Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KKKM

dać szansę?

Polecane posty

Gość gość
co wy z tą karmą ? co druga kafe pisze karma wraca :-O życie różnie się układa i tyle,a nie jakaś karma :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiki a jak się okaże że nie tego drugiego dziecko to co ? odeślą mu pocztą jego działkę :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Kiki widzieliśmy się wczoraj. Była roztrzęsiona, płakała i błagała o przebaczenie. Uklękła więc albo świetnie gra albo mnie kocha i żałuje. Zaparzyłem jej herbaty, przytuliłem, kazałem o siebie dbać. Powiedziałem, że potrzebuje czasu a ile nie wiem. Powiedziała ze jest gotowa znieść wszystko, moją obojętność, wypominanie, kontrole bylebym dal jej szanse. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to prawda że zło zawsze wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
to nie ściema...tylko ktoś ma niezłą bekę z mojego życia... sam bym z siebie miał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki65g
No Marcin masz nerwy ze stali. Ja bym tak nie potrafiła. Podziwiam Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
nie mam...i jak to napisał mój prześmiewca jestem pizdą, która sobie na to zasłużyła.. pewnie ma rację niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
muszę być naprawdę żałosny skoro komuś zachciało się zrobić komedię z mojego życia i stworzyć osobny wątek... no cóż bywa i tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Lena w linku, który został podany wyżej ktoś robi sobie jaja i podszywa się pod niby moją kobietę... żałosne ...prawie tak jak ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Krakowa
Nie masz jaj, nie masz godności. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
gościu z Krakowa - bo co? bo rozważam wybaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś żałosny, tylko pogubiony, nie wiesz co robić, bo kochasz tą kobietę i zupełnie inaczej wyobrażałeś sobie Wasze wspólne życie i nie myślałeś, że ona będzie w stanie zrobić Ci coś takiego. Łatwiej by było gdyby nie była w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
ale gdybym nie był żałosny nie wyżalałbym się tutaj.. tylko wiesz co? zwisa mi to i powiewa. bardziej żałosny już nie będę skoro ex-kumpel bzyknął mi laskę i to ciężarną... nic bardziej żałosnego być już nie może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś żałosny, po prostu chciałeś usłyszeć opinie innych, co robić i czy warto walczyć, każdy z nas czasami potrzebuje obiektywnej opinii. I zdania są podzielone, jedni mówią żeby dać szanse, a jeszcze inni, że absolutnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
chyba bardziej niż opinii potrzebowałem wyrzucić to z siebie.. przed ludźmi, którzy są anonimowi tak jak ja...którzy jutro o tym zapomną i wrócą do swojego życia... gdyby nie to pewnie piłbym na umór i niszczył dalej swoje życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiec wyrzuciłeś to z siebie, pogadałeś z bratem i jedyne, co udało Ci sie ustalić, to badania DNA. A dziś już lepiej nie pij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
A jak Ty radziłaś sobie z zasypianiem po tym jak zerwałaś ze swoim byłym? masz jakieś złote rady? żeby nie zwariować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z złotymi radami ciężko, bo pierwsze dni to płacz, leżenie i picie. Potem siłownia, robiłam co się dało, żeby tylko zająć głowę, żeby tylko nie myśleć, tak planowałam sobie dzień, żeby tylko nie mieć 5 minut na myślenie, ani minuty wytchnienia w ciągu dnia. A na siłowni dawałam sobie taki wycisk, że padałam na twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Siłownia wczoraj nie dała rady... ale za wielkiego wyboru nie mam.. może czas zacząć myśleć jak facet a nie p***a i nie użalać się nad sobą... najgorsze co może mnie spotkać to to, że zostanę sam a dziecko nie będzie moje... nie ja pierwszy i nie ostatni... kiedyś to przetrawię ...jakoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest dla Ciebie najgorszy scenariusz? Poważnie? Bo dla mnie, to byłby ten lepszy. Ja wiem, że uważasz, ze kaplica, będziesz do końca życia sam, pora się kłaść i ziemią obłożyć bla bla bla (wybacz), ale masz dopiero 35 lat, człowieku, całe życie przed Tobą! Teraz ciężko patrzeć na to z bardziej pozytywnej strony, ale jesli okazałoby się, że to dziecko faktycznie nie jest Twoje, to możesz zacząć od nowa, możliwe, że dopiero spotkasz tą jedyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Ty też sądzisz, że całe życie przed Tobą? szukasz miłości ? czekasz na nią ? bo z tego co pisałaś wcześniej raczej nie... ja już w bajki nie wierze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Krakowa
Nie masz jaj w znaczeniu szacunku do samego siebie i honor******cesz z nią być za wszelką cenę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
napisałem, że to najgorszy scenariusz, bo wtedy okazałoby się, że cholernie się pomylilem, że ona oszukala mnie jeszcze bardziej, upodliła do granic niemożliwości... dlatego to najgorszy scenariusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedziałam, że odbijesz piłeczke. Tak, uważam że całe życie przede mną, zamierzam wrócić na studia, zrobić kursy, więc przynajmniej najbliższe 3 lata mam zaplanowane. Co do miłośc, nie szukam, nie czekam, ciężko mi się na nią otworzyć i w bajki też nie wierzę, ale życie to nie tylko miłość, właściwie to nawet nie wiem, czy istnieje coś takiego jak miłość, szacunek/zaufanie/przywiązanie tak, ale miłość? Sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Krakowa
Aż tak zdesperowany jesteś ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×