Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

moze ktos z hodowli bedzie w sobote to popatrze na psiaki, ale i tak wszystkie sa piekne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, do mnie nail nie wrócił, może cos onet nie działa znowu zbyt dobrze;-/ Natia, no cooo, kiedy ona taka jest, że bezczelnie potrafi kapcia gdzieś schować w domu tak, że znaleźć nie można potem 2 dni.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o zaropiałe oczka zwierzaczków - to ja mam dwie myszki i jedna miała taką przypadłość, a druga lizała jej to oczko i przeszło. Jeśli chodzi o Jego - parę dni temu podjęłam decyzję, że się z nim skontaktuję za wszelką cenę, chociaż telefon wyłączał notorycznie. Dzisiaj się udało. Powiedział bez ogródek, że nie chce mnie widzieć, przynajmniej na razie. Miło nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie sie wydaje ze tak powiedzial, dlatego ze wydzwanialas bez przerwy, jezeli odlaczal to powinnas przestac, wiem ze to wkurza na maksa i potem mowi sie przykre rzeczy drugiej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uciekam trochę popracować, a potem załatwic jeszcze z tą książką, ciekawe, jak mi się uda wyrobić..? grze - napisz jak tam z mailem, dotarł? Będę późniejszym wieczorem. Miłego popołudnia, Dziewczyny! 🌻 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja chciałam się z nim skontaktować, bo chcę odzyskać swoje rzeczy. A napastować telefonami zaczęłam go dopiero kilka dni temu, wcześniej 2 miesiące miał spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D Karola pisałam gdzieś wcześniej, żeby nie wchodzić na takie topiki jak się jest zdołowanym no chyba że się wygłupiacie :D do mnie się odezwał mój były, po 10 miesiącach, odpowiedziałam bardzo oficjalnie i chłodno i jestem z siebie dumna :D a za chwil kilka udaję się do mojego obecnego, kolacja ze śniadaniem :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Halinko :D Ty to jestes super kobietąi od Ciebie trzeba sie uczyc optymizmu :D Mam propozycje, nie musi sie ten pomysl udac, tu nie chodzi aby cos robic na sile... ale mozewraz ze strona 95 wrzucimy tu troche wiecej optymizmu, zycia i to nie oni beda glownym tematem rozmow ? Sa dziadami i glupkami bo takie fajne laski zostawili :P i to oni maja zalowac a nie my :P Sa tu juz 94 strony zali i smutkow, tamten rodzial zamykamy i zyjemy na nowo, jesli los nam ich odda, wezmiemy jesli bedziemy chcialy, jak nie... to kop im w tylek :P Dziewczyny da rade ? Chociaz na probe ? Nic na sile ? Hm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głowy do góry, każda z was musi swoje odcierpieć, musi parę razy zrobić z siebie przed facetem kretynkę - to naturalna kolej rzeczy :) ja, kiedy się zaczęłam spotykać z obecnym, to też byłam niepewna, nie chciałam się w to pakować, bo czułam, że mi nie przeszło po byłym, pamiętam nawet kilka takich akcji, kiedy byłam o obecnego, on chciał mnie pocałować, ja uciekałam, on się wkurzał, a ja szłam do łazienki i płakałam, że ja chcę do R. (były). Aż w końcu po którejś takiej kłótni obecny mnie wziął za rękę i powiedział, jak mu strasznie na mnie zależy i ja też zrozumiałam, że mi na nim zależy i chociaż wciąż nad nim pracuję, bo jest parę rzeczy, które musi zmienić, to jest coraz lepiej :D i zobaczycie, u was też tak będzie, tylko nie pozwólcie, żeby ci idioci wam zmarnowali młodość, bo oni sobie hulają, a wy płaczecie w domu - nie płaczcie, bo nie warto :) idę pod prysznic, mrrrrau, już się nie mogę doczekac :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje rzeczy, to może jeszcze z kątów wygrzebię, a co ze wspólnymi? Przez 6 lat, to się jakiegoś tam \" majątku\" dorobiliśmy. I dlatego chcę się spotkać, żeby to podzielić - inaczej się nie da. Małpa wredna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on nie chce mnie widzieć. Dobra już przestaję smęcić skoro ma być wesoło. Ostatecznie będę smęcić na wesoło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko niecierpliwa jestem i mam wrażenie, że czekać mi przyjdzie kilka miesięcy albo nawet lata. Najbardziej teraz to mi zależy na nartach i łyżwach - ale bym sobie pojeździła :-) Ostatecznie do pierwszych śniegów poczekam. Jak tam King?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, King to jest Mistrz! od wielu lat figuruje na szczycie listy moich najulubieńszych pisarzy. co jest zaskakujące, bo nienawidzę się bać i jak ognia wystrzegam się jakichkolwiek horrorów. ale to jak on pisze.... mrrr :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia - ja klasycznej fantastyki też nie trawię, a jak nie jesteś przekonana, to spróbuj chociaż 1 cz, tylko ta akurat najsłabsza...( i najcieńsza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia, właśnie! czekanie wcale nie jest złe. prawda jest taka, że kiedyś coś to czekanie przerwie: albo On, swoim powrotem, albo ktoś inny, przypadkowo i zupełnie niezamierzenie... chociaz ja dalej obstaję, że ta druga opcja jest najbardziej na świecie nieprawdopodobna. ja się cieszę, że mam z Nim tak dobry kontakt.. że się Przyjaźnimy. nie zniosłabym Go nie widzieć, nie czuć obok.. choć nie jest mój, to w jakimś stopniu cząstka Jego nadal we mnie zyje i nic tego nie zmieni. ale jakoś tak nie umiem się smucić. życie jest piękne. bo tak naprawdę nic nie jest przesądzone! a rzeczy, które dziś wyglądają na beznadziejne, jutro mogą się rozwiązać! i, trzymajmy się tego, wiara czyni cuda! kocham! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, a ja właśnie fantastykę kocham ;> ale musi być dobrze napisana. taki pan sapkowski czy pilipiuk z polskich. albo tolkien, gaiman(!), koontz z zagranicznych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała biała ćmo - przez Ciebie znowu mnie zazdrość dopadła ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, nie pomyślałam... ale to też nie jest tak łatwo. to nadal boli kiedy Go widzę i wiem, że nie mogę pocałować delikatnie w usta, podrapać po pleckach, przytulić się jak do Swojego-Prywatnego-Mężczyzny może się przytulić Jego-Prywatna-Kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×