Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez pamięci...

Dorastający syn mojego faceta, a ja. Proszę o rady, muszę to jakoś wytrzymac.

Polecane posty

Gość jusaa
pisałeś że nie wiesz nic o narkotykach więc nie udawaj tu znawcy:/ Myśliciel ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już ci offerma gdzieś pisałem że tylko kretyni jak już nie mają się do czego przyczepić to się do błędów ortograficznych czepiają. Co argumentów nie masz że się w słownik bawisz bo jakoś nie widać twoich idealnych gotowych rozwiązań zbyt wiele. A tak na marginesie to kiedy zaczniesz dużych liter używać?? Panie doskonały try walking in my shoes Ojciec pisał ze miał niezły kontakt z synem a co do wyjazdu to dla zbuntowanego nastolatka wyjazd z ojcem jest jak tortura... Poza tym tydzień to krótko bo samo zajście z chemii zajmie mu ok 10 dni może więcej potem można mówić o jakiejś rozmowie. Ale bądźmy realistami nie każdy na taki wyjazd może sobie pozwolić łatwo jest rzucić hasło gorzej napisać jak pomysł wprowadzić w realnym życiu. Poza tym oderwanie od środowiska jest jak najbardziej wskazane ale nawet mc nie stanowi rozwiązania bo potem chłopak wróci do tego samego gówna i znowu zacznie wsiąkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusaa
jesteś doskonałym przykładem na to że twoi rodzice popełnili błąd że nie zaciągnęli cię SIŁĄ do psychologa, może pozbyłbyś się agresji i nauczył kultury:D panie dorosły hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coście się tak uczepili tych psychologów, kuratorów i odwyków...prawda jest taka, że jak ktoś nie chce, to mu ani psycholog, ani odwyk nie pomoże. Nie twierdzę, że psycholodzy to samo zło. Ale uważam, że najpierw trzeba złapać jakąś nić porozumienia z chłopakiem, a nie szukać w czyje ręce go oddać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusaa
to było do mnie? nie, nie uczyłam się z tobą w tej samej szkole:D ktoś tu dobrze napisał, ciebie po prostu trzeba ignorować, przypuszczam że musie ci się to często zdarzać na co dzień.Jesteś taki jak syn autorki, wyzwiskami starasz się zwrócić na siebie uwagę.Może też potrzebujesz pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
offermo-cytaty TYLKO z tego topiku. Przeżyjmy to raz jeszcze... :D ------------------- "świetny" pomysł żeby u takiego zj**a szukać rad ------------------- co wy za brednie opowiadacie ------------------- ta rozmowa się robi coraz bardziej żenująca. ------------------- wy jesteście naprawdę jacyś psychiczni ------------------- szkoda że oświęcim zamknęli bo byście mieli gotową robotę jako kapo. ------------------- z tobą debilu to nawet nie będę rozmawiał na ten temat ------------------- bredzenia twojego ograniczonego móżdżku ------------------- matko boska skąd tacy debile się biorą??? ------------------- jakieś bydle które trzeba napie**alać kołkiem po łbie ------------------- co za kretyn!!!!! ------------------- te twoje "mądrości" to garść bezwartościowych banałów więc odpuść sobie chłopie bo jesteś żałosny. ------------------- banda gówniarzy i idiotów się zabiera za dawanie swoich "wspaniałych rad" (...) a jedna "rada" głupsza od drugiej. ------------------- tylko podobny tobie idiota może uwierzyć że ------------------- widziałem już wystarczająco dużo durniów którzy na wszystkim się "znają", "mądrzy" są i z wielkim "zyciowym doświadczeniem" ------------------- twoje każde zdanie jest kwintesencja idiotyzmu ------------------- offerma - uwielbiać Cię czytać :D Mógłbyś nawet podjąć się wychowania Opierdziane Gacie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammamiapomidore
offerma - to chyba jedyna Twoja zaleta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ nie, błędów nie robisz :) ale wiesz... gdyby był wybór między robiącym błędy , ale kulturalnym rozmówcą a piszącym poprawnie...offermą to wiele wypowiadających się choćby tu osób z pewnością zastanowiłoby się na funkcją wyloguj. A przecież kilka z tych cytatów może być dokładnie skierowane w Twoją stronę. I po co to wszystko? Spokój jest o wiele wartościowszy podczas dyskusji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma sensu skupiać się nad dłużej niż jeszcze ten post. Może po prostu cofniesz się o krok i dostrzeżesz, że prawie nikt oprócz Ciebie nie napisałby takiego czegoś... do Ciebie. Np taka trawestacja twojego postu: --------- offermo, no ja wiem mój drogi, że nie jest ci przyjemnie słuchać prawdy na własny temat ale faktem jest że te twoje "rady" to kwintesencja głupoty i prymitywizmu. a już absolutne apogeum osiągnąłeś, kiedy myślałeś, myślałeś i wymyśliłeś że (...). I jak kretyn rozwodzisz się nad tym. przecież z człowiekiem który poważnie takie rzeczy pisze to w "realu" w ogóle bym nie rozmawiał tylko wzruszył ramionami i się roześmiał. tutaj tego nie widać więc trzeba cię trochę do pionu ustawić bo inaczej to ktoś mógł wziąć te twoje idiotyzmy na poważnie. przecież ty całkiem serio je piszesz. -------------- Tego nie widzisz, ale inni, niestety, tak. Trochę pokory i waleriany. A będzie się przyjemnie rozmawiało. Na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
Wróciłam, wróciłam, poczytałam co piszecie, ale nie będę tego komentowac, jedne uwagi są trafne inne chybione. Ja sobie etraz siedze na kompie a faceci gadają, Łukasz wszedł do domu, a nasz znajomy(jak sie spodziewałam bo znamy się już od lat) od razu do niego zagadał, a że ma kontakt z tymi dziecmi to mówi ich jezykiem, do Łukasza mówi, " strzała stary, dawaj na bajer" Łukasz do niego grzecznie"nie prosze pana ja idę do siebie", a ona do nie" stary niechrzan tylko dawaj, jaki ja tam pan Marek jestem siema" no i coś tam jeszcze pogadali i poszedł z nim do salonu, siadaja razem i Marek się pyta. " Ty a co Ty taki niewyraźny jesteś, przegiąłeś wczoraj" i zaczyna się uśmiechac, moze poprosimy ojca to Ci jakiś browar podrzuci, wiesz jak jest klinem się trzeba leczyc" Łukasz mu powiedział, ze to raczej nie pomoże, a ten do niego " Eee koleś to Ty na ostro jedziesz, to może idz wypal jakiegoś skuna(czy coś takiego)" Łukasz taki zmieszany odpowiedział, że nie, i sie zapytał o co chodzi, a Marek sie zapytał czy mogą pogadac, no młody nie był przekonany to Marek do niego, ze obiecuje, że to będzie gadka na miekko (cytowałam) że bez ciśnienia. No i się zgodził. No to najpierw się pytał o imprez jak jest itp. potem o kumpli, o dziewczyny, powoli w to wszystko Marek wciągał mojego faceta. Trochę mu poopowiadali o swojej młodości(bo to koledzy z piaskownicy byli i razem rozrabiali) jak tak słucham to Marek mówi różne rzeczy o moim Pawełku (łobuzie) i chce pokazac łukaszowi, ze on też to przechodził, ze wie cośkolwiek o życiu. Nie wiem czy to coś pomoże, Marek doradza, żeby trochę ograniczyc czas w którym małego nie ma w domu tzn jak mu ojciec każe byc o 23 a jego nie ma to Paweł powinnien isc go poszukac, albo wezwac Policję, w każdym razie trzeba mu pokazac, ze musi sie słuchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę sobieeeeeee
15:01 [zgłoś do usunięcia] mysliciel999 offerma jak wielu mylisz znęcanie się a "siłowe metody wychowawcze" Danie przez ojca dorastającemu synowi po pysku jeśli ten zachowuje się agresywnie nie ma znamion znęcania się. Co innego tłuczenie za byle co. zgadzam się, poza tym halo- jeśli skaczesz do kogoś z łapami TO MOŻESZ SAM OBERWAĆ, a to że skaczesz akurat do ojca to żadna "okoliczność łagodząca" bo tatuś powinien o główce pogłaskać jak nastolatek(być może wyższy i silniejszy juz od ojca) chce sie bić:D no litości, jak bijesz-możesz oberwać, tyle a chronienie przed konsekwencjami ma fatalne skutki- mojego brata rodzice tak chronili- teraz ma 31 lat i 2 wyroki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
offermo przecież sam radziłeś żeby takiego zjeba do dziecka nie dopuszczac. Rozmowa nadal trwa, no i właśnie są na etapie rzucania się łapami jak to ujął Marek ( " Chłopie jak juz tak sobie gadamy to powiedz mi czemu sie do ojca z łapami rzucasz, przecież wiesz, ze Paweł jak by chciał to by Cię połamał(odwoływał sie do postury i umiejętnosci mego faceta zapewne)") jak nic nie odpowiedział to kolega dodał " Tobie sie wydaje, ze ojciec jest ostatnim frajerem, stary ja na Twoim miejscu bym go nie prowokował, bo on się musi niexle ogarnic, żeby Ci nie wypieprzyc" a następnie doszli d wspominania jakies dziwnej bójki, wiecie ze ich 2 na 6 innych i jak to Pawel bohatersko sobie poradził, a ze Łukasz opowidała o jakiś Łysym swoim idolu po prostu to Marek mówi, mu " Twój ojciec by Łysego jedną ręką rozjebał" Wcześniej nam tłumaczył, że młody chłopak musi miec nad soba jakąs siłe, siła mu imponuje itp. . Gadali o Policji itp. potem moze napisze ciekawsze tematy. Dalej siedzą i gadają, ale Marek mowi do Łukasza pare minut temu " Człowieku Ty jak śmierc wyglądasz, pewnie chujowo się czujesz, przystopuj z tym gównem, chyba, że chcesz się tak czuc całe życie", Łukasz mu odpowiedział " Daj spokój", Paweł mu odpwiedział " marek ma rację popatrz na siebie, przecież teraz to Ty być nie pociągnął 15 minut na boisku, jak staruch". na co synuś odp " Ojciec daj spokój, dał bym rade i jeszcze bym Ci objechał 2 razy, zresztą co Wy wiecie?", a Marek mówi, " stary spida nie odkryli rok temu" i zaczął się smiac potem dodał cos w stylu to gówno robi dziury w mózgu i totalnie ryje beret, wpadnij do mnie w poniedziałek z ojcem to Ci pokaże. Potem powiedział idz się przespij, bo zjazda to Ty dopiero zaliczysz. potem powiedziała, ze Paweł mu powiedział, ze Łukasz dobrze gra w kosza i piłkę nożna i żeby wziął kumpli i wpadli za tydzien pograc, ale nie wiem czy Łukasz pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie komentuję tego co się u ciebie teraz dzieje. Czekam na dalsze reakcje. Offerma - proszę powiedz ile masz lat? Bo czasem mam wrażene , ze jesteś moim synem................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusaa
to bardzo dobrze że syn słucha, może cos do niego trafi... Na pewno nie będzie dużej poprawy od razu, przypuszczam że po całej rozmowie powie coś w stylu "to była wasza kolejna metoda" czy "ale pieprzenie" i pójdzie na górę zajarać aby pokazać wam że na niego to nie działa...ale próbować warto,może jego opór będzie się po woli przełamywał.Życzę powodzenia i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale żalllllllll
17:59 [zgłoś do usunięcia] offerma bo ja to niestety widzę na co dzień. znam takiego bydlaka który traktuje tak swoje dzieci. ja już nie mogę tam wręcz do niego wpadać bo jak widzę jak on te dzieci traktuje to mam ochotę wstać i tak go trzasnąć w mordę żeby sie zęby posypały i nic nie robisz:D pozwalasz na przemoc wobec dzieci, jesteś jednym z tych sąsiadów co to"nic nie widziałem, nic nie słyszałem" masz ochote dać w morde- a nie robisz nic, siedzisz jak mysz pod miotłą, bo gdybyś zareagował w realu to mogłoby się okazać trudne, skomplikowane- a tu sobie powyzywasz bogu ducha winnych ludzi i ci lepiej?:D czujesz że spełniłeś swoj obywatelski obowiązek?:D obowiązek masz w realu- reagowac na przemoc którą widzisz, a ty nie robisz nic.... jakie to przykre:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale żalllllllll
biedna oferma, jak widzi te dzieci to aż nie ma ochoty tam "wpadać" :D bo wtedy by widział przemoc, a nawet być może zareagować, a jak nie "wpada" to nie widzi i spokojnie żyje sobie dalej:D dla spokoju sumienia powyzywa sobie ludzi na forum jacy sa brzydcy i be:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale żalllllllll
a nawet być może musiał zareagować *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale żalllllllll
droga ofermo, w jaki sposób pomogłeś tamtym dzieciom?:D wiemy wiemy, nie chodzisz do nich bo nie możesz patrzeć:D i ty śmiesz kogoś pouczać....:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale żalllllllll
idź odezwij się do ich tatusia tak jak do mnie:D zobaczymy czy taki jesteś chojrak:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
offermo nie przeklinaj:) , nadal próbuję nawiązać z tobą kontakt . Dlaczego nie chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale żalllllllll
biedna oferma przeklina, bo się zdenerwowała:) w realu przygląda się biernie przemocy wobec dzieci, a tu udaje wielkiego obrońcę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale żalllllllll
:D:D żegnaj ofermo, udawaj tu wielce zainteresowanego losem dzieci:D i dalej patrz na realną krzywdę i nic nie rób:D to ci najlepiej wychodzi;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo chcę zrozumieć . Widzisz tutaj rozmowa się toczy o 15 latku. O walce o niego. Ja swojego straciłam :( cały czas próbuję zrozumieć , a Ty jesteś taki jak on, dlatego pytałam ile masz lat, na ile jesteś dorosły i na ile to co złe w twoim życiu było ma wpływ na ciebie teraz. Pomożesz mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież ci napisali że ma 35
lat to niestety nie żart-to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra więc c powiem czemu mam takie a nie inne stanowisko. Przede wszystkim żeby offerma zrozumiał. Ale najpierw zapytam co to sracja? jak i czy nadal uważasz że używanie dużych liter boli. Bo podobno wykształcony jesteś i umiesz piać? "srację ma. banda gówniarzy i idiotów się zabiera za dawanie swoich "wspaniałych rad" co do rzeczy z którymi nie radzą sobie ludzie którzy się tym całe życie zajmują. a jedna "rada" głupsza od drugiej." Co do "dania w mordę" to ja osobiście miałem epizod z alkocholem piłem dużo i to dużo za dużo i jak rano wstawałałem to w zasadzie zastanawiałem się tylko kedy się napiję. Przed rodzicami się maskowałem świetnie tak że nic nie zauważyli a braku troski i zainteresowania nie można im zarzucić, Oczywiście zdażały nam się nieporozumienia ale to jest norma jak się mieszka pod jednym dachem. Za którąś kolejną wizytą w knajpie zanim jeszcze zamówiłem pierwsze piwko pojawił się mój przyjaciel (człowiek którego darzyłem olbrzymim szacunkiem mimo to olewałem to co do mnie mówił) i delikatnie powiedział że nie będę pił bo gówniarz jestem i za dużo pije (nie pierwszy raz mi zwracał uwagę). Ja oczywiście powiedziałem mu żeby spadał... W tym momencie nakryłem się nogami jak wspomnę przebudzenie nie należało do najprzyjemniejszych o złości raczej nie było mowy za bardzo mnie głowa bolała. I w tym momencie mogę powiedzieć że to mnie wyciągnęło z syfu w który brnąłem. Kolejna sprawa to to iż widziałem wiele razy znajomych wpadających w narkotyki i alkohol wielu z nich było świetnymi ludźmi i bez żadnych problemów żeby mieli z tego powodu pić po prostu świat imprez picia i narkotyków niektórych wciąga błyskawicznie. Nieraz z znajomymi ciągnęliśmy takich za uszy do góry jednak część uznając nas za wrogów (wszyscy którzy mówili nie pij nie bierz byli źli) znajdowała sobie towarzystwo które im pomagało się stoczyć. Ciągnięcie za uszy między innymi polegało na wizytach u rodziców i referowaniu im co gdzie i kiedy ich dziecko robi. Jak również pozwalaniu na to żeby kompletnie zalanego kumpla zwinęła policja. I efekty tych działań mogłem obserwować więc wiem co skutkowało a co nie. W kwestii walki z uzależnieniami powiązanymi z ciężkimi przeżyciami jaki i z depresją niestety mam też pewne doświadczenie bo osoba mi bliska to takie problemy miała (ma) i osobiście pomagałem jej z tego się wygrzebywać. I tu również wiem że są momenty gdzie niestety trzeba taką osobę zamknąć w szpitalu bo w innych warunkach nie poradzi sobie i na pewno zapije. I wiem że miłość dla takiej osoby jedyna jaki ma sens jest strasznie twardą miłością i z głaskaniem po główce nie ma nic wspólnego. I dopiero wtedy widać efekty z tym że trzeba się liczyć z tym że to jest proces trwający latami. Wielokrotnie rozmawiałem i radziłem się psychologów jak i przeczytałem masę publikacji w tych i wielu innych pokrewnych tematach więc można powiedzieć że jak najbardziej mam blade pojęcie o temacie. I wiem co mówię Co więcej widziałem dość dokładnie jak różne formy leczenia przebiegają nawet byłem na mitingu AA więc proszę offerma nie piernicz że nie wiem o czym pisze i że nie mam pojęcia. Bo jak ktoś nie ma pojęcia to ty. A co do tych dzieci co napisałeś to jeśli jest tak źle jak to przedstawiasz to jesteś zwykłym tchórzem. Jeśli widzisz że dzieci są katowane to kurwa reaguj a nie peplaj tu o tym bo przez takie peple dzieją się tragedie. Tu wszystkich potępiasz a w realu BOISZ SIĘ WYKONAĆ JEDEN ANONIMOWY TELEFON...... to świadczy tylko o tobie. A co do tego jak ja wychowuje swoje dzieci, no cóż twardą ręką i za przewinienia są karane adekwatnie do winy. A czy się mnie boją ? Nie wiem ale skoro jak wracam do domu to nie mogę ich od siebie odkleić. to chyba nie jest tak źle. Co więcej próbuje im zakodować że jeśli będą mieli jakikolwiek problem poza domem to mogą zawsze z nim przyjść i nie pozostaną bez pomocy. Mogę wyjść z dzieciakami gdzie chce i nie walczyć jak niektórzy rodzice walczą a wyjście jest dla wszystkich przyjemne i nie kończy się wrzaskiem i frustracją . A czy nie robię błędu ? Dowiem się za jakieś 25-30 lat Ja osobiście nieraz pomstowałem na ojca że jest ostry i upierdliwy a teraz jak patrzę z perspektywy mam do niego żal że parę razy nie przycisną mnie bardziej. A co do rozmowy autorów z dzieckiem i tym przyjacielem to też przyczepiłeś się do tego że niby straszenie a właśnie że nie straszenie a budowanie autorytetu. Już tu napisałem że słaby ojciec nie jest autorytetem a silny jest. Więc pierwszym krokiem jest pokazanie mu że jego ojciec jest silny. Zresztą też bym tu mógł przytoczyć na to kilka przykładów z życia że zmiana zachowania i wizerunku ojca (w kierunku ostrości i siły) przynosiła poprawę stosunków w domu i wynikało to stąd że młody chłopak oczekuje że w ojcu może mieć oparcie ale do tego ojciec musi być silniejszy od niego więc moment w którym ojciec tą wyższość udowodni staje się przełomowy. W tym momencie pojawia się szacunek i taki chłopak widzi że jest sens z ojcem rozmawiać bo ktoś silniejszy i nie dający sobą pomiatać może pomóc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
offermo to jest topik o problemach z nastoletnim dzieckim. Mój nastolatek - kiedyś - teraz ma 25 lat - nie mam z nim kontaktu. Ale zaczynało się podobnie. Ja już nie wnikam w błędy, popełniłam je, wiem, przeprosiłam . Taraz chcę zrozumieć jego aktualne zachowanie. Powiedz coś o sobie . Jeżeli chcesz to : ewita60@o2.pl. Chcę z tobą porozmawiać bez wulagaryzmów, bez emocji. Po prostu nadal szukam ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I teraz po latach uważam ze myśliciel ma rację . Tylko , ze ja byłam pozostawiona sama sobie a nikt nie stał po jednej stronie ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
offermo - nigdy nie byłam za agresją .... nigdy nie uderzyłam, Wychowałam dwójkę dzieci. Dlaczego nie chcesz zemną porozmawiać prywatnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×