Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

cześć dziewczyny! Nadia, ktoś taki jak ja: współczuję zalanych piwnic (sporo kasy trzeba poświęcić żeby doprowadzić dom do poprzedniego stanu) Agulinia: ja tez tłumaczę sobie że to dla jego dobra i wyciągam gluty na siłę. Najmniej złości się w kuchni na foteliku, daję mu opakowanie kaszki do zabawy a sama działam. Oczywiście odsuwa główkę, zasłania nosek, ale przynajmniej nie płacze. Może spróbuj 'zaatakować nosek' w innym miejscu? :) Ja tez uważam że podawania herbatki to nie jest zbyt dobry pomysł. Budyniu też bym nie dała, ze względu na mlek krowie. Kiedyś karmiło się dzieci niecycowe rozrzedzonym i posłodzonym mlekiem krowim, ale teraz jest to zabronione. Jak dobrze pamiętam to można je podać dopiero 2latkowi. Ejmi: cieszę się że Krzyś ma dobre wyniki. Wczoraj wieczorem Wikcio miał temperaturę 37,1C. Zachowywał się normalnie, więc nic mu nie dawałam. Dziś jest ok. Deseo: dbaj o siebie. wydaje mi się że przewlekłe choroby są bardzo uciążliwe, trzeba codziennie pamiętać o lekach, zakazach itp. Zawsze miałam z tym problem. W ciąży miałam cukrzycę i było to dla mnie STRASZNE. Nie dość że dieta, to jeszcze trzeba jeść o określonych porach, potem pomiary cukru na czczo, godzinę po posiłku, aha i jeszcze wstrzykiwanie insuliny 30min przed posiłkiem. To była masakra. Jak miałam gdzieś wyjść to musiałam kombinować jak to zrobić. Wiecie co.. jestem - nie wiem, chyba - zazdrosna jak ktoś inny trzyma Wiktora na rękach, nawet moja mama. Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Wróciłam właśnie od pediatry. Mlody śpi wiec mam chwilkę... Więc w skrócie tak: Przy zwykłym mleku zostajemy, czyli pijemy dalej nana 2, z glutenem mamy sie wstrzymać do 10mc ale możemy zrobić podejście za mc, dostałam w sumie wolną rękę. Na pupkę i krosteczki dostał Szymuś robioną maść i fenistil (można bezpiecznie stosować przy wysypkach) na brzuszek żeby sie wszystko unormowało Dicoflor. Nowe produkty mamy jak najbardziej wprowadzać tylko łyżeczkowo, 2-3 łyżeczki i jak sie na będzie nic działo na następny dzień kolejne 2-3. Do tych rzeczy które uczulają wracamy za jakiś czas i obserwujemy. Dostaliśmy też skierowanie na morfologię i oznaczenie IGE całkowitego i na białko mleka krowiego. Ogólnie pani dr powiedziała ze większość alergii pokarmowych wycofuje się sama do roku. A tak małym dzieciom ona nie zaleca robienia testów bo po pierwsze to bardzo uciążliwe dla dziecka, mnóstwo nakłuć na rączkach a poza tym w większości przypadków testy nie są miarodajne. Np dziecko ewidentnie obsypuje po rybie a na testakch wychodzi zupełnie co innego. Gdyby alergia się utrzymała, testy będziemy robić jak Młody skończy 2 lata. Zobaczy co wyjdzie z krwi i wtedy da nam ewentualnie skierowanie do alergologa choć ja sama stwierdziła on zrobi niewiele więcej niż to, że da nam schemat co i kiedy wprowadzać, a czego nie ale ale nic zobaczymy... Dzisiaj od niej taki schemat dostałam. Madzia no właśnie u nas tak było z indykiem. Po bobowicie zero reakcji a po hippe Mody obsypany był. Pewnie jak wszystko, produkt, produktowi nie równy. Trzeba na tych naszych dzieciach testować niestety :( . A na temat pogody to nawet nie piszcie . Pojechałam dzisiaj do apteki i wrócić nie mogłam bo drogę nam zamkli bo pobliski stawił zalał wszystko . I objazdy są. Na placu też nam wszystko pływa. Szambo wczoraj nam wybiło (a jeszcze co najmniej mc powinno wytrzymać) . Meksyk!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela i jeszcze do Ciebie po zgłupiałam Ty mi pisałaś ze kupiłaś Misiowi tą chamomillie ale pisałaś VULGARIS!!! a dzisiaj Pani w aptece mi dała chamomillie DAGOMED!!! ... bo to ona jest na bolesne ząbkowanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus jedno i drugie ma taki sam sklad, u nas nie bylo dagomedu wiec wzielam ten drugi ale skad maja taki sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Dziewczynki! Strasznie dawno mnie nie było więc postanowiłam wygospodarować sobie godzinkę żeby nadrobić zaległości w czytaniu i w dużym skrócie napisać co u nas ;) Małgosia rośnie jak na drożdżach i zdarzają się dni, że zaczyna mi dawać w kość jednak nadal nie mogę na nią za bardzo narzekać :D nadal karmimy się piersią i podkarmiamy deserkami jednak Dzidziulina nie daje się oszukać słoiczkami i niezależnie ile zje to pierś musi być i kropka :( ponadto nadal nie nauczyła się pić z butelki... za to bardzo ładnie je łyżeczką tak więc etap butelkowania chyba sobie odpuścimy ;) ponadto ząbki idą ale wyleźć nie chcą (co niestety daje czasem odzwierciedlenie w zachowaniu mojego słoneczka)... Nie będę obiecywać, że będę się regularnie odzywać (bo nie wiem czy uda mi się dotrzymać tej obietnicy) ale postaram się wpaść od czasu do czasu no i oczywiście Was podczytywać ;) na razie całe dnie mam zapełnione od samego rana do późnego wieczora... Mój mąż wychodzi do pracy o 6.30 a wraca do domu dopiero mniej więcej o 22-23 więc same widzicie, że wszystko jest na mojej głowie :( No ale coś za coś... Zachciało nam się domu to teraz muszę cierpieć :p A u mnie jak to u mnie... Postanowiłam siedzieć w domu z Małgosią do czasu aż skończy rok a co później to się dopiero okaże... Bardzo chciałabym z nią być do 3 r.ż. ale na to chyba nie będę mogła sobie pozwolić :( W ogóle strasznie ciężko mi się z nią rozstać nawet na pół godzinki więc wszędzie ją ze sobą zabieram a mój mąż twierdzi że mam syndrom kwoki hihi... Tym bardziej podziwiam te z Was, które wróciły do pracy albo planują to zrobić w najbliższej przyszłości 🌼 Poza tym strasznie boli mnie kręgosłup (chociaż nie noszę dużo mojego klocka na rękach) i w poniedziałek mam rtg więc zobaczę co i jak... No i nadal przez ten czas jak mnie nie było nic się nie zmieniło w kwestii drugiego dziecka i już bym chciała ale niestety finansowo nie dalibyśmy rady (i mój kręgosłup chyba tyż nie) :(:( Wysłałam Wam też kilka zdjęć więc jak do którejś nie dojdą to dajcie znać. A teraz uciekam zrobić sobie jakieś śniadanie i kawkę i zabieram się do czytania co tam u Was :D Buziole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Czasu brak, bo Mała ma motorek dziś w tyłku,zatem tylko się witam! Powiem,że u nas pogoda znosna, tylko wiatr koszmarny, a nie pada już od soboty. Hanka - buziaki! :-) Małgoś cudo! Eleganciara mała i nie ma jak żyrafka hihi I nie jesteś jedyna w myślam o drugim dziecku. Jejku - dajcie mi pracę i rodze jutro ..hihih Alex - ja tez podziwiam Twoją odwage w podawaniu nowosci Małej. Może dałabyś radę zrobić domowy bydyń? Bez barwników i aromatów. Agus - czyli nie jest źle, działaś, działać małymi kroczkami, nie poddawac się i na nowo próbować. Kiki- spróbuje,ale wątpię,by były pozytywne efekty. Mili - TY mu nie pokazauj,bo potem nie nadązysz za nim hihi, za info fotelikowe dziękuję,na pewno skorzystam. W ogóle to dziś dopiero doszło do mnie,ze niepotrzebnie Was straszę. Miliony dzieci jeździ w fotelikach następnych, gdy juz się nie mieszczą w tych małych i jest ok. Taka durnotka ze mnie mała. Nie ma się czym przejmowac. Jeszcze troche czasu i bede znów rozsądnie myslec i prawidłowo funkcjonowac. hihi Renia, a Ty skąd jesteś,ze Was tez zalało?no iżeś sobie matka poskakała na imprezie = musiała być neziemsko udana. hihi. Usmiałam się, choć tu nic smiesznego. zdrówka! Ela - nie pomoge na włosy, u mnie 4 miechy wychodziły i się wreszcie unormowało, i żeby hihi,albo wychodza,albo wypadają. Moja Droga, toz przecież nie mozna się pokazac chłopu bez przedniej jedynki. Nawet jak ma sie tylko 5 lat. Madzia - zdrówka! No coś, TY! Wiosna w pełni,a TY kichasz, prychasz? Uciekam. Mała płacze, bo przez chwile musi się sama pobawić. Masakra. papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus bo mi ucieklas z gadu, ja 5 kuleczek rozpuszczam w 3 lyzkach wody i daje lyzeczka, raz dziennie zaraz po pierwszym karmieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, U nas kiepsko :(.. Noc z mezem spedzilismy w lazience i to nie dla przyjemnosci a ze wzgledu na walke o kibel.. Dorobilismy sie jakiegos wirusa jelitowego - calkiem mozliwe ze to rota. Znajomi z ktorymi sie widzielismy tez cierpia i ich maluchy - stwierdzono u nich rota. Takze Adas pojechal do moich rodzicow bo poki co sie trzymal, mial dobry humor, apetyt, dobra temperature. Prawdopodobnie dzieki szczepionce dlatego ciesze sie ze Adas zaszczepiony bo my umieramy - biegunka, wymioty, goraczka - masakra! Mam nadzieje ze nic sie u niego nie rozwinie. No i mimo ze czuje sie jakby mnie z krzyza zdjeli to teskno mi strasznie za moim smykiem i mysle sobie czy dobrze ze go wyslalam do rodzicow i narazilam na stres.. Zmykam do lozka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Ja tylko na moment...znacie postać Klapouchego z Kubusia Puchatka? no..to ja właśnie dziś tak wyglądam i się czuję :O Noc mieliśmy bardzo kiepską, Krzyś przez sen strasznie się wiercił, popłakiwał co chwilę, wiec ja praktycznie całą noc warowałam przy łóżeczku. Temperatura u nas nadal w stanie podgorączkowym. Chciałam dziś pójść z Krzysiem do pediatry, ale jak zadzwoniłam to okazało się, że jest masa ludzi doktor nas pewnie nie przymnie bo jest tylko do 10-tej. No i pięknie. Dałam Małemu czopek rano ale i tak to sytuacji nie zmieniło na długo. Nie wiem czy w ogóle jest sens dawać mu czopki skoro tak na prawdę gorączki nie ma, wczoraj wieczorem największą miał 37.7 a dziś max miał 37.5, do 38 nie dochodzi... No ale mamy też brzydkie kupy - jak średnio ścięta jajecznica, trochę śluzu jest był też nawet zielonkawy, tak więc muszę go pokazać pediatrze bo na prawdę się martwię, że to jakaś infekcja. Zmęczona jestem, niewyspana a Mały ciągle marudzi i muszę z nim dymać non stop. Okropny dzień :( No i jeszcze do jutra musimy czekać z wizytą u lekarza...jestem wkurwiona i bardzo zmartwiona jednocześnie :( deseo - dobrze że Adasia odizolowałaś, mam nadzieję, że szybko się pozbieracie i Adaś szybko wróci do domku....ja nie miałabym nawet komu go oddać i pewnie Krzyś chorowałby z nami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Moje dziecko się popsuło :( już nie płacze w nocy przez sen, za to około godziny 2-3 budzi sie i ma ochotę na zabawę! i tak z godzinę się bawi :o poza tym wczoraj przeszła samą siebie! nie dość, że zjadła cały jogucik bananowy. kupiłam jej taki z bobovity po 6 miesiącu, chciałam dać pół, ale musiałybyście widzieć jej oczy jak jej zabrałam ;) to jeszcze spróbowała ode mnie budyniu waniliowego (no jeszcze po niczym sie tak nie oblizywała), kisiel też próbowała i jeszcze nawet nie wiem co tam! mówię do mamy, że jak będzie w nocypłakać, będzie ją brzuszek bolał to sama się nią zajmie ;) bo mieszkamy u rodziców, bo u nas już nie grzeją i mamy w domu 18 stopni, a grzejnik wywiozłam na działkę, bo przecież skąd wiedziałam, że będzie tak zimno :o mała jest przyzywczajona do wysokich temperatur, więc jesteśmy u rodziców, bo oni mają piec węglowy i jak jest bardzo zimno to grzeją :) no i czy Wasze dzieci lubią lusterka? ja stawiam małęj łózeczko turystyczne koło szafy z wielkim lustrem i mam spokój na bardzo długi, długi czas, bo ona się wpatruje w to lustro, śmieje, bawi się zabawkami i patrzy w lusterko! u siebie w domu nie mamy takiego lustra ;) no, ale wieczorami u rodziców mam spokój ;) dziś po pracy zamierzamy jechać do portu Łódź. znaczy ja nie wiem czy pojadę, bo jakaś taka padnięta jestem. pewnie to ta pogoda :o jeszcze 20 minut i do domu :) i ja liczę dni tygodnia jak deseo ;) jeszcze tylko 3 (bo dziesiejszy się już nie liczy ;) ) i weekend :D madzialinska kuruj się kuruj i oby Zuzia nie załapała! niech wit C pomaga! Ejmi fajnie, że z siuśkami wszystko gra no i że ta temperatura spadła! Alex widzę, że Twoja Marci też tak wszystko zjada jak Martysia :) chociaż herbaty zwykłej jej jeszcze nie dałam i na razie nie mam zamiaru ;) tyle, że może faktycznie dziewczyny mają rację i u Was to rozdrażnienie Marci po tej herbatce? deseo o matko ależ masz to TSH! Toszi pierwszy dzień pracy za Tobą, zaraz drugi minie ;) Eluś u nas też leje od soboty non stop! mała siedzi w domu, nie może bidulka wyjść na spacer :( a ona tak lubi spacerki! dziś ją chyba do tego portu łódź zabierzemy, bo centra handlowe też uwielbia :) no i uśmiałam się z Oli :) z tego jej ptania czy będzie się chłopakom podobać :D nie zła agentka :) a na włosy niestety nic nie poradzę :( u mnie nic nie działało :( samo przeszło! jeszcze powiedz co za lek bierzesz na to schudnięcie? pisałaś, że z tej serii dagomed? kikikiki ja tylko nie nawidzę, jak ktoś z mojego męża rodziny bierze małą na ręce (no oprócz jego siostry, bo ją uwielbiam), poza tym to mi nie przeszkadza jak inni ją noszą :D nawet sie cieszę, bo mam chwilkę wytchnienia :D ktoś taki- toś zaszalała na tej imprezie :) nich nóżka wraca do formy :) mili no Nikoś jest silny chłopak! i niektóre dzieci w ogóle nie raczkują (podobno ja takim dzieckiem byłam) tylko od razu na nózki zasuwają :) więc może i Nikoś tak będzie miał? no i wtedy to dopiero będziesz musiała mieć oczy dookoła głowy! Rany za 5 minut kończę pracę, a jeszcze mam tu sporo do popisania :D Agulinka79 dobrze, że poszłaś do lekarza! troszkę Ci sprawę nakreślił, uspokoił! hanka 🖐️ ja jeszcze nie myślę o drugim dziecku! i jeżeli kiedykolwiek się zdecyduję to tylko i wyłącznie po to, aby Martynka nie została kiedyś sama! aby miała rodzeństwo! zrobię to dla niej, a nie z chęci posiadania drugiego dziecka, bo na to póki co nie mam ochoty :( Agulinia u Twojego chłopa to pewnie takie "zboczenie zawodowe" hi hi :) ale te jego argumenty to są bardzo często cytowane w róznych wypowiedziech kspertów na temat fotelików, więc musi coś w nich być! tyle, że wypadki to nie tylko zderzenia czołowe, ale też boczne i najazdy w tył auta :( generalnie uważam, że wsiadając do auta ryzykujemy :( bo co z ego, że ja będę jechała ostrożnie, powoli, jak jakiś idiota wjedzie we mnie :( dobra spadam, bo czas do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej! Karolajna! Ja rozumiem,żeby się z mezem tulic, ale z kibelkiem. Kto Was zaraził? Znajomi? Pogonić! Dobrze,ze wywiozłaś Adasia. I tez sądzę,ze dzięki szczepionce się trzyma, bo dzieci szczepione duzo lzej przechodzą lub wcale. A propos szczepionek to dziewczęta, które nie szczepiły na początku na pneumokoki to szczepiłyscie teraz w 6 miesiącu? Czy czekacie na roczek? I jeszcze pytanie o krzesełka. Wiem,ze zajmują sporo miejsca, a ja mam maciupką kuchnie, miejsca między szafkami tyle co na szerokość drzwi,zatem przypuszczam,ze fotelik wciągnę ale już przejść miedzy nim a szafką się nie da? Czy dobrze rozumuje? Jakie one są szerokie? bez problemu wchodzą w drzwi? a na rozstaw? bo może bokiem bym wkładała,by z Malyną razem w kuchni działać. Może głupie pytanie, bo chyba na stronie producenta mozna wymiary odczytac, ale nie chce mi się szukac. I pochwalę się Wam! Wczoraj dostałam pierwszy zasiłek dla bezrobotnych. Hurra! Kaska! Równe 23,90zł. Chyba opłace restaurację i obiad na chrzciny? jak sądzicie? Moj mi powiedział,żebym nie szalała i sobie zostawiła i poszła na zakupy. Może strój jakiś kupie. Ejmi - co tam u Was?! Żartowałam z tym kablem. Ilez mozna u lekarza siedziec. Prosze daj znac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eluś dzięki !!! Uciekłam... hihi... no coś Ty. Pisałam Ci ze Szymuś się obudził wiec lecę, bo głodny był strasznie i juz syrena była. Ale zjadł, pobawiliśmy się, wysmarowałam mu pupcie fioletem i znów śpi... Wiec jestem. Na gadu też :) . Aguś też tak sobie myślę ze nie jest tak źle. Damy radę. I daj nam trochę tego "niepadania" U nas LEJE dalej... :( Hania, Malgosieńka cudna i słodziutka taka!!! W czapusi różowej śliczniusia!!! Madzia zdrowej. Deseo Ty (Wy) też. A Adasia dobrze ze do rodziców dałaś. Kurujcie się!!! Na szczęście rota szybko przechodzi i nim się obejrzysz Adaś będzie z Wami. Takie małe pocieszenie :) a pobyt u dziadków na pewno dobrze mu zrobi. Kikiii ja tak nie mam, nie czuję zazdrości jak ktoś Małego bierze. Wg mnie on powinien mieć kontakt z kimś innym poza nami i ja tam sie cieszę jak on chętnie idzie na ręce do mojej mamy czy bratowej :) Z racji swojego zawodu wiem jak zachowują się później dzieci wychowywanie tylko z mamą i tatą i wierz mi lub nie, takie dzieci nie maja dobrych relacji z rówieśnikami, są zagubione, płaczliwe itd itp... Ja tam uczę Młodego już od teraz ze jest też ktoś poza nami :) . Choć kocham go nad życie i najchętniej bym cały dzień nosiła i przytulała :) . Ejmi będzie dobrze. Musi być i już!!! A może te brzydkie kupki to reakcja alergiczna na te chrupki kukurydzane. U nas wysypki już też niema a dziś 2 brzydkie kupki były. Jejuś już sama nie wiem. Ale trzymam kciuki za Was!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha agulinia ty jestes dobra, nie ja to mysle ze za te 23,90 spokojnie wystroisz i siebie i maline i meza;) ja tez mam malenkie mieszkanie ale to krzeselko wcale nie jest takie duze fajne jest i jezdze z malym w nim wszedzie nawet do kibelka jak trzeba;D szerokosc 52cm bez problemu wchodzi w drzwi ja to jeszcze z miesiac poczekam i kupie malemu chodak, bo nie dam rady, niestety zasmakowal juz przyjemnosci z chodzenia... ejmi kurcze znowu cos no...do tego jeszcze brzydkie kupy, szkoda ze lekarz nie obejzy malego, trzymam kciuki zeby bylo wszystko ok! deseo bardzo dobrze za dalas adasia do rodzicow miejmy nadzieje ze nic nie podlapal, zdrowka wam zycze! gabi no to ladnie martysia sobie urzadza zabawy nocne, wspolczuje ci... nikos smieje sie do lustra, ale rzadko go przy nim stawiam, a ty korzystaj jak mala ma frajde to niech sie bawi ze swoim odbiciem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko - chrupki odstawiliśmy 4 dni temu, poza tym jak je jadł takich kup nie było..moim zdaniem to wina tego, że jest stan podgorączkowy... już mi ręce opadają i nie wiem co mam zrobić. Do lekarza dostać się nie można, osiwieje niedługo na prawdę. Jestem wściekła na to wszystko, wściekła i zmęczona tym myśleniem co może mu być. Przecież jak kolejny raz wylądujemy w szpitalu to ....to nie wiem co zrobię na prawdę 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś co do szczepienia na pneumo to my szczepić będziemy teraz w czerwcu a powtarzać w lipcu, z racji tego że ja do pracy od września wracam więc Szymcio zaszczepiony być musi!!! Co do krzesełka to nasze mieści się w drzwi. . I tak i tak!!! Ja z nim wędruję od kilka dni po domu (odtąd je mamy) i raz stoi w kuchni jak jemy, czy jak mamusia robi obiad a raz w pokoju jak tv oglądamy i nie składając go przed drzwi przechodzę bez problemu!!! A kaska ogromna, naprawdę, zazdroszczę... :) To co kupujesz??? A tak naprawdę to śmiech na sali!!! Gawit, Ejmi takie nocki jak Wy miałyście dzisiaj ja mam od 2mc. Dziwię się że jeszcze funkcjonuję ale daję radę. I mimo wszystko, mimo nie wyspania to chyba nigdy jeszcze nie miałam momentu kiedy byłabym zła na Szymcia ze jest tak a nie inaczej... czasem mam dość ale jego nigdy... Chyba za bardzo kocham ten bezzębny uśmiech w łóżeczku nawet o 2 czy 3 nad ranem kiedy zamiast spać on się śmieje. Trzeba przeczekać... co zrobić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest tak, że ja jestem zła na dziecko bo co tu Krzyś jest winny, jest mi go strasznie żal, że się tak męczy, wiele bym oddała, żeby był zdrowy, tylko jestem wściekła na los, że nam tak daje w kość, tyle dzieci chorują i rzadko idą do szpitala a mój już 2 razy był i tyle musiał wycierpieć...a teraz znowu coś go dopadło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki wspoluczuje pogody. u nas pieknie cieplutko. okna pootwierane na oscierz, sloneczko grzeje. wlasnie dzis doszlo nasze krzeslko do karmienia i super jest. sliczny kolorek i wydaje sie praktyczne. dzis je przetestujemy :)) na razie tomek sobie drzemie, a ja zabralam sie za szukanie nowej chaty w innym miescie i od rana wisze na telefonie i jak na arazie kaszana bo wszystkie chaty jakie mielismy na oku juz poszly wrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit no super pomysł, ze ja wcześniej na to nie wpadłam. Posadziłam teraz Szymusia na krzesełko, dałam zabawki i dosunęłam do szaf gdzie są duże lustra i siedzi jak zahipnotyzowany i się bawi i co chwilę się w lustro wpatruje... hihi... fajnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś, hehe zazdrościsz mojego bogactwa hihih ? Nie martw się, jeszcze Wam lody i kawę postawię. A co! Ma się ten gest! Straszne. Czy tylko 2 dawki bedziecie miec szczepionki? Czy trzecia jeszcze w drugim roku, czy coś takiego? I skoro i tak i tak się mieści krzesło,to wcale wielki rozstaw nie jest. Myślę,ze damy radę. A ,co do pogody to podzielę się z Wami, wczoraj było słonecznie,a dziś przebłyskało w południe słońce,ale teraz jak mam wyjść niedługo, to pewnie profilaktycznie lunie hihi Dziewczyny, ja dziś nie daje już rady. Mała nigdy tak marudna nie była chyba. Płacze co chwila, siku zrobić nie moge. Na lezaczku nie polezy. Dobrze,ze obiad już mam, naczynia by umyć postawiam w lezaczku na stole i zabawiałam. Ugotowałam jej na parze warzywa i jabłko tez wrzuciłam, spróbowac chciała co z tego wyjdzie. I potem jej chce zmiksowac,ale dzwięk malaksera zagłuszył jej płacz. Masakra. W pokoju sama nie zostanie, w kuchni hałasowac nie moge,bo wrzaskun się robi. Ale trudno, zmiksowałam jabłko i wszamała. Potem wsadziłam do pokoju i zmiksowałam warzywa. Ale jak się upłakała. Zaraz spać poszla i od tego płaczu jeszcze więcej jej się nosku zbiera wydzieliny. Podstepem wyczyściłam troche. Moze ja powinnam z nią do lekarza iść? Ale co on mi pomoze na ten katar. Gorączki nie ma, kaszlu nie ma. Czasem troszkę zakaszlnie,ale moim zdaniem to bardziej od tego kataru. I posty wszystkie na 2 godziny rozkładam,bo szybciej się nie da. pisze i zabawiam na kocu. Teraz uderzyła spłakana w 3 drzemkę. Śpi co 2 -2,5 godz dziś. To do niej niepodobne. Gawitku - odliczaj, odliczaj na fajrant. Ja wiem,że są różne zderzenia, ale czołowe jest najbardziej tragiczne i tu siły się zawsze nakładaja. Najlepsze jest od tyłu, w miejskim ruchu, bo i prędkosci małe i czesto auto jedno stoi. i moc się odejmuje. Ale zostawmy to. Jak dobrze napisałaś wypadki się zdarzaja. Już wstepnie znaleźlismy fotelik 0-18kg i muszę go tylko obejrzeć gdzies na zywo. I porównac z innymi. Ejmi - no szkoda,zeście nie dotarli do lekarza. Ja tez mysle,ze nie dawaj czopka na goraczkę skoro własciwie jej nie ma. Ja to chyba jestem Smerf Maruda Czytam i nie pamiętam co która napisała. Ale mam dziś metlik w głowie. Noc niby niezła,bo Mała od 20 do 6 spała bez jedzenia i aplikacji smoczka, tylko ja 5 razy wstawałam,by ją przekrecic w łózeczku. I w ogóle to się zastanawiam,czy takie maluszki to mogą tyle bez jedzenia? Sporadycznie pewnie tak. Ale jak patrzyłam na schematy zywieniowe to to chyba przerwa jest 6-8 godzinna maks w nocy. Jejuś, sama nie wiem, może czasem zamiast smoczka to powinnam jej dac o 2 butlę. Mili - no to fajnie z tym krzesełkiem. Może zda test w mojej kuchni. I powiem Tobie, ze dziś lecę na zakupy, bo jeszcze stroju nie mam na impreze,a czasu coraz mniej i wydam wszystko! Cała wielką sume! A co! jak szalec to szaleć, żyje się tylko raz! :-)I może coś mojemu i Malinie kupie, niech znają mamusi dobre serce. hihi Dobra, zmykam,ide sobie obiad odgrzać, by jak tatuś wróci wystartować na tramwaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja nie wiem kiedy wy macie czas tyle na kafe pisac? Patryczek dzis troszke marudny,ale ja w sumie caly czas musze go zabawiac. Sam polezy, czy posiedzi w foteliku tylko chwilke, a jak mnie choc na chwile z oczu straci to od razu placz. Ostatnio z nim wszedzie musze chodzic, nawet do wc. Mam nadzieje,ze taki okres mu minie.Z lustrem wyprobowalam,ale posiedzial przed nim 3 minuty;) U nas lustro jest fajne ,ale jak jest sie u mamusi na raczkach to wtedy smiechu , ze ho ho. A o nockach to juz nawet nie pisze, bo u nas takie same caly czas. 2-4 razy do patrysia musze wstawac, i albo herbatke daje albo smoka,a mleczko dopiero nad ranem.Juz do tego wstawania do niego przywyklam, dziwne dla mnie bedzie jak kiedy obudze sie a tu juz rano bedzie. Aguliniu no to zaszalejesz teraz na zakupach, bardzo hojnie panstwo cie wspomoglo:)No i widac,ze karolci mamusiowe jedzonko smakuje, ja tez sprobuje malemu sama ugotowac,ale najperw znajde dostep do warzyw "wsiowych", bo sklepowe cos mojemu synkowi na razie nie sluza. Deseo duzo zdrowka dla was i oby sie wam adas nie zarazil,ale skoro byl szczepiony to nawet jesli od was juz cos zlapie to lzej przejdzie. ja tez patryczka szczepilam i jak zlapal od nas jelitowke to nawet bez wizyty u lekarza sie obeszlo. Thekasiu nawet nas nie doluj pogoda w uk, u nas leje i leje i konca nie widac.No i ja tez czekam na moje krzeselko, fajnie,ze twoje trafione. Ejmi dobrze dziewczyny pisza, nie wystawiaj sama diagnozy z info z internetu, bo tak to mozna sobie najgorsza chorobe wymyslec. I nie martw sie , na pewno to wszystko na zabki. U mnie po tym stanie podgoraczkowym 3 dni luzne kupy szly,2 razy dziennie, takie typowo biegunkowe, ale ja to na zabki zwalilam , dalam patryczkowi bananka, marchwke i sie unormowalo. Mili ja tez patrysia zaczelam do chodzenia przymierzac;) I tez mu sie bardzo spodobalo, cieszy sie jak nie wiem i ladnie stopka za stopka stawia,wiec chyba podobnie jak twoj nikos. GAwit to tak wszystko w jeden dzien dalas martynce probowac? My tez wczoraj jedlismy pierwszy raz jogurcik i tez bardzo smakowal. bo caly sloiczek 190 g patryczek wtrabil,a pewnie by zjadl jeszcze gdyby sloik byl wiekszy;) Agulinko jak to sie mowi nikt nie mowil ,ze bedzie latwo, ale glowa do gory pewnie z wiekiem szymus wam wyrosnie z tych alergii na pokarmy i bedziesz mu mogla wszystko bez obaw dawac.No i w przyszlym tygodniu czekamy, bo od 30 maja ja wyjezdzam na 10 dni do kuzynki ,wiec koniecznie musicie nas odwiedzic po niedzieli. Nadia nie zazdroszcze tych zalanych piwnic, my na szczescie mamy dom niepodpiwniczony, wiec to nam nie grozi. Elu no to rosnie ci mala kokietka, 5 lat a juz sie chce chlopakom podobac, usmialam sie z tego.U nas tez leje i leje i leje,i tez dom mam na szczescie bez piwnicy. Madziu zdrowka dla ciebie .Kuruj sie, ja tez bylam mocno przeziebiona i moj tez ,i w sumie patryczek tylko lekki katarek zlapal, wiec te nasze dzieciaczki swoja odpornosc juz maja i nie zarazaja sie od razu od nas wszystkim. Alex ja tez nie podpisuje sie pod tym co dziewczyny pisza co do dawania marcelince herbatki.Chyba lepiej jakbys jej te herbatniczki rozpuszczala w tych herbatkach dla dzieci. Kikikiki ja nie jestem zazdrosna jak ktos inny patryczka na rekach trzyma, nie lubie tylko jak to robi mojego ojciec, a tak to mi nie przeszkadza, ja przynajmniej wtedy moge sobie chwile odsapnac od noszenia mojego klocuszka;) Hanka milo cie widziec na kafe, dlugo nie odzywalas sie, wpadaj do nas czesciej. Czekam az maly sie obudzi i do mojego taty jedziemy troszke posiedziec, musze zmienic otoczenie , bo to siedzenie w domu mnie dobija, niech ten deszcze przestanie padac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale upal. szok. normalnie grzeje ze szok. zanioslam tomka na ogrod i sobie smacznie spi. a ja nawet nie mam czasu na slonce wyjsc, pranie, obiad, sprzatnie itd itd. ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko co ja napisalam , mialo byc hojnie oczywiscie. Dziewczyny ogladacie fakty, matko co sie dzieje? Straszne, wspolczuje tym ludziom co powodz ich dotknela.Cale szczescie ,ze nam poki co zalanie nie grozi. A i slyszalyscie prognozy? Od poniedzialku deszczu czesc dalsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No musiałam wtedy już uciekać, ale jestem znowu ;) deseo ojejku! zdrówka dla Was i oby Adaś nie złapał tego cholerstwa! Ejmi eh czyżby znowu się coś działo? kurde mam nadzieję, że jednak nie! Agulinia spieszyłam sie i nie dopisałam, że są foteliki 0-18 kg , ale tylko do 10 kg można w nich dziecko wozić tyłem do kierunku jazdy (przynajmniej z tego co wyczytałam) Na pneumokoki narazie nie szczepię. a co do krzesełka to nie wiem jakie moje ma wymiary, ale swobodnie je przepycham w drzwiach i ciągam ze sobą Tyśkę do kuchni :) A zasiłek? no kochana nie szalej za bardzo ;) toż to pół sklepu wykupisz hi hi A psikasz małej euphorbium? na serio świetne są! nam one pomogły na katar, bo mała się bardzo męczyła i nic innego nie dawało rady! no i u nas przerwa nocna trwa maksymalnie 8 godzin. mili jak kupisz chodak to daj znać jak się sprawdza :) Agulinka79 oj zgadzam się z Tobą! trzeba przeczekać i koniec! i ja mam czasem dość, ale nigdy Martynki!!!!!!!!!!!!! czasem się wkurzę, ale za chwile jak sie uśmiechnie to cała złość mija! a co do siedzenia przed lustrem to fajnie, że Szymusiowi się spodobało! thekasia przyślij no tego słońca do nas!!!!!! proszę, proszę, proszę!!!!!!! a co do chatki to mam nadzieję, ze znajdziecie coś fajnego i jak już tak się stanie to zapodaj linka, jeśli to będzie możliwe :) szukałaś na tej stronie www.rightmove.co.uk? Natalie82 tak wszystko wczoraj próbowała! wiem, że tak nie powinnam, ale no po prostu nie dało rady! ona tak błagalnie patrzyła, a jak jej nie dawałam to buzia w podkówkę :( dziś jak jadłam śniadanie przed pracą to babcia ją musiała zabrać, bo przecież chciała jeść ze mną! Eh uciekam! dziewczyny może by jakaś zbiorowa modlitwa o poprawę pogody? nie wiem, może jakieś zaklinanie? jakieś tańce o deszcze? nosz kuźwa ile jeszcze będzie tak brzydko? obawiam się tego lata! ponoć to wszystko wina tego wulkanu na Islandii. jak w 1800 którymś tam roku wybuchł to w ogóle lata nie było, tylko zima i jesień i teraz zanosi się na to samo :( a ja nie chcę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia, to forum ma zboczone myśli i wstawia "ch" zamiast "h", gdy mu się kojarzy... Patrz: "abstrahując" (wpisałam z samym h ale zostanie dodane c i część wyrazu wykropkowana).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wieczorowa pora:) moje dziecko to starsze odstawilo dzis taka jazde ze malo jej glowy nie urwalam, skonczylo sie klapsem:( byla pawla siostra z corka i pozwolilam grac na kompie, ale mopjeje daj palec to wezmie cala reke, mowie wylacz komputer, 20 godzina trzeba zjesc kolacje, isc spac to tak sie rozdarla ze malo mi l;eb nie pekl, a Misiek od razu placz i zachodzenie sie bo ta wsciku dupy dostaje bo matka powiedziala nie:( pozniej zaczelo sie kopanie mebli i az klapsa dostala , a ja szlag by to za godzine migrene:( leb mnie tak boli ze to co zjem wymiotuje male dzieci maly klopot, a duze dzieci to juz wogole szkoda gadac:( ale wczesniej skorzystalam z zycia bylam w aptece kupilam silice, skrzyp i szampon z garniera, pozniej fryzjer podcielam 10 cm ale za to wlosy mi sie kreca jak szalone:) wiec oki , bo tylko naloze pianke i bedzie fryz i koniec z wiazaniem wlosow i sciskania gumkami a u Miska ziemniaka ciag dalszy wcinamy tylko nam sie uszy trzesa:) dobra dziewuszki dobrej i spokojnej nocki, szczegolnie dla tych u ktorych zywiol szaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Kolejna noc do kitu :( Mała teraz jak już się nauczyła, że nie dostaje mleka w nocy to podłapała kolejny patent aby budzić mamę w nocy mianowicie natarczywe przekręcanie się na brzuch :( Ona nawet przez sen się przekręca :( Przez to kolejne noce muszę przy niej ślęczeć :( Czy śpi czy nie to jak tylko leży to jest brzuch i koniec :( Co do herbatki to mojego brata oboje dzieciaków wychowało się na herbatnikach z herbatą i jest OK - do dziś czasami jedzą takie deserki. A Marci dostała tylko 2 razy taki deser - częściej daję jej jabłko z herbatnikiem. Ela to Twoje starsze dziecię to niezły agresor :/ Podziwiam Cię, że ogarniasz to wszystko - maleńkie dziecko, drugie mega agresywne, szkoła, dom - tylko podziwiać! Do mnie dziś przyjeżdża psiapsiółka więc odciąży mnie trochę, bo Mała lubi z nią "rozmawiać" :) a ciotka jeszcze bez dzietna, więc niech się trochę wykaże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola wspolczuje takich nocek, wymeczysz sie strasznie, moj dziec jak usnal o 21 to o 4 obudzil sie na jedzonko, wciagnal 200 i dalej lulu do 6.30. teraz uwaga wciagnal 250 ml mleka!!!!!!!!!!!!! normalnie straszny lasuch;) mamtylko problem bo od dwoch dni dostal ziemniaka, brzuszek przyjal nie bylo zadnych sensacji ale kurka buzia obsypana. a wbrew pozorom ziemniak od wujka , nie pryskany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×