Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Bo mnie się odechciewa. Ale tak w skrócie: dbam o siebie, nie jem śmieci, do pracy jeżdżę rowerem, jak dziecko śpi ćwiczę, trzymam wagę, dbam o skórę - peelingi, kremy, depilacja (wieczorem gdy mam chwilę dla siebie). A mąż pali, pije energetyki (parę puszek dziennie), często fast foody, jak kupi 2 litrową colę to w jeden dzień wypije, wieczorem piwko albo drink, waży 110 kg (choć jest też wysoki). A mnie się odechciewa jak na niego patrzę bo po co te wszystkie moje starania? Gdybym nie wychodziła do pracy, do ludzi to chyba też bym zaczęła mieć na wszystko wywalone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Barcelona85 napisał:

Bo mnie się odechciewa. Ale tak w skrócie: dbam o siebie, nie jem śmieci, do pracy jeżdżę rowerem, jak dziecko śpi ćwiczę, trzymam wagę, dbam o skórę - peelingi, kremy, depilacja (wieczorem gdy mam chwilę dla siebie). A mąż pali, pije energetyki (parę puszek dziennie), często fast foody, jak kupi 2 litrową colę to w jeden dzień wypije, wieczorem piwko albo drink, waży 110 kg (choć jest też wysoki). A mnie się odechciewa jak na niego patrzę bo po co te wszystkie moje starania? Gdybym nie wychodziła do pracy, do ludzi to chyba też bym zaczęła mieć na wszystko wywalone...

Dbam o siebie przede wszystkim po to żeby sama się dobrze czuć. Ale fakt, mężowi chce się też podobać. Mój mąż jest akurat zadbany. Zawsze czysty i wypachniony. Pogadaj z mężem i przedstaw mu swój punkt widzenia. Powiedz, że bardzo Ci na nim zależy, ale przy trybie życia które prowadzi, to długo nie pociągnie. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Barcelona85 napisał:

mąż pali, pije energetyki (parę puszek dziennie), często fast foody, jak kupi 2 litrową colę to w jeden dzień wypije, wieczorem piwko albo drink, waży 110 kg (choć jest też wysoki). A mnie się odechciewa jak na niego patrzę bo po co te wszystkie moje starania? Gdybym nie wychodziła do pracy, do ludzi to chyba też bym zaczęła mieć na wszystko wywalone...

Ubezpiecz go  na wysoką kwotę  na wypadek śmierci.

Przynajmniej będziesz bogatą  wdową.

  • Haha 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Barcelona85 napisał:

po co te wszystkie moje starania?

Dbać o siebie trzeba przede wszystkim dla siebie. Inaczej to nie ma i tak sensu.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Barcelona85 napisał:

A mnie się odechciewa jak na niego patrzę bo po co te wszystkie moje starania

To może czas zmienić na  innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Czy dbacie o siebie dla męża?"

Nie. Dbam o siebie dla siebie.

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bywamy oboje tak samo zapuszczeni lub zadbani 😉 Jest równowaga w staraniach i wyglądzie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie i dla siebie, i dla męża (zanim go poznałam nie sądziłam że faceci tak plotkują o swoich i nieswoich 😂 partnerkach). Moj uwielbia zakupy, i doradzanie "takie szpilki by Ci pasowały, powinnaś mieć tą ołówkową spódnicę itd.. "

Choć mój facet spędza w łazience ciut więcej lub porównywalny czas do mnie, z 5 kremów na twarz i multum innych kosmetyków ale jest normalny, zadbany, nie jest przesadnie wymuskany. Koszule prasuje sam, zwraca uwagę na to jak wygląda, włosy gładzi sobie grzebyczkiem... ogólnie zadbany facet więc  i ja nie mogę wyglądać jak kopciuch.

Nie pijemy coli, nie jemy śmieci, on chodzi na siłownię, rower, rolki - ja nie, bo Bozia dała dobre geny i szczupłą sylwetkę 🤭

Edytowano przez Zgrabna zołza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przed ślubem też był taki anty w stosunku do bardziej zdrowej żywności? : )

... nie mam męża ale staram się trzymać linie bo im więcej przytyjesz tym trudniej jest później schudnąć... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Zgrabna zołza napisał:

W sumie i dla siebie, i dla męża (zanim go poznałam nie sądziłam że faceci tak plotkują o swoich i nieswoich 😂 partnerkach). Moj uwielbia zakupy, i doradzanie "takie szpilki by Ci pasowały, powinnaś mieć tą ołówkową spódnicę itd.. "

Choć mój facet spędza w łazience ciut więcej lub porównywalny czas do mnie, z 5 kremów na twarz i multum innych kosmetyków ale jest normalny, zadbany, nie jest przesadnie wymuskany. Koszule prasuje sam, zwraca uwagę na to jak wygląda, włosy gładzi sobie grzebyczkiem... ogólnie zadbany facet więc  i ja nie mogę wyglądać jak kopciuch.

Nie pijemy coli, nie jemy śmieci, on chodzi na siłownię, rower, rolki - ja nie, bo Bozia dała dobre geny i szczupłą sylwetkę 🤭

Eh, to zazdroszczę. Mojemu to nawet kiedyś zrobiłam awanturę żeby myl zęby... porażka. 

No właśnie, jak mąż zadbany  to i kobieta ma większą motywację żeby o siebie dbać. Wiadomo, że trzymam linię, zdrowo się odżywiam, uprawiam sport dla swojego zdrowia ale przykro jest słyszeć komentarze za plecami jak idę gdzieś z mężem... 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Barcelona85 napisał:

Eh, to zazdroszczę. Mojemu to nawet kiedyś zrobiłam awanturę żeby myl zęby... porażka. 

No właśnie, jak mąż zadbany  to i kobieta ma większą motywację żeby o siebie dbać. Wiadomo, że trzymam linię, zdrowo się odżywiam, uprawiam sport dla swojego zdrowia ale przykro jest słyszeć komentarze za plecami jak idę gdzieś z mężem... 

Mój nawet jak jakiś mega zmęczony to buzię i zęby obowiązkowo.

Wygoń z wyra, poopowiadaj jakiego to Kaśka ma przystojnego męża itp, może coś ruszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dba sie o siebie dla siebie. Jak przy tym mezowi jest milo to fajnie, jezeli jednak robi sie to tylko dla niego, to jest to slabe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pół żartem pół serio, czasem dowalę męzowi,że ja jednak trochę się rozglądam 😄 to w sytuacjach kiedy mnie wkurzy, załozy koszulkę której nie trawie lub czarne długie skarpetki do szortow, zapyta gdzie się tak odprdliłam ( 😊 ) czy po prostu przyłapie mnie,na gorącym uczynku 😂 

Na razie wolę starszych, ale podobno po 50 to się zmienia...

Pol żartem pol serio, bo jednak on też musi się postarać i brode wystrzyc i wypachnic, wyglądać jak człowiek, dentystę odwiedzić, koszule uprasować, bo inaczej patrz wyżej... mogę zacząć się rozglądać ! 

 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dbam o siebie dla siebie... odżywiam się zdrowo, fryzjer co 3-4 miesiące, dentysta 2 razy w roku, ciuchy dobre jakościowo, delikatnie się maluje nawet  teraz Jak nie pracuje i siedzę w domu, depilacja, paznokcie u nóg....🤔fitnes po porodzie zacznę znowu... maz tez dba o siebie chociaz przytył od ślubu 20 kg😏😂😳

teraz trochę trzyma dietę i zrzucił już pare kilo, nie pije alkoholu... ogólnie pociągany siebie dalej..Ubrać tez się musi, bo ma taka prace... wiadomo trzeba rozmawiać o swoich potrzebach i dbać o związek A nie ze jedna strona tylko dba😏😳

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż od rana do wieczora pracuje, uważam że i tak jest zadbany szczupły zawsze wypachniony.

Ja dam o siebie najbardziej dla niego staram się nosić tylko ...enki spódniczki lekkie buty, Adidasy nakładam tylko jak idę pobiegać na bieżni. Jestem ciągle na diecie w grudniu urodziłam syna do tej pory schudłam 25kg ostatnio mój mąż namówił mnie na zmianę koloru włosów i szczerze wyglądam lepiej. Mam czasem ochotę ubrać dres usiąść i zjeść chipsy ale to nierealne marzenie;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Barcelona85 napisał:

Eh, to zazdroszczę. Mojemu to nawet kiedyś zrobiłam awanturę żeby myl zęby... porażka. 

No właśnie, jak mąż zadbany  to i kobieta ma większą motywację żeby o siebie dbać. Wiadomo, że trzymam linię, zdrowo się odżywiam, uprawiam sport dla swojego zdrowia ale przykro jest słyszeć komentarze za plecami jak idę gdzieś z mężem... 

serio . zebow nie myje 😄 jp. gdzie ty go znalazlas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lubię sama ze sobą czuć się dobrze więc odbam o siebie przede wszystkim dla siebie.  Po za tym jak jest się w związku to chce się też podobać swojej drugiej połówce  - dla mnie i dla męża to normalna sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Barcelona85 napisał:

Bo mnie się odechciewa. Ale tak w skrócie: dbam o siebie, nie jem śmieci, do pracy jeżdżę rowerem, jak dziecko śpi ćwiczę, trzymam wagę, dbam o skórę - peelingi, kremy, depilacja (wieczorem gdy mam chwilę dla siebie). A mąż pali, pije energetyki (parę puszek dziennie), często fast foody, jak kupi 2 litrową colę to w jeden dzień wypije, wieczorem piwko albo drink, waży 110 kg (choć jest też wysoki). A mnie się odechciewa jak na niego patrzę bo po co te wszystkie moje starania? Gdybym nie wychodziła do pracy, do ludzi to chyba też bym zaczęła mieć na wszystko wywalone...

Dbasz o siebie to mówi że dbasz dla siebie. A takiego wieloryba jak Twój mąż to bym wypuściła do basenu Morza Śródziemnego, gdzie jego miejsce 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opłaca się o siebie dbać dla samej siebie. Miałam takiego męża jak Ty, jak go kopnęłam w du.pę to zadbanie bardzo się opłaciło 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×