Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
mamaMai

dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

Polecane posty

Gość Mama MM

Cześć. U mnie nie widać popraw, nie wiem kiedy to się skończy wszyscy w domu kaszlą, kichają oszaleć można, dzieci nie mogą spać a ja razem z nimi.

Wczoraj jeszcze zjadłam trochę kapusty duszonej i na kolację dwie kanapki, jem bo coś trzeba jeść a trudno mi przełykać. Dzisiaj na śniadanie płatki na mleku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

cześć,

MamaMM pocieszę Cię, ale mnie też jeszcze choróbsko trzyma , we wtorek myślałam, że juz jest okey, ale niestety wczoraj miałam drugie uderzenie znowu ból gardła i katar,  znowu jestem osłabiona, na szczescie w przeciwieństwie do Ciebie nie miałam gorączki tylko delikatnie podwyższoną temperaturę, nie mniej również jak TY nie mam siły ćwiczyć, apetyt mam mniejszy, dopiero zjadłam 2 sniadanie.

Alexis, podaj przepis na swoją dzisiejszą zupę dyniową. Mam dynię w ogrodzie to chętnie skorzystam z twojego przepisu. Kurde, nie strasz ze nawet kilogram może być do przodu, w sumie trochę tego ciacha ostatnio wciągnęłam, niestety wiem że na wadze spadku raczej nie będzie, liczę jednak ze nadwyzka tez nie będzie aż tak duża. Zważę sie juz chyba jutro, bo na weekend i poniedziałek jedziemy do teściów. Tam też żarcia full to chcę chociaż wiedzieć z jaką wagą do nich startuję.

U mnie dziś rano była owsianka taka kaloryczna dosyć ale chodziło o to by mnie zapchała na długi czas, potem brzoskwinia i mandarynka, na lunch zupa pomidorowa z makaronem, w domu na kolację chyba będą jajka sadzone z pomidorem z cebulką, może dorzucę trochę kuskusu lub ryżu, zależy czy będzie mi się przy tej chorobie chciało wogóle jeść. Z ćwiczen planuję  pilates lub jogę dla początkujacych bo raczej nic więcej nie dam rady zrobić przez złe samopoczucie. Denerwuje mnie to moje przeziębienie, cały czas jestem na zwolnionych obrotach, no ileż można?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM

Ja też czekam na ten przepis na zupę🙂 Nigdy nie robiłam takiej, a jestem chętna.

Zjadłam jeszcze trochę ziemniaków z duszonym mięsem i surówką z marchewki, jeszcze pół granata i szklankę soku pomidorowego.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

Ojej nie sądziłam, że moja zupa dyniowa spotka się aż z takim zainteresowaniem. Dziewczyny nie mam jakiegoś specjalnego na nia przepisu, szczerze to ona za każdym razem inaczej smakuje. Tą wczorajszą robiłam tak: cebulę zmieniaki i dynię (jej najwięcej) podsmażam na patelni (kiedys dodawałam tez czosnek ale dzieciom niekoniecznie podchodzi w tej wersji, mi i mężowi smakowała), jak zmiekną trochę sru do gara, dolewam wywar wczoraj był warzywny  czasem robię na zwykłym ale chudym rosole. Wody niecałą połowę więcej niż tych warzyw. Gotuję, przyprawiam (i to tez rózne kombinację, najczęściej sól pieprz, imbir, kurkuma/carry (wczoraj bez tych ostatnich bo juz nie miałam ale nadają fajny kolorek). Jak wsio zmięknie blenduję. Na koniec podając robie esy floresy ze śmietany i tyle. Moja mam dodaje jeszcze trochę pomidorów z puszki. Tez fajną wersja, wtedy jest bardziej z charakterem, moja była słodkawa. Mój mąż lubi jeśc ją z pestkami dyni, a jak chce się bardziej najeść to z grzankami).

U mnie dziś na sniadanie 2 jajka na miękko, chleb z masłem 1 kromka, do tego 2 ogórki kiszone i pomidor. Na obiad mam jeszcze z wczoraj barszcz ukraiński, na kolację dzieci chcą naleśniki więc one z nutellą my z mężem serem, postaram się skończyć na dwóch. W międzyczasie kefir, gruszka i kilka winogron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Zważyłam się dzisiaj, i co mogę powiedzieć, Alexis miałaś rację, waga poszybowała w góre o 0,6 kg. Nie wiem jak to zrobię, ale u teściów muszę pilnować się bardziej z jedzeniem, będzie to na pewno mega trudne, no ale na dalszy wzrost nie mogę sobie pozwolić. Na pewno nie jeść juz słodyczy i uważać na wielkośc porcji.

U mnie dziś na śniadanie 3 jajka na twardo 2 kromki ciemnego pieczywa z masłem i kilka pomidorków koktajlowych, na 2ś. kolba gotowanej kukurydzy z odrobina masla plus nektarynka, na lunch mam fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i nektarynkę. Kolację już dziś zjem u teściów, więc nie wiem jeszcze co to będzie. Nie liczę dziś kcal, u teściów też nie będe bo wiadomo nie ja gotuję, ale wiem ze zapotrzebowanie kaloryczne podbijają mi nawet głupie pastylki na gardło. Dalej też walczę z wypadaniem włosów. Mam wrażenie ze jednego dnia jest lepiej a zaraz następnego wychodzą kępami. Wiem że trzeba na to czasu, ale boję się, że niedługo będę miała prześwity, strasznie mało mam włosów po bokach głowy nad uszami. Zaczynam łapać doła....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM

U mnie dziś mało jedzenie nie wiem źle się czuje co zjem to zaraz wymiotuje. Na śniadanie jedna kanapka, obiad wątróbka drobiowa z cebulką, ziemniaki i surówka z marchewki. Na na kolację nie wiem czy w ogóle będę coś jeść.

Mi też cały czas wypadają włosy. Używam takiego szamponu że skrzypem i pokrzywą, ale nie za bardzo widzę popra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM

Trochę mi się poprawiło i na kolację zjadłam dwie domowe zapiekanki, dwie szkl mleka i to koniec jedzenie na dzisiaj. Kładę i i będę odpoczywać. Do jutra 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie jecie tłuszczu to włosy wypadają. Kcal to nie wszystko. Oliwa, orzechy, tluste ryby, oleje roślinne, masło, sery. Tylko tyle albo aż trzeba na zdrowe włosy cerę paznokcie i wzrok 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gosciu, no wlasnie sęk w tym ze orzechy jem, nawet na diecie wiecej niz kiedys, oliwe tez zawsze dodaje do salatek, jak smaze mieso, warzywa na patelnie, jajka to zawsze na lyzce oleju rzepakowego, twarog poltlusty jogurty sa w mojej diecie, jedynie musze przyznac ze tlustych ryb i serow zoltych jem mniej. Niemniej pomysle co jeszcze wlączyc do diety zeby te wlosy az tak nie wypadaly bo serio czasem chce mi sie plakac z tego powodu. Dzieki za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

Czołem dziewczyny,

u mnie dziś bez diety, wpadła do nas kuzynka z mezem i kupilam ciacho, podałam deskę serow, różne pyszności z ciasta francuskiego, salatke, lody i owoce. Trochę z tego pojadlam. Jutro mówię Wam narzucę sobie rygor. A dzisiejszy dzień puszczam w zapomnienie😉a tymczasem dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13

Hej hej hej.

Przepraszam ze tak tylko o sobie ale musze sie z wami podzielic moim sukcesem. dzis w poludnie skonczyłam czytac książke i oficjalnie jestem osoba NIEPALĄCĄ ! 🙂 nawet nie wiecie jaka jestem szczesliwa z tego powodu. czuje sie fantastycznie i zaluje tylko ze tak pozno  to sie stalo. jejku ja nalogowa palaczka od 20 lat paląca minimum paczke dziennie mowie wam ze jestem szcześliwa ze nie palę!!! mega cudowne uczucie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

Olcia gratuluje!!!!!! 🤝💪👏👏👏Jesteś wielka!!!!! Niesamowita musi być tez ta książka! Może teraz uda się coś zrobić z tymi twoimi nogami. Będę trzymać mocno kciuki. Czekam na więcej dobrych informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

A reszta dziewczyn co taka mało aktywna przez weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13

Alexis  ja sama siebie nie poznaje. zero nerwów dodatkowych, zero bolu glowy, drżenia i lęków itp. wiele razy probowalam ale zawsze to byla dla mnie niesamowita meczarnia. tym razem po przeczytaniu ksiązki jestem jak zaczarowana i zupelnie inaczej do tego wszystkiego podchodze. takie pozytywne pranie mozgu mialam. a tak mnie wciagnela ta ksiazka ze 3 dni i przeczytana i juz po kilkudziesieciu stronach wiedzialam ze dam rade. bardzo tego chcialam. wczoraj nawet pocwiczylam troche i pojezdzilam na rowerku stacjonarnym 🙂 no kurcze fantastycznie 🙂

ps dzis bylismy na grzybkach i masakra jak mnie nogi bola. grzybow zatrzesienie wiec i dzieciaki byly szczesliwe ze mogą nazbierac. super sie dotlenilismy a teraz 6 wiaderek czeka na obróbkę 😉

milej niedzieli kochane 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hejka, melduje sie!!!

Olcia, super wiadomosc, jestem pod wrazeniem ze tak gladko Ci poszlo. Oby teraz udalo sie rozwiazac problem z nogami. Tez mocno Tobie kibicuje. 

U mnie klapa po calosci, mialam sie pilnowac z jedzeniem ale wczoraj szwagierka miala 25 rocznice slubu, kurcze taka goscine przyszykowali ze nie dalam rady wytrwac w postanowieniu, dzis juz tez odpuscilam. Jak wrocimy do domu wezme sie powaznie za diete. Oficjalnie tutaj sobie to obiecuje😄 Milej niedzieli.pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny a wogole jak wy pohamowujecie sie z jedzeniem na jakiś goscinach, u tesciow/rodzicow, innej rodziny, weselach chrzcinach itp. Nie wiem czemu jestem taka slaba ze zawsze ulegne i zre jak z obory wypuszczona!!!!!😞😞😞😞😢😕😬😬😬😬😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wracamy do domu. Musimy zrobic jeszcze zakupy. Mam liste bo od jutra wracam do mż. Musze odpoczac od tego ciezkiego jedzenia. Czuje ze organizm tego potrzebuje. 

A co tam u Was dobrego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hejka,

na śniadanie u mnie owsianko - jaglanka na mleku z bananem 2 łyżkami zurawiny i 2 łyżkami nerkowca. Potem sok pomidorowy 330 ml. Na lunch sałatka owocowa z jogurtem typu islandzkiego. Na obiadokolację spagetti z mięsem mielonym (z uwagi na porę dnia mam plan zjeść małą porcje i bez sera). Aha i zwazyłam się dzisiaj, mimo totalnego obżarstwawaga pokazała tyle samo co w czwartek. W tym tygodniu chce wrócić znowu do stanu sprzed urlopu.

MamaMM gdzie się podziewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama MM

Cześć dziewczyny jestem i ja ale wcale nawet nie chce mi się pisać. Dzieci mam chore raz jedno raz drugie ja też nie za bardzo się czuje.

Z jedzeniem może być,  nie za dietetycznie, ale za to mało jem. Jakoś w ogóle nie mam apetytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z jedzeniem juz bylo okey, staralam sie nie przeginac. Juz zrobilam sobie jedzenie na jutro, moze bedzie dobrze o ile po powrocie z pracy za bardzo sobie nie pofolguje. A dzis jeszcze bylo bez cwiczen bo chorobsko strasznie mnie oslabilo, zreszta chyba zbliza mi sie @ wszystko na to wskazuje, zwlaszcza bol brzucha i krzyza... Podsumowujac, w porownaniu z kilkoma ostatnimi dniami i tak nie ma co narzekac, jestem z siebie zadowolona.

MamaMM wspolczuje, zycze zdrowia dla dzieciakow i oby szybko doszly do siebie. Trzymaj sie!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

Czołem babeczki,

przyznam się Wam że mam dziś totalnego lenia, nic mi się nie chce, nawet śniadania jeszcze nie jadłam, dla dzieci zrobiłam płatki na mleku i chyba też zjem bo będzie najszybciej. Coś czuję, że dziś będzie mega minimalistycznie we wszystkim. Co zrobić albo się starzeję albo pogoda tak na mnie działa, bo u mnie dziś pochmurno, szaro i nieprzyjemnie. Jeśli dobrze pamiętam wrzesień i początek października rok temu były cieplejsze???

MamaMai fajnie ze się już ogarnęłaś z dietą. 

MamaMM to masz niezły zapierdziel przy chorych dzieciach, mogę jedynie współczuć i życzyć siły i wytrwałości. 

Olcia, jak z jedzeniem po rzuceniu palenia, dajesz radę?

Miłego dnia, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2019 o 11:30, mamaMai napisał:

Hej,

Zważyłam się dzisiaj, i co mogę powiedzieć, Alexis miałaś rację, waga poszybowała w góre o 0,6 kg. Nie wiem jak to zrobię, ale u teściów muszę pilnować się bardziej z jedzeniem, będzie to na pewno mega trudne, no ale na dalszy wzrost nie mogę sobie pozwolić. Na pewno nie jeść juz słodyczy i uważać na wielkośc porcji.

U mnie dziś na śniadanie 3 jajka na twardo 2 kromki ciemnego pieczywa z masłem i kilka pomidorków koktajlowych, na 2ś. kolba gotowanej kukurydzy z odrobina masla plus nektarynka, na lunch mam fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i nektarynkę. Kolację już dziś zjem u teściów, więc nie wiem jeszcze co to będzie. Nie liczę dziś kcal, u teściów też nie będe bo wiadomo nie ja gotuję, ale wiem ze zapotrzebowanie kaloryczne podbijają mi nawet głupie pastylki na gardło. Dalej też walczę z wypadaniem włosów. Mam wrażenie ze jednego dnia jest lepiej a zaraz następnego wychodzą kępami. Wiem że trzeba na to czasu, ale boję się, że niedługo będę miała prześwity, strasznie mało mam włosów po bokach głowy nad uszami. Zaczynam łapać doła....

 

mamaMai plus 0,6kg u kobiety nie jest żadną tragedią, biorąc pod uwagę, że jesteś chora i organizm spowolnił mogła Ci się zatrzymać woda. Ja nie dramatyzuje - oczywiście super jest jak za każdym razem waga spada ale niestety mało która z nas tak ma. Ostatnio czytałam, że po ciężkim treningu kolejnego dnia waga też może poszybować w górę ponieważ mięśnie magazynują wodę - takie życie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13

hej dziewczyny

MamaMai, MamaMM widze ze u was choróbska nadal nie odpuszczają. Zdrówka życze. najgorzej jak dzieciaki choruja i czlowieka tez rozloży. znam to doskonale. u nas tez na zmiane raz jeden raz drugi pokasłuje. jak to mówia byle do wiosny 😉

Powiem wam ze u mnie to jakas masakra. w piatek sie wazylam i bylo 58kg. w sobote pozegnalam fajki a w pn weszlam na wage a tam 60kg! i pojecia nie mam skad nagle taki skok. wcale wiecej nie jem bo własnie bacznie pilnuje zeby czasem nie podjadac. na pewno pije wiecej wody no ale zeby tak w ciagu 4 dni przybylo 2kg? do okresu mam tydzien wiec to chyba za wczesnie zeby od tego przybyło? kurcze a tak fantastycznie mi idzie heh. czuje sie swietnie tylko gorzej wygladam póki co. Mąż mówi ze blada jestem i tak nieciekawie z twarzy wygladam heheh. i jedyne co mnie wkurza to noce. budze sie co godzine na chwile po czym spie dalej i tak 6-7 razy w ciagu nocy, juz zaczyna mnie to meczyc. koszmarów nie mam ale te pobudki nie sa fajne. ciekawe kiedy to minie...

ps u mnie tez szaro buro i ponuro niestety

milego dnia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Olcia, przeczytałam z niedowierzaniem to co napisałaś. Normalnie w szoku jestem jak twój organizm zareagował po rzuceniu fajek. Mam nadzieję, że uaktywnią się tu jakieś osoby które miały podobne doświadczenia do twoich obecnych i rozwiążą nam te zagadkę. Niemniej, mam nadzieje, że w akcie desperacji nie myślisz o paleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13

MamaMai - nie nie zamierzam wrocic do fajek własnie akurat tego jestem najbardziej pewna. i caly czas sobie mowie ze nie przytyje bo nie zajadam stresów zwiazanych z rzucaniem. nie mam zadnych lęków itp. jem tak samo a nawet bardziej sie pilnuje. nie wiem kurcze o co chodzi z ta waga. teraz licze ze masaze przyniosa lepsze rezultaty i zniknie ten wstretny cellulit i moze wreszcie zacznie ubywac cm.

Własnie moze odezwie sie ktos kto rzucił palenie i napisze mi jak to u niego wygladało. kurcze moze to calkiem nomalne na poczatku?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta@36

hej mogę dołączyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Gość aneta@36 napisał:

hej mogę dołączyć?

Jasne, zapraszamy! Napisz cos wiecej o sobie, zwlaszcza wzrost wage, ile chcesz zgubic, czy to twoje pierwsze podejscie do diety itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na wadze dzis 0,7kg wiecej. Mysle ze to glownie przez to ze od 2 tyg prawie nie cwiczylam. W konsekwencji do stanu sprzed urlopu mam juz ponad kilogram na plus. Musze zaczac dzialac bo sytuacja nie wyglada dobrze.

Na sniadanie mam 2 kromki chleba samo ziarno z maslem pasztetem salatą i papryką, na drugie sniadanie to samo. Na lunch owoce z jogurtem typu islandzkiego, a na kolacje w domu piers z kurczaka smazona z warzywami.

Na chrype i gardlo kupilam wczoraj tabletki z kwasem hialuronowym i chyba bedzie w koncu poprawa. Wkurza mnie ze tak dlugo mnie trzyma to chorobsko..Chcialabym juz moc cwiczyc i normalnie dietkowac, a nie tkwic w tej czarnej d... 

Dziewczyny a jak u Was dzis sytuacja? 

Pozdrowienia dla Wszystkich😘

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Olcia bez paniki, jeżeli będziesz się pilnowała wzrost wagi będzie chwilowy. Trzeba przeczekać z czasem waga się unormuje ale to może potrwać dwa, trzy miesiące.

Rzuciłam palenie pół roku temu, od początku waga latała w obrębie trzech kilogramów, teraz czasami pokazuje tyle co przed rzuceniem czasami trochę więcej. Jeszcze nie potrafię jej ustabilizować ale jakoś szczególne nie utyłam, Tobie też się uda tylko trzeba się pilnować i nie poddawać. Jeżeli dzisiaj jest źle to jutro czy pojutrze będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rymowanie

Żadnych ryb nie jecie skutkiem czego chorujecie. Taka oto rymowanka , z rana do waszego mącznego śniadanka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×