Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

czesc wszystkim już dawno tak źle sie nie czułam jak dzis az wymiotowałm nie wiem co sie stało zjadłam normalnie sniadanko potem znów zgaga i bleeeeeeeeeeeeee pomocyyyyyyy!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OlaGd - najważniejsze, żebyś nie piła tej słodzonej herbaty w wieczór poprzedzający badanie. Tak więc odstaw słodycze, owoce, napoje słodzone, herbatę możesz osłodzić połowę mniej niż zazwyczaj no i wypić ją max do godziny 17-stej. Przez wieczór i noc poziom cukru powinien spaść i rano na czczo iść na badanie. Ja robię tak - jutro jem śniadanie- bułeczka grahamka z serkiem naturalnym, na obiad zrobię ryż z warzywami i piersią kurczaka i na kolację zjem mleczko z płatkami, a jak będę głodna pomiędzy posiłkami to będę wcinać sucharki. I w środę rano idę na badania i zobaczymy. Madzialińska - powiem Ci że pomysł z tym łóżeczkiem jest rewelacyjny i to jest więcej niż prezent, bo to będzie pamiątka taka od serca :) Ostatnio jak byliśmy na weselu para młodych dostała od rodziców kołyskę - też ręcznie zrobioną - śliczną. Bardzo mi się to podobało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola, nie szalej :) na pewno zrezygnuj z typowych słodyczy, ale nie iem czy jest sens aż tak bardzo zmieniać teraz dietę. Po prostu trochę rozsądku, żebyś znów nie przesadziła w druga stronę... Baska200 współczuje... może wczoraj coś nie takiego zjadłaś... może coś nieświeżego i teraz się mści. Czasami organizm reaguje dopiero na następny dzień. mam nadzieje, ze Ci szybko minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry po weekendzie:) Baśka....ja też dzis sie okropnie czuje...niewiem czemu....w nocy zwymiotowałam...jadłam wieczorem migdały...może ta skorka mi gdzieś siadła czy co.....aj...niedobrze... co do glukozy....to ja nie kupowałam w aptece....dostałam w laboratorium...prywatnym dodam...koleżanka robiła gdzie indziej i też nie kupowała tylko dali jej tam.... Ejmi co do brzuszka....ja sie martwię o to samo....:(mam brzuszek...ale nie za duży...w dodatku wydaje mi sie ze rosnie o wiele za wolno..... a dzidzia u mnie na ostatnim usg była za mała o 2 tygodnie...pocieszam się tylko ze lekarz mówi ze po zasniadzie groniastym, po zabiegu itd to u mnie normalne....i niemam się czym martwić...mam nadzieję ze ma rację.... a o brzuszek też pytałam czy nie mam za małego....i że moze wód mam za mało czy cos...ale też mnie uspokajał ze jest wszystko dobrze....więc jak mam chwile zwątpienia...to sobie przypominam co mowił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dzięki! Do Kiki: miałam spytać o tę szkołę rodzenia w szpitalu na Zaspie ale wybiorę się tam dopiero w tym tygodniu. Wtedy dopiero dodam jakieś wiadomości od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wielkość brzuszka nie świadczy o wielkości dziecka. Moja koleżanka w sobotę urodziła zdrową piękną córę 3150g, 52 cm długości i miała mały brzuszek. Moja siostra ma ogromny brzuch jest w 7 miesiącu ciąży, ja przy niej wyglądam jakbym była góra w 3 miesiącu ciąży a na usg połówkowym moja mała była większa od jej synka. Uroczy pomysł z tym własnoręcznie robionym łóżeczkiem. Jeszcze jedno ja nigdy nie byłam przesądna ale od pewnego czasu zwróciłam uwagę że jak ma się wydarzyć coś złego komuś z moich bliskich to pewne rzeczy się powtarzają. Śni mi się brudna woda i ukochany pies mojego męża strasznie wyje. Może to głupie ale tak było przed wypadkiem mojego teścia (zginął w wypadku samochodowym 2 lata temu), teraz też tak miałam i wczoraj mój szwagier miał wypadek, na szczęście skończyło się tylko złamanym obojczykiem. Miała kiedyś któraś z was coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sny mi się nie powtarzaja....i nigdy nie spełniały....ale ostatnoi byłam przerażona i dalej mnie to troche męczy..... przy pierwszej ciązy....parę dni przed wizytą u lekarza mojemu męzowi parę razy sniły sie wypadające zęby.....a na wizycie okazało sie to co sie okazało:(i wtedy przypomniałam sobie ze zawsze mi wszyscy mówili ze wypadające zęby to coś złego znacza.....więc na ten sen jestem uczulona... a jakies 2 tygodnie temu mi się sniły wypadające zęby...jej wstałam taka wystraszona jak niewiem....ale pocieszałam sie ze mi sie sny nie sprawdzaja i sie uspokoiłam..... ale mojemu męzowi takie symboliczne sny się spawdzają... a co wielkosci brzuszka to niby wiem ze nic nie znaczy czy jest mały czy duży.....choc tęskni mi sie za takim ciążowym brzuszkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Baśka mam nadzieje że ci szybko przejdzie, Martasek tak samo :) Mnie też coś dziś żołądek bolał, nie wiem od czego:P Ejmi, Martasek nie ma się co przejmować wielkością brzuszka, co kobieta to inny:) Ja np. jestem podobnej budowy do mojej siostry, a ona w tym miesiącu co ja miała dużo mniejszy brzuch niż ja. Mnie aż żyły powychodziły na całym brzuchu, pępek powoli wychodzi i mąż wczoraj zauważył że robi mi się linia od pępka do spojenia łonowego. Poza tym teraz jakoś szybciej mi rośnie, bo w zeszły poniedziałek miałam 88 cm w obwodzie, a 4 dni później 92 cm! Czyli aż 4 cm, to dużo. A przed ciążą miałam gdzieś 73-75 cm w pasie. Madzialińska super prezent się szykuje od rodziców, takie własnoręcznie robione łóżeczko nie ma porównania z takim ze sklepu i napewno będzie trwalsze :) Pozdrawiam mamuśki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzialinska....twoi rodzice mieli super pomysł z tym łóżeczkiem:)prezent dla was i dla dzidzi extra!!:) a mi brzuszek od tamtego tygodnia urósł tylko 1 cm...:( na wysokosci pępka mam 90 cm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z moja siostra obie jestesmy drobne a w porownaniu moj brzuszek wydaje sie bardzo duzy ona miala w 8mcu taki jak ja teraz wszyscy mi mowia ze jak na 5miesiac jest duuuzy ale co mnie to niech sobie rosnie i niech dzodzius ma w nim duzo miejsca... powiem wam ze jak snia mi sie zeby szczegolnie wypadajace to chodze przerazona bo za kazdym razem cos sie dzieje....ostatnio snilo mi sie ze wypadaja mi wszystkie zeby a na drugi dzien zmarl moj ukochany dziadzius,a teraz kiedy przysni mi sie cos zlego o dziadku to wiem ze to jakas przestroga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze przed ta krzywa cukrowa powinno sie jesc normalnie tak jak zawsze tylko wtedy dowiemy sie jak to z nami jest a wiadomo nie opychac sie slodkosciami bo wtedy wynik wychodzi niewiarygodny.... a to lozeczko recznie robiono to najlepszy prezent tez bym chciala zeby mi ktos taki sprawil:) bardzo sentymentalny prezent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj dziewczyny...niestety hormony ciążowe robią kobiecie wodę z mózgu i nie potrafi racjonalnie myśleć :) Dobrze, że ja czasami mam takie przebłyski zrównoważenia i sama siebie uspakajam :) Brzuch jest strawą cholernie indywidualną, ja typowej ciążowej piłeczki nie będę miała bo mi się brzuch rozlewa po całości- taką mam budowę ciała, zawsze jak tyłam to równomiernie a nie np tylko w tyłku czy brzuchu. A jeśli już piszecie od cm w pasie to ja mam kochane uwaga - 107 cm :) Niestety nie wiem ile miałam przed ciążą bo zaczęłam się mierzyć grubo po 12 tygodniu a wtedy miałam 103 cm, przypuszczam że przed ciążą miałam w pasie w okolicach 90-95 cm. No ale 4 kg na plusie i większość osób uważa, że to bardzo mało..... mam wrażenie że wszystkie te pomiary wymiary nie są wymierne i chyba my z nudów czepiamy się takich szczegółów ;) Co do snów to powiem Wam, że na początku ciąży tak mi świrowały hormony że sny miałam cholernie realistyczne - na tyle że budziłam się z żywym przerażeniem i przeważnie śniło mi się, że mój mąż mnie zdradza ;P a poza tym to sny raczej mi się nie sprawdzają...ale za to mam przeczucia, które się sprawdzają i zdarza mi się, że coś od rak palnę bez namysłu a potem coś się sprawdza... i to miałam jeszcze przed ciążą i to się nadal utrzymuje. A poza tym to jestem panikarą i lubię się przejmować pierdołami, po czym mi przechodzi i robię się twarda :) Nawiązując jeszcze do glukozy - jasne, że trzeba jeść w miarę normalnie tyle że przed badaniem ograniczyć wszystko to co słodkie. Kiedyś robiłam sobie cukier a wieczorem wypiłam piwo....i od razu wyszedł mi wysoki, zaraz potem lekarz zlecił krzywą cukrową i było wszystko OK! Po prostu do niektórych badań trzeba się odpowiednio przygotować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem dziewczęta! Co za dzień, upał, a ja w biegu, z autobusu w autobus. Wyszłam o 9.30 i dopiero o 15.30 weszłam do domu. Ale dzieki tel. do mamy (hihi, jak czegoś nie umiem zrobić to mamucia pomoze! ) szybko zrobiłam kurki w smietanie na obiad! I na 16.10 obiadek był gotowy. Troche mam wyrzuty sumienia, bo niby nie pracuje,ale tak się rozleniwiłam,ze nie wyrabiam się z żadną robota. Na szczeście moj nie pozwala nic robic, więc nawet nie jest zdziwiony,ze dom zarasta. Niestety! A takie miałam plany na dziś, ze sprzatanie bedzie wielkie. Pomału, po trochu i odgruzuje domek (bo ja jestem chomik, wszystko się może przydac kiedyś!). Ale jak kumpela zadzwoniła,ze moze małe spotkanko, to pobiegłam. :-) I tak nam się bardzo przedłuzyło. Ejmi - dzieki za miłe słowa, ale mądra to ja aż tak nie jestem ;-), raczej \"stara\" i pogodzona z pewnymi sprawami. Mam swiadomość, że na pewne rzeczy nie mam wpływu, ze co moge zrobic to tylko witaminy regularnie brac, odpoczywac i odżywiać się racjonalnie, a dzidziul i tak po swojemu się rozwija. I choćbym stawała na głowie to niewiele mogę zmienić. I tak uważam się za szczęściarę, Tyle mam przykrych sygnałów zewsząd . A nam dzieciatko się trafiło jakoś przypadkiem ;-) Nie miałam poronień wczesniej,przynajmniej nic o tym nie wiem, ani zadnych przebojów, ciaże znosze super, dziecko się dobrze rozwija,moj facet mnie wspiera i ładuje pozytywnie - żyć nie umierać. (a to że nie bedę mieć pracy to już sprawa drugorzedna). Nauczyłam się cieszyc tym co mam i czerpać z zycia jak najwięcej dobrych rzeczy! Nie przeczę, ze mnie nie dopadają smutki i rozterki,ale staram się je racjonalizować i w gruncie rzeczy wszystko się kończy pozytywnie. Co do glukozy - dzieki wszystkim za info, zadzwonię przed bbadaniem, by mieć pewność czy musze kupić, choc na dole w przychodni jest apteka,więc w ostateczności mogłabym szybko ja zakupic. madzialińska - uważam,ze rodzice Twoi mieli boski pomysł z tym łózeczkiem. To takie fajne i słodkie! Też chcę! Może zrobią hurtem dwa? ;-) mili - dobrze,ze nic nie mówiłas mezowi w czasie zakupów - wyobrazam sobie ile miał frajdy,ze takie cudeńka kupił. W dodatku sam wybrał! Faceci bardzo przezywają te nasze ciaze i czasem mi szkoda,ze nie moga poodczuwać dziecka tak jak my. (choc nie przeczę czasem też bym się zamieniła z nimi na dzień lub dwa!) hanka - na każdej wizycie to nie mam info o dziecku, tylko na usg, a miałam tylko dwa (12 i 21 tc)i nastepne dopiero po 30 tyg. Szkoda, bo chetnie bym tego dzidziula częściej ogladała. Olagd - nie przesadzaj z dietą, bo moim zdaniem wyniki również nie będą miarodajne. Jeśli na kilka dni zmienisz przyzwyczajenia, a potem wrócisz do normalnego zywienia to nie wiem czy wynik nie bedzie zafałszowany w pewnym sensie. Uważam tak, jak Ci tu pieknie dziewczyny opisały i Ty sama też, ze nie szaleć do dwóch przynajmniej dni przed badaniem ze słodkosciami i cukrem. I spokojnie mozna iść pić to cudo! Wierze,ze wyniki tym razem wyjda w normie. Bo na dobrą sprawę jesli lubisz słodkosci i dobrze się po nich czujesz to nie widze powodu,by z nich rezygnowac na codzień. Widocznie organizm ich potrzebuje. Co innego jesli takie zalecenia są lub będą. Wtedy mus! Ograniczamy. :-) Baska i martasek - współczuje. Ale pewnikiem to tzw wypadek przy pracy - nie powinno się wiecej przytrafic. Nigdy nie miałam proroczych snów,ale moja babcia też zawsze o tych zębach mówiła. Kiedyś nawet mi się sniło ,ze mi się ruszją i sama je moge wyjmowac.Koszmar! Ale nic się nie zdazyło! Choc miałam ochotę profilaktycznie stomatologa odwiedzic - hihi. a co! Miłego dnia! Ściskam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny! Oj tak! brzuch to bardzo indywidualna sprawa! moja przyjaciółka w pierwszej ciąży miała ogromny! aż byłam pewna, że tam co najmniej dwójeczka siedzi ;) a malutka urodziła się z wagą 2400! ja też nie mam typowej piłeczki ciążowej, bo nie dość, że mam spory zapas sprzed ciąży ;) to jeszcze jak Ejmi, rozchodzi mi się po całosci ;) niestety nie wiem ile mam w obwodzie, bo się nie mierzyłam, a nie mam w domu cm :D jutro będę u rodziców to z ciekawości sobie zmierzę :D przed ciążą miałam 97 cm Glukoza - ja dzień przed miałam zupełnie normalny! jadłam i piłam to co zwykle! ale ja nie przepadam za słodkim, piję jedną szklankę herbaty dziennie i słodzę jedną małą łyżeczkę. piłam dużo wody mineralnej! no, jak mówię , jadłam wszystko jak w każdy inny dzień! na czczo miała 72, a po podaniu glukozy i po 2 godzinach 112, czyli ok! miałam glukozę 75 i musiałam mieć swoją własną! w aptece zapłaciłam za nią 3 zł! Sny - matko dziewczyny ja to mam czasem sny! oczywiście, że mąż mnie zdradza to są najczęsciej! Ostatnio nawet obudziałam się o 5 rano i obudziłam męża z awanturą :P matko co te hormony ze mną robią ;) żebyście widziały jego minę! bidny, Bogu ducha winny, a mu się oberwało! wiecie, że mu zapowiedziałam, że nigdzie przenigdzie do końca mojej ciąży, nie wyjdzie beze mnie ;) człowiek to na serio jest głupi :D dobrze, że mam chłopa wyrozumiałego, bo drugi to już dawno uciekłby gdzie pieprz rośnie ;) no, a tak poza tym to nie mogę się napatrzeć na swój brzuch, jak mała się rusza :) to już widać na zewnątrz :D brzuszek skacze :D wypina się! tylko mała jest bardzo cwana, bo jak wołam męża i on przykłada rękę, to mała się uspokaja :D mąż ma na nią kojący dotyk :D wczoraj kolega mu poradził, żeby ucho przykładał :D zobaczymy czy to coś pomoże :D ja bym chciała, żeby mała w końcu dała kopa tatusiowi, bo on taki biedny :( tak by chciał ją poczuć. gada do niej, a ona nic! mały uparciuszek :D zaczęłam też już robić pierwsze zakupki dla niuni :D nie liczę rzeczy, które dostałam, ale sama już kupuję. mam 2 pary body i 2 pary śpiochów, oczywiście w neutralnych kolorach, bo jakoś tak mam obawy kupować różowe (a poza tym nie jest powiedziane, że dziewczynka to akurat musi być różowa :D różowych rzeczy mam pełno od koleżanek :D ), chociaż uwielbiam ten kolor :D na bank też będę kupowała niebieskie, nawet jak się córcia potwierdzi, bo również kocham ten kolor :D nawet wózek najprawdopodobniej będę miała niebieski, chociaż jeszcze bardzo podoba mi się capuccino i pistacja, ale sobie myślę, że to jednak za jasne kolory i będę co chwila prała materiał. zwłaszcza, że nie wiadomo, jaka zima nas czeka! pewnie będzie i plucha, więc wolę coś ciemniejszego! jeszcze tylko muszę ten wózek zobaczyć na żywo! bo co innego oglądać w necie, a co innego na żywo! ale najbliższy sklep, jaki z tymi konkretnymi wózkami znalazłam jest 100 km od Łodzi. na szczęście w stronę w którą bardzo często jeździmy, więc kiedyś przy okazji, jadąc do znajomych, tam zajrzymy! wózek i tak zamierzam kupić dopiero w październiku! dobra uciekam, bo się rozpisałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit - heh no ja po tych snach też rzucałam fochy na męża :D Budziłam się z takim żalem a potem dopadał mnie taki wkurw, że miałam ochotę mu awanturę zrobić, no ale nie budziłam go - ale wściekła byłam jak jasna cholera :) Na prawdę te hormony źle działają na głowę :) Co do wózka to myślałam poważnie nad tym Matrixem co zapodałaś link kiedyś, ale niestety odpada bo nie da się siedliska spacerówki zamontować przodem do osoby pchającej wózek :O A już myślałam, że znalazłam wózek który spełniałby wszystkie moje oczekiwania...i dupa. No ale wybierzemy się wkrótce do hurtowni z wózkami i będziemy oglądać, a pewnie w rezultacie i tak coś przez internet kupimy. Ale to dopiero w październiku i to pod koniec :) A póki co to przygotowujemy się do malowania :) Jeśli chodzi o ruchy dziecka to mój potrafi mnie tak kopnąć mocno znienacka że mnie tym straszy :) No i też na początku siedział cicho jak Tomek próbował go \"namierzyć\" a teraz się już ojca nie krępuje. Twój mąż musi trochę dłużej potrzymać rękę, najlepiej wieczorkiem przytulcie się jak do spania i wyczekujcie momentu - bo warto. Faceci strasznie się z tego cieszą :) Dziś znowu byłam jakaś rozbita i nie potrafiłam czegoś konkretnego w domu zrobić bo tak mi się nic nie chciało :O Nie lubię takich dni ale co zrobić..widać organizm sam domaga się wypoczynku....jak byłam na spacerze to mnie tak brzuch ciągnął w pępku i okolicach że aż chwilami to lekko bolało - tak jakbym miała lekką kolkę :O Cóż...takie uroki... Agulinia - zazdroszczę takiego podejścia do ciąży...ja niestety panikuje i to mnie na prawdę wkurza ale czasami po prostu nie da się tego powstrzymać. Strach o dobro dziecka jest silny, to pewnie wiąże się też częściowo z instynktem macierzyńskim, ale nie chciałabym być taką przewrażliwioną mamuśką :O Mam nadzieję, że to się zmieni..... no a poza tym to jednak dobrze jest mieć takie forum gdzie można się \"wypisać\" i trochę sobie ulżyć, a jak już ktoś pocieszy to już w ogóle rewelka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziwczęta Dziś doktor założył mi pessar, trwało chwilkę i nic nie bolało. Teraz jestem już spokojna, lekarz zapewniał mnie, że moja szyjka nie powinna się skracać. I dziś kupiłam śliczne, różowe buciki, choć jeszcze boję kupować, musiałam je mieć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi patrz aż spojrzałam na tego Matrixa bo byłam przekonana, że da się go prowadzić przodem bądź tyłem do kierunku jazdy! dla mnie to też bardzo ważne i nie wiem jak mogłam w tym matrixie tego nie zauważyć! rany jak dobrze, że to napisałaś, to będę dalej szukac wózka! a już byłam pewna, że znalazłam! w takim bądź układzie pozostaje mi uważniejsze obejrzenie tako jumper! http://www.allegro.pl/item696468083_tako_jumper_x_fotelik_parasolka_gratisy.html widziałam go u siebie w \"SŁoniu\", ale był 200 zł droższy, były tylko dwa kolory i aż tak mu się nie przyjrzałam! co prawda jest troszkę ciężkawy! ale moja koleżanka ma i bardzo go chwali, no i jak go prowadziłam to nie był taki bardzo ciężki, no, ale do góry go nie podnosiłam! a co do tych znów, to na serio, hormony jednak nam działają :D agusiaradom masz pessar, więc będzie dobrze! moja koleżanka miała załozony i zdjęli jej go w 36 tc, a poród musieli wywoływać, bo mała się wcale nie spieszyła :D i tak donosiła ją mama do 42 tc :D Będzie dobrze! Ja dziś byłam w szpitalu u przyjaciółki. też ma termin na listopad i w sobotę napisała mi smsa, że jest w szpitalu! pojechałam do niej i okazało się, że miała skurcze i zaczęła jej się szyjka rozwierać, a objawem był ból brzucha jak na okres, ale mówi, że bardzo ją bolało! aż z łóżka wstać nie mogła! podali jej kroplówki i dziś miała badanie i pani dr mówi, że jest dobrze! szyjka się przymknęła! koło środy powinna wyjść do domu, ale będzie musiała leżeć i brać te leki na skurcze (ten na f i izoptrim - czy jakoś tak) najważniejsze, żeby jeszcze trochę wytrzymały, bo ona jest w 27 tc, więc jeszcze dość wcześnie, za wcześnie jak na poród! ale wierzymy, że będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit - super jest ten Jumper! Dzięki za tego linka bo już myślałam że nie znajdę takiego wózka, który by mi odpowiadał, a on ma wszystko to czego ja oczekuje :) Na pewno go obejrzę na żywo...ale myślę że nic lepszego nie znajdę - a na pewno nie w sklepie bo tam i wybór mały i ceny zazwyczaj wyższe :O i cena też przystępna bo ja miałam zamiar na wózek wydać maxymalnie 1500 zł. Dobrze, że sytuacja u koleżanki się uspokoiła...niestety trzeba na siebie uważać :O Agusiaradom - obyś już nie miała problemów z szyjką i zawsze warto wiedzieć że jest taka alternatywa jak pesser, który na pewno daje Ci też psychiczne poczucie bezpieczeństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit super wozek tez musze go obejzec:) a ta hurtownia 100km od twojego miasta to w jakiej miejscowoscijesli mozna spytac:) powiem wam ze ja na poczatku wybralam wozek za ponad 3000zl uparlam sie ze tylko ten i koniec a teraz jak zaczelam sie rozgladac to mowie matko przeciez za 1500 mozna kupic taki wypasiony ze juz tamtego napewno nie kupimy bo jest praktycznie taki sam jak te za 1000... ja znalazlam cos takiego http://www.allegro.pl/item693640018_wozek_makulu_4_spacerowka_gondola_fotelik_torba.html ja dla chlopca mysle o zielonym lub czerwono czarnym wozku, a dla dziewczynki tez mi by pasowal niebieski a dresik dla mojego maluszka kupilam czerwono bialy i wcale nie szukam niebieskich ciuszkow tylko dlatego ze chlopiec... ciekawe kiedy iwusia zmienila gleboki na spacerowke bo jeszcze zaczynam sie zastanawiac czy nie kupic samego fotelika ze stelarzem i spacerowki a zrezygnowac z gondoli... wiem tez z doswadczenia (tzn mojej siosty) ze maluszki szybko przeklada sie na spacerowki...moja siostra zawsze jak szla na spacer to musiala miec pomocnika i ja prowadzialm wozek a ona niosla malego,bo w wozku strasznie plakal a na rekach byl spokojniutki bo wszystko widzial... zreszta wszedzie jezdzimy autem wiec czuje ze malo nam posluzy gondola ale to jeszcze sprawa do przemyslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili....kurcze wiesz...ja też na początku wybrałam sobie taki wozek za 3 tys....masakra jak sobie teraz o tym mysle:P choć mąż bardziej racjonalnie do tego podchodził i mowił ze napewno az tyle nie da za wózek:)na razie zapisuję sobie strony potem będę sprawdzaćź w hurtowniach co i jak ale tez dopiero koło pazdziernika.... co do cuszków...to ja też kupuje rózne kolory.....zielone, żółte.....rózne....wózek tez chciałbym w neutralnym kolorze....bo stwierdzam że zostanie dla drugiego:) a mój mąż dziś pierwszy raz poczuł jak dzidzia kopie:)wkońcu go uszczęsliwiła dwoma kopniaczkami:)bo takto za każdym razem mały złosnik uspokajał się jak mąż rękę przykładał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś odwiedziłam 3 duże sklepy z rzeczami dla dzieci. Oglądaliśmy głownie wozki i mebelki. Maiłam już wstępne typy, ale bardzo mily pan z hurtowi w zabrzu troszkę mi w głowie zamieszal i teraz juz nie wiem nic;)Chciałam wozek maxi cosi mura,ale pan ze sklepu namawial mnie na zakup mutsy, ze bede mardziej zadowolona , a cenowo podobnie wychodza . Musze troche poczytac na forach opinie o jednym i drugim. Tych wozkow mutsy bardzo duzo sie widzi na ulicy, ladne sa, ale nie wszystkie, zalezy od modelu, a maja dosyc spory wybor. Mam jeszcze troche czasu na namysl:) Wizyte u lekarza mam za tydzien, juz sie nie moge doczekac, bo juz 5 tygodni u niego nie bylam. Juz sie nie moge doczekac kiedy znowu zobacze mojego maluszka. A kopie mnie juz bardzo mocno. Silny chlopaczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi nie ma za co :) ja jumpera już dość dawno upatrzyłam, a potem znalazłam tego matrixa i tak mi w głowie namieszał :D ale też podejrzewam, że skończy się na kupnie jumpera! obejrzę go dokładnie w sklepie, ale kupie na allegro, bo jednak 200 zł oszczędności to dla mnie dużo! mili ta hurtownia czy sklep (bo nie wiem dokładnie co to) 100 km to w woj. śląskim, miejscowość Kamyk, jeszcze przed Częstochową, więc nie taka tragedia :) Martasek a mój mąż też przed jakąś godziną po raz pierwszy poczuł małą :D najpierw się pytał czy to dzidzia, a potem cieszył jak głupi :D eh fajnie, że nareszcie mu się udało, bo się już bidny doczekać nie mógł :D a ja ją dziś cały dzień prosiłam, żeby tatusiowi kopa sprzedała i posłuchała mnie :D natalie82 ja też mam wizytę za tydzień, ale wiem, że nie będę miała usg, bo już mi ginka powiedziała, że dopiero pod koniec sierpnia/początek września, ale chociaż mnie zbada :) Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguliniu, też mi się tak zdawało, że powinnam jeść normalnie żeby mieć wgląd w prawdziwy stan a potem ... zaczęłam się bać o moją małą i teraz to już przede wszystkim strach mnie odpędza od słodczy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś się wybieram do Siedlec spotkać się z koleżankami ze studiów. Raz do roku zawsze staramy się spotkać to dość daleko ode mnie. Czeka mnie jazda autobusem a potem przesiadka i jazda pociągiem 2h minimum w jedną stronę. Mam nadzieję że dam radę bo niestety nie moge jechać samochodem bo popsuł się:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejuś, ale mnie rozbawiłyscie z tymi snami \"zdradliwymi\". Ja też miałam takie sny,ale niestety (albo raczej stety) to ja zdradzałam. Wstyd i hańba! Mojego obecnego z moimi byłymi. Wiecie jakiego kaca miałam rano. Milusia byłam przez cały dzień. W dodatku nawet nie miałabym ochoty ich ogladać a co dopiero coś wiecej... Te sny takie głupie czasem są, ze az strach. Wózki fajne, ale jednak wszystko trzeba na zywo obejrzeć (i pomacać). Też sobie zapisałam stronki, choc jak nam nie wyjdzie z tym wózkiem od kumpeli, to chyba jednak zdecydujemy się na Mikado Oxford lub Mikado Milano (4-kołowe)- niedrogie i bogato wyposażone, mozliwość wpięcia fotelików jest na dwie strony albo zmiana rączki. Już nie pamietam, tyle się ich naogladałam w necie. Agusia - super z tym zabezpieczeniem, spokojna jesteś i od razu pewnie ulge poczułaś. natalie - obejrzałam te mutsy - takie kosmiczne, co w powietrzu wiszą ;-) widziałam juz takie coś na mieście. Ale moze i wygodne, skoro pan polecał, w końcu się na tym pewnie zna! Tylko,ze one troszke kosztowne dla mnie są. Uciekam,chciałam iść na zakupy jakieś,ale brzuchol mnie boli - pewnie bobu za duzo wczoraj pożarłam. No problemy trawienne mnie nekają od 3 dni. Poleze sobie, moze przejdzie. :-) Chciałam się Was zapytac o rozstepy. Dopadły Was już? Smarujecie się? Kazałam mojemu wczoraj dół brzucha obejrzeć - czy nie ma tam jakiś rozstepów,ale popatrzył na mnie jak na kosmitkę i mówi: przeciez to normalne w ciązy ,ze się moga pojawic, czym się przejmujesz. To jest chłop! Po prostu! Nie rozumie rozterek kobiety! ;-) Na szczęscie jeszcze nic nowego nie dojrzałam, mam tylko stare na pupie i udach,ale to z okresu dojrzewania. Smaruje się czasem (leniwa jestem niestety) Garnierem czerwonym - fajny jest i mustela,ale to raz na tydzien. Trzymam na gorsze czasy. hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam rozstąpów a przynajmniej żadnych się nie dopatrzyłam. Tyle że ja mam tak paskudną skórę, plamiastą i z innymi wadami że w sumie wszystko mi jedno, bo dużo gorzej być nie może a nawet rozstępów może nie być widać :P. Faktem jednak jest że jędrność skóry bardzo poprawiłam dzięki stosowanym preparatom. Myję się mianowicie wyłącznie szarym mydłem (gorąco polecam mydło \"Biały Jeleń\", luksusowe, z dodatkiem lnu) i używam balsam Oillan a ostatnio też próbki Musteli (ale nie kupiłabym bo drażni mnie zbyt intensywny zapach) i Foliacytu (wydaje mi się świetny). Jednak to że nie mam rozstępów może się w niedługim czasie zmienić. Ostatnio czuję wyjątkowo napiętą skórę na brzuchu a przecież on ciągle rośnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, napiszę wam coś choć to taka bzdurka! Wczoraj kupiłam pierwszą sukienkę dla mojej córeczki (zakładam że lekarka się nie pomyliła przy ocenie płci). Sukienka jest, hmmmm... głupawa i słodka. Zrobiono ją tak króciutką że ledwie brzuszek zakryje a kolor ma kogla-mogla plus biały kołnierzyk i na przodzie naszyty jest kurczak. Nie wiem czy ta sukienka bardziej mnie bawi czy wzrusza ale mała na pewno będzie w niej wyglądać wdzięcznie i trochę śmiesznie. Ale co tam... mój facet nazywa mnie czasem kurczakiem, to mała będzie małym kurczakiem ("mały kurczak" ma napisane na sukience, gdyby były wątpliwości).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×