Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Gość spadam
jedenasta - cwaniakowała czy pajacowala, na jedno wychodzi. Prostacka odzywka. Nie chce mi sie z toba gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wierze w Boga Ojca Wszechmogacego,Stworzyciela nieba....zstapil do piekiel,trzeciego dnia zmartwychwstal.. Po swojej smierci krzyzowej Jezus \"zstapi do piekiel\".Zrobil to po to,zeby stamtad zabrac ze soba wszystkich \"sprawiedliwych\",ktorzy kiedykolwiek istnieli na ziemi i umarli przed ukrzyzowaniem Chrystusa.Za kare za ten bunt zostal wygnany z nieba a Bog stworzyl mu warunki odwrotne do tych ktore mial.Zgodnie z tym co sam chcial.To jest pieklo.Oprocz tego wszystkie przymioty jakimi sie cieszyl w niebie zostaly mu odwrocone.Od tamtego czasu Szatan walczac przeciw Bogu stara sie oszukac jak najwiecej \"dusz\"po to,zeby je zabrac Bogu i wtracic do swego krolestwa czyli do piekla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yagonn
ie wiem dlaczego ale wycielo mi kawalek tekstu-chyba domyslacie sie co tam bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
to u gory to moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ale Bog podobno wszechmogacy i wszechwiedzacy to po co mu udowadnianie przed samym soba ze jest Bogiem. Skoro nim jest to jest wszechwiedzacy i powinien weidzic.\" Otóż to. Tłumaczone to już tu było m.in. walką z szatanem. Ale i tak nie wiadomo, po co taki wszechmogący Bóg miałby walczyć z szatanem. Myślę, że po prostu to wyłącznie symbolika - tego co jest w nas. Przecież to właśnie trudne sytuacje, kiedy jest nam źle nas kształtuję (symbol - działanie szatana) i one dają szanse na stanie się lepszym człowiekiem (pokonanie szatana) - pracę nad własnymi niedoskonałościami (symbol - grzech). \"Oczywiscie ze Nasz odwieczny Ojciec Jezus Chrystus sam siebie przeblagal i sam przed soba wykazal lojalnosc,potrzebne mu to bylo by uwierzyc w siebie, ze jest tym Bogiem Wiekuistym(niewazne ze trzy dni go nie bylo w ogole,Wiekuisty byl jest i bedzie)\" A gdyby spojrzeć na to też jako symbol - tego, że mamy uwierzyć siebie, pokonać przeciwności i własne słabości - że są rzeczy na które nie mamy wpływu i musimy je przetrwać i nie pozwolić żebyśmy pod ich wpływem stali się gorsi? \"no ze mnie sie zaczyna ateistka robic jak tak sobie myslec na rozna tematy zaczynam. Nie wiem czy jestem w stanie jeszcze uwierzyc w Boga? Bo to ze mam w niego wierzyc jest tylko przypadkiem. Bo sie urodziłam w tekim kraju. Gdybym sie urodziła np w Indiach kazaliby mi w co innego wierzyc. Wiec skod mam miec pewnosc ze akurat nasza wiara jest dobra?\" „Nie wierz w cokolwiek tylko dlatego, że o tym słyszałeś; nie wierz w coś tylko dlatego, że jest to starodawna tradycja; nie wierz w coś tylko dlatego, że mówi się to po to, aby uwierzyło w to wielu ludzi; nie wierz w coś tylko dlatego, że napisane jest to w świętych księgach; nie wierz w coś tylko dlatego, że powiedzieli to nauczyciele; wierz tylko w to, co jest prawdą w twoim sercu i umyśle” - Budda Oprócz tego (w wolnym przytoczeniu) \"Prawdy sprawdzaj jak kruszec, oglądaj, dotykaj, pocieraj, przygryzaj, opukuj i co tylko potrzebujesz - tak jak nikt nie wierzy w jakość złota na słowo, tak nie wierz w prawdy, tylko dlatego, że wypowiada je autorytet.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yagon Wierze w Boga Ojca Wszechmogacego,Stworzyciela nieba....zstapil do piekiel,trzeciego dnia zmartwychwstal.. \"Oto wyznanie wiary pod ktorym wszyscy złożymy podpisy\" rzekł Konstantyn na soborze zwołanym w celu uczczenia 20 rocznicy swojego panowania i dzięki dekretowi cesarskiemu Jezus z Nazaretu stał się jedynym synem Boga, tych którzy mieli inne zdanie czekała śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to w zwiazku z grzechem 1J 2:1 Bw \"Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy.\" (2) On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata. (3) A z tego wiemy, że go znamy, jeśli przykazania jego zachowujemy. padło jeszcze wiele pytań, no cóz spierać się nie będę....wiele odpowiedzi już padło dawno, nie sposób tego powtarzać w nieskończoność i razy kolejne. Przewertować 436 stron też nie sposób, bo na tych 463 stronach pisałam ja i inni bardzo dużo na powyzsze dylematy. spadam, studiowałaś Pismo ze śJ? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka z Niemiec
Prawda jest taka ,ze sama wiara nie wystarcza by sie Bogu podobac. Wazne sa rowniez uczynki,tak jak wyzej napisla kamelia. Zbawienia dostapia tylko ci co wykaza wiare w Boga i potwierdza te wiare czynem,ale zeby wiedziec co sie Bogu podoba a co nie trzeba rzetelnie analizowac biblie i do tego wszytkich zachecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dzięki dekretowi cesarskiemu Jezus z Nazaretu stał się jedynym synem Boga, (cyt maalutka) zaden dekret nie jest potrzebny do tego by mówić o Jezusie jako o Synu Bożym. Biblia o tym mówi i była ona wcześniej jako Ewangelie zanim ów dekret się pojawia. A ja widziałem to i złożyłem świadectwo, że ten jest Synem Bożym. (Jan 1.34)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ef 2:8 Bw \"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;\" (9) nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. (10) Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili. Bóg daje zbawienie darmo (dar) z łaski, nie z uczynków, nie jako \"zasługę\" ale dlatego bo kocha. A uczynki swiętego życia są owocem wiary, pokazaniem Bogu posłuszeństwa i wyrazem miłosci do Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zwiazku z pytaniem o prześladowania i ucisk. Róznie każdy chrzescijanin moze rozumieć słowo \"ucisk\" i \"przesladowanie\". Dla jednego może to wyglądać tak: Aresztowany za chrześcijaństwo Miasto Mekka ma się stać miejscem wolnym od chrześcijan - uważają władze Arabii Saudyjskiej. Dlatego robią wszystko, by osoby podejrzewane o wyznawanie religii innej niż islam nie mogły żyć i pracować w tym mieście. Kilka miesięcy temu władze miasta podjęły decyzję o zakazie wjazdu do miasta niewyznawcom islamu. Do kontroli religijności przebywających w mieście wyznaczona została specjalna komisja. Jej praca już przyniosła pierwsze owoce. W Mekce aresztowano mężczyznę, który po przesłuchaniach przyznał się, że wierzy w Chrystusa. Człowiek ten był kierowcą dźwigu, a do Mekki przyjechał (bez zgody odpowiednich władz), by sprzedawać pamiątki. (za EAI) lub tak: Turcja: zamordowano trzech chrześcijan 18 kwietnia doszło do brutalnego ataku na wydawnictwo biblijne we wschodnio-tureckiej miejscowości Malatya. Trzy osoby zamordowano podcinając im gardła. Dwóm pracownikom wydawnictwa udało się zbiec, jednak podczas ucieczki doznali ciężkich obrażeń. Policja aresztowała sześciu podejrzanych. Jesteśmy wstrząśnięci. Nasze współczucie i modlitwa towarzyszą tym, którzy opłakują ofiary – powiedział berliński biskup ewangelicki Wolfgang Huber. Jeden z zabitych był obywatelem Niemiec – potwierdziła ambasada RFN w Ankarze. Inni zamordowani to Turek oraz mężczyzna, którego narodowości nie udało się jeszcze ustalić. Wydawnictwo \"Zirve\" drukowało Biblie. Zarzucano nam, że rozprowadzamy wśród ludzi Biblie. Wielokrotnie otrzymywaliśmy groźby ze strony nacjonalistów – powiedział Hamza Özant, właściciel oficyny. W Turcji rozpowszechnianie literatury biblijnej postrzegane jest często jako dowód na misyjną działalność wywrotową, której celem jest osłabienie jedności narodu. W 70-milionowej Turcji chrześcijanie stanowią małą 100-tysieczną mniejszość. (za EAI ) Uzbekistan: 5 lat grozi pastorowi za nawracanie na chrześcijaństwo Od ponad miesiąca przebywa w więzieniu we wschodniouzbeckim mieście Andiżanie pastor ewangelikalny Dmitrij Szestakow, oskarżony o nawracanie muzułmanów na chrześcijaństwo. Grozi mu za to kara 5 lat pozbawienia wolności. Według międzynarodowej organizacji Forum 18, śledzącej przypadki łamania wolności wyznania na świecie, w ostatnich miesiącach w Uzbekistanie mnożą się aresztowania i procesy protestantów, których władze usiłują zmusić do całkowitego milczenia. Pastora zatrzymano 21 stycznia w czasie niedzielnego nabożeństwa. Przez dwa tygodnie nie dopuszczano do niego ani obrońcy, ani krewnych. Dopiero w miesiąc później biuro prasowe uzbeckiego Komitetu Spraw Religijnych podało, że \"Dmitrij Szestakow, określający się jako pastor protestancki i przywódca nielegalnej organizacji religijnej w regionie Andiżanu, został aresztowany\". Jego wierni powiedzieli, że \"jest on gorliwym pasterzem\" i że wszyscy modlą się za niego. Mimo to szef miejscowej prokuratury zabronił żonie pastora odwiedzania go, twierdząc, że jest on \"groźnym przestępcą\". Tajna grupa \"charyzmatyczno-zielonoświątkowa\", do której ma należeć pastor, jest porównywana ze skrajnymi grupami islamskimi, uważanymi za \"zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego\". (za wiara.pl)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka z Niemiec
Jak2 roz."Coz to pomoze,bracia moi,jesli jesli ktos mowi,ze ma wiare?Czy wiara moze go zbawic? Jesli brat czy siostra nie maja sie w co przyodziac i brakuje im powszedniego chleba. A ktos z was powiedzialby im:Idzcie w pokoju,ogrzejcie siei nasyccie,a nie dalibyscie im tego,czego cialo potrzebuje,coz to pomoz? Tak i wiara bez uczynkow,martwa jest sama w sobie. Lecz powie ktos:Ty masz wiare,a ja mam uczynki;pokaz mi wiare swoja bez uczynkow,a ja ci pokaze wiare z z uczynkow moich. Ty wierzysz,ze Bog jest jeden? Dobrze czynisz;demony rowniez wierza i drza. Chcesz przeto poznac nedzny czlowieku,ze wiara bez uczynkow jest martwa? itd..... 26 Bo jak cialo bez ducha jest martwe,tak i wiara bez uczynkow jest martwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla innych przesladowaniem będzie drwina kolegów za to ze przed jedzeniem ktoś skłoni głowę i podziękuje Bogu za posiłek, drwina ze nie idzie na dyskotekę lub na inne imprezy \"alkoholowe\" ale jedzie z rodzicami na wycieczkę. Lub ze nie chodzi na religię bo \"ma inną wiarę\" Albo ze wierzy w Jezusa i Jemu oddaje swoje serce. .....rózne nasilenie \"nienawiści\" i \"ośmieszania\" chrzescijan słyszałam i wiem ze zarówno kamień ciśnięty w ciało moze zaboleć, ale zaboleć może i serce gdy z drwina i kpiną ktoś reaguje na słowa miłości płynące prosto z Bożych Słow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uczynki to owoc wiary. Słowo to owoc myśli, wiarę potwierdza się dobrym uczynkiem, ale nie dla uczynków zbawieni jesteśmy...bo tak zbawienie nie było by z łaski ale z zasłuzenia, więc śmierć Jezusa nie była by potrzebna, kady sam siebie mógłby się zbawić, Jezus nie musiałby przychodzić na świat. Ale nikt tego osiągnąc nie może, bo kazdy zgrzeszył i jest niedoskonały, a Pismo mówi że nic nieczystego nie wejdzie do Królestwa Bozego. Jezus zmywa swoją świętąkrwią cały brud i stajemy się czyści , doskonale czyści (tylko przez krew najświętszą) Iz 1:18 Bw Choć wasze grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna.\" Ap 22:14 Bw "Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyne co mozemy zrobić to podziękować Bogu Ojcu ze przez Jezusa Chrystusa podarował nam zbawienie a potem żyć dla Niego pełni wdzięczności i dobrych uczynków w naszym świetym życiu tu na ziemi a potem dalej przez całe wieki już razem z Nim:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka z Niemiec
Nikt przeciez nie mowi,ze uczynkami zapracujemy sobie na zbawienie,jednak uczynki sa potwierdzeniem naszej wiary i dlatego sa nieodlacznym elementem potrzebnym do zbawienia.Bez czynow nie mozna sie Bogu podobac tak jak i bez wiary dlatego tez Jakob podkreslil ,ze wiara samam w sobie bylaby martwa gdyby nie potwierdzaly jej uczynki. Jesli sie juz wypowiadasz kamelio to nie wpowadzaj ludzi w blad mowiac o samej wierze w Chrystusa,ze ona wystarcza,bo potem wychodza niedomowienia i pytania typu "to chyba nic sie nie stanie jesli bede ludzi zabiajac bo i tak dostapie zbawienia,skoro wierze w Jezusa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracajac jeszcze do uczynków. Bóg w niebie musiałby miec jakiś \"licznik uczynków\" dla każdego człowieka, czy wystarczy ich by kogoś \"wpuścic do nieba\"...za mało...nie wejdziesz. Ciekawe dlaczego zatem do łotra na krzyżu umierajacy Jezus powiedział \" dziś będziesz ze mną w Raju\" hmmm...jego licznik na pewno był mierny, zawisł na krzyzu za mordy i rozboje, sam powiedział o sobie\"my zasłużyliśmy na karę\" A mimo to Jezus zaprasza go do Raju...hmmmm a dlaczego?, bo uznał Go za Zbawiciela, uwierzył, ze On jest Królem w Bożym Królestwie i przlewa swojąk rew za grzeszników by zaprosić ich do Nieba. Łotr otrzymuje nie tylko zaproszenie, ale też zapewnienie o tym ze \"dziś ze mną tam będziesz\" \"TO NAPISAŁEM WAM ABYŚCIE WIEDZIELI ZE MACIE ŻYCIE WIECZNE\" Bóg daje zapewnienie wierzacym w Niego, aby już teraz cieszyli siezbawieniem i pewnościa swojej drogi po śmierci:):):) to jest własnie \"dobra nowina o Jezusie\" ewangelia....ze bóg zbawia, nie karze, ale miłuje i zaprasza do wieczności razem z Nim. :):):) Przyjmijcie Jezusa do swojego zycia, uwierzcie w Jego dar, Jego miłosć, Jego ofiarę, wyznajcie Mu swije grzechy, swoje brudy wypierzcie w Jego krwi a On da wam szczescie ponad wszelkie szczescie i pewnosć której nic nie zmieni:):):):) pewnośc i spokój w duszy:) Niech was Bóg błogosławi i przytuli :):):) 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie namawiam ludzi do grzesznego zycia:( nigdy w zyciu, bo to dobre swięte zycie potwierdza moja wiarę i pokazuje Panu ze Go kocham i chce dla Niego pięknie i dobrze żyć.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka z Niemiec
Wychodzę przed procesję z chorągiewką i udaję przewodnika wycieczki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1J 2:3 Bw \"A z tego wiemy, że go znamy, jeśli przykazania jego zachowujemy.\" (4) Kto mówi: Znam go, a przykazań jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma. (5) Lecz kto zachowuje Słowo jego, w tym prawdziwie dopełniła się miłość Boża. Po tym poznajemy, że w nim jesteśmy. (6) Kto mówi, że w nim mieszka, powinien sam tak postępować, jak On postępował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka z Niemiec
hahahaha ooo nie wiedzialam ze przed procesja latam z choragiewka. a co chcialas wiedziec jedenasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiem wiem troche przydlugie ale interesujace: Człowiek: Ojcze Nasz, który jesteś w niebie... Bóg: Tak? Człowiek: Nie przerywaj mi. Modlę się. Bóg: Ale wzywałes mnie. Człowiek: Wzywałem Cię? Nie wzywałem Ciebie. Modlę się. ,,Ojcze Nasz, który jesteś w niebie...\" Bóg: Znowu to zrobiłeś. Człowiek: Co zrobiłem ? Bóg: Zawołałeś mnie. Powiedziałeś: \"Ojcze Nasz który jesteś w niebie\". Oto jestem. Co miałeś na myśli, mówiąc to? Człowiek: Ale ja nic nie miałem na myśli. No wiesz, po prostu odmawiałem moją modlitwę. Zawsze odmawiam Modlitwę Pańską. ona sprawia, ze czuję się lepiej, coś w stylu poczucia dobrze spełnionego obowiązku. Bóg: No dobrze. Kontynuuj. Człowiek: \"Święć się Imię Twoje...\" Bóg: Zaczekaj. Co pod tym rozumiesz? Człowiek: Pod czym? Bóg: Pod \"święć się Imię Twoje\" ? Człowiek: To znaczy... to znaczy... No nie, nie wiem co to znaczy. Skąd miałbym wiedzieć? To tylko część modlitwy. A tak przy okazji, co to znaczy? Bóg: \"Święcić\" znaczy traktować z czcią, wielbić, szanować. Człowiek: No tak, to ma sens. Nigdy wczesniej nie myślałem, co to znaczy \"święcić\". \"Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi\". Bóg: Czy naprawdę tak myślisz i pragniesz tego ? Człowiek: Jasne, czemu nie? Bóg: A co robisz w tym kierunku? Człowiek: Robię? Wydaje mi sie, że nic. Myślę, że byłoby bardzo fajnie gdybyś przejął zupełną kontrolę nad tym, co jest tu na ziemi i tam, w niebie. Bóg: A czy mam kontrolę nad tobą? Człowiek: No cóż, ja chodzę do koscioła. Bóg: Nie o to cię pytałem. Co z pogardą, jaką masz w stosunku do niektórych twoich znajomych? Wiesz, to jest naprawdę twoj problem. A jeszcze sposób, w jaki wydajesz swoje pieniądze - wszystko dla siebie! A co z książkami, które czytasz? Człowiek: Przestań mi czynić takie wyrzuty! Jestem tak samo dobry, jak wielu innych ludzi z koscioła! Bóg: Wybacz, myslałem, że modlisz się, aby to moja wola była wypełniana... A jeżeli tak ma się stać, musi się to zacząć od tych, ktorzy się o to modlą... Na przykład od ciebie... Człowiek: No, dobrze. Myślę, że rzeczywiście mam jakieś zahamowania... Teraz, skoro o tym wspomniałeś, mógłbym wymienić jeszcze trochę innych... Bóg: Ja też. Człowiek: Dotychczas o tym wiele nie myslałem, ale naprawdę chciałbym się tego wszystkiego pozbyć. Chciałbym, wiesz, być naprawdę wolny... Bóg:Dobrze. Teraz zaczynamy do czegoś dochodzić. Będziemy pracować razem - ty i ja. Niektóre zwycięstwa naprawdę można osiągnąć. Jestem dumny z ciebie! Człowiek: Słuchaj, Panie, muszę już kończyć. To trwa o wiele dłużej, niż zwykle.\"Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj\" Bóg: Powinieneś trochę zredukować tego chleba. Masz już od niego nadwagę... Człowiek: Hej, co to ma być? Dzień krytykowania? Oto ja się modlę, spełniam swoje chrześcijańskie powinności, a Ty zupełnie niespodziewanie mi przerywasz i wypominasz mi wszystko, co robię! Bóg: Modlitwa to niebezpieczna rzecz. Można wstać od niej zmienionym... no wiesz... To jest właśnie to, co staram się ci powiedzieć. Wzywałeś mnie, i oto jestem. Teraz już za późno, aby przestać. Módl się dalej, jestem zainteresowany następną częścią modlitwy..... (chwila przerwy) No, kontynuuj! Człowiek: Boję się. Bóg: Boisz? Czego? Człowiek: Wiem, co zamierzasz powiedzieć. Bóg: No więc sam się przekonaj. Człowiek: \"I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom\". Bog: A co z Anną? Człowiek: No widzisz? Wiedziałem! Wiedziałem, ze wyciągniesz jej kwestię! Dlaczego, Panie? Ona opowiadała kłamstwa na mój temat, rozpowiadała niewiarygodne historie na temat mojej rodziny. Nigdy nie zapłaciła mi za to, co zrobiła!Przysiągłem sobie, że wyrównamy rachunki! Bóg: A twoja modlitwa? Co z twoją modlitwą? Człowiek: Tak sobie tylko mowiłem. Bóg: Dobrze, że przynajmniej to przyznajesz. Ale przyznaj, to wcale nie jest tak przyjemnie dźwigać na sobie ten gorzki ciężar, czyż nie? Człowiek: Nie. Ale poczuję się lepiej, jak tylko wyrównamy rachunki. Och tak, mam pewne plany dla tej sąsiadki... Pożałuje, że kiedykolwiek się tu wprowadziła! Bóg: Nie poczujesz się lepiej. Poczujesz się gorzej. Zemsta wcale nie jest słodka. Pomyśl, jak już nieszczęśliwy jesteś. Ale ja mogę to wszystko odmienić. Człowiek: Możesz? Jak? Bóg: Przebacz Annie. Wtedy ja przebaczę tobie. Wtedy nienawiść i grzech będą jej problemem, nie twoim. A ty osiągniesz spokój serca. Człowiek: No tak, masz rację. Zawsze ją masz. I im więcej chcę zemścić się na niej, tym bardziej chcę być w zgodzie z Tobą... (chwila przerwy) W porządku. W porządku. Przebaczam jej. Pomóż jej odnaleźć właściwą drogę w życiu, Panie. Tak teraz o tym myślę, widzę, że jest bardzo nieszczęśliwa. Wszyscy, którzy robią takie rzeczy, jak ona, muszą być strasznie nieszczesliwi... W jakiś sposób, pokaż jej właściwą drogę. Bóg: No widzisz! Wspaniale! Jak się teraz czujesz? Człowiek: Hmmm... No cóż, nienajgorzej. Zupełnie nienajgorzej. Prawdę mówiąc, czuję sie zupełnie wspaniale! Wiesz, myślę, że dzisiaj po raz pierwszy odkąd pamiętam, będę mógł zasnąć spokojnie! Może od tej chwili nie będę w ciągu dnia też taki zmęczony, jak teraz, bo obecnie mało sypiam... Bóg: Nie skończyłeś swojej modlitwy. Idź dalej. Człowiek: Och, rzeczywiście. \"I nie wódź nas na pokuszenie, ale zbaw nas ode złego\" Bóg: Dobrze! Tak też uczynię. Tylko niepotrzebnie sam się nie wystawiaj tam, gdzie są pokusy! Człowiek: Co masz na myśli? Bóg: Nie włączaj telewizora kiedy wiesz, ze trzeba zrobić pranie czy posprzątać dom. Także pomyśl nad czasem, ktory spędzasz na niekończących się rozmowach ze znajomymi. Jeżeli nie potrafisz tak wpłynąć na dyskusje, aby dotyczyła rzeczy pozytywnych, może powinieneś pomyśleć o wartości takich przyjaźni... Kolejna rzecz - twoi znajomi nie powinni być twoją normą moralną... I prosze, nie staraj się mnie używać jako wyjścia awaryjnego... Człowiek: Tego ostatniego nie zrozumiem. Bóg: Rozumiesz. Robiłeś tak wiele razy. Robisz coś głupiego, wpadasz w kłopoty, a później przybiegasz do mnie i krzyczysz \"Panie, pomóż mi wykaraskać się z tych kłopotów, obiecuję, że więcej tak nie zrobię!\". Pamiętasz te wszystkie obietnice, które mi dałeś w taki sposób? Człowiek: Tak, wstyd mi. Panie, naprawdę, wstydzę się. Bóg: Ktorą obietnicę właśnie sobie przypominasz? Człowiek: No więc, to bylo tej nocy, kiedy dzieci i ja byliśmy w domu sami. Wiatr wiał tak mocno, że myslałem, że za chwilę dach się rozwali i w każdej chwili pojawi sie trąba powietrzna... Zwłaszcza, że w telewizji ostrzegali, że może nadejść... Pamiętam, że wtedy się modliłem \"O Panie, jeżeli nas oszczędzisz, już zawsze będę spełniać Twoja wolę\"... Bóg: I co, zrobiłeś tak? Człowiek: Przepraszam, Panie. Naprawdę mi przykro. Do dzisiaj myslałem, że jeżeli codziennie odmówię Modlitwę Pańską, będę mógł robić, co chcę... Nie oczekiwałem, że coś takiego, jak teraz, sie wydarzy... Bóg: Idź dalej i dokończ swoją modlitwę. Człowiek: \"Gdyż Twoje jest królestwo, i moc, i chwała, na wieki wieków, amen.\" Bóg: Czy wiesz, co przynosi mi chwałę? Co naprawdę by mnie zadowoliło? Człowiek: Nie, ale chciałbym wiedzieć! Chcę Cię zadowolić! Teraz widzę, ile bałaganu narobiłem w swoim życiu. I widzę, jak to by było wspaniale - być jednym z Twoich naśladowców. Bóg: Właśnie odpowiedziałeś sam na to pytanie. Człowiek: Naprawdę? Bóg: Tak. Rzeczą, ktora ucieszyłaby mnie najbardziej, byłoby uczynienie, aby ludzie tacy jak ty naprawdę mnie kochali. Teraz, kiedy te stare grzechy wyszły na jaw i już nie stoją ci na drodze do mnie, wiele by można mówić o tym, czego możemy razem dokonać... Człowiek: Panie, zatem zobaczymy, jaki możesz mieć ze mnie pożytek, dobrze? Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ucięło Ci:) c.d - Nie mogę przekazać ci Mojej Prawdy, dopóki nie przestaniesz zasypywać Mnie swoja. Ale moja prawda o Bogu pochodzi przecież od Ciebie. Kto tak twierdzi? Inni. Jacy inni? Przywódcy. Duszpasterze. Rabini. Księża. Książki. Biblia, na miłość Boską! To nie są wiarygodne źródła. Nie są? Nie. To w takim razie, co jest wiarygodnym źródłem? Słuchaj swoich uczuć, swych Najwyższych Myśli. Wsłuchaj się w to, co mówi ci doświadczenie. Ilekroć odbiegać będą od tego, co głoszą twoi nauczyciele, książki, zapomnij o ich słowach. Słowa są najbardziej zawodnym posłańcem Prawdy. Tyle chciałbym ci powiedzieć, o tyle rzeczy zapytać, że nie wiem, od czego zacząć. Na przykład, dlaczego nie objawiasz się ludziom? Jeśli Bóg rzeczywiście istnieje i Ty Nim jesteś, dlaczego nie objawisz się tak, abyśmy wszyscy mogli zrozumieć? Czyniłem to wiele razy. I w tej chwili objawiam się też. Nie, mnie chodzi o objawienie się w sposób niepodważalny, taki, któremu nie można zaprzeczyć. Czyli jaki? Ukazując mi się tu i teraz. Właśnie to robię. Gdzie? Gdziekolwiek spojrzysz. Nie, mam na myśli niepodważalny sposób, tak, aby nikt nie mógł temu zaprzeczyć. Jak to miałoby wyglądać? W jakiej postaci czy formie twoim zdaniem powinienem się ukazać. W swej prawdziwej. To jest niemożliwe, ponieważ nie mam zrozumiałej dla was formy. Mógłbym przybrać postać dla was pojmowalna, ale wówczas każdy uznałby, że miał do czynienia z jedyna prawdziwa postacią Boga, a nie po prostu jedna z wielu możliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belaizo, Mała - :) Kamelio - \".....rózne nasilenie \"nienawiści\" i \"ośmieszania\" chrzescijan słyszałam i wiem ze zarówno kamień ciśnięty w ciało moze zaboleć, ale zaboleć może i serce gdy z drwina i kpiną ktoś reaguje na słowa miłości płynące prosto z Bożych Słow.\" Kamelio, a nie widziałaś nienawiści i drwiny w stosunku do innych ludzi, albo nawet do chrześcijan, ale zupełnie nie odnoszące się do ich wiary - że ktoś jest gruby, głupi, jąka się, jest biedny, że jest homoseksualistą, czy że jest samotny, albo nie chce mieć dzieci, albo chce mieć dużo dzieci ect., ect.? - Prawda, że takich przykładów jest niestety masa? I boli serce jak się z kogoś wyśmiewają choćby z jakiejś bzdurnej przyczyny? Pewnie, że boli, szczególnie jeśli patrzymy, gdy to dotyka bezbronnych w tej materii - trzeba dużo dojrzałości, żeby potrafić \"mieć to gdzieś\". Szczególnie widoczne jest to (takie ośmieszanie, dręczenie) u dzieci (i jednocześnie szczególnie dotkliwe i destrukcyjne u nich) - ale skądś przecież to się bierze - od dorosłych, czy raczej pełnoletnich, którzy sądzą, że są dorośli - oczywiście \"dorośli\" stosują już bardziej wysublimowane formy - ale to nie ma znaczenia - bo to wszystko łączy ocenianie po bzdurach. Czy nie piękniej by było, żeby ludzie nie oceniali po rasie, płci, wyglądzie, osiągnięciach, pieniądzach, wierze, praktykach religijnych itd itd.? Pewnie, że było by. Tylko, że ludzie tak wyrażają swoje poczucie słabości, rekompensują je - a jednocześnie działają na rzecz obniżenia go u innych (i u siebie, bo nie uciekną od świadomości, że nie są doskonali) Długa droga przed nami wszystkimi, żeby nie być podatnym na takie czyjeś wyrazy frustracji i by uczyć innych żyć bez tego. By uświadomić sobie i innym, że są wartościowi niezależnie od tego jacy są, jacy nie są, co robią i czego nie robią. Czeka nas sporo roboty. Każdego z osobna i wszystkich razem. I tu chyba nie ma znaczenia w co wierzymy, co praktykujemy. To nasza wspólna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednenasta na Takie pytania nie dostaniesz odpowiedzi, poszukaj w ❤️ Mahometanie np. modląc się kończą modlitwę że jest tylo jedne prawdziwy Bóg Mahometan, słowami że i jest tylko jedna księga Koran i jeden prorok Mahomet> Sufi nigdy nie konczą tak modlitwy, mówią, ze jest jeden Bog są pokorni i otwarci na wszystko, nie wazne z jakiego źródła pochodzi. Mahometami czują się urażeni i nie uważają ich za Mahometan , to że ich potępiają za to za zeszli na manowce nie oznacza że nie są najprawdziwszymi Mahometanami na swiecie. Więc sama widzisz nie słowa są wazne ale zrozumienie. Sama byłaś świadkiem pokory „chrześcijanki”. A Dreamer zobacz wprost przeciwnie. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie religie wywydzące sięze ST są do siebie wrogo nastawione, ”nie będziesz mial innych bogów przede mną” wyrządziło światu wiele zła. Jezus nie skazywał sam siebie i nie na tym polegało odkupienie, to symbolika jak wszysatkie jego przypowieści. Celem Jezusa było dopomóc człowiekowi w poznaniu samego siebie, tak by wiedział, przeciwko czemu ma walczyć we własnym wnętrzu i jak może dać sobie radę z tymi wewnętrznymi siłami. Jego misją było przyniesienie człowiekowi obietnicy świetlistego celu, który może osiągnąć, gdy dokona zjednoczenia ze swoim Wyższym Ja-Ojcem. Jezus nie miał do czynienia – tak jak Mojżesz – z całym plemieniem, z całą ludzkością, z masami. Wiedział on, że sprawy ludzkości uregulują się same, kiedy każdy z osobna stanie się dojrzałą, spójną wewnętrznie osobowością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezus powiadał że Bóg jest miłością, skąd to się wzięło? Na świecie nikt tak przedtem nie twierdził za wyjątkiem Buddy Gautamy. Budda mówił też ”jesli w domu pali się światło złodzieje go unikają, jesli dozorca czuwa złodzieje nie będą nawet próbować, swiadoma osoba nie bedzie gwałcić ani torturowac’ Ktoś pytał co robił Jezu od 13 roku do zycia do czasu kiedy zaczął nauczać, przewędrował Egipt Indie i Tybet, na tym polegała jego zbrodnia, wniósł obce idee do tradycji zydowskiej. Takie są fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spadam
Kamelia Troche trudno jest tak postepowac jak Jezus. Jezus był doskonaly. A my? Grzeszni i sklonni do grzechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×