariowac z powodu łyżeczki w tygodniu dzemu. I w sumie faktycznie wolę spedzic 15minut więcej na rowerze niż wpadać w panikę ilekroć mam na coś ochotę A nie mam calkowicie zdrowej wersji. Swoją drogą jak wyglądają twoje wyjścia? Nie wmuszają w ciebie kupnych ciastek? Nie czestuja bigosem na kupnej "kielbasie"? Z tego co pamiętam to ostatnio jak czulam się przytloczona jedzeniem które nie odpowiadało mojej wizji to byłam w ostrej fazie zaburzeń odżywiania. Jakbym miała do wyboru znowu się tak czuć jak wtedy A jeść nawet słoik kupnego dzemu dziennie to wolę wygląd wieloryba, słoik dzemu i psychikę w spokoju. Ale ja mówię tylko z własnych doświadcze;) Na podwieczorek i kolację była degustacja wyrobow wlasnych. Ciastko francuskie (kupne i niezdrowe) z prazonym jablkiem razy 2 i buleczka z pastam. Dziś na śniadanie znowu bułeczka z pastami I 2francuskie Plus kakao. Zaraz idę poćwiczyć bo chce mieć wieczór wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×