Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

erwina

radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

Polecane posty

Żółty żółty żółty Żółty żółty żółty Żółty żółty żółty Powiedziałam, ale nie wiem kompletnie o co chodzi :O A usteczka faktycznie miałam zajete...... jedzeniem :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie wiesz momirko o co chodzi to proponuję kiedyś spróbować :D Sama sie przekonasz :D:D że to niebywale trudne ;) Serenity mój też mi odpowiada\" sokojnie, możemy o tym pomyśleć. Wtedy dostaję szału, bo przecież właśnie po to mówię i rozmawiam żeby to omówić a nie pomysleć o tym kiedyś??? :D To możemy sobie podać ręce hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj erwino w końcu ktoś poznał moj ból, spokojnie to wyraz, który doprowadza mnie do pasji, nie rozumiem po co też coś odkladac, skoro nie ma nawet żadnych konkretnych przeciwskazań by nie zrobić czegoś TERAZ! mój m zawsze by się zastanawiał poxniej, nigdy nie ma dla niego dobrego momentu! ehhhh biedne jesteśmy erwino! a momira pewnie testuje wymowę żółtego hahahha:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
erwino mialyśmy w jednej minucie tą samą myśl:-D oj jesteśmy świntuchy, nie ma co! a amirka aż się wyrywa by do NAS dołączyć, ale wciaż jej głupio, biedactwo:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to się zgrałyśmy :D MUSZE CI POWIEDZIEĆ że mnie to tez do pasji doprowadza, podobnie zresztą jak powiedzenie \"no dobrze\" Pełen entuzjazm :D:D Na szczeście nie jestem zołzą która miałaby sie z tego powdu wykłócać czy coś, no atki jest i takiego go kocham, aczkolwiek często się naśmiewam z tego, on też i jakoś tak ciepło staramy się dojść do porozumienia. Co nie oznacza że te słowa nie doprowadzają mnie do pasji. To niebywały komnpromis ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wpadam tylko się przywitać Jak mi czas pozwoli to jeszcze wpadnę.Wczoraj miałam dyżur w szpitalu,córeczka mojej szwagierki (3-latka) odwodniła się.Stan jej był krytyczny,bo odwodnienie sięgnęło aż16,5% a to bardzo dużo.Pomagam jak mogę.Szwagierka ma jeszcze jedno dziecko,którym się odwczoraj opiekuję.W szpitalu trzeba się zmieniać,bo na jedną osobę to za duży ciężar--->wyspać kiedyś się trzeba a dziecko w szpitalu jest od soboty :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i poczytałam Was,ciekawość zwyciężyła...dziekuję za I miejsce,ale po przeczytaniu mojego powyższego posta stwierdzicie,że nie zasłużyłam sobie na pierwsze miejsce,ale na ostatnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amirko znów problemiki, Twoje szwagrostwo ma szęscie, ze ma w rodzinie taką dobrą duszyczkę, a swoją droga na rozweselenie dodam, że trafiłam w dziesiątkę w poprzednich postach sugerując, ze pojawisz się przy okazji świntuszenia:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się amirko, ze humorek Cię nie opuszcza:-D jak widzisz zawsze o Tobie pamiętamy kochana;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak, potwierdzam, zawsze pamiętamy o naszych zgubach ;) Nawet jeśli sobie ostro żartujemy to z miłością w ripostach :D Trzyamj sie kochana, a maluszkowi szybkiego pwrotu do zdrowia życzę!!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny,mam nadzieję,że Oliwia szybko dojdzie do zdrowia.Jest taka delikatna i drobniutka a to wstrętne choróbsko jeszcze ją odchudziło.Same kości i skóra :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amirko... a co sie stało tej Małej że sie tak potwornie odwodniła? Czy to cos poważnego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amirko dzieci wbrew pozorom mają silne organizmy, wszytsko będzie dobrze! momirko za takie zaglądanie to sie pocałuj w nos!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupiła sobie zapewne odkurzacz \"pyłek\" i dlatego tyle czasu jej to zajmuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wcinam sobie suszona żurawinę, ale pycha!!!!!!!!!! Polecam gorąco!!! W ogóle dietka dziś cud miód! Od rana ciastka, pierniki, mandarynki i żurawina :D Na obiad jeszcze nie wiem co... :O i to jest okropne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie laseczki...ale sie rozpisalyście...wow Wczoraj jak wróciłam od fryzjera to tak mnie zmogło...powaliło mnie na łopatki...jakoś niedobrze mi się zrobiło i dostałam telepki...połozyłam się a po 2 godzinach zwlokłam się na angielski...ale jak tylko wróciłam tak zaległam na kanapie do północy z kolejną telepką...dzisiaj już jest ok...jak zaprowadziłam synka o 10 do szkoły tak wróciłam o 13 ...hehehe...oczywiście musiałam zrobic zakupy i byłam w hurtowni zabawek...ech...fajniejsze zabawki kosztuja ponad 100 zl a te chińskie to lepiej nie mówić....córke to mam załatwioną ale synka nadal nie...i dostaje szału!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do diety to powinnam trzymać diete wątrobową ale jakoś średnio mi wychodzi...hehe...zaczęłam pić już kawe...oczywiście nie w takich ilościach jak kiedyś... Po weekendzie i po gościach obiecałam sobie diete do Świąt ale niestety...własnie zjadłam pyszną, świeżą, chrupiącą bułeczkę... Musze iść robić obiad...nie wyrabiam się z niczym...o odkurzaniu o którym wspomniałyście musze pomarzyć... :-) wogóle nic nie posprzątałam na Święta...a jutro ostatni dzień wolnego...buuuuu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity co do piaskowca to moi znajomi sobie położyli w korytarzu takie coś...superowo to wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapisaliśmy synka na obóz w ferie zimowe...On chce jechać ale ja mam spore wątpliwości...pierwsze jego kroki w szkole były tragiczne i chodzi mi tu o klimatyzację w nowym miejscu i grupie bo uczy się bardzo dobrze. Rozmawiałam z nim, że nie będzie tam nikogo znał i będzie bez rodziców...ale On chce jechać...nie kosztuje mało ten obóz więc szkoda troche kasy gdyby się rozmyslił...ale kiedys musi byc ten pierwszy raz...na szczęscie niedaleko jedzie od domu...jakaś godzinka od Nasu...z drugiej strony jak sobie pomysle, że ma siedziec w domu przed kompem albo tv to już mnie skręca... Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majmac puść go, jeśli jest tak blisko to zawsze możecie go zabrać, wydaje mi sie, ze takie wczesne wypady usamodzielniają dzieci, ja i moja siostra długo żyłyśmy trzymającej się mamusinej spódnicy i zawsze ciężko Nam było rozstawać się z domem:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Momirko odwodniła się ponieważ dopadł ją wirus o którym wcześniej pisałam.Nie jadła trzy dni,tylko piła ale co wypiła to zwymiotowała.Wczoraj rzekomo miałam wyjść ze szpitala,ale jednak ją jeszcze zatrzymali.Dzisiaj dostałam wiadomość,że pogorszyło sięwróciły wymiotyc i doszła biegunka.Mają robić jej usg,pewnie wieczorkiem dowiem się co dalej.Szkoda mi tej małej,jest taka delikatna i szczuplutka a ten wirus jeszcze ją odchudził :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity dzięki...własnie wysłałam pierwszą rate za ten obóz... Jestem zaskoczona, że chce jechać ale jak chce to nie będę go przygaszać...pożyjemy ...zobaczymy... Wczoraj u fryzjera ni stąd ni z owąd zrobiłam sobie jeszcze paznokcie...ha...tzn pielęgnacja i malowanie...zaszalałam...za ostatnie pieniądze...musze wracać do pracy bo zdecydowanie wydaje za dużo kasy na wolnym... :-) już mi co nieco odpadło z tych ozdób...za długo musiałabym czekać aż wyschnie a spieszyło mi się jak zwykle...hehe...ale wyglądają całkiem ładnie...pierwsza ozdóbka odpadła mi już jak szukałam kluczyków do samochodu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amirko te wirusy są OKROPNE...już myślałam, że nas dopadł ten wirus...bo z samego rana wczoraj mąż się żle czuł, nie poszedł do pracy, bolał go brzuch i tylko spał...jak mu przeszło to ja dostałam gorączki i było mi dziwnie...ale póki co ...odpukać...nic mi nie jest więcej.... A takie dzieci jak cierpią to jest straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to postrzelałam monologi a obiadu nie widać...zaraz lece po synka bo ma skrócone lekcje dzisiaj więc spadam powoli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majmac ten wirus to prawdziwa masakra.U mnie wszyscy przeszli oprócz synka,ciekawe czy go dopadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×