Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulęgałka

starania o ciążę

Polecane posty

beziku tak myślałam, że coś mi się pomyliło, czyli jesteście oboje przebadania na maxa. Piszesz, że jak do 33 nie uda się to in vitro, mi właśnie stuknęło 33 :( i wiem, że zegar biologiczny tyka, dla mnie absolutne maximum to zajść w ciążę do końca 2014, wcześniej postanowiliśmy sobie, że do końca 2013 i jak się nie uda to rezygnujemy, teraz przesuwamy do 2014 i koniec :( bo zostać mamusią w wieku 35 lat (tak by wyszło doliczając 9 miesięcy ciąży) to wg mnie i tak dość późno i ostatni dzwonek,wiem, że niektóre kobiety rodzą późńiej itd.. ale dla mnie to będzie koniec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie czego się najbardziej boję, żeby po badaniach męża nie okazało się, że to coś poważnego tzn. martwe,nier****iwe i zainfekowane plemniki to jest coś poważnego, ale lekarz nie pałał optymizmem, nie obiecywał, że to się da wyleczyć, że nieraz miał takie przypadki itd... on po prostu nic nie chciał powiedzieć, że dopiero po bardziej szczegółowych badaniach, po usg jąder, po zbadaniu prostaty itd. Ja oczywiście już się nakręcam.... Jutro badania i maxymalnie do 21 będę wyniki. ps. dziewczyny, ja nawet nie wiem, który dziś dzień cyklu,kiedy będzie @... jakie to dziwne.....i fajne..... Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michellinka GRATULACJE!!! Duzo zdrowka dla Ciebie i Malenstwa ;) Strasznie sie ciesze i zazdroszcze ze juz po wszystkim ;) Odpoczywajcie sobie teraz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula kazda niewiadoma budzi w nas niepokoj ale moze okazac sie ze to nic powaznego i jedynie potrzeby jest antybiotyk. Narazie wlasciwie to nic konkretnego nie wiadomo. Musisz uzbroic sie w cierpliwosc do jutra, dobrze ze wyniki beda tego samego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula a to twoje pierwsze bobo będzie ? my do tego androloga jeszcze podbijemy jak będzie coś nie halo, ale to kiedyś tam ... jak usg jąderek zrobi to będzie widział czy nie ma żadnych żylaków, przepukliny , mój był na tym badaniu i tak koło 30 min tam siedział ale to urolog mu robił badanie i z nim rozmawiał ,powiem ci że miałam 1 cykl taki co wogóle nie było sexu i bardzo dobrze sie czułam , cały miesiąc zero nakręcania , zero stresu :) , paula doczekasz sie dzidzi , zobaczysz wszystko sie ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, Ty kochana sie tak nie przejmuj, bo nie ma takiej opcji, zeby wyniki byly tragiczne. Wszystkie martwe nie beda, bo przeciez sama widzialas pod mikroskopem, ze sie ruszaly, czyli zyja :). Poza tym, wiem, ze nie ma co panikowac za wczasu, bo to nic nie daje, a nawet jak wyniki wychodza nienajlepiej, to przyczyn moze byc wiele i jest odwracalnych :). Na wlasnym przykladzie, moj popadl w depresje jak zobaczyl swoje wyniki, bo malo, bo nier****iwe, bo nieprawidlowa budowa itp. I co z niego za facet. Potem okazalo sie, ze to wszystko przez ureaplasme, jedna cholerna bakteria ;) Teraz juz jest z***biscie :) Powiem Ci wiecej moj m. po tych wszystkich badaniach, sam na oko jest juz w stanie ocenic jakosc swojej spermy - ja to sie jej nigdy nie przygladalam, ale mowi, ze przed leczeniem byla biala, ale taka bardziej przezroczysta, a teraz po leczeniu jest bardziej konsystencji smietany (chyba bardziej skoncentrowana). Mowi, ze jak fikamy dzien po dniu, to pierwszego dnia jest "smietanka", a drugiego jest rzadsza i bardziej przezroczysta - wiec wedlug niego zdecydowanie slabsza ;) To tak jak u nas z owulacja :), tez wczeaniej jej nie zauwazalysmy, a teraz prawie kazda czuje, ze nadchodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duszak jakiś błąd mi się wkradł, wyniki będą maxymalnie do 2 tygodnie, nie do 21 tego samego dnia :( beziku tak staram się o pierwsze i jeśli się uda to jedyne dziecko... griszanka co do badań to mój m też złapał doła, że nie jest prawdziwym facetem itp... A wyniki tragiczne, plemników mało i tylko 10% żywych, z wszystkich tylko 30% miało prawidłową budowę (ale mogły być martwe, ale miały prawidłową budowę), a co do ruchu to owszem ruszały się, ale jeśli chodzi o ruch postępowy to 0%, one się obracały w miejscu, nie ma szans, żeby dotarły do celu, ba żeby pokonały odcinek 5mm, do tego leukocyty w spermie - co by świadczyło o zapaleniu.... :( Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj niech nie umiera :-D malo zostalo staraczek...ja czekam na @ .jutro u mnie 29dc.zmierze jutro tempke zeby wiedziec kiedy przyjdzie.czy mam zakladac ciemne spodnie czy jeszcze moge pomykac w jasnych :-P zawsze sie boje ze mnie zaleje franca :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki, ja tez rzadko zagladam, ciagle zajeta ;) Poza tym nic nowego wiec nie pisze na biezaco. W pon bylam u mojej gin, mam kolejne zwolnienie i do konca ciazy niestety tak juz zostanie. Moze uda mi sie uprosic lekarza zebym zabierala prace do domu chociaz pod koniec roku bo wtedy najbardziej w firmie beda mnie potrzebowac. Zobaczymy. Dorotq ja mam tak samo, hehe pierwsze dwa dni @ zawsze przesladuje mnie mysl ze cos mi przecieka i wszyscy dookola to widza. Mimo ze uzywam najwiekszych podpasek ;) Teraz przynajmniej mam troche spokoju, za to pojawil sie problem z nietrzymaniem moczu. Wczesnie, ale najwyrazniej macica juz uciska pecherz ;( Pozdrowka dla wszystkich i milego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też ostatnio jestem bardziej zajęta, wzięłam sobie dodatkową pracę i z czasem trochę krucho, ale dla mnie to jedyne wyjście, żeby się nie zadręczać porażkami, od przyszłego tygodnia zaczynam studia podyplomowe i strasznie się cieszę. To mój sposób na radzenie sobie z problemami, unikanie ich.... będę czymś zajęta i jakoś sobie dam z tym wszystkim radę... muszę... Wiem, że niektóre z Was dłużej się borykają z próbami zajścia w ciążę i dlatego dziewczyny zastanawiam się jak Wy to psychicznie znosicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu8
Hej, ja staram się 9 miesięcy i nic. Biorę drugi m-c castagnus i wiesiołka i inne wit. ale nie ma efektów. Psychicznie jest bardzo ciężko tym bardziej, że nie we wszystkie dni płodne mam możliwość się starać ( mąż różnie pracuje). Często włączając telewizje to tylko słyszę o matkach starających się o dziecko, o ciężarnych, itp., a łzy same napływają do oczu. A poza tym co chwilę dowiaduję się, że to jedna to druga koleżanka w ciąży, a u nas nie ma fasolki. Masakra. Ale wiem, że trzeba odpuścić, tylko jak? Nawet natłok obowiązków w pracy nie działa na "odpuszczenie" starań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jakos na szczescie odpuscilam.ale pamietam jakie mialam cisnienie na ciaze ale doszlam do wniosku ze to sensu nie ma.mysle ze to wina mojego m .moze ma za slabe nasienie.nie wiem bo na bafania sie nie wybiera.trudno.mam doac moje wysilki na marne.bo jesli to wina slabych plemnikow. ja wlasnie zaczynam plamic .jutro 30dc i @ wiec owulka byla 16dc.wtedy tez test wyszedl pozytywny.a z tego co widzialam w swoim ovu to przytulanki byly 18dc. ehhhhhhhh...jak nie pala to go kijem. i d**a blada.co zrobic :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj lulu8, doskonale Cię rozumiem, z resztą wszystkie tu przechodzimy to co miesiąc, znikomy luz jest na początku cyklu, potem napinka do owulki i stres do @... rozumiem Cię, staram się tak jak Ty 9 miesięcy! lulu8 robiliście jakieś badania? to pierwsze dziecko? I ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu8
Nie robiliśmy jeszcze żadnych badań, bo moja gin stwierdziła, że po roku dopiero bezowocnych starań wyśle mnie. Ja mam 27, mąż 28, staramy się o pierwsze dziecko, boję się, że jak tak dłużej będzie to 40 mnie zastanie haha ;p Wy też tak macie, że jednego dnia przypływa ogrom nadziei, że się uda, a drugiego płacz i totalna załamka? Boże, może już naprawdę zwariowałam, hihi ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak lulu8 też tak mamy,najgorzej jest gdy przychodzi @, cały skumulowany stres puszcza i dochodzi wk......, złość i wszystkie negatywne emocje, ostatnim razem jak dostałam @ musiałam wyjść w trakcie pracy do toalety i sobie popłakać (i skrobnąć z telefonu 2 zdania na forum, że mam doła). Powiem Ci tak lulu, staramy się 9 miesięcy, ja się trochę przebadałam,zrobiłam na własną rękę podstawowe hormony i okazało się, że wszystko ok, 2 tyg. temu mąż zbadał nasienie i niestety duży problem z plemnikami (10 % żywych, 0% r****iwych) i moglibyśmy stawać na uszach przez książkowy rok starań, a ja bym zwariowała, teraz robimy dalszą diagnozę potem leczenie i zobaczymy. Tylko, że my mamy po 33 lata i już nie ma na co czekać i tak żałuję, że nie poszłam na badania wcześniej, może byłoby już po leczeniu... i tak płacę za wszystkie badania więc nie ma to znaczenia czy staramy się rok czy nie, jak bym się uparła to by mi je zrobili.... ale już wreszcie coś się ruszyło w temacie.... teraz się nie napinam, pierwszy cykl od 9 mies., że nawet nie wiem,który to dzień i za ile @.... Miłego dnia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam serdecznie :) mam mały problem otóż spóźnia mi się miesiaczka 4 ty dzień. Cykle mam regularne co 28 dni. Ostatnią miesiączkę miałam 8 września. teraz powinnam dostać 6 października i do tej pory nic ;( . Z mężem współżyjemy w miare regularnie. Pobolewa mnie brzuch delikatnie tak jak na okres ale i tak go nie ma. Robiłam już 2 testy i wyszły negatywne dodam że te testy wykonałam popołudniu :) Bardzo proszę o redę Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj m tez zaczal podyplomowke, w ta sobote ma pierwszy zjazd a ja z synkiem cos musze skombinowac na weekend bo nie wysiedze dluzej w domu sama ;( Troche mu wspolczuje bo ja mam serdecznie dosc nauki, ucze sie praktycznie caly czas, taki zawod ;( A z dwojka dzieci to bedzie masakra ;( Jakie studia wybralas Paula jesli moge spytac? Wracajac do tematu staran. U mnie osmy cykl byl szczesliwy ale doskonale pamietam przez co przechodzilam. Zreszta wystarczy poczytac forum. Rozumiem Was. Ale uwazam ze badania to podstawa. Ja nawet za pozno je zrobilam. Gdyby nie to ze poszlam sie przebadac pewnie ciagle bym sie starala i byla coraz bardziej sfrustrowana. Zastanawiam sie dlaczego przyjeto ze to ma byc rok bezowocnych staran. Przeciez jesli kobieta wie kiedy ma owulke, regularnie w tym czasie wspolzyje to moim zdaniem pol roku juz powinno byc sygnalem do badan. Po co tracic czas? Lulu moze warto zrobic chociaz podstawowe hormony? U mnie byl to za niski progesteron, dostalam tabletki i od razu zaskoczylo. Paula gdyby nie przebadala meza do dzis nie wiedzialaby ze to z nim jest problem. Co do wieku, na pewno nie zastanie Cie 40-stka ;) Zobacz sa tu starsze od nas dziewczyny i tez walcza bez wzgledu na to ile maja lat. Poza tym teraz sa takie czasy ze kobiety pierwsze dzieci rodza dosc pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu idz na bete. Po terminie @ testy mozna robic o dowolnej porze dnia ale jednak mocz poranny jest najbardziej stezony w hcg, wiec moze sprobuj z rana. A moze po prostu pozniej mialas owulacje i cykl sie wydluzyl. Mierzysz tempke? Do pasji doprowadzaja mnie te reklamy na forum :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duszak zaczynam studia na kierunku "prawo podatkowe" to tak w związku z wykonywanym zawodem :) Też się zastanawiam skąd ten rok bezowocnych starań żeby robić badania, przecież i tak za nie płacę, gdybyśmy byli zdrowi to co robili byśmy sobie badania, wychodziły by ok i pewnie w międzyczasie zaszłabym w ciąże i nie rozumiem co to za problem, a gdybym przed podjęciem starań w styczniu zrobiła badania wiecie gdzie bym teraz mogła być? Ominęły by mnie te wszystkie frustracje i niepowodzenia!! Na prawdę nie wiem gdzie tu logika :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeyore2013
Mnie też dawno nie było..:( Ale dziś złapał Mnie dół..\ Czy Wasi faceci to też takie uparciuchy? I broń boże nie można im nic powiedzieć prawdy ? A już nie mówiąc o krytyce? ( bądź co bądź - konstruktywnej)... Załamałam się dziś... była u nas znajoma.. nie bardzo się mocno trzymamy ... i zaczęła do męża .. a że powinien zlecieć z wagi ( bo tłuszcz i cholesterol i te inne glicerydy mogą wpływać na płodność - etc ) a to leczenie tarczycy ( z którą mąż i koleżanka zresztą też - się zmagają... A że powinien zadbać o zdrowie..A że się chyba za nie dbał - ot zwykłe tematy No i pomyślałam, że może po jej słowach jakoś weźmie to sobie do serca... ( skoro żony nie słucha w temacie- bądź udaje że nie słyszy...) A gdzie tam jak znajoma była to niby śmiechy chichy i takie tam... a jak wyszła to widziałam jak mu mina zrzedła;/ ale oczywiście pogadać nie chciał - nie mówiąc o jakiś zmianach.. Straszne to jest dla Mnie bo widzę jak się męczy a mimo to udaje że jest ok ;/ Masakra jakaś... Najgorsze jest moje przeczucie że teraz brak dzieciątka to z jego strony jakby wina.. skoro ja jestem wyleczona etc.. Co zrobić? nie mam pojęcia;/ Przepraszam że was zasypuje tematem z innej beczki- ale jestem taka zła i zirytowana że musiałam to komuś napisac;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, a kim jestes z zawodu? Ja jestem ksiegowa i jak nadarzy sie taka mozliwosc, zeby nowy pracodawca chcial dofinansowac moje studia, to tez chetnie wybralabym taki kierunek - jak na moje oko rewelacja i wyjatkowo przydatne :) Tak Wam nadmienie, ze na rynku pracy masakra - w tygodniu pojawia sie max 2-3 oferty, ktore sa godne uwagi, od poczatku miesiaca wyslalam kilka aplikacji i poki co zero odzewu. Nie bedzie latwo :(, ludze sie, ze sezon na ksiegowych jeszcze przede mna, najwiecej ofert pojawia sie na przelomie roku - dotego czasu oszaleje :( Jeden dzien podobny do drugiego, jeszcze doskwiera mi bezsennosc... Co do badan, to tez uwazam, ze jezeli swiadomie planujemy ciaze, to gin. w celu potwierdzenia czy jestesmy zdrowe powi ien nam zlecic podstawowe badania, pobrac wymazy w kierunku bakterii (bo przeciez zadna kobieta nie chce, nawet nieswiadomie, zadnych przenosic na dziecko) + do tego podstawowe hormony, w dzisiejszych czasach powinna to byc absolutna koniecznosc. Tak mi do glowy przyszlo, ze teraz co raz czesciej, problem lezy po stronie mezczyzny, i nasz rzad, w ramach polityki prorodzinnej, moglby wprowadzic program zapobiegania meskiej nieplodnosci i np. wprowadzic kontrolne badania nasienia w wieku 18-20 lat, a potem kontrolne co 5 lat, zeby za wczasu moc zapobiegac i/lub leczyc :) No i dla facetow, byloby to jak najbardziej normalne, bo przeciez wszyscy z ich otoczenia przechodziliby to samo... Niestety bedzie co raz gorzej, bo obecnie dzieciaki siedza tylko przed komputerem, zero ruchu, w jedzeniu sama chemia - teraz sa tlumy w klinikach leczenia nieplodnosci, boje sie myslec co bedzie za 10-15 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×