Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Karolina --> Tak z dnia na dzień to raczej pokarm nie zaniknie. Ale fakt - trudna sytuacja. Ja nie pomogę raczej bo sama mam ten problem :o Co prawda na razie nie mam żadnej akcji takiej jak Ty i w razie czego małą wszędzie ciągam ze sobą i karmię, ale jakby się nie daj boże coś ze mną stało to dziecior z głodu padnie ;) Tak po akcji z Żurkową to też mnie naszło żeby na wszelki wypadek zrobić jakiś zapas w lodówce, ale gorzej z samym podaniem. Myślę że dobrym rozwiązaniem może być ta butla Tommy Tippee o której pisały już dziewczyny - najbardziej przypomina pierś, no i ja jeszcze zamierzam potrenować akrobacje ze specjalnym kubeczkiem. Dziewczyny --> Już kiedyś podpytywałam, ale pewnie umknęło w całym forumowym gąszczu.. Jak przechowywać pokarm? W zamrażalniku to chyba w jakiś specjalnych woreczkach tak? A w lodówce? Może być butla plastikowa czy coś szklanego? Myślałam żeby zrobić jakiś zapas awaryjny z mleka zbieranego w ciągu całego dnia, bo pewnie mało mi się uda laktatorem wyciągnąć, więc bym zlewała cały dzień do jednego pojemnika i na wieczór do zamrażalnika. Można tak? Karolinna --> To mnie nastraszyłaś - ja tez jestem szczepionkowy schizol :( A drugą Hexę mamy 13-go :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia nie ma takiej opcji by Ci pokarm z dnia na dzień zniknął :) :) :) Tak tylko baby na rynku gadają.... Nie martw się i ciesz karmieniem piersią. A jak chcesz by maluch z butelki zjadł to niech go tata karmi, ale tak by Ciebie nie było w pobliżu... Z tym karmieniem butelką przez matkę to jak dziecko widzi mamy cyc i butelkę to nie chce... To tak jakby miał Cię ucieszyć zwykły gumowy wibrator w ręku napalonego super przystojnego chłopa :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P Co byś chciała wtedy??? Sorrki za porównanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moje dziecię coś znowu męczy chyba. Od 3 dni nie daje nam żyć - ciągle ryczy i nie daje się zostawić nawet na pół minuty. Jak jestem sama i muszę wyjść do toalety to się drze aż napuchnie z płaczu albo spazmów dostaje :o i jeszcze nie daje m się urwać pod prysznic, mimo iż zostaje wtedy z tatą, a razem spędzają sporo czasu, to i tak się zaczyna pruć :( Mam nadzieje że jej to zaraz przejdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia- ja tak miałam, i za żadne skarby nie chciała jeść. Teraz córci muszę dawać Dickoflor czy jakoś tak się to nazywa a to proszek do rozpuszczeniu w mleku... Ściągnęłam ok 60 ml i próbowałam jej dać ale był wrzask.. płakać mi się też chciało ale \"na siłę\" prawie jej to wcisnęłam, bo musiałam.. tak przyciskałam smoczek po bokach żeby mleczko pryskało jej jak z piersi.. był płacz itd ale na drugi dzień już tylko marudziła trochę więc znowu akcja naciskania smoczka. Dziś już był trzeci dzień i jak jej dałam z butelki i przytuliłam to ładnie wszystko zjadła bez protestu nawet jak sie już skończyło to ciągnęła dalej ;-) Ale każdego dnia \"na otarcie łez\" dawałam jej jeszcze possać z piersi żeby się uspokoiła. Jak masz \"mocne nerwy\" to popróbuj może tak jak ja, a jak nie to nie mam pomysłu.. Karola pakuj się, bo Cię noc zastanie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Karola za info z tymi 3 dawkami prevenaru do 6 miesiąca to nie zdążymy bo 3 dawkę hexa mamy dopiero na koniec września a Szymuś będzie miał 5 miesięcy wtedy, co ty na to żeby zaszczepić go w przedziale 7 -11 miesięcy?? Nie będzie już hexy... Poczytam o tych pneumokokach na tej stronce. Bo jestem ciekawa czy tylko dla dzieci jest to niebezpieczne czy dla nas też?? Bo chodzi mi o to na ile lat będzie miał tą odporność Zizusia oby wszystko było ok z babcią i ciężarną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola dobre porównanie teraz nie dziwmy się dzieciom Ja was podziwiam za to karmienie w nocy co 2 h moj od poczatku na butli wiec wstaje teraz tak przed 5 a chodzi spać 20-21 nieraz wstanie ok 2 to pić mu daje. Napije się i lulu Mieliśmy raz akcje ok 5 nad ranem albo 3 ze synuś wstał zaczał gadac a my z mezem obudzilismy sie i zaczelismy się smiac ze coś synciowi się pomyliło. Tak to śmiesznie wyglądało pogadał pogadał i usnął :) Wiecie apropo dzieci wcześnie narodzonych sorki za taki smutny temat ale chce sie z wami podzielic tą niesprawiedliwością. Rozmawiałam z panią której córka pracuje w szpitalu i opowiadała jak rodzicie i dzieci cierpią czesto jest tak ze to dziecko wczesniaczek( chodzi o te dzieci u których nie wykształciły się organy) po jakimś czasie umiera mieli ostatnio takie dziecko co po roku umarło i tak opowiadała mi jak to małżeństwa się rozpadają przez to bo żona myśli tylko o dziecku mąż przestał się liczyć ona w depresji. i praktycznie czekaja na śmierć dziecka. Albo dziecko nie ma płuc wykształconych i aparat za niego oddycha. Wiecie nieraz dobrze jest jak Bóg zabierze te dzieciątka wcześniej, bo po co one się męczą. Ja to pewnie bym też swoje życie poświęciła na opieke nad takim dzieciątkiem i pewnie nie zwracałabym uwagi na innych tylko dziecko by się liczyło. Bo są tacy co od razu zostawiają takie dzieciaczki i wracają do codzienności pracy, bo męczyć się nie chcą z takim dzieckiem i co jakiś czas je odwiedzają - Kiedyś była naturalna selekcja a teraz ratuje się te biedne dzieci bo mamy sprzęt ale pewnie lepszym miejscem dla tych dzieci było by niebo. Wiecie to jest straszne koleżanki siostra ,miała dziecko z wadami i to strasznymi ( trochę inny temat) lekarze powiedzieli że nawet roku dziecko nie przeżyje i tylko z dnia na dzień tak jakby czekali na śmierć własnego dziecka- tak to przeżyli a najbardziej matka bo to jej dzieciątko zmarło na ręku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liliankas a co nie chwaliłaś się że byłaś z Laurą na basenie?? Chciałam zobaczyć twoje zdjęcie ale na razie nie dostępne jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde paulinek zaserwowalas przykry temat:(moja jak byla w szpitalu z ta infekcja,w pierwszy dzien odwiedzin kiedy lekarz przy obchodzie mial powiedziec co jej dolega, pomylil sie i powiedzial nam ze malej zostal miesiac zycia.mi sie ciemno zaraz przed oczami zrobilo,a lekarz jak to lekarz spojrzal w karte i mowi ahh pomylilem pacjentki,wybaczcie. my dzis bylysmy pierwszy raz na szczepieniu,mala nie orientowala sie nawet ze dostala 2 kluciacaly czas zawziecie smoka ciagala:D dalam jej czopka,bo goraczki dostala i teraz spi przy mnie-ja z kompem do lozka wlazlam:p a dzis w nocy to pomylila osoby,bo zawse to ja spalam z jej prawej strony,bo dalej od okna,ale w tym mieszkaniu jest inaczej ,wiec mala z przyzwyczajenia nad ranem przyssala sie do cycka tatusia:D:D:Dten sie nawet nie obudzil!! moja je i z tego i z tego,nawet jak ja karmi ktos inny niz ja,a ja stoje np obok to i mimo wszystko je,wodzi tylko za mna wzrokiem zdziwiona i sie zastanawia co tu jest nie tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
camomilla z jednej strony to odetchneliście z ulgą ze to waszego dziecka nie dotyczyło z drugiej pewnie żal że ktoś tą wiadomość w tym szpitalu otrzyma. camomilla przynajmniej nas rozśmieszyłaś z tymi cycuniami. :) :) :) nawet mój m się śmiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, już mnie macie dosyć???? My dopiero 10.09 lecimy, więc mam jeszcze trochę czasu :P Co do niepokoju po szczepieniu to jest to częste, ale poza tym że męczące to tak na prawdę nie takie straszne. Jak któraś szczepiła się od grypy ostatnio to pewnie wie o czym mówię. Po szczepieniu wszystko może boleć, mogą boleć mięśnie, miejsce i okolica wkłucia, głowa itd. Dlatego maluszki płaczą. A ból jest stąd że wprowadzając do organizmu fragmenty drobnoustrojów chcemy wywołać \"kontrolowany stan zapalny\" który da odporność- taki jest nasz cel. Stąd obajwy paragrypowe i stąd płacz. A ja dziś pierwszy raz zamotałam się chustą :) i choć ma ona przepisowe 4,7m to jak wywiązałam kieszonkę, tą ze skrzyżowaniem pod pupcią (chyba to co Cynka ma na zdjęciu na NK) to z tyłu niewiele zostało, a myślałam że tam z pół metra bedzie wisieć.... A może to ja taka wielka jestem.... Cóż trzeba mi było zmierzyć zanim przyciełam na długość :(, ale z drugiej strony to przynajmniej jak zawiążę to nie wisi mi z tyłu do kolan :P . Ja wbrew temu co piszą uszyłam z dwóch kawałków zszytych z duzym założeniem, bo mój ciężki i bałam się że pojedynczy materiał się rozejdzie :P. Dzięki temu wyszło taniej bo materiał ma 140cm szer, więc wziełam 3m i na pół wzdłuż :) chustę kółkową też mam tak zrobioną i to nie przeszkadza. Tę wiązaą chustę mam z flanelki, żółtej jak nie wiem co, ale kupiłam czerwoną farbę do batiku i jutro zamierzam pomalować :) mam nadzieję że mi wyjdzie wzór taki jak chcę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to jeszcze jak:)dzien pozniej widzialam ta mala i jej rodzicow-oboje stali nad lozeczkiem i plakali:(az glupio sie robilo zartowac z mala kiedy oni byli obok.no coz...a mi mama napisala ze to moje bublowate nosidelko-chusta dzis doszlo-moze nie bedzie az tak zle,ja teraz mam sklepy doslownie pod bokiem,a jak nie to bede sie dalej bujac z wozkiem:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolu, mam pytanie podobne jak cyna - czy mleko można cały dzień odciągać, trzymać w lodówce, a na wieczór do zamrażalnika?? Albo chociaz tak na dwa razy. Pytam, bo ściągnę ok 80ml więc razy dwa to by się kwalifikowało na słuszną porcję dla małej. Czy lepiej pojedyncze porcje np po 80 do woreczków i mrozić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorrki, już odpisuję- o ile nie wyciągasz z lodówki na ściąganie, a ściągasz to innej butelki i dolewasz to ok. Najlepiej aby zamrozić przed upływem 8-10godzin od ściągnięcia pierwszej porcji. Co do przechowywnia w lodówce czy zamrażalce- to szkło się nie nadaje, bo opłaszczają je przeciwciała i tracimy z mleka to co najcenniejsze. Nadają się wszystkie pojemniki do produktów spożywczych które można zamrażać. Mogą to być też specjalne pojemniki na mleko jak System Via Aventu http://www.allegro.pl/item423592226_pojemniki_na_pokarm_avent_via_szybka_wysylka.html Ja osobiście używam buteleczek na mleko Evenflo- super są i do tego mają kształt jak amerykańska butelka na mleko :) Camomilla ja to bym takiego lekarza to chyba w pysk strzeliła po takiej pomyłce.... A co do ratowania wcześniaków... cóż lekarz ma walczyć o życie, nigdy nie wiadomo jak skończy się ta walka, czasem dzieci żyją choć zgodnie z wiedzą medyczna nie powinny, czasem nie wiadomo dlaczego nie udaje się ich uratować. Wiecie koleżanka z którą pracuję (ma dzieci trochę młodsze od nas) pracowała przez wiele lat na reanimacji dziecęcej. Jakieś 10 lat temu urodziło się dzieciątko, a raczej było to późne poronienie- w 22tyg ciązy. Matka wcześniej dostała w Belgii sterydy jak zaczynały się skurcze, tydzień później już w Polsce nie udało się powstrzymać porodu. Dziewczynka po urodzeniu walczyła, choć lekarze już w trakcie porodu mówili że nie ma szans, bo to jeszcze calkowicie niedojrzały płód. A tu niespodzianka - po porodzie dostała chyba z 5 pkt wg Apgar i zaczęła oddychać. Przylecieli więc z reanimacji i zaczęła się walka. Twierdzili że raczej bez szans ale skoro malutka walczy to oni też muszą :) po 9 dniach odłączono respirator, po 26 nawet wspomaganie (NCPAP)... jak mała się urodziła ważyła jakieś 600g, jak miała miesiąc zaczęto podawać jej mleko przez sondę... po 3-4 miesiącach, czyli w okolicy planowego terminu porodu wyszła do domu. Ta moja koleżanka uznała to za cud, bo mała po prostu miała widać żyć. Nie ma żadnych dysfunkcji, wad, uszkodzeń, nie miała nawet najmniejszego wylewu śródmózgowego (choć mówi się że wszystkie wcześniaki mają), nie miała retinopatii- całkiem zdrowa dziewczynka. Koleżanka położyła ją do nas na 2 dni w poprzednie wakacje, by nam ją przedstawić- to śliczna, zdrowa, inteligentna dziewczyna, która teraz ma już 10 lat :) :) :) :) :) Ale się rozpisałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek- hmm nie chwaliłam się? to gapa jestem ;-) Chodziłyśmy w sierpniu na taki cykl 4 zajęć dla maluszków, ale moja się jakoś nie garnęła do proponowanych zabaw więc na razie odpuszczam, jak troszkę podrośnie to pójdziemy znowu. Zajęcia w sumie fajne i tak czy inaczej spowodowały u niej większą aktywność. A śmierć dzieciątek jest okropna w lipcu moja przyjaciółka rodziła w 28 tygodniu, przez cc, ale jej synek po kilku dniach zmarł - powiem Wam szczerze, że nie za bardzo mam odwagę z nią się kontaktować teraz bo tak bardzo pragnęła tego dziecka i nie chcę jej przypominać, a tym bardziej jak Laura niewiele starsza jest. Naprawdę mamy z czego się cieszyć, bo nasze pociech zasadniczo zdrowe są... A tak przy okazji zastanawiam się co z Grzybiara?? ona urodziła jakoś dużo wcześniej z tego co pamiętam i wiem że się potem odzywała, ale teraz zamilkła... wiecie coś może? I wogóle jakoś dużo dziewczyn zamilkło.. Karola a mi się coś pomieszało, bo myślałam że jakoś teraz jedziesz, ale dobrze, że jeszcze z nami jesteś ;-) Ja dziś 3 dzień na diecie.. lipa straszna, bo się odzwyczaiłam i normalnie głodna jestem.. nie mogę jeść nabiału przede wszystkim i moich ukochanych pomidorków i jajek a moja córcia jak miała rumień na szyjce to dalej ma, zeszły tylko krostki z brzuszka. ;-( i sama nie wiem czym ją smarować już ;-( Magmal- mi się coś obiło o uszy że lepiej mleka nie mieszać z różnych okresów ściągania, można tylko ściągać i mieszać pokarm z obu piersi w momencie ściągania.. ale pewnie Karola wyrazi swoją opinię ;-) i nas \"rozsądzi\" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia447
cyna ja mam te butelki i z nich takze nie chce :-( karolu mam pytanie czy jak karmie to moge tak na pare seri po 5 minut chodzc na solarium? ja po prostu musze a nie wim czy moge?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia447
sorki kolor szafir

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) ja dzis wyjątkowo o tej porze na nogach :p wyprawiłam męża z córką do dzisdków a sama do fryzjera za chwile jadę, jutro idziemy na wesele:) pewnie pobędziemy max do 2 bo z Karolinka długo sie nie da :) dzisiejsza noc nawet ok pobudki były o 00, o 3 i o 7, tylko że o północy to mogłam dac jej pic bo mleka wypiła tylko 30 ml więc nie o jedzenie tu chodziło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia447
No stelka my rowniez idziemy na wesele ale dopiero 20 wrzesnia i planujemy wracac do domu tak o 20:-21 a najlepsze jest to ze w kosciela zaczyna sie dopiero o 17 wiec na samej zabawie bedziemy jakies 2-2:30 godzinki no ale coz dziecko najwazniejsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponoć nie ma większych przeciwskazań do opalania w solarium przy Karmieniu, ale warto dobrze ochronić brodawki sutkowe, bo sa bardziej wrażliwe. Ja też zamierzam dziś na kilka minut pójść, żeby się w słodkiej Italii na plaży nie spalić :P Nie wiem po cholerę ktoś wrzucił nam ten link na kafe, chyba tylko by któras z nas obstawiła autorke za planowana aborcję.... Stelka, a może mała zaśnie i się pobawicie :P Jak Mati miał kilka miesięcy byliśmy pod rząd (co tydzień) na dwóch weselach u moich koleżanek, w tym samym lokalu :) Mati za pierwszym i za drugim razem zasnął nam na 3 godziny i spał.... w barze, bo tam było ciszej i pilnował go barman :) :) :) :) :) Sam to zaproponował, bo jak stwierdził i tak musi tam być ciągle, a jak mały sie obudzi to od razu nas zawoła :) A jak mały wsyał wyspany to bawił się z nami przez kolejne 3-4 godziny :) Dobra ja dziś muszę się trochę sprężyć, bo czas goni, a roboty dużo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia447
Emanuela 75C co ty nam za temat podsuwasz? My tu wszystki cieszymy sie ze mamy tak wspaniale dzieci a ty nam podajesz likn do strony o aborcjach? Niepowazna jestes chyba!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia447
karolu dziekuje ci za odpowiedz, ja napewno pojde sie opalic w staniku wiec bede miec piersi zasloniete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, wlasnie zamowilam wizyte domowa do mnie imalego, ja jeszcze chora teraz eryk:( kicha , leci mu z noska ,kaszle wole zeby go lekarke zobaczyla przed weekendem, nie spal cala noc i my razem z nim, nosilismy itp, szwagierka miala wczoraj cc, urodzila zdrowa dziewczynke , wiem ze wazyla 2950 wiec nie taka malutka ale nie wiem i le mierzyla, dobrze ze sie wszystko dobrzes konczylo :) moja babcia...zle z nia:( kurde wiecie ze my bysmy jej nieba uchylily a oni powiedzieli ze jest niedozywiona i wycienczona...bo ona od jakiegos czasu nic nie chciala jesc:( pila malo my jej na sile a ona nikla w oczach, dzis jeszcze maja robic badania, matko jak mi jej brakuje , ja ja kocham nad zycie, jestem zwiazana z nia emocjonalnie bardziej niz z matka, to aniol nie czlowiek, wczoraj to sie do jej poscieli tulilam i plakalm ja nie wiem co to bedzie, jest na kroplowkach, rehabiltacje ma oby bylo dobrze, 3majcie kciuki :) i zebysmy sie wreszcie wykurowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim, Julek ładnie przespał nockę i obudził się z uśmiechasami o 7, niestety zaraz jak zjadł znów się zaczęło prężenie brzuszka, płacz, niestrawności...znowu dałam viburcol ale nadal mnie to bardzo niepokoi... Karola, ja wiem, że po szczepieniu objawy grypowe, temperatura by mnie nie martwiła, ale jego boli brzuszek, ma taki twardy i obolały, zaczynam się martwić,że może coś mu jest, a tylko zbiegło się w czasie ze szczepieniem??? albo taka dziwna reakcja na hexę.... teraz zasnął, coraz mniej mi je, ale wcale mu się nie dziwię...chyba zaczyna kojarzyć, że po jedzeniu boli... Eh, wyjazd do słonecznej Italii :) w zeszłym roku, po slubie pracowaliśmy nad Julkiem właśnie w Toskanii :) jak widać, skutecznie ;) mój mąż często jeżdzi z pracy do Włoch, więc korzystając z okazji jechałam do niego i myk do Toskanii, jak pomyślę o tych słonecznych klimatach, kawce z melonem na tarasie, winach...chociaż ostatni tydzień września nie był już słoneczny, więc w deszczowe dni zwiedzaliśmy... za rok zabiorę tam Julka jak się uda. Włosi są bardzo przyjaźni dzieciom, Ludwiczek będzie tam miał jak pączek w maśle!! Lepsza jest jeszcze Francja, na każdym kempingu w Prowansji- przewijak,stanowisko do mycia...ogólna życzliwość i ułatwienia... eh, a u nas tzw. polityka prorodzinna z której nic realnie nie wynika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka, karola dobrze mówi, może mała zaśnie, my byliśmy na weselu 3 sierpnia z dziećmi, mały zjadł mleczko i zasnął obudził się około 21 zjadł mleko i poszedł dalej spać, następna pobudka była o 1 w nocy :), ale tu już zaczął się rozglądać hi hi hi, zrobił furorę wśród ludzi i wówczas stwierdziliśmy, że możemy iść na autokar i pojechać do holetu, a nasza starsza córeczka też nam zasnęła o 19.30, obudziła się jak mieliśmy wsiadać do autokaru. wszyscy byli w szoku. nasze dzieci spały w wózkach, które stały obok naszego stołu, taki fajny kącik mieliśmy:), na tym weselu też były inne dzieci, która trochę spały, trochę się bawiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinna wszystko mi się pdoba z tego co pisałaś o Italii poza tym melonem :P :P :P ble, ohyda, malony arbuzy- fuj!!!! Za chwilę będę farbować chustę- mam nadzieję że wyjdzie :) :) :) :) jak nie to całą pofarbuję na czerwoo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj kk co robic z maluszkiem jak mu zatka nosek, teraz mu sie leje ale sie boje ze sie przyduzi jak bedzie gestszy, zakrapiam woda morska odciagam co sie da ale przeciez malenstwa ooddychaja noskiem :: jak ja sie boje kataru u dzieci ...... acha czy moge mu juz podac taki kleik ryzowy bo dodawalam do mleka ale srednio mu szlo zreszta przez smoczek nie moze przeleciec, a moge mu zrobic i dawac lyzeczka gestszy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×