Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

No w sumie to się we wrześniu rozstali, w listopadzie mieli dwuspotkaniowe podejście czy może jeszcze, ale jednak nie :) Eksa na urodziny nie zapraszaj ;) Po co sobie psuć nerwy? Jak w liceum byłam (boże, jak dawno), to jakoś przed moja 18 facet z którym się spotykałam zakończył znajomość - i tydzień przed imprezą moją przez kumpli się mnie pytał, czy może ze swoją nową przyjść :D A zakończył w mega chamski sposób ;) przeprosił dopiero po hmm... 6 latach? 2 lata temu jakoś mnie na nk znalazł :) Ale jak pisałam wcześniej - eksami nie ma co sobie głowy zawracać... nie chcieli, to nie. I może to się teraz wydaje wielką krzywdą - ale z perspektywy czasu to oddali przysługę, że zostawili, bo dzięki temu się spotka większe szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i wiem , że jakiś sentyment maleńki mu pozostał - bo zostawił na gronie dwa zdjęcia związane ze mną a także pamiętał o urodzinach, zawsze lepiej tak niż żeby mnie nienawidził. Ale ja już mam go totalnie gdzieś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie to chyba pan S nienawidzi...tylko ciekawe za co....on chyba na cały świat sie obraził i jest tylko ta jego nowa piękna lala i nikt nawet nic powiedziec nie moze bo gryzie ;] i dobrze;) ja pocierpie i mi przejdzie ;) tylko, ze w niezgodzie jesteśmy i nawet cześć;/ po tym czasie nawet mnie nie zna..chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny no pewnie że będziecie szczęśliwe:) A oni w końcu sie znudzą tymi dziewczynami. Nic nie trwa wiecznie,zauroczenie tez minie i wtedy wrócą wspomnienia o nas:) ja to wiem. Zawsze tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to sobie nie wyobrażam tego, że mój ex za mną zatęskni. to nierealne jestem mu całkowicie obojętna xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważka - kłóciłabym się :) Tęsknisz za którymś ze swoich eksów, którego zostawiłaś? To się tak mówi, dla pocieszenia kogoś - zobaczysz, pożałuje za tą krzywdę (a zazwyczaj krzywda się z perspektywy okazuje szczęściem, że ktoś po prostu zrobił nam dobrze), albo - zatęskni. Nie zatęskni :) Ja nie tęsknię za żadnym :) Są mi po prostu obojętni :) A też zostawiałam, w różnych sytuacjach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wsciekła wiecie......!!! moja koleżanka z która byłam w piatek gdy spotkałysmy pana S była dzisiaj znowu...i spotkała go na pasach tez...dobrze ze mnie nie było;/ i wiecie juz nie spieprzał tak i nawet jej czesc powiedział..;/ czuje sie okropnie......jak on tak moze....wtedy nawet czesc jak bylysmy a teraz jej powiedział.... i rozanielony byl podobno i zadowolony..przez telefon gadał;/ czyli tylko na mnie obraza jest i mi czesc nie powie chociaż bylismy tyle razem.....czuje sie jakby mi ktoś przywalił w policzek ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osrał mnie po prostu frajer jeden..... obraza wielka....ja jestem teraz ta zła a on biedny pokrzywdzony chłopczyk....;/ jak on tak to ja też....ale cholera boli to jak mnie traktuje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olać ich co myślą że są pępkiem świata? On teraz będzie chciał celowo Cię skrzywdzić i trzeba im pokazać że nic z tego już nam krzywdy nie mogą zrobić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde ale mam zlosc...!! dobrze ze z nia nie pojechałam, chociaż ciekawi mnie jakby sie zachował jakbym była jednak...sadze, ze tak samo jak ostatnio...spieprzał by i nawet czesc...a teraz byla ona sama to chojraka udaje a mi sie boji spojrzeć w twarz... obrażony wielce....nie no nie mogę naprawdę trzeba mieć tupet żeby umieć robic coś takiego...;/ ale nie dam się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatka22
Witam, może mój problem wyda się prosty, ale nie dla mnie. Byłam ponad 8 lat z swoim narzeczonym- wszystko nam się super układało, w lipcu tego roku miał być ślub. Jednak pół roku temu on powiedział, że mnie zdradził i nie możemy być razem. Okazało się że zdradził mnie z 42 letnią kobietą starszą od niego o 17 lat. Pogodziłam się z tym przynajmniej tak mi się wydawało na początku, teraz wiem, że nie umiem bez niego żyć. Najgorsze jest to, że on nic do niej nie czuje, wiem, że dalej kocha mnie, ale u niej jest mu wygodnie ma wszystko bez żadnego wysiłku. Ostatnio on wytłumaczył mi wiele spraw, rozmawialiśmy jak kiedyś, przyznał się że myślał o powrocie. Ja wtedy powiedziałam, że powrotów nie ma chciałam być twarda żeby dał więcej z siebie. Ale bardzo tego żałowałam, rozmawiałam później z naszym przyjacielem- on powiedział mu że rozmawialiśmy i zeszliśmy na ten temat i że jemu wydaje sie że gdyby on cos dał z siebie to ja zrobię wszystko żeby odbudować ten związek. Od tego czasu nawet nie odpisze mi na sms. Ciężko mi jest bo oboje cierpimy, wszyscy widzą że on nie jest szczęśliwy, ale nie wiem czy jego duma czy niedojrzałość nie potrafią mu się pomóc przyznać do błędu. Nie wiem co zrobić, ale wiem co do niego czuje, jednak wiem, że to nie ja powinnam się starać a on żeby to miało jakiś sens. Bardzo go kocham i wiem, że nasz związek wyglądał by inaczej ale mógłby być lepszy od wcześniejszego. Jak ja mam żyć czy warto wierzyć, że on zrozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beatka ciezka sprawa u Ciebie;/ nie wiem mi się wydaje, że on poszedł na łatwiznę...jest mu teraz wygodnie z tą kobietą i sądzę, ze pomimo tego, ze kocha niby to jest bardzo wygodny i bezstresowo sobie teraz żyje... ja na Twoim miejscu bym go olała...nie warto..jak cos takiego zrobil i mieliscie brać ślub...dziwna sytuacja bardzo...facet bez poczucia odpowiedzialności, przywiązania i obowiazku...poszedł do niej bo mu tak wygodnie, ma kasę najpewniej i siedzi sobie u niej spokojnie...ale nie znam go więc trudno mi powiedzieć....ale zdradził;/ i teraz z nia jest pomimo tego mówił Ci ze kocha Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@zgniotka Napisałaś na 319 stronie tego topicu że zerwałaś z chłopakiem po 4 latach... bo przestałaś go kochać. Napisz mi, jak to jest możliwe? Jak do Ciebie to doszło? Jak zakończyłaś ten związek? Przypomina mi to słowa mojej D :( @Kiciusia12132 Tak zwrócę Ci delikatnie uwagę. Zauważ co piszesz 'ja na twoim miejscu bym go olała'. Mówisz to do kobiety po 8 latach związku. I spójrz na siebie, jak Ty reagujesz będąc 'na swoim miejscu'. @Beatka22 Spotkaj się z nim jeszcze raz. Daj mu do zrozumienia, że Ci bardzo na nim zależy. Ale mocno zaznacz, że on też musi chcieć i się przyłożyć. Daj impuls do działania, iskrę. Może podłapie i się też zapali. Rozmowa, rozmowa, rozmowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja już się nie odzywam;/ ...... nie jestem dobrym przykładem, żeby dawać rady....ja sie staram olać a moj zwiazek trwał 4 lata. staram się!nieważne ile trwał, uczucia są podobne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzecho, więc tak. z tamtym chłopakiem byłam ponad 4 lata, 3 lata mieszkaliśmy razem. studiowaliśmy razem. wszystko robiliśmy RAZEM. w pewnym momencie doszło do mnie że jesteśmy razem z przyzwyczajenia. że nam tak wygodniej, bo mamy z kim mieszkać, mamy siebie. w dodatku on był człowiekiem, który zrobiłby dla mnie wszystko a mi się to podobało. na początku między nami było bosko, kochaliśmy się do szaleństwa - potem po 3 latach zrobiło się tak normalnie, rutyna, non stop razem. ja wyjechałam z mamą na wakacje i tam poznałam mojego ex (tego ostatniego). to było jak uderzenie pioruna, miłość od pierwszgo wejrzenia. postanowiłam nie ciągnąć tego z moim exex i odrazu po powrocie powiedziałam mu jaka jest sytuacja. on to zrozumiał, na początku przez jakieś 3 tygodnie bardzo walczył, płakał czym mnie poprostu doprowadzał do szewskiej pasji. no a teraz... sielanka między nami, jest moim najlepszym przyjacielem, wie o mnie wszystko, doradza mi z chłpakami, z życiem. ale do tego musieliśmy dojrzeć - mieliśmy przerwę w znajomości bo mój ex był mega o niego zazdrosny. nawet po zerwaniu mieszkaliśmy razem rok:-) reasumując - nie wiem, z perspektywy czasu może to nie była miłość? ja ale wtedy, na początku naprawdę to czułam. teraz kocham go jak brata, nie wyobrażam sobie bez niego mojego życia. amen:-) aha - i nigdy nie chciałam do niego wrócić, nie wyobrażam sobie nas jako pary. on też nie. potrafimy spać w jednym łóżku jak do mnie przyjeżdża;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatka22
Tylko ciężko mi się z nim spotkać bo ona mu zabrania :( Ja wiem że ona polowała na młodszego faceta(chciała rozwodu z mężem) a ten osioł dal się złapać, nie dodałam że od naszego rozstania minęły 3 miesiące :( On Kasy nie ma spłaca kredyt :( Mamy ciągły kontakt jak napisałam mu, że to koniec i ja dla niego nie istnieje to prosił, błagał że tak nie można, że to nie o to chodzi ale razem nie możemy być! Ona straszyła mnie policją - nie wiem w co on się wplątał i czy się boi przyznać do błedu czy to duma, nawet nie wiem czy to on do mnie zawsze pisze czy nie ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za koleś, mieszka ze starszą babką, ona jest jego sponsorką? naprawdę chciałabyś takiego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatka22
Ona nie jest jego sponsorką, chodziło mi tylko że on jej nie sponsoruje. Wiesz każdy popełnia błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, złe wnioski wyciągnęłam jak napisałaś, że on nie ma kasy bo spłaca kredyt a ona jest sporo starsza. tak każdy popełnia błędy - wszyscy jesteśmy tylko ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatka22
Z drugiej strony myślę, że może mieć też takie wyrzuty i będąc z nią chce pokazać że wybrał dobrze- a lepiej tak niż samemu albo podjąć ryzyko i co to by było jak ja bym go zostawiła. Czasem myślę, że trzeba trochę czasu na zrozumienie pewnych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatka22
Nie ma za co przepraszać ja też źle napisałam , chodziło mi o to że po spłacie sporego kredytu zostaje mu 1200zł a na sponsorowanie to mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ł-e-z-k-a" Spoko, moja sprawa też jest zakręcona, jakbym ci wszystko opowiedział co "J" wyprawiała to by ci włosy dęba stanęły ;p Ehhh, "J" to mnie już irytuje, w połowie lutego ją wywaliłem ze znajomych na NK, po ostatnich kontaktach ze mną chyba już sobie wbiła, że my znajomi ;p, bo dzisiaj mi zaproszenie na NK wysłała... Heh, chyba ją gnie, że ją dodam, zaproszenie poszło OUT !!! Jak obojętność to pełną pompą... pa, kochana "J" ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na prawdę ciężko jest mi zrozumieć postępowanie niektórych ludzi, że potrafią tak wbijać nóż w plecy :/ Ciężko mi przetrawić to co się wydarzyło w moim życiu. Targają mną różne emocje z którymi nie bardzo sobie potrafię poradzić i nie wiem co robić. Chętnie bym gdzieś uciekła gdzie nie musiałabym się zastanawiać czy go spotkam, co mam zrobić, czy mu coś powiedzieć czy nie jak się zachować ble ble ble :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ł-e-z-k-a u mnie jest tak samo..mam mieszane uczucia... mam takie momenty teraz przez ten czas od piątku, że byłam już pewna, że jest dobrze ze mną, ze dobrze zrobiłam wygarniając mu wszystko a za godzinę wkurzałam się na niegoo...a teraz to jest mi smutno bo przeze mnie straciłam z nim kontakt...za to, że mu tak napisałam...i ze nawet czesc nie powie...i że przegrałam tak naprawdę..on jest szczesliwy....a tak moze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@zgniotka Dziękuję za przytoczenie historii. I faktycznie, nie myliłem się. Wydaje mi się dokładną analogią do D... Nie czuję się tym wcale pocieszony. Mam tylko nadzieję że jedna różnica w twojej historii i mojej (a mam na myśli 'byłych', czyli między innymi siebie) sprawi, że jak D rozpadnie się ten nowy związek (czego też jestem pewien, to tylko kwestia czasu) zostanę ja. Nie wydaje mi się żebym się szybko z tego wyleczył ;( @beatka22 Heh, ona mu zabrania? Śmieszny jest ;/ To się ma jej nie przyznać że się z Tobą ma spotkać. Coś mi się wydaje że ta kobieta robi mu pranie mózgu. Nie pozwala mu się z Tobą spotkać bo wie, że ją zostawi ;/ Wykombinuj coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łezko a co robisz żeby zapomnieć o nim? spotykasz się z kimś innym niż wasi wspólni znajomi (i siłą rzeczy przez to pewnie wałkujecie jego temat), spotykasz się z jakimś facetem? spróbuj, bo dużo czasu minęło od waszego rozstania, może warto zaangażować się w coś nowego, świeżego? jest wiosna, a to miłe tak sobie poflirtować, nawet niezobowiązująco, Twoje poczucie własnej wartości idzie w górę, bardzo w górę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@kiciusia12132 Weź to co napisałem trochę do siebie, ale nie myśl że chciałem Cię obrazić ;) Twoje zdanie bardzo się tutaj liczy! Tylko chciałem zwrócić uwagę, jak czasami ludziom podpowiadamy mało realne rzeczy mówiąc 'ja na twoim miejscu'. Mi też się czasem zdarza. Jak coś też mi zwracajcie uwagę ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzecho a mnie to się wydaje, że jak jej rozpadnie się ten nowy związek to jest duża, naprawdę duuuża szansa, że Ty już nie będziesz chciał żeby ona wróciła;) potrzeba Ci trochę czasu na zrozumienie tego, że to już nie będzie to samo - ja np. nie chcę już powrotu mojego ex - tfu, jak pomyślałabym że chciałby wrócić a wcześniej grzmocił się z tą swoją pindą, mówił jej, że ją kocha... nie nie. spasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×