Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luna-luluna

KWIECIEŃ 2009

Polecane posty

ja rowniez sie melduje :D Wesolutka rymujesz od rana :D Dzisiaj mam wizyte.. denerwuje sie troszke bo moj lekarz strasznie jest wyczulony na punkcie wagi w ciazy, a po drugie odbieram wyniki badan.. ale za to zobacze mojego malego wariata :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej dziewczynki:) Ja dzis w domku... L4 mam do nast pon:) heheh...:) Zmykam zrobic sobie sniadanko:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć brzusie:) witam w nie świateczny poniedziałek:( ja dzisiaj nadaje z pracy:( jestem taka niewyspana i zmęczona jakby wogóle nie było wolnego, byle do piatku, w piątek mam wizytę i zobaczymy znowu naszą małą:) już się stęskniliśmy, no i wezme sobie już chyba L4, od 7 mies to chyba nie jest za wczesnie Wesolutka ja też uwielbiam mandarynki:) i cóż jem znacznie więcej niż Legally, śniadanie przed pracą, w pracy drugie albo i trzecie:) w międzyczasie jogurt, owoce, w domu obiadek, wieczorem kolacyjka a w miedzyczasie sporo mandarynek i coś słodkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja uwielbiam mandarynki.. ale musze stopowac bo mam na nie uczulenie... jak zjem wiecej ok 5-6 na dzien na 2 dzien mam takie czerwone plamki miedzy plcami u dłoni:(... ktore znikaja za 2 dni..a z do kolejnej sporej dawki mandarynek:( buuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja z tego co zauwazylam to jem nie duzo. staram sie zajadac owoce jak jestem glodna, a bez obiadu jakos mi tak nieswojo. tylko ze nie zawsze chce mi sie gotowac ;/ a dzisiaj zanim wyszlam do sklepu dorwalam sie do czekolady. mialam tylko jedna tabliczke zjesc a wyszlo chyba z 5. bylam na siebie zla, ze nie potrafilam sie pochamowac. teraz po sniadaniu czuje sie jak balon :O ale za pol godziny powinno mi przejsc. fajny mrozik z rana byl :D teraz juz coraz cieplej ale taka temperatura moglaby ise utrzymac troche dluzej :) pisalam wam chyba ze moja bratowa w ciazy jest? u niej dopiero 14 tydzien. i jak slysze co ona wyprawia to po prostu zbiera mnie na smiech. podobno z bratem obeszli wiekszosc sklepow u nas i sprawdzali ktore soki nie maja konserwantow, w koncu stanelo ze w \"biedronce\" jest tego najmniej... ciagle narzeka niewiadomo na co, gdy spotkalismy sie u mamy na swiatecznym obiedzie stwierdzila, ze ona nawet kucac nie moze, bo brat zwrocil mi uwage, ze nie mozna podnosic rak do gory, gdy ja na chwile siegalam do pawlacza :O a najlepsze w tym wszystkim jest to, ze od poczatku ciazy narzeka jaka to ona slaba zle sie czuje a gdy brat po szwagra jechal do Lublina uparla sie aby jechac z nim a to od nas ponad 300 km :O po prostu brak mi slow. nigdy sie nie dogadywalysmy ona jest starsza ode mnie o 4 lata. myslalam, ze ciaza nas jakos w pewnym stopniu zblizy do siebie a obecnie nasze kontakty sa fatalne... teraz sa strasznie obrazeni, bo jakis czas temu [2 miesiace] pozyczylam jej moje gazety, byloi tego moze z 10 gazetek moze ciut wiecej i encyklopedia zdrowia dziecka. upomnialam sie o to, bo chcialabym juz zaczac spisywac co bedzie mi potrzebne i poprzypominac sobie kilka waznych rzeczy to spotkalo mnie z ich strony wielkie oburzenie, \"bo przeciez Marta jeszcze nie przeczytala wszystkiego\" rece mi opadly. az po prostu przykro sie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się i ja:) Właśnie kończę śniadanko a potem troszkę posprzątam. Ja ten tydzień też mam jeszcze wolny:) Ale po 10tym stycznia idę na zwolnienie, więc też będę już odpoczywać:) A w ogóle to nie mamy wody - nie wiem czemu, nie było żadnej informacji o tym. Mam nadzieje, że szybko włączą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wesolutka niestety tacy niektórzy ludzie są.. nie ma na to rady:( Powiedz... ,ze to dopiero poczatki i ,że zobaczy pózniej jak bedzie miala zgage zaparcia i bedzie puchla...jak zacznie twardniec brzuszek itd..;) Wiadomo,ze niektóre kobiety znosza pierwsze 3 mies najgorzej...ale na pewno brzuszka jeszcze nie ma więc watpie by były takie problemy z kucaniem... ;) Kochana mysl o swojej ciązy.. jak ona nie ujawnia checi "wspierania" sie..i tyle.:) Masz NAS:):* Buzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mowiac to wcale nie mam ochoty z nimi rozmawiac. nie traktuja ani mnie ani mojego partera powaznie. a moj wlasny brat od kilku ladnych lat nie byl u rodzicow na wigilii bo zona jemu zabrania :O zawsze przychodza w swieta ale zdarzylo sie tak ze i nawet w te dni kiedys nie przyszli. najlepiej by bylo gdyby kazdy im nadskakiwal a reszte maja w dupie. mojego faceta nigdy nie zaprosili jeszcze do siebie tzn nas razem bo ja bylam kilka razy a kiedys nawet jak kontakty byly lepsze to dosc czesto ich odwiedzalam. moze glupio zabrzmi, ale dzieki mnie brat ma prace. znalazlam jemu ogloszenie, napisalam cv i wyslalam. nawet tego nie docenil :( teraz bratowa ciagle mowi, ze jak sie im urodzi dziecko to z wlasna matka nie zostawi malenstwa, bo sie boi ale z moja to jak najbardziej. tylko szkoda, ze jak mama byla ponad miesiac w szpitalu to ani brat ani bratowa nawet razu nie zadzwonili zeby chociaz zapytac sie jak mama sie czuje, no cokolwiek. nie interesowalo ich nigdy czy trzeba w czyms mamie pomoc, bo wlasne dupy wazniejsze. a teraz ona oczekuje ze mama bedzie jej z dzieckiem siedziala. niedoczekanie. nie pozwole na to. ja moge z nimi nie rozmawiac itd ale gdyby sie interesowali losem mamy bylaby inna sytuacja a tak zero aby tylko dla nich cos bylo. jestem przykra w tej chwili ale nie pozwole aby tak wykorzystywali mame. nie beda jej ponizac i robic z niej sluzacej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesolutka faktycznie kiepsko masz z tą częścią rodzinki, współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. U mnie swieta minely fajnie za to od wczoraj masakra. Szlismy z moim do rodzicow i sie potknelam, tak leciutko upadlam na kolana i podparlam sie rekami. I wszystko bylo w porzadku az do wieczora. Jak szlam pod prysznic zauwazylam krwawienie i do szpitala:( . Mialam usg zastrzyki czopki..... Leze w lózku i sie nie ruszam wcale. Nawet boje sie isc wysikac. Normalnie wczoraj caly swiat mi stanal przed oczami. Placz i bezradnosc na koncu nosa, moj to samo. Atmosfera wszpitalu niemila bo to noc juz byla a tu pacjentka...ehhhh. Lekarz sie nic nie odzywal ,na usg nic mi nie pokazal, jak sie go pytalam co sie dzieje to mowil: prosze czekac nie mam jeszcze nic do powiedzenia. Na koniec stwierdzil- dziecko zywe ale wazy ok 800 gram wiec jakby co to nie przezyje. Ze wzgledu na okres swiateczny puscil mnie do domu z zaleceniem kontroli dzisiaj. Juz dzwonilam do mojej lekarki i o 20:15 jade. O Boze co ja wczoraj przezylam! Moj to nawet sobie zapalil choc rzucil razem ze mna palenie w lipcu. Ja juz tez chce kwiecien a przynajmniej marzec zebym byla spokojniejsza bo jestem tak zestresowana ze caly czas lzy mi sie cisna do oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki. Izabart rzeczywiście przezyłaś koszmar. Najważniejsze, że z dzieciątkiem jest ok, gdyby było inaczej zostałabyś w szpitalu. Wiem, że łatwo powiedzieć nie martw się bo to naprawdę trudne w takiej sytuacji. Powiedział Ci lekarz skąd to krwawienie? Ja krwawiłam na początku i też bałam się chodzić do wc. Bałąm się co tam zobaczę i ten strach mi już pozostał mimo, że nie krwawię od ok. 15 tygodni. Iza głowa do góry, będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie mowil. Taki buc jakis byl ten lekarz ze szok. W kazdym badz razie lozysko sie nie odklejalo wczoraj wiec mysle ze dzis sie dowiem od mojej gin wszystkiego. Narazie leze caly czas i dzidzia sie rusza regularnie wiec sie troche uspokajam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabart, wyobrażam sobie jak się przestraszyłaś, ale staraj się nie martwić, bo maleństwo wyczuje Twój nastrój i tylko na nim się odbije. Straszne, że w takim przypadku Cię tak potraktowano w szpitalu. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze, bo z pewnością będzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izabart.. trzymaj sie sloneczko chociaz to napewno trudne... Gosian ma racje - jakby cos byo nie tak to by cie nie puscili do domu nawet jakby to wigilia byla.. lez i staraj sie byc dobrej mysli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera nie rozumiem takich lekarzy, przecież powinni zrozumieć, że człowiek się martwi i informować o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! Izabart wiem co czujesz, mi też powiedzieli uważać trzeba dziecko za małe ja to już sama z domu nie wychodzę tylko pod rękę z mężem i do samochodu do mamy na godzinkę i zaraz wracam do domu. Napisz wieczorem co u gin, Będzie dobrze nie denerwuj się, odpoczywaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana trzymaj się, zobaczysz na pewno wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że dzidziuś żyje i daje znać o sobie.Odpoczywaj jak najwięcej, trzymamy kciuki za dzisiaj aby wszystko było dobrze i na pewno tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabart współczuję przeżyć, trzymaj się i myśl pozytywnie. Tak jak piszą dziewczyny gdyby bylo źle to by cię do domu nie puścili. Napewno wieczorem Cię Twoja lekarka uspokoi a tym czasem wypoczywaj i myśl o czymś przyjemnym np o pokoiku dla dziecka. Jak mnie wkurza ta słuzba zdrowia, jak nie pójdziesz prywatnie i nie zapłacisz to nic się nie dowiesz. Przeraża mnie to że wkońcu też trafię do szpitala i będe zdana na łaskę bądź niełaskę lekarzy. Pociesza mnie jedynie to że położne ponoć są fajne i jest też szansa że trafię na dyżur mojego lekarza chociaż znając moje szczęście ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izabart to straszne co przezylas :( tez mocno trzymam kciuki aby bylo wszystko w porzadku!!! musisz byc dobrej mysli. dziecko sie rusza wiec to bardzo dobry znak. teraz aby do wieczora. bedzie dobrze zobaczysz 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Izabart spokojnie.. przykre to a najgorsza ta chora atmosfera panująca w szpitalu i Ci niektórzy lekarze:/... Dzidzia ma sie ok.. jak widac i dzisiaj na pewno lekarz wszystkie Twoje wątpliwosci wyjasni. Ja też krwawiłam jakis czas temu i okazało sie,że z wysiłku tylko jakies naczynko pekło..wiec spokojnie:)Trzymamy kciuki:* Wiecie co dziewuszki i ja uwazam bo teraz zima ślisko itp...jak najmniej wychodze z domu..ty6lko w samochód i koniec. Ja nie wiem czemu tak teraz jest trudno z tym wszystkim..kiedys kobiety wszystko robily.. w polach pracowaly...itd...i same odbieraly porody i wszystko było ok..a teraz na wszystko trzeba uwazac!!.. na wszystko dokladnie.. jesc to i to..robic tak i tak...hymmm ale czego nie robi sie dla tej ukochanej naszej małej istotki..prawda?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobitki spojrzcie na nk :) my uciekamy do mamy, moj A sprawdzi co sie dzieje ze spluczka :) buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Legally masz rację, że teraz jest trudniej. Jesteśmy chyba bardziej wrażliwe. Ja nie mogłam uwierzyć jak moja babcia opowiadała mi jakie czynne życie prowadziła będąc w ciązy z bliźniakami. A ja tu od samego początku praktycznie cały czas muszę leżeć. Wyobrażacie sobie jak to kiedyś było bez USG? Moja babcia, że nosi bliźniaki sama się zorientowała jak pewnego dnia wypięły jej się dwie pupy w brzuszku :), a było to pod koniec ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza moge sobie tylko wyobrazic jak sama bym sie czula na Twoim miejscu.Trzymam kciuki zeby z Twoja coreczka wszystko bylo ok.Ten lekarz to rzeczywiscie jakis konowal.Zamiast pociszyc pacjentke to jeszcze wyjezdza z takim tekstem,ze skoro wazy 800g to nie przezyje.Gdyby nawet(odpukac oczywiscie)to przeciez nie takie male dzieciatka udalo sie juz uratowac.Najwazniejsze zebys odpoczywala i sprobowala sie jakos zrelaksowac.:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesolutka dzięki za zaproszenie na nk. Super fotki i brzusio też ładniutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastepna sliczniutka brunetka na naszym forum.Wesolutka masz fantastyczne nogi:)Brzuszek oczywiście też:) W łomży mieszka dosyc licznie moja rodzina,ale ponieważ to spore miasto to pewnie nie zasz nikogo z nich. Gosian tak sobie myśle oTwoch blizniakach.Jak to z nimi jest w jedym brzuchu.Czy one sie nie kopią,szczypia,nie ciągna nawzajem za uszy?Wiem,ze to głupie,ale przeciez mają mniej miejsca niz inne dzieci.No i jak Ty odczuwasz ich ruchy,bo pewnie niezłe kuksańce Ci ładuja:) Moj mały od jakiegoś czasu ma stały rytm czyli o 10 wieczór zaczyna charce,które trwają do rana a w dzień cisza(tylko sporadyczne kopniaczki).Boje się,że tak mu zostanie jak sie urodzi.Chyba bede go na sle budzila w dzien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuśki po świętach! Ja na święta się nie objadałam, bo jak dużo jem to później umieram i wydaje mi sie że brzuch mi pęka, więc wolałam delikatnie. Ja jak narazie przytyłam 2 kg, ale łącznie z tym co schudłam przez mdłości, to 4,5 kg. Myślę że do produ jeszcze z 6 kg, czyli 10 będzie na plusie w dniu porodu. Legally moje dzienne menu wyglada podobnie jak twoje. Chociaż przed ciążą jadłam zdecydowanie więcej, a teraz to na nic ochoty nie mama. Ciuszków dla dzidziulki mam bardzo mało, za to moja mama ma dla mne prawie całą garderobę dla dzidzi. ale już w styczniu planuję wszystko kupić. Jeżeli chodzi o sylwestra, to my wybieramy się na imprezę do znajomych, i dzisiaj wybieram się po kreacje. Co do zgagi to mam codziennie, i tak samo jak Maja pomagam sobie mlekiem. Izabart, to straszne. I kto by pomyslał że taki lekki upadek a tyle szkód. I w dodatku ta opieka zdrowotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wesolutka dziekuje- piekna kobietka, sliczne zdjecia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesolutka ja ównież dziękuje za zaproszenie na nk:) fajny brzusio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam sie i pozdrawiam kurcze polska słuzba zdrowia to zeczywiscie skandaliczna jest wesolutka dzieki za zaproszenie super foteczki i brzusio pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×