Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

aaaa i nikt mi nie powie ze pieniadze nie są ważne!! są i to bardzo!! właśnie przekonuję sie o tym na własnej osobie!! jest ciężko bardzo ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje serca puka
Juz tlumacze : -dziecko wydaje mi sie ze powinnam poznac jak historia bedzie "powazna i oficjalna" wlasnie po to zeby malej w glowie nie mieszac - przeprowadzic sie musze , bo mieszkamy od siebie bardzo daleko , wiec dla mnie to rewolucja a nie ewolucja. Oczywiscie przeprowadze sie DOPIERO jak to bedzie pewne! Nie zostawie wszystkiego zeby wynajac mieszkanie obok niego. Za jakis czas jezeli historia sie rozwnie , OK. - a moje pytanie brzmialo czy w/g wyzenj wymienionych faktow Waszym zdaniem o mnie mysli jako o "swojej" kobiecie , czy zaczyna tak myslec , czy sa szanse ze bedzie tak myslec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babilon, wiesz co jedynym rozwiązaniem jest stały rozpad pożycia małżęńskiego twojej kobiety z jej mężem, i jesli myśli o tobie poważni, to niech się od niego wyprowadzi , im wicej czasu upłynie od jej wyprowadzki od meża tym szybciej dostanie rozwód, a koles może sobie straszyc i niedawać rozwodu :P , ciekawe jak on to niby zrobi co??? stanie w sądzie i tupnie nóżką i powie nie dam żonie rozwodu i już :O Babilon ty chyba wiesz co to rozpada pożycia , ? więc może przekonaj ją do tego kroku ! W tej sytuacji to jedyne wyjście! Po za tym planujecie rodzinę, to może niech ona się wyprowadzi, niech złoży wniosek do sądu a ty postaraj się o dzidziusia ;), wtedy argumenty jej męża sąd zlekceważy bo będzie musiał działać dla dobra dziecka - waszego dziecka ! Może to pomysł pojechany, ale jakiś jest. Na pewno wymuś na niej wyprowadze od meża! Nawet jeśli ona dostanie rozwód z włąsnej winy (niewyobrażalna rzadkość w polskich sądach aby kobieta była winna ) to i tak nic jej nie grozi, bo ewentualne alimenty na jej męża sąd przyznałby w minimalnej kwocie czyli coś ok 200 zł maxymalnie :P Więc chłopie zabierz tą swoją księżniczką na dobra kawę i powiedz jej to co ci napisałam. Będzie dobrze - tylko niech ona wyprowadzi się od niego! może nawet zamieszkać z rodzicami, lub wynając mieszkanie - no nie? pozdarawiam ;) czekam na odpowiedz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje serce .............., no wiesz co ??????? :D:D:D:D:D:D:D ja facetem nie jestem, ale gdybym była i pozwoliłabym jakiejś kobiecie dzwonić do firmy (w ktróej jest moja ex) to myśłałambym już poważnie o tej kobiecie ;) napewno zaczynałabym o niej myśleć na poważnie ;) jak na mój gust wy już tworzycie parę , co prawda na odległość, ale jest coś między wami i to godnego uwagi z twojej strony ;) Trzymaj sie ciepło ;) będzie dobrze ;) i pisuj do nas na tym topiku ok ?????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garnierko ;) szkoda, że masz teraz wenezuelskie przygody :O ale po jakimś czasie będziesz miała co wnukamo opowiadać :D:D:D:D:D Tylko nie pomiń mnie wysyłaniu zdjęć ze slubu kumpeli ;) i nie zapomnij o swoich fotkach i twojego ;) pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszyscy. Celi czekam, Yeny, Ty lepiej archiwizuj, bo insttytucjia, w której pracujesz, bez tego padnie:P Garnierka:) Babilon, moim zdaniem: są różne reakcje kobiet, różne podejcia. Może ona się boi , że z ekcytującego romansu wpadnie w Waszą codzienność, zastanawia się. Celi pisała o sprawach materialnych, pewnie ma to znaczenie na jej decyzje. Jeśli zas ma dzieci i ustabilozowaną sytuację, to naprawdę ciężko jest się z tym wszystkim pożegnać. Nawet w imię miłości, choć nieznanej na codzień. Moje serce puka, skoro masz 100% pewność o rozwodzie i pasuje Ci ten układ, na facecie Ci zależy i widzisz, że jemu także, bądź z nim. Bądzcie parą w pełnym znaczeniu tego słowa. Pewnie pojawiać się będą u Ciebie rozterki co do ex(2!), alimentów, kredytów itp. Ale jak Yeny napisała, tu się bierze całość, z pełnym dobrodziejstwem inwentarza. U mnie dalej leje, padły mi pelargonie na balkonie od tych ilości deszczu:( Mój mąż zarysował samochód! i niech teraz tylko powie, że tylko ja go rysuję! Od razu lecę mu to pokazać. Ostatnio przywitał mnie tekstem: że jak kupimy kombi, to nie wiem, czy będziesz nowym jeżdziła, bo ostatnio porysowałaś błotnik. A teraz on dokonał podobnego czyny na drugim błotniku. Sprawiedliwość jest na świecie!!!!!!!:):D A tak w ogóle, to czasem zaparkowanie u nas gdzieś w mieście, to pokaz akrobacji... nie dość, że największe dziury w PL, największe remonty i nie da się nigdzie dojechać, to jeszcze i kiepsko z parkingami. A zarysował na swoim parkingu pod pracą:P na tym, który tak zna. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi ale dziecko nie jest dobrym pomysłem...jakby nawet mogło sie wydawać ze to przyspieszy rozwód w sądzie....gówno prawda!! wobec oponującego małżonka który powie nie....\"BO JA CIę KOCHAM\" nie ma znaczenia dziecko spoza małżeństwa... wierz mi... do tego jest tyle pomówień ze współczułabym takiej kobiecie w ciąży- nawet z miłości nawet gdyby się kochali bóg wie jak.....to to nienarodzone dziecko jest wytykane palcem- winne - za rozpad małżeństwa !! wiesz ile to łez ile bólu kosztuje?? każdy traktuje tą kobietę w ciąży jak narzędzie winne rozpadu jakiegoś\"idealnego małżeństwa\" bo złapała \"dobrego męża czyjejś zony\" ale broń cię boże babilon by sie teraz posunąć do takiego kroku! ech...skrobnij maila :) do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ba juz \"dopisałam\" się do listy na fotki- bo z moim chcę takie studyjne sobie strzelić a co...nie często mi się zdarza( a nawet wogole) bym sie tak wymalowała odpicowała i suknię balową włożyła :D więc skorzystać muszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calineczko miało być :) mailika napisz do mnie bo gdzieś mi sie wszystkie namiary pogubiły...wczoraj też Anouk musiałam molestować bo znależć nie mogłam adresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nowej forumowiczki: \"Nie zostawie wszystkiego zeby wynajac mieszkanie obok niego. Za jakis czas jezeli historia sie rozwnie , OK.\" I Ty pytasz, czy on myśli o Tobie poważnie, jako o kobiecie z którą chce spędzić życie? Jeżeli to jest jego pomysł, żebyś wynajęła mieszkanie obok niego, zamiast zamieszkać z nim, to wydaje mi się, że on nie myśli o Tobie poważnie. A jeśli jest to Twój pomysł, to proponuję zastanowić się czy Ty traktujesz go jako mężczyznę z którym chcesz stworzyć rodzinę i spędzić życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk, my mamy kombi , daltego aby uniknąć dyskusji kto co zarysował chciałam wyścigówkę :D:D:D:D:D:D:D napiszę do ciebie za chwilkę, ale najpierw musze wyskoczyć po papierosy :P ach ten nałóg :O i jeszcze musze wyjaśnić wpłaty do u . skarbowego, bo znikneły nam 4 wpałty zaległych składek zusu :O, skarbówka to przejeła na wniosek zusu, ale ci mają jeszcze wiekszy bałagan niz zus :O:O:O pozdrawiam ;) u mnie tez leje, i to jeszcze jak, mampotok na ulicy, a że od rana tak leje, to od 2 godzin nie mam muż papierosów i zaczynam robić się nerwowa :O chyab musze kupic sobie plastry nikotynowe na zapas :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi, Ty też kopcisz? :D Ech... chciałabym to już rzucić w diabły. Może od nowego roku rzucimy obie i będziemy się wzajemnie dopnigować, co? A ja właśnie w kuchni... robię pyszne, domowe spaghetti :) Rodzinka się ucieszy :) Kurde, z nadmiaru wolnego czasu na urlopie staję się \"kuchtą\" ;) Spodziewałam się, że w tym czasie będziemy się już urządzać. No cóż nie wszystkim się tak spieszy z przeprowadzką. Najmnie tym, co mają oddać mieszkanie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje serca puka
Calineczke - dzieki ;) Mam ogromna nadzieje ,ze masz racje , bo nie urywam ,ze ON bardzo ale to bardzo ale to bardzo mi sie wiecej niz podoba. Ach ci mezczyzni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie niebo się podzieliło ....z jednej strony słońce takie piękne ze wiem dlaczego za nim tęsknię :) z drugiej czarna paskudna burzowa chmura....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku, właśnie! Dziś ostatni dzień sierpnia. Szkoda, że tak wyszło. Ale pewnie domownicy są zadowolenie z takiej kuchty;) Ja dziś też mam spaghetti, z loiwą i czosnkiem. Bo został nam makaron po wczorajszych gościach. I jutro znów mam gości.... Rzuccie palenie dziewuchy, pamiętajcie, że będziecie kiedyś w ciąży!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje serca puka
Groszek --- I Ty pytasz, czy on myśli o Tobie poważnie, jako o kobiecie z którą chce spędzić życie? Jeżeli to jest jego pomysł, żebyś wynajęła mieszkanie obok niego, zamiast zamieszkać z nim, to wydaje mi się, że on nie myśli o Tobie poważnie Nie jestesmy na etapie rozmow o zamieszkamiu razem.Za wczesnie na to. O mojej przeprowadzce tez nie. Ani o wyjajeciu mieszkania obok niego.Podalam to jako przyklad , ze nie zostawie wszystkiego teraz , ale jak historia roziwnie sie na tyle , ze np podejmiemy decyzje o zamieszkaniu razem. (N.B - zgodzilabym sie nawet dzis!) Byly z jego strony zarty na temat mieszkania razem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do powyżej....żarty...całuy czas jak coś piszesz używasz zwrotów- żartował o dzieciach, żartował o mieszkaniu razem......zartował....jako osoba zupełnie obiektywnie patrząca na to co piszesz, stwierdzam....chmm \"żart\"- mnie by to interesowało.że aż tak podkreślasz. i wogóle mam takie malutkie pytanko w jakim wy jesteście wieku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiążąc się z mężczyzną, mogę smiało napisać że go kocham :) nie że \"coś więcej niż mi się podoba\" a to jest dosyć poważny związek jesli jest już cały ten bagaż jego przeszłości..dziecko..żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje serca puka
Taki nasz urok , ze o powaznych sprawach rozmawiamy zartujac. Np ze najwiekszym problemem gdybysmy mieli dziecko , bylby wybor imienia , to moze zaczniemy - i wybralismy ;) On ma specyficzne poczucie humoru , ja tez i zreszta bardzo mi odpowiada ten sposob rozmow. Oczywiscie powazne tez mamy , ale nie na temat naszej przyszlosci , moze jest na to za wczescie. ja 31 on 45

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje serca puka
Ja jestem zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja................pichcę GOłĄbki :D:D:D:D:D:D uwielbiam!! a tyle roboty z nimi:) no i oczywiscie sos pomidorowy:) włąśnie wielgachna głowa kapusty sie gotuje ! nie mogłam jej zmiescic do żadnego garka!! ale już sie nie moggę doczekać to moje ulubione jedzonko! no i jescze pstrąg smażony z oczami :) hehehe ale tylko w góralskiej chacie:) taka jest w centrum Wisły....mniam...\"ondraszkowa izba\" czy jakoś tak...ale tam mają jedzonko!! normalnie sie wykańczam z moimi smakami:) super ze mam gorsecik na to weselicho:) heheh sie ukryje to i owo :D::D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie doczytałam wasz wiek... wiesz, każdemu odpowiada cos innego....ja czułabym sie bardzo niestabilnie gdyby o mojej przyszłości z mężczyzną którego tak mocno kocham rozmawialibysmy tylko żartem...:) chyba czasem wolę stać twardo na ziemi:) to jedyne co chcę być pewna bo wobec przeciwności jakie są z racjio jego sytuacji , jedyne pewne i na poważnie muszą byc rozmowy o NAS:) NASZYM DZIECKU , żYCIU .....O BYCIU RAZEM.... nie w zartach nie z usmieszkiem:) pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje serca puka
Nasza historia po raz drugi zaczela sie 5 miesiacy temu. Za wczesnie chyba na powane rozmowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Garnierką. Jeżeli są to tylko rozmowy w żartach, to szkoda Twojego czasu na zastanawianie się - czy on myśli o mnie poważnie. Zacznij się nad tym głowić gdy będziecie na etapie poważnych rozmów. Póki co wydaje mi się, z Twoich postów, że to jedynie flirt. Który może ale wcale nie musi przerodzić się w nic poważnego. A Ty już zastanawiasz się nad tym, co by było, czy to poważne itp. Jak na osobę 31. letnią to dość niepoważne podejście. Swoją drogą to ile czasu się znacie? Od jakiego czasu się spotykacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, i pojawiła się odpowiedź na moje pytanie, nim je zdążyłam wysłać :) Od 5 miesięcy... hmm a w tym czasie ile razy się spotkaliście. Bo rozumiem, że spotykacie się raz na jakiś czas, a nie na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje serca puka
Znamy sie 12 lat. Moze i flirt , jednak poznalam jego ojca , brata , syna i przy kazdym weekendzie spedzonym razem przedstawia mi kogos innego. A to jakis kolega , a to ktos z rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garnierka !!!!!!!!!!! no no no uważaj z tym jedzonkiem bo za bardzo utyjesz twoejmu :D:D:D:D:D:D:D:D:D Wy to maci dobrze, ja wczorja robiłam chili con carde, dzisiaj dla odmiany zachciało mi się placków po węgirsku :O I jak któras tam wyżej napisała - ja chyba tez stałam się kuchtą :O:O:O A co mi tam :D:D:D:D mogę być i kuchtą byleby szczęśliwą :D, a z tym to u mnie ostatnio różnie! Garnierko, z tym dzieckiem to był pomysł na dalszą przyszłość, bo gdy kobieta jest mężatką to dziecko mimo, że ma innego ojca z urzędu staje sie dzieckiem męża tej kobiety, i wtedy trzeba skaładć pozew o oddalenie ojcostwa męża (badania DNA + krwi), a póżniej o ustalenie ojcostwa w tym przyopadku byłby to Babilon ;) Chodziło mi raczej o to , że jeśli kobieta babilona przedstawi w sądzie świadków, że nie mieszka z mężam, (będzie miała dowód w postaci umowy najmu mieszkania lub oświadczenie jej rodziców że mieszka z nimi) jeśli powoła jakichs sąsiadów, z nowego miejsca zamieszkania i starego (gdzie już by jej nikt od dłuższego czasu nie widział) do tego dochodzą inne argumenty np niezgodność charaterów, odmienny temperament sexualny itp itd - to szybko dosataby rozwód, dgyż nie ma dzieci z mężem ;) Nawet sąd nie może zmusić jej do bycia żoną faceta, którego nie kocha i nie ma z nim żadnych innych więzi (dzieci) ! - rozumiesz teraz ?????????? pozdarwiam ;) pózniej prześlę ci mojego noego emalia ;) teraz musze troszkę popracować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje serca puka
Spedzilismy razem w sumie miesiac (sumujac wyjazdy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie dla mnie w twoim wieku 5 miesięcy to wcale nie tak mało- w jego wieku tym bardziej....czy to czas ma byc wyznacznikiem czy już można rozmawiać powaznie czy jeszcze na to za wczesnie...gdy poznałam mojego bylismy kumplami przyjaciółmi a potem narodziła się miłość ...wiesz szybko to trwało. ale cały czas wiedzieliśmy co chcemy od siebie nawzajem. Przeciez nawet na początku wiadomo czy to ten z ktorym tak trudno mi sie rozstac choc na chwilę....bo mi go brak. czy czas...no moze stałby sie wyznacznikiem. ale podejscie do Was w tonie zartu...no jak mówie, nie kazdemu to odpowiada. Dla mnie wasz związek to jak nazwała to groszek- flirt....niezobowiązujący :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×