Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

agulinka79 Julka teraz, po serii chorób je połowę tego co kiedyś, przez to już nie jest grubaskiem. Rano - ok 7. 00 zależy o której wstanie mleko 250 ml (jadła 330 kiedyś) ok 10 - albo serek, albo banan, albo kanapka (z masłem, ewentualnie dżemem, abłkowym babci roboty, każdą wędlinką pluje), albo naleśniki (uwielbia same bez dodatków) ok 13-14 zupa lub drugie danie (najchętniej je drugie - ulubione ryż/ziemniaki + kurczak - najlepiej w przyprawie curry:) ok /wołowina+ogórek kiszony Po południu - bez stałej pory - chałka (uwielbia), chrupki, wafle ryżowe, jabłka - potrafi nawet 2 duże przez cały dzień zjeść ok 19/20 kaszka ok 200ml (kiedyś 330ml). Kiedyś popołudniowy posiłek był konkretniejszy i porcja obiadowa 2x większa, Julka chyba nie ma czasu jeść. A propos nie pisania postów do was zapomniałam o najważniejszym, że przez ok 4m-ce nie miałam stałego netu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Wczoraj dzień był ciężki to i nocka nie najlepsza :( za to dziś zmiana w zachowaniu mojego dziecka o 180 stopni :) normalnie cudna, wesoła, radosna, nawet się trochę sama pobawiła :) no po prostu moja Martynka ;) Kurde wiecie co? w sumie ona mało mówi, ale wszystko rozumie, potrafi pokazać, dogadujemy się na migi. wiem kiedy chce pić, kiedy jeść, ale od wczoraj po kąpieli lata do kuchni, staje w niej i kiwa głową na "tak". i nie mam pojęcia co chce! no i jest zgaduj zgadula :) pić, jeść, a ona na każde moje pytanie kiwa , że tak! nie mam pojęcia co tam sobie w tej główce ubzdurała :) Cieszę się, że Was rozbawiłam! no lista bombowa! po prostu wypisz wymaluj o mnie :)http://f.kafeteria.pl/nowy.php?id_p=3996910 Ejmi moja Martyna też na rączki nie chce, ale za rączkę za bardzo też nie :o ona by najchętniej własnymi ścieżkami chodziła :o więc albo puszczam ją tylko koło bloku, bo tu daleko do ulicy, albo idziemy do parku! eh byle do wiosny! Nadia jaki ładny pościk :) no i super z tym mieszkaniem! a samolot był malutki - 12 pasażerów, więc to nie z naszą Mają na szczęście! Madzialinska no oby tata nic z tej Łodzi Wam nie przytaszczył, w sensie nic chorobowego ;) mlodamamuska he he :) to się musiała Basia tą kupką zdziwić :D Martynka jeszcze tak kupy nie zrobiła, ale jak lata na golaska i sika to też patrzy zaskoczona :) a jak puści głośnego bąka, to ma ubaw po pachy Agulinka eh ja miałam grzeczne dziecko do pewnego czasu ;) a teraz to loteria :) fajnie, że Szymus taki grzeczny! od razu inaczej człowiek do wszystkiego podchodzi! agusiaradom no też się cieszę z tych 10 kg, ale jeszcze sporo przede mną ! niedawno w między kuchnią a salonem było o tej diecie dukana i był gość co na niej schudł 85 kg! ja potrzebuję schudnąć 30 No zmykam powoli do wyrka! Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Ja tylko wpadłam się przywitać:D Małgosia zaliczyła dzisiaj 4-godzinny pobyt w klubie malucha i muszę Wam powiedzieć, że panie nie mogły się nachwalić taka grzeczna podobno była:) Szkoda, że w domu niekoniecznie hihi... Hydraulicy jutro kończą (przynajmniej tak twierdzą) rozkładanie instalacji więc ciągle nie ma mnie w domu a to się przekłada na to, że nie bardzo mam czas usiąść i napisać coś więcej:( No i dzisiaj byłam w szpitalu u pewnego pana profesora w sprawie pracy i powiedział, że chętnie mnie przyjmie tylko musi przekonać dyrektora żeby dał mu dodatkowy etat dla mnie:D Jutro napiszę coś więcej, bo teraz już padam na pysk:o Nocka znowu z tych koszmarkowych (czytajcie: wstawanie co najmniej raz na godzinę:o)... Dlaczego te zęby nie mogą wychodzić bezboleśnie??? Czasami to mam wrażenie, że zębolowo u nas najbardziej się odbija na mnie:/ I do tego ten cholerny katar zawsze się przypałęta... Jutro się odniosę do Waszych postów bo teraz idę już spać;) Spokojnej nocki dla wszystkich! Buziale Robale! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedzonko Misia:) 8.00 jogurt z jogobelli 10.00 210 mleka 13.00 300 ml zupy takiej jak my jemy 15..-16.00 znowu zupa - bo Ola je wiec Mis tez czasem kolo 17.00 deserek 19.00 kaszka no i niestey w nocy mleko ostatnio 1 lub 2 pobudki:( miedzyczasie jabluszko banan, biszkopty. wystarczy ze rusze jakimkolwiek jedzeniem juz mam kumpla;) a ostatnio mój syn odkrył pieczywo wasa z racji diety mamuni sie synkowi udzieliło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Witam się ciepło i zaraz umykam! Zamiast jechać dziś na wschód. Wyjeżdżamy na zachód hihi. Mój potajemnie zarezerwował noclegi w Międzyzdrojach z okazji urodzinowo-walentynkowej i raczył mi dopiero wczoraj o tym powiedzic. Słodziak ;-) Zatem pakowanie, jedzonko dla Młodej i jedziemy. Dziś pogoda do bani,ale jutro zapowiadają cudne Słońce. Oby! bo na grzańca na molo już mam ochotę wielką hihi Byłam u dentysty - wyczekanego miesiąc równy hihi i już mam spokój. Ale zapytałam o dzieci, kiedy czas na pierwszą wizytę i mówi 2-3 lata,tak raczej dla zabawy i zapoznania miejsca. I myć zęby polecał pastą Elmex dla maluszków. I unikac jedzenia po umyciu,ale jak już nieunikniemy to chociaż przepłukac buzię wodą czystą hihi.. po nocnym mleku ... nie, żartuje, powiedział,ze mleko może być. Ale bez dodatków słodkich. Dobra co jeszcze na szybko... Solska - nie popisąłas się,zeby do pani Prezes na kawkę nie chcieć wpaść. Przykro mi. I pewnie się wymineliśmy w Askanie, bo my 13-15 tam bylismy. A córcia słodziara nieziemska! i ta karnacja i oczka! :-) Przepiękna. Choć chyba lubi dobrze zjeść hihi. A Ci co sieją panikę o Listku - google nie gryzie. Nieładnie. Lepiej się w palec ugryźć niż takie coś pisać. Toszi co tam u Was? Hanka - zdrówka Małej i co Małgoś miała rozrabiac, jak biedna w nowym była. Każdy ma cykora. Nie dziwota. Coś z tą pracą kręcą. Gawit - lista cudna, u nas króluje punkt 26 i 27. hihi i 10kg - No BRAAWO! wspaniale idziesz. :-) Ejmi - niestety... sama widzisz co wyszło.. ale marzec mam obiecany na wycieczke. na 100% Agusiaradom - zdolniacha Julka. NO i się rozkrecasz na forum :-) Agulinka - klapsa dać? Co się znów zamartwiasz jedzeniem? Pije to krzywda mu się nie dzieje. :-) Karola: 8 kleik 90ml z małym słoiczkiem owoców. Zjada od 50-90% ew. ryż błyskawiczny. 10 - kanapka lub parówa lub omlet 14 obiad ok 150-200 zje w podskokach 16-17 jabłko starte lub mandarynki lub gruszka (nie chce banana i nie je jogurtów żadnych) 19 mleko 180ml z 2 miarkami kaszki pszennej lub kleiki ryzowego. Czasem wciśniemy w dzień przed snem 150ml mleka. Moim zdaniem mało. Ale taka była od małego! Zatem standard. :-) Thekasia - no super, idzie pomału! Ale przynajmniej jeść zaczełaś. Organizm musi się przestawić z trybu głodówkowego. MłodaM - mój też się na Egiptowo by pisał - po moim trupie hihi.. i kupa w locie! Cyrk normalnie! ;-) M_M - bedzie dobrze, kiedyś zęby wyjdą hihi Madzia - zaaplikuj mężulowi coś na grypsko to wróci bez uszczerbku hihi i udanego spotkania dzieciowo-koleżenskiego. Martasku - Miłosz boski! Ale się umazał jedzeniem,ale chwała,ze sam może sobie jeść. Super! niech się uczy ,a za chwilę karmienia odpadną. I jak widac, kocha tv tak jak Maniusia, byle by tam śpiewali... Aniaaaa - no prosze, nawet Aleksander zna słowo oda.. u nas jest da i da - w jedną i drugą stronę. Hihi i nad mi się nie rozjaśniłaś,ale dlatego,ze ja tez chyba w lipcu dotarłam na forum dopiero. Nie wiem czy dotarłam i doczytałam wszystko,ale uciekam juz. Pozdrawiam i badźcie grzeczne! Wiecie ,ze za miesiąc i troszkę wiosna juz przyjdzie. :-) Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinno byc witam Was ciepło, bo siebie to już rano powitałam hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguliniu Ty to masz chyba za dobrze z tym swoim "mezem":D Ach tylko pozazdroscic tych Waszych wyjazdow;) Solska dziekuje za zdjecia, podpisuje sie pod Agulinia Twoja corcia ma super karnacje i te ciemne oczka ŚLICZNA jest... Menu Nikosia: 0k 9 mleko z dodatkiem manny badz kaszki ok 150ml 0k 11 kanapka z dzemem malinowym ostatnio by mogl caly czas jesc, badz z wedlinka, badz z bakusiem, (ewent. sam bakus) ostatnio mi np zjadl tez ladnie zamiast kanapki 2jaja cale. ok 15 obiadek 200-250ml najladniej je krupnik i rosol, kurczaka z ryzem, badz rybe na parze z warzywami... ok 17 owoc jablka i banany sie znudzily teraz je tylko gruszki, owoce musza byc w calosci, papki nie chce:(... Potem skubnie od nas kolacje (kanapka lub parowka...) ok 20 a jak nie chce jesc z nami to daje mleko ok 150ml z manna lub kaszka... No i w miedzyczasie podjada paczusie male, paluszki, chrupki, ciastka...i bardzo duzo pije na prawde az chyba przesadnie duzo musze miec ciagle pod reka butle z piciem 300ml Kurcze dziewczyny jak tak sobie porownalam to w sumie ladnie moje dziecko je (no czasem troszke niedojada) a ja ostatnio sie tak bardzo denerwowalam,ze tak malo je, sama czesto zostawiam na talerzu a od dziecka oczekuje zeby jadl i jadl i jadl, ale ja to z troski robie, a przeciez i duzo pije i czasem ma wiekszy apetyt czasem mniejszy, az jestem na siebie zla:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie Taaak, wczoraj Wam tu pisałam, że u nas z zębami odbój - no więc dziś już to cofam ;) Krzyś od rana łapie mega wkurwy na wszystko i kupa też już brzydka była- zatem powtórka z rozrywki :O teraz dolne dwójki go atakują ehhhhh kiedy te zęby wreszcie się skończą. Teraz go uśpiłam i mam nadzieję, że złapie dłuższą drzemkę bo ja muszę obiad ugotować no i chciałabym dziś trochę posprzątać mieszkanie, żeby jutro mieć więcej czasu dla siebie - ale znając życie to moje plany pozostaną planami...Chociażby z tego względu, że mąż znowu mi wybywa do stolicy i znowu cały dzień sama z dzieckiem będę siedzieć :O A do tego jeszcze pogoda do bani, taka plucha, szaro i nieprzyjemnie - dziś na spacer nie poszliśmy bo mżawka pada. I jeszcze jakby było mało to mam problem z Tatą, bo prawdopodobnie złamał rękę, a nie chce iść do lekarza, bo twierdzi, że to tylko stłuczenie. Wczoraj rozmawiałam, dziś już błagałam, żeby zrobił prześwietlenie. I wiecie co...upór naszych dzieci to jest chyba nic w porównaniu z takim zacięciem mojego ojca- boli go, słyszę, że źle się czuje, ale nie...do lekarza nie chce iść! Wczoraj siostra chciała go wieczorem na pogotowie zawieźć to uciekł i zamknął się w pokoju...no ręce opadają. Ja wiem, że mój ojciec jest silny i mimo swoich lat to lata jak fryga i ma tonę energii - nie jeden młody mógłby pozazdrościć, ale jest tak uparty, że ręce opadają. Dziś rozmawiałam z siostrą już się umówiłyśmy, że jak do wieczora nie da się ojciec zawieść do lekarza, to ja dzwonie i mówię, że przyjeżdżam i osobiście go zawiozę. Nie ma innego wyjścia jak szantaż chyba :O Mlodamamuśko - ależ się uśmiałam z latającej kupki Basi :) Nam się to jeszcze nie zdarzyło, ale chyba Krzyś zaczyna kontrolować sikanie. Zdarzyło się już nam nie raz, że pieluszka była sucha, a postawiony na golaska zaraz zaczyna sikać i bardzo mu się to podoba bo wszystko dokładnie obserwuje :) Śmiechu ma przy tym ile wlezie :) Ostatnio robił tak, że jak go wyciągałam z kąpieli to stawiałam na nóżki i wycierałam na stojąco i za każdym razem w tej pozycji się zlał. Wczoraj już podstawiliśmy nocnik i napiłował do nocnika :) Tak więc zobaczymy czy to tylko taki chwilowy zbieg okoliczności, czy rzeczywiście on już coś zaczyna kontrolować. Nadia - spokojnie Listek dziś ma wracać do kraju więc wczoraj na pewno nigdzie samolotem się nie ruszała... Ale! jak przeczytałam wiadomości to też od razu o Listku pomyślałam..tyle, że bez paniki ;) Agulinko - dziękuję że o mnie pamiętasz, wiesz, że to nie jest pilne a wręcz przy okazji :) I schemat jedzeniowy Krzysia : 7-8 mleczko ok 180-210 ml 10.30-11 obiadek, 250 ml, u nas na razie jeszcze funkcjonuje zmiksowana marchewka z pokrojonym mięskiem i innymi warzywami plus makaron czy ryż, ale wszystko połączone 15.00.15.30 kaszka ok 200 g albo zupa jak akurat mam - ale najlepiej wchodzi rosół z kluskami inne zupy nie smakują 17.00-17.30 podwieczorek, kanapka, parówka, bułka z masłem, jajecznica,jogurcik czy słoiczek owoców 20.00-20.30 mleko 210 ml No i pracujemy nad tym, żeby Krzyś jadł surowe owoce, bo niestety nie lubi, a ja bym chciała żeby jadł i może ze słoiczków byśmy zrezygnowali. Poza tym to sporo picia, bo pomiędzy posiłkami on wypija mi po 120-150 ml picia, do przegryzienia to ma chrupki kukurydziane i wafle tortowe - ciastka czy paluszki nie wchodzą. Krzyś generalnie nie lubi słodkich rzeczy, kaszki też mu średnio wchodzą ,ale jakoś je, poza tym żadne tam bakusie czy monte nie wchodzą w grę...on podchodzi sceptycznie do nowych smaków niestety....a może i stety bo to niekoniecznie dobre dla dzieci jest ;) Gawit - mój Krzyś jest zupełnie niekomunikatywny...ale..po co ma dziecko mówić jak on tylko jęknie a ja wiem o co chodzi...Tomek mi to ostatnio uświadomił. Ja go chyba niepotrzebnie wyprzedzam, to go wcale nie motywuje do okazywania swoich potrzeb. U nas jest tak, że jak zaczyna marudzić to ja patrzę na zegarek i wiem co chce, czy to ma być jedzenie czy picie...Wiele bym dała, żeby kiwał głową :) Agulinia - tak też myślałam, że skoro Pani Prezes milczy to szykuje się do następnego wyjazdu :) Podziwiam Was, my to ruszamy tyłki od wielkiego święta :) W takim razie życzę Wam pogody i udanego pobytu :) na fotki czekamy :) Solska - bardzo dziękuję za fotki Olci, śliczna pyzunia z niej :) Ja u dzieciaczków uwielbiam piwne oczy, a Twoje dzieci oboje takie mają - no cud i miód dosłownie :) Mili - nie przejmuj się jedzeniem Nikosia, krzywda mu się nie dzieje i nie chodzi głodny. Mój jak jest głodny to potrafi zrobić taką zadymę, że my oboje z T w kuchni się zabijamy byleby szybko dać mu jeść ;) I teraz mniej je, ale mam świadomość tego że mój to jest na prawdę mały sumo i skoro mniej je to widać tyle mu starcza :) Ja nie zmuszam go do jedzenia - zresztą nie da się, bo wszystkie wiemy że jak małe nie chce to nie da rady wcisnąć i tyle. Tak więc luz w tym temacie. Ja tylko ubolewam nad tym, że mój to książę i muszę go karmić, bo sam nie garnie się do jedzenia. A chciałabym żeby próbował sam jeść łyżeczką. Kanapki, bułkę, chrupki i wafle je sam, wie od czego ma rączki i buzie :) ale obiadek już musi mamusia zapodać do buziaka... Dobrze, uciekam do kuchni konstruować obiad. Może wpadnę potem. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo, ja tak na szybko jak zwykle. Ejmi - jutro robimy spontana i jedziemy do Bstoku bo tesciówka ma urodzinki. Wiec dzis szybko smignelismy po prezent i jutro ruszamy. Jak masz sama jutro siedziec z Krysiakiem to moze wpadniemy na jakąs kawke? pisze ci smsa... u nas Basia wlasnie wariuje w samym bodziaku, humor ma dzis przedni:D ja dzis jestem detka po pracy wiec tylko zycze wszystki milego wekendu bo zapewne odezwe sie dopiero w poniedzialek. ide kąpac mlodą bo w koncu jutro w gosci jedziemy, hehe a jeszcze apropos jedzenia Basi to u nas to wyglada tak: 08:00 240ml mleka 10:30 jogurt / owoce/ parówka /kanapka 13:30 obiad ok 300ml gestej zupki / nalesniki / miesko z ziemniaczkami 16:00 kanapka/ owocki / jogurt / kaszka 20:30 240ml mleka w medzyczasie jakieschrupki, ciastka, mandarynki, paluszki do tego w ciagu dnia ok 300ml picia - wody lub soczku lecem! do miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo, ja tak na szybko jak zwykle. Ejmi - jutro robimy spontana i jedziemy do Bstoku bo tesciówka ma urodzinki. Wiec dzis szybko smignelismy po prezent i jutro ruszamy. Jak masz sama jutro siedziec z Krysiakiem to moze wpadniemy na jakąs kawke? pisze ci smsa... u nas Basia wlasnie wariuje w samym bodziaku, humor ma dzis przedni:D ja dzis jestem detka po pracy wiec tylko zycze wszystki milego wekendu bo zapewne odezwe sie dopiero w poniedzialek. ide kąpac mlodą bo w koncu jutro w gosci jedziemy, hehe a jeszcze apropos jedzenia Basi to u nas to wyglada tak: 08:00 240ml mleka 10:30 jogurt / owoce/ parówka /kanapka 13:30 obiad ok 300ml gestej zupki / nalesniki / miesko z ziemniaczkami 16:00 kanapka/ owocki / jogurt / kaszka 20:30 240ml mleka w medzyczasie jakieschrupki, ciastka, mandarynki, paluszki do tego w ciagu dnia ok 300ml picia - wody lub soczku lecem! do miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! U nas dziś nawet ok! nocka co prawda ciężka, bo młoda dużo i często płakała :( ale w dzień luzik. byłam u fryzjera :) włoski zrobione to i samopoczucie inne hi hi Agulinia ale Ci fajnie z tym wyjazdem! no Twój konkubent :D bardzo romantyczny facet :) Jedzenie Martyny: 7-8 - 260 mleka 11-12 - 220 kaszki, ewentualnie kanapka z dżemem, omlet, parówki na ciepło 14-16 obiad - je to co my :) i je sporo :) 18-19 jakiś jogurt, owoc, czy coś w tym stylu, kanapka jakaś też się czasem trafi 21-23 kaszka na noc - cała butla W między czasie coś tam sobie przegryza, a to chrupki, paluszki, biszkopty, parówki no i to co mama je :D wydaje mi się, że je dużo, ale widać ma takie zapotrzebowanie Ejmi Martyna też miewa dni, że gorzej je, ale ja jej tez nie zmuszam! widać tyle jej starcza, a wygląda pokaźnie ;) mlodamamuska miłego wypadu i do teściowej i do Ejmi ;) Zmykam i ja! idę męża opitolić, bo normalnie ledwo wszedł do domu, a już zdązył narozrabiać :o Dobrej nocy PS. odezwali się z tej pracy co byłam na rozmowie ostatnio i zaprosili mnie do drugiego etapu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejeczka weekendowa :) !!! Szymusia mi dzisiaj mama ukradła jednak do siebie na noc, żebym mogła trochę odsapnąć i tak już z moim zaliczyliśmy 3 godzinne zakupy, porządki, a juro rano jeszcze jakieś jedzonko musimy przyszykować, bo już mi się gościa na urodziny na jutro zapowiedzieli. I tyle sobie w weekend odpocznę ;) . Ale cóż... Poza tym cosik mnie bierze, nos mam zapchany cały i gardło mnie trochę pobolewa więc aspiryna na noc obowiązkowo będzie, ale nic dziwnego w tym tygodniu kilkoro dzieci odesłałam do domu z gorączką... jakaś wirusówka znowu u nas panuje :( . I być tu człowieku zdrowy i miej zdrowe dziecko. Jak ja zacznę kichać to pewnie i Szymuś po mnie :( . Agus to zdróweczka przede wszystkim, wszystkiego naj, naj, naj... Fajnie macie z tym wyjazdem :) . Mój sie dzisiaj rzucił i już a konto jutrzejszego dnia zegareczek fajny dostałam :) . A z jedzeniem Szymcia to ja nie panikuję. Coś je, mało bo mało ale je. Choć przyznaję, ze czasem mam serdecznie dość, latałam za nim po całym domu z talerzykiem a ten pluje wszystkim i już. A ja dwoję się i troje, smażę mu racuszki, placki ziemniaczane, gotuje makaron żeby zjadł co kolwiek i w efekcie sama to zjadam bo on ma jedzenie głęboko w d.. Męczone i dołujące to jest cholernie... Dlatego zatroszczę tym co posadzą w krzesełko, nakarmią i już... Bo dla mnie jak wczoraj Szymuś zjadł 10 kopytek z sosem koperkowym i pulpecika małego to była raj na ziemi... Ale już nie narzekam, bo miałabym na ten temat tak prawie codziennie. I muszę się pochwalić ze i ja dentystę i gina w tym tygodniu zaliczyłam. U gina ok, tylko cytologii mi nie zrobił bo przychodnia umowy jeszcze nie ma z funduszem. Paranoja. A na NFZ poszłam a co... wkońcu na noś te moje składki idą... A zęby mam 2 do leczenia, ale jak na ciąże, 3 lata abstynencji w tym temacie i moje słabe zębiszcza to i tak super... Dzięki dziewczyny za odpowiedz w spawie mojego pytania :) . Szymus je tak: Ok 7-8 jak wstaje - 120ml mleka z kleikiem ryżowym lub kukurydzianym. Ok 10-11 parówka, jajko, chlebek z czymś (miód, dżem, wędlina, ser), owoc do tego (banan, jabłko, mandarynka, lub 2). Ostatnio granat jest na topie i smakuje bardzo... I tu zjada Szymus zawsze ładnie. Jak wstaje ok 14-15 obiad - i tu jest najgorzej bo je to co my ale tu jest loteria, raz je, raz nie je. Dzisiaj np zjadł jednego małego pierożka i nic więcej :( . a po drzemce powinien być głodny przecież a nie jest :( . Po południu je kanapeczki, owoce, słoiczki owocowo-jugurkowo- twarozkowe, lub monte, jakis serek, makrelę, ewentualnie to co my jemu akurat na kolację. Wieczorem przed snem ok 20 - 150ml kaszki na noc. I w nocy jak sie obudzi 120ml mleka z kleikiem. Ale to nie zawsze. W ciągu dnia dużo pije, soczków głownie, podjada chrupki, biszkopty, płatki śniadaniowe, krakersy, chrupie pieczywo itp. I tyle, albo aż tyle... Ejmi wysłałam Ci @. Uciekam już dzisiaj do łóżka... bo wypompowana jestem na max. Postaram się w niedzielę zajrzeć. Miłego weekendu :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam weekendowo! Dzisiejszą nockę przespałam bez żadnej pobudki! Ale to nic dziwnego, skoro mały nocował u dziadków :D Jeszcze go M nie przywiózł, wiec mam chwilę na spokojnie coś napisac. Z jedzeniem u nas jest różnie, ostatnio Przemek ma słaby apetyt, ale wcześniej jadł mniej więcej tak: 4-5 rano mleko, jakieś 150ml 7-8 to co ja-omlet, parówka, jajecznica 11 kaszka jakieś 150ml gęstej(ostatnio jest be i je mleko) 14 obiad. Ostatnio chce tylko zupę, ale robię mu z mięskiem, ziemniakami, żeby było sycące. Generalnie zupy lubi różne. Potrafi zjeśc i dwie miseczki! Gorzej z drugim daniem-jak mu zasmakuje, to potrafi zjeśc sporo. Najbardziej lubi rybkę, gotowaną marchewkę i ziemniaki (jak ja:) ) Teraz dla niego mam zawsze zupę, bo drugie danie tylko skubnie, albo i nie. Przedtem gotowałam tylko drugie. 16-17 podwieczorek jakis owoc, świeży albo słoiczek, serek homogenizowany albo jogurt. 19 mleko 180ml, ale nie zawsze zje całe. W międzyczasie nie je duzo, czasem jakieś ciastko, paluszka czy chrupkę, ale bardzo często między posiłkami nie chce nic jeśc. Do tego pije sporo wody-nawet dwie butelki po 180ml dziennie. Co do karmienia, to jest różnie-czasmi bez problemu go posadzę i zje, a nieraz to trzeba się prosic,żeby cokolwiek przełknął. Apetyt też jest różny, nawet w ciągu dnia, ale ja się tym nie przejmuję-Przemek ma ładna wagę i jest zdrowy, więc powinien jeśc tyle, na ile ma ochotę :) Aguliniu, powtórzę za dziewczynami-dobrze masz z tym swoim konkubentem ;) Mój by nie wpadł,żeby zrobic taką niespodziankę... Udanego wyjazdu i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Agulinko, zdrówka dla Ciebie, oby żaden wirus Cie nie rozłożył! I również najlepsze życzonka ode mnie i Dudusia :) Młodamamuśka, uśmiałam się z Basi robiącej w locie kupkę :D U nas jeszcze takiej akcji nie było, choc Przemek nieraz lata przed kąpielą na golaska. Raz tylko zrobił siku :) Gawit, to może jednak coś będzie z tej pracy, skoro zaprosili na drugi etap? :) Trzymam kciuki! Ejmi, z tymi zębami to naprawdę czasami juz nie mam siły-chwila spokoju, a potem znowu sajgon! Kiedyś napewno wyjdą, wiem, ale czemu tak długo to trwa? :o Mam nadzieję, że Krzyś dzisiaj już w lepszym humorze? A co do taty, to wiem, o czym mówisz, bo mojego też nie można wołami zaciągnąc do lekarza :o Bedzie się leczył "domowymi sposobami", jęczał, ale do lekarza za Chiny! Ciężka sprawa... Daj znac, czy coś wskórałaś? Hanka, u Was też zęby? Musimy się jeszcze trochę pomeczyc, niestety... Fajnie, że Małgosia grzeczna poza domem, przynajmniej nie musisz się za nia wstydzic :D Ja też ciągle słyszę, jaki Przemek grzeczny, uśmiechnięty i wogóle...a w domu wychodzi z niego diabełek rogaty, hi hi :) Powodzenia z pracą! To chyba tyle,idę dokończyc tort, który obiecałam siostrze dwa tygodnie temu :) Jedziemy dzisiaj po obiedzie do niej na kawę, bo ostatnio wypadek nam pokrzyżował plany... Miłego weekendu wszystkim! Do sklikania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, wróciłyśmy wczoraj późnym wieczorem do domu z super wypoczynku w ie :) Niestety niemam za wiele czasu żeby nadrobić zaległości, bo oprócz tego że muszę się rozpakować to jeszcze znów się muszę pakować do szpitala :( Wyjazd udał się wyśmienicie, w samolocie Emilka była dosyć grzeczna, przesiedziała mi 3h na kolanach i mimo że nie spała to się bawiła różnymi rzeczami które jej zabrałam. Ogólnie była ulubienicą i śmiała się do wszystkich, wszyscy byli pod wrażeniem jej umiejętności, synek koleżanki u którego byliśmy jest 5 dni młodszy ale połowy tego co Emi robi on nie robi. Zaczęła więcej mówić i bardziej się kontaktować ze mną i innymi, słów już umie bardzo dużo, ostatnio zaczęła mówić na psa "pis". Zaczęła więcej jeść i to różnych rzeczy, chyba nam ten wyjazd wyszedł na dobre :) Poza tym zrobiłam super zakupy dla Emi, tam jednak te przeceny są cudne, kupiłam jej płaszczyk taki elegancki za 5euro :) oraz inne ciuszki po 2euro, a nawet rajstopki za 1euro, kupiłabym więcej ładnych rzeczy ale niestety bagaż mi na to nie pozwalał :( Przepraszam WAs że tak tylko o nas , ale niemam czasu naprawdę, myślę, że jak wrócę ze szpitala to mąż jeszcze będzie na opiece a ja bede pewnie musiała leżeć więc postaram się wtedy nadrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! My dziś urzędujemy od 7 :o tata wychodził do pracy i narobił takiego rumoru, że obudził młodą! powiedziałam mu, że zabiera ją ze sobą do pracy 😠 niech sobie z nią na rękach oleje wymienia :o bo oczywiście młoda nie wyspana, więc nie w humorze :o od 10 się pokładała, aż w końcu mnie tak wnerwiła, że wrzuciłam ją do łóżeczka i poszłam obiad nastawić! wracam , patrzę, a ona śpi! no szok! moje dziecko po raz pierwszy od czasów niemowlaka zasnęło samo w łóżeczku! bez bujania, głaskania, klepania! chyba do wieczora z szoku nie wyjdę ;) Agulinka_79 zdrówka i wszystkiego najlepszego! i fajnie, że masz taką pomoc i mamy i teściowej. moja mama kiedyś też często brała Martysię na noc, ale odkąd z nią siedzi jak ja jestem w pracy to chyba ma już diabła dość, bo teraz rzadko ją do siebie zabiera :( chyba, że poproszę, a że ja nie lubię prosić, no to raczej śpi z nami! a nocki nadal są różne :( a no i ja do ginki idę prywatnie, ale dlatego, że ta moja nie przyjmuje na NFZ nigdzie :( ale na cytologię to pójdę na rejon! a co! nie będę płacić za coś co mi się należy! zresztą podejrzewam, że ginka każe mi badać hormony, bo mam problem z @. są bardzo, bardzo skąpe i krótkie i też sobie na rejon po skierowania pójdę, bo nie zamierzam płacić za badania a no i jak na moje oko to Szymuś wcale tak mało nie zjada! a może jak chcesz, żeby zjadł obiadek to nie dawaj mu do obiadu żadnych przekąsek? niech od tej 11 nic nie podgryza. może wtedy będzie bardziej głodny? i zje ładnie obiadek? kurde nie wiem, tak sobie tylko myślę, nie mam tego problemu więc to czysta teoria :) M_M moja Martynka raczej zjada, ale z siedzeniem w krzesełku jest różnie :o czasem siedzi i je, a czasem chce latać po mieszkaniu i tylko w między czasie skubnie coś z talerza! i takim cudem zje całą zupę, ale wkurza mnie to strasznie! pewnie, że wolę jak siedzi grzecznie. ostatnio jak tak lata to nie daje jej jeść, bo mówię jej, ze je się w krzesełku i jak tam usiądzie to wtedy zjemy. na razie nie skutkuje ;) Listek super, że wyjazd udany! ja uwielbiam ichniejsze ceny :D dlatego jak mielismy lecieć do UK to powiedziałam, że wolę autem, bo więcej przywiozę hi hi No młoda śpi, a ja muszę sie ogarnąć, idziemy dziś do mojej babci na 75 urodziny (jeszcze prezentu nie mam, ale wiem co i gdzie kupić :D ), a jutro jedziemy do teściowej, więc miłego weekendu życzę, bo pewnie odezwę się dopiero w poniedziałek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Dziewczyny! Piszę z komórki więc będzie na bardzo szybko;) Laptop mi się zawiesił jakieś 3 dni temu a mój mąż nie ma czasu zobaczyć co i jak z nim:/ Sam wszędzie łazi ze swoim to i nie mam innej możliwości nic napisać a z komórki nie znoszę ;) Jak tylko mój mąż wróci z zakupów to napiszę coś więcej:D Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejo dziewczynki nie mam sil sie nawet odniesc od paru dni jak nie godcie to cos i wieczny balagan moj mnie tez wkurza ale jak widze ze bardzo zachwala moje wymyslne obiady i na dziwic i nachwalic sie nie moze to od razu mi przechodzi kurcze musialam zrobic przemeblowanie w sypialni i dac łózeczko obok naszego bo nie mam sil wstawac do amelki tyle razy a tak jest na wyciagniecie reki moj ma jutro urodziny wiec od dzis znow szykowanko i sprzatanie tyle ze mala mi nie da :/ po poludniu dzis ma przyjechac kolezanka ktora przeprowadzila sie do Wisly i 7 grudnia urodzila coreczke :) moj jej nie teawi wiec nie wiem jak zniesie wizyte :P listku super ze wyjazd udany ja w UK tez zrobilam zapasy ubranek :) teraz zycze powodzenia w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eja Eja.. Ja juz po obiedzie, ciasto zrobione (bez pieczenia hihi), wysprzatalam sobie na blysk, siebie oporzadzilam takze gosci mozna przyjmowac, kto wpada?????:D Ale to dzieki temu,ze moj syn wstal dzis bardzo wczesnie i juz po 11 zrobil sobie drezmke...a ja teraz sie lenie i nadrabiam kafe... Ja widze,ze wiekszosc maluszkow bardzo ladnie je mleczko, ponad 200ml hohoho galancie;) Agniesiu Szymus tez widze ladnie Ci je, tylko z tymi obiadami macie najgorzej, a jakbys dawala malemu w trakcie jedzenia cos do raczki,zeby sie czyms zajal? Powiem Ci, co u nas najlepiej dziala w sytuacji kryzysowej, daje malemu jakis malutki kubeczek badz miseczke, nawet przykrywke od jego butelki i lyzeczke i on sie wtedy cieszy bo robi to co ja, udaje ze sobie cos miesza albo mnie karmi, a ja udaje ze jem:D Ale wczoraj np maly zaczal mi sie krecic przy jedzeniu wiec pozwolilam mu jesc samemu (ziemniaczki z kurczakiem) jadl troche swoim widelczykiem, troche raczkami ale zjadl ladnie wszystko! i nawet nie mialam duzo sprzatania, a w nagrode dostal lizaka nim2... o nie, maruda wstala, eh w domu to nie spanie jak na dworzu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż to jakby czytał w moich myślach! Zdążyłam posta wysłać a on w drzwiach stanął;) Agulinia - życzę udanego wyjazdu! Odpoczywajcie ile wlezie! A konkubenta;) to i ja zazdroszczę! Tylko nie bardzo rozumiem dlaczego z takim uporem omijacie tą naszą piękną Łódź:p Gawit - trzymam kciuki za drugi etap co by był ostatnim przed podjęciem pracy:) A co do porannego szykowania się tatusiów do pracy to coś wiem o tym:( Małgosia codziennie ma pobudkę przed 7 ale na szczęście biorę ją do siebie do łóżka i przeważnie śpimy jeszcze do 9;) inaczej chodzi i wkoorwia mnie strasznie:p ale tatuś przecież musi się naszykować a że pobudzi wszystkich wkoło to co tam😠 Co do dukana to strasznie zazdroszczę tych 10kg! I trzymam kciuki za kolejne;) Agulinka - wszystkiego najlepszego! 🌼 z zębami nie zazdroszczę... W styczniu też w końcu się wybrałam po baardzo długiej absencji i zabolało;) Finansowo rzecz jasna:D Ejmi - super ceny macie w tym przedszkolu! Ja za 4-godzinną wizytę Małgosi w klubie malucha + obiad zapłaciłam 65zł:o Tak więc u nas zostawienie doraźnie kiepsko się kalkuluje bo 15zł za godzinę;) Ale jakbym ją zostawiała 2-3 razy w tygodniu po 3-4 godziny to z obiadami wychodzi jakieś 200zł na miesiąc. Co do stawek niani to wywiedziałam się że moje koleżanki płacą od 7 do 10zł na godzinę. Czy to dużo czy mało to nie wiem. Chyba wszystko zależy od rejonu Polski. Tak mi się przynajmniej wydaje;) Co do pracy to trzymam kciuki żebyś dostała i to za niemałe pieniądze:p Jakby nie patrzeć relacje ze współpracującymi ludźmi też ważne więc za to też trzymam:D Nadia - super, że już macie klepnięte to mieszkanie:) ja na @ ze zdjęciami nie odpisuję, bo ja z reguły oglądam je wszystkie w przelocie i naprawdę rzadko mam czas żeby skomentować... I to nie tylko Amelki, bo dziewczyny potwierdzą, że z reguły im nie odpisuję ale tak jak piszę naprawdę nie mam kiedy:( Jak już jesteśmy przy zdjęciach to szlag trafił nam pendrivea na którego zgraliśmy zdjęcia z Małego Cichego a w aparacie się kasują po przerzuceniu😡 ale jest nadzieja na odzyskanie ich więc jeżeli się uda to dostaniecie w najbliższym czasie jakieś aktualne zdjęcia Małgosi;) Listek - super, ze wyjazd udany:) A to że Emi będzie grzeczna to było do przewidzenia;) A jak nocki na wyjeździe? M-M - Małgosia z reguły ładnie siedzi w krzesełku i je, bo wie że jak będzie latać to nie ma jedzenia:D Co najwyżej jakieś przekąski i tyle;) Wystarczy jej powiedzieć "idziemy jeść" a ona od razu idzie do krzesełka i czeka aż ją wsadzę. Ale to pewnie wynika z tego, że moje dziecię jest niesamowitym żarłokiem:D Od zawsze... To jak już jestem przy jedzeniu to od razu napiszę ile Małgośka je: - rano miseczka kaszki Nestle, i do tego kanapka z czymkolwiek byle nie z żółtym serem;) albo jajko smażone, gotowane lub parówka na ciepło - po drzemce - miseczka zupy + ziemniaczki, mięsko i surówka (czyli nasz obiad) - wieczorem - mniej więcej tak jak menu śniadaniowe do tego oczywiście w ciągu dnia owoce, kanapki, ciastka, paluszki, wafle ryżowe i wszystko co się da zjeść i w ilości aż do przesady a z picia to różnie wypija, przeważnie idą 2-3 butelki 330ml herbatki wieloowocowej bobovity albo soku. Teraz pije w niekapkach więc tego picia idzie nawet litr dziennie bo frajdę ma niesamowitą;) Mili - ja wpadam! Na ciasto zawsze:D Twój Nikolinek to taki grzeczny, że ja się nie dziwię, że wszystko masz już porobione;) No i brawo że sam tak ładnie zjada;) I jakby nie patrzeć mógłby Cię trochę podtuczyć:p No dobra... Godzinę siedzę i piszę posta a samo się nie sprzątnie:D Plany miałam wielkie a wyjdzie jak zawsze hihi... Powinnam być na ukończeniu sprzątania a jeszcze nawet nie zaczęłam:D Tylko patrzeć jak czort wstanie albo hydraulicy zadzwonią, że już skończyli;) Do później albo jutra! Zależy jak mi wyjdzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Od nas już goście pojechali :( Ale było milutko się zobaczyć :) Basia tak urosła i się zmieniła, chyba Ola była pod takim samym wrażeniem jak zobaczyła Krzysia :) Dzieciaczki troszkę ze sobą poobcowały, ale i tak zabawki były fajniejsze niż wzajemna fascynacja :) Jestem pod wrażeniem umiejętności Basi- ślicznie wszystko pokazuje :) No ale za to Krzyś to człowiek guma się okazuje i jest fizycznie bardziej rozwinięty - jak to z chłopakami zwykle bywa :) Szkoda że tak krótko, ale chociaż tą godzinkę warto było wspólnie spędzić :) Młodamamuśko - teraz Wy zostawiliście u nas fanty ;) Została Wasza łyżeczka i niedojedzony deserek Basi :) Może jak będziecie wracać z BB do znowu zajedziecie? :) napiszę sms ;) Gawit - a jednak odezwali się z pracy :) Mam nadzieję, że i na drugim etapie sobie świetnie poradzisz, trzymam kciuki :) Agulinko - jeszcze raz dziękuję za maila :) Może warto na forum napisać, że w stymulacji mowy dziecka ważnym elementem jest sposób karmienia. Wyczytałam, że roczne dziecko powinno umieć gryźć i 2 posiłki dziennie powinny być za pomocą łyżeczki, to odpowiednio przygotowuje aparat mowy do prawidłowego funkcjonowała. No i podobno w tym całym procesie też karmienie piersią też jest ważne :) Ale mam nadzieję, że Krzyś jednak powoli zacznie mówić. Wczoraj powiedział "nie", wieczorem po kąpieli mówię do niego "chcesz mleczko?" a on nieeeeee i się śmieje :) Tak więc powoli powoli coś się dzieje :) M-M- zęby to i u nas zmora, Krzyś jakby mógł to by swoje dwie łapki zjadł, teraz non stop chodzi z paluszkami w buzi...no ale trzeba wytrwać nie ma innego wyjścia. Jeśli chodzi o Tatę - dziękuję, że pytasz - sytuacja opanowana, po moim telefonie pojechał na pogotowie. Ręka na szczęście nie złamana ale bardzo mocno stłuczona - na tyle że dostał leki przeciwzakrzepowe i przeciwzapalne....tak więc uraz dość mocny. Ale co z tego...założyli mu usztywnienie a on wrócił do domu, łyknął tabletki i pojechał samochodem gdzieś coś załatwiać....bez komentarza.. Listku - cieszę się, że szczęśliwie wróciłyście do domku i że wyjazd udany :) Na pewno zakupów byś dużo więcej zrobiła gdyby nie ograniczenia bagażowe, no ale i tak pewnie jesteś zadowolona :) Krzysiulek śpi - padł jeszcze zanim Basia pojechała, T pojechał do Wawy - spotkanie przesunęło mu się na wieczór, tak więc siedzę teraz sama. Na spacerek dzis nie mamy co liczyć bo u nas śnieg pada i wieje mocno, tak więc zapowiada nam się standardowy wieczór z Krzysiem. Naszym Agnieszkom składam życzonka urodzinowe :) Nie wiem która kiedy obchodzi ale chyba obie jakoś niebawem ;) Zatem Agnieszki nasze STO LAT 🌻 całuski od cioci Ejmi i Krzysiaczka :) 👄 Pani Prezes już pewnie spaceruje po alei gwiazd w Międzyzdrojach :D Fotki jakieś mamy Basiowo-Krzysiowe więc coś Wam prześlemy, ale z racji tego, że T wczoraj stawiał system w kompie i nie mam wgranych wszystkich programów to może Młomamuśka zrobi to wcześniej niż ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam słoneczno - sobotnio chociaż mi póki co nie do śmiechu, mam nerwa, a jak bym występowała w tv to by było biiiiiiip biiiiip :P od wczoraj do męża mówię hrabia...., ale już nie będę rozwijać tematu za parę dni 5 rocznica, ale czy dotrwam?? :P:) gawit- ja z tą listą się w pełni zgadzam praktycznie z każdym punktem:) mnożąc razy dwa Agulinia - znowu zazdroszczę super wyjazdu, a na kawkę chętnie bym wpadła, ale z hrabią?? żeby mruczał? o nieee W Askanie akurat nie byliśmy, dwa centra już nam w zupełności wystarczyły, a hrabia i tak musiał czekać..ale Gorzów raz po raz odwiedzamy, hrabia myśli nawet żeby pracę szukać w Gorzowie, bo ze względu na niż u nas w pracy sytuacja kiepsko wygląda (no może nie tylko niż jest przyczyną, ale to już nie temat na to forum..) udanego pobytu!! A propo jedzona, to ta moja dzioba jakoś dużo nie je, ale wygląda okazale:) jest 15 a ona oprócz mleka z cyca nic nie zjadła aaa dwa plastry kiszonego ogórka tylko, obiadem pluła akurat kima i mam nadzieję, że jak wstanie to zje ten obiad, mam jeszcze w razie wu jakiś słoiczek kupiony z obiadkiem przeważnie pomidorowa, spagetti itp to lubi i często w ramach kolacji zjada ja się cieszę, że zje coś a nie tylko mleko z cyca:P także jej menu wygląda mniej więcej tak (jeśli wszystko jest ok i je): noc/ranek mleko (z cyca) nie mam pojęcia ile:P 12-13 obiad to co teściowa ugotuje, czyli zupa, ziemniaki itp. zje ok 100ml zupki, to dużo.. 15-16 wracam z pracy i mleko z cyca, chrupki, jabłuszko oczywiście jak ma ochotę.. 19 jak zje 90ml kaszki plus owoce ze słoiczka to jest dużo i bardzo się cieszę, lub kanapeczkę, lubi szynkę to daje jej po kawałeczku no pije soki, herbatki owocowe, kompot, ale nie są to hurtowe ilości jak przez cały dzień wypije 150ml soku to jest ok, zdarza się, że wypije 300, ale to rzadko 21-22 no i przed spaniem mleko z cyca... w nocy kiedy ma ochotę cyc...makabra miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnośnie zębów: Oli przebiła się na dole jedna chyba 4 może 5 na pewno nie 2 czy 3 jakoś dziwnie..ma górne 1i2 no i dolne 1 i rano mówię sobie looknę jej do buzi i zobaczę czy coś się nie szykuje no i taka niespodzianka - dziwna ta kolejność u niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie. Pozwolę sobie na małą radę dla mamusiek latających za dzieckiem z łyżeczką lub tych co tak planują robić:) nie róbcie tak, bo będziecie tak biegać do 5 roku życia, a dziecko i tak zostanie niejadkiem. Popełniłam ten błąd z synem i do dziś jedzenie to jest koszmar, a ma już prawie 8 lat. Julka ostatnio też kiepsko je (znalazłam jej przypadkiem w paszczy 4 nowe zęby i kolejnych też chyba z 5 idzie), ja nie latam za nią tylko stawiam jedzenie na stole, zje ile chce jak odchodzi, to ja czekam, czyli zasada jest taka, ze to ona ma przyjść do stolika, a nie ja biegam za nią. Efekty już są, odchodzi od stolika, ale wraca po kilka razy. Najlepiej jest też kiedy dziecko ma stałe miejsce do posiłków, my mamy stoliczek mały i krzesełko. Teraz Julka je śniadanko, siedzi przy stoliczku i wcina kanapkę z wędliną (dopiero pisałam, że pluje wędliną, a dziś coś się jej odmieniło), jak chce jeszcze przychodzi z talerzykiem, żeby jej jeszcze dać:). Ejmi, ja też myślę, że nie powinno się dziecka zachcianek spełniać na skinienie, ja Julkę wręcz zmuszam do tego, żeby jakoś wyraziła to co chce. Trochę na migi, trochę na yyy ewentualnie "daj" i jakoś się dogadujemy. Myślę, że w ten sposób stymulujemy dziecko do komunikacji z nami za pomocą mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solska Julka ma górne jedynki i dwójki, i piątki, a na dole ma jedynki, jedną 2, i czwórki. Też się przestraszyłam, że to dziwne, ale pewnie taka jej uroda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit przydałaby mi się dodatkowa walizka na te wszystkie ciuszki, bo bym wtedy pokupiła chyba na kilka lat ;) mili smakował mu lizak ? ja się ostatnio zastanawiałam czy nie dać jej takie lizaka, ale troszkę mam stracha jeszcze hanka muszę powiedzieć że Emilka mnie na wyjeździe zaskoczyła pozytywnie ze spaniem, tam jest o godzinkę wcześniej i długo rano jest ciemno, myślałam że jak wstaje w pl o 7 to tam bedzie o 6, a tu szok spała do 8 tamtego czasu czyli do 9 polskiego :) w nocy budziła sie standardowo dwa razy na mleko i nawet jak synek koleżanki płakał to ona się nie budziła, wiec było super, widać że podróże naszej Emi służą bo na wczasach też było dobrze :) Ejmi oj tak bardzo zadowolona jestem :) i czekam na super foteczki z Basią i Krzysiem :) agusiaradom ja jakiś czas temu latałam z deserkiem za Emi bo nie chciała jeść ale powiedziałam dosyć i na deser również sadzam ją w krzesełku do karmienia, naszczęście śniadanka i obiadki bez problemu spędza zapięta w krzesełku a i czasem tam z godzinkę posiedzi i patrzy na bajkę Co do jedzenia to u nas mniej więcej wygląda to tak: 9:00 kaszka ryżowa ze 150ml mleka 10:00 pół kromeczki chlebka z serkiem żółtym i szynką, czasem jajko albo biały serek 12:00 obiadek zupka rosołek tak 200ml albo ze słoiczka małego 13:00 drugie danie, ale to troszkę zje tego co ja czyli kawałek mięska, ziemniaczka czy innych warzyw 14:30 mleko 150ml 16:00 tatuś je obiad to ona tez podjada 17:00 deserek, albo owocki, albo jogurcik 18:30 kanapeczka jakaś mała z szynką i bułeczką albo chlebkiem 19:30 mleko 150-180ml 2:00 mleko 150ml 5:00 mleko 150ml Oprócz tego zjada paluszki, chrupki, wypija 100ml herbatki do południa, a popołudniu 100ml soczku Tak więc widzę że Emi może nie zjada wielkich ilości ale bardzo często coś przeżuwa, bo jak tak patrzę to wasze dzieci co 3-4h jedzą i w nocy wcale, a moje to co godzinkę praktycznie coś wsuwa no ale mało, choć przemianę materii to ma niezłą bo ma 3 kupki na dzień i pewnie dlatego ma niecałe 10kg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo Mamusie :) U nas dziś tak piękna pogoda, że grzech jest nie wyjść z domu. Spacer już z Krzysiakiem zaliczyliśmy, nawet mamy jakieś fotki, to Wam potem może coś wyślemy :) Teraz chłopaki się usypiają a ja ogarnę pobojowisko zabawek i też troszkę poodpoczywam bo za gotowanie obiadu wzięłam się z samego rana i teraz mam luzik ;) Listku - Emilka je sporo, bo często, możenie wielkie ilości, ale Krzyś ma 5 posiłków na dobę a Emilka 11, więc ja myślę, że na to samo wychodzi :) Dziewczynki zazwyczaj jedzą troszkę mniej niż chłopcy- myślę, że nie masz się czym przejmować. Agusiaradom -zgadzam się z Tobą odnośnie karmienia. Ja widziałam jak moja siostra latała po całym domu za swoją córką z łyżeczką, obiecałam sobie, że ja takiego błędu nie popełnię. Dlatego Krzyś ma swoje krzesełko do karmienia i tylko tam jemy, nie na kolanach, nie przy stole tylko w krzesełku. Jest tak przyzwyczajony, że siedząc u mnie czy u męża na kolanach tyle nie zje co w krzesełku. Ale on z jedzeniem jest konkretny, siadamy, jemy, 10 minut i po sprawie i dziecko wraca do zabawek. Nie przegryza też niczego podczas zabawy, bo jedzenie jest tylko w krzesełku. Teraz tylko chcę go nauczyć, żeby jadł samodzielnie łyżeczką, póki co wcale go to nie interesuje, ale będę cierpliwa. Ważne że kanapki, bułkę czy wafelka potrafi jeść sam. Solska - u nas ząbki też nie idą w swojej kolejności, najpierw były wszystkie jedynki a potem od razu czwórka wyskoczyła, teraz dopiero idą dwójki. No a dziś zerknęłam do krzysiowego buziaka no i stan na dziś to 8 ząbków odsłoniętych a jeszcze idą 4- białe plamki są więc to tylko kwestia czasu. ufff coraz bliżej końca ;) Teraz zmykam coby rosołku skosztować, potem wrzucę foty na kompa i postaram się coś Wam powysyłać. Od razu uprzedzam, że część adresów mailowych mi poginęła - bo niestety T stawiał system i nie zaimportował mi listy z mailami :( Ale część maili pamiętam, a kto nie dostanie to proszę się upomnieć od razu z adresem @ poproszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×