Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kama645

Dzieci a relacja z partnerem/mężem

Polecane posty

Witam 

 

 

Mam dwoje dzieci . Jedno już 13-letnie a drugie 4 letnie. Ostatnio z grupką  bliskich koleżanek rozmawialiśmy o tym,że dziecko bez wątpienia łączy ludzi ale też niszczy związek . Problemy życia codziennego i problemy z wychowywaniem dzieci sprawiają ,że człowiek na mało czasu dla siebie i często na jakiś czas się od siebie oddała.

 

 Uważacie podobnie ? Proszę o Wasze opinie na ten temat

  

 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzieci zdecydowanie zmieniają związek... pojawiają się dzieci i już nigdy nie jest tak samo. Pozniej to już ciągla żąglerka obowiązkami, opieką i kradzione chwile dla siebie. 

Dziecko zniszczy słaby związek, gdzie nie ma wsparcia i zrozumienia oraz podziału obowiazkow. Ale jesli para wie czym jest rodzicielstwo, to się nie dadzą 🙂

Teraz odczuwam to jeszxze mocniej, kiedy przedszkola, szkoly są zamknięte, opiekunka nie może przyjść czy zabrać dzieci i szczerze to od początku tej masakry nie pobyłam z mężem sam na sam. Cały czas pełna chata i zawracanie mandoliny 🙄 choć pewnie każdy juz odczuwa frustracje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie Kasia zgodzę się z Tobą. Dziecko zniszczy słaby związek i dla ludzi nie odpowiedzialnych będzie to duże wyzwanie.Ten dziwny czas bywa tez ciężki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziecko nie niszczy zwiazku tylko go zmienia. Od dojrzalosci ludzi zalezy jak sobie z tym poradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, kama645 napisał:

Witam 

 

 

Mam dwoje dzieci . Jedno już 13-letnie a drugie 4 letnie. Ostatnio z grupką  bliskich koleżanek rozmawialiśmy o tym,że dziecko bez wątpienia łączy ludzi ale też niszczy związek . Problemy życia codziennego i problemy z wychowywaniem dzieci sprawiają ,że człowiek na mało czasu dla siebie i często na jakiś czas się od siebie oddała.

 

 Uważacie podobnie ? Proszę o Wasze opinie na ten temat

  

 pozdrawiam

Właśnie że nie.Jak nie było dzieci to w małżeństwie zaczyna wiać nudą.Dzieci łączą-wszystko staje się wtedy wspólne bo jest rodzina.Pozycja kobiety jako matki umacnia się w małżeństwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Marisa napisał:

Właśnie że nie.Jak nie było dzieci to w małżeństwie zaczyna wiać nudą.Dzieci łączą-wszystko staje się wtedy wspólne bo jest rodzina.Pozycja kobiety jako matki umacnia się w małżeństwie .

Wiele chyba zależy od związku, od tego jak traktują sie partnerzy na wzajem i jakie mają rozrywki. Dzieci nie są od zabicia nudy, ale fakt jak one są, to już się nie ponudzisz 😄 z tą pozycją kobiety jako matki tez w ogóle sie nie zgodze. Niestety, znam zbyt wiele matek,które były i są traktowane wyłącznie jak kuchty i mocna pozycję mają tylko przy zlewie. Kobieta jest wartością sama w sobie, tak samo jak facet i nie musi wykazać się urodzeniem dzieci by czuć się ważna w związku. Nie te czasy.

dzieci są fajne, warto mieć ,ale to poważna decyzja, bo nie wiem czy 10% tego co sobie wyobrażamy o macierzyństwie pokrywa się z rzeczywistością. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, kama645 napisał:

Problemy życia codziennego i problemy z wychowywaniem dzieci sprawiają ,że człowiek na mało czasu dla siebie i często na jakiś czas się od siebie oddała.

Jeżeli ludzie decydujące się na dzieci  i myślą,  że dzieci same się sobą zajmą to raczej mają problem z myśleniem.  

Mając dzieci da się także zagospodarować czas dla siebie - im starsze dzieci tym tego czasu jest więcej.  Po za tym można także fajnie spędzać czas razem z dziećmi. Oddalają się od siebie małżeństwa, gdzie tylko jedno zajmuje się dzieckiem,  jeżeli dwoje rodziców zajmuje się dziećmi nie ma mowy o oddaleniu od siebie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Marisa napisał:

Właśnie że nie.Jak nie było dzieci to w małżeństwie zaczyna wiać nudą.Dzieci łączą-wszystko staje się wtedy wspólne bo jest rodzina.Pozycja kobiety jako matki umacnia się w małżeństwie .

Co to za małżeństwo,  jeżeli bez dzieci zaczyna wiać nudą? Kojarzy mi się to z małżeństwem, gdzie ludzie pobrali się żeby mieć męża/żonę,  a nie dlatego że chcą ze sobą być.  Z czego wynika, że dopiero dzieci łączą i wszystko staje się wspólne? - wspólne jest wtedy gdy jest wspólnota małżeńska.  Pozycja kobiety umacnia się po urodzeniu dziecka?- dziwna teoria.  Piszesz o jakiś dawnych czasach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak. Dzieci zmieniają relacje z partnerem. Może nie związek. Wiadomo, że poświęca się czas bardziej dzieciom a nie partnerowi. Później może jakaś dyskusja/kłótnia bo partner nie pomaga. 

Jednak jeśli dalej są razem i na codzien się dogadują to to dziecko/dzieci tak naprawdę umacniają związek i to pokazuje jak silny związek i uczucie pomiędzy partnerami jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ,że dzieci są ważne i nigdy bym nie zmieniła swojej decyzji o ich posiadaniu .Ale mamy bardzo mało czasu tylko dla siebie . Tęsknie za tym bo uwielbiam z mężem spędzać czas tylko we dwoje . Praca zawodowa plus obowiązki związane z dziećmi i niestety czasu dla siebie już bardzo niewiele. Dlatego raz do roku wyskoczymy razem na weekend tylko we dwoje. I jest super. Wracamy stęsknieni za dziećmi . Polecam każdej parze . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Margo napisał:

Jeżeli ludzie decydujące się na dzieci  i myślą,  że dzieci same się sobą zajmą to raczej mają problem z myśleniem.  

Mając dzieci da się także zagospodarować czas dla siebie - im starsze dzieci tym tego czasu jest więcej.  Po za tym można także fajnie spędzać czas razem z dziećmi. Oddalają się od siebie małżeństwa, gdzie tylko jedno zajmuje się dzieckiem,  jeżeli dwoje rodziców zajmuje się dziećmi nie ma mowy o oddaleniu od siebie.  

Dokładnie. Zresztą ten czas gdzie dziecko potrzebuje ciągłej opieki jest krótki. Taki 2,5latek potrafi się już sam przez godzinę zabawić. Chyba, że ktoś decyduje się na więcej dzieci to się wydłuża, ale to już wie z czym się to wiąże, bo o ile przy pierwszym można nie wiedzieć to przy następnym już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W przypadku moim i mojego męża dziecko zmienilo zwiazek i to bardzo, ale nie powiedziałabym, ze na gorsze. Po prostu jest inaczej.

Dla mnue najbardziej zaskakujaca byla przemiana męża. Wiedziałam, ze jest czuly i cierpliwy, ale nie podejrzewalam, ze az tak bardzo. Z fajnego meza przeistoczyl sie w super męża i ojca. Wiem, ze jest podporą nie do zdarcia i czuje, ze nasz zwiazek jest stabilniejszy.

Co do czasu we dwoje, jest go bardzo malo. Ale minie, na pewno🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Poketozaurus napisał:

W przypadku moim i mojego męża dziecko zmienilo zwiazek i to bardzo, ale nie powiedziałabym, ze na gorsze. Po prostu jest inaczej.

Dla mnue najbardziej zaskakujaca byla przemiana męża. Wiedziałam, ze jest czuly i cierpliwy, ale nie podejrzewalam, ze az tak bardzo. Z fajnego meza przeistoczyl sie w super męża i ojca. Wiem, ze jest podporą nie do zdarcia i czuje, ze nasz zwiazek jest stabilniejszy.

Co do czasu we dwoje, jest go bardzo malo. Ale minie, na pewno🙂

Dlaczego niektórym tak zależy na spędzaniu czasu z mężem?Ja nie lubię bo on zaraz chce się kochać jak jesteśmy sami,a mnie aż odrzuca na myśl o sexie z nim, ale nigdy mu nie odmówiłam i udaję że jest ok.Bo to mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Marisa napisał:

Dlaczego niektórym tak zależy na spędzaniu czasu z mężem?Ja nie lubię bo on zaraz chce się kochać jak jesteśmy sami,a mnie aż odrzuca na myśl o sexie z nim, ale nigdy mu nie odmówiłam i udaję że jest ok.Bo to mąż.

To dlaczego jest twoim mężem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Marisa napisał:

Dlaczego niektórym tak zależy na spędzaniu czasu z mężem?Ja nie lubię bo on zaraz chce się kochać jak jesteśmy sami,a mnie aż odrzuca na myśl o sexie z nim, ale nigdy mu nie odmówiłam i udaję że jest ok.Bo to mąż.

Bo to mąż... A co Cię przy nim trzyma poza zobowiązaniami i przysięgą? W imię czego się męczysz? Mi bardzo zależy na czasie z mężem i mam potworny ból tyłku ,że nie mamy dla siebie czasu, bo lubię z nim posiedzieć, rozmawiać, pośmiać się, pojsc na zakupy, oglądać filmy i w ogóle... pomijając rzeczy, które sie robi jak dzieci nie ma w domu 🙂 micha sie cieszy kiedy wracam do domu do niego🙂 maz to najbliższa mi osoba, wsparcie, pomoc, podpora i gdyby było inaczej to nie widzialabym sensu, żeby się z nim męczyć i sie wkurzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, KateZRzeszowa napisał:

Bo to mąż... A co Cię przy nim trzyma poza zobowiązaniami i przysięgą? W imię czego się męczysz? Mi bardzo zależy na czasie z mężem i mam potworny ból tyłku ,że nie mamy dla siebie czasu, bo lubię z nim posiedzieć, rozmawiać, pośmiać się, pojsc na zakupy, oglądać filmy i w ogóle... pomijając rzeczy, które sie robi jak dzieci nie ma w domu 🙂 micha sie cieszy kiedy wracam do domu do niego🙂 maz to najbliższa mi osoba, wsparcie, pomoc, podpora i gdyby było inaczej to nie widzialabym sensu, żeby się z nim męczyć i sie wkurzac

Pieniądze. Tylko i wyłącznie. W innym wątku dotyczącym małżeństw z rozsądku, Marisa napisała, że wyszła z rozsądku ma dzieci z mężem, nie pracuje, a on jej daje 4 tysiące co miesiąc.

1 godzinę temu, Marisa napisał:

Dlaczego niektórym tak zależy na spędzaniu czasu z mężem?Ja nie lubię bo on zaraz chce się kochać jak jesteśmy sami,a mnie aż odrzuca na myśl o sexie z nim, ale nigdy mu nie odmówiłam i udaję że jest ok.Bo to mąż.

A czego się spodziewałaś, że on za te 4 tysiące co ci daje nie będzie chciał seksu? Myślałaś, że jesteś cwana, ale on jest cwańszy. Wychowujesz wasze dzieci, pewnie gotujesz i pierzesz i inne sprawy związane z wychowywaniem dzieci i domem jest tylko i wyłącznie na twojej głowie i jeszcze wymaga seksu za te 4 tysiące, bo reszta jest jego? Intercyzę macie? No jakby na to nie patrzeć, czy intercyza, czy też nie dajesz się orżnąć i zer/żnąć 😄 Chyba, że macie gosposię, a ty leżysz i pachniesz. To potraktuj seks z mężem jak pewna żona pewnego pana z nad morza. Jak pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Marisa napisał:

Dlaczego niektórym tak zależy na spędzaniu czasu z mężem?Ja nie lubię bo on zaraz chce się kochać jak jesteśmy sami,a mnie aż odrzuca na myśl o sexie z nim, ale nigdy mu nie odmówiłam i udaję że jest ok.Bo to mąż.

Twój drugi wpis tłumaczy ten pierwszy.  W sumie to szkoda mi Ciebie - mąż z którym się lubi spędzać czas to jednak fajna sprawa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mariso nie czytaj hetjerskich wypowiedzi, reszta bab ci zazdrości bo muszą latać do roboty a ty dostajesz 4 tysiące za to, że uprawiasz z mężem seks i sprzątasz w domu. Same by tak chciały ale ich mężowie każa im pracować i nie widzą w nich żon tylko współlokatorki. Osobiście uważam, że dzieci tylko cementują związek i dają kobiecie szczęście. Facet chce mieć żonę żeby mieć zadbany dom, pyszny obiad i seks wieczorem, kobieta chce mieć męża żeby mieć dzieci i wygodne życie. Tak było od zawsze i tak powinno być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Marisa napisał:

Dlaczego niektórym tak zależy na spędzaniu czasu z mężem?Ja nie lubię bo on zaraz chce się kochać jak jesteśmy sami,a mnie aż odrzuca na myśl o sexie z nim, ale nigdy mu nie odmówiłam i udaję że jest ok.Bo to mąż.

 

20 minut temu, Mama Julci i Antosia napisał:

Mariso nie czytaj hetjerskich wypowiedzi, reszta bab ci zazdrości bo muszą latać do roboty a ty dostajesz 4 tysiące za to, że uprawiasz z mężem seks i sprzątasz w domu. Same by tak chciały ale ich mężowie każa im pracować i nie widzą w nich żon tylko współlokatorki. Osobiście uważam, że dzieci tylko cementują związek i dają kobiecie szczęście. Facet chce mieć żonę żeby mieć zadbany dom, pyszny obiad i seks wieczorem, kobieta chce mieć męża żeby mieć dzieci i wygodne życie. Tak było od zawsze i tak powinno być. 

🙈🙈🙈🙈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Mama Julci i Antosia napisał:

Mariso nie czytaj hetjerskich wypowiedzi, reszta bab ci zazdrości bo muszą latać do roboty a ty dostajesz 4 tysiące za to, że uprawiasz z mężem seks i sprzątasz w domu. Same by tak chciały ale ich mężowie każa im pracować i nie widzą w nich żon tylko współlokatorki. Osobiście uważam, że dzieci tylko cementują związek i dają kobiecie szczęście. Facet chce mieć żonę żeby mieć zadbany dom, pyszny obiad i seks wieczorem, kobieta chce mieć męża żeby mieć dzieci i wygodne życie. Tak było od zawsze i tak powinno być. 

Ty tak serio? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A one tak serio? Rzuciły się na biedna Marise bo na swoich etatach zarabiają po marne 2-3 tysiące i wyzywają kobietę co i tak nie ma lekko w życiu z mężem seksoholikiem. Mój na szczęście nie chce często, więc się nie muszę aż tak często zmuszać... Choć to robię w dni płodne, bo bym chciała jeszcze jednego dzieciaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Mama Julci i Antosia napisał:

A one tak serio? Rzuciły się na biedna Marise bo na swoich etatach zarabiają po marne 2-3 tysiące i wyzywają kobietę co i tak nie ma lekko w życiu z mężem seksoholikiem. Mój na szczęście nie chce często, więc się nie muszę aż tak często zmuszać... Choć to robię w dni płodne, bo bym chciała jeszcze jednego dzieciaczka.

Ale wiesz, że możesz być też prostytutką bez brania ślubu? Zmusisz się parę razy w miesiącu, a nie musiałabyś codziennie na niego patrzeć, gotować mu i prać. Po co sobie utrudniać życie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.05.2020 o 16:42, kama645 napisał:

Witam 

 

 

Mam dwoje dzieci . Jedno już 13-letnie a drugie 4 letnie. Ostatnio z grupką  bliskich koleżanek rozmawialiśmy o tym,że dziecko bez wątpienia łączy ludzi ale też niszczy związek . Problemy życia codziennego i problemy z wychowywaniem dzieci sprawiają ,że człowiek na mało czasu dla siebie i często na jakiś czas się od siebie oddała.

 

 Uważacie podobnie ? Proszę o Wasze opinie na ten temat

  

 pozdrawiam

dokładnie masz racje życie nie ułatwia nam żyć szczęśliwie dlatego po jakims czasie zatracamy się i wszystko się psuje  dodałem komentarz wyżej jeśli chcesz pogadać odezwij się na emalia a postaram się pomóc adam powodzenia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam czegoś takiego. Nigdy tak nie uważałam i dziwią mnie i irytują opinie ludzi którzy twierdzą, że dziecko niszczy związek. Jest to jakaś bzdura.

To albo tacy ludzie mieli od poczatku pozornie udany związek tylko nie zaistniały odpowiednie okoliczności by tą prawde ujawnić, że były to tylko pozory udanego związku.

Albo są to kobiety tzw. perfekcyjne matki, nadmiernie ambitne w swych wymaganiach wobec siebie przez co nie wyrabiają psychicznie i fizycznie i wyżywają sie na partnerze.

Albo są to ludzie którym sie po prostu trafiły dzieci wyjątkowe skurczybyki, ale takich wtedy należy temperować twardą dyscypliną i być w tym konsekwentnym, a z moich obserwacji wynika, że prawie każda matka sie cacka z takim jak z jajkiem, a potem zgrywa sie na ofiare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze jedno mnie zastanawia. Skoro ktoś twierdzi, ze dziecko niszczy związek to po co robi sobie drugie? Cały czas mnie to zastanawia. Ludzie są po prostu niekonsekwentni w tym co gadają i po prostu tak sobie pieprzą a nijak sie to ma do rzeczywistości, do tego co robią. I tacy to są dopiero irytujący. Dlatego nie warto zbytniej uwagi poświęcać ludziom na co dzień, bo często przeczą sami sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Antal, dzisiaj kobiety są wygodne o chcą na siłę mieć czas dla siebie to i dziecko im niepotrzebne. W kochającym się związku dzieci są cementem dla małżeństwa i tyle, bez dzieci to nie rodzina tylko dwoje znudzonych egoistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.05.2020 o 18:11, KateZRzeszowa napisał:

Dzieci zdecydowanie zmieniają związek... pojawiają się dzieci i już nigdy nie jest tak samo. Pozniej to już ciągla żąglerka obowiązkami, opieką i kradzione chwile dla siebie. 

Dziecko zniszczy słaby związek, gdzie nie ma wsparcia i zrozumienia oraz podziału obowiazkow. Ale jesli para wie czym jest rodzicielstwo, to się nie dadzą 🙂

Teraz odczuwam to jeszxze mocniej, kiedy przedszkola, szkoly są zamknięte, opiekunka nie może przyjść czy zabrać dzieci i szczerze to od początku tej masakry nie pobyłam z mężem sam na sam. Cały czas pełna chata i zawracanie mandoliny 🙄 choć pewnie każdy juz odczuwa frustracje

Jak ktoś "kradnie" chwile dla siebie, tęskni za bycie sam na sam z mężem to nie ma tu żadnej zniszczonego związku. Wy chyba nie wiecie w takim razie co oznacza zniszczony związek, a raczej wiecie tylko operujecie takimi słowami naciąganymi, przekłamanymi, żeby wytworzyć sztuczną dramaturgię. Dramaturgię której nie ma. Malkontentki.

Jak ktoś ma jakis problem to niech przypomni sobie powód dla którego robił sobie dziecko. Najpierw jedno, a potem drugie dziecko i jak mantre sobie powtarza każdego dnia ten powód i niech nie narzeka i nie zamęcza ludzi swoimi pieprzeniami, bo rzeczywistości moge sie założyć na 1000%, że źle nie macie, a wręcz przeciwnie. Powinnyście sie zamknąć w stosunku do ludzi którzy mają prawdziwe problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Antak napisał:

Jak ktoś "kradnie" chwile dla siebie, tęskni za bycie sam na sam z mężem to nie ma tu żadnej zniszczonego związku. Wy chyba nie wiecie w takim razie co oznacza zniszczony związek, a raczej wiecie tylko operujecie takimi słowami naciąganymi, przekłamanymi, żeby wytworzyć sztuczną dramaturgię. Dramaturgię której nie ma. Malkontentki.

Jak ktoś ma jakis problem to niech przypomni sobie powód dla którego robił sobie dziecko. Najpierw jedno, a potem drugie dziecko i jak mantre sobie powtarza każdego dnia ten powód i niech nie narzeka i nie zamęcza ludzi swoimi pieprzeniami, bo rzeczywistości moge sie założyć na 1000%, że źle nie macie, a wręcz przeciwnie. Powinnyście sie zamknąć w stosunku do ludzi którzy mają prawdziwe problemy.

Nigdzie nie napisałam,że dzieci zniszczyły nam związek. Napisałam,że zmieniły 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno co wy macie z tym gotowaniem przez kobiete? Tak jakby facet nie mógł obiadu ugotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×