Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

dziewczynki oficjalnie juz potwierdzam TOMEK CHODZI i to jak chodzi- ciagle, przez caly salon, we wszystkie strony. ciagle chodzi. zalapal chlop wreszcie o co chodzi :) a jeszcze kilka dni temu taki niezdarny byl smiejemy sie z niego bo za diabloeka go przebralam i wyglada jak prawdziwy maly diabelek ;) pasuje mu ;) wysle wam fotki poznije milej niedzieli :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!!! Gratulacje dla chodzących pociech :) . U nas od wczoraj postępy wielkie, Szymcio co chwilę się puszcza, stoi kilka sekund po czym robi dwa, trzy kroczki i klapie na pupcie. Urocze to jest bo cieszy się przy tym nieziemsko. Czyli pierwsze samodzielne kroczki za nami... :D . Poza tym taki wesoły i pogodny się Szymuś ostatnio zrobił. Ładnie je, ładnie śpi, ładnie zasypia... Chyba z mega diabełka powoli, powoli robi mi się grzeczne, za to mega ruchliwe dziecko :) . Dzięki za @. Agus my niestety i 2 i 12 pracujemy :( ale takie uroki pracy w przedszkolu a nie w szkole. Pomysł ze zdjęciami super. Ja najbardziej jestem za... Listu ja pracuję na cały etat. Nauczyciele w przedszkolu czy przedszkolanki jak kto tam woli, pracują 25 godzin tygodniowo. Nadrabia się pracą domową ale dla mnie to i tak super bo w domu niema mnie 5,5 godziny, a papierzyska często robię wieczorem, jak Szymcio zasypia... :) I zdrówka dla męża. Małodamamuśko rozstanie z maluszkiem jest trudne ale wyjście do ludzi bardzo potrzebne wiec jak wszystkiego i pracy mamy są plusy i minusy. Ja czuje się szczęśliwsza i radośniejsza odkąd pracuję... A Szymuś jest w tym czasie z babcią, więc dla mnie osobiście to super rozwiązanie. Jestem o niego spokojna bo babcia to zawsze babcia. Nie nawiedzam jej telefonami bo widzę ze radzą sobie super. A ja jak wracam z pracy to nacieszyć się Szymciem nie mogę... Ściskałabym i całowała pół dnia ;) . Do opiekunki miałabym pewnie większy dystans i tak jak dziewczyny piszą na pewno musiałbym spędzić z nią trochę czasu, zanim bym oddała w jej ręce swój skarb. Ale będzie dobrze. Trzymam kciuki za Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Pomacham Wam tylko i biorę się za zmniejszanie fotek ;) i jakiś filmik z chodzącą Martyną może Wam wreszcie wyślę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam mamuśki:) młoda mamuska gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wyjscie z domu to dobra rzecz , dobrze dziala na psychike:) szczegolnie bo Kubie rozrabiaczu, a Basiulek da rade, w koncu moja przyszla synowa;) Listek no wspolczuje przebojow z wyrostkiem, teraz ciezka sprawa z zabiegiem a tak dla pocieszenia jak wyjdzie ze szpitala bedzie jeszcze gorzej;) wiadomo jak to z chlopem w dodatku chorym;) u nas w sumie taki sobie dzien, bylismy dzis na cmentarzu i tak jakos mi smutno, zaswecilam swieczki dla moich Aniołków ale no co tu duzo mowic wyc mi sie chce.........:( wiem ze mam 2 cudnych dzieciatek ale taka zalobe nosi sie w sercu do konca zycia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela :(((( tulu tulu. smutne...ale masz swoje cuda dwa w zamian...choc wiem ze to boli i czlowiek nie raz mysli jakie by one byly ... bede czytac w wolnych chwilach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki! Wpadłam na chwilkę napisać, że dojechaliśmy w sobotę szczęśliwie, a teraz jeździmy z domu do domu i z cmentarza na cmentarz. Zuza zachowuje się całkiem poprawnie, tylko że cały czas próbuje kota ganiać i musimy ją łapać. Bo Sońka to przecież taki dzikus, że tylko parska na widok Zuzki :O Jutro od rana przygotowania do wielkiego dnia Zuzi :) I oczywiście STO LAT dla Adasia!!!!!!!!! Buziaczki i postaram się jeszcze jakoś wpaść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh nie wyspałam się dziś, Emi od 22 do 3 w nocy budziła się średnio co godzinkę, a nawet raz po pół godzinie, a potem o 6 i spała do 7, ale pierwsza część nocy mnie wykończyła...w sumie ząbki to nie były, brzuszek też nie, poprostu spać jakoś nie umiała Mężuś może jutro wróci do domu, ale tak jak pisze Ela pewnie będzie jeszcze gorzej bo zmierzły, leżący chłop w domu to gorzej niż dziecko ;) Brawo dla chodzących dzieciaczków :D:D:D Później może zajrzę, muszę teraz poszykować wszystko bo jadę dziś znów do rodziców, potem na cmentarz i do szpitala, po wczorajszym dniu byłam wyczerpana bo w ciągłym biegu, a dziś to samo, do tego nocka kiepska była...ale jakoś trzeba podołać temu wszystkiemu, kobieta silną jest i da sobie radę, przyznacie ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja wykonczona 2 noc nie spalam wczoraj w nocy pilnowalam na zmiane meza i amelki bo ten wrocil z imprezy z kolegami wypity i cala niedziele zdychal ale na cmetarzu musial byc a dzis w nocy Amelka dawala znow we znaki i tacie kamien schodzi byl na pogotowiu i cala noc mial ataki wiec mam dosc a zaraz znow na cmetarze :/ eh mala przestawila sie tak na zmiane czasy ze chodzi spac puzniej ale wstaje wczesniej :/ dziekuje za fotki sliczne :) i 100 lat dla Adasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. U nas dobrze. Dla Adasia najlepszego roczkowego. Listku dasz rade. Brawo dla Tomka. Ela masz jeszcze czas na blog?podziwiam milego.ale suchy post mi wyszedl.ale to z komorki-dlatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adasiu kochany sto lat sto lat :)))))))))) jestes juz duzym chlopcem :))))) niech Ci sie w zyciu szczesci i niech Ci ono lekkiem bedzie :))) Listku wspolczuje znowu i lacze sie w niewyspaniu.... u nas dzis znowu okropnie. maly wrzeszczal co chwile cala noc. dopiero nad ranem spal 2 godziny bez ryku... nawet wielka butla melisy nic nie pomogla....kazda noc przyprawie mnie o palpitacje serca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasiu moje noce też przyprawiają mnie o palpitacje serca, bo niewiem nigdy jak będzie... Dziś jestem wykończona...więcej niemam sił napisać, idę się walnąć na kanapę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Na początek sto lat dla Adaśka mojego 🌻 rośnij serduszko na pociechę swoim rodzicom!!!!! Eluś smutne bardzo :( też będę czytać w wolnych chwilach! i wiem co czujesz! też mam 2 Aniołki :( kiedyś pisałam blooga, ale dawno i w ogóle nie pamiętam adresu do niego Listku niech mąż szybko wraca do zdrowia! no i szczerze to współczuję ;) Emilka Ci kiepsko sypia i jeszcze chory chłop w domu ;) a to gorzej niż dziecko hi hi (przynajmniej z moim tak jest ;) lekkie przeziębienie, a on umiera ;) ) Nadia współczuję problemów! u nas zmiana czasu pozostała dla Martyny niezauważona ;) zasypia jak zasypiała (około 20-21) i wstaje około 7-8 :) thekasiu ja na serio wspólczuję tych nocek! uważam, że powinnaś nalegać, wręcz żądać od lekarzy szczegółowych badań Tomcia, bo te jego płacze nie są normalne! ja wiem, ze każde dziecko ma lepszy czy gorszy dzień, ale u Was to już jest przegięcie! U nas są nadal mega ryki na byle co! znaczy jak czegoś nie dam czy nie pozwolę na coś :o no masakra w tym temacie i dziś już straciłam do niej cierpliwość :( a Paweł był w domu i na serio dużo mi pomagał! a od jutra znów z młodą sama :( Zmykam! Dobrej nocki! PS. u mnie nocki to też moja palpitacja serca, bo nie wiem co się będzie działo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde dziewczyny chciałam zamówić viburcol, bo nam się kończy (został ostatni czopek) i co? są na receptę! no szok! teraz będę zasuwała po receptę do lekarza 😠 nie ma to jak utrudnić życie matce 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GAwit cooo?? zrobili go na recepte???? bez sensu! przeciez to niby sam rumianek...i nie szkodzi....dziwne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie Ja się melduję, że zjechaliśmy do domu szczęśliwie. Teraz napiszę co u nas a potem jeszcze wpadnę i odniosę się do Was, bo poczytałam po łebkach ;) a poczta też ściągnięta ale nie przeczytana... W sumie weekend mogę zaliczyć do udanych. Krzyś nam się uspokoił i w niedzielę i poniedziałek współpracował ;) Nie wiem czy ta zmiana otoczenia go tak drażniła, że w sobotę był taki wkurzony, no w każdym razie potem był w miarę grzeczny. Nawet go zostawiliśmy z dziadkami a potem z ciocią a sami wyskoczyliśmy na cmentarz i zakupy. Z nowych umiejętności mamy udoskonaloną wspinaczkę po schodach :) U dziadków od razu schody go zainteresowały i w mig się nauczył wchodzić sam na górę. No a jakby było mało to dziadek nauczył go schodzić z łóżka i teraz muszę go ciągle wsadzać na kanapę a on sam schodzi i się cieszy :) Mogę powiedzieć że ciutkę odpoczęłam i naładowałam akumulatory, nastrój mi się poprawił i mam nadzieję, że tak zostanie :) Jednak taka mała odskocznia jest potrzebna i nawet chwile jak się ktoś dzieckiem zajmie to sporo daje. Mały jak chodził spać u dziadków to my z T wychodziliśmy na wieczorne spacery, albo szliśmy do mojej siostry na herbatkę i gadaliśmy do nocy, z rodzicami też się gościliśmy, tak więc było fajnie i trochę luzu złapaliśmy- było to nam potrzebne i szkoda że tak krótko ;) Małemu poczyniłam trochę zakupów, wyrósł mi znowu ze skarpetek wiec już zapas zrobiliśmy no i załapaliśmy się na promocję pampersów w Tesco i kupiliśmy 2 pudła po 132 szt w cenie 94 zł - więc mamy zapas co najmniej na miesiąc :) wczoraj z rana wyjechaliśmy od rodziców i prosto pojechaliśmy do teściowej. Kupe drogi, ale mały nam zasnął na większość trasy więc spokojnie przejechaliśmy. Zaliczyliśmy cmentarz, rodzinny obiad no i na sam wieczór zjechaliśmy do domu. Mały zmęczony ale swoje kąty musiał pozwiedzać i jeszcze na koniec pobrykał :) A dziś od 6 Krzyś nie śpi - więc zmiana czasu u nas daje jeszcze o sobie znać i pewnie trochę minie zanim mały się przestawi. Ja mam dziś kupę roboty w domu i ciekawa jestem czy chociaż z połową się obrobię. Teraz uciekam małemu jedzonko gotować, wpadnę jak Krzyś pójdzie spać i poczytam co u Was. I na koniec serdeczne życzenia dla A🌻D🌻A🌻S🌻I🌻A I Z🌻U🌻Z🌻I :) Kochane słoneczka przesyłamy Wam dużo uśmiechu, radości i zdrówka ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wekend minął, Paweł do pracy, OLa do przedszkola. a ja znów szara rzeczywistość.no a tak wogóle to wkurwienie moje siega zenitu ale duzo by tu pisac, ogolnie przemile kontakty z kochanymi rodzicami doprowadzaja mnie do szalu!!!!!!! jakby ktos mial ochote poczytac to na blogu sie rozpisalam. no i po wekendzie moja waga tez dzis rano przezyla zalamanie nerwowe a ja razem z nia ale co sie dziwic jak zarzucilam wczoraj 2 kotlety, placka, memensy, normalnie siasc i plakac:( Minio cwaniak daje mi tak popalic ale walczymy ostro z mamunia, maunia i mamunia, teraz mamunia zaczyna go brac na przetrzymanie nawet jak odstawia hosterie jka sie tylko na krok rusze. bo wekend przed nami i moja szkola a co za tym idzie wekend z tatusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas pech za pechem...wyobraźcie sobie że mam grypę...gorączka w nocy sięgała do 38.5, Emilia dawała mi w kość do 2 w nocy, teściowa ma brać opieke na swoją matkę żeby być z Emi...mąż będzie u niej leżeć, żeby się ode mnie nie zarazić...pół nocy przepłakałam z powodu takiego pecha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ejmi, starałam się czytać szybko i zahamowałam dopiero gdy wyszło mi że... kupiłaś dwa pudła skarpetek dla Krzysia, bo wyrósł. ;P Ale o tym jak się wspina po schodach i schodzi z krzesła, to czytałam bardzo uważnie. Gratuluję Krzysiowi! Listek, współczuję! Oby okazało się że to nie grypa i żebyś szybko wyzdrowiała i nie musiała tęsknić w tym swoim odizolowaniu. A póki co... odpoczywaj :))))).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela ale dzisiaj to chyba masz wolne? To odreaguj! (Świetnie rozumiem, cała moja rodzina to naczyciele, klimaty są więc mi znane.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Ja na sekundke, bo dziś urzędujemy z Młoda i kupą własnie zalatuje. Akurat jak mama kompa odpaliła. Ale nic to! hihih Chciałam tylko złożyc najlepsze życzenia mnóstwa radości i zdrowia dla naszych uroczych dwóch roczkowych jubilatek : Zuzinki Madzialińskowej i Olguni - Tosziowej!!!! hihi cóż za odmiany boskie! niech żyje język polski! ;-) My niestety walczymy z katarem i końca nie widac. Szkoda. Mała już taka jest wymeczona tym wszystkim. Od połowy września tylko 2 tyg mielismy spokój i bez kataru. Straszne to. Jak mgły opadną to rzuszamy na spacer jakiś. Wczoraj nam się z pogodą udało i zrobilismy mini sesyjke foto llesno-spacerową. Miłego dnia dziewczyny! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Martyna dziś w nocy dała mi ostro popalić :( od 1 płakała co 10 minut :( sprawdzałam z zegarkiem w ręku! dałam pić, o 2 się poddałam dałam jeść, o 3 dałam ibum i po nim zasnęła na półtorej godziny, a potem znów pobudki co chwilę :( chyba za dużo wrażeń miała w weekend! i pewnie to odreagowała! dziś urzędujemy same do późnej nocy, bo tata na nadgodzinach :o No i 100 lat dla Zuzi i Olgi!!!!!!! 🌻 wszystkiego naj dziewczyneczki!!! thekasiu no moja pani dr powiedziała, że to lek homeopatyczny i nie szkodzi, a dziady zrobili go na receptę. słyszałam, że tak ma być, ale myślałam, że to jakiś żart! a tu się okazuje , że jednak nie żart! jeszcze brakuje, żeby te wszystkie syropki przeciwbólowe zrobili na receptę 😠 U nas viburcol sprawdza się rewelacyjnie! od porodu Martysi złużyłam jedno opakowanie, nawet nie całe (został mi ostatni czopek), więc uważam, że nie przesadzałam z aplikacją czopków! a tu taki zonk i teraz muszę po receptę lecieć 😠 Martyna na serio sie po tych czopkach uspokaja! Ejmi fajno, że wróciliście szczęśliwie! no i gratulacje dla Krzysia :) u nas Martynę też co chwila muszę wsadzać na kanapę, a ona z niej schodzi i ma radochy po pachy :D AGULINIA oj kurde nie dobrze z tymi choróbskami, katarami u Was! zdrówka dziewczyny!!!!!!!!! dla Malineczki przede wszystkim! Listek kurde jak nie urok to sraczka! jakiś pech Was dopadł! zdrówka! Ela u nas też jest tylko mama! wczoraj to miałam już dość, bo był mąż, bawił się z nią, a ona mama i mama :O ale z drugiej strony jest ze mną 24/24 więc nie ma się jej co dziwić! ale też się nie dawałam! leżałam na kanapie, a oni się bawili :D co jakiś czas młoda tylko przychodziła się przytulić :D No nic! idę pranie wieszać, póki młoda śpi, bo jak wstanie to na zakupy musimy lecieć :) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kochane! Dziekujemy za zyczenia dla Adaska! I skladamy najserdeczniejsze zyczonka Zuziance i Olgusi - dziewczynki niech Wam zawsze slonko w zyciu swieci! My mielismy 2dniowe urodzinki. W niedziele byl zlot dzieciaczkow. Imprezka sie udala i miejsce sie sprawdzilo - dzieci mialy duzo zabawek a rodzice mogli rozkoszowac sie ciachem i kawka. Dzieci bylo 8, prawie wszystkie w wieku 1-2 lata. Wysle Wam fotki jak sie wyrobie z postem zanim Adaska nie wstanie. A wczoraj byl zlot rodzinny, obiad i ciacho dla dziadkow i chrzestnych. No i przez te 2dniowe urodziny Adas dostal tyle zabawek ze gdyby nie gwiazdka to bym oglosila zakaz kupowania prezentow, bo juz nie mam gdzie tego upychac. Ostatnio malo sie udzielalam na forum i nie pisalam Wam, ze jestem ziemianka! kupilismy dzialke :) wreszcie nam sie udalo! :) czyli jestesmy juz o krok blizej wymarzonego domku :) Agulinia swietny pomysl z tym mailem, zaraz znajde jakies zdjatka i Wam wysle. I wspolczuje tego kataru, u nas najlepszy okazal sie mucofluid, ale on jest na recepte, jednak po 2 dniach psikania katar znikl. Niestety katar wywoluja wirusy i jak sie przyczepia to ciezko z nimi walczyc, pod tym wzgledem infekcje bakteryjne latwiej zwalczyc. Zdrowka dla Chinki :) Listku niestety czasem pech sie kumuluje, ale jak Ci smutno to spojrz na Emi i zobacz jakie szczescie Cie w zyciu spotkalo ze masz taka istotke, ktora usmiecha sie dzieki Tobie! No i dziekuje za zdjecia - sliczne sa. Kasia ten Tomek to prawdziwy diabelek :) Ja to bym chyba zwariowala gdybym byla na Twoim miejscu Gawit paranoja z tym viburcolem, moze dlatego ze mozna je podawac od urodzenia. Ejmi czyli weekend udany :) Nadia oj jak sobie przypomne co przezywalam jak rodzilam kamien to wspolczuje strasznie tacie Madzia no wlasnie z tymi kotami to nic nie wiadomo, jakos nie ufam tym zwierzetom. Moi rodzice maja 4koty i jak Adas za nimi lata to odrazu mam czarna wizje ze go podrapia, a jak lata za psem moich rodzicow to jestem spokojna, ale maja labradorke suczke ktora jest bardzo lagodna. Postaram sie zaraz wyslac maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×