Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Ela wow ale historia z twoja kolezanka!!! szok . nosic niemowlaka a brzuch rosnie. bedzie ciezko. ehhh my mamy chrzest 10 stycznia a maly bedzie mial 2 miesiace i 4 dni. to wczesnie ale łaczymy chrzest z siostra i jej porocxnym malcem. robimy w anglii , bedziemy tylko my i na wzajem bedziemy sobie chrzesnymi. w polsce nie mamy jak sie razem zebrac a koniecznie chcemy byc u siebie chrzesnymi . bedzie wesolo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzyś nam gorączkuje :( na razie 38.3, mam czopki z paracetamolu ale jeszcze poczekam, na razie zasypia ale bardzo jest rozdrażniony :( martwię się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi nie czekaj tylko daj mu czopek, bo u takich malutkich dzieci temp szybko rosnie, a zanim czopek zacznie dzialac tez chwila minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi jak bedziesz miala chwilke czasu napisz jak tam u was??? jak ta temperatura?? u nas byl dzis ksiadz po koledzie i moj synus taki koncert szczelil ze hohohoho;) plakal bo mial problemik z baczkami, a te bidne ministranty malo sie o prog nie zabily tak zwiewaly;) przeciez bym ich kurka wodna to bawienia nie zagonila;) a i mamy problem ze chrzcinami bo tutaj nie mamy miejsca na przyjecie na okolo 20 osob, a z drugiej strony jak robic to tez pewnie by pasowalo albo w swieta -to znowu chrzestny nie przyjedzie bo swoje dziecko chrzci, albo dopiero na wekendzie majowym bo wtedy bedzie. o i wszystko takie pogmatwane;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U nas noc jak dawniej, mała się budzi co 3 godz. i ciężko jej się usypia :/ Ja nie wiem :/ Tu widzę, że chce jej się spać, a tu walczy z tym aby nie zasnąć :( Oczywiście już zauważyłam, że moje dziecko to mały terrorysta - zaśnie tylko i wyłącznie na rękach, potem można ją przełożyć do wózka czy łóżeczka ale sama w wózku czy łóżeczku za chiny nie zaśnie :/ deseo właśnie tylko po żółtym serze, bo codziennie wieczorem piję kubek mleczka (to taki nawyk z czasów ciąży:) ), jem serki topione i te serki wiejskie i nic jej nie jest :/ mili ale masz doktórkę jak po psie :/ Niech ją szlak... A czopki Viburcol są na ogólne uspokojenie i wyciszenie, mojej Myszce pomagają też na ból brzuszka ale one NIE są na zaparcia :/ BioGaia i Bobotic to też na bóle brzuszka i ogólnie przewód pokarmowy ale na zaparcia chyba też nie :/ Najlepiej spróbuj zwykłych czopków glicerynowych na początek. Ejmi moja Myszka tez miała krostki przy odbycie i powiem Ci, że posmarowałam jej 2 razy i zginęły. To jest maść Bepanthen - bardzo dobra i można jej używać tak jak np.Sudokrem. Ale Sudokrem wysusza, a Bepanthen nawilża i w ogóle ja jestem z niego bardzo zadowolona. Jest troszkę droższy niż Sudo ale się opłaca. KOCHANE UDANEGO SYLWESTRA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej U nas jakoś poszło. Nie czekałam długo z tym czopkiem, ale aplikacja jakiegokolwiek czopka u mojego syna zawsze kończy się mega kupą ;) Jeszcze trochę pomarudził i zasnął, przespał swoją porę karmienia o 2 godziny. W nocy już było normalnie spał swoim rytmem a tempoeratura spadła do 37.2 czyli jego standardowa temperatura. Rano trochę marudził ale to była wina kupki bo potem też walnął sporą, a potem się pobawiliśmy a teraz zasnął. Zobaczymy czy wieczorem będzie powtórka. W sumie wczoraj do pewnego momentu było wszystko normalnie, bawił się uśmiechał i nagle zaczął dziwnie płakać, jak do tej pory nie płakał, niskim głosem tak jakby nie miał siły i wtedy zmierzyłam temp no i zaskoczka. Czyli gorączka go dopadła dosłownie w sekundę. I jednak słusznie obawiałam się tego szczepienia :O instynkt matki jednak coś znaczy :O No i dziewczynki mamy ostatni dzień roku. Czas na pewne podsumowania i refleksje. Dla mnie 2009 rok był bardzo dobry bo w sumie spełniło się wszystko to o czym marzyłam. Najważniejsze, że urodził nam się Krzyś🌻 rok temu o tej porze zastanawiałam się czy w ogóle będę miała dziecko a dziś już trzymam na rękach moje dziecko - niesamowite :) jeszcze parę innych rzeczy też się spełniło, ale to wszystko nic :) No i w nadchodzącym roku życzyłabym sobie tylko jednego, żeby moje dziecko było zdrowe...z resztą jakoś damy radę :) Dziś piję bardzo dobrego szampana za swoją i Waszą pomyślność🌻 I wszystkim Mamą życzę zdrowych ślicznych dzieci i udanego przyszłego 2010 roku )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eja eja! Przepraszam, że tak rzadko tu zaglądam ale ciężko mi ogarnąć dom a co dopiero siedzieć na necie, piszecie o chrzcinach ja mam dopiero wybranych chrzestnych, do księdza idziemy po nowym roku, może załapiemy się na styczeń jeszcze. Moja ma ciągle krostki na buzi, są mocno czerwone z czubeczkami białymi, no i skóra chropowata. Lekarki dopiero zapytam na szczepieniu w przyszłym tygodniu co to takiego i jak się tego pozbyć. No i muszę wam powiedzieć, że wczoraj pierwszy raz się kochałam, i było super, nic mnie nie bolało, to chyba przez to, że jestem trochę luźniejsza choć mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, mojemu m chyba też nie przeszkadza. Zawsze mieliśmy problem z seksem bo byłam taka ciasna, że nie można było długo bo zaczynało mnie boleć, a teraz jest bosko ;) Wczoraj też byliśmy na usg bioder i już mamy wynik Ia i Ia ale dalej mamy szeroko pieluchować i do kontroli na 25 luty :) W przychodni spotkałam się z dziewczynami ze szpitala, okazało się, że obydwie dokarmiają butlami, a w szpitalu udawały dojne krowy i głupio się na mnie patrzyły jak prosiłam pielęgniarki o dokarmienie młodej. No ja też dokarmiam, ale chyba muszę zmienić mleko bo moja strasznie ulewa po sztucznym. Co do sylwestra to siedzimy w domu z rodzicami, ale mają wpaść znajomi więc toast będzie w większym gronie :) Kochane życzę Wam abyście pożegnały stary rok z uśmiechem na twarzy i przywitały Nowy Rok z jeszcze większą radością. Niech na co dzień, nie od święta, gęba będzie uśmiechnięta. Niech też zdrowie tęgie będzie i kasiory niech przybędzie. Niechaj łaski płyną z nieba, tyle ile będzie trzeba. Do Siego Roku …!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi jak czytalam Twojego posta to az mi lzy do oczu naplynely, ja moge powiedziec to samo ten rok byl dla mnie wyjatkowo wspanialy a najszczesliwsze w nim to ciaza az mi czasem brakuje tych chwil tych kopniec przezyc ja tak bardzo sie w ta ciaze wczulam, na poczatku myslalam sobie jak to bedzie czy ja nie jestem za mloda a tu jednak wiek nie swiadczy o dojzalosci czuje sie 100%mamusia:) mam zdrowego slicznego syneczka jestem taka dumna oszalalam na jego punkcie...ja tez pije dzisiaj dobrego szampana za Nas i za Was wszystkie wraz z pociechami, jestescie takie fajne tak sie z Wami zzylam:D dobra uciekam sie wykapac puki mlody spi, nie mielismy wody i do tej pory w pizamie chodze masakra zeby w sylwestra nie bylo wody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eja, eja! Sylwestrowo! Ja na sekundke,m bo zaraz na szczepienie jedziemy. Zobaczymy co bedzie. Młoda od 2 dni bez kupy i się złości i steka.. juz czuję to wycie, bo wyje od 3 dni bez przerwy prawie. i złosci się i nie umie złapać cyca i przez to jeszcze bardziej się nakręca. Co do chrzcin to my planujemy najwcześniej jak Młoda skończy 3 miechy, czyli luty, moze marzec. Na Wielkanoc nie chcę,bo wtedy spędy są i hurtem idzie. Ale może to nawet lepiej, mniej stresów.. hihih Ejmi - no własnie deseo juz Tobie wyjasniła. 20tyg przysługuje nam z urzędu,a o 2 dodatkowe tyg trzeba pisac. I kto pracuje to do pracodawcy,kto bezrobotny do ZUS. Natalia - TY też się łapiesz i pisz do ZUSu tydzien przed koncem macierzyńskiego. :-) bo od teraz to ZUS wypłaca Tobie świadczenia. Ijeszcze Tatusiowie mogą tydzien urlopu wziąć, ale Ci którzy pracują,niestety szczegółów nie znam. Czy dopiero jak mama skończy,czy w trakcie? Piszą do pracodawcy i jest to płatne. Tak, to był super rok! Dzidziulkowy! hihih Najlepszy prezent na świecie. I przyszły tez bedzie super. Wystarczy wierzyc. :-) Jak to mówi cudnej urody śpiewaczka Loreena MacKenitt - jesli czegoś bardzo chcesz to podwijasz rekawy i zabierasz się do pracy! I już spęłni się! hihi Pijcie nasze zdrówko, ja też wypije Wasze soczkiem jakimś, bo Mój chyba piccolaka nie zakupił - bura bedzie! ;-) SZczęścia i zdrowia dla Nas i Naszych pociech! ktoś taki - no pierwszorzędne wiesci w każdej materii.. ela - ja dostałam pieniądze z zasiłku równo po miesiącu i 2 dniach (bo weekend był) od złożenia. Wczesniej nie masz co liczyc, tylko wyjatkowo ZUS jest tak szlachetny. hihi Madzia - ciesz się gośćmi! Miłej zabawy! Z tą ciąża szybką to w szoku jestem! Ale mi połozna mówił,ze karmienie piersią zabezpiecza w 98%,ale są te 2 % ryzyka i ona się tu wstrzeliła, i ma córkę po córce! i dlatego kategorycznie kazała się zabezpieczyć! hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh dziewczynki dla mnie ten rok był wyjątkowy! wspaniały i cudowny, bo spełniło się moje największe marzenie! mam zdrową córeczkę!!!!! to najważniejsze! mój brat pojechał na przeszczep nerki i wszystko idzie w dobrym kierunku! Tych złych chwil już nie pamiętam ;) I Wam i sobie życzę, aby Nowy Rok nie był gorszy niż stary! no i Ejmi ma rację - niech nasze maluchy będą zdrowe, to z resztą sobie jakoś poradzimy! Do Siego Roku!!!!!!!!!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!!! U nas troszkę lepiej od dwóch dni. Mały ciut spokojniejszy i sam kupkę już 3 razy zrobił bez większego prężenia. Oby tak dalej. Tylko na buźce znowu coś mu wyszło i krochmalem przemywam. Ciągle coś. Ejmi mam nadzieje że te magiczne 3 miesiące miną jak piszesz i wiele problemów samo zniknie. Spróbuj tego Bepantenu na te krostki na pupce Krzysia. Szymuś miał takie na początku. Były przezroczyste ale takie szorstkie i bepanten maść (bo jest też krem) pomogła tak jak u Alex. Nam położna mówiła ze można tą maść stosować również na krostki na buzi ale u nas akurat to nic nie dało ale zawsze możesz spróbować. Co do odcinana nakładek to ja próbowałam tego sposobu przez 3 dni i porażka. Mały w ogóle nie chciał tej nakładki ssać. Natalie82 ja czytałam że odcina się czubek po milimetrze i wtedy niby dziecko bezpośrednio ssa brodawkę ale tak jak pisze u nas się to nie spaskudziło. Efekt był taki ze mały miał bunt cycowy i w ogóle ssać nie chciał a zanosił się z głodu więc kończyło się na butki. Teraz znowu ssa przez nakładki i jest ok. Ile jest tego mleka tyle wyssa. Resztę butlą nadrabia i już. Czasem wyssa jedną pierś i jest najedzony. Czasem potrzebuje dwóch a czasem dwóch i butli bo dalej rączki do buzi wkłada i płacze. Nie wiem od czego to zależy. Najważniejszy że ładnie na wadze przybiera, rośnie jak na drożdżach i fałdeczki się słodkie robią tu i ówdzie. TheKasia to widzę że laktacja u Ciebie pełną parą ruszyła. Super. Ja choćbym małego non stop dostawiała to u mnie i tak mleka jest za mało. Cóż... Swoje już wypłakałam i już nie będę się martwić z tego powodu. Gawitku moje dziecko tez teraz takie bardzo wrażliwe na dźwięki się zrobiło. Kiedyś mogłam się tłuc w kuchni (on spał za ścianą) i nic a teraz byle szelest i go budzi. Ale tak jak Madzia pisała to może i dobrze. Znaczy się że nasze dzieci dobrze słyszą. Tyle że jest to dość uciążliwe czasem przyznaję bo nic zrobić nie można. Ela jujuś drugie dziecko tak szybko. My niby może kiedyś pomyślimy jeszcze o córeczce ale nie szybko a koleżance szczerze współczuję. Jeszce się organizm nie zregenerował po jednej ciąży a tu już druga. Szok. Co do seksu to u nas już drugi raz był super. Dziewczynki życzę Wam w tym Nowym Roku jak najwięcej uśmiechów, radości i zdrówka dla Waszych pociech. Niech nadchodzacy rok przyniesie wiele niezwyklach i niezapomianch chwil. Oby to szczęście które nas spotakało w tym roku trwało zawsze. Ciocia Aga. Ps. Dla mnie Szymuś to największe szczęście jakie spotkało mnie w życiu. Jeszcze rok temu tak jak Ejmi zastawiała się czy kiedyś wogóle będzie mama ja całe Święta i Nowy Rok przepłakałam po starcie kolejnego aniołka. Nawet w najskrytszym marzeniach nie śniło mi się ze ten Nowy 2009 Rok obdaruje mnie takim szczęście jakim jest mój synuś. Do teraz czasem jak na niego patrze, jak się do mnie uśmiecha, jak sobie zaczyna gaworzyć to mnie się chce płakać... płakać ze szczęścia że po ponad 3 latach czekania wkońcu go mamy.... ......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Siego Roku!!! I udanego Sylwestra!!! My spędzamy go w trójkę w domku. Mąż napali w kominku, wypijemy Piccolo i będziemy się cieszyć swoją obecnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex, Agulinka79 - dziękuję za namiary na tą maść/krem wypróbuje na pewno :) Tak kobietki dla nas wszystkich ten rok był wyjątkowy i szczególny :) Ja cieszę się z jeszcze jednego powodu - mianowicie ze tu na forum stanowimy taką fajną zgraną paczkę, gdzie każda może się podzielić swoimi smutkami czy radościami i w każdej dziedzinie dostanie wsparcie i dobre słowo. I szczerze, to dziwię się, że przez ten okres ciąży kiedy hormony nam buzowały nie dochodziło między nami do jakiś spięć :D Szkoda, że część dziewczyn się wykruszyła po porodach, ale wiadomo jak w życiu jest, ciężko poradzić sobie z nawałem obowiązków. Ale cieszmy się, że mamy siebie i każda może swoje 5 groszy wtrącić kiedy serducho boli albo kiedy płyną łzy a i wszystkie radości zawsze są przyklaskiwane. Ja ze swojej strony strasznie Wam wszystkim dziękuję za dobre słowo skierowane do mnie, pociechę i wsparcie, bardzo wiele mi to daje na co dzień i cieszę się, że mam super kumpele z forum :)🌻 Może kiedyś uda nam się zorganizować jakieś spotkanie - będzie trudno, ale cóż, do odważnych świat należy :) Krzyś ma jeszcze podwyższoną temperaturę, ale nie marudzi bardziej niż zwykle. Niestety chyba to jego spanie w dzień kiedy potrafił mi przespać 1.5 godziny albo nawet i 3 godziny ciągiem - minęło, bo budzi się co 15-20 minut i znowu trzeba go usypiać :O i tak jest od ponad tygodnia. Dlatego teraz ciężej jest mi cokolwiek zrobić w domu bo co chwile muszę go niuńkać. Dziś postanowiłam zrobić jakiś dobry obiad i kameralną kolację, pewnie posiedzimy z mężem do północy a potem pójdziemy spać jak stare pierdziele :D No ale cóż, ja to i tak żyję rytmem dnia naszego dziecka więc dla mnie to dzień jak co dzień, tylko fajnie by było gdyby sąsiedzi nie urządzali w domu jakiś imprez no i żeby łepki przed blokiem pod oknami petard nie odpalali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Pozdrawiam sylwestrowo i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Życzę między innymi żebyśmy bogatsze we wspaniałe doświadczenia z całego 2010 roku z naszymi pociechami, znalazły chwilę za rok, żeby tu znów wspólnie świętować. No i co do tego topiku to też doceniam i cieszę się że taką fajną grupę stanowimy. ... I taką sporą :D, bo każdej przybyło po cudownym maleństwie... (A bardzo ciekawa jestem tych waszych dzieciaczków.) A w naszej rodzinie też spędzamy Sylwestra kameralnie. Wprawdzie moja mama proponowała że weźmie małą do siebie, teściowa to samo ale ja wolałam być z dzieckiem. (Idziemy więc do mojej mamy, bo tata jest w pracy a siostra poza domem, czyli w czwórkę będziemy: mama, ja, córcia i jej tatuś.) Nie wiem przecież jak Iwi będzie reagować na tyle wystrzałów zza okna więc chcę być wtedy przy niej żeby ją odpowiednio nastawiać, żeby jakichś lęków nie nabrała. Poza tym nie wiem o co chodzi ale córcia jest ostatnio bardziej marudna i mniej śpi. A dopiero co chwaliłam ją że śpi pięknie a nawet gdy nie, to nie marudzi. Aż można by pomyśleć że się zapeszyło ;D ale tak bardziej serio, to zastanawiam się co w mojej świątecznej diecie mogło jej zaszkodzić. Nie jadłam tak znowu inaczej ani więcej, jednak to i owo pojawiło się nowego. Może mak? Może słodka śmietanka? (Składniki kutii) Poza tym sama mam wahania hormonalne (to krwawię, to nie, i tak od paru tygodni), i może to na małą działa. Gwoli wyjaśnienia, cały czas karmię w sposób mieszany, mleka własnego zbyt dużo nie mam. Jednak gdy popełnię błąd w diecie, to pomimo małej ilości mojego mleka i tak odbija się ten błąd na samopoczuciu małej - jak raz gdy moje czekoladowe obżarstwo przypłaciła Iwi strasznym zaparciem (robiła kupki z krwią, płacząc przeraźliwie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Ja wlasnie wrocilam od ginekologa i niestety musze jechac do szpitala na poprawke po szyciu krocza :( - to niby tylko kosmetyka ale mimo wszystko. Zrobil mi sie taki zrost w postaci mostka i przy seksie moglby sie przerwac i byloby spore krwawienie wiec dobrze ze jeszcze nie przytulalam sie z mezem. Ehh mam nadzieje ze nie bedzie mnie znow krocze rwalo po tym. W poniedzialek zadzwonie do ginki ze szpitala i sie umowie. A teraz czas na zyczenia - Kochane Mamuski zycze Wam i sobie rowniez by ten nadchodzacy rok byl dla nas rownie pomyslny jak ten - bo przeciez 2009 rok zapamietamy do konca zycia - to w nim zobaczylysmy 2kreseczki na tescie, to w nim rosly nam brzuszki i to w nim urodzilysmy nasze maluchy, wiec ten rok byl dla nas szczesliwy i niech kolejny tez taki bedzie - by obfitowal w nasze usmiechy i usmiechy naszych maluchow, noo i by nasze marzenia sie spelnialy - tego Nam zycze :). A dla naszych maluchow przede wszystkim zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia :). Tak jak Ejmi - ciesze sie ze trafilam na to forum bo fajnie jest poczytac slowa mamusiek ktore maja takie same odczucia czy nawet problemy, choc problemow zycze nam jak najmniej :) Natalia tak jak pisze Aga musisz sie do zusu zglosic o te dodatkowe 2tyg. My idziemy na impreze do znajomych - impreza w stylu lat 20stych wiec bedzie boa, dlugie rekawiczki i piorka we wlosach :), a maz bedzie robil za gangstera w kapeluszu i szelkach :), a Adas bedzie swietowal z babcia :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewuszki:) wszystkim Wam zycze szczesliwego i zdrowego nowego roku, zeby spelnily sie wam wszystkie marzenia te male i duze..... zeby wasze pocieszki rosly zdrowo:) bo to najwieksza radosc kazdej matki a podsumowujac ten stary rok to bywalo roznie 5 stycznia stracilam mojego Aniolka ale 26 listopada los mi to wynagrodzil- urodzil sie Michas, Ola rosnie, ja studiuje, domek powoli sie konczy, z mezem nam sie uklada wiec w sumie wszystko oki:) ale jednak i tak mam nadzieje ze tn nowy rok bedzie jeszcze lepszy:) a kazdej z was z osobna dziekuje za wsparcie, za odpisywanie na czasem glupie pytania, i wogole za to ze jestescie:) buziaki gorace i milego sylwestra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki! Przepraszam ale nie odpisze bo brak czasu, ale mam nadzieję, że wszystko u Was OK. Może jutro na chwilkę siądę i poczytam :) U nas normalka :D Teraz chciałabym życzyć Wam przyjemnego Sylwestra i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Niech Wam się spełnią wszelkie marzenia i Maluszki rosną zdrowo!! Buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my dzis zaliczylismy szpital TOmek mial wizyte odnosnie tego jego guza na glowie. i lekarz go obadal i mowi ze nie wie co to i oczywiscie sramtu tamtu i ma go obserwowac i za 2 mies kolejna wizyta. taaa, tylko jak to nie daj Boze co powaznego to moze byc za pozno. ale tomek wyl wiec nie mialam jak sie z lekarzem sprzeczac i juz chcialam sobie isc. zreszta rozbrany byl biedak i cale to zamieszanie go denerwoalo. no i tak jak myslalam -ma jakas asymetrie twarzy. jedno oko jakby bardziej otwarte i krzywa troszeczke twarz jak sie przyjrzec. sam zauwazyl - nie musialam mowic. ponoc sie to unormuje- chyba buuu a no i wazy juz 6400 wiec w 15 dni nabral 600 gram co jest bardzo dobrym wynikiem. a ze jest na samym cycku wiec jestem z sobie dumna ze rosnie ponad miare bo sie troche balam jak to nam wyjdzie. a ile nabieraja wasze maluszki??? dziweczynki cudownej zabawy Wam zycze spedzajcie ten wieczor wspaniale !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka niop musialam dlugo walczyc o ta laktacje. to byla trudna walka. teraz to mysle co robic z nocnym nadmiarem. maly zaczall dlugo sypiac i dzis od polnocy do 6 spal i spalby wiecej ale go budzilam na sile zeby mi piersi ratowal. sciagnelam wczesniej troszke bo lozko mialam cale mokre. w nocy to jest przesada. przystopowalam z herbatkami. zreszta juz mi sie konczy a nowy dotra do mnie 10 stycznia. a probowalas sciagac mleczko lakatorem??? mi to wlasnie lakator rozbujal tak ją. bez niego pewnie byl sie juz dawno poddala ale kasa wydana na niego mnie motywowala :) Deseo przykro mi z powdu powtornego szycia. ehhh. mam nadzieje ze cie teraz pieknie zszyja i bedzisz jak nowonarodzona :) wszystkiego najlepszego moja droga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TheKasia próbowałam laktatorem. Próbuję nadal. Mam elektryczny. Ustawiam go na max że aż boli ale jak mały ściągnie mi mleko to np wczoraj z laktatora całe 10ml przez 30minut poleciało. Wiem ze w ten sposób pobudzam laktację tylko ze cholera najgorsze jest to że mały sie z tych cycków w ogóle nie najada. Mało kiedy. A jak wyssa wszytko z dwóch piersi to jest mega płacz z zanoszeniem bo on chce jeszcze jeść a w cyckach "nic" niema. No może jest ale taka ilość że musiał by godzinę walczyć a on niecierpliwy jest (po mamusi) i kończy się butlą. U mnie tak średnio co 4-5 godziny jest nawał i wtedy piersi mam twarde czyli tak co niby 2 karmienie. Opisz mi jak możesz jak to było u Was. Co jak Tomuś był nadal po cyckach głodny??? Współczuję tego guzka. Może spróbuj uderzyć do innego lekarza. Ja na początku się wystraszyłam bo Szymuś za uchem ma takie delikatne zgrubienie ale nam pediatra powiedziała że to ewidentnie kość czyli taki urok czaszki ale też obserwować mamy. Wiecie co boję się tej nocy, bo u nas już od kilku godzin puszczają petardy i moje dziecko na śnie płacze. Ja też Wam dziękuje ze jesteście że mogę tu zajrzeć, poczytać i doradzić się. Jeszcze raz dzięki i oby faktycznie tak jak Ola napisała było tak że "spotkamy" się tu za rok. No to dziewczyny jeszcze raz udanej zabawy dla tych którzy gdzieś się wybierają a dla innych spokojnej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie :) również chciałam wam podziękować za te kilka miesięcy na forum i wysłuchiwanie żali. życzę wam aby nadchodzący rok był pomyślny i pełen radości z patrzenia jak maluchy rosną. my w domu z rodzicami ale nie pobalujemy bo mój mąż nalezy do tej grupy która pracuje w Nowy Rok :( już tyle lat jesteśmy razem a ja nadal nie mogę się przyzwyczaić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
**SZCZĘŚLIWEGO*** NOWEGO ROKU*** ¸.•´¸.•*´¨) .•´,•*´¨)¸.•*¨) ¸.•´¸.•*´¨).•*´¨) (¸.•´ (¸.•` * ¸.•´¸.•*´¨) ...~~~~~~~~/............~~~~~~~~/ ....~~~~~~~/.............~~~~~~~/ .....~~~~~~/..............~~~~~~/ ......~~~~~/...............~~~~~/ .......~~~~/................~~~~/ ........~~~/.................~~~/ .........~~/..................~~/ ..........~/...................~/ ...........||..................|| ...........||..................|| ...........||..................|| ...........||..................|| ...........||..................|| ......../******............../******. Z ostatnią kartką kalendarza zerwij wszystkie złe nastroje, zapomnij o wszystkich nieudanych dniach, przekreśl niewarte pamięci chwile i wejdź w Nowy Rok jak szczęśliwy człowiek Stary Rok mija, lecz marzenia zostają, niech one się Tobie wszystkie spełniają i z Nowym Rokiem niech los Ci się odmieni, a ogród życia wnet się zazieleni. Jeszcze chwila, jeden krok i wejdziemy w NOWY ROK!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zostaliśmy sami w domu :( Trochę mi smutno, bo od dawien dawna spędzaliśmy Sylwestra w domu z rodzicami lub rodzinką, a tu dzisiaj każdy się wymiksował i wreszcie zostaliśmy sami z mężem i Myszką...Tak mi smutno :( Podsumowując 2009 rok to hmmm... Ja nie planowałam i nie spodziewałam się zajścia w ciążę ale nie żałuję lepiej teraz niż później :) Dobrze wspominam okres ciąży, bo przebiegła bez komplikacji, a nawet mogę powiedzieć, że tak jak sobie kiedyś hen hen wymarzyłam :) Ogólnie rok upłynął mi wspaniale :) A największym szczęściem jakie mnie spotkało to Moja Myszeczka :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka my walczylismy stopniowo. zaczelo sie w szpitalu i tak choc mialam go po cesarce do piersi podanego to jednak wiadomo ze ciagle byl glodny bo ja nie byla w stanie wstawac 2 dni zeby go wziasc i na cycku trzymac wiec jak juz wyl to dopiero dzownilam po polzne zeby mi go daly. to minus cesraki. takim dzieciom ciezej potem piers jesc -jak sie nie naucza od pocztku. byl bardzo duzy- 4130 wiec i duzo chcial jesc wiec dalam mu jakos raz, dwa razy dziennie w szpitalu butlke- kolejny minus! potem w dmou ciagle wyl, ja dopeiro nawal dostalam jakos 6 dnia- a wtedy pic nie chcial bo cycek byl za pelny. rozbilam wiec pierwsze 2 tygodnie po szpitalu ze sciagalam laktatorem recznym jeszcze wtedy ile sie dalo wiec co 4 godziny jakos i zbietralam oklo 300 ml dziennie.dawalam mu to na noc zeby nie bawic sie z rozrabianiem mleka w nocy- straczalo na 2 butle-jadl 150 juz prawie od pocztaku. wiec jadl pol na pol- polowe ode mnie , polowe modyfikowanego. potem przestalam sciagac i dalam go na cycka a ze mleka bylo malo to na noc dostawal modyfikowane raz, czasem jeszcze raz jak wyl. i tak stopniowo. meczylam go na cycu, pompowalam tez na sile juz. potem juz mialam wiecej mleka wiec dostawal mooje sciagniete na noc raz a po jakims czasie-od kilku dni juz nie je z butli na noc tylko sam cyc. i tak sie narobilo ze i tak musze sciagac zwlaszcza w nocy bo mam za duzo. maly tyje cudnie wiec wszystko gra. ogolnie wiec u mnie bylo to tak ze - w szpitalu 5 dni meczyl cyca ale podjadal butle - od 6 dnia 28 dnia pol na pol - sciagane moje plus modyfikowane - od 29 dnia przewaga mojego mleka a modyfiwokane tylko raz na noc - od 39 dnia skonczylam z modyfikowanym ale na noc mialm butle sciaganego mleka - od 50 dnia nie dostaje butli na noc- tylko cyc czasem na wyjscie daje mu butle mojego melka jak mam nadmiar i tak jakos wypracowalismy te laktacje :) -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka a i jeszcze - kiedy mialam spory kryzys w mleku jakos w 6 tygodniu nie chcialam juz dawac butli ale mialam ten konfort ze wiedzialam ze moge dac w razie czego butle i nic sie nie stanie wiec meczylam go na cycu tak ze kidy cycki byly dla niego za puste to uspokajalam go np. noszac go, tulac, albo dajac mezowi na uspokojenie i pomocny okazal sie smok- bezpieczny juz od miesiaca zycia . wiec a koncu sie uspokajal i jadl bo byl jeszcze bardziej wyglodnialy albo- czesto- nakladalam nakladki. i przez nie ssal z usmiechem. czesto musialam je nakladac. ale teraz widze ze juz nie sa potrzebne prawie wogole a nwet jakos je juz nie lubi za bardzo. czesto go na sile usypialam zeby mleko sie zebralo. i jak widac urosl sporo wiec nie wyrzadzilam mu zadna szkode. wiec co do moejgo synka jest taka zasada ze jak bedzie na prawde glodny to sie rzuci na piers chetnie a jak marudzi to znaczy ze chce tylko sobie possac cos wiec dostaje smoku. moze SZymus tez ma silna potrzebe ssania. jak stossujesz butle i nakladki to maly nie nassie sie tyle ile by chcial i ciagle chce ssac a moze ty myslisz ze on glodny. dajesz mu smoka??? juz sie tyle naczytalam o tej laktacji ze wyczytalam juz chyba wszystki stronki z neta po polsku i angielsku. zrobilam sie teoretycznym eksperetm ;) gorzez z praktyka. marze o sytuacji jakie widzialam na zakupach - kiedy bylam w centrum handlowym i kobitki przychodzily do pomieszczen wyznaczonych do karmienia piersia- i ich dzieci ssaly doslownie kilka minutek, konczyly, puszczaly kupke i bekaly. one wchodzily, wychodzily a ja tkwilam z placzacym tomkiem chyba z godzine :((( w sumie glownie dlatego ze piersi byly za pelne po wielu godzinach i on sie dlawil bo za mocno mu mleko lecialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Mam nadzieje,ze Wszystkie bawicie się wesoło i sympatycznie! Czy to w domu, czy to na party z lat 20-tych - Deseo- Ty to zawsze gdzieś się fajnie wkręcisz! :-) My po szczepieniach. Było niefajnie. Ostatecznie wzielismy 6w1 i było tylko jedno kłucie - ale jaka straszna rozpacz! Koszmar! Karolcia płakała ogromnie,ale nie po wkłuciu, tylko przy wstrzykiwaniu! I to ja musiałam trzymac Niunie, bo Moj biegał opłacać szczepionkę. Pani te szczepionke polecała,ze jakoby od dawna nią szczepi i żadnych powikłań nigdy nikt nie zgłaszał i takie tam... I jeszcze wzielismy rota. Ale aż mnie serce boli ile to kasy - o pneumo chyba przyjdzie nam zapomnieć. Ale teraz się zastanawiam, czy musze juz tym zestawem iść do końca, czy moge np wziąc 5w1 nastepnym razem ,by uniknac tej wzwB dawki poczwórnej.. Malutka padła po szczepionce na równe 4 godziny i potem była straszliwie marudna i płakała cały wieczór. Teraz zasnęła, ale goraczki nie ma! Na wszelki wypadek zaopatrzyłam się w czopki Paracetamolu, ale pani aptekarka wyraźnie zapowiedziała,ze dla dziecka ponizej 3 miesiąca tylko pod dozorem lekarza mozna dac. A nic innego dla takich maluszków nie miała.. :-( Deseo - troche kicha z tym szyciem, ale ja tez czuje szew, tylko w jednym miejscu, mam takie zgrubienie. I się zastanawiam,czy tez nie zawitam w szpitalu... Thekasia - też zazdroszczę nadmiaru płynów - ja ściągam ledwie 60 z obu piersi.. Ale nie sugeruje się tym, bo wiem, ze laktator to nie wyrocznia. I podziwiam rozeznania co do dnia, kiedy co i jak. Ja nie pamiętam nawet kikla dni wstecz, kiedy była butla, a kiedy sam cyc. ;-), kompletnie sobie tym głowy nie zawracam. Co do wizyty w szpitalu, to moim zdaniem nie ma co czekac 2 miesiecy, tylko skonsultować stan guzka/ narosli z innym lekarzem. Po co się tyle niepotrzebnie martwic. I przyznaje,ze nie zauważyłam , by Tomaszek miał nawet leciusieńko asymetryczną twarzyczke - przystojniacha z niego ogromny! I waga imponujaca - moja dziś (równy 7tydz) osiągnęła wagę 3870. Miałam nadzieje na 4 kg, ale cóz, taka z niej drobinka jest i rosnie w swoim tempie. Ola - to że Iwi ostatnio gorzej sypia i marudna jest to pewnie efekt tzw skoku rozwojowego. Ejmi - juz o tym wspominała - Karolcię też chyba to dopadło.. Zerknij sobie - dziś znalazłam: http://wiki.28dni.pl/7_skokow_rozwojowych_-_1_rok_zycia_dziecka A najlepsze jest to ,ze teraz to ponoc nie jest źle, znajomy co ma blixniaki 5-cio miesięczne , mówi, ze to masakra - za małe by sobie raczkowały, za duże, by same lezały. Non stop trzeba się nimi zajmowac i zabawiać je. hihi.. A Nasza dzis przed kapiela to tak się "nagadała" z nami, ze szok..sama się bawiła głosem i dźwiekami ,które wydawała.. fajne to było...:-) A i nie wiem czy wspominałam, kupilismy ostatnio pieluszki tescowe - moim zdaniem bomba - lepsze od Pampersów i tak fajne jak Huggies. I zakupiłam chustę,chce nosić dziecko w niej. Zobaczymy jak mi wyjdzie wiazanie jej i noszenie Małej - na razie schnie, bo wyprałam. :-) Ejmi - nie mówi,ze pójdziecie spać jak stare pierdziele, bo my tak samo dziś spedzamy wieczór - jak co dzień. Czyli o 20 kapiel, potem cyc, usypianie i o 23 szlismy spac i pewnie zaraz się wykapie, ucałuje mojego i pojdziemy do wyrka, bo jutro też jest dzień, a Młoda pewnie koło północy lub 1 obudzi się na karmienie. hihih i taki nasz zywot,ale za rok sobie odbijemy... choc czytałam dziś horoskop dla mnie na przyszły rok i mam jakoby się spodziewać dziecka... o, nie, nie...za wczesnie.. tylko teściów to ucieszyło.. hihi A na spotkanie forumowe to tez licze! Może nie wszystkie damy radę w komplecie w jednym miejscu i terminie, ale przynajmniej jakieś kilku osobowe chocby małe spotkanka. ;-) Agulinka - szkoda, ze Szymek nie chciał takich nakładek wziąc, ale może za dużo odciełaś na raz... to powinny byc milimetry, praktycznie niezuwazalne dla dzieci... ale czy tak jest nie mam pojecia, bo tylko o tym czytałam,, nie próbowałam.. No dobra - uciekam! :-) A strzelają pod oknami jak szaleni.. na razie Młodej to nie przeszkadza! Do Siego Roku! Bedzie cudny! :-) Buziaki cioteczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Mamuski w Nowym Roku :) Sylwester minal przyjemnie :), Adas byl grzeczny u dziadkow wiec rodzice poszaleli do 2 :), spal sobie i zadne petardy mu nie przeszkadzaly. A dzis moje Szczescie konczy 2miesiace - czas leci strasznie :) :) Buziaki dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w Nowym Roku:) My mielismy siedziec w domu ale w ostatniej chwili przyjechal po nas szwagier i powiedzial ze nie da nam samym siedziec i nas zabiera do siebie, wiec pojechalismy (takie spontany sa najlepsze) byla siostra z mezem kilkoro znajomych i dwoje dzieci:)tzn troje z moim szkrabem... dziewczyny jestem w szoku momentami byly takie halasy wrzaski krzyki muzyka az uszy pekaly a mojemu dziecku sie najlepiej spalo w tym halasie , jak go wynosilam do pokoju zeby mial troszke ciszej to sie budzil a jak go bralam do nas to spalo mu sie tak dobrze w tym halasie ze nawet na jedzenie nie moglismy go dobudzic na szczescie przed wyjsciem zrobil sam kupke wiec juz w ogole super, a jak wrocilismy do domu gdzie byla glucha cisza i ciemno to on najlepiej nie chcial spac:) to jest maly agent.... ogolnie bylo swietnie, brakowalo mi tego bardzo tylko najgorsze bylo to ze moj maz nie pije alkoholu a tak go bardzo namawiali ze w koncu mowi dobra napije sie i tak w nocy zygal biedny normalnie nosem mu hlustalo tak mi go bylo szkoda az plakac mi sie chcialo, a w ogole nie bylo widac po nim ze pil on nawet nie poczul normalnie sie zachowywal wszystko ok nagle w nocy sie budzi i... a za tydzien idziemy na wesele biedny mowi ze juz nigdy nie spojzy w strone wodki a jak go ktos bedzie namawial to wychodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×