Po tym co mi powiedział nie wiem co robic!

bo na poczatku jest euforia i sie mowi, ze jak sa problemy, to mimo to jakos to bedzie,a dziewczynki pewnie tatusiowi swoje gadaja i sie buntuja przeciwko tobie i dlatego tak jest jak jest

czyli co, nie wiem co robic. czy pisac do niego czy nie, odzywac sie czy olac i postarac zapomniec?

To jaki stosunek maja dzieci do Ciebie to zalezy troche od niego.Ja tez jestem wdowa i spotykam sie z facetem którego moje dzieci nie lubiły. Porozmawiałam jednak z nimi i wytłumaczyłam ze ich zmarły ojciec na zawsze bedzie w moim sercu i w pamieci.znajomy który do mnie przychodzi jest moim przyjacielem którego potrzebuje. znajomy małymi kroczkami zaczoł sie do nich zblizac i tera jest ok. Trwało to jakis czas oczywiscie rozmow było kilka,ale dzieci widza ze jestem weselsza,mniej nerwowa i akceptuja go. Co do twojego faceta...powiedział ci ze masz robic to co dla ciebie lepsze....to nie znaczy ze mu nie zalezy na Tobie,tylko widzi ze nie da ci tego czego potrzebujesz....dał ci wybór zebys pózniej nie miała pretensji ze ci cokolwiek obiecywał.

masz racje, on powiedzial ze nie wie czy moze mi dac to czego potrzebuje, ale czy to musi znaczyc z eon nie chce ze mna byc? moze po prostu sie boi ze go zostawie w przyszlosci?

a czemu ma niezadawac?......trudno ci cokolwiek doradzic bo przeciez nieznamy wszystkich szczegółow,masz swoj rozum. Zrób sobie spis pozytywów i negatywów tej znajomosci. Czasami trzeba sie kierowac rozsadkiem nie sercem. A wogóle to najlepsza jest rozmowa.

a czemu nie....no wiec sama widzisz jesli masz takie potrzeby którym on nie podoła to sie zastanów czy warto. Doceń to ze jest szczery z toba,mógłby ci gadac rózne głupoty zeby zatrzymac cie przy sobie i wcale nie musiałaby byc to prawda,a tak powiedział ci szczerze i dał ci wybór.Jesli te twoje potrzeby sa dla ciebie az tak wazne to zakoncz to bo potem bedziesz miec pretensje do niego a On przeciez ci nic nie obiecywał...

tylko wiesz on moze tak mowic zebym odeszla, zostawiam ci wolny wybor- tak najlatwiej. przeciez jakby tobie na jakims mezczyznie zalezalo nie powiedzialabys rob jak uwazasz, ale probowalabys znalezc wspolne wyjscie.

a rozmawiajac z nim do niczego nie mozna dojsc bo on caly czas mysli i niec nie moze wymyslic.

mowi ze nie chce cie stracic ale nie potrafi ci jednoznacznie powiedziec jakie ma z toba zwiazane plany i jak to widzi w przyszlosci moim zdaniem on tego w ogole nie widzi ale ze jest malo zdecydowany nie mowi ci tego wprost sam sie waha choc wie ze nic z tego nie bedzie razniej mu ze ma ciebie w jakis tam spsob niz nie mialby nikogo tchorz

anulka kazde twoje slowo czytajac zdaje sobie sprawe ze masz racje ;/

oj tchorz, tchorz powiedz sobie ile czasu chcesz jeszcze poswiecic na ten zwiazek i na jego myslenie. Mozecie tkwic w takim marazmie jeszcze przez lata dopoki dziewczynki nie dorosna, nie skoncza studiow, nie usamodzielnia sie. Jestes pewna, ze tego chcesz? Widujecie sie teraz w ogole?

mamy sie spotkac na weekend ale dopiero pod koniec marca.

wiec moze poczekac, na to jak w 4 oczy pogadamy i wtedy sie rozmowic.

szkoda ze nie moge ci napisac nic pozytywnego :( ale naprawde kurcze nie jest dobrze z tego co piszesz :(

pod koniec marca????? co to za zwiazek? o matko!! wspolczuje!! Jaka odleglosc Was dzieli?? a ostatnio kiedy sie widzieliscie?

to postaw go tak delikatnie pod murem,ale z taktem zeby sie nie spłoszył,nie zamykaj furtki skoro ci na nim zelezy i jesli zrobisz to poto zeby podjał decyzje. ciezko mi cos doradzic bo niewim jak długo sie znacie,czy od poczatku jest to znajomosc na odległosc,czy na poczatku było inaczej miedzy wami a dopiero teraz sie zaczeło psuc,czy moze zawsze traktował cie jak przyjaciółke a ty sama sobie zaczełas dopowiadac reszte,dlatego też jak widzi ze sie zaangazowałas to robi dystans...Trudno powiedziec po kilku zdaniach Jesli meczysz sie w tym zwiazku,jesli musisz za czesto analizowac wszystko,domyslac sie,jesli nie dostajesz tego czego potrzebujesz itp to to nie ma sensu. zwiazek ma uskrzydlac a nie dołowac.

tak najlepiej w cztery oczy, ale matko czemu wy sie tak pozno zbobaczycie? to caly miesiac jeszcze tak rzadko sie widujecie ?

a ja bym z nim konkretnie porozmawiala nie bojac sie ze sie sploszy bez sensu taki zwiazek ze trzeba sie bac by sie facet nie przestraszyl sploszyl itd co to jest do cholery ? :)

on mieszka 1500 km ode mnie, ostatnio sie w styczniu widzielismy. wiem porazka...

wydaje mi sie ze dorosli ludzie załatwiaj takie rzeczy w cztery oczy,skoro juz tak długo sie nie widzieliscie to wytrzymaj do marca. z tego jednak co tu w miedzy czasie napisałas ja jednak tego zwiazkiem bym nie nazwała.

1500km???? Dziewczyno, daj sobie z nim spokoj, szkoda Twojego czasu...

widzielibysmy sie czesciej ale nie ma tanich lotow a takie koszty to spore, on pracuje j atez w tyg nie za bardzo mozna.

sluchaj o ty jestes w ogole z nim w zwiazku ? byly wyznania milosci sex bloskosc pod kazdym katem itd? bo to co piszesz jest dziwne mnie to nie wyglada na zwiazek ja to widze inaczej - poznalas faceta zadluzylas sie on cos tam poczul ale nie ejstescie para takie podchody na razie widze w sumie no bo na zwiazek to to nie wyglada

i ja bym nawet na zadne spotkanie w 4 oczy nie czekala... szkoda nerwow

ja zostane zagranica do lipca wtedy moze moglabym sie przeprowadzic w jego okolice wtedy moglibysmy byc blisko...

ta a moj mieszka w hiszpanii poza tym dam ci przyklad my akurat sie widzimy co 2 tyg ale np wczoraj od 18 do 23 gadalismy na skype dzis od 6 rano do teraz piszemy smsy potem po pracy ok 18 znowu bede z nim gadala na skype do jakiejs 23-24 w sb do mnie przylatuje nawet jesli nie mozecie widziec sie tak czesto sa smsy i net kontakt mozecie miec codziennie jak my problem w tym ze on nie traktuje cie powaznie widac to bardzo z tego co piszesz :(

byly wyznania, plany wspolna przyszlosc, mowil ze kocha, bliskosc byla.

to ja tego nie rozumiem...na co ty czekasz...mieszkacie od siebie 1500 km,widujecie sie raz na trzy miesiace???? Słuchaj a moze ty jestes tylko jego kolezanka na wekend w Polsce....

ale czy on chce bys byla blisko? sorry ale wkurza mnie takie gadanie odleglosc to nie przeszkoda podalam ci przyklady z mojego zwiazku :)

wiem anulka ale on pracuje 12 h jak wroci do domu zajmuje si edziecmi pozniej od razu zasypia a w pracy mowil ze nawet nie ma casu isc do lazienki. wiem ze jakby chcial to by napisal.. sama nie wiem ju zgo bronie.