Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kaktusowata

10kg mniej do wakacji :) dam rade

Polecane posty

Ooo tak, 9 kilogramów to już naprawdę coś! Sama pomyśl jak już dużo masz za sobą, jesteś bliżej niż dalej do wymarzonej wagi! :) Naprawdę podziwiam Cię. Teraz jak już tyle osiągnęłaś to na pewno tego nie zaprzepaścisz :) Ja teraz już o samej wodzie od ponad godziny. Ale powiem wam, że chyba zaczynam się przyzwyczajać i nie jestem aż tak potwornie głodna jak kiedyś. Na razie w ogóle nie czuję głodu, ale myślę, że nawet za godzinę-dwie nie będzie już taki straszny jak kiedyś. A dziś i wczoraj trochę się skatowałam ćwiczeniami. Były takie jak zawsze, ale brzuszki w czasie miesiączki to dla mnie katorga, naprawdę. No ale przetrwałam. I chcę się zważyć! Bo chyba schudłam :) A tak sobie myślałam o tym przepisie na czekoladę według Karooo, i wiecie co? Chyba nie będę na razie z niego korzystać, puki się trzymam bez słodyczy. Jak już naprawdę nie będę mogła wytrzymać to wtedy :) Ale dobrze znać taką alternatywę więc dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna D.
noz cholera! napisalam wczoraj posta i mi nie wyslalo! Stokrotka- ciesze sie ze wraca ci sila. juz coraz blizej celu jestes.wiesz ,ze ci zazdroszcze.... 😠 ja wczoraj zjadalam tak: rano musli z creme fraiche, 4 banany, 2 mandrynki, na obiad troszke kurczaka i chleb pita (140kcal), czekoladowe guziczki (170kcal), 3 wafle ryzowe (30kcal kazdy), jablko , i wieczorem o 20.00 - 2 kromki z maslem i wedlina i serem zoltym, i ok. 60g czekolady (350kcal) ;-) i wyobrazcie sobie ,nie wiem jakim cudem waga dzisiaj rano pokazala 61.9kg !!!! ;-) ja to jestem naprawde dziwna. zastanawiam sie nad zrobieniem sobie jakies glupiej diety-eksperymentu , niestety wyglada na to ze tylko DRASTYCZNE obciecie kalorii na KROTKI okres u mnie dziala . mysle nad zrobieniem sobie takeigo eskperymentu i jedzeniem tylko platkow przez powiedzmy 3 dni ????? tylko nie wiem z jakim mlekiem najlepiej, mam do wyboru 0% ,2%. 4% .a mowi sie ze 4% najzdrowsze (znaczy moja mama tak mowi ;-) bo ma ''zdrowy ''tluszcz i ma mniej wegli niz 0% ...... ale jakby co ,to zrobie sobie taki eksperymencik od poniedzialku. We wrzesniu schudlam z 61,2kg na 57.5 w ciagu dni stosujac glupia diete, spadek tluszczu z 15.3 kg na 13.5 kg !!!! ale akurat wrzesnien to byl taki nerwowy i stresowy okres dla mnie i zaczelam jesc bardzo duzo z nerwow i wrocilam do tych moich 60-62kg co do motylka- to nadal macham 30min dziennie (15:15) , zmierzylam sie dzisiaj- efekt .....ZEROWY , nic nie spadlo 58cm w udzie jak bylo tak jest ,ale jakos czuje ze nogi sa jedrniejsze wiec bede machac dalej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna D.
Owieczko- jestes tu jeszcze? co u Ciebie? no i witam wszystkie nowe odchudzaczki! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka79
Hej dziewczyny:) No wczoraj po obiedzie nie zjadłam już nic..no ale za to ile się do obiadu nawpierdzielałam to moje...za to od dzisiaj basta... na śniadanie zjadłam grahamkę...i wypiłam czerwona herbatę:) Przyznam Wam sie do czegoś...kiedyś wazyłam 118 kg...teraz mam 66...ale było już 59..i do takiej wagi chcę wrócić...mam 176 cm Męczy mnie to, że nie potrafię zrzucić tych ostatnich kilogramów... No ale powoli od dzisiaj..kolejna próba i może będzie dobrze tym razem:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow Milenka jak to zrobilas?????ze 116 na 66kg???? co to za magia?? daj cynka.... czerwona herbate tez keidys pilam, phu -er czy jak to sie pisze, porpawila mi przemiane materii ,aczkowliek nic nie schdulam ,a pilam regularnie. na poczatku smakuje jak ziemia, ale po kilku szklanach mozna sie przyzywczaic. dodam,ze nadal wciskam w siebie wode ,no i dziala na mnie, oj dziala. hmmmm....moze to wlasnie woda jest przyczyna tych 61.9 kg??? no,ale niestety tluszcz nadal powyzej 16 kg ;-( trzeba cos z tym zrobic......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was w ten środowy poranek :) Milenka79, jesteś Mistrzynią! Ale schudłaś, musisz mieć bardzo silny charakter. Podziwiam Cię. My tu się zmagamy z kilkoma kilogramami, a Ty poradziłaś sobie z taką ilością no no... Myślę, że te 7 kg to zrzucisz spokojnie :) Panno D., bardzo się cieszę, że woda na Ciebie działa. Spijaj ją regularnie przez tydzień prowadząc dietę i na litość nie waż się codziennie tylko raz w tygodniu! Zobaczymy jaki będzie efekt przy piciu. A Twojego wczorajszego menu, pozwól, że nie skomentuję :) Ja co prawda, przeciwniczka ważenia codziennego, dziś się zważyłam, ale to była wyjątkowa sytuacja :p Musiałam sprawdzić czy ujrzę 5 na wadze, no i jest jest! Ważyłam 59,6. Wynik ten dał mi motywację do dalszego działania. A teraz pomiar we wtorek, a 01.04 zmierzę się centymetrem i zobaczymy jak spadłam przez miesiąc. Te moje wpisy tu to taki pamiętnik z odchudzania, więc muszę skrupulatnie wszystko zapisywać + notesik z kaloriami. Zachowam go sobie na pamiątkę :) Kaktusowata, fajnie, że nadal trwasz w swym postanowieniu i mogłabyś sobie stopkę zrobić, żebyśmy widziały Twoje efekty :) Właśnie, Owieczko, gdzie nam uciekłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna D.
Stokrotka- to dobrze ,ze nie napisala co zjadlam w poniedzialke ;-) ale menu bylo baaaardzo podobne do wczorajszego....ale wiesz, ja ''zbieram sile'' na porzadne odchudzanie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka łakotka
Witajcie.Może odpowiecie mi na ,,proste'' pytanie. Otóż odchudzałam się już kilka krotnie lecz nie chodziło mi o to aby stracić olbrzymie ilości kg i udawało mi się chudnąć w tydzień 3 kg a w następnym 2 potem już szło wolniej.Teraz ograniczam jedzenie tak jak właśnie kiedyś od 3 dni i nic;/ normalnie powinno być kilo,półtora mniej;/ widziałam jednak,że mam mniejszy brzuch i stwierdziłam że się zmierzę i co wyszło mi 2 cm mniej;/ to jest przecież niemożliwe aby w 3 dni stracić 2 cm z talii(za szybko)a nic nie schudnąć;/ wkurzyłam się czy w związku z tym opłaca się dalej stosować dietę (ok 1000kcal)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka79
Oj...lepiej nie będe dzieliła się z Wami "metodą" na odchudzanie, którą zastosowałam kilka lat temu żeby ta zrzucić...bo nabawiłam się przez to nie lada problemów zdrowotnych...no ale już jest ok...i co najważniejsze mimo tak drastycznej diety jojo jako takie się nie pojawiło..bo 7 kg to nie znowu tak dużo:) Ale od roku próbuję je zrzucić..i nic...ale mam nadzieję, że w grupie będzie mi łatwiej:) Co do picia wody...biorę leki, które zatrzymują wodę w organizmie..także nie mogę za dużo pić..bo następnego dnia nogi mam jak balony, taaakie wory pod oczami..masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotka łakotka, ja tam spacem od odchudzania nie jestem, ale na mój gust to jakoś sporo chudniesz na 1000 kcal - 5 kg w 2 tygodnie???!! Aż zazdrość mnie chwyta ;) Strata 2 cm z talii jest raczej możliwa, bo pewnie woda zeszła, to od razu i brzuch mniejszy. Może metabolizm Ci się pochrzanił od tych diet i zalega Ci jedzenie sprzed odchudzania, stąd brak wyników na wadze. A co do sensu odchudzania, to poczytaj nasz wątek, a zobaczysz, że warto :) Milenka, to nie wnikam co zrobiłaś, skoro to niezbyt zdrowe (hmmm, czyżby meridia jakaś?), ale i tak Cię podziwiam :) Najtrudniej chyba na finiszu. Ja niby w połowie jestem, ale już widzę, że będzie ciężej niż na początku... No nic, trzeba działać, a nie się rozczulać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka79
O nie nie...żadna farmakologiczna metoda - po prostu się głodziłam...ewentualnie jadłam jogurt jeden dziennie...jak już nie miałam siły:)))Od 6 lat utrzymuję wagę..no teraz te 7 kg..ale myślę, że to i tak nie jest tak dużo..No ale zawsze coś... Tylko gdyby jeszcze mój mąż..chciał mnie powspierać troszkę..a nie o 18 przywozić gorąca pizze:) No ale on twierdzi, że mam się nie odchudzać bo jemu sie to nie podoba, jak mi wszystkie kości wystają:)No ale za zgrabnymi tyłkami to się razem ze mna ogląda:) A no i właśnie jestem na etapie kupowania rowerka..no i w tym miesiącu sprawiamy sobie z mężem nowe ciuszki na basen:)Świetny strój widziałam...może to mnie zmobilizuję. do jakiegoś ruchu...bo ostatnio jest z tym strasznie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna D.
Milenka-wow, glodzilas sie. ja bym nie dala rady. na 1 dniu byl odpadla, ba, do 12.00 bym nie wytrzymala ;-) szkoda ,ze odbilo to sie na twoim zdrowiu . moja kuzynka tez tak schudla na swoj slub . ka wrocilam ze sklepu -kupilam sobie platki Kellogs na moj poniedzialkowy eksperyment ( wiecie co ,chyba za bardzo mi sie nudzi w pracy ;-) ,wypilam juz 3 szklanki wody,na sniadanie zjadlam bulke z maslem ,wdlina,serem, do tego podjadam sobie czekolade ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce się czuć lepiej!!!
hej uff, wczoraj wygrałam ze sobą aby nie dojeść sobie po obiedzie grzanka z serem i wedlinką muszę sama siebie troche okłamywać, zastanawiam sie nad zakupem czegos , na wieczór, żeby mnie te kanapki nie korciły ale wczoraj dałam rade to i dziś dam (mam nadzieje.. ) mam 166 i waże 60 kg :/ chce schudnąć 8 kg albo 7 kg, coś koło tego jakie ćwiczenia wykonujecie? ja raczej wyłącznie rozciąganie ale mam raz dziennie 20 minutowy spacer i robie brzuszki ale nie widze zadnych zmian narazie chyba będę musiała sobie wage kupic bo mam dwie ale obydwie zepsute

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie trochę lipa. Z dietą okej, ale samopoczucie mi szwankuje przez tą przeklętą miesiączkę. Panno D., ty chyba naprawdę nie możesz żyć bez tych słodyczy. Jak tak piszesz że jesz czekoladę to serce mi pęka z zazdrości. Ale wiesz, myślę, że nawet jak kochamy słodkości to w czasie diety trzeba z nich zrezygnować. Jeśli naprawdę już nie można wytrzymać to myślę, że w grę wchodzi jakaś przekąska w okolicach 100 kcal. A takich w gruncie rzeczy jest sporo. Na przykład big milk - myślę, że to najlepsza opcja bo slyszałam, że po zjedzeniu lodów organizm spala kalorię, bo musi się dogrzać ;) No a oprócz big milka jest na przykład milky way, pyszny naprawdę batonik nestle fitness (ja lubię z czekoladą - naprawdę super) no i też gratka czekoladowa. Pewnie znalazłoby się więcej takich pyszności, ale moją alternatywą są te. Myślę, że gdybyś powiedzmy 2-3 razy w tygodniu zjadła jedną z takich rzeczy to jakoś zabiłabyś głód na słodycze. Ja od dłuższego czasu nie tknęłam nic słodkiego i na razie się tego trzymam. To w sumie chyba najlepsza opcja. Milenka, jestem po prostu w szoku!! Zrzuciłaś taki ciężar... po prostu jestem pod wrażeniem. To już coś :) Nie to co my z tymi kilkoma kilogramami.No a głodówka... ja ledwo wytrzymuję 3 godziny bez jedzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna D.
Anaaa- kocham slodycze,coz na to poradze. czy mozna walczyc z miloscia? 😍 ;-) leniwa jestem i to strasznie-nic nie wymachalam na motylku dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOO!! Kurczę blade! Taki mam dziś zabiegany dzień że zapomniałam o ćwiczeniach! Panno D., dzięki, przypomniałaś mi tym motylkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka!
hej dziewczyny, przeczytałam niemal wszystko co tu piszecie i postanowiłam się dołączyć. mam 168 cm wzrostu i ważę 66 kg celem jest 55 kg! oprócz tego zaczęłam rozciąganie do szpagatu :) także zamierzam go zrobić niebawem:) chciałabym oczywiście schudnąć jak najszybciej. a co będę robić by schudnąć...? jeść mniej, do 17. i głównie owoce i warzywa zero słodyczy (to chyba będzie najtrudniejsze, gdyż właściwie składam się z czekolady, o nie, ja jestem czekoladą) no i przydałby się jakiś zestaw ćwiczeń, a co będzie i jak będzie to jeszcze wymyślę. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i pozdrawia . ja schudłam na mojej diecie o której pisalam wcześniej 3 kg :) więc mam motywyację do dalszej walki i choć tak mi ciężko odmawiania sobie wszystkiego co pizzowate:( bo kocha pizze . no i ćwiczenia naprawde działają cuda , ciało staje sie jędrniejsze :P miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna D.
Hej Witam Wszystkich1 ja w sumie nie mam co pisac, na motylku jeszcze wyciagnelam wczoraj 20min , wiec zawsze to cos , prawda? ;-) wczoraj zjadlam tak: bulke z maslem,wedlina,serem, pol czekolady (350kcal) bagle(taka bulka- 300kcal) maly banan obiad w restauracji - warzywa, troszeke miesa, troche ziemniakow i maly deserek i wsumie od 16.30 nie zjadlam juz nic , nie bylam glodna i nie mialam co jesc. ogolnie uwazam ze zjadlam mniej niz w pon i wtorek i co?? waga poszla w gore (wiem ,nie powinnam sie wazyc codziennie,ale to tylko tak z ciekawosci ;-) - 62.8 kg 😭 no ,ale co tam..... nadal zbieram ''sile na odchudzanie '' ;-) i pije duzo wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka79
Hej dziewczyny:) Trzeci dzień mogę zaliczyć do udanych... Wczoraj zjadłam dwie grahamki, naleśnika z piersią z kurczaka, brokułem.. a dziś od rana zapycham się chrupkim pieczywem...bo taka grahamka to jednak mase kalorii ma..wypiłam kubek czerwonej herbaty... ale powiem Wam, że stanęłam dzisiaj na wadze..a tam?już troszkę mniej..więc motywacja jest:) Moja największą zmorą są słodycze...jestem największą na świcie chyba fanką Prince Polo:)dwa dzienni to było takie minimum zawsze:)a teraz..od trzech dni ani grama...i o dziwo ŻYJĘ!!!!:P Nic zmykam popracować troszkę:)Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PorządnaObywatelka.
Cześć dziewczyny! Gratuluję Wam trwania w diecie i postępów :) U mnie waga ciągle stoi na 58,5kg, od dziś biorę się za siebie. Do świąt wielkanocnych chcę schudnąć te pieprzone 3,5 kg. Nie wiem czemu to dla mnie takie trudne. Pozdrawiam Was cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, widzę nowe Odchudzaczki, cześć! :) Julka kulka, masz taką samą sytuację jak ja na starcie, czyli ten sam wzrost i waga wyjściowa. Nie wiem jaki masz typ figury, ja gruszkę niestety i w sumie to teraz nie wygladam źle przy tych 59 z kawałkiem, ale uda i tyłek niezłe mi jeszcze zostały. Dlatego chcę dobić do 55, żeby choć trochę jeszcze spadło z tych kłopotliwych partii ciała. No a później będę rzeźbić :) Wczoraj grzecznie zjadłam 1000 kcal, a może nawet nieco mniej. Pokręciłam na hula 17 min. Dziś zamierzam kręcić 20 + wieczorem skoczyć na basen. Miałam trochę przerwy w pływaniu, bo strój mi szedł 1,5 tygodnia pocztą :/ No ale mam już, więc zamierzam go wypróbować. Porządna Obywatelko, miło Cię znów widzieć. 3,5 kg do świąt spokojnie zdążysz schudnąć, tylko weź się porządnie do roboty :) Właśnie właśnie, święta przed nami. Już się boję co to będzie się działo i ile grzechów popełnimy... Trzeba opracować jakąś strategię. Może jakieś dietetyczne ciasta upiec. Warto już powoli myśleć jak tu nie przytyć i się nie objeść. Panno D., straszna jesteś! ;) Tylko szczujesz tym swoim menu na "zebranie sił" :) Weź już zbierz te siły i nie pisz o jakiejś czekoladzie i obiadach w restauracji, bo nam języki w tyłki pouciekają ;) Milenka79, gratuluję spadku wagi. Trzymaj się dzielnie :) A no i nie waż codziennie, bo to zgubne i czasem dołujące. Idę do moich codziennych monotonnych zajęć i walczę dalej :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) U mnie nic nowego, na razie nie wiem jakie są efekty diety bo nie ważę się. Jestem właśnie po obiedzie no i zostało już tylko 200 kcal na kolację :) Panno D., wiesz, tak sobie przeczytałam ten twój jadłospis.. No i napisałaś pół czekolady. I wiesz co? Zazdroszczę. Naprawdę. Bo ja jeszcze nigdy nie zjadłam połowy czekolady, zawsze całą! I nie dałabym rady odłożyć taką niewinną połówkę do szafki ;) I witam julkę kulkę :) I powiem ci, że masz ciekawy nick ;) A co do świąt... To jestem przerażona! Zupełnie o tym nie myślałam! Nie wiem jak sobie poradzę, chyba gdzieś wyemigruję... Cóż, z potrawami to nie wiem co zrobić, może po prostu starać się pilnować. Ale mam chyba pomysł co do ciast. Najlepiej zrobić takie, które nam nie smakują :) Ja na przykład nie lubię sernika, makowca, w sumie znajdzie się jeszcze kilka takich ciast. Więc może chociaż z tym jakoś sobie poradzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka !
ah ah właśnie skończyłam "podłogowe ćwiczenia" + rozciąganie do szpagatu. przeżułam ostatni posiłek o 17.15 !także prawie się wyrobiłam. :) mam taką ochotę na słodycze jak stąd do wieczności. Stokrotka9879877, ja też jestem gruchą! i w dodatku mam krótkie, w stosunku do reszty ciała, nogi. a ważyłam 59 dokładnie rok temu:( Milenka79 też jestem fanką prince polo. złote. xxl! :) Anaaaa, co do ciast to super pomysł. nie lubię makowca, także tylko muszę nauczyć się go piec! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka79
Witam dziewczyny:) Znowu się wczoraj zważyłam!!!Głupia pipa:)A stokrotka mówiła, że to zgubne i czasami dołujące...ale gdzie tam...przecież ciekawska jestem.. no i co?ponad kg więcej niż wczoraj:)Nie wiem jak to prawdopodobne...jak wczoraj zjadłam przez cały dzień - wafli ryżowych - jakieś 300 kcl, troszkę ziemniaków, pierś i brokuł:)Zero słodyczy..nic...ale za to spodnie łatwiej zapisałam.. Nic trzymam się dalej:)Mam nadzieje, że nie złamie mnie ta waga:) A no i z ćwiczeń - plewienie truskawek:P Pozdrwia serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka79
Znaczy zważyłam się dzisiaj - i w porównaniu z wczorajszą wagą mam 1,2 kg więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×