Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

która dziś rodzi?? wzystkie czekają na jutro:) Widze, zę tylko u mnie w szpitalu podawali takiedziwne twory na obiad jak ziemniaki z parówką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was! miałam termin na 7 lipca i nic......dziś 12...jutro idę do szpitala, tak zalecił mój doktor...... jak ja się denerwuję tym czekaniem........ mam nadzieję, że urodzę w końcu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tak się zastanawiam
myślę, że powinnaś udać się do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry kobietki. Widzę, że u niektórych wszystko na dobrej drodze do rozwiązania, 3mam kciuki! :) U mnie wczoraj też dzień atrakcji. Na ktg wyszło chwilami bardzo wysokie tętno dziecka, tzn koło 240, lekarz ktg powtórzył po godzinie i dostałam skierowanie do szpitala. A tam uznali, że to nic strasznego i mnie nie przyjęli. I zastanawiam się, czy jechać z tym skierowaniem gdzie indziej, czy skoro uznali, że nie jest źle, to zostac w domu i nie świrować. Sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z brzuchem najlepiej do lekrza, choć jeśli dziecko normalnie sie zachowuje to sie nie ma co martwic. Oby lipcóweczko, a czy wtedy moźe byłaś zdenerwowana? Albo maluch bardzo aktywny? Bo jeśli się wiercił to to mogło spowodować wzrost tetna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko, na pewno byłam zmeczona, bo jechałam w strasznym upale prawie godzinę swoim samochodem (czarny bez klimy), więc byłam padnięta. Ale te skoki tętna dziwne, bo nagle na chwilę kilka, kilkadziesięt sekund z normalnego wskakiwało na 240, na wykresie takie oderwane górki. No ale skoro lekarze nie panikują, to ja chyba tez nie powinnam. Poleżałam pod ktg, odpoczęłam, ochłonęłam i był spokój. Za drugim razem też tylko na początku zapisu, a wszpitalu już było prawidłowo. Dziewczyny, jak wczoraj dopakowywałam sie do szpitala, to jedna dobra rada mi sie nasunęła. Spakujcie torbę tak zupełnie, zupełnie. Ja niby spakowana od dawna, a wczoraj latałam-dokumenty, codzienne kosmetyki, klapki, skarpetki, sztućce. Wielu rzeczy po prostu nie miałam podwójnych, żeby zestaw lezał w torbie. I nie mogłam się ogarnąć, a było niby na spokojnie i bez bólu. A gdyby tak mnie złapały skurcze, to nie wiem, jakbym to wszystko zrobiła w panice i przy skurczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe ja niby tez spakowana, a na laptopie plik z lista rzeczy 'do dopakowania do torby' ;-) ale to co najwazniejsze w torbie jest. Kosmetykow kupilam drugi zestaw i spakowalam - teraz mam je ze soba w szpitalu, potem wroca do torby 'porodowej' ;-) Ja nadal w szpitalu - podobno przed podwyzszone crp. Nie wiem niestety, jakie tetno na ktg jest prawidlowe - moj dzidziol mial dzis takie od 110 do 145 i powiedzieli, ze wynik git. Zarcie szpitalne daje rade - sniadania i kolacje to 5 kawalkow chleba+kostka masla+3 plasterki szynki+slodzona herbata. Na obiad wczoraj byl barszcz ukrainski + udko kurczaka z ziemniakami i gotowana marchewka + goracy kompot. Jak tam Pinaa - wiemy cos? Aaaa i u mnie na ktg czynnosc skurczowa macicy waha sie od 0 do 7, wiec jest ZADNA! Wiec teraz licze, ze nieoczekiwanie pojda mi wody (Kropelka - nie da sie nie myslec o porodzie, zwlaszcza w szpitalu ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! my dzis wyszliśmy ze szpitala. Filip miał biegunke i musieliśmy się położyć... na szczęście wszystko wraca do normy. Mały zrobił się marudny, w dzień mało śpi. Ja wykończona. Wszystkie moje zasady diabli wzięli. Smoczek, butelka, spanie w łóżku. Wszystko poszło w ruch... eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marka u mnie tak samo. Łóżko miało pozostać moje i męża teraz też małej. Smoczka nie chciałam dawać teraz cały czas mam go w pogotowiu, a dziś wózek dałam do pokoju:D A wczoraj odpadł pępowina:D:D DZiewczyny dobrze, że nie ma juz takch upałó to lżej wam z tymi brzuszkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella, to u Ciebie w szpitalu całkiem niezły catering dają. U mnie nawet ziemniaki były niezjadliwe, bo bez soli i chyba mąkę dodawali, a herbata albo kawa zbożowa bez cukru. I chleb to 2 kromki.Przez tydzień w takim SPA schudłam ponad 2kg, mimo dozywiaMarka, taki maluszek bardzo szybko może sie odwodnić, więc dobrze, że Was wzięli do szpitala, a jeszcze lepiej, że juz w domku jesteście. U mnie z konsekwencją tez na pewno będzie słabo, juz to wiem. A dzisiaj mi M. zakomunikował, że 2 tyg. po moim planowanym porodzie jedzie na tydzień na drugi koniec Polski :/ Niby zapytał, co ja na to, ale przezież wiem, jak mu zalezy na tej pracy, więc co ja mogę? Więc plan "tacierzyńskiego" i urlopu normalnego- w sumie 4tygodni razem padł. No chyba, że urodzę dzisiaj:P Ale tego nic nie zapowiada, prądy w pachwinach i bolesne stawianie brzucha to jedyne atrakcje. A ja sie boję, jak sobie sama poradzę, bo co innego jak wychodzi do pracy i nie ma go w domu 10-11 godzin, a co innego taki samodzielny tydzień. A ja cykor jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po ktg wszystko ok, nawet nie widzialam wyniku, stwierdzili tylko :wynik dobry , zatrzymujemy go u siebie:" heh a pigula taka hamska ze szok... pytam sie jej czy skurcze jakies sie zalapaly a ona do mnie z tekstem "to pani nie wie czy pani ma skurcze??" nosz kurwa!! obwiazana pasami jakimis, niewygodnie , a czasem czlowiek nawet nie wie kiedy ma ten skurcz, moze ze dwa czulam ale nic nie powiedziala... a badanie trwalo uwaga!! 25min.... a gadali mi ostatnio ze takie badanie powinno trwac minimum 40 minut... i juz sama zglupialam... teraz siedze w domu i po tej wizycie w szpitalu stwierdzam ze pojade tam chyba dopiero jak juz mi wody odejda albo dostane takich skurczy ze z lozka nie wstane.... ogolnie to dalej mi troche papra po tym badaniu wczorajszym ale gin stwierdzil ze tak moze byc.... pare skurczy tez juz bylo, ide sie polozyc bo mam juz dosc tego dnia , jestem padnieta a jeszcze auto nam nawala , ogolnie jestem ega wkurzona... no to sie namarudzilam ;p no nic zmykam sie polozyc, milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaki jest wynik ktg przy skurczach? Bo teraz mam drugie robione i ten wynik skurczowy dochodzi do 30, ale ja nic nie czuje, wiec skurcz to pewnie jakies 100? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny z tym ktg to różnie ja w szpitalu miałam 2 razy dziennie i raz czułam skurcze przy ok 30% a raz miałam 56% i nic nie czułam więc to nie jest powiedziane, że każdy skurcz musi być odczuwalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość novika1234
Cześć Dziewczyny;-) Na dzisiaj miałam termin , ale moj Synek opuścił brzuszek juz 29.06;-) A u mnie było tak,rano 29.06 czułam takie pobolewania brzucha jak na okres, miałam wtedy tyle energii jak nigdy, jeszcze rano zagoniłam męża do wyprania firanek, które potem chyba ze 2 godziny prasowalam, tego dnia też przyszedł wózeki pościel do łóżeczka;-) Mój mąż jak złożył wózek zaczął jeździć nim po domu i mówił, że już chchiałby iść na spacer a ja wtedy mówiłam do brzuszka, że nasz Skarbie możesz już wychodzić bo już wszystko na Ciebie czeka...zrobilismy jeszcze pare fotek mojego wielgaśnego brzucha i postanowlismy, że na następny dzien zrobimy jakąs fajną sesje z nim;-) Pobolewania brzucha cały czas były, a że moj mąż miał iść od 19 na nocke to tak dla pewności ok 15 pojechalismy do szpitala na zapis ktg.Tam zbadał mnie lekarz i powiedział, że mam rozwarcie na 1,5 , a po ktg okazało się, że mam skurcze do 99% , których tak naprawde za bardzo nie czułam. Po dwóch godzinach rozwarcie było już na 3 i wtedy zaczeły się skurcze co 4 minutyprzy których zwijałąm się z bólu...Mój Synek był duży bo wg usg wazyl 3650, a moje wymiary miednicy byly ponizej normy- chodzi o wymiar sprzeżnej- moj to 16,5 cm , a niby norma to 20 cm. O godz 18 przyszla do mnie pani doktor i powiedizala, że zrobi mi cesarke....Dziewczyny chyba nigdy tak sie nie bałam....cala ciąże bylam pewna, że urodze naturanie bo Mały leżał głowkowo a tu nagle cesarka...o godz 19.45 urodził się mój Skarb z waga 3700, 54 cm. Jak wyciągneli Małego to lekarka powiedziała, że naturalnie na pewno by się nie urodził bo by sie nie przecisnąl..Jutro moj Mikołaj bedzie miał 2 tygodnie ijest cudowny, a ja czuje się dobrze...ciesze się , że miałąm cc bo skurcze jakie miałąm bolały strasznie...Wyszlismy do domu w czwartej dobie i z dnia na dzien jest coraz lepiej;-) POWODZENIA DLA MAM 2 W 1 ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość novika1234
Mam pytanie do Mam, które maja już Maleństwa przy sobie,czy Wasze dzieci maja jeszcze kikut pepowinowy i czym go pielegnujece? Pepek mojego Malego nie chce sie goić, położna kazała jechac nam z nim do lekarza i oprócz octaniseptu mamy na noc smarowac go maścią z antybiotykiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do skurczów na zapisie ktg to ja odczuwam jako bolesne te sięgające 60 - 70%, a te które mają powyżej 100 - 120% bolą mnie mniej. Dziwne to trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
novika- tylko czysty spirytus co zmieniasz pieluszkę, musisz go dokładnie wymyc gazikami i na noc po kapieli ja stosowałam fiolet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z pępkiem to teorie są różne. Kiedyś sirytus albo gencjana właśnie (to fioletowe), teraz WHO poleca delikatniejsze środki, jak octenisept właśnie, a niektórzy mówią, że nic sie nie robi i tyle samo się goi. Amelia, czyli córeczka na świecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! chciałam poinformować, że po 18 godzinnych skurczach urodziłam zdrowego synusia 8.07:) jak dojde do siebie napiszę coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyneczki :) Właśnie wróciłam z dziczy,lasu ,jeziorka,fajnie jest zmienić klimat... Miałam mieć dziś wizytę u lekarza,ale no własnie pojechałam na 18 a tam mega kolejka to podjechałam na zakupy..wróciłam po godzince iiiiiii było juz zamknięte :/ więc dzwonię do gina i pytam o fenoterolek.....więc oficjalnie odstawiłam WSZYSTKIE leki nareszcie!!!!!!!!!! Umówiłam się na poniedziałek i mam nadzieję,że Amelka nie chce jeszcze oglądać świata od drugiej strony,bo ja zaczęłam tak się bać porodu,że szok a ścisłej mówiąc kopmplikacji.......że utknie,ze nie będzie mogła oddychać w kanale itp itd.Odsuwam termin myślami jak najdalej niech sobie grzecznie siedzi :) Stella masz kompot barszczyk udko - wypas - rarytas u mnie tak nie dają dobrze zjeść,rano masełko,ale na kolacje margarynka i coś co leżało koło wędliny Luna u mnie w szpitalu na obiad były ziemniaki i jajko na twardo :D Z macicą mą bez zmian, jak leżę ok tylko się spina, jak chodzę to caaaaały czas jest twarda jak kolano,tylko z tym chodzeniem jest źle muszę się schylić,zgiąć a usiąść mogę na max 2 min. rozpiera mnie w kroczu masakrycznie, o ludzie chciałabym umieć w ciąży lewitować.Ostatnio papiery robiłam w pozycji stojąco-zgiętej od niej po 3 godz bolały mnie plecy,ale zdecydowanie wolę to jak siedzenie. SzcęsliwaMamo-ja tez zamierzam udać się do szpitala jak odejdą mi ,lub poczuję chęć parcia.Kupiłam sobie gruszkę z kanką może zdążę sama sobie zrobić wątpliwą przyjemność?? :D Milka masz rację co do tych skurczy jedne niby słabe a odczuwalne są na maxa a inne mocniejsze odczuwalne z mniejsza intensywnością oczywiście gratulacje dla mamusiek !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikaaa84>> super wieści :) Gratulacje :) ale się nieco wycierpiałaś :( Wracaj do siebie i daj znać co u Ciebie :) Novika>> naszemu pierwszemu dzieciolowi (ma 6 lat teraz) pępol troszkę długo się goił i zaczął nieładnie pachnieć :/ wystarczyło tylko patyczkiem nasączonym spirytusem przejechać nieco głębiej wokoło strupka. Mężon musiał to robić, bo to było zbyt mocne przeżycie jak na moje nerwy ;) po kilkukrotnym porządnym oczyszczeniu wszystko wróciło do normy :) obyło się bez antybiotyku :) a Młodemu takie grzebanie nie robiło większej różnicy :) No i gratuluję szczęśliwego rozwiązania :) Szczęśliwa>> :) trzymaj się :) Dziewczyny Luna, marka>> zasady są od tego, zeby je czasem złamać ;) w końcu dobre samoczucie mamy i siły do przeżycia następnego dnia też są ważne :) bo nie ma nic gorszego niz sfrustrowana, zmęczona, i przygnębiona mamuśka :) a że dziecko od czasu do czasu pospi w duzym łóżku albo dostanie smoczka - nie dośc ze nic sie nie stanie, bedzie szczescliwsze :) a na dyscypline nadejdzie jeszcze czas ;) Stella >> :) Korzystaj z tego SPA ile wlezie :) Mi w szpitalnym wikcie brakowało warzyw i owoców :) ale o to troszczyła się rodzinka ;) heh ;) no nie możesz urodzić przede mną, nooooo!! więc tych wód nie wywołuj :) A my z potomkiem starszym spacerujemy ile wlezie :) czasem sobie nawet podbiegnę :) i nic :) miałam nadzieję, ze urodzę wczesniej niz wychodzi z terminu a tutaj cisza... mało tego, nawet tych bolesnych nocnych skurczy juz nie mam :( normalnie jakbym była w zawieszeniu jakimś ;) jutro już lece dokupić dwie rzeczy ktore mi brakuja, może Mała czuje, ze nie wszystko jest i nie chce wyjść :P A torbę spakowaną mam prawie :) i listę tego czego mi brakuje :) żebym w amoku skurczowyn nie zapomniała o żadnej rzeczy :) no, w każdym bądź razie papier toaletowy jest na honorowym miejscu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe, ktora z nas urodzi ostatnia ;-) Mi warzyw i owocow moze i by brakowalo, ale i tak nie moge ich jesc - maz dowozi mi bulki i banany, bo one mi chyba specjalnie nie szkodza :-) Wyciagneli mi wenflon, wiec fajnie. No a jutro sadny dzien - wypuszcza / nie wypuszcza? :-) Amiaga - zmiana otoczenia super, mega chetnie bym gdzies wyjechala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella>> banany to nasz stały punkt diety gdy dopadają Synola rewolucje żołądkowe. Pomagają dojść do równowagi, tak jak suszone jagody :) marchwianka i suchary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kobietki! Ja niestety dalej 2w1 :( Wczoraj cały dzien pod oksy , wymęczyli mnie strasznie.. I nic się nie podziało. Dzisiaj dzień przerwy a jutro znów oksy o ile samo sie nie podzieje. Z mojej sali co chwile ktoras idzie rodzic tylko ja taka . Wczoraj chcialo mi sie plakac bo jechali ze mna od ok8 a dali mi w koncu spokoj o 22.30. Trzymajcie sie . Wczoraj nic nie pisalam bo zasiegu nie bylo. jakby co to dam znac. I gratulacje Pina, moze i ja sie doczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella-tyle godzin uziemiona w lozku, znow slyszalam wszystkie rodzace-juz sie oswoilam :D bylo troche bolesnych i sporo niebolesnych skurczy ale nic sie nie rozwinelo. Pewnie jutro zadziala. Oby mnie nie meczyli za dlugo bo wczoraj bylam wyczerpana i jakbym miala na koniec rodzic to nie mialabym sil. Ja to zawsze pod gorke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werka pod oxy na porodowce. Szyjka zgladzona, 2 cm rozwarcia. Pisze, ze ma dosc. Hehe Stella, nie musisz przypominac....niestety nic sie nie zapowiada :-( a jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×